17 października 2024

Kiepski debiut Żabki na warszawskiej giełdzie to… (prawie) same dobre wiadomości dla inwestorów. Nie ma tego złego?

Kiepski debiut Żabki na warszawskiej giełdzie to… (prawie) same dobre wiadomości dla inwestorów. Nie ma tego złego?

Czwarta co do wielkości oferta publiczna akcji w historii warszawskiej giełdy nie przyniosła inwestorom krociowych zysków. Jeśli ktoś miał dobry refleks i sprzedał akcje w pierwszych minutach notowań, miał szansę na 7% zysku względem ceny z oferty publicznej. Jeśli nie – został z akcjami wycenianymi tylko o 3% wyżej niż w IPO. Nie ma porównania z eldorado, które miało miejsce po wejściu na giełdę Allegro. Ale kiepski debiut Żabki ma sporo… dobrych stron

To prawdopodobnie najważniejszy dzień dla giełdy – i dla bardzo wielu inwestorów – w tym roku. Na parkiecie zadebiutowała Żabka – marka znana chyba wszystkim Polakom oraz piąta co do wielkości w kraju sieć sklepów spożywczych pod względem obrotów (liczbowo zapewne największa – ma aż 10 500 sklepów). Spółka, według wyceny w ofercie publicznej, była wyceniana na 21,5 mld zł, zaś w sprzedaży znalazły się akcje warte aż 7,4 mld zł.

Zobacz również:

To mniej więcej tyle, ile inwestorzy przeznaczają za zakup akcji na całej giełdzie przez ponad pół statystycznego miesiąca. Przed sprzedażą akcji analitycy obawiali się nawet, że konieczność zgromadzenia potrzebnych pieniędzy na zakup akcji spowoduje spadki cen innych akcji, bo inwestorzy będą musieli je sprzedawać. Inwestorzy indywidualni zgłosili popyt na akcje o wartości prawie 3,4 mld zł, a ich zamówienia zostały zredukowane o 90,5%. Czyli z każdych 10 zamówionych akcji dostali tylko jedną.

W czasie trwania sprzedaży akcji w „Subiektywnie o Finansach” deklarowaliśmy dość sceptyczne podejście do kupowania papierów sieci sklepów po cenie 21,5 zł. Przy tej cenie wskaźnik C/Z dla Żabki wynosi 50-60, czyli dużo. I znacznie więcej, niż wynoszą wyceny innych dużych spółek z branży spożywczej zarówno w Warszawie (Eurocash, Dino), jak i w Europie (Jeronimo Martins). Nie wiadomo, ilu inwestorów uznało, że to jest jednak okazja. Wartość popytu była kosmiczna, ale część mogła być finansowana kredytem.

Debiut Żabki na parkiecie GPW
Debiut Żabki na parkiecie GPW

Jeśli ktoś zainwestował tylko własne pieniądze i kupił akcje Żabki tylko po to, żeby się ich pozbyć na pierwszej sesji i nie miał dobrego refleksu – to mógł ledwie wyjść na swoje (biorąc pod uwagę koszty prowizji maklerskich). Po kilku godzinach notowań cena akcji Żabki ustabilizowała się w okolicach 22 zł, czyli ledwie 50 gr powyżej ceny z emisji publicznej. Sprzedających z niewielkim zyskiem „indywidualsów” jest chyba sporo, bo w południe obroty wynosiły już 30 mln akcji, czyli więcej, niż trafiło w ręce inwestorów indywidualnych (dostali 15 mln papierów, zakładam, że sprzedaje w dużej części właśnie „gorący” kapitał indywidualny). I prawie 10% wszystkich akcji, które zostały kupione w ofercie publicznej.

Nie ma więc eldorado, a pierwsza sesje notowań Żabki zdecydowanie odbiegała od nadziei inwestorów. Jeszcze kilkadziesiąt godzin wcześniej w ankietach większość inwestorów przepytywanych przez badaczy opinii publicznej obstawiało, że debiut przyniesie 10-20% zarobku. Już wiadomo, że nie będzie powtórki z debiutu Allegro. Cena emisyjna wynosiła 43 zł, debiut był z gigantyczną przebitką 65 zł za akcję, a potem jeszcze nastąpiła „pompa”, która wyniosła cenę do 95 zł za akcję.

Debiut Żabki na parkiecie GPW
Debiut Żabki na parkiecie GPW

Co z tego wszystkiego wynika? Moim zdaniem całkiem sporo dobrych wieści. Oczywiście inwestorzy, którzy kupili akcje, spodziewając się łatwego, szybkiego zysku, muszą być zawiedzeni. I gdyby jutro startowała następna duża emisja akcji, to zainteresowanie inwestorów byłoby mniejsze. Nic tak nie zachęca ludzi na parkiet, jak możliwość szybkiego zarobku. Ale to raczej nie będzie ten przypadek. Jakie więc dobre wieści przynosi debiut Żabki na giełdzie?

Po pierwsze: inwestorzy pokazali, że nie kupią akcji za wszelką cenę. Oferta publiczna to specyficzna sytuacja, w której to sprzedający wyznacza cenę, a nie rynek. W ofercie Żabki brała udział większość dużych biur maklerskich, a w ich interesie było budowanie dobrej atmosfery wokół Żabki (nowi klienci, nowe rachunki). W debiucie mieliśmy „sprawdzam”, z którego wynika, że rynek nie kupi „papieru” za wszelką cenę, nawet jeśli jest to towar na giełdzie deficytowy.

Po drugie: inwestorzy długoterminowi nie padną ofiarą spekulantów. Istniało realne ryzyko, że fundusze inwestycyjne (w których trzymają pieniądze inwestorzy długoterminowi) będą musiały kupować za wszelką cenę akcje, żeby doważyć Żabką swoje portfele na moment, w którym spółka wejdzie do największych indeksów (Żabka znajdzie się najpewniej w dziesiątce największych spółek). Nawet jeśli to będą robiły, to widać, że podaż ze strony inwestorów indywidualnych pozwoli „odebrać” od nich akcje bez konieczności płacenia kosmicznych cen. Fundusze inwestycyjne nie zanotują takich strat, jak w przypadku Allegro.

Po trzecie: Żabka będzie w mniejszym stopniu wyceniana „na kredyt”. Cena emisyjna została ustawiona tak wysoko, że dyskontuje już sukces strategii spółki z wyprzedzeniem na kolejne cztery lata. Jak słusznie zauważył Grzegorz Dróżdż z Invest Cinkciarz, zarząd sieci sklepów prognozuje średnioroczny wzrost zysków na poziomie 15% w najbliższych latach (co już jest bardzo wymagającym poziomem), ale wycena spółki po cenie ofertowej akcji sugeruje, że spółka musiałaby rosnąć o 24%, żeby uzasadnić obecną wycenę.

Problem w tym, że nawet przy obecnej wycenie – bez szaleństw, jeśli chodzi o debiut Żabki na giełdzie – Żabka jest trzy razy droższa niż Jeronimo Martins, czyli właściciel Biedronki. Zatem nawet ostrożność inwestorów w pierwszych notowaniach nie oznacza, że za kilka miesięcy nie zobaczymy akcji Żabki handlowanych po cenie 10-12 zł. Gdyby taka była dzisiejsza wycena akcji spółki, byłoby znacznie łatwiej prognozować świetlaną przyszłość Żabki na giełdzie.

——————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM:

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

—————————–

ZOBACZ NASZE NAJNOWSZE WIDEO:

—————————————

POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW 

Podcast

>>> W 231. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” gościem Macieja Samcika był prof. Adam Mariański, szef i twórca Mariański Group. To kancelaria zajmująca się doradztwem podatkowym i strategicznym, pomocą w zarządzaniu majątkiem zamożnych Polaków oraz doradztwem w tworzeniu fundacji rodzinnych. I właśnie od fundacji rodzinnych zaczęliśmy naszą rozmowę. Ministerstwo Finansów uważa, że duża część z nich powstała tylko po to, żeby optymalizować podatki. I chce ograniczyć ich przywileje. Czy to dobry pomysł? Drugim tematem naszej rozmowy są podatki. Jak należałoby zmienić system podatkowy w Polsce, żeby było sprawiedliwie? I jak zreformować PIT – najbardziej „nierówny” podatek?

Prof. Adam Mariański i Maciej Samcik
Prof. Adam Mariański i Maciej Samcik

>>> W 229. odcinku „Finansowych Sensacji Tygodnia” wszystko stanęło na głowieZamiast Samcik rozmawiać, z Samcikiem rozmawiają. A konkretnie Natalia Tur, edukatorka i mediatorka rodzinna rozmawia z Maciejem Samcikiem o… pieniądzach. Bo nie tylko pieniądze w rodzinie są ważne, ale też rozmawianie o pieniądzach. Bez tego nie nauczymy naszych dzieci oszczędności i oszczędzania. A jak nasze dzieci nie nauczą się oszczędzania za młodu, to będą musiały się uczyć za dorosłości. Czyli wtedy, kiedy my się uczyliśmy, co – jak wiemy – jest bolesne. Jak ograniczyć ból? Zapraszamy do posłuchania! 

Wszystkie podcasty znajdziesz w Spotify oraz na siedmiu innych platformach podcastowych, szukaj pod hasłem „Finansowe Sensacje Tygodnia”. W każdą środę nowy podcast!

——————————-

zdjęcie tytułowe: zdjęcia własne autora

Subscribe
Powiadom o
53 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marcin Kuchciak
1 miesiąc temu

No proszę taka ciekawostka 🙂
OANDA TMS Brokers podał, że obok akcji fizycznych Żabki oferuje swoim klientom możliwość handlu na CFD.
Przy czym wspomniał, że 74% jego klientów detalicznych traci na kontraktach CFD.
Spółka jest na tyle duża i płynna, że pewnie niebawem GPW też wprowadzi kontrakty futures na ZAB.

Marcin Kuchciak
1 miesiąc temu

22 października wprowadzone zostaną kontrakty FZABZ24 (wygasająca 20 grudnia 2024 r.) i FZABH25 (wygasająca 21 marca 2025 r.) oraz FZABM25 (wygasająca 20 czerwca 2025 r.)

Wojtek
1 miesiąc temu

To, że w takiej cenie kupili indywidualni to jestem w stanie jakoś tam zrozumieć. Ale martwią mnie zakupy funduszy. Jeżeli cena spadnie o 50% to jakie będą straty funduszy. Ale co tam. Przecież to nie ich pieniądze….

Wojtek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Biura maklerskie mają swój interes w tym aby podkręcać taką emisję. No przecież z tego żyją. Niech tylko nikt się nie dziwi, że ludzie nie kupują funduszy polskich akcji.

emil
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeżeli wciąż kiszą te papiery to mają duży minus na Allegro, no ale faktycznie nie ich kasa…

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Bardzo fajny artykuł ale przypomne nie złośliwie oczywiście że w komentarzu odpisał mi Pan że zakłada casus Allegro:), mnie korciło żeby dokupić i trochę wziąłem ale później oddałem widząc że nie ma parcia na cenę, takie ćwiczonko wyjdzie mi na dobre nie było mocno kosztowne 🙂 a najlepiej człowiek się uczy jak praktykuje :), warto się zastanowić co dalej, fundy podobno też zostały zredukowane o 90% przy zapisach, więc kupiły mało i pewnie jeżeli będą chciały dokupić to nie muszą przepłacać bo Żabka za szybko nie wejdzie do WIG 20 o ile wejdzie w ogóle? Pytanie czy będą odbierać po… Czytaj więcej »

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

No fajnie by było ale czy to realne?

Jacek
1 miesiąc temu
Reply to  Wojtek

TFI ? Trwonimy Forsę Inwestorów 😉

fizolof
1 miesiąc temu
Reply to  Wojtek

Fundusze nie kupują emisji po cenach detalicznych. Oni kupują je po znacznie lepszych cenach, niż indywidualni. Dla nich IPO to czysty zysk, bo tak naprawdę sprzedają te akcje inwestorom indywidualnym i innym, którzy później weszli w emisje.

Wojtek
1 miesiąc temu
Reply to  fizolof

A kto wczoraj kupował akcje na debiucie? Kowalski czy fundusze?

fizolof
1 miesiąc temu
Reply to  Wojtek

Amatorzy cen detalicznych. Są wśród nich Kowalscy ale i też niektórzy inwestorzy instytucjonalni. Jak widać po wykresie, ich zakupy realizowały zyski znacznie lepszych graczy, stąd też cena spada.

Jak już bardzo spadnie, wyżej wspomniani pozbędą się swoich akcji, cena znowu zacznie rosnąć. Bedą sprzedawać akcje tym, od których kupowali na szczycie.

erdwa
1 miesiąc temu
Reply to  fizolof

Cena zapisow na żabę była taka sama dla funduszy jak i ulicy. To cena max. Przy takim popycie i redukcji to ktoś funduszom taniej sprzedał? Absolutnie nie. Niestety fundusze powinny mieć zakaz kupowania w IPO spółek wycenionych pow. pewneych kryteriów bo kupowanie takich allegrów, Pepco i innych kończy się fatalnie. Dla klientów a nie TFI.. Później doktor Sebastian przychodzi do mediów i ciągle żywi nadzieje ze Polacy zaczną kupować fundusze polskich akcji. No przy takiej polityce to na pewno beda kupowac. NYSE raczej.

fizolof
1 miesiąc temu
Reply to  erdwa

Nie wiem, na jakiej podstawie wysuwasz takie twierdzenia.

Duże instytucje otrzymują lepsze oferty, bo po prostu mają więcej kapitału.Kupują akcje pakietami poza oficjalnym obrotem (giełdą). W branży nazywa się to Dark Pool. Dlatego właśnie kupowanie na IPO to jest „grą frajera” bo kupujemy po cenach detalicznych, znacznie gorszych niż oni kupiowali. Dlatego też kurs zaczął spadać, bo realizowali łatwe zyski.

Tak, wprowadźmy kolejny zakaz albo regulację, bo Tobie coś się akurat nie podoba. Ręce opadają.

RAFAL
1 miesiąc temu

Jak masy oczekują dużego zwrotu to przepis na marny zwrot . Zarobić dobrze zawsze mogą tylko nieliczni . Ja pamiętam nawet debiut banku ślaskiego w 1993 . Przebitka 13 krotna( 50 zł w ofercie – 675 zł w pierwszym not ) teoretycznie . Praktycznie nikt nie mógł wtedy sprzedać. Plebs musiał czekać na dokumenty świadectwa depozytowego w kdpw . Tak to sprytnie elity rozegrały . Masy nigdy nie mogą zarobić jako masa.

ciekawski
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

No to teraz nie pozostaje nic innego jak napisać ile procentowo zarobił Pan na ING. No chyba, że dalej trzyma Pan akcje.

Zdzisław
1 miesiąc temu

Skusiłem się na IPO. Czysta spekulacja na pierwszy dzień notowań. Wprawdzie liczyłem na 10% wzrost i takie ustawiłem zlecenie. Ale skoro kierunek został (raczej) wytyczony na południe szybka zmiana decyzji i drobne 3% zostało skubnięte. Na długi termin papier zbyt wysoko wyceniony i za dużo zagrożeń.

Zdzisław
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak po aptekarsku po odliczeniu prowizji i podatku, który będę mieć do zapłacenia zostało netto troszkę powyżej 2,5%. Napisałem, że to takie skubnięcie. Lepszej 2,5% od czegoś niż 100% od niczego.

fizolof
1 miesiąc temu

Ubrane w garnitury osobistości, dzwonią sobie na dzwoneczku, uśmiechają się i pewnie sobie gratulują sukcesu. Z drugiej strony mamy natomiast wiele oszukanych osób, na których ten biznes się buduje. Jak ktoś jest ciekaw, to łatwo znaleźć wspomnienia obecnych i minionych ajentów tego biznesu.

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Żabka już poniżej ceny z Ipo obroty 500mlnzl w godzinę, detal chyba rzucił ręcznikiem 🙂

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Zobaczymy jak będzie na zamknięciu czy wyżej czy niżej niż wczoraj wtedy się trochę rozjaśni, wczoraj Pan, wspominał że akcje przechodzą w silne ręce, a raczej nie wszyscy detalisci sprzedają zaraz na pierwszej sesji moim zdaniem…

wpamix
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

ja jeszcze trzymam 😀

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

A co Pan rozumie przez grubszy kapitał bo jeżeli instytucje finansowe to po co kupowali przecież to profesjonaliści, po to żeby sprzedać że stratą?Detal to mogę zrozumieć bo to nie finansjera.

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ok czyli indywidualni z grubym portfelem czasami zakredytowani… To było by nawet ciekawe instytucje przejmują, przy okazji zdejmują balast żeby łatwiej im było podciągnąć kurs a może i wprowadzić ropuchę:) do w20 mają na to trochę czasu, za jakiś czas się przekonamy w którą stronę kurs podąży na razie trzyma się blisko ipo, bo zamknięcie nie było tragiczne:), tragedii nie ma tak mi się wydaje🤪

Paweł
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale z drugiej strony ktoś to zbiera i to jest ciekawe.

Paweł
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

No właśnie. Więc albo prywatni wciąż wierzą w te „10%”, albo jednak duzi pomału budują pozycję, co jednak trochę przypomina allegro, tylko w wolniejszym tempie – bez szarpania kursem. Stawiam na ten drugi scenariusz domyślając się, że jednak czegoś się nauczyli.

fizolof
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Jeden z wielu (ale chyba najbardziej popularny) film: https://www.youtube.com/watch?v=2N2EgXKzmWo

Tomasz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

To Pan o tym nie wiedział? O tym, że biznesowe DNA „Żabki” tworzył Świtalski? Coś mi się nie chce wierzyć …

erdwa
1 miesiąc temu

1. IPO Zabki to komedia i kwintesencja banananowości tej giełdy. mam nadzieję ze to już ostatnie tego typu zjawisko gdzie sprzedający traktuje ludzi jak imbecyli. Niestety takowych znalazło się całkiem sporo i w tym jest jeden problem o którym w pkt. 2. Tak czy inaczej kolejne IPO spółek po P/E na poziomie 50 nie powinno się w ogóle zdarzyć i miejmy nadzieję że już stado baranów nauczy się żeby na takie szopki się nie zapisywac. 2. Skoro działalność funduszy inwestycyjnym ch ma polegać na tym ze jak wariaci kupują w debiutach spółkę z p/E takim jak żabka to ja przepraszam,… Czytaj więcej »

Marcin Kuchciak
1 miesiąc temu
Reply to  erdwa

Cytat: Tak czy inaczej kolejne IPO spółek po P/E na poziomie 50 nie powinno się w ogóle zdarzyć i miejmy nadzieję że już stado baranów nauczy się żeby na takie szopki się nie zapisywac. Odpowiedź: Ja nie miałbym problemów położyć monety na stół na spółkę z P/E na poziomie 50 pkt pod warunkiem, że byłbym dostatecznie pewien, że w ciągu np. 3 lat będzie się ona rozwijała w tempie wysokich kilkudziesięciu procent rocznie. Ale nie uczyniłbym tego, gdybym widział spółkę-człapaka, którego implikowane tempo wzrostu organicznego to w porywach kilkanaście procent w tej perspektywie. Zagranicą fajniejszych spółek jest na pęczki przecież.… Czytaj więcej »

Niko
1 miesiąc temu

Może w końcu wejdzie na GPW jakaś spółka rozwojowa z potencjałem globalnym?

Niko
1 miesiąc temu

Widzę że jest już coś o debiucie TTMS, chyba można się zapisywać, to fajnie jakby Pan zrobił wpis, prześwietlił temat są one bardozo pomocne.

1 miesiąc temu
Reply to  Niko

Jasne, jestem na etapie lektury prospektu emisyjnego TTMS, który liczy 600 stron.

Także stay tunned 🙂

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu