8 maja 2025

Jawność wynagrodzeń wkrótce w polskich firmach. Ale są już pracodawcy, którzy publikują płace na stronie internetowej. Opłaca im się?

Jawność wynagrodzeń wkrótce w polskich firmach. Ale są już pracodawcy, którzy publikują płace na stronie internetowej. Opłaca im się?

Jawność wynagrodzeń – już w przyszłym roku powinny wejść w życie przepisy, które sprawią, że wynagrodzenia pracowników będą musiały być przynajmniej częściowo ujawnione. Chodzi o wymuszenie na pracodawcach sprawiedliwego i transparentnego systemu wynagradzania pracujących. Ale czy jawność wynagrodzeń w ogóle ma sens? Czy nie przyniesie więcej konfliktów i zamieszania niż korzyści?

W tej kwestii nic (lub prawie nic) się nie zmieniło od wielu lat. Poziom wynagrodzenia jest w Polsce „od zawsze” najważniejszym czynnikiem motywującym do zmiany pracy. W dobie tak ogromnej konkurencji na rynku pracy to właśnie transparentne podejście do jego komunikacji, już na etapie ogłoszenia o pracę, staje się wyróżnikiem pracodawcy i pierwszym haczykiem, na który firma może złapać uwagę potencjalnego kandydata.

Zobacz również:

Jeśli wynagrodzenie nie jest ujawnione, wielu kandydatów może zrezygnować z aplikacji, obawiając się, że propozycja finansowa może nie spełniać ich oczekiwań. Krótko mówiąc, aplikowanie w ciemno, bez świadomości, ile jako pracownik mogę dostać, jest postrzegane przez kandydatów jako… strata czasu. Transparentna komunikacja widełek wynagrodzenia w ogłoszeniu nie tylko przyciąga kandydatów, ale także buduje zaufanie i wizerunek firmy jako otwartej i uczciwej.

Jawność wynagrodzenia: dziś dziwactwo, wkrótce standard?

Po jawną komunikację sięgają najczęściej dwie grupy firm: albo te gdzie o pracowników najtrudniej, albo te, dla których transparentność jest elementem kultury korporacyjnej. Jako pierwsi zdecydowali się na ten krok przedstawiciele branży IT oraz pracownicy blue collars, znani również jako niebieskie kołnierzyki (fachowcy od zajęć manualnych i technicznych).

Maja Gojtowska, konsultantka procesów HR, w rozmowie ze mną przyznaje, że dla firm ten proces jest bardzo trudny. Im większa firma, tym o transparentność trudniej. Dlaczego? Bo tam układanka wynagrodzeniowa jest tak bardziej skomplikowana. Aby ujawnić ją na zewnątrz, trzeba najpierw uporządkować się wewnętrznie. Wiele trupów wypadnie z szafy i wiele trudnych sytuacji trzeba będzie rozwiązać (np. okaże się, że nowi pracownicy zarabiają częściej więcej niż ci zatrudnieni od wielu lat).

Większość firm w Polsce nie komunikuje w ogłoszeniach o pracę konkretnej kwoty zarobków. A nawet jeśli, to są to oferty z widełkami zarobków typu od 5000 zł do 15 000 zł brutto. A w rozmowach kwalifikacyjnych o najwyższej stawce z ogłoszenia rekruterzy nawet nie wspominają. Nadal często spotykam się z ofertami typu: firma oferuje wysokie zarobki lub zarobki adekwatne do wykonywanych zadań.

Wkrótce zmieni się prawo w Polsce. Obecnie w Sejmie trwają prace nad projektem zmiany Kodeksu pracy (chociaż trzeba przyznać, że posłowie mocno majstrują nad projektem, przycinając lub ograniczając proponowane zmiany do dwóch artykułów, wcześniej było ich dziesięć). Ustawa wprowadzi częściową jawność wynagrodzeń. Poziom zarobków na danym stanowisku pracy ma być jawny, a w ogłoszeniu o pracę musi być podana wartość wynagrodzenia.

Przedsiębiorcy obawiają się nie tylko tego, że pracownicy będą mogli wystąpić do swoich pracodawców o to, by podał im wysokość wynagrodzenia kolegów, ale również działań firm konkurencyjnych, które będą mogły podkupić pracownika, znając jego wynagrodzenie.

Oni wprowadzili jawność wynagrodzeń. Opłaciło się?

Rewolucja w ujawnieniu zarobków nadchodzi dużymi krokami – co do tego eksperci nie mają wątpliwości. Zbliżają nas do tego dwie rzeczy. Po pierwsze unijne normy. Już teraz mamy unijną dyrektywę o jawności wynagrodzeń, którą Polska musi wdrożyć do czerwca 2026 r. To oznacza, że w najbliższych miesiącach część firm będzie musiała dostosować się do nowych przepisów i otwarcie mówić o płacach. Po drugie: zmiany narzucane przez UE podbijają dyskusję w kraju i zwiększają oczekiwania pracowników, by wynagrodzenia były jawne.

Jak to wygląda w codziennych realiach? Postanowiłem wziąć na tapet kilku pracodawców, pionierów jawnych wynagrodzeń na krajowym rynku pracy. Jedną z pierwszych, która zdecydowała się na to rozwiązanie, była firma Traffit. Mick Griffin, jeden z szefów spółki, inspirując się amerykańską firmą Buffer, która zdecydowała się na wprowadzenie transparentnego systemu płac, postanowił wprowadzić to rozwiązanie na nasz rodzimy grunt.

Anika Osmólska, specjalistka od rekrutacji i kultury organizacyjnej w Traffit, w rozmowie ze mną zaznacza, że po zmianach każdy pracownik już na dzień dobry poznaje swoją ścieżkę rozwoju, zarówno pod względem kompetencji, jak i możliwości finansowych. Dla każdej roli opracowano szczegółowy model finansowy (aż 24 poziomy wynagrodzeń w ramach danej roli), określający wysokość podwyżek na poszczególnych poziomach.

Pierwsze reakcje na zmiany w firmie, jak to zwykle bywa, były mieszane. Większość osób była zadowolona, ale byli pracownicy byli zaskoczeni in minus. Liczyli, że ich poziom w ramach danego stanowiska będzie określony nieco wyżej. Na zewnątrz podawane są stawki wynagrodzeń, ale tylko przypisane do konkretnych zadań, bez nazwisk pracowników. Wewnątrz firmy nie ma tajemnic, wszyscy mogą sprawdzić, kto i za ile pracuje.

Anika Osmólska uważa, że nowy model awansu się sprawdza. Wszyscy wiedzą, że podwyżki przyznawane są w tej firmie wyłącznie za umiejętności i osiągnięcia. Płeć, wyznanie czy staż pracy nie mają wpływu na wynagrodzenie. Po czterech latach od wprowadzenia jawności wynagrodzeń dla wszystkich osób zatrudnionych w tej firmie jest to oczywista oczywistość.

Podobny scenariusz jawności wynagrodzeń wprowadziła kilka lat temu firma Bluerank. Anna Musierowicz-Kuczawska, specjalistka ds. pozyskiwania talentów i budowania marki pracodawcy w rozmowie ze mną przekonuje, że wszystko odbyło się na zasadzie: „Finansowa przejrzystość buduje zaufanie zarówno wśród pracowników, jak i kandydatów”. W ten sposób firma chciała uniknąć niepotrzebnych domysłów, zapewnić równość szans i stworzyć uczciwe środowisko pracy. Firma chciała się też wyróżnić na rynku pracodawców.

Okazało się, że nowy trend przyniósł firmie wiele korzyści, przede wszystkim był to jasny i uczciwy przekaz wobec kandydatów, którzy już na wstępie wiedzieli, na co mogą liczyć. Na rekrutacyjną skrzynkę e-mail trafia mniej CV, ale nie ma tzw. rekrutacji w „ciemno”, znacznie skrócił się czas rozmów, czyli koszt pozyskania pracownika. Z kolei pracujący już w tej firmie ludzie też wiedzą, na czym stoją i jakie podwyżki są możliwe, a jakie nie.

Zajrzałem na stronę internetową firmy. No i jest: kawa na ławę. Pracodawca załączył grafikę z wynagrodzeniami na wszystkich dostępnych stanowiskach. „Rotacja pracowników pozostaje na niskim poziomie, a podczas exit interviews często otrzymujemy informacje zwrotne, że pracownicy doceniają jawność wynagrodzeń, co daje im jasność co do możliwości finansowych oraz ścieżek rozwoju” – dodaje Anna Musierowicz-Kuczawska. Jej zdaniem taka transparentność daje poczucie bezpieczeństwa i stabilności.

Jawność wynagrodzeń idzie ślamazarnie. Co się zmieni w przyszłym roku?

A jak radzą sobie z tym rozwiązaniem firmy w innych państwach? Kraje Unii Europejskiej muszą wdrożyć dyrektywę, podobnie jak Polska, do 7 czerwca 2026 r.  Nie ma gwarancji, że wszystkie kraje członkowskie wprowadzą je w terminie „Obecnie każdy kraj w Europie ma pewną dowolność w określaniu podstaw prawnych regulujących jawność płac czy też zapobiegając lukom płacowym” – zaznacza Agnieszka Kolenda, dyrektor wykonawcza w Hays Poland.

Jej zdaniem, brak ujednoliconych przepisów prawa oraz różnorodność norm kulturowych, które towarzyszą rozmowom o zarobkach, sprawiają, że niezwykle trudno jest oszacować stan transparentności wynagrodzeń w oparciu o określone dane. Dyrektywa unijna może w tym pomóc, natomiast możliwość dostosowania jej interpretacji do obowiązującego w danym państwie porządku prawnego niesie za sobą ryzyko, że precyzyjne porównania wciąż nie będą możliwe.

Większy pośpiech do jawności wynagrodzeń jest w krajach, gdzie jest największa różnica między zarobkami kobiet i mężczyzn. W niektórych krajach, takich jak Austria, Niemcy czy Węgry, luka płacowa wynosi od 17% do 18%, co skłania te państwa do wprowadzania bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących jawności wynagrodzeń. W krajach skandynawskich, takich jak Szwecja czy Norwegia, jawność wynagrodzeń jest już standardem od wielu lat, co przyczyniło się do zmniejszenia nierówności płacowych.

Z kolei, jak wynika z badań przeprowadzonych przez Hays Poland w różnych krajach europejskich na przełomie lat 2023-2024, działania pracodawców na rzecz większej transparentności płac najczęściej widać w krajach skandynawskich oraz w Holandii. Owa transparentność najczęściej przejawia się ustandaryzowanymi procedurami przyznawania podwyżek. Nawet w najbardziej zaawansowanym pod tym względem kraju, jakim w badaniu Hays jest Dania, jawność płac w swoim
miejscu pracy zadeklarowało zaledwie 8% respondentów.

Moja wypłata to moja sprawa. Bliscy też nie muszą wiedzieć

Wróćmy jeszcze na krajowe podwórko, aby zajrzeć w nasze statystyki. „W Polsce brak podstawy prawnej, która nakładałaby na pracodawców obowiązek upubliczniania informacji o zarobkach, a także obliczania i raportowania różnic płacowych sprawiał, że jakiekolwiek działania w tym zakresie były gestem dobrej woli” – twierdzi dyrektor Agnieszka Kolenda.

Ubiegłoroczny raport „Wynagrodzenia – największe tabu polskiego rynku pracy?” stworzony przez Hays Poland oraz kancelarię Baker McKenzie ujawnił, że zaledwie 33% firm w Polsce było wówczas gotowych na nadchodzące zmiany. Jako największe szanse w związku z ujawnianiem wynagrodzeń, pracodawcy zidentyfikowali łatwiejsze zarządzanie oczekiwaniami finansowymi pracowników (72%), szybsze procesy rekrutacyjne (65%) oraz ograniczenie nieuzasadnionych różnic płacowych, czyli tzw. kominów (55%). Z kolei jako największe ryzyko towarzyszące większej transparentności płac firmy wskazały chaos i niezadowolenie pracowników (68 %).

Wiele osób nie chce mówić o swoich zarobkach z różnych względów. To takie nasze finansowe DNA. Informacji o naszej wypłacie bronimy niczym twierdzy, uchylając rąbka tajemnicy wybranym osobom. Z badania wynika, że tylko 15% ankietowanych przyznało, że rozmawia o swoich wynagrodzeniach z kolegą lub koleżanką z pracy, a co dziesiąty respondent dzielił się wysokością swoich zarobków ze znajomymi. Najczęściej, to ile zarabiamy, wiedzą nasi bliscy: rodzeństwo (34%), czy rodzice (55%). Co piąty ankietowany przyznał, że o swoim wynagrodzeniu nie mówi nawet partnerowi bądź partnerce, a 7% osób nie zamierza dzielić się tą wiedzą z nikim.

W rozmowie ze mną Agnieszka Kolenda przekonuje, że odsetek firm, które publikowały w ogłoszeniach rekrutacyjnych informacje o wynagrodzeniu lub udostępniały pracownikom siatkę z zakresem płac na określonych stanowiskach, był stosunkowo niewielki. Niejednokrotnie otwartość firm na dzielenie się takimi informacjami była zależna od koniunktury. Kiedy rynek pracy był rozgrzany, to rosła motywacja do udostępniania w ogłoszeniach widełek płacowych. Umożliwiało to bowiem pozytywne wyróżnienie się na tle konkurencji. W złych czasach – spadała.

Czytaj też: Ile trzeba zarabiać, żeby znaleźć się w klasie średniej? I oddychać pełną piersią w Polsce? I jaka część Polaków już tak ma?

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————-

zdjęcie tytułowe: Pixabay, Canva

Subscribe
Powiadom o
75 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacuś
12 dni temu

Moim zdaniem wysoce niekorzystny nakaz. Podano przykład wielkiej firmy gdzie panie z HR zrobiły sobie tabelki zaszeregowania. Przecież to relikt socjalizmu, że każdy dostawał jakąś kwotę niezależnie jak pracował. Na przykładzie mniejszej firmy to będą same problemy. Przykładowo na kilkadziesiąt osób jest 10 z takim samym stanowiskiem. Ale to nie roboty które wkręcają śrubki i można to policzyć. Jeśli jest akord to pół biedy, ale czasami są stanowiska gdzie nie da się wyliczać pracy w sztukach. Ale widać zaangażowanie a czasami „robienie swojego” obie postawy są ok, ale warto premiować i mówić to osobom które dodatkową kasę dostaną. Teoretycznie to… Czytaj więcej »

Admin
11 dni temu
Reply to  Jacuś

Dzięki za ciekawy komentarz :-). Ktoś się z tym nie zgadza?

Dariusz
11 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja uważam, że nasz czytelnik myli się w tej kwestii. Takie sytuacje, jak opisał w komentarzu, owszem mogą się wydarzyć, ale w nielicznych firmach. Jeżeli w mniejszej czy większej firmie, mamy kilka, czy kilkanaście osób z taką samą specjalizacją/stanowiskiem pracy i jedni pracownicy mają mniejsze umiejętności, a ktoś z nich ma większe umiejętności, a efekty jej pracy są widoczne dla szefostwa, to w takich sytuacjach taka osoba otrzymuje bonus uznaniowy, a często także awans na wyższe stanowisko np. starszy specjalista czy analityk z odpowiednio wyższym wynagrodzeniem. A to nie wszystko. Zarówno osoby z działu widząc nowe ogłoszenie o zatrudnieniu będą… Czytaj więcej »

Admin
11 dni temu
Reply to  Dariusz

Z pewnością będzie można zbenchmarkować swoje wynagrodzenie widełkami z ogłoszeń konkurentów. I to rzeczywiście będzie dobra zmiana

Jacuś
11 dni temu
Reply to  Dariusz

Zauważ kolego pracujący w krawacie, że twoja firma „starszych specjalistów oraz analityków” to nie jest jednak standardowy przykład przedsiębiorstwa. Ja pisałem o firmie z pracownikami fizycznymi których to jest najwiecej. ” W firmach, w których ta zasada jawnych wynagrodzeń już działa, też były obawy wśród pracowników, ale bardzo szybko okazało się, że nie ma się czego obawiać” Skąd masz te informacje? Z tego programu pilotażowego do którego przystapiło kilkadziesiąt firm? Do tego chętnych powiązanych z branżą właśnie informatyczną? I tam chodziło głównie o skrócenie czasu pracy. Tak, zgadam się, w świecie białych kołnierzyków można sobie regulować takie same wynagrodzenia na… Czytaj więcej »

Frankowicz
10 dni temu
Reply to  Jacuś

Drogi kolego, to nie ma większego znaczenia czy jesteś robotnikiem budowlanym, specjalista na taśmie czy białym kołnierzykiem. Jeżeli jesteś dobry w swoim fachu, to bardzo szybko awansujesz i będziesz zarabiał więcej. Jeśli firma będzie wynagradzała tak samo słabego jak i dobrego fachowca, to ten drugi szybko znajdzie pracę lub upomji się o swoje, a jak to nic nie da zmieni miejsce zatrudnienia. A do dzisiaj czy słaby czy dobry fachman to dostawali tyle samo, a jeden odpoczywał, a drugi robił za dwóch. To rozwiązanie sprawdzą się w innych krajach, to i u nas będzie nie tylko innowacyjne, ale i skuteczne… Czytaj więcej »

Nataniel
10 dni temu
Reply to  Dariusz

„Z kolei za nadgodziny czy wyjazd na drugi koniec kraju jak oczekuje szef, są dodatkowe wynagrodzenia, delegacje lub jeśli ktoś woli odbiór dnia wolnego w tygodniu, z czego wiele osób chętnie korzysta. Kawa na ławę w kwestii wynagrodzeń, jak to się ładnie mówi, rozwiąże wiele niedomówień.” Dariusz czy ty koleżko chcesz decydować za mnie jak chcę byc wynagradzany? Za kogo sie uważasz? Nie znoszę papierologii to strata czasu, a życie jest krótkie. Szef mi płaci tyle ze rozumie sie w tym, ze jak będę musial zainwestować ekstra czas żeby domknąć zadanie to yo zrobię bez zvednej papierologii i dokumentacji jakiś… Czytaj więcej »

Aleks
11 dni temu
Reply to  Jacuś

Jezeli chodzi o kwestie jawności wynagrodzeń to idea jest słuszna – problem bedzie dla tych pracowadwców, ktorzy zawyzaja wynagrodzneia osób pracujących mniej rzetelnie niz Ci co zarabiają mniej. Jezeli pracodawca nie bedzie mogł przedstawic obiektywnych argumentow, ze pracownik X zarabia wiecej od pracownika Y, bo jest lepiej wyksztalcony, pracowitszy, rzetelniejszy, ma dluzszy staz pracy, itp. to beda uczciwe zasady dla wszystkich. Zgadzam sie ze kobiety na rownorzednym stanowisku wcale nie zarabiaja mniej od mezczyzn, ba wrecz bym powiedzial ze zarabiaja wiecej, a sa mniej dyspozycyjne (najczesciej dluzej pracuja mezczyzni szczegolnie jak sie to wiaze z wyjazdami sluzbowymi w teren), czesciej… Czytaj więcej »

Dawid
11 dni temu
Reply to  Aleks

„Jezeli pracodawca nie bedzie mogł przedstawic obiektywnych argumentow, ze pracownik X zarabia wiecej od pracownika Y, bo jest lepiej wyksztalcony, pracowitszy, rzetelniejszy, ma dluzszy staz pracy,” A co to są obiektywne argumenty? Jaka jest obiektywna miara rzetelności? Jaka jest miara wykształcenia, jeden woli studentów z tej uczelni, drugi z innej, jeden wolintych co mieli piatko, drugi tych co zrobilinniestandardowy projekt w trakcie studiów. Sorry ale ja juz zdążyłem sie przejechać na specach od robienia CV. Przychodzi Ci kandydat i na papierze jest idealny, wszystko potrafi, potem zaczyna pracować i juz tak różowo nie jest, nie ze nakłamał w CV tylko… Czytaj więcej »

Frankowicz
10 dni temu
Reply to  Dawid

Jeżeli X jest lepszy niż Y, a wszyscy to widzą, to w czym jest kłopot? X otrzymuje wynagrodzenie z górnych widełek, a Y z dolnej części. Jeżeli są widełki od 5 do 7 tys. zł, to jeden otrzymuje mniej, a drugi więcej.

Dawid
10 dni temu
Reply to  Frankowicz

Frankiewicz co to za idiotyczny argument: „Jeżeli X jest lepszy niż Y, a wszyscy to widzą, to w czym jest kłopot?” Kłopot jest w tym, ze Y moze nie mieć kompetencji żeby zrozumieć dlaczego X jest lepszy. Ba X moze brać udział w strategicznych naradach o ktorych Y nawet nie bedzie wiedział bo nie ma takiej potrzeby bo jego rolą jest wypełnianie powierzonych mu obowiązków a nie ewaluacja X’a. Jakie w Poslce są parite polityczne i jacy są kandydacie na prezydenta tez wszyscy wiedzą, a jednak jeden zaglosuje na jednegoz drugi na drugiego trzeci na jednego, skoro ewaluacja jest taka… Czytaj więcej »

Sławek
9 dni temu
Reply to  Frankowicz

„Jeżeli X jest lepszy niż Y, a wszyscy to widzą, to w czym jest kłopot? ” Mozesz w takim razie wytłumaczyć jak to jest, ze ten sam pracownik pod jednym managerem jest wybitny, a pod drugim przeciętny? Jeżeli jesteś pracownikiem, który głównie zabezpiecza się żeby nigdy z nic nie ponosić odpowiedzialności i zamiast jak mężczyzna podjąć decyzję co robimy, to zawsze dlubie w organizacji i szuka kogoś kto weźmie na siebie decyzję, to taki pracownik pod managerem, który nie znosi ryzyka, który chce spokoju i przewidywalności będzie „rozsądnym, skrupulatnie szukającym rozwiązania problemu, szeroko konsultującym napotkane problemy” a ten drugi który… Czytaj więcej »

Jacuś
11 dni temu
Reply to  Aleks

„Jezeli pracodawca nie bedzie mogł przedstawic obiektywnych argumentow, ze pracownik X zarabia wiecej od pracownika Y, bo jest lepiej wyksztalcony, pracowitszy, rzetelniejszy, ma dluzszy staz pracy, itp. to beda uczciwe zasady dla wszystkich” Kolego, to jest utopia. Ktoś mający mniejsze ogarnięcie nie zrozumie dlaczego ktos inny dostał większą premię, przecież on się też stara. Pamiętaj że mówię głównie o pracownikach fizycznych, tam takie tematy powodują niezłe kwasy, tłumaczenie kierownika to sobie można w buty wsadzić. To będzie powodować jedynie frustrację oraz tłumaczenie że to za to że kierownik kogoś lubi, albo ktoś jest włazodupem, albo że inni zarabiają mniej przez… Czytaj więcej »

Admin
10 dni temu
Reply to  Jacuś

No fakt, w sektorze prywatnym każdy może ustalać wynagrodzenia jak chce. Ale z drugiej strony posiadanie jakichś kryteriów podnosi atrakcyjność pracodawcy. Myślę, że niektóre obowiązki nakładane na prywatne firmy mogą per saldo być dla nich dobre (nie jestem pewny czy akurat ten)

Frankowicz
10 dni temu
Reply to  Jacuś

A teraz to jest inaczej? Tak jak było, tak będzie, ale teraz będzie można sprawdzić kto, za co i ile zarabia. I nikt się nie odważy robić szwindli, bo każdy będzie mógł to sprawdzić..

Dawid
10 dni temu
Reply to  Frankowicz

Problemem nie są twoje wydumane szwindle. Problemem jest bezsensowna zawiść gdy pracownik warty 8000 zł ktory zarabia 8000 zł dowie sie ze pracownik warty 12000 zł zarabia 11500 zł ale nie mając kompetencji do oceny ile on jest naprawdę warty uzna że firma placi mu za dużo i zacznie robić jakieś glupie zagrywki zamiast pracować co zaszkodzi i temu konkretnemu pracownikowi i firmie. Oczywiście po jakimś czasie ludzie się nauczą ze te szwindle to wymysł ludzi z przerosnietym ego, ktorzy nie potrafią przyjąć prostych realnych faktów do wiadomości.

Sławek
9 dni temu
Reply to  Frankowicz

Nie będzie tak jak było. Zauważ, że w firmie może być np. dział odpowiadający za wymyślenie i wprowadzenie nowego rozwiazania (załóżmy maszyny) na rynek, dział odpowiedzialny za jej produkcję, dział odpowiedzialny za jej sprzedaż, dział odpowiedzialny za zgodność z prawem/bezpieczeństwo wprowadzonego rozwiązania, dział audytu. Załóżmy że tak jak w moje fimie każdy pracownik ma możliwość wiedzieć, ze firma zarobiła np. 100 mln zł w 2024 roku (w rozumieniu zysk po kosztach funkcjonowania). 1. Teraz sprzedaż bedzie twierdzić, że gdyby nie oni to tych 100 mln zł by nie było więc to oni w wynagrodzeniach powinni widzieć w przyszłym roku tę… Czytaj więcej »

Frankowicz
10 dni temu
Reply to  Aleks

Albo będzie tak, że nie będą zatrudniać znajomych, co nic lub niewiele umie, a siedzi i inkasuje co miesiąc taką samą wypłatę lub nawet znacznie większą.

Dawid
10 dni temu
Reply to  Frankowicz

Dlaczego nie będą zatrudniać znajomych? Zrobi mu sie prywatne stanowisko i da taką pensje jaką się chce i nikt z tym nic nie zrobi, bo na papierze ten znajomy będzie odpowiadał za coś bardzo ważnego i niemierzalnego. Po drugie w prywatnych firmach nie zatrudnia sie znajomych po to zeby im płacić za nic, jak już wlasciciel firmy chce przekazać pieniądze to może dać darowiznę i wyjdzie taniej i bez pośredników typu ZUS. W prywatncyh firmach zatrudnia sie znajomych bo jak z kimś pracowałeś i wiesz, że jest solidny to to jest bardzo duzy plus w rekrutacji, skoro ktoś z fajnym… Czytaj więcej »

Nataniel
10 dni temu
Reply to  Aleks

Powiedz mi Aleks czemu firma mialaby zawyżać wynagrodzenia nierzetelnych osób? Z mojego doswiadczenia ocena jakości czyjejś pracy jest bardzo trudnym zagadnieniem nie trudno ocenić pracę 5% najlepszych osób w firmie, często nie trudno takie osoby wytypować. Nie trudno też znaleźć 5% osob najgorszych. Każda firma w której pracowałem szuka formuly na ocenę jakości pracy pracownika bo jej to sie zwyczajnie oplaca zeby nie przepłacać. Serio to jak wy bardoz wierzycie że jesteście jakimiś biednymi ludzmi na których mszczą się firmy zmuszając was do niewolniczej pracy za miskę ryżu podczas gdy wszyscy wokół was maja placone większe pieniądze za ładne oczy… Czytaj więcej »

Last edited 10 dni temu by Nataniel
Hieronim
11 dni temu
Reply to  Jacuś

Z drugiej strony, kiedyś przypadkiem poznałem zarobki kolegi z projektu, który został później zatrudniony. Mieliśmy takie same stanowiska, robiliśmy mniej więcej to samo… nie miałem poczucia, żeby jakoś pracy różniła się specjalnie.
I jak poznałem jego stawkę – to był mój ostatni miesiąc pracy w tej firmie 🙂 nie, że wcześniej nie czułem, że ktoś mnie robi w konia, ale w tym momencie uzyskałem pewność.

Admin
11 dni temu
Reply to  Hieronim

Kwestia zdolności negocjacyjnych weszła 😉

Hieronim
10 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Ale w przypadku kolegi to były twarde negocjacje ze znajomym z poprzedniej firmy… 🙂
Często tak jest, że „pieniędzy nie ma i nie będzie, chyba, że dla znajomych”

Sławek
9 dni temu
Reply to  Hieronim

To brzmi jak jakieś pomówienie i dorabianie sobie historyjki żeby zaspokoić swoje przerośnięte ego. Skoro oni go znali z poprzedniej firmy to wiedzieli czego sie po nim spodziewać i ile jest wart. Czemu mieliby dać mi więcej pieniedzy niż jest wart? Bo sami nie lubią mieć tych pieniędzy? Zatrudniałem niejednokrotnie osoby, które znałem i takie osoby się po prostu zatrudnia latwiej bo doskonale wiesz jak ta osoba bedzie pracowała. Jest to win-win dla mnie i dla nich bo wprost można dopasowac wynagrodzenie do tego co on zaoferuje. Zatrudnie ie zupelnie nowej osoby to zawsze kot w worku bo sa osoby… Czytaj więcej »

Dawid
11 dni temu
Reply to  Hieronim

[CENZURA-red] że ktoś jeszcze chce tracic czas na zatrudnianie tak nielojalnych osób.

Hieronim
10 dni temu
Reply to  Dawid

Ja nie jestem zupa pomidorowa, żeby mnie lubić. Nikomu nie obiecałem, że podjęcie pracy oznacza zaprzestanie poszukiwania lepszej oferty. Tyle, że z dodatkową motywacją trochę przyspieszyłem

Sławek
9 dni temu
Reply to  Hieronim

Napisałeś zarówno „Tyle, że z dodatkową motywacją trochę przyspieszyłem” oraz ze przełożony wrócił do Ciebie i Ci oferował sensowne stawki ale ty się obraziłeś jak mała dziewczynka. Przecież profesjonalista chodzi na rozmowy o prace, monitoruje rynek więc ty już dawno powinieneś prowadzić rozmowy o podwyżkę. I gdyby bylo tak, że przez cały czas o i mowili nie ma szans, nie ma pieniędzy, nikt tyle nie zarabia to spoko sam bym sie obraził jakby nagle po złożeniu wypowiedzenia nagle pieniądze sie znalazly, bo to by oznaczalo, że ktoś przed chwilą mnie okłamywał. Ale jak tylko piszczałes od czasu do czasu ze… Czytaj więcej »

Dawid
10 dni temu
Reply to  Dawid

Czemu wycięliscie bardzo rozsadny zarzut ze hieronim z racji, ze nie jest managerem drugiego pracownika, to nie mial w pracy czasu przeznaczonego na monitorowanie jego aktywnosci, a co za tym idzie nie mial jak ocenic jego pracy. Więc skoro sprawa sie tak rozegrała to naturalnym założeniem jest, ze Hieronim byl po prostu mniej wartym pracownikiem i nie umiał sie z tym pogodzić. No chyba ze siedzieli na slcuhawce i coś sprzedawali przez telefon i mozna bez trudu sprawdzić ze jeden robil X wyniku a drugi Y ale większość prać tak nie wyglada, a te które da sie tak mierzyć i… Czytaj więcej »

Hieronim
10 dni temu
Reply to  Dawid

> to nie mial w pracy czasu przeznaczonego na monitorowanie jego aktywnosci, a co za tym idzie nie mial jak ocenic jego pracy Być może masz dar jasnowidzenia, ale tym razem nie trafiłeś, zwłaszcza co oceny pracy. Nie kumasz, że kolega z zespołu został *zatrudniony* za stawkę 2.5x wyższą niż inni, a wyniki jego pracy nie odbiegały od pozostałych. Może po godzinach pomagał kierownikowi na budowie, nie wnikam, ale to nie powinno mieć wpływu na pensję. Z perspektywy czasu już wiem, że ta konkretna firma miała zwyczaj „zagładzania” pracowników o długim staże. To była polityka, nie mająca kompletnie niczego wspólnego… Czytaj więcej »

Dawid
10 dni temu
Reply to  Hieronim

to ja juz nie wiem co ty odwalileś, ze byłeś 2,5 raza ponizej rynkowej stawki. Nie jestes profesjonalistą? Nie wiesz ile się zarabia na twoim stanowisku jak ktoś ci gotowca nie podsunie?

Hieronim
9 dni temu
Reply to  Dawid

W momencie podejmowania pracy stawka była mniej więcej adekwatna. Ale po kilku latach zaczęła się migracja do nas z firmy o podobnym profilu. Biznes po polsku polega na tym, że nowa grupa dostała na start pensje znacznie przewyższające stawki obecnych pracowników, nawet ze stażem dłuższym niż mój. Cytując klasyka – rozbieżności były porażające.
W moje branży mało kto jest idiotą i raczej potrafi ocenić, kto umiejętnościami, jakością pracy, zaangażowaniem itd. odstaje od zespołu, w obie strony.

Sławek
9 dni temu
Reply to  Hieronim

Ile ty tam pracowałeś ze pensja zdążyła wzrosnąć 2,5 krotnie?

Dawid
11 dni temu
Reply to  Hieronim

[CENZURA-red, brak kultury wypowiedzi]

Norbert
10 dni temu
Reply to  Hieronim

Rzucę inne spojrzenie na twoją sprawę. Jak organizujesz duzy projekt to czasem może potrzebować szczególnego kluczowego talentu. I taki czlowiek nie będzie czekal pół roku tylko oczekiwał pensji od razu, a ty jeszcze nie masz finansowania z docelowego projektu. Więc wrzuca sie taka oosbe w onny projekt a placi jej zgodnie z jej potencjałem i rolą jaką ma pełnić w organizacji. Można sie obrażać, ale firma nie ma wyjscia bo takie osoby zawsze mogą pójść gdzieś indziej więc aobo przyjmujesz ich warunki albo sobie szukaj potem kto wie jak długo. Więc to nawet nie musiało byc tak ze byłeś gorszy… Czytaj więcej »

Hieronim
10 dni temu
Reply to  Norbert

>  Tykko firma mogła wiązać z nim wyzsze nadzieje lub mieć ustalenia ktorych nie znasz.

W moim zawodzie i przy charakterze pracy – cudów się nie wymyśli 🙂 Przy czym ja mówię o stanie trwającym raczej 2 lata niż pół roku.

Sławek
11 dni temu
Reply to  Jacuś

To nie będzie tak, że firmy będą musiały zrobić wykaz imienny ktonile zarabia. Będzie stanowisko i widełki „od-do” dla tego stanowiska.

Frankowicz
10 dni temu
Reply to  Sławek

To unijny nakaz, tak jak jest w innych krajach UE, tak będzie i u nas. Tak samo było kilka lat temu z RODO. I też było dużo szumu, a teraz to funkcjonuje gdzieś obok nas, czasem w tle i nikomu nie szkodzi, chociaż jakiś odsetek ciągle marudzi na tę zmianę

Stef
11 dni temu
Reply to  Jacuś

Tabele zaszeregowania nie są złe
1. Daja pogląd ile możesz jeszcxe dostać podwyżki bez zmiany stanowiska
2. Widzisz mniej więcej ile razy więcej zarabiają koledzy, kierownicy dyrektorzy.
3. To taki pół środek wynagrodzenia nke są jawne ale coś tam już widać.

Karol
11 dni temu
Reply to  Jacuś

Pracuję w budżetówce, gdzie zakres stanowisk jest dosyć wąski (typu referent, specjalista, starszy specjalista). Niektórzy tu zostają specjalistami tylko dlatego, że odpowiednio długo pierdzą w fotel, podczas gdy inni zapierdzielają. W dodatkowo takie same stanowiska obejmują całkowicie różne działy i różne zakresy obowiązków. Nie da się tego zrobić tak, żeby było „sprawiedliwie”, każdego praca jest inna. W dodatku niektóre osoby na tym samym stanowisku mają naprawdę duże umiejętności i są pracowici, a są i osoby, które już wcześniej opisałem. W dodatku one mogą mieć podobny zakres obowiązków. Rozumiem, że teraz powinny zarabiać tyle samo.

Admin
11 dni temu
Reply to  Karol

Nie tyle samo, pewnie powinny się zmieścić w jakichś widełkach…

JOt
12 dni temu

Kryzys mimetyczny i René Girard….

Frankowicz
12 dni temu

Nareszcie. Każda licząca się na rynku firma powinna grać w otwarte karty. Na zachodzie to już jest i zdaje egzamin.

Dawid
11 dni temu
Reply to  Frankowicz

A ja myślę że każdy powinien mieć możliwość wyobru. I jak firma chce szastać i spamować na lewo i prawo ile Ci płaci, a ty nie masz z tym problemu to sobie uprawiajacie ekshibicjonizm taki i wystawiające sie na wszelkiego rodzaju złodziei, bandytów u wariatów z siekierą, a jak jesteś człowiekiem ceniącym siebie i swoją prywatność to jak jest firmą która Ci to zaoferuje to jest to twoja sprawa.
Uważasz, ze zarabiasz za mało idź po podwyżkę, a nie pytaj ile ja zarabiam, bo nie pracujemy tak samo.

Monika
11 dni temu
Reply to  Dawid

To nie będzie imiennie.

Ppp
11 dni temu
Reply to  Dawid

Rozwiązaniem jest podawanie płacy PODSTAWOWEJ na danym stanowisku. Jeśli faktycznie pracujesz lepiej i dostajesz większą premię, bierzesz nocki/weekendy, lub masz dodatek stażowy – to już jest Twoja tajemnica.
Pozdrawiam.

Admin
11 dni temu
Reply to  Ppp

To wymaga dobrej siatki płac – z podziałem na rzeczy podstawowe i premium. Ale pomysł ciekawy

Hieronim
10 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja akurat nie jestem zwolennikiem premii – ponieważ nieprzemyślany system premiowy może skutecznie popsuć atmosferę i wyniki. W walce o premię zespół lub nawet poszczególne osoby będą grac na siebie, nie na współpracę.

Admin
10 dni temu
Reply to  Hieronim

Ale może też być przemyślany system premiowy, który nie psuje atmosfery 😉

Nataniel
10 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Zawsze osoby ktore pracują gorzej będą niezadowolone gdy system premiowy będzie premiował indywidualne wyniki, a osoby pracujace lepiej będą bardziej niezadowolone gdy system premiowy bedzie równo dzielił nadmiarowy zysk na wszystkich pracowników niezależnie od ich inywidualnego wkładu. Pracowałem i w firmach gdzie wszyscy dostają premie jako roczne wynagrodzenie tej osoby x współczynnik, gdzie jak miałeś współczynnik niższy niz standardowy (ktorzy mieli praktycznie wszyscy) to znaczyło ze firma będzie sie z tobą w najblizszym czasie żegnać bo jesteś slabym pracownikiem. A zdarzało mi sie w takiej gdzie system oremiowy to była skomplikowana procedura wyliczeń i wskaźników. Albo taka gdzie szef decydował.… Czytaj więcej »

Hieronim
9 dni temu
Reply to  Nataniel

> Zawsze osoby ktore pracują gorzej będą niezadowolone gdy system premiowy będzie premiował indywidualne wyniki

Lepsze indywidualne wyniki = (często) lepszy marketing, bywanie na fajkach itd.
Nie o to chodzi w pracy zespołowej

RafałX
12 dni temu

Nie wiem do jakiego stopnia ma być ta jawność wynagrodzeń, ale po co komu wiedzieć ile zarabiam. Wie US, ZUS(pośrednio) i to powinno wystarczyć.

To raczej wyrządzi więcej złego niż dobrego …

Admin
11 dni temu
Reply to  RafałX

Zależy komu. Tym, którzy zarabiają mniej niż „powinni” może wyrządzić korzyść 😉

Dawid
11 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Jestem przekonany, że 50% osób ktore zarabiają poniżej średniej nie będzie miało kompetencji żeby przyznać, ze zarabiają mniej bo są mniej warci. Później napiszę przykład z mojego podwórka.

RafałX
11 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Na szczęście Ci co „powinni” szybko odchodzą… 🙂

Dawid
11 dni temu

„Większość firm w Polsce nie komunikuje w ogłoszeniach o pracę konkretnej kwoty zarobków. A nawet jeśli, to są to oferty z widełkami zarobków typu od 5000 zł do 15 000 zł brutto. ” To nie prawda. Kiedyś zmieniając firmę oczekiwałem więcej niż widełki i oczywiście była konsternacja, trzeba będzie porozmawiać z prezesem itd. ale pogadali i sie dało. Akurat potrzebowali eksperta takiego jak ja i jak to w mojej branzy, pewnie znaleźć nie mogli. Przy czym te ich widełki nie byly za wysokie więc to nie jest tak, ze nie dali mi pensję ponad market, chyba stracili wyczucie ile trzeba… Czytaj więcej »

Admin
11 dni temu
Reply to  Dawid

To, że w jednym przypadku było inaczej, nie oznacza, że nieprawdą jest, iż w większości przypadków tak jest

Dawid
11 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

W większości przypadków tak jest bo kandydat których przychodzi nie ma kompetencji i nie oferuje sobą wartości ktora uzasadnia wydanie na niego z okolic górnych widełek. Ale przecież nikt nie przyzna „nie dostałem górnych widełek bo nie jestem pracownikiem godnym górnych widełek” tylko lepiej powiedzieć „pracodawca wystawił górne widełki zeby mnie zwabić i oszukać”. Ale to jest to o czym pisałem ludzkie nie mają kompetencji żeby obiektywnie ocenić wartość swojej własnej pracy. Żeby ocenić wartość pracy swoich współpracowników, ba nie powinni marnować czasu pracy za ktory mają placone na zastanawianie sie co robi kolega zza biurka i ocenianie go bo… Czytaj więcej »

Monika
11 dni temu
Reply to  Dawid

W moim zawodzie akurat nigdy nie podają widełek.

Dawid
11 dni temu
Reply to  Monika

No tak u wujka też tak jest, że nigdy nie ma widełek tylko dobrze znana kwota i jest transparentność. Co lepsze chłop dostaje częściej podwyzki niz ja, taki plus jego pracy na ochronie zawsze na minimalnej.

DrobnyInwestor
11 dni temu

Na korzyść przeciętnym pracownikom, na nie korzyść najlepszym. Nie istnieje czegoś takiego na szeroką skale jak jednakowe stanowiska, no chyba że chodzi o przenoszenie z punktu A w punkt B i można zmierzyć kto ile przenosi.

Dawid
10 dni temu
Reply to  DrobnyInwestor

Najlepsi nie będą mieli problemu, ich widać, ich zaslugi sa czesto komunikowane, oni stoją na czele projektów przynoszących miliony. Osoby powyżej sredniej będą rozumiały dlaczego najlepsi są najlepsi, osoby poniżej średniej jak zaczną podskakiwać to bez trudu się wskaże argumenty uzasadniające zróżnicowanie pensji.
Problem będą mialy osoby średnie na styku z osobami słabymi. Osoby słabe nie mogąc stać sie osobami srednimi na skutek braku zrozumienia czego im brakuje będą przekonane ze to spisek przeciwko im i będą z nimi problemy.

Marcin
11 dni temu

Uważam, że wszystkie wynagrodzenia powinny być jawne. Jawność wynagrodzeń wytrąci z ręki ten środek nacisku i manipulacji jaki stosują nasi pracodawcy i współpracownicy. Pomoże ograniczyć nepotyzm i kolesiostwo. Pozwoli łatwiej planować ścieżkę kariery pracownikom. Uczniom da wiedzę o rzeczywistych zarobkach w poszczególnych branżach, tak by bardziej optymalnie wybrali kierunek nauki. Gdzie wady? Rzeczywiście zarobki w naszym kraju to temat tabu, nawet wśród rodziny. To chore. Czas to zmienić. Nauczmy się rozmawiać o pieniądzach, tak jak na inne tematy. Uczmy się, edukujmy, rozmawiajmy. Robienie z pieniędzy tajemnicy jest też moim zdaniem jednym z powodów, że źle nimi zarządzamy. Dlaczego tego nie… Czytaj więcej »

Admin
11 dni temu
Reply to  Marcin

Radykalny pogląd, ale nie sposób zaprzeczyć, że jawność – w każdej dziedzinie – przeważnie wspomaga sprawiedliwe reguły gry

Dawid
11 dni temu
Reply to  Marcin

„Pomoże ograniczyć nepotyzm i kolesiostwo.”
W jaki sposób? Poza tym chyba nie rozumiesz na czym polega postulowana jawność wynagrodzeń.

Dawid
11 dni temu
Reply to  Marcin

„Uczniom da wiedzę o rzeczywistych zarobkach w poszczególnych branżach, tak by bardziej optymalnie wybrali kierunek nauki.”
Zanim uczniowie wejdą na rynek pracy to sie moze pozmiejiac zupełnie

Dawid
11 dni temu
Reply to  Marcin

[CENZURA-red, brak kultury wypowiedzi]

Last edited 11 dni temu by Dawid
Dawid
10 dni temu
Reply to  Dawid

Brak kultury? Odpowiadałem na ten komentarzyk: „Uczciwi nie mają się czego obawiać, cwaniaczki się boją.” To typowy zabieg wśród policjantów ktorzy mają gdzieś prawo, ktory potem upada w sądach. Taki cwany milicjant zarzuca nielegalnie legitymowanej osobie, ze skoro nie chce dać sie nielegalnie wylegitymować to znaczy, ze ma coś na sumieniu bo „uczicwy by nie miał nic do ukrycia i po prostu dał swój dowód” i na tej podstawie z pogwałceniem logiki i prawa stwierdza, ze no teraz to on ma uzasadnionego podejrzenie i albo gość się lefitymuje albo uzyjemy środków przymusu i wylegitymujemy. Sprawa trafia do sadu, milicjanta przegrywa… Czytaj więcej »

Admin
10 dni temu
Reply to  Dawid

Inkryminowany fragment: „Uczciwi nie mają się czego obawiać, cwaniaczki się boją” nie obraża nikogo konkretnego. Nie jest winą autora, że wziął Pan to do siebie ;-). To może coś znaczyć 😉

Marek
11 dni temu

Zamysł na pierwszy rzut oka słuszny, ale praktycznie wprowadzi więcej szkody niż pożytku. Sprawiedliwe wynagrodzenie to fikcja, zawsze ktoś będzie zarabiał więcej a ktoś mniej, do tego każdy uważa że jest dla firmy dużo warto i powinień zarabiać więcej. Teoretycznie nikogo nie powinno obchodzić ile zarabiają inni, w praktce to mieszanka wybuchowa, które napewno wybuchnie. Wzrośnie poziom frustracji, napięć między pracownikami i napięć na styku pracownik-firma. Niejednemu puszczą zwieracze kiedy się okaże że np. ten kolega który siędzi na przeciwko i ciągle coś pomagam zarabia 30% więcej… Albo ta Pani Helenka ktora nie ogarnia Excela, ale pracuje już 30 lat… Czytaj więcej »

Admin
11 dni temu
Reply to  Marek

Ale będzie można przynajmniej mieć orientację jak wygląda nasze wynagrodzenie na tle innych. Czy jest sprawiedliwe – to już inna kwestia. Może być niższe w sposób uzasadniony.

By An
11 dni temu

A ja nie chcę żeby moja teściowa wiedziała , ile zarabiam🤷‍♀️

Admin
11 dni temu
Reply to  By An

Teściowa powinna wiedzieć, bo mogłaby te pieniądze jakoś zaplanować 😉

Hieronim
10 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak nie wie, to tym bardziej może zaplanować. Najwyżej zaplanuje 3x za dużo 😉

Dawid
11 dni temu

Kończąc wątek powiem tak. Czekałem na te regulacje, tak jak czekałem na omnibusa. Przed wdrożeniem omnibusa też w komentarzach bylo w koncu skończą sie fałszywe promocje w koncu po cenie będzie mozna rozpoznać która rzecz jest lepsza a ktora drozsza, bo te będą musiałby byc uczciwe. I co? I nic sklepy dostają kary za brak dupokryjek, na najniższą cene z ostatnich 30 dni już nikt nie patrzy bo ona i tak nie oznacza i swiat się kreci jak sie kręcił, a falszywe promocje jak byly tak są.ide o zaklad ze tutaj tez idealnie jest tylko w głowach tych którym sie… Czytaj więcej »

Radosław
8 dni temu

Jak to wejdzie to rzucam etat przechodzę na DG. Myśmy nie dorośli do jawności wynagrodzeń. To będzie jawne kogo okraść lub uprowadzić.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu