Kupujesz coś w sklepie, płacisz kartą, a w aplikacji mobilnej bank pokazuje Ci, jakie znaczenie – pozytywne albo negatywne – dla środowiska ma Twoja transakcja. I jak możesz to znaczenie zrekompensować drobnym przelewem na konto organizacji ekologicznej. Albo jak mógłbyś zmienić swoje zakupy, żeby środowisko mniej ucierpiało. Ciekawa wizja? Groźna wizja? To się już dzieje. Co będzie dalej?
Czy i w jaki sposób „przemysł” kart płatniczych – albo szerzej, branża „narzędzi do płatności” – może stymulować konsumentów do rozsądnego, zrównoważonego wydawania pieniędzy? Czy są możliwości łączenia instrumentów płatniczych z aplikacjami pokazującymi, jak wydawane pieniądze służą albo nie służą środowisku?
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Chyba nadszedł czas na to, by promować uważność konsumentów dotyczącą zakupów – czyli sprawić, żebyśmy zastanawiali się nad wpływem naszych zakupów na środowisko naturalne. Jakie są możliwe do zastosowania instrumenty? Najbliższe miesiące i lata przyniosą w tej dziedzinie wiele nowości.
Rozmawiałem niedawno na ten temat z Damianem Zielińskim, dyrektorem ds. rozwoju produktów i nowych platform płatniczych w Europie Centralnej w organizacji płatniczej Mastercard, który odpowiada tam za całe uniwersum produktów oferowanych bankom i konsumentom w naszej części Europy i nie tylko. Jego zdaniem pokazywanie klientom śladu węglowego ich zakupów i motywowanie do zmiany nawyków wymaga pracy u podstaw, czyli działań edukacyjnych.
Są już w Polsce banki, które wydają sporo pieniędzy na pokazywanie, iż ich karty płatnicze są wykonane z materiałów ekologicznych i łatwo się rozkładają. Są też banki, które oferują karty istniejące wyłącznie w wersji cyfrowej. Nie jest to może działanie, które uratuje świat przed zagładą. Chodzi tu raczej o to, żeby uświadamiać użytkownikom konieczność wykonywania drobnych rzeczy na rzecz ochrony środowiska. I żeby tym samym osłabiać mantrę: „to i tak nic nie da”.
„Zrobiliśmy badania, żeby sprawdzić, jak temat ekologii rezonuje wśród klientów. Okazało się, że wzrosło ich zainteresowanie działaniami związanymi z ochroną środowiska: 51% Polaków chce, żeby firmy zachowywały się w sposób zrównoważony, 19% konsumentów jest skłonna zrezygnować z marek, które nie mają zamiaru być odpowiedzialne społecznie. Okazało się wreszcie, iż 44% respondentów (Polaków) uważa, że banki powinny udostępniać narzędzia i usługi, które pozwalają klientom tych banków działać na niwie wspierania działań ekologicznych i prospołecznych”
– mówi Damian Zieliński. W Mastercard obowiązuje dziś standard „digital first” – a więc karta płatnicza może być ekologiczna albo może jej w ogóle nie być w formie fizycznej. W „Subiektywnie o Finansach” niedawno opowiadaliśmy o wprowadzeniu kart w standardzie „digital first” przez fintech ZEN. Ale to niejedyny przykład. Inny fintech Twisto do 2025 r. w ogóle przestanie wydawać karty fizyczne. W bankach karty wyłącznie cyfrowe są na razie tylko opcją (a i to nie zawsze), ale ten trend na pewno będzie podstępował.
Na Zachodzie w pierwszych bankach i fintechach współpracujących z organizacją Mastercard klienci korzystają już z kalkulatora śladu węglowego (to usługa wprowadzona przez Mastercard wspólnie z Doconomy). W Polsce na razie żaden bank jeszcze nie ma tego kalkulatora w ofercie, ale w Europie są już banki i fintechy (np. na Węgrzech, w Austrii), które udostępniają go swoim klientom w kilkunastu aplikacjach mobilnych. Jak to działa?
„Taki kalkulator pozwala bankom i instytucjom finansowym zaoferować klientom narzędzie sprawiające, że po każdej transakcji pojawia się informacja o śladzie węglowym, który stoi za danym zakupem. Jest możliwa kategoryzacja, agregacja, profilowanie działań klienta, tzn. porównywanie jego śladu węglowego w ramach wszystkich klientów banku, w ramach kraju czy regionu. Można też identyfikować trendy, czyli sprawdzić, czy klient zmienił swoje nawyki zakupowe”
– mówi Damian Zieliński. Kalkulator jest zintegrowany w aplikacjach bankowych poprzez API, działa na wszystkich kartach Mastercard, a także na kartach innych organizacji płatniczych. Prawdopodobnie za kilka miesięcy będzie można go zobaczyć u pierwszych wydawców kart płatniczych w Polsce. I przewidujemy, że trafi na podatny grunt:
„Z naszych badań wynika, że 60% Polaków słyszało o śladzie węglowym, a ponad 50% chce policzyć swój ślad węglowy. Uważam, że wkrótce z liczeniem śladu węglowego będzie jak z liczeniem kalorii czy monitorowaniem aktywności fizycznej. Kiedyś było to bardzo niszowe, teraz każdy liczy kalorie czy kroki. Przewiduję, że niebawem zaczniemy liczyć ślad węglowy i wyciągać z tego wnioski”
– dodaje Damian Zieliński. Stron internetowych, na których można sprawdzać ślad węglowy różnych naszych aktywności, jest sporo. Przewagą rozwiązania oferowanego przez Mastercard jest integracja z aplikacją mobilną banku lub fintechu. Nie ma wysyłania żadnych danych na zewnątrz ekosystemu bankowego, dane klienta są więc bezpieczne.
Uzupełnieniem kalkulatora może być komponent tips&tricks, czyli podpowiedzi, jak można zmniejszyć ślad węglowy (np. filtr wody zamiast plastikowych butelek z wodą). Są też narzędzia, które pomogą klientom równoważyć generowany przez nich ślad węglowy poprzez sadzenie drzew, przekazanie darowizn (np. przez Mastercard Donate) w sposób zautomatyzowany, na rzecz organizacji charytatywnej.
Już dziś belgijski fintech Bunq za każde 100 euro wydane jego kartą sadzi drzewo. Zaś fintech Ekko z Wielkiej Brytanii po każdych pięciu transakcjach klienta wykonanych jego kartą wyciąga jedną butelkę z oceanu. Czy można powiedzieć, że te wszystkie działania zaczynają zmieniać zachowania konsumentów?
„Obserwujemy zmiany nawyków wśród klientów korzystających z aplikacji mobilnych po wdrożeniu kalkulatora śladu węglowego i dodatkowych funkcji. Spędzają oni w aplikacji o 14% czasu więcej, a 12% użytkowników zdecydowało się na zrobienie przelewu celowego przeznaczonego na posadzenie drzewa, aby obniżyć swój ślad węglowy. Te zachowania wskazują na pewien trend, który potwierdzają badania, z których wynika, że 62% Polaków w ostatnich 12 miesiącach przekazało darowiznę organizacji społecznej. To o 11 pkt procentowych więcej niż rok temu”
– mówi Damian Zieliński z Mastercard. Wygląda na to, że właśnie zaczyna się niemała rewolucja w naszym zarządzaniu finansami. Nie będziemy dbali tylko o to, żeby wydać jak najmniej pieniędzy, ale też zaczniemy zwracać uwagę na konsekwencje naszych zakupów i działań dla środowiska naturalnego.
Oczywiście mogą być też skutki uboczne. Nie każdy konsument życzy sobie, żeby ktoś sugerował mu, jak ma kupować, co ma kupować, żeby ktoś wpędzał go w wyrzuty sumienia albo w kompleksy. Oczywiście: nie ma obowiązku korzystania z tych nowych „wynalazków”, ale i tak będą miały one wielu przeciwników. Wydaje się jednak, że większość klientów banków powinna powitać je przychylnie. Jak myślicie, czy to się w Polsce uda?
———————————-
Tekst jest elementem cyklu edukacyjnego „Więcej niż płatności”, który powstaje wspólnie z Mastercard
zdjęcie tytułowe: Jarmulok/Pixabay