17 października 2024

Jedna Żabka to za mało. Potrzebujemy na parkiecie światowego gracza i globalnej marki by zrobić żabi skok z europejskiej giełdowej drugiej ligi

Jedna Żabka to za mało. Potrzebujemy na parkiecie światowego gracza i globalnej marki by zrobić żabi skok z europejskiej giełdowej drugiej ligi

Ani gigantyczny pod względem wartości debiut Żabki, ani ewentualne wejście na warszawską giełdę kilku innych firm podobnej wielkości nie zmienią faktu, że warszawski parkiet jest w europejskiej drugiej lidze. By nasza giełda awansowała do ekstraklasy, musiałby na niej zaistnieć – lub rozwinąć się dzięki pozyskiwanym na giełdzie pieniądzom – koncern o międzynarodowym znaczeniu. Taki, jakim był Inditex dla hiszpańskiej giełdy.

Po latach marazmu na warszawskiej giełdzie pojawiło się ożywienie. W końcu pojawił się spory debiutant, jakim bez wątpienia jest sieć sklepów Żabka. Zarówno wartość sprzedanych akcji – 6,45 mld zł – jak i wycena na poziomie 20 mld złotych budzą szacunek. Zwłaszcza że jest to, według danych Bloomberga, trzecie co do wielkości IPO w Europie w tym roku.

Zobacz również:

Właściciel Żabki, fundusz CVC, zainkasował sporą gotówkę (obietnica debiutu Żabki była zapewne jednym z motywów przewodnich jego własnego IPO), inwestorzy instytucjonalni szukający ekspozycji na polskiego konsumenta mogli – zobaczymy, czy korzystnie – ulokować swoje środki, a inwestorzy indywidualni tłumnie ruszyli po akcje płaza w nadziei na szybkie zyski, co spowodowało 90-procentową redukcję zapisów.

Niestety dla pozycji warszawskiej giełdy w świecie europejskich finansów to wiele nie zmieni. Kapitalizacja warszawskiej giełdy to około 220 mld dolarów. Dodanie podmiotu o wartości rynkowej 20 mld zł, a więc ok. 5 mld dolarów, będzie więc miało marginalne znaczenie. Choć dla inwestorów oczywiście pojawienie się jeszcze jednej atrakcyjnej spółki o znanej wszystkim marce jest świetną wiadomością.

Wiedeń już wyprzedziliśmy. Teraz będzie trudniej

Możemy się pocieszać porównując Giełdę Papierów Wartościowych do Wiener Boerse, ale Austria to jednak relatywnie niewielki kraj (około 9 mln ludzi) i na dodatek dość tradycyjna gospodarka – spośród pięciu największych podmiotów na wiedeńskiej giełdzie mamy dwa banki i po jednej firmie energetycznej, paliwowej i przemysłowej. Gałęzie, które rzadko rozwijają się dynamicznie.

kapitalizacja giełd w Europie
Dane: World Federation of Exchanges

Lepszym, a na pewno ambitniejszym celem, byłoby osiągnięcie poziomu rozwoju runku finansowego, jaki mają rozwinięte gospodarki porównywalnej wielkości. Na przykład Holandia czy Hiszpania.

Porównania z Holandią, choć jej gospodarka jest nieco tylko większa od polskiej, są utrudnione. Kilka spółek na amsterdamskiej giełdzie to konglomeraty brytyjsko-holenderskie takie jak Shell czy Unilever z podwójnymi notowaniami w Holandii i Zjednoczonym Królestwie, co utrudnia precyzyjne określenie kapitalizacji giełdy w Amsterdamie. Dodatkowo jest ona częścią Euronext i choć ma osobne indeksy giełdowe, to nie jest samodzielnym podmiotem.

Gospodarka Hiszpanii jest już niemal dwukrotnie większa od polskiej, ale między oboma krajami występują istotne podobieństwa. Oba kraje są podobnej wielkości, oba są trochę na uboczu Unii Europejskiej i oba nie należały do ścisłego rdzenia państw-założycieli unii.

I jak wypada porównanie polskiego rynku akcji z hiszpańskim? Niestety niezbyt dobrze. Kapitalizacja rynkowa hiszpańskich akcji to około 50% hiszpańskiego PKB, w Polsce jest to raptem 27%. Najbardziej cenna hiszpańska spółka, Inditex, ma wartość rynkową na poziomie prawie 170 mld euro, a więc niemal dziesięciokrotnie większą niż najcenniejszy w Polsce bank PKO BP. Dziesięć największych hiszpańskich spółek jest wartych w sumie 550 mld euro, polskich niecałe 100 mld.

Jak gonić Hiszpanię? Żabim skokiem?

Pojawia się pytanie, jak gonić Hiszpanię. Może nie tyle w nadziei, że warszawska giełda przegoni madrycką, ale chociaż tak, by proporcje giełd odpowiadały proporcjom gospodarek. Niby trywialne – hiszpański IBEX 35 w ostatnich latach nie zachowywał się nadzwyczajnie, znacznie odstając od wskaźników giełd we Frankfurcie, Paryżu czy Amsterdamie. Niestety z WIG20 było podobnie…

Więc może jakąś opcją byłoby przejęcie parkietów z naszego regionu? Giełda w Pradze należy do Austriaków, a budapesztańska została przejęta przez tamtejszy bank centralny od Austriaków i raczej nie będzie na sprzedaż. Zostają… giełdy w Bukareszcie, Sofii, Zagrzebiu i Ljubljanie. W sumie poniżej 100 mld dolarów kapitalizacji. Bylibyśmy bliżej Madrytu, ale wciąż niezbyt blisko. No i nie ma pewności, czy GPW chciałaby te giełdy kupić i czy ich właściciele chcieliby je sprzedać.

Na co możemy więc liczyć? Naszą szansą jest pojawienie się firmy, która – jak niegdyś Inditex, właściciel Zary – podbije globalne rynki swoimi produktami i osiągnie wycenę idącą w setki miliardów dolarów. Podobnie było z holenderskim ASML Holding, producentem maszynerii niezbędnej w produkcji półprzewodników, którego wycena wystrzeliła do góry w związku z boomem na AI i zapotrzebowaniem na procesory pod AI. Obecnie jest warta przeszło 260 mld dolarów, czyli więcej niż cała polska giełda.

Czy choćby jak stary dobry SAP, gigant informatyczny, obecnie wyceniany wyżej niż łącznie są warte cztery ikony niemieckiego przemysłu – koncerny motoryzacyjne.

Niestety takich kandydatów wśród polskich spółek brak. Polskie banki przy obecnym wysyceniu rynku w Polsce i znikomych wysiłkach w stronę ekspansji zagranicznej raczej nie będą demonami wzrostu. Orlen, druga co do wielkości polska spółka pod względem kapitalizacji, w dużej mierze operuje w biznesie schyłkowym.

Polski odpowiednik Inditeksu, czyli LPP, był, jak się wydaje, częściowo wzorowany na hiszpańskiej spółce i jego szansę na stanie się poważną konkurencją dla pierwowzoru nie wydają się wielkie. Druga z naszych sporych spółek modowych, CCC, przeinwestowała i musiała przycinać swoje ambitne plany. W rozwoju też trzeba mieć umiar.

Z polskich spółek technologicznych jest Asseco – z kapitalizacją około 1,5 mld euro jest poza indeksem WIG20. SAP, dla porównania, ma kapitalizację 245 mld euro. Allegro ciągle nie może odzyskać blasku z okresu IPO. Nadzieją na więcej był kiedyś CD Projekt, ale kłopoty Cyberpunka sprawiły, że przez długi czas zajmował się naprawianiem nadszarpniętej reputacji bardziej niż planami rozwojowymi.

Jednym z naszych towarów eksportowych są Paczkomaty InPost, jednak spółka zajmująca się ich ekspansją na europejskich rynkach, Integer, jest notowana na giełdzie w Holandii. I też – nawet po ewentualnej repatriacji – nie dałaby nam wejścia do giełdowej ekstraklasy europejskiej – wartość rynkowa Integera to dziś nieco ponad 4 mld euro.

Czytaj też: To miała być nasza światowa specjalność. Ale od kilku lat polski sektor gamedev tkwi w marazmie. Co się stało? Czy firmy gamingowe dostaną drugie życie?

Żabka nie wystarczy. Potrzebujemy światowego gracza. Lub dekad budowy kapitału

Czy game changerem może być Żabka? Niewiele na to wskazuje. Wycena spółki jest, jak pisał o tym Marcin Kuchciak, dość wymagająca, więc i potencjał wzrostu kapitalizacji spółki jest zapewne, przynajmniej w średnim terminie, niewielki. Rynek, zwłaszcza w większych miastach, już się Żabkami w dużej mierze wysycił, a pojawiające się tu i tam w mediach narzekania leasingobiorców z mniejszych ośrodków wskazują, że nie jest to format na każdą miejscowość.

Ekspansja w Rumunii, jeśli się uda, bardziej potwierdzi słuszność wyżyłowanej wyceny, niż do niej coś szczególnie doda. Sam format, wzorowany na amerykańskim 7 Eleven, nie jest jakoś szczególnie innowacyjny. Nawet jeśli jest uzupełniany o interesujące lokalne wynalazki w postaci choćby Żabki Nano.

W niedawnym raporcie o konkurencyjności Europy Mario Draghi narzekał na słabość europejskich rynków finansowych, którą przypisywał między innymi brakowi funduszy emerytalnych. My swoje OFE z powodów fiskalnych zwinęliśmy, a PPK tylko z wolna zajmują ich miejsce. Polski kapitał jest wciąż relatywnie słaby, a w obrotach na warszawskiej giełdzie wciąż dominuje kapryśny i ulotny kapitał zagraniczny.

Dodatkowo polska gospodarka, podobnie jak wspomniana wcześniej austriacka, jest dość tradycyjna, z silnym komponentem wytwórczym, ale niezbyt innowacyjna. W takich warunkach trudno jest liczyć, że pojawi się firma czy firmy, których wyceny urosną tak szybko, by przenieść cały rynek na wyższy poziom. Chyba na razie pozostaniemy w drugiej lidze. Aż stanie się cud (i wykwitnie w Polsce koncern wspaniały w skali globalnej) lub zbudujemy wystarczająco dużo kapitału, by przejść do pierwszej.

zdjęcie tytułowe: Pixabay/Żabka

Subscribe
Powiadom o
40 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Artur
1 miesiąc temu

Poważnie. Dajecie jako wzór sukcesu sklepy żabka. Przecież tam jest na maksa wykorzystywane ludzi. Współczesne niewolnictwo. Najniższa krajowa. Reszta dawana pod stołem. Jak chodzę do żabki od czasu do czasu to widzę jakie przyjeżdżają palety z towarem a w większości żabek pracują kobiety czy młode dziewczyny. Raz byłem w żabce i widziałem sprzedawczynie z dzieckiem które chodziło na czworaka a mama zajmowała się pracą. A co chwilę czytam jak ułatwić matkom albo wejście na rynek pracy albo powrót. A nie pamiętacie jak były podpisywane umowy z ajentami że mogą kupić tylko dany towar za daną cenę. Towar który nawet nie… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Artur

Ciekawe spojrzenie: największa spółka wchodząca na polską giełdę od lat jest oparta na współczesnym niewolnictwie? CHyba nie wszędzie tak jest, w mojej osiedlowej Żabce pracownicy są raczej zadowoleni z pracy, czasem zamieniam z nimi o tym słowo

Jacus
1 miesiąc temu
Reply to  Artur

Co nie zmienia faktu że to ewenement na skalę europy. Ładne czyste sklepiki, ujednolicone, ze na końcu Polski wchodzisz jak do siebie. Taki asortyment że masz praktycznie wszystko co potrzeba na 30 m2. Do tego fast food i piekarnia. Czynne do 23, a nawet w święta. W Europie jest zdecydowanie gorzej w tym segmencie.
Fakt że praca dla młodych ludzi bez większych wymagań.

Jarry
1 miesiąc temu
Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Jarry

O w mordę jeża…

Mocarna Mysz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

To jest s…o. A w przypadku IKE Obligacje, czy IKZE Obligacje to już jest niewyobrażalne s…o. Twróców takich cenników powinno się zatłuc pałą na rynku, potem poćwiartować i wystrzelić z armaty w cztery strony świata, żeby nikomu nie przyszło do głowy zbierać tego z powrotem do kupy.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mocarna Mysz

Może by wystarczyła kara chłosty?

Mocarna Mysz
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Dopisując, może Pan Redaktor spróbuje nacisnąć w tej sprawie?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mocarna Mysz

Tak, mogę nacisnąć, ale potrzebowałbym formalnego zgłoszenia od czytelnika, bo w banku nie potraktują poważnie zgłoszenia opartego na tym, co przeczytałem w mediach

Marcin Kuchciak
1 miesiąc temu
Reply to  Jarry

Moim zdaniem to trochę poszukiwanie niezdrowych sensacji. Proszę się wczytać w taryfę opłat i prowizji BM PKO BP lub komentarze pod tym podlinkowanym tekstem. Rzeczywiście, jeżeli ktoś nabywa po jednej obligacji ROD o nominale 100 zł co miesiąc, to firma go poważnie „skaleczy”, bo policzy sobie 0,3%, ale nie mniej 50 zł. Czyli koszt transferu spadkowego tych papierów będzie bolesny, bo klient będzie miał multum serii w portfelu. Niech postępuje tak przez 10 lat, to na koncie wyświetli mu się 120 serii. Z punktu widzenia biura przeprocesowanie tego z powodu ekonomiki działania jest chyba niezbyt opłacalne, stąd zaporowa stawka w… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu

Słuszna uwaga, to rzuca nieco inne światło na sprawę

Mocarna Mysz
1 miesiąc temu

Ale co Biuro ma przeprocesowywać? To komputery robią w nanosekundy! W przypadku Obligacji Rodzinnych, IKE lub IKZE chodzi o regularne odkładanie małych kwot. Te produkty powinny być całkowicie wyłączone z tak określonej taryfy opłat lub mieć radykalnie obniżoną stawkę. Zwłąszcza, że za prowadzenie IKE Obligacje i IKZE Obligacje pobierana jest coroczna opłata!

Rafał
1 miesiąc temu

Nawet, jak ktoś będzie całe 800+ co miesiąc inwestował, to 50 zł z tego to 6%, więc wciąż bandycko drogo.

Stef
1 miesiąc temu

Chciałbym zobaczyć rzeczywiste wyliczenie kosztu po stronie banku, jeśli to zajmuje 5 minut to pracownik zarabia 600 zł za godzinę? (50 zł x 12 takich operacji na godzine)

Jacus
1 miesiąc temu
Reply to  Stef

Świetnie liczysz koszty, myślałeś aby zostać Dyrektorem finansowym?

Janko_Ryzykant
1 miesiąc temu

Ale akurat debiut Żabki na giełdzie i run inwestorów to nie wiem czy jest taki powód do dumy. To jest wg mnie drapieżniczy i zbójecki biznes. Gdzie bankructwo kilku-kilkunastu procent franczyzobiorców i to na ich koszt jest jego integralną cechą. Do tego nie da się zostać „żabkowym” milionerem, bo jak jakiejś Żabce dobrze idzie – to zaraz obok powstanie następna i się wyrówna. Nowoczesny marketing, innowacje logistyczne itd. fajnie, tylko ten model biznesowy mocno agresywny. A teraz będzie Polak wyciskał z Polaka…

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Janko_Ryzykant

Z całą pewnością ma Pan sporo racji, Żabka jest emanacją drapieżnego kapitalizmu, którego w Polsce już tak dużo nie ma…

Stef
1 miesiąc temu
Reply to  Janko_Ryzykant

Podobno teraz jeszce robią inny numer. Nowe żabki dostają franczyzobiorcy , jak się okazuje że biznes idzie dobrze to je przejmuje Żabka.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Stef

Bardzo proszę o jakieś dowody, dokumenty potwierdzające taki proceder, jeśli ma Pan do nich dostęp.

Sławek
1 miesiąc temu

Uwaga, przedstawiam cykl życia Żabki na giełdzie.

screenshot_20241017-112813-898
Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

Pesymista czy realista? 😉

Sławek
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

W tym kraju to pesymiści mają w sobie więcej realizmu niż optymiści.

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Sławek

W przypadku IPO spółek z portfeli funduszy private equity – zdecydowanie. To są kolesie, którzy zawsze żyłują ceny i przeważnie oddają spółki jak już widzą, że tempo ich rozwoju może spaść

wpamix
1 miesiąc temu

na razie IPO zabki to jakaś porażka. cena w okolicach zapisu nie dala zarobić a cześć slrzedajacych w panice po 21,50zl jest strata o prowizje od sprzedaży. tym razem krawaty ograly swetry i spuścił kurs do granic bólu i wytrzepaly ulice z akcji. ja jeszcze trzymam chociaż na szał juz nie liczę. pk takim IPO ulica tak szybko juz na giełdę nie wtoci

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  wpamix

Tak się kończy sprzedawanie akcji przez fundusz inwestycyjny. Oni zawsze sprzedają na górce i zawsze żyłują cenę. Może nie będzie źle – jest drogo, ale jak pokażą dwa-trzy kwartały solidnego wzrostu to jeszcze może być „pompa”. Ale nie postawiłbym dużych pieniędzy, że tak będzie…

wpamix
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

mam 835 akcji czyli niecale 18k. trzymac czy wywalić przy najblizszym lepszym wzroście?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  wpamix

Nie mogę odpowiadać na takie pytania, nie mam licencji doradcy inwestycyjnego. To by była rekomendacja, za ich stawianie bez uprawnień można iść do więzienia. Mogę tylko podrzucić pod rozwagę dwie grupy argumentów. Z jednej strony fundusze będą chyba się doważały, a dzisiaj obroty objęły 49 mln akcji, czyli 14% oferty (chyba cztery razy tyle, ile kupili indywidualsi). Więc być może kto miał sprzedać, to sprzedał, a akcje zostały w tzw. silnych rękach. Z drugiej strony cały czas wisi pytanie dlaczego kupować akcje Żabki, a nie trzy razy tańsze Jeronimo Martins lub dwa razy tańsze Dino. Model Żabki rzeczywiście jest mniej… Czytaj więcej »

wpamix
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

bardziej liczę na to że przez najbliższe 2-3 tyg fundusze będą jeszcze kupować aby doważyć swoje portfele akcjami zabki a ze ulica chyba faktycznie juz sprzedała to cena powinna rosnac bo kto dziś kupił raczej chce zarobic a raczej kupowali duzi ktorzy najpierw wywolali panikę spuszczając cene aby tanio zebrać od panikarzy. źle kalkuluje? żabkę traktuje jako inwestycje na dni lub max 2-3tyg

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  wpamix

Nie wiem, faktem jest, że przy tak ogromnych obrotach i niekorzystnym sentymencie zdziwiłbym się, gdyby tam jakieś „słabe ręce” zostały. Natomiast przy ogólnym słabym sentymencie na giełdzie może być różnie. To nie jest papier w okazyjnej cenie, więc może być podatny na ogólnie gorsze nastroje. A jeśli w otoczeniu będzie spokojnie lub zielono – scenariusz, który Pan narysował będzie dość prawdopodobny…

wpamix
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

patrzac na to że pod koniec sesji kupowano pakiet po 60- 80k sztuk akcji i bylo takich transakcji dosc dużo a były nawet i po 258k szt akcji, to wyglada jakby duzi handlowali juz miedzy sobą. no chyba że jakis indywidualny kupil akcji 5x po 60k sztuk, bo transakcja byla jedna za drugą.
dzisiejszy dzień bedzie pewnie ciekawszy niz debiut 😀

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  wpamix

Zdecydowanie dziś będzie też ciekawie. Rzeczywiście, wygląda, że drobnica zaspokoiła swoje potrzeby handlowania i teraz się dowiemy jak wartość spółki oceniają w dłuższej perspektywie grube misie

wpamix
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

piękny wodospad o -2% w dosłownie 2min, zastanawiam się kto jeszcze sprzedaje? resztka ulicy? bo przecież chyba nie fundy które kupiły wczoraj i dziś by sprzedawały już ze stratą?

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  wpamix

Ktoś, kto słabo wytrzymuje ciśnienie i ma już koszmar, że za chwilę Żabka będzie po 12 zł 😉

Mariusz
1 miesiąc temu
Reply to  wpamix

Naucz się najważniejszej rzeczy na giełdzie. Sam podejmujesz decyzje

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Mariusz

Spokojnie, chęć zasięgania rady jest chwalebna, to lepsze niż podejmowanie decyzji na zasadzie „bo mi się wydaje”…

Niko
1 miesiąc temu
Reply to  Maciej Samcik

Wracając do spółek z artykułu, zabrakło mi tam jeszcze Xtb które też działa na rynku globalnym, wypłaca dywidendy i poprawia wyniki, ale ok, ciekawe która z tych 3 spółek (CCC, Xtb, Asseco) ma najszybszą szanse wlecieć do wigu 20?:)

Admin
1 miesiąc temu
Reply to  Niko

Tak, XTB też jest bardzo niszową, ale naszą marką eksportową

1 miesiąc temu
Reply to  wpamix

„Nie ma dramatu, więc nie płacz. Chodź przytulę cię. Najwyżej staniesz się inwestorem długoterminowym” – powiedział niedźwiedź do Kermita (https://tenor.com/pl/view/muppets-kermit-hug-kermit-the-frog-bear-hug-gif-21349261). A tak już poważnie, to moją uwagę zwraca wolumen obrotu. Opcja stabilizacyjna GS-ów opiewa na 45 mln akcji ZAB. Tylko dziś przez rynek się przewinęło już 30 mln sztuk papieru. Nie znam strategii GS-ów co do podejścia w zakresie opcji stabilizacyjnej, a są przeróżne, więc nie będę bawił się w zgadywanki. Mogą być całkiem niedaleko „wyportkowania się” z dostępnej puli, a mogą niekoniecznie, gdyż stabilizowanie wygasa chyba 18 listopada, więc został jeszcze szmat czasu. Sygnałem dla rynku moim zdaniem mogłyby… Czytaj więcej »

Admin
1 miesiąc temu

„Insajderzy” już dawno dali sygnał kupna: łaskawie nie zaoferowali wszystkich swoich akcji w IPO 🙂

Niko
1 miesiąc temu

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Jak-dziala-opcja-stabilizacyjna-na-Tauronie-2177902.html
Przeczytałem z ciekawości jak to działa ta cała opcja i wniosek mam taki dobre spółki nie potrzebują takiej opcji, a w zasadzie i tak ona nie dziala:) bo ma za zadanie tylko uspokoić posiadaczy akcji, czy ta historia się powtarza?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu