Inflacja znacznie bardziej zniszczyła nasze oszczędności, niż ruszyła w górę wynagrodzenia. Czy podatek Belki powinien być od… realnych zysków?

Inflacja znacznie bardziej zniszczyła nasze oszczędności, niż ruszyła w górę wynagrodzenia. Czy podatek Belki powinien być od… realnych zysków?

Analitycy spodziewają się, że spadek inflacji potrwa tylko do wiosny, a potem wróci ona do wyższych poziomów – być może nawet 6-7%. To fatalna wiadomość dla oszczędzających, którym inflacja – jak pokazują dane – zabrała najwięcej. Czy – skoro inflacja ma być przez lata powyżej celu NBP – to w tym czasie podatek Belki nie powinien być liczony od realnych, a nie od nominalnych zysków?

Wiele wskazuje na to, że obecna obniżka inflacji jest przejściowa, a z podwyższoną inflacją przyjdzie nam żyć jeszcze długo. Prawdopodobnie nie będzie to już dwucyfrowa inflacja, ale może być męcząca. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej inflacji, bo przez wiele lat cieszyliśmy się niemal zerowym wzrostem cen. To oznacza, że nie będzie łatwo, by odrobić straty z ostatnich lat wysokiej inflacji.

Zobacz również:

Myślę głównie o stratach wynikających ze spadku realnej wartości naszych wynagrodzeń oraz – co ważniejsze – oszczędności. Bo to właśnie w te dwie rzeczy uderza zawsze inflacja. Z ostatnio publikowanych danych wynika, że wynagrodzenia przynajmniej „odrobiły” już realną wartość sprzed inflacji. Nie ma się z czego cieszyć, bo to oznacza, że dziś możemy za swoje wynagrodzenia kupić tyle, ile dwa lata temu.

Trzeba pamiętać, że te statystyki dotyczące wynagrodzeń są nieco „fałszywe” w tym sensie, że opierają się na danych GUS, które dotyczą tylko wynagrodzeń w największych firmach. Z innych danych wiemy, że w małych firmach i w mikrofirmach wynagrodzenia są na poziomie niższym o 10-15% niż w dużych firmach. A więc nie można wykluczyć, że w całej gospodarce nie nastąpił nawet powrót realnej wartości wynagrodzeń do poziomu sprzed dwóch lat.

Ale z oszczędnościami jest jeszcze gorzej. Dane pokazują, że realna wartość tego, co zgromadziliśmy, by za te pieniądze później móc kupić więcej… jest dopiero w połowie drogi do odrobienia inflacyjnych strat. A więc odłożyliśmy konsumpcję na później po to, by te pieniądze były warte realnie więcej w późniejszym terminie, ale los nas za to ukarał. Te pieniądze „cofnęły się”, jeśli chodzi o ich realną wartość o 3-4 lata.

Spadek realnej wartości naszych oszczędności
Spadek realnej wartości naszych oszczędności

I grozi nam, że będzie bardzo trudno jeszcze przez sporo lat odrabiać te straty. Przy inflacji rzędu 5-6% walka o realny zysk z oszczędności jest możliwa chyba tylko na rynku kapitałowym, a więc za cenę wahliwości. Większość Polaków się na to nie pisze, bo albo nie mają wystarczających pieniędzy (ich oszczędności to jakieś 30 000 zł na czarną godzinę), albo nie mają zaufania do inwestowania w cokolwiek innego niż nieruchomości.

Podatek Belki tylko od realnych zysków?

Kiełkuje mi w głowie rewolucyjna myśl. Skoro już tak to ma wyglądać, to może czas na zmianę podejścia do opodatkowania oszczędności? Skoro przy wysokiej inflacji (przekraczającej 5% w skali roku) emeryci mają mieć dodatkową waloryzację swoich świadczeń, to dlaczego oszczędzający przy inflacji przekraczającej 5% rocznie nie mogliby mieć jakiejś specjalnej ulgi w podatku Belki? Ministerstwo Finansów w lutym ma ogłosić zmiany w opodatkowaniu zysku kapitałowego. A gdyby tak podatek Belki był od realnych zysków?

 

Miałoby to dwie zalety. Pierwsza polega na tym, że dałoby to oszczędzającym szansę na realny wzrost wartości oszczędności, a więc na powolne odrabianie strat, które przyniosła inflacja w poprzednich trzech latach. Drugą zaletą byłoby to, że władza byłaby bardziej mobilizowana do tego, by walczyć z inflacją, bo od tego zależałyby nie tylko wydatki na emerytury, ale też wpływy z podatku Belki.

Ten drugi czynnik byłby jednak dość iluzoryczny, bo inflacja jest dla rządu per saldo dobra. Zwiększa przychody z podatku VAT, a także z podatku PIT i są to liczby znacznie większe niż to, co rząd może uzyskać albo stracić z powodu manewrów przy podatku Belki. Z ostatnich informacji, które z Ministerstwa Finansów wycisnął ekonomista Rafał Mundry, wynika, że w 2023 r. to było niecałe 10 mld zł.

Podatek Belki tylko od realnych zysków?
Podatek Belki tylko od realnych zysków?

Sprawdziłem, od kiedy depozyty przynoszą realne straty. A więc od kiedy Polacy płacą podatek od tego, że są frajerami, bo zamiast od razu wydać wszystkie pieniądze, lokują je w bankach na procent. Z poniższej ilustracji przygotowanej przez naszego subiektywnego infografika wynika, że ten patologiczny stan trwa już od dość dawna.

Zapewne teraz na dwa, trzy miesiące oprocentowanie realne depozytów wyjdzie na plus (choć i to nie jest pewne, bo z wyliczeń Maćka Bednarka wynika, że banki dość szybko tną oprocentowanie), ale zapewne będzie to tylko najwyżej dwumiesięczna odmiana.

A co z zyskami z rynku kapitałowego?

Oczywiście gdyby zasada pobierania podatku Belki tylko od realnych zysków (w sytuacji, gdyby inflacja przekroczyła np. 5% rocznie) została wprowadzona, to mogłaby dotyczyć również inwestycji na rynku kapitałowym, choć w przypadku zakupów akcji, udziałów funduszy inwestycyjnych lub ETF-ów kwestia podatku ma mniejsze znaczenie dla ostatecznego wyniku niż w przypadku bezpiecznych depozytów bankowych. Jeśli zarobek wynosi 10-20% rocznie, to nawet odcięcie podatku Belki nie jest dużym problemem. A czasem wynosi 20%… dziennie.

Ale być może byłby to pewien sposób na zachęcenie posiadaczy oszczędności do inwestowania? Co prawda w przypadku straty podatek nie ma znaczenia (więc z tego punktu widzenia ewentualne zwolnienie z „belkowego” nie zmniejsza kosztów wahliwości), ale w przypadku stosunkowo niewielkich zysków byłaby to dodatkowa „nagroda” za podjęcie ryzyka. Co myślicie o takim pomyśle?

Jest jeden, ale za to bardzo silny argument przeciwko takiemu postawieniu sprawy. Skoro przy wysokiej inflacji ludzie nie posiadający oszczędności płacą „podatek inflacyjny” w postaci spadku wartości swoich wynagrodzeń, to dlaczego mieliby go nie płacić zamożni ludzie, którzy zgromadzili oszczędności i potrafią je skutecznie pomnażać? Czy to nie byłoby uprzywilejowanie najzamożniejszych? Bardzom ciekaw Waszych opinii w tej sprawie.

Czytaj też: Oprocentowanie obligacji skarbowych w lutym, czyli przycinanie odsetek. Ale wciąż można wziąć ponad 6% rocznie. Czy za kilka miesięcy minister „pęknie”?

Czytaj też: Złoto czy nieruchomości? Ten odwieczny spór od lat rozgrzewa zwolenników inwestycji alternatywnych na całym świecie. Kto ma więcej racji?

Zobacz też: W tym banku lepiej nie mieć depozytu, tylko… Nie wierzcie, gdy jakiś bankowiec powie Wam, że to niewdzięczna i nierentowna robota

Posłuchaj też podcastu. Gościem Macieja Samcika jest Marcin Ciechoński z Saxo Banku. Typowy polski inwestor zawsze był mocno przywiązany do inwestycji oferowanych przez polski rynek. Ale ten obraz przestaje być aktualny. Coraz więcej polskich inwestorów szuka inwestycyjnych okazji za granicą. Jak rozsądnie wyjść z inwestycjami poza Polskę, jak może w tym pomóc bank i jak rozliczyć podatki z inwestycji zagranicznych? Przewodnikiem po tym temacie i gościem 196. odcinka „Finansowych Sensacji Tygodnia” jest Marcin Ciechoński z Saxo Banku. Do posłuchania zaprasza Maciek Samcik

————

MYŚLISZ O WŁASNYM MIESZKANIU? MACIEJ SAMCIK POLECA:

>>> Oszczędzaj na wkład własny na mieszkanie w funduszach TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze – np. na wkład własny do własnego mieszkania – przez internet, kliknij ten link i wpisz kod promocyjny „MSAMCIK2023”.

>>> Kredyt na mieszkanie o stałym oprocentowaniu przez 10 lat sprawdź w BNP PARIBAS. To bank oferujący pieniądze na nieruchomości w sposób wygodny, bezpieczny i odpowiedzialny. „Subiektywnie o Finansach” wspólnie z nim edukuje Was jak pożyczać pieniądze na mieszkanie tak, by były inwestycją. Szczegóły bezpiecznego kredytu o stałym oprocentowaniu nawet przez 10 lat w BNP PARIBAS BANK POLSKA sprawdź tutaj.

————

RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:

>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych

>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów

>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych

>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy

————

zdjęcie tytułowe: Maciej Bednarek

Subscribe
Powiadom o
53 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Konrad
9 miesięcy temu

Ciekawy czy przytoczone prognozy się sprawdza 🙂 myślę, że już teraz można by podsumować różne prognozy wydawane przez naszych ekonomicznych „guru” ;))

Monika
9 miesięcy temu

Skoro podatek Belki był wprowadzony tylko „na chwilę” to może by go tak teraz zawiesić, też tylko „na chwilę” ?

dzis
9 miesięcy temu

Przypuśćmy inflację na poziomie 6% – to ozn., że nas ograbią przez 10 lat na 60% majątku!
Dlatego nad tym własnym portfelem trzeba indywidualnie pracować.

PawełS
9 miesięcy temu
Reply to  dzis

No nie no, bez takich… Policzmy to porządnie (chociaż na przykładzie, żeby się łatwiej myślało).
Załóżmy, że masz dziś w kieszeni 100 zł i tyle też kosztuje kilogram łososia. 10 lat inflacji 6% spowoduje wzrost ceny łososia do 179,08 zł/kg (procent składany). A wtedy będzie Cię stać na 558g tej pysznej rybki – może to mało pocieszające, ale oznacza, że zostaniesz okradnięty „tylko” na 44,2 % 😉

Marek
9 miesięcy temu
Reply to  dzis

Jakby już coś, to na 44,16%…

Jutro
9 miesięcy temu
Reply to  Marek

Jakby już coś, to na 44,15904%…

dzis
9 miesięcy temu
Reply to  Marek

Panowie, optymistyczny wariant. To pocieszające. Uogólniłem ten składany %, to 0.94 do potęgi 10. Ale upływ czasu itd.

mw.wal
9 miesięcy temu
Reply to  dzis

1.06 ^ 10 = 1,79, czyli inflacja 6% rocznie po 10 latach wyjdzie 79%

Bartek
9 miesięcy temu
Reply to  dzis

Spoko ta matematyka. To przez 20 lat nas ograbią na 120% 🙂

Marek
9 miesięcy temu
Reply to  Bartek

Akurat sam fakt ograbienia o 120% jest jak najbardziej realny, ale nie przez inflację. Tam zmierza do 100% w nieskończoności.
Co oznacza strata 120%? Że masz dług o wartości 20% wcześniej posiadanej kwoty…

Adampi
9 miesięcy temu

Nie odpowiem na tytułowe pytanie, ale stwierdzę tylko, że nowe uregulowania będą ważnym testem kompetencji ekipy z MF. Chyba każde rozwiązanie skomplikuje i sposób rozliczania i możliwe do uzyskania zyski/straty. Powstanie nowa nisza „doradca podatkowy ds podatku Belki”. Kilka dylematów z mojego podwórka: co z inwestycjami nieobelkowanymi (sprzed wprowadzenia podatku), zasady liczenia dochodów zwolnionych czyli które „100 tysięcy <- limit odnotowany w mediach” będzie zwolnione z Belki to które przyniosło większy czy mniejszy zysk, to które pracowało rok czy pięć, banki/fundusze będą przygotowane? Współczuję trochę tej 2miesiecznej ekipie choć mam nadzieję że doszli do tego, że najlepsze rozwiązania są te… Czytaj więcej »

Ola
9 miesięcy temu
Reply to  Adampi

Dokładnie. To musi być proste i tanie do weryfikacji, czyli nie miliony roboczogodzin pań Kryś z urzędu, bo opłacalność takiego rozwiązania nam zginie:/

Jacek
9 miesięcy temu

To niepotrzebny marsz ku centrum – podatek Belki do kasacji całkowicie. Jaka jest motywacja lewiatana do drenowania kieszeni oszczędzającym? Chyba tylko ich zniechęcenie. Finalnie jest to droga do zubożenia własnych obywateli i zarazem utraty tych przychodów. Kiedyś byliśmy krojeni tylko inflacją, a teraz dostajemy jeszcze belkowym po kieszeni.
Co zaś do tych, którzy nie oszczędzają – oni sami siebie karzą. Jaka logika jest w tym, aby uprzykrzać podatkiem życie tym, którzy już to zrozumieli?

Aleks
9 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Raczej obnizenie np. do 5%, a likwidacja przy oszczednosciach typu IKZE/IKE – tu postulowalbym polaczenie tych produktow w jeden

Dsaadg
9 miesięcy temu

[CENZURA-red]

Sławek
9 miesięcy temu

Dobre rozwiązanie z tym opodatkowaniem zysków powyżej inflacji, ale oni i tak zrobią żeby było dobrze dla nich

Jacek
9 miesięcy temu
Reply to  Sławek

No jasne – jak zaryzykujesz i stracisz, to zostajesz sam ze swoją biedą. Ale jeśli będzie zysk, to już lewiatan wyciąga łapy, aby partycypować.

Sławek
9 miesięcy temu
Reply to  Jacek

Rozsądna długoterminowa inwestycja to nie ryzyko,a rząd i tak całkowicie nie zlikwiduje tego podatku więc lepszy rydz niż nic

Marek
9 miesięcy temu

Ja obawiam się że te 100 000 zwolnienia z podatku belki które krążą w mediach to nie będzie tak zwana kwota wolna od tego podatku a po prostu dla inwestycji do 100 000 zł. Inwestycja na 100 000 z oprocentowaniem powiedzmy 6% podatek belki od niej około 1200 tyle najprawdopodobniej zyska przeciętny inwestor. A ceną będzie potworna komplikacja systemu i ogromne pole do nadużyć plus mnóstwo zarabią doradcy podatkowi. Tak zastanawiam się jeżeli ktoś minimalnie przekroczy te 100 000 oszczędności to co nawet tej drobnej ulgi podatku nie uzyska.

Dociekliwy
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, a ja chętnie przeczytałbym definicję „inwestycji do 100 000 zł”, bo już na pierwszy rzut oka wydaj się to niezbyt oczywiste…

Hieronim
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A nie prościej (chociaż może głupiej) – wprowadzić kwotę wolną od podatku, np. 10 tysięcy?

Hieronim
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pan Redaktor pisze, ja odpowiadam 🙂 kwota wolna byłaby stosowana wyłącznie np. dla inwestycji powyżej 5 lat.
Chociaż wolałbym normalną kwotę wolną, bez różnicowania.

Sławek
9 miesięcy temu
Reply to  Marek

A co jeśli będę miał 3 inwestycje po 100 tys pierwsza to krypto na której zarobię przykładowo 50 tys druga to lokata na której zarobię 5 tys i trzecia to akcje na których wycisne 11 tys .? Całkowity zysk z tych trzech podzielą przez 3 i od tego zapłacę podatek ?

Celina
9 miesięcy temu
Reply to  Marek

Jak rozliczyć taką ulgę w małżeństwie? Każda osoba będzie miała ulgę na 100000 zł oszczędności? Czy jeden limit na małżeństwo? Co jeśli wszystkie lokaty i inwestycje są tylko na męża? Bo akurat tak było do tej pory wygodniej itp. Trzeba będzie porozdzielać?

Antek
9 miesięcy temu

To, że realny zysk z naszych oszczędności zaczyna się dopiero po przekroczeniu inflacji i wtedy można dopiero mówić o podatku belki, pisałem w różnych komentarzach od kilku miesięcy wielokrotnie. Proszę więc nie pisać, że kiełkuje autorowi rewolucyjna myśl.

Ppp
9 miesięcy temu

I po co te kombinacje? Podatek zlikwidować i po sprawie – to jedyne właściwe rozwiązanie.
Pozdrawiam.

Greg
9 miesięcy temu

Poproszę jeszcze PIT od realnych dochodów.

Elo
9 miesięcy temu

Czyli jak ktoś sobie gorzej radzi to trzeba wszystkich siepać równo? Dziwne podejście. Jak ktoś jest bezrobotnym to dostaje zasiłek bez względu czy ma 0 zl czy 2 mln. Skończmy z karaniem ludzi za przedsiębiorczość i zaradność.

Adampi
9 miesięcy temu

Dylematów cd Wbrew temu co się podaję, likwidacja podatku to nie 8-10 mld rocznie. Do oszacowania jest dużo wyższa kwota podatku jeszcze nienaliczonego od inwestycji z ostatnich 20 lat a jeszcze niezamknietych i bez naliczonej Belki. To mogą być spore sumy zarówno przy obligacjach, funduszach i akcjach. Rozwiązanie być może pójdzie w „pity” zbierane przez rok i sztuczna kwotę możliwej ulgi. Ustalenie ulgi jest dla urzędnika bedzie proste: inwestycja do 100 tysi x srednie oprocentowanie lokat (chyba ok 4%) da 4 tys „zysku”. Od tego 19% to 760 złotych ulgi a wszystko ponad jest należne. Dużo więcej wg mnie nie… Czytaj więcej »

Jacek
9 miesięcy temu

A moze rozdzielić podatek od lokat (skoro to najwiekszy udział w oszczędzaniu zwykłych Polakow) od pozostałych. Tu zlikwidować; ew. na podatek bankowy przenieść.
A rynek kapitałowy jakis inny pomysł.
Liczenie vs inflacja to byłaby heroiczną robota.

Jacek
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak mają za dużo to reguluja wysokością %. Podatek nie ma tu znaczenia

Wojciech
9 miesięcy temu

Cyt: „choć w przypadku zakupów akcji, udziałów funduszy inwestycyjnych lub ETF-ów kwestia podatku ma mniejsze znaczenie dla ostatecznego wyniku niż w przypadku bezpiecznych depozytów bankowych. Jeśli zarobek wynosi 10-20% rocznie, to nawet odcięcie podatku Belki nie jest dużym problemem. A czasem wynosi 20%… dziennie.”
Co za bzdury. Wy czytacie co publikujecie?

Wojciech
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Pan tak na poważnie? Stopa zwrotu z WIG20USD z lat 2016-2023 (8 lat łącznie) to 24.8%. To niech Pan policzy ile wynosi roczna stopa zwrotu z WIG20USD? Inny przykład: najlepszy inwestor na świecie Warren Buffet ma średnią roczną stopę zwrotu (w latach 1965-2021) wynoszącą 20.1%. A Pan tak sobie rzuca „jeśli zarobek wynosi 10-20% rocznie”. Albo jak w poprzednim wpisie „jeśli zarobię 20% rocznie”. Poważnie takie stopy zwroty Pan osiąga? Regularnie? 20% rocznie? I zakłada Pan, że przeciętny Kowalski tak samo? Od czasu do czasu wchodzę na Pana bloga, ale ciągle odnoszę to samo wrażenie: niech Pan wybaczy, ale brakuje… Czytaj więcej »

Wojciech
9 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

A dodanie do tych rewelacji na koniec „A czasem wynosi 20%…dziennie” to już ręce opadają. Niech Pan ewentualnie da cynk, który aktywo, w który dzień wystrzeli te 20% to pomyślę o zakupie.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu