Banki ostatnio hojniej wynagradzają posiadaczy kart kredytowych. mBank zapłaci aż 600 zł za… 15 transakcji. Warunki promocji są tak proste, że można je spełnić nawet w 20 minut i cieszyć się sporą kasą. Ale i konkurencja nie próżnuje. Jakie promocje kart kredytowych oferują banki? Czy karta kredytowa mBanku jest pod tym względem rzeczywiście bardziej hojna niż inne? Szukam haczyków
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Warto systematycznie sprawdzać promocje bankowe, bo niektóre z nich przynoszą spore pieniądze. Może się zdarzyć, że robiąc i tak to, co zwykle (czyli codzienne zakupy) zapewnimy sobie np. darmowe rachunki za energię elektryczną. Zwykle jednak, w celu otrzymania nagród, musimy poświęcić trochę swojego czasu wolnego – trzeba czytać regulaminy, pamiętać o terminach, wypełniać narzucane przez bank warunki. To cena za „pieniądze spadające z nieba”.
Ostatnio banki coraz intensywniej zachęcają nas do aktywnego bankowania. I zmieniają też zasady przyznawania różnych bonusów. Podwyższają nagrody i liberalizują warunki ich otrzymania. Zmieniają się też produkty, za których używanie można dostać prezenty. Coraz popularniejszy BNPL (czyli odroczona płatność w sklepach internetowych – buy now, pay later) sprawia, że banki wyjątkowo hojnie płacą za założenie karty kredytowej.
Nic dziwnego: oferowane już chyba przez większość sklepów internetowych odroczone płatności – możliwość zapłacenia rachunku dopiero za miesiąc i otrzymania towaru już teraz – jest w dużym stopniu odpowiednikiem karty kredytowej, która działa przecież na podobnej zasadzie. Jeśli masz „kredytówkę”, to płacisz pieniędzmi banku i oddajesz pieniądze za kilkadziesiąt dni bez żadnych odsetek albo później (i wtedy już płacisz odsetki).
Po co więc brać z banku kartę kredytową, skoro podobne uprawnienia – 30 dni odroczenia zapłaty – można mieć bez niej? A w dodatku BNPL jest produktem prostszym do uzyskania (na razie, bo wkrótce chętni na BNPL będą musieli przechodzić badanie zdolności kredytowej i ta propozycja straci sporo ze swego blasku) i łatwiejszym do ogarnięcia umysłem oraz zawierającym mniej potencjalnych pułapek (np. opłata za kartę, brak okresu bezodsetkowego przy niektórych transakcjach, np. wypłacie z bankomatu).
Banki postanowiły się przyłożyć się do promowania kart kredytowych, byśmy – zwłaszcza teraz, gdy rzucamy się do zakupów przedświątecznych – bo Black Friday, Boże Narodzenie, wyprzedaże… – znów polubili „kredytówki”. Wszystkie dotychczasowe rekordy w promowaniu karty kredytowej pobił chyba mBank, z którego obecnie można wycisnąć 600 zł w 20 minut. Jak to możliwe? Już tłumaczę. I szukam haczyków.
Czytaj również: Banki zarabiają miliardy, ale… czasem też się dzielą. Oto kilka momentów w życiu klienta, w których może dostać od banku prezent
Promocyjna karta kredytowa. mBank ostro licytuje
mBank naprawdę zaskoczył swoją najnowszą promocją. Ma ona kilka zalet. Po pierwsze, warunki otrzymania nagrody są naprawdę banalne do spełnienia. Musimy tylko zawrzeć umowę o kartę kredytową (World Mastercard lub World Mastercard Intensive) i wykonać 15 transakcji kartą na dowolne kwoty (mamy czas do końca pierwszego pełnego miesiąca po zawarciu umowy).
Po drugie, w zasadzie nie ma karencji dla osób, które korzystały poprzednio z ofert specjalnych banku. W promocji może wziąć udział każdy, kto nie posiada jeszcze karty kredytowej w mBanku, a takich ludzi zapewne jest w Polsce sporo. Jeżeli posiadaliście kartę dwa miesiące temu i ją wypowiedzieliście, to i tak możecie skorzystać z tej oferty. Z promocji nie wyklucza też posiadanie innych produktów „płacących” za to, że z nich korzystamy.
Po trzecie, nagroda jest nie byle jaka. Za spełnienie warunków promocji otrzymamy 48 000 punktów w programie Bezcenne Chwile. Odpowiada to kwocie 600 zł. Bezcenne Chwile to program lojalnościowy, którego organizatorem jest organizacja płatnicza Mastercard. Jest przeznaczony dla posiadaczy kart Mastercard, a współpracują z nim różne banki (tutaj go recenzowałem).
Nagroda w postaci punktów lojalnościowych w zasadzie nie różni się od gotówki, bo możemy ją zamienić na bony m.in. do Allegro, Carrefoura, Circle K, Pyszne, Decathlon itp. Można oczywiście też zamówić nagrodę rzeczową, ale te zwykle są mniej opłacalne niż bon do sklepu, z którego i tak regularnie korzystamy.
——————
ZAPROSZENIE:
Jeśli jesteśmy już przy programach lojalnościowych, to Maciek Samcik zaprasza do korzystania z programu lojalnościowego PAYBACK. Z jego pomocą możesz otrzymywać punkty – i wymieniać je na nagrody – w 1500 stacjonarnych punktach sprzedaży popularnych sieci handlowych i 250 sklepach online obejmujących większość Twojego domowego budżetu. Zaloguj się lub zarejestruj pod tym linkiem i odzyskuj pieniądze wydane podczas zakupów razem z ekipą „Subiektywnie o Finansach”. Zgromadzone punkty można wykorzystać na wiele różnych sposobów. Jednym z nich jest obniżanie rachunków za zakupy. Inną opcją jest wymiana punktów na nagrody rzeczowe. W grę wchodzi też wymiana punktów na vouchery i karty podarunkowe lub karty przedpłacone. Więcej szczegółów tutaj
——————
Po czwarte, nagrody otrzymamy błyskawicznie. Voucher na punkty otrzymamy już do końca piątego dnia roboczego następującego po dniu, w którym spełnicie warunki promocji. Czyli jeżeli w poniedziałek wykonacie piętnastą transakcję kartą, to nagrodę otrzymacie maksymalnie w kolejny poniedziałek. W praktyce bywa to jeszcze szybciej – ja (bo oczywiście przetestowałem promocję) transakcje wykonałem w piątek, a w niedzielę już otrzymałem bon!
Po piąte, jest dużo czasu, aby skorzystać z promocji! Przystąpić możemy aż do 28 grudnia 2023 r., a promocja trwa do 7 marca 2024 r. mBank nie zastrzegł w regulaminie limitu nagród, a więc nie trzeba się spieszyć.
Karta kredytowa mBank – jakich haczyków trzeba się wystrzegać?
Zwykle, gdy zachęcam do promocji bankowych, to słyszę malkontentów („trzeba złożyć wniosek”, „trzeba czekać na kartę”, „trzeba pamiętać o liczbie transakcji”, „na pewno pojawią się jakieś opłaty”, „całość nie jest warta mojego czasu” itp.). Oczywiście decyzja o tym, czy skorzystacie z promocji, należy do Was – ja mogę tylko podpowiedzieć, jak zrobić to najwygodniej.
Jeżeli się sprężymy, mamy już konto w mBanku i nie boimy się nowinek technicznych, to całość procedury prowadzącej nas do karty kredytowej potrwa nie więcej niż 20 minut. Wniosek o kartę kredytową możemy złożyć elektronicznie (z komputera lub z telefonu). W ten sam sposób podpisujemy umowę.
Jakim cudem spełniłem warunki promocji w 20 minut, skoro na kartę się czeka kilka dni? Nie musimy czekać na list z kartą, bo plastik – w formie elektronicznej – po prostu dodajemy do telefonu lub do smartwatcha zegarka i idziemy na zakupy od razu po pozytywnej decyzji kredytowej (bo karta kredytowa wymaga zbadania naszej zdolności kredytowej).
Kartę może da się otrzymać błyskawicznie, ale jak wykonać 15 transakcji w krótkim czasie, by zasłużyć na 600 zł? Cóż, sprzedam Wam sposób. Wiele sklepów wyposażonych jest już w kasy samoobsługowe, w których bez problemu podzielimy większe zakupy na 15 mniejszych transakcji. Po prostu płacimy osobno za pieczywo, osobno za warzywa, osobno za nabiał. W tej samej kasie, ale poprzez kilka transakcji.
Jeżeli uda się Wam spełnić warunki promocji w 20 minut, to z pewnością będzie to bardzo „rentowny” czas. Wasza stawka godzinowa za pracę wyniesie 1800 zł! Prawdopodobnie większość z Was poświęci trochę więcej czasu, ale podpisanie umowy i wykonanie 15 dowolnych transakcji nie jest zbyt czasochłonne.
Każda oferta ma jednak zapisy drobnym druczkiem. Na co trzeba uważać? Karta kredytowa w mBanku nie jest darmowa. W ramach promocji mBank zwolni nas z opłaty za wydanie karty (30 lub 50 zł), ale grozi nam opłata roczna w wysokości 350 zł za kartę World Mastercard lub 400 zł za kartę World Mastercard Intensive.
Takiej opłaty na szczęście można uniknąć. Musimy „jedynie” wykonać w ciągu roku transakcje na kwotę odpowiednio 18 000 zł lub 30 000 zł. To dużo, ale opłaty można uniknąć jeszcze w inny sposób. Wystarczy wypowiedzieć umowę o kartę kredytową po otrzymaniu voucherów – w ten sposób opłata nie zostanie pobrana, bo nie będziemy posiadali karty w dniu poboru opłaty.
Problematyczne dla niektórych może być też założenie karty kredytowej. Do założenia karty World Mastercard Intensive wymagane jest konto Intensive (dla zamożnych klientów). W przypadku karty World Mastercard konto osobiste nie jest wymagane, ale brak powiązań z mBankiem zapewne wydłuży cały proces (bank nie ma naszych danych, więc może skrupulatniej sprawdzać naszą zdolność kredytową i zaprosić nas do placówki w celu podpisania umowy). Nie każdy wniosek zostanie też rozpatrzony pozytywnie – wszystko zależy od Waszych dochodów i zobowiązań.
Przed skorzystaniem z promocji koniecznie przeczytajcie regulamin. Nie jest on skomplikowany, ale do promocji np. trzeba przystąpić (zaznaczając odpowiednie pole we wniosku, jak na screenie poniżej) i nie wszystkie transakcje kartą się liczą (wykluczone są m.in. zasilenia portfel cyfrowych).
Wreszcie, każda karta kredytowa wiąże się z koniecznością zapłaty odsetek (jeżeli jej nie spłacimy w okresie bezodsetkowym), a nawet grozi wpadnięciem w spirale długów (jeżeli polubimy płacić pieniędzmi banku). Dlatego pamiętajmy, aby zadłużenie spłacić w terminie, a z pożyczonych pieniędzy korzystać rozsądnie.
Nie tylko mBank. Ile banki zapłacą za kartę kredytową?
Promocyjna karta kredytowa mBank jest obecnie jedną z lepszych promocji bankowych (pod względem kwoty, karencji i warunków), ale nie jedyną. Sprawdziłem jak gratyfikują nas inne banki za założenie karty kredytowej. Co się okazuje?
Odkąd pamiętam, Citibank zachęcał do zakładania kart kredytowych. Oferowali regularne promocje z nagrodami rzeczowymi lub/i gotówką. Teraz też jest z czego wybierać. Możemy się skusić na 990 zł w bonusach (23 760 punktów w programie Bezcenne Chwile oraz 693 zł środków pieniężnych), na 600 zł w bonach do sieci sklepów Lidl lub na nagrodę rzeczową głośnik JBL Charge 5. Warunki różnią się w zależności od wybranej promocji.
W Santander Banku możemy założyć kartę kredytową Mastercard Silver lub Mastercard World i otrzymać 24 000 punktów w programie Bezcenne Chwile (odpowiada to 300 zł). Warunki promocji są stosunkowo proste, bo musimy wydać nową kartą 100 zł, a nagrodę otrzymamy w ciągu 7 dni roboczych.
Punkty w programie Bezcenne Chwile rozdaje też bank Pekao. W zależności od wybranej karty (Standardowa, Złota, Platynowa), liczby naszych dotychczasowych kart Pekao zarejestrowanych w programie i naszej aktywności możemy zdobyć od 8 000 pkt (równowartość 100 zł) do nawet 64 000 punktów (równowartość 800 zł).
Bank BNP Paribas przygotował promocję karty kredytowej, w której można otrzymać 300 zł w bonie do sieci sklepów Biedronka oraz 16 000 punktów w programie Bezcenne Chwile (wartych 200 zł). Łącznie do zgarnięcia jest 500 zł. W celu otrzymania nagród musimy m.in. przez trzy miesiące wydawać po 1000 zł.
W Santander Consumer Banku możemy otrzymać bony o wartości 400 zł do wykorzystania na Allegro oraz dodatkowo do 360 zł zwrotu za płatności rocznie. Bon o wartości 100 zł do Allegro otrzymamy za każdy miesiąc, w którym wydamy minimum 600 zł nową kartą.
Bank Millennium oferuje 300 zł na karcie podarunkowej do wykorzystania w Allegro za założenie karty kredytowej Visa Impresja. W celu odebrania nagrody trzeba wykonać transakcje nową kartą na łączną kwotę 800 zł w każdym z kolejnych trzech miesięcy.
Niektóre banki zamiast lub oprócz jednorazowej nagrody przygotowały też zwrot za płatności kartą. Polega to na tym, że możemy sobie normalnie korzystać z karty, a w zamian jakiś procent wydanych pieniędzy do nas wróci. Przykładowo Revolut zwraca 1% przez pierwsze 3 miesiące (do 20 zł), a potem 0,1%. Alior Bank zwraca 1% do kwoty 75 zł kwartalnie, ale tylko w wybranych punktach. Podobnie opisywany Santander Consumer Bank, który zwraca nawet 5% do 360 zł rocznie, ale też nie wszędzie.
Banki rotują promocje. Czasami do zgarnięcia jest gotówka, czasami vouchery, czasami nagrody rzeczowe, a czasami procentowy zwrot za płatności. Jeżeli Waszej instytucji nie ma na tej liście, to warto regularnie odwiedzać ich stronę internetową. Jakiś czas temu zakończyły się promocje kart kredytowych np. w Alior Banku, ING Banku, Velo Banku, PKO BP czy Credit Agricole.
Polecam też zapoznać się z naszym rankingiem kart kredytowych (tutaj link) oraz przeglądem promocji bankowych (tutaj link), w których zawsze znajdziecie aktualne informacje o ofertach banków.
Promocje kart kredytowych – co zwrócić uwagę?
Wyciskanie kasy z banków może być bardzo przyjemne. W stosunkowo prosty sposób (po prostu wydając pieniądze, co i tak, niestety, czynimy) można sobie zapewnić trzynastą pensję. Koniecznie zwróćcie jednak uwagę na kilka aspektów. Po pierwsze, karty kredytowe zwykle są płatne. Opłaty najczęściej możemy uniknąć (wykonując transakcję na określona kwotę, określoną liczbę transakcji lub po prostu biorąc udział w promocji).
Warto jednak znać te warunki i się ich trzymać, aby przypadkiem prowizje nie „zjadły” nagrody. Karta kredytowa mBank, która jest przedmiotem omawianej dziś promocji, jest kartą prestiżową, a więc ma dość wyśrubowane warunki uniknięcia opłaty. Albo więc korzystamy z niej intensywnie i za nią nie płacimy, albo po uzyskaniu voucherów trzeba ją bankowi oddać, żeby nie ponosić wysokich kosztów. Być może przy rezygnacji z karty bank zaproponuje coś, co nas od tego pomysłu odwiedzie?
Po drugie, zwróćcie uwagę na warunki samej promocji. Czasami wykluczone są jakieś transakcje (np. gry losowe), czasami wymagane jest regularne spłacanie zadłużenia (a łatwo się omsknąć o 1 dzień), czasami trzeba zaakceptować zgody marketingowe, a czasami bank stosuje karencję lub ogranicza liczbę nagród. Regulaminy promocji są już pisane całkiem przystępnym językiem, a więc nie bójmy się lektury.
Po trzecie, zastanówcie się, co chcecie zrobić z kartą kredytową po zakończeniu promocji. Wielokrotnie pialiśmy, że karta kredytowa (regularnie spłacana) może być zabezpieczeniem domowego budżetu w nagłej sytuacji, ale nikt nie potrzebuje kilku, kilkunastu kart kredytowych. Wypowiedzenie umowy karty kredytowej ma ten plus, że szybciej skorzystamy z następnej promocji, a może i bank zaoferuje nam coś za rezygnację z takiego wypowiedzenia.
A jeżeli planujecie zostawić jakąś kartę kredytową na dłużej, to przemyślcie wysokość limitu takiej karty. Często podwyższenie limitu jest trudniejsze (bywają za to prowizje) i bardziej czasochłonne niż założenie nowej karty kredytowej.
Po czwarte, nie każdy bank przyzna kartę kredytową od ręki. Jeżeli mamy konto w danym banku, to najczęściej wniosek jest przystępny, a umowę podpiszemy przez internet. Jeżeli jednak jesteśmy dla banku nowym klientem, to może być konieczna wizyta w oddziale z dowodem osobistym lub jakieś potwierdzenie dochodów.
Zdjęcie główne: wayhomestudio / Freepik