28 lutego 2023

Wniósł zastrzeżenia czy ich nie wniósł? Pana Romana z kurierem i ubezpieczycielem przepychanki. A gdzie w tym wszystkim jest interes klienta?

Wniósł zastrzeżenia czy ich nie wniósł? Pana Romana z kurierem i ubezpieczycielem przepychanki. A gdzie w tym wszystkim jest interes klienta?

Stwierdzenie, że „czas to pieniądz” mogłoby być mottem w branży kurierskiej, bo kurierzy nieustannie się gdzieś spieszą. Niestety, tym razem kurier zaoszczędził czas, ale pieniądz stracił już nasz czytelnik. Dodatkowo DHL odrzucił reklamację, stwierdzając, że nasz czytelnik „zgłosił, że nie zgłasza zastrzeżeń”. Kuriozum?

Zobacz również:

Nie da się ukryć, że praca kuriera nie jest ani łatwa (trudne do wykonania normy, stres, niemili odbiorcy), ani dobrze płatna (za niewielkie pieniądze, często w trybie jednoosobowych firm). Niejednokrotnie opisywaliśmy różne (czasem i zabawne) sytuacje, które były pokłosiem tego, że kurierzy się po prostu spieszyli. W końcu muszą jak najszybciej doręczyć jak najwięcej przesyłek. Tym razem sytuacja też jest kuriozalna, ale chyba ma inne podłoże.

Uszkodzona paczka pana Romana

Zgłosił się do nas pan Roman, który dołączył do grupy osób niezadowolonych z obsługi kurierskiej. Tym razem chodzi o firmę DHL, a historia jest naprawdę ciekawa. Czytelnik zamówił dwie paczki o sporej wartości, a więc przy odbiorze poprosił kuriera o możliwość sprawdzenia przesyłek (doradził mu to też sprzedawca). Niestety takiej możliwości nie otrzymał.

„Poprosiłem kuriera o chwilę czasu na dokładną kontrolę paczek. Niestety nie dano mi takiej możliwości. Kurier stwierdził, że jego rolą jest dostarczanie paczek, a nie sporządzanie protokołów. Jeśli coś mi się nie będzie podobać, to zastrzeżenia mogę zgłosić na stronie DHL, bo taka jest ich normalna procedura. Potem kurier zapytał mnie o nazwisko, odwrócił się i odjechał, zostawiając mnie z dwoma paczkami na progu domu. Nie podpisałem żadnego dokumentu potwierdzającego odbiór przesyłki”

– relacjonuje pan Roman. Cóż, ja sam niejednokrotnie odbierałem paczki bez żadnego podpisu, więc to chyba może się zdarzyć i zależy od jakichś wewnętrznych procedur w poszczególnych firmach lub sposobu wysyłki. W każdym razie – skoro jest możliwość zgłoszenia zastrzeżeń – to nic nie zapowiadało problemów.

Niestety okazało się, że jedna z przesyłek (na szczęście ta o mniejszej wartości) jest wgnieciona. Czytelnik zrobił zdjęcia uszkodzeń, odpakował paczkę i stwierdził, że zamówiony sprzęt też jest połamany. Pozostało mu złożyć protokół szkodowy na stronie internetowej kuriera.

Czytaj tez: Niecodzienny sposób dostarczenia przesyłki kurierskiej. Nasz czytelnik doświadczył kuriozum, jakiego świat kurierów nie widział

Uważaj, co kurier podsuwa do podpisu

Pan Roman zgłosił szkodę i czekał. Wszystko wyglądało na standardową procedurę, bo następnego dnia pojawił się ten sam kurier i razem sporządzili protokół szkody. Niestety nie wszystko poszło dobrze.

„Na protokole szkody kurier zaznaczył check box <przesyłka przyjęta bez zastrzeżeń>”

– alarmuje czytelnik, który podpisał ten protokół. W pierwszej chwili nie wzbudziło to jego podejrzeń, bo myślał, że dotyczy to sytuacji z dnia poprzedniego.

„Byłem w posiadaniu tej paczki, więc trudno zaprzeczyć, że ją przyjąłem, a przy odbiorze nie zgłosiłem zastrzeżeń, bo nie dano mi takiej możliwości.”

Czytelnik dopiero później zorientował się, że sformułowanie „przesyłka przyjęta bez zastrzeżeń” może być interpretowane na jego niekorzyść. Zapewne pomyślał jednak, że skoro zgłasza zastrzeżenia, to jest logiczne, że je ma i że w tym momencie nie ma znaczenia, co jest na formularzu. Szczególnie że w tym samym protokole w kilku innych miejscach opisał te zastrzeżenia. Niestety, okazało się, że zakreślony przez kuriera check box jest pułapką.

„Stanowiło to podstawę do odrzucenia zgłoszonej reklamacji, do której dołączony był protokół szkody. Nie miało znaczenia to, że na każdym etapie postępowania dokładnie opisywałem, w jaki sposób wyglądał odbiór przesyłki oraz załączyłem zdjęcia paczki zrobione jeszcze przed jej otwarciem”

– żali się pan Roman, któremu odrzucono też odwołanie. Nie wiem, czy to była samowolka kuriera czy jakieś wewnętrzne naciski, ale nie wygląda to dobrze. Oczywiście wyrażam swoje zdanie na podstawie relacji czytelnika, która może być podkoloryzowana, ale przekonują mnie wyjaśnienia, że przecież sama prośba o sporządzenie protokołu szkody świadczy o tym, że miał zastrzeżenia.

Czytaj tez: Kurierzy zasypani robotą, spieszą się jak pociąg intercity. Co zrobić, gdy kurier zapuka do drzwi tylko raz? Nie zawsze ma obowiązek zapukać ponownie

DHL nie widzi problemu („przecież klient podpisał”)

Zapytałem o tę sprawę w biurze prasowym DHL. Najpierw byłem dobrej myśli, bo bardzo szybko zadzwonił jakiś pan z informacją, że chcą to przeanalizować i proszą o numer przesyłki. Niestety pisemna odpowiedź, którą otrzymałem dwa tygodnie później, była dużo bardziej formalna:

„W nawiązaniu do naszej rozmowy informuję, że Pana zgłoszenie zostało przekazane do odpowiednich osób, które zajmują się obsługą klienta. Niestety szczegóły sprawy możemy przekazać tylko osobie uprawnionej, tj. klientowi, który złożył reklamację”

– dowiedziałem się od pani Justyny Dąbrowskiej z DHL. Przez telefon obiecano mi, że przeanalizują tę sprawę, więc ciągle czekam na wiadomość od pana Romana. Na razie brzmi ona „nic się nie zmieniło, brak kontaktu”. Pani Justyna z DHL dodała też, że:

„Jeśli klienci nie zgadzają się z zapisami na protokole szkody i oceną sytuacji przedstawioną przez kuriera, mogą nie podpisać dokumentu lub zamieścić w nim swoje uwagi, w odpowiednim polu. Podpisanie protokołu jest równoznaczne z potwierdzeniem zawartych w nim informacji.”

Generalnie trudno się z tym nie zgodzić, ale niejeden z nas by podpisał dokument, który pomógł mu wypełnić uczynny kurier. Ale tak chyba nie powinna działać duża firma kurierska. Nie tak dawno banki też argumentowały, że frankowicze świadomie podpisywali umowy. Faktycznie podpisywali, ale teraz to banki muszą zakładać rezerwy na kredyty frankowe, bo przegrywają sprawy w sądach.

Widziałem ten protokół szkody i na podstawie tych „oględzin” autorytatywnie stwierdzam, iż to nie jest tak, że pan Roman dał kurierowi jakikolwiek pretekst, by ten mógł myśleć, iż klient „nie zgłasza zastrzeżeń”. Zostało w nim zaznaczone m.in. że:

  • klient zgłosił szkodę w sposób zdalny (czyli szkoda została zgłoszona),
  • wystąpiło uszkodzenie opakowania zewnętrznego (rozdarcie),
  • wystąpiło uszkodzenie zabezpieczenia wewnętrznego (pęknięty styropian),
  • wystąpiła szkoda (połamanie sprzętu),
  • klient posiada dokumentację zdjęciową (uszkodzonej paczki i uszkodzonego sprzętu),
  • informacja, że uszkodzeniu uległa paczka nr 2,
  • opis szkody (rozdarcie paczki, pęknięty profil styropianowy, pęknięty sprzęt),
  • i ten nieszczęsny kwadracik, że „przesyłka przyjęta bez zastrzeżeń” (podobno zaznaczony przez kuriera).

Siedem miejsc, które świadczą o tym, że pan Roman wnosi zastrzeżenia i jeden mały kwadracik, na który powołano się w odrzuceniu reklamacji i odwołania. Pozostaje mi tylko zrugać DHL i mieć nadzieję, że faktycznie ktoś się temu przyjrzy ponownie po mojej interwencji.

Czytaj też: Taka sytuacja: kurier DHL przywozi whisky w ramach przeprosin! Jak to osiągnąć? Trzeba mieć dużego pecha w życiu

Jakie wnioski płyną z tej historii? Po pierwsze zawsze (nie tylko w przypadku kurierów) czytajcie, co podpisujecie. Ja wiem, że to brzmi banalnie, ale okazuje się, że czasem nawet mały check-box może być problemem. W szczególności nie podpisujcie protokołów odbioru bez zastrzeżeń, zanim się nie upewnicie, czy takich zastrzeżeń nie macie (warto np. sprawdzić kolor zamówionej sofy przed podpisaniem, że wszystko się zgadza). To nie zawsze jest proste, bo kurierzy potrafią wyciągnąć taki kwitek zanim wydadzą towar.

Po drugie jeżeli zamawiacie coś bardziej wartościowego, to pomyślcie o pełnej dokumentacji dowodowej. Poproście kuriera, aby był obecny przy otwieraniu paczki, a – jeżeli odmówi lub np. nie ma kuriera (coraz częściej zamawiamy do automatycznych punktów odbioru) – to zróbcie zdjęcia paczki przed otwarciem i najlepiej nakręćcie video z otwierania.

Po trzecie warto rozważyć zapłatę za pośrednictwem karty płatniczej, co da Wam możliwość skorzystania z procedury chargeback. Nie twierdzę, że akurat w tym przypadku byłaby ona pomocna, ale zawsze to dodatkowe zabezpieczenia. Ponadto niektóre karty płatnicze zapewniają dodatkową ochronę dzięki ubezpieczeniu zakupów (np. ubezpieczenie od kradzieży, gwarancja najniższej ceny, ubezpieczenie od awarii itd.).

Zdjęcie główne: useche70 / pixabay

Subscribe
Powiadom o
22 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Piotr
1 rok temu

Prowadzę firmę od ponad 20 lat i doskonale wiem, że tak postępują wszystkie firmy spedycyjne. W razie uszkodzenia starają się przerzucić winę na odbierającego, który ma sam sobie załatwiać sprawę z nadawcą paczki. Mnie ratuje to, że kurierów znam bo są u mnie praktycznie codziennie i raczej nie są, aż tak bezczelni, aby mnie wystawić, chociaż z drugiej strony, jakby strata miała dużą wartość to na pewno by tego nie wzięli na siebie bo wtedy centrala by ich obciążyła kosztami. Spedytorów należy traktować tak samo jak dzwoniących naciągaczy. Musisz mieć świadomość, że jak coś z paczką będzie nie tak to… Czytaj więcej »

Michał
1 rok temu

DPD: Zamówione płyny do spryskiwaczy, coś poszło nie tak bo uszkodzne było opakowanie i po prostu ciekło, z zewnątrz ok ale po zdjeciu strecha woda sie wylała. Tel do kuriera, nie ma problemu, nastepnego dnia podjechał spisaliśmy protokół, wysłałem sprzedawcy i 2 dni później miałe nowe płyny, pare dni później dostałem tylko informacje mailem że odszkodowanie zostało wypłacone sprzedawcy. InPost: Zamówione mleko dla dziecka, finalnie okazało się że uszkodzone opakowanie i nieszczelne, więc nie można podać. Tel do kuriera, kazał dzownić na infolinie InPost, tam przyjęli zgłoszenie, po 2 tyg było info żeby podać dane i zwrócą za mleko i… Czytaj więcej »

Hieronim
1 rok temu

Wracają stare, dobre czasy „Towar uszkodzony przez pocztę – może być reklamowany, jeżeli został spisany odpowiedni protokół – w obecności pracownika poczty”. I dlaczego przeszkadzało to UOKiK?

DHL robi z logiki coś bardzo nieprzyzwoitego – kurier nie dał możliwości zgłoszenia zastrzeżeń, to uznajemy, że nie ma zastrzeżeń. Chyba nie musimy tutaj wyliczać, ile razy została naruszona Ustawa o o zapobieganiu nieuczciwym praktykom rynkowym?
Sobiepaństwo samochodowych ubezpieczycieli zostało już trochę ukrócone, czas na firmy kurierskie, gdzie ochrona praw konsumenta przyjęła się tak, jak prawo budowlane w Zakopanem.

Marek
1 rok temu
Reply to  Hieronim

DHL w Polsce stał się jednym z gorszych kurierów – cwaniacka niemiecka firma daje kurierom nierealne zadania – mają ok. 1 minuty na paczkę dziennie. Dłużej zajmuje czasem wejście do budynku. Nie bez powodu kilka lat w tej firmie był duży strajk na święta. Mam pełen przegląd rynku bo w firmie mamy praktycznie codziennie cały zestaw (UPS, DHL, DPD, Inpost, TNT, GLS) i niestety DHL obecnie wypada najgorzej (to samo zresztą mam z przesyłkami prywatnymi, na innym adresie): chamscy kurierzy, wiecznie w pośpiechu, pyskówka w momencie gdy chcesz coś sprawdzić albo nie masz wszystkiego wystawionego przed drzwiami dla jaśnie pana… Czytaj więcej »

Pawceluto
1 rok temu

Ze sprawdzaniem tych paczek to nie do końca jest tak jak to ludzie opisują – 20 lat temu gdy rynek dopiero się rozwijał faktycznie możliwość weryfikacji co jest w środku i w jakim jest stanie było niejako dodatkowym atutem co stanowiło konkurencję dla Poczty Polskiej i miało zachęcić do usług kurierskich. Było mało paczek to i kurierzy posiadali więcej czasu na stanie i czekanie, a i ewentualnych zwrotów, nieprzyjętych, rozpakowanych paczek było mało. Czasy się jednak zmieniły, ludzie zamawiając różne rzeczy w sklepach internetowych nie boją się już że dostaną cegłę, więc nie trzeba ich w ten sposób zachęcać. 20… Czytaj więcej »

Kamil
1 rok temu

Mam wrażenie, że jest to domena polskich oddziałów firm kurierskich. Od jakiegoś czasu mieszkam w Holandii i życzę każdemu w Polsce, żeby kultura dostarczania paczek była na takim poziomie. Dostarczono mi już parędziesiąt paczek, z różnych firm kurierskich, m.in. z DHL, nigdy nie było sytuacji, że paczka jest w jakikolwiek sposób uszkodzona. Często było tak, że zamówienie złożone wieczorem, następnego dnia było już dostarczone. Godziny dostarczania są podawane w widelkach 3h, przy czym później są już zawężane do najczęściej 1,5h. Nigdy nie zdarzyło się, żeby kurier był po wyznaczonym terminie (raz był nawet wcześniej, co akurat też nie było dobre… Czytaj więcej »

Marek
1 rok temu
Reply to  Kamil

Myślę, że należałoby sprawdzić warunki zatrudnienia kurierów w Holandii w stosunku do tych w Polsce. Ciekawe, czy kurierzy holenderscy też wszyscy są jednoosobowymi firmami (czyli nie mają praw pracowniczych), ze zbyt dużymi obszarami, nierealnymi wymaganiami (czas na doręczenie pojedynczej paczki). Acha – no i pytanie czy samochody daje im firma czy też muszą mieć swoje, ze wszystkimi kosztami leasingu, utrzymania itp. Bo takie są, niestety, realia w dzikiej Polsce.

Jacek
1 rok temu

No niestety kurier też człowiek i zdarzają się mu gorsze momenty. Lata temu przypisany do regionu, w którym znajdowała się firma, w której pracowałem pracownik f.k. chyba miał tak dużo pracy, że nie zdążył dotrzeć z paczką przed zamknięciem firmy i zostawił pudełko na klatce schodowej, przed drzwiami. Przesylkę znalazł ktoś rano i nic się nie stało z zawartością, ale kurier podpisał się za mnie na protokole i prezes firmy mu to wypomniał. Wszystko skończyło się dobrze – chłopak mocno się zestresował i napocił, ale prezes okazał mu litość i oszczędził jego reputację u pracodawcy.

Last edited 1 rok temu by Jacek
Hieronim
1 rok temu
Reply to  Jacek

No niestety kurier też człowiek i zdarzają się mu gorsze momenty.

A w ogóle zdarzają się lepsze? Jestem w tej sprawie sceptyczny.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Hieronim

A co taki kurier miałby zrobić lepiej? Dostarczyć paczkę z różą w zębach?

Dociekliwy
1 rok temu
Reply to  Jacek

Umożliwić spisanie uwag odbiorcy? Nie fałszować podpisu? Doręczyć pod adres, a nie do losowej Ż.? Nie trenować rzutu paczką przez płot? Powiedzieć chociaż „dzień dobry”?
Trochę można by znaleźć. Za dużo wymagam? No, ale płacę za to. Nie pasuje komuś praca kuriera, niech szuka szczęścia gdzie indziej.

Przemo
1 rok temu

O kurierach można napisać książkę, Warto jednak pamiętać, że przynajmniej w relacji B2P to sprzedawca odpowiada za towar i jego trzeba ścigać za ewentualne uszkodzenia.

Cokolwiek złego mogę napisać o kurierach, to chyba nikt nie wyobraża sobie, że kurier będzie czekał aż klient wyplącze z folii i styropianów jakiś konkretnych sprzęt.

Przypomnę, że ewentualne wzmianki sprzedawców iż reklamacje uszkodzeń nie będą uznawane jeżeli nie sprawdzimy paczki przy kurierze już wiele lat temu zostały wpisane do rejestru klauzul niedozwolonych i nie mają mocy prawnej.

https://rejestr.uokik.gov.pl/wyszukiwanie.php?details=7231

Jatoja
1 rok temu
Reply to  Przemo

Dziękuję, że do swojej wypowiedzi dołączył Pan źródło.

Przemo
1 rok temu
Reply to  Jatoja

Akurat znalezienie tego jest banalne :)))
Cieszę się, że może się przyda.

No Name
1 rok temu

Kiedyś w spr. przesyłki-listy z PP zgłaszałem do centrali. Dziwnie poodklejane do połowy, jakby ktoś celowo je otwierał, albo tak zaklejone, że bez problemu można odkleić, koperta tak przezroczysta, że można pismo przeczytać bez większego problemu, bo dodatkowo koperta była A4 mieszcząca bez składania. W dodatku odp. z Poczty – bez zrozumienia treści, bez odp. na wszystkie pytania. Przy okazji – rejestrują dzień nadania, dzień doręczenia, bez drogi przemieszczania się. Więc jeśli dojdzie do opóźnień, np. kontrola operacyjna treści korespondencji, to nie są że w stanie wskazać niby na jakim etapie. Oczywiście było pismo do UKE, człowiek nie daje za… Czytaj więcej »

Hottie
1 rok temu

Miałem wątpliwą przyjemność pracy na magazynie firmy kurierskiej. Paczki dosłownie latały po magazynie, kurierzy non stop coś gubili lub twierdzili że nie pobrali z magazynu – nigdy pierdoły, zawsze elektronika. Kilka razy paczki zostawały na
podjezdzie. Kilka razy w tygodniu była weryfikacja kamer żeby ustalić kto paczkę miał.

jarek
1 rok temu

z mojego doświadczenie DHL utrudnia składania reklamacji przez www, nie ma takiego formularz online:
https://www.dhl.com/pl-pl/home/customer-service.html
wymagaj, aby pisemnie składać :-/

Admin
1 rok temu
Reply to  jarek

No to rzeczywiście jest bez sensu w XXI wieku

jarek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

dodam jeszcze ciekawostka w
przesyłka lotnicza z Norymbergii do Warszawa, nadana w środę o 12:30, w Warszawie dostarczona już o 9:30
identyczna przesyłka z PL do Norymbergii wysłana standardowym serwisem DHL, dostarczenie 30 dni kalendarzowych, po drodze 3 reklamacje, bo nikt w PL ani w DE nie wiedziała gdzie jest :-/

Admin
1 rok temu
Reply to  jarek

Masakra

Jacek
1 rok temu

Jak to się mówi …. mądry po szkodzie . Ja zawsze włączam nagrywanie na telefonie i nagrywam paczkę z każdej strony stawiam telefon i rozpakowuję nagrywając aż do stwierdzenia że wszystko ok . Znajoma ostatnio reklamowała telewizor , wrócił z naprawy , niestety w momencie gdy akurat wychodzili przywiózł go kurier , przyjęli i okazało się że po rozpakowaniu była uszkodzona matryca, co ciekawe mieli wykupioną dodatkową gwarancję na wszelkie wypadki ale ta obowiązywała dopiero po skończeniu się zwykłej no i w plecy bo nic nie wskórali .

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu