Polacy kupują złoto na potęgę, więc pojawia się coraz więcej pytań, jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety. Jak nie dać się „ubrać” w podróbkę? To nie są banalne sprawy, więc zapytałem eksperta, certyfikowanego sprzedawcę diamentów na giełdzie w Antwerpii, który na co dzień współpracuje z największymi producentami i dostawcami złota i diamentów na świecie
W zeszłym roku padł kolejny rekord zakupów złota w Polsce. Nic dziwnego, popularność tej inwestycji nawet w spokojnych czasach rosła z roku na rok, a ostatnio „uderzyła” w nas pandemia, inflacja i wojna. Sprzedawcy złota szacują, że w 2022 r. mogliśmy kupić nawet 18-19 ton złota w monetach i sztabkach.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
To wciąż mało w porównaniu np. z Niemcami, którzy rocznie kupują co najmniej pięć razy tyle. Cały europejski popyt inwestycyjny na złoto fizyczne w zeszłym roku wyniósł 300 ton. Tyle ludzie wymienili papierowych pieniędzy na złoto, wierząc w to, że w długim terminie lepiej utrzyma realną wartość ich dorobku życia.
Zresztą globalny popyt na złoto też jest ostatnio większy niż zwykle. Światowa Rada Złota podsumowała go niedawno na 4750 ton (o 18% więcej niż rok temu). Pomagają w tym rekordowe zakupy złota przez banki centralne, głównie tytułem uzupełniania rezerw walutowych – sięgają 400-500 ton kwartalnie. Kilka lat temu tyle złota banki centralne kupowały, ale rocznie, nie kwartalnie.
Mimo wszystko najwięcej złota wciąż kupują jubilerzy. Według najnowszych rocznych danych Światowej Rady Złota, całkowity popyt na złoto dzieli się na następujące zastosowania: biżuteria (55%), inwestycje (25%), zakupy banków centralnych na potrzeby rezerw walutowych (12%) i przemysł (8%). Zupełnie inaczej jest ze srebrem, gdzie aż połowa popytu to zastosowania przemysłowe, zaś biżuteria stanowi tylko 17% (reszta to inwestycje).
I właśnie dlatego ludzie, którzy zajmują się handlem kruszcami, uważają, że dobrze zdywersyfikowany portfel powinien zawierać zarówno złoto, jak i srebro. Inne zastosowania oznaczają bowiem inne zachowania cen, a więc bezpieczniejszą sytuację w długim terminie. Monetarne zastosowanie złota odpowiada za ok. 86% popytu na nie. Zastosowania przemysłowe i niepieniężne stanowią stosunkowo niewielką część (14%). W przypadku srebra jest dokładnie odwrotnie. Zastosowania przemysłowe i niepieniężne stanowi ok. 73% całkowitego popytu.
Czy to prawda, że złoto jest antyinflacyjne?
Czy złoto jest antyinflacyjne? W bardzo długich okresach czasu – tak. Ale zdarzały się dekady, w których nie chroniło przed inflacją. Od 1970 r. do dziś, czyli przez mniej więcej 50 lat, cena uncji złota wzrosła z 38 dol. do 1850 dol., a więc 49-krotnie. W tym samym czasie – według danych serwisu Finbold – wartość dolara amerykańskiego obniżyła się o 86%, czyli za 1 dolara można dziś kupić ponad siedem razy mniej dóbr i usług niż w 1970 r. – wart jest realnie tyle, co 14 centów przed półwiekiem.
Widać więc, że jeśli ktoś kupił złoto o wartości 10 000 dolarów i zakopał 50 lat temu w ogródku, to teraz ma 486 000 dolarów. Jeśli ulokował pieniądze w banku, który płaciłby mu 1% powyżej inflacji – miałby pewnie ok. 100 000 dolarów. Gdyby kupił udział w domu o wartości 10 000 dolarów, to ten udział byłby po 50 latach wart realnie 140 000 dolarów (ceny domów realnie poszły w górę o 60-90%).
Z tego wynika, że złoto jest dziś realnie dość drogie – gdyby miało odzwierciedlać tylko spadek wartości dolara, uncja powinna kosztować góra 300 dolarów. No ale przez dekady dodruku pieniądza złoto stało się cennym składnikiem rezerw walutowych i inwestycją.
Historycy Denis Cardonne i Edward Gibbon zbadali jakiś czas temu finanse Abd-er Rahman III, władcy Kordoby z X wieku – królestwa islamskiego, które obejmowało wtedy Andaluzję i większość Hiszpanii. I pokazali bardzo długoterminowe, obejmujące 1000 lat wyliczenia dotyczące wartości złota (tutaj szersza relacja z ich badań).
Rocznie Rahman III – a w zasadzie jego poborcy podatkowi – zbierali ok. 12 mln dinarów podatków. Dinar był wówczas bity ze szczerego złota. Jeden dinar zawierał 4,25 gramów złota. 12 mln dinarów byłoby więc dziś warte 2 mld dolarów albo niecałe 8 mld zł złotych. Populacja Kordoby jest szacowana na ok. pół miliona obywateli. To by oznaczał
o, że jeden obywatel oddawał przeciętnie na podatki równowartość dzisiejszych 4000 dolarów w ówczesnych dinarach. To bardzo podobna liczba do dzisiejszego rocznego podatku dochodowego per capita w USA.
Jeśli założymy, że przeciętna stopa opodatkowania na przestrzeni wieków jest mniej więcej taka sama i wynosi 20-25% dochodu, to dojdziemy do wniosku, że gdyby mieszkańca Kordoby przenieść w dzisiejsze czasy, to jego złote monety zamienione na dolary pozwoliłyby mu na osiągnięcie podobnego standardu życia co współczesnym Amerykanom.
Zapiski z tego samego okresu w historii islamu pokazują, że domy zamożnych osób były wówczas wyceniane na 10 000 dinarów, zaś najbogatsze rezydencje kosztowały 30 000 dinarów, na co było stać tylko ultrabogatych. Jedna uncja złota to było mniej więcej 7,5 dinarów, czyli cena rezydencji w przeliczeniu na złoto wynosiła od 1350 do 4000 uncji. Przy obecnej cenie uncji złota mamy 2,5-7,5 mln dolarów. Tyle dziś wciąż kosztują domy z wyższej półki.
W moim prywatnym portfelu inwestycji złoto stanowi nie tyle aktywo antyinflacyjne, co antydeprecjacyjne. A więc zabezpieczenie na wypadek, gdyby coś złego stało się z wartością złotego (lub innych walut, w których trzymam oszczędności). Złoto – nawet jeśli jest go tylko 10-20% w portfelu – stanowi też element, który zmniejsza wahania tego portfela. No i przeważnie jest dobrą inwestycją w złych czasach, gdy spadają ceny akcji („coś innego” w portfelu).
Złoto kontra srebro? W co lepiej inwestować?
Czym się różni inwestowanie w złoto i srebro? Na pierwszy rzut oka złoto i srebro wydają się zamienną inwestycją. Są postrzegane jako prawdziwe pieniądze, zachowają siłę nabywczą majątku swoich właścicieli, ale mają zupełnie inne mocne i słabe strony, zwłaszcza w różnych scenariuszach „resetu monetarnego” (czyli utraty wartości przez papierowy pieniądz). A ceny złota i srebra nie idą w parze. Czasami jeden kruszec jest tani w stosunku do drugiego.
Względne ceny złota i srebra mają tendencję do wahań w szerokim, ale zdefiniowanym zakresie. Ten stosunek ceny złota do srebra jest wyrażany jako liczba uncji srebra potrzebnych do zakupu jednej uncji złota. Dziś uncja srebra kosztuje ok. 22 dolary, a uncja złota – 1850 dolarów. A więc relacja cen tych kruszców wynosi 84. Jak się zmienia i kiedy? Zwykle srebro ma większą zmienność ceny, jest bardziej podatne na inflację i koniunkturę w gospodarce.
Gdy inwestorzy nie przewidują inflacji lub innych zakłóceń monetarnych, skłaniają się ku bezpieczeństwu i stabilności złota. Kiedy inwestorzy spodziewają się rosnącej inflacji lub innych rodzajów niestabilności walutowej, skłaniają się ku większemu potencjałowi wzrostu ceny srebra. Wtedy stosunek ceny złota do srebra spada, ponieważ kupujący pchają cenę srebra szybciej niż złota.
Wahania te zazwyczaj występują w zakresie od 40 do 80 (tj. 40 do 80 uncji srebra na uncję złota), przy czym wysoka liczba sugeruje, że srebro jest tanie w stosunku do złota, a niska liczba oznacza, że złoto jest tanie w stosunku do srebra. Wybicia poza tym zakresem w obu kierunkach są ważnymi sygnałami. Dziś srebro jest nieco niedowartościowane.
Dlaczego srebro jest o wiele bardziej zmienne niż złoto? Ponieważ jest to znacznie mniejszy rynek. Większość złota, jakie kiedykolwiek wydobyto, jest nadal dostępna w postaci sztabek i biżuterii. Natomiast srebro jest stosowane w produktach przemysłowych i często nie jest poddawane recyklingowi. Rezultatem jest świat ze znacznie większą ilością złota niż srebra, w przeliczeniu na dolary. Tak więc wystarczy niewielka ilość nowego popytu inwestycyjnego na srebro, aby radykalnie zmienić jego cenę.
W większości scenariuszy „resetu monetarnego” zarówno złoto, jak i srebro będą sensowną ucieczką od papierowego pieniądza. Za kilka uncji złota kupi się używany samochód, a jedna lub dwie srebrne monety jednouncjowe pozwolą na zakup jedzenia na kilka dni. Złoto łatwiej przenieść – złote monety są łatwe w transporcie. Dziesięć jednouncjowych monet zmieści się w bucie. Ta sama siła nabywcza srebra ważyłaby 80 razy więcej i wypełniłaby dużą część walizki.
Podsumowując, złoto jest trudniejsze do wydania, ale łatwiejsze do transportu. Srebro jest łatwiejsze do wydania, ale trudniejsze do przechowywania i przenoszenia. Srebro jest prawdopodobnie bardziej odporne na „delegalizację” przez rząd, ponieważ jest to metal przemysłowy, który tysiące firm kupuje, sprzedaje i przechowuje w zapasach. Zakazanie lub ograniczenie jego własności byłoby zbyt uciążliwe.
Ile złota i srebra powinieneś posiadać? Pewnie 5-10% portfela długoterminowych inwestycji. W jakiej proporcji? To już zależy od indywidualnych preferencji (w USA dość modną zasadą jest 60:40 na rzecz złota). Kiedy kupować? Najlepiej systematycznie, ale… podobno wchodzimy w historycznie najsłabszy sezon dla metali szlachetnych.
Azjaci, zwłaszcza Chińczycy i Hindusi, lubią dawać złotą i srebrną biżuterię jako prezenty ślubne. Większość azjatyckich wesel odbywa się na wiosnę, co powoduje, że jubilerzy w tych krajach kupują surowiec jesienią i wczesną zimą. Rezultatem jest generalnie wzrost cen złota i srebra od września do stycznia oraz słabnące ceny późnej wiosny i lata.
Czytaj więcej na ZeroHedge.com: Złoto czy srebro? Jak inwestować w metale szlachetne?
Czytaj więcej w cyklu „Pasja do inwestowania”: Komu srebro, komu złoto? Czy inwestycja w metale szlachetne to dobra opcja dywersyfikacji portfela? Przewodnik po lokowaniu oszczędności w złoto i srebro
Jak bezpiecznie kupować złoto? Jak sprawdzić autentyczność sztabki lub monety?
Jak bezpiecznie kupować złoto? I jak się upewnić, że kupujemy prawdziwe złoto, a nie podróbkę? O to zapytałem eksperta, Michała Teklińskiego, dyrektora ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark. Z branżą złota i kamieni szlachetnych jest związany od ponad dekady. Jest certyfikowanym sprzedawcą diamentów HRD w Antwerpii. W Goldenmark odpowiada za koordynację bezpośredniej współpracy z największymi producentami i dostawcami złota i diamentów na całym świecie.
A sam Goldenmark – o tej marce pewnie słyszeliście – jest dużym dostawcą złota i srebra lokacyjnego w Polsce. Przez ponad 12 lat działalności (wcześniej jako Mennica Wrocławska) dostarczył Polakom ponad 16,6 ton kruszcu. To jedna z nielicznych firm zajmujących się handlem złotem inwestycyjnym, która ma porządną sieć placówek w całej Polsce. Poniższe rady pochodzą właśnie od pana Michała.
Krok 1: Określ cel. Kiedy kupować złoto fizyczne, a kiedy papierowe?
Złoto wybieramy, gdy szukamy bezpieczeństwa i ochrony kapitału (i jego siły nabywczej) w długim terminie. Fizyczny produkt (sztabka czy moneta) nie będzie najlepszym wyborem, gdy chcemy spekulować, kupować i sprzedawać kruszec co kilka miesięcy. Ze złota budujemy fundament dla swojego majątku i bezpieczeństwa finansowego. Oszczędności to z definicji nadwyżki finansowe odłożone na później. Dlatego nie należy kupować złota na kredyt.
Nie warto śledzić też obsesyjnie kursu złota. Zmiana ceny o dziesięć centów czy nawet dolara za uncję nie sprawi wielkiej różnicy. Sam charakter złota, jako długoterminowej formy zabezpieczenia wartości, sprawia, że cena zakupu nie jest tak istotna jak w przypadku tradycyjnych form inwestycji, więc decyzji nie należy podejmować impulsywnie. Dobrym wyborem jest regularne lokowanie części nadwyżek finansowych w złocie, a kupując regularnie uśredniamy cenę – ta strategia sprawdzi się w dłuższej perspektywie.
Czytaj więcej o tym dylemacie: NBP „drukuje” złote jak szalony, a Polacy… rzucili się na złote sztabki i monety. Kłopot w tym, że kruszcu brakuje, zaś złoto fizyczne stało się dużo droższe niż papierowe
Krok 2: Wybierz dostawcę. Jak nie dać się oszukać?
Wyznacznikiem wiarygodności dostawcy metali (sprzedawcy) może być sieć salonów, ich wystrój, standardy obsługi klienta, dostępność produktów, procedury bezpieczeństwa, narzędzia i know-how dotyczące skupu złota i jego weryfikacji. Postaw na firmę, która dysponuje siecią stacjonarnych punktów z szeroką ofertą produktów dostępnych w sprzedaży „od ręki”. To nie tylko kwestia prestiżu, ale też realne koszty, na które może sobie pozwolić jedynie przedsiębiorstwo o dużej płynności finansowej.
Profesjonalny i wyspecjalizowany w sprzedaży złota lokacyjnego podmiot kupuje fizyczne złoto przede wszystkim od producentów i na globalnym hurtowym rynku złota. To oznacza zakup ze sprawdzonych, wiarygodnych źródeł – od wytwórców uznanych i rozpoznawalnych na całym świecie takich jak Perth Mint z Australii czy Rand Refinery z RPA (producent najstarszej monety bulionowej Krugerrand). W przypadku złotych sztabek oznacza to wyłącznie producentów posiadających akredytację Londyńskiego Stowarzyszenia Rynku Kruszców (London Bullion Market Association), znanego jako LBMA.
Rzetelny sprzedawca weryfikuje każdy produkt przed przekazaniem do klienta. Potwierdzeniem jest wystawiany przez sprzedawcę certyfikat autentyczności. To zobowiązanie, że produkt – niezależnie od źródła pochodzenia – został sprawdzony, a jego autentyczność potwierdzona.
Krok 3: Wybierz produkt. Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety?
Kolekcja, prezent czy oszczędzanie – w zależności od tego, w jakim celu kupujemy złoto, wybór produktu może być różny. Zawężając wybór do produktów, gdy naszym celem jest długoterminowa lokata, skupimy się na sztabkach od producentów, którzy posiadają akredytacje LBMA oraz monetach z tzw. „wielkiej szóstki”. Są to produkty rozpoznawalne i uznane na całym świecie, które wszędzie zostaną z łatwością zweryfikowane, wycenione jak złoto lokacyjne i tym samym bez problemu sprzedane.
Londyńskie Stowarzyszenie Rynku Kruszców (London Bullion Market Association) to organizacja, której celem jest zapewnienie najwyższego poziomu uczciwości i przejrzystości na globalnym rynku metali szlachetnych. Stowarzyszenie tworzy listę Good Delivery, czyli listę dostawców, którzy spełniają surowe standardy Obecność producenta na liście LBMA to nie tylko prestiż, ale przede wszystkim pewność, że standardy LBMA są spełnione (i regularnie kontrolowane) przez niezależną instytucję.
Sztabka od producenta z akredytacją LBMA zostanie w Polsce i na świecie z łatwością rozpoznana, zweryfikowana oraz, jeżeli zdecydujemy się na odsprzedaż, kupiona po rynkowej cenie adekwatnej dla złota lokacyjnego. Producenci z akredytacją, których sztabki można kupić w Polsce to m.in.: C-Hafner, Rand Refinery, PAMP, Valcambi, Umicore. Sztabki dostępne są w sprzedaży detalicznej w bardzo szerokim spektrum wag, od 1 grama do 1 kilograma.
Cena złota w przeliczeniu na gram w mniejszych sztabkach (poniżej 1 uncji złota czyli 31,1 grama) będzie wyższa niż w sztabkach 1 uncjowych czy 100-gramowych. Wynika to z tego, że na cenę sztabki składa się szereg kosztów stałych lub zbliżonych niezależne od jej wagi – jak koszty produkcji, opakowania, transportu, ubezpieczenia.
Najpopularniejsze są sztabki 1 uncjowe oraz 100 gramowe, większe np. 250 g czy 500 g wybierane są rzadziej, natomiast sztabki o wadze od 1 g do 20 g chętnie wybierane są jako prezenty. Sztabki są minimalnie tańsze w produkcji od monet. Proces produkcji jest znacznie prostszy i szybszy. Sztabka o wadze 1 uncji będzie zatem minimalnie tańsza od monety o tej samej wadze.
Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Zabezpieczeniem sztabki jest numer seryjny, który jest wybity na sztabce i znajduje się także na certyfikacie – najczęściej na specjalnym opakowaniu typu certipack, które łączy w sobie cechy opakowania i certyfikatu. Certipack to opakowanie, które gwarantuje, że sztabka nie była z niego wyjmowana od producenta wprost do naszych rąk. Nie da się go otworzyć i zamknąć w taki sposób, aby nie zostawić śladów. Opakowanie to również ochrona sztabki przed uszkodzeniem.
Istnieje kanon monet bulionowych, które są rozpoznawalne i chętnie skupowane na całym świecie. Należą do niego takie monety jak: Krugerrand, Wiedeńscy Filharmonicy, Australijski Kangur, Kanadyjski Liść Klonowy, Amerykański Orzeł, Britannia. Lokując swój kapitał w tym kanonie, możemy mieć pewność, że robimy to w bezpieczny sposób.
Czytaj więcej o tym, jakie złote monety są najbezpieczniejszą inwestycją: Coś ci mówi, że czas „uciekać w złoto”, ale… to nie takie proste? Które złote monety warto kupić z myślą o długoterminowych profitach?
Monety sprzedawane są w wygodnych opakowaniach jak kapsel czy w większej liczbie tuba. Ten sposób pakowania również je chroni, ale w przeciwieństwie do certipacku kapsle czy tuby można wielokrotnie zamykać i otwierać. Bardziej odporne na zarysowania są monety z domieszką innego metalu np. Krugerrand. Ta popularna moneta z RPA zawiera uncję złota, ale przez domieszkę miedzi jej ostateczna waga jest nieco wyższa. Wśród popularnych monet domieszkę innego metalu posiada również Amerykański Orzeł.
Kanadyjski Liść Klonowy posiada dodatkowe zabezpieczenie w postaci laserowo grawerowanego małego liścia, co dodatkowo komplikuje wzór i podnosi poziom zabezpieczeń. Niezwykle popularny i lubiany Australijski Kangur co roku zmienia wizerunek (w każdym roczniku Kangury wyglądają inaczej). Amerykański Orzeł zawiera domieszkę srebra, jego waga jak Krugerranda jest większa niż uncja a domieszka metalu szlachetnego wpływa na cenę.
Dodatkowe zabezpieczenia ukryte we wzorze monety posiada także Britannia. Te dodatkowe elementy to okrągły obszar na rewersie, który działa jak hologram – w zależności od tego, pod jakim kątem patrzymy, widzimy trójząb lub kłódkę oraz wypustki w tle, które tworzą złudzenie fal.
Czytaj też o tym jak przechowywać złoto: Gotówka, waluty, złoto w sztabkach i monetach, biżuteria, kosztowności… Przyda się domowy sejf. Ale jak wybrać odpowiedni? Ile kosztuje solidne zabezpieczenie majątku?
Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety? Trzy testy
Skąd mam pewność, że złoto jest autentyczne? Pierwszy checkpoint to wybór zaufanego dostawcy, który oferuje produkty najwyższej klasy od światowych producentów – łatwe do zweryfikowana, rozpoznawalne na całym świecie, łatwe w odsprzedaży – jak wspomniane sztabki od producentów z akredytacją LBMA oraz monety bulionowe ze „złotej szóstki”. Profesjonalny dostawca kupuje przede wszystkim ze światowych źródeł, często prosto od producenta.
Po drugie, niezależnie od źródła, każdy produkt w firmie specjalizującej się w handlu kruszcami jest weryfikowany. Potwierdzeniem jest certyfikat autentyczności, który w Goldenmark jest wystawiany do każdego produktu. Po trzecie to możliwość weryfikacji towaru w momencie zakupu lub odbioru (jeżeli składamy zamówienie przez internet). W stacjonarnych salonach sprzedaży (tak jak w ogólnopolskiej sieci Goldenmark) klient ma możliwość weryfikacji produktów wraz z doradcą przy wykorzystaniu standardowych testów.
Jakie są łatwo dostępne metody weryfikacji złota? Podstawowe badanie autentyczności sztabek i monet to porównanie wagi i wymiarów. Złoto jest gęste. Bardzo trudno podrobić wymiar sztabki lub monety zachowując przy tym ich wagę. Zazwyczaj, jeżeli waga się zgadza to podrobiona moneta ma inny wymiar niż podawany przez producenta. Żeby to sprawdzić wystarczy waga i suwmiarka.
Zbliżoną gęstość do złota ma wolfram, który może być stosowany do fałszowania produktów. Żeby to wykluczyć, z pomocą przychodzi magnes. Złoto jest diamagnetykiem – w minimalnym stopniu jest odpychane przez magnes, a wolfram paramagnetykiem – minimalnie jest przyciągany. Precyzyjnie pozwoli nam to sprawdzić waga magnetyczna. Profesjonalna waga pokazuje zarówno kierunek – przyciąganie lub odpychanie – jak i siłę z jaką zachodzi relacja.
Te dwa testy – waga oraz wymiar plus waga magnetyczna to wystarczający zestaw, żeby sprawdzić autentyczność produktów. Co warto podkreślić – również sztabek w certipackach. Gęstość złota zbadamy także na tzw. wadze Archimedesa, czyli zanurzając je w wodzie np. w szklance na nitce i obliczając masę wypartej wody.
Autentyczność złota możemy sprawdzić miernikiem konduktywności. W tym przypadku również złoto i wolfram różnią się właściwościami. Złoto jest dobrym przewodnikiem, natomiast wolfram słabym. Trzeba pamiętać, że sprawdzimy produkt tylko 17 mm w głąb, tzn., że dla większych sztabek ta metoda się nie sprawdzi. Innym testem przy użyciu specjalistycznego sprzętu jest np. badanie ultradźwiękiem, czyli USG.
Bez specjalistycznych narzędzi wykonamy test dźwięku. Ta metoda znana jest od tysiącleci, możemy zastosować ją tylko dla monet; oczywiści sztabek w certipakach nie sprawdzimy. Ciekawostką jest, że współcześnie dostępne są aplikacje na telefon, które pomagają porównać, czy dźwięk uderzanej monety jest poprawny.
Wiecie już, jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki lub monety. Testy autentyczności bazują na specyficznych właściwościach złota m.in. na tym, że jest gęste, jest diamagnetykiem, jest dobrym przewodnikiem, które sprawiają, że trudno je podrobić. Zawsze warto przeprowadzić minimum 2-3 różne testy. Udanych zakupów!
Czytaj też: Czym różnią się monety kolekcjonerskie od bulionowych? Na czym polega inwestycyjny charakter „bulionówek”?
zdjęcie tytułowe: „Jak sprawdzić autentyczność złotej sztabki i monety” – Goldenmark (sklep w Płocku)