19 października 2017

Tego jeszcze nie było! Klienci Ergo Hestii po wypadku zamiast auta zastępczego dostaną… car-sharing

Tego jeszcze nie było! Klienci Ergo Hestii po wypadku zamiast auta zastępczego dostaną… car-sharing

Kwestia samochodu zastępczego po wypadku lub awarii to jedno z najczęściej spotykanych pól konfliktów na linii klient-ubezpieczyciel. Firmy ubezpieczeniowe starają się zminimalizować koszty tej usługi, zaś klienci uważają, że po to mają polisę, by nie musieli odczuwać konsekwencji braku własnego samochodu. Efektem tych tarć jest odbieranie klientom prawa do auta zastępczego po kilku dniach (wskutek niekorzystnie interpretowanych dni naprawy), a także spory na tle miejsca zwrotu samochodu (wypożyczalnia czy miejsce wskazane przez klienta).

Czytaj też: Chcesz auto zastępcze? To je sobie weź. Ale lepiej nie wyjeżdżaj nim daleko od domu

Zobacz również:

Ergo Hestia, jeden z największych ubezpieczycieli majątkowych w Polsce, testuje w Warszawie nowinkę, która z jednej strony może pozwolić na ograniczenie kosztów aut zastępczych dla firmy, a z drugiej – dać klientom korzyść finansową. Otóż w ramach pilotażu chętni klienci dostaną od firmy… auto zastępcze w modelu car-sharing Hestia zawarła w tej sprawie współpracę z firmą Panek, zarządzającą flotą kilkuset aut.

Car-sharing – to wyjaśnienie dla osób, które nie spotkały się z tym pojęciem – jest po prostu krótkoterminowym wynajmem samochodu. Jeśli chcesz pojechać z punktu A do punktu B, to szukasz w okolicy auta na wynajem, rezerwujesz je, wsiadasz, jedziesz do celu, a następnie „porzucasz” auto, płacąc kilka lub kilkanaście złotych. Cena – trochę niższa od Ubera lub taniej taksówki – zależy od liczby przejechanych kilometrów i czasu jazdy. Nie płaci się ani za paliwo, ani za parkowanie.

Czytaj też: Testuję i porównuję oferty car sharingu. Ile to kosztuje i jak się tym jeździ? Miałem pewien problem z…

Czytaj też: Link4 obiecuje, że wybaczy pierwszy dzwon. Jak jest naprawdę?

No i Hestia chce, by przynajmniej część klientów zamiast klasycznego auta zastępczego wybierała w ramach likwidacji szkody car-sharing. Ubezpieczyciel nie bez racji kombinuje, że przecież auto zastępcze i tak przez 90% czasu naprawy samochodu klienta będzie stało bezczynnie. Klient pojedzie nim do pracy, z pracy, na zakupy. A wypożyczalni trzeba płacić te 150-200 zł za dobę niezależnie od tego czy klient autem jeździ czy nie.

Przeniesienie tego klienta na model car-sharingowy powoduje, że koszty się obniżają, bo istotą tego modelu jest płacenie tylko wtedy, gdy auto jest w ruchu. Klient Hetii dostaje więc po 100 zł dziennie przez pierwszych pięć dni likwidacji szkody na wynajem auta w car-sharingu firmy Panek. Jeśli ma ponadstandardową polisę, to dostanie też pieniądze (choć już mniejsze) na kolejne dni korzystania z tej opcji. Nie wykorzystane danego dnia pieniądze przechodzą na kolejny dzień, nie ma obowiązku ich wykorzystania od razu.

Dlaczego ktoś miałby zamienić auto zastępcze na car-sharing? Bo w tym modelu on też może zyskać. Jeśli nie wykorzysta w całości pieniędzy z „budżetu” przyznanego przez Ergo Hestię, to nadwyżkę będzie mógł wykorzystać nawet po odzyskaniu własnego samochodu. Pieniądze na wynajem auta będą aktywne na jego koncie przez trzy miesiące. A to dla klienta oznacza korzyść – mniejsze koszty eksploatacji własnego samochodu (paliwo, parkowanie).

Dziś Panek ma w Warszawie ponad 300 aut (Toyota Yaris w wersji hybrid). Usługa będzie proponowana klientom, którym przysługuje auto zastępcze (nie wiem czy wszystkim czy tylko jakiejś wybranej grupie), a więc dopiero na etapie przyjmowania zgłoszenia szkody, a nie kupowania polisy. Klient, który się zgodzi na to rozwiązanie będzie musiał zainstalować sobie na smartfonie aplikację Panka i to na nią zostaną przelane pieniądze do wykorzystania na wynajem auta.

Czytaj też: Warta wprowadziła nowy sposób zgłaszania szkody. Odpalasz Messengera i rozmawiasz z… botem

Zapewne w pierwszym rzucie na nowinkę zdecyduje się niewielu klientów, ale sądzę, że przemówią też korzyści. Wynajmując auto zastępcze w car sharingu nie płacimy ani za benzynę, ani za parkowanie.

Odpada też problem ze zwrotem auto zastępczego. No i jest korzyść finansowa, choć niestety bezgotówkowa, czyli „w naturze”. Minusy? Może się okazać, że przy słabej pogodzie do najbliższego auta Panka będzie trzeba się przebiec lub dojechać tramwajem. Można też sobie wyobrazić, że klient sporo jeździ i wykorzystuje limit 100 zł jeszcze przed końcem dnia (stówka powinna wystarczyć na 3 godziny w samochodzie). No i w tym modelu nie można sobie wybrać… modelu. Auta zastępczego. W grę wchodzi wchodzenie do Toyoty Yaris, co może się nie spodobać np. koszykarzom 🙂

Hestia obiecuje, że klienci, którzy zdecydują się na korzystanie z nowej usługi, ale nie będą z niej zadowoleni, w każdej chwili mogą zrezygnować z pojazdu car sharingowego i wrócić do klasycznego wynajmu pojazdu zastępczego. Dni, za które naliczony został ekwiwalent, zostaną odjęte od dni, w których przysługuje im auto zastępcze.

obrazek tytułowy: Europcar.it, pozostałe zdjęcia: Portal Komunalny, Panek

 

Subscribe
Powiadom o
11 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mborus
7 lat temu

No dobrze, ale ja w swoim samochodzie na stałe wożę wiele rzeczy, które mi są potrzebne do pracy, że nie wspomnę o fotelikach dla dzieci, mydło i ściereczki, aby ręce umyć przed spotkaniem, jakieś jedzenie, picie? Mam to taszczyć ze sobą? Poza tym, każdy ma prawo mieć samochód i NIE MUSI nim jeździć (ja tego osobiście nie rozumiem po co, ale jeśli jego kasa za samochód to jego wybór co robi), dlatego argumentacja jak w artykule, że przez 90% grat jest bezczynny nie ma związku z tematem – tak myślę. Oczywiście, ja to ja i myślę, że oferta dle niektórych… Czytaj więcej »

Andy
7 lat temu

A ja się właśnie na to zdecydowałem. 29.09 miałem stłuczkę gdzie sprawca był ubezpieczony (OC) właśnie w Hestii. Oczywiście zażądałem auta zastępczego- przecież należy się. Hestia powiedziała OK i, że skontaktuje się ze mną wypożyczalnia, po 2 godzinach zadzwoniła Pani z wypożyczalni i zaproponowała właśnie car-shering, nie chciałem się zgodzić, gdyż auto się należy, ale jak mi powiedziała, że dostanę te 500 PLN a nadwyżka zostanie mi na koncie to zacząłem kalkulować i: Właśnie dziś odbieram auto od lakiernika, więc równo po 3 tygodniach i przez ten czas używałem auta 4(8 z powrotami) razy głównie z uwagi na ładną pogodę… Czytaj więcej »

abc
7 lat temu
Reply to  Andy

Czy w car-sharingu Panka samochody można zostawiać także w miejscowościach poza Warszawą? Wydaje mi się, że ideą tego systemu jest możliwość pozostawienia go wszędzie, ale w obrębie Warszawy.

7 lat temu

Odrazu niech rowery daja. Wiadomo gdzie sie nie ubezpieczac.

Zibi
7 lat temu

Świetny pomysł.

Osobnik „uszkodzony” w wypadku zechce pojechać do lekarza… najpierw czeka go godzina biegania oraz jazdy taksówką i komunikacją miejską w poszukiwaniu samochodu, a po wizycie w przychodni zorientuje się, że ktoś zawinął mu auto z parkingu, więc znowu musi biegać, jeździć taksówką i komunikacją miejską, by znaleźć auto powrotne.

Zawsze o czymś takim marzyłem.

Zibi
7 lat temu
Reply to  Zibi

A już najlepsze będzie położenie poszkodowanego, który dozna wypadku poza Warszawą (np. w Kołobrzegu) i z jakichś przyczyn będzie zmuszony tam zostać.
Dojazd z hotelu do małżonki w szpitalu oddalonym o 5km? Żaden problem – wystarczy pojechać do Wawy po samochód 😀 a później rachunek 300 zł za dzień, z czego 200 trzeba wyłożyć z własnej kieszeni:D

Daldi
7 lat temu
Reply to  Zibi

Wydaje mi się, że ostatni akapit mówi o tym, że to opcja, a nie wymóg dla mieszkańców Warszawy.

Nerkofil
7 lat temu

Jesli będę chciał podjechać do biura czy urzędu, to poproszę tę stówę do ręki – w zupełności wystarczy na całodzienne rozjazdy po mieście TAKSÓWKĄ, bez aplikacji i szukania auta trzy przecznice dalej, licząc że nikt mnie nie podsiadzie minutę przede mną. Po taksówkę za stowkę dzwonię i pakuję się do niej z dwójką dzieci, wiertarka SDS oraz 50mb liny alpinjstycznej z uprzężą. A klientowi mogę dać paragon za dojazd,-) Ryczałt zamiast auta zastępczego – owszem, ale do wykorzystania w elastyczny i własny sposób (taxi, migawka, kolej, uber, benzyna dla sasiada.), a nie na tracenie czasu na szukaniu miejsca do zaparkowania… Czytaj więcej »

Kasia
7 lat temu

Świetny pomysł, tylko ci, którzy stoją w miejscu myślą, że do samochód to przechowalnia dla rzeczy 🙂
Ja też miałam samochód z Panek carsharing, jeździłam kilka dni do pracy i się okazało, że teraz mam jeszcze sporo pieniędzy do wykorzystania na przejazdy.
Moze ubezpieczenia stanieją jak bedziemy wszyscy bardziej elastyczni?

[…] Czytaj też: Tego jeszcze nie było. Klienci Ergo Hestia zamiast auta zastępczego dostaną… wejściówkę … […]

6 lat temu

Ciekawe rozwiązanie 🙂 Jednak lepiej mieć auto przez cały czas gdy będzie nagle potrzebne nie będziemy musieli latać po mieście

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu