Banki generalnie niezbyt dobrze radzą sobie ze sprzedawaniem ubezpieczeń. Ale jest wyjątek: jeśli wybieracie się na urlop, to ubezpieczenie turystyczne najłatwiej kupicie nie u ubezpieczyciela, ale w… serwisie transakcyjnym swojego banku. Nawet tuż przed podróżą. Warto o tym pamiętać
Z badań wynika, że większość z nas w tym roku nie wybiera się za granicę. Ankietowani przez ARC Rynek i Opinia „zeznają”, że 47% Polaków chce spędzić urlop w kraju. Co czwarty Polak w ogóle nie będzie ruszał się z domu – po prostu nie planuje w tym roku wakacji.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
A pozostali, czyli więcej niż co czwarty z nas? Zapewne w dużej części udadzą się za granicę. Z badań wynika, że 18% Polaków planuje wypoczynek w Polsce i za granicą albo tylko za granicą, a pozostali jeszcze nie wiedzą gdzie wyjadą, ale pewnie wyjadą. 11% ankietowanych to „turystyczni desperaci” – zadeklarowali, że tak tęsknią za podróżowaniem, że zamierzają wyjechać w te wakacje za granicę niezależnie od wszelkich utrudnień – wysokich cen, kwarantann i innych „przyjemności” covidowych.
Ubezpieczenie turystyczne: bez niego nie ruszaj się z kraju
Ci z Was, którzy zaliczają się do tej jednej piątej Polaków, która już wie, że nie wysiedzi w kraju, powinni pamiętać o ubezpieczeniu turystycznym. Czyli takim, które chroni w razie nieszczęśliwego wypadku za granicą, w razie choroby (włącznie z Covid-19, bo większość polis turystycznych włączyła już – choć w ograniczonym zakresie – to ryzyko do swoich polis) czy w razie kradzieży bagażu.
Takie ubezpieczenia bywają dodawane do porządnych (najbardziej prestiżowych) kart kredytowych. Dlatego zanim wybierzecie się za granicę, sprawdźcie portfel i ewentualnie upewnijcie się, że spełniacie warunki, by podlegać ubezpieczeniu (jedna z moich kart wymaga w tym celu 1000 zł obrotów w poprzedzającym wyjazd miesiącu). Przy kartowych ubezpieczeniach podróżnych często jest ciekawa opcja dodatkowa – odszkodowanie za duże opóźnienie samolotu, którym podróżujemy na wakacje.
Generalnie bez ubezpieczenia turystycznego nie wolno ruszać się z kraju. Nawet jeśli mamy przy sobie kartę EKUZ (tutaj piszemy co to jest i dlaczego warto ją uzyskać przed wyjazdem), to może się zdarzyć, że będziemy musieli skorzystać z pomocy służb ratunkowych za granicą. A to w przypadku obcokrajowców zwykle bardzo słono kosztuje. Podobnie jak transport medyczny do kraju albo konieczność skorzystania z usług prywatnej służby zdrowia.
Ile w tym roku kosztuje polisa turystyczna?
Dwie dobre wiadomości są takie, że po pierwsze polisy turystyczne w ostatnich latach się „z-online-owały”, czyli można je już powszechnie kupić w internecie (i to dużo prościej niż polisy ubezpieczenia samochodu, które – nie wiedzieć czemu – wymagają wypełniania długich formularzy), a po drugie da się je kupić bez konieczności kontaktu z firmą ubezpieczeniową, po prostu w serwisie transakcyjnym swojego banku.
Przeważnie banki oferują dwa-trzy warianty takiej polisy (różniące się sumą ubezpieczenia i jakimiś dodatkowymi składnikami), a pieniądze są automatycznie pobierane z rachunku bankowego (czyli odpada kilka czynności związanych z płaceniem online). Potwierdzenie zawarcia polisy dostajemy na mejl oraz SMS-em, więc w razie potrzeby skorzystania z ubezpieczenia nie musimy wozić ze sobą dokumentów „w papierze”.
W zasadzie jedyną wadą takiego kupowania ubezpieczeń turystycznych jest brak wyboru. Przeważnie banki współpracują z jedną, wybraną firmą ubezpieczeniową (choć nie jest tak zawsze, są banki oferujące klientom wybór). Ale ubezpieczenie turystyczne jest dość homogenicznym produktem finansowym, więc głównym ryzykiem jest to, że możemy przepłacić, niż to, że kupimy produkt „wykastrowany” z jakichś ważnych funkcji.
Ceny – jak wynika z mojego wstępnego rozeznania i porównań z poprzednimi latami – są nieco wyższe, ale nie jest to wzrost drastyczny. Generalnie można kupić przyzwoitą polisę za 10 zł dziennie od osoby. W przypadku rodzinnego wyjazdu czyni to co prawda wydatek rzędu kilkuset złotych, ale – powtarzam – z losem nie wolno igrać. Kilka razy w życiu zdarzyły mi się nieprzyjemne przygody za granicą i gdybym nie miał ubezpieczenia, to bym się nie wypłacił do dziś.
Ubezpieczenie turystyczne w banku: na co zwrócić uwagę?
Jak kupić ubezpieczenie turystyczne w swoim banku? Podstawowa różnica między tradycyjnym kupowaniem polisy a samoobsługowym polega na tym, że o ile w wydaniu z asystą agenta lub brokera możemy liczyć na podpowiedzi w kilku kluczowych punktach – przy samoobsłudze musimy sami wiedzieć, czego chcemy. Oczywiście: w porządnych formularzach internetowych też są podpowiedzi (wystarczy najechać na ikonki ze znakiem zapytania), ale mimo wszystko wskazana jest pewna wizja tego, co chcielibyśmy kupić.
W których miejscach kupowania polisy przez internet warto się zatrzymać i zadumać na chwilę? Największą uwagę musimy zwrócić na sumę ubezpieczenia. Sumę ubezpieczenia polisy w internecie możemy dopasować jednym prostym ruchem „suwaka”. W tym miejscu łatwość decyzji może skłaniać do zbyt szybkich, pochopnych decyzji. To nie zabawa i warto chwilę pomyśleć, zanim klikniemy lub przesuniemy.
Kupowanie polis przez internet to coś dla tych, którzy potrafią liczyć pieniądze. Dobrze skrojony „sklep z polisami” pozwoli nam zobaczyć dokładnie, za co i ile płacimy, bo składka będzie się zmieniać „na żywo” wraz z dodawaniem lub odejmowaniem umów dodatkowych.
Polisy internetowe od tradycyjnych różnią się… filozofią. Te tradycyjne zwykle są wypasione i od tego full-wypasu odejmujemy sobie najmniej potrzebne opcje. Agent zwykle namawia, by kupić możliwie najbogatszą opcję (czasem nawet mają rację). W internecie zwykle na wejściu mamy najbardziej ubogi wariant, do którego dodajemy potrzebne „klocki”, czyli elementy dodatkowe.
Warto o tym pamiętać jeśli widzimy reklamę polisy „od 50 zł”. Nie jest to próba wprowadzenia w błąd, lecz świadoma polityka firm sprzedających ubezpieczenia w internecie. Ponieważ klient internetowy nie lubi przepłacać, właśnie taki sposób budowania oferty jest najbardziej odpowiedni dla jego potrzeb. Łatwiej mu dołożyć do „bazowej” polisy dwa klocki, niż szukać w wypasionej sześciu, które chciałby od niej odjąć.
Po wstępnym wybraniu polisy trzeba sprawdzić jeszcze – w samoobsługowym zakupie ten obowiązek spada na naszą głowę – czy ubezpieczenie turystyczne w banku ma szansę zadziałać w czasie naszej podróży (to ważne jeśli np. wybieramy się na nurkowanie albo chcemy aktywnie uprawiać jakiś niebezpieczny sport).
Ograniczenia (i wyłączenia) odpowiedzialności zwykle są zebrane w jednym punkcie ogólnych warunków ubezpieczenia (OWU). Nie powinno być niespodzianek, ale warto zerknąć przed kliknięciem przycisku „kupuję”. To dodatkowy czas, który musimy przeznaczyć na zakup, żeby potem nie żałować – bo znowu – pretensje będziemy mogli mieć tylko do siebie, a nie do doradcy (sprzedawcy) na infolinii czy agenta.
—————-
ZAPROSZENIE:
Bank Pekao, we współpracy z PZU, wprowadził niedawno do oferty nowe ubezpieczenie podróżne „Bezpieczna podróż”, które można kupić bezpośrednio w serwisie Pekao24 i w aplikacji PeoPay (dla siebie i dla osób, które podróżują z nami). Zakup jest możliwy do dwóch godzin przed rozpoczęciem podróży. Wystarczy komputer lub smartfon oraz dowód osobisty (i informacje dotyczące tego gdzie, na jak długo i w jakim składzie osobowym się wybieramy).
Polisa obejmuje m.in. ubezpieczenie kosztów leczenia i assistance w razie potrzeby, ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków, ubezpieczenie OC w życiu prywatnym (czyli gdybyśmy niechcący zrobili komuś krzywdę i żądałby od nas odszkodowania). Można też ubezpieczyć bagaż podróżny i dokupić assistance komunikacyjne. Dobrą opcją dodatkową jest ubezpieczenie na wypadek rezygnacji albo skrócenia zorganizowanej imprezy turystycznej. Jeśli podróż zagraniczna trwa nie dłużej niż 30 dni, jest też ochrona ubezpieczeniowa w razie nagłego zachorowania na COVID-19.
Polisę w ultrawygodny sposób klienci Banku Pekao mogą kupić pod tym linkiem.
————————————————–
Artykuł powstał w ramach rubryki tematycznej „Co słychać?”, której Partnerem jest Bank Pekao