19 lipca 2023

Czy warto jeszcze kupować obligacje antyinflacyjne? A może już na to za późno i bardziej korzystne będą obligacje o stałym oprocentowaniu? Liczę!

Czy warto jeszcze kupować obligacje antyinflacyjne? A może już na to za późno i bardziej korzystne będą obligacje o stałym oprocentowaniu? Liczę!

Inflacja w 2024 r. będzie niższa? Narodowy Bank Polski ogłosił najnowszą projekcję inflacji. Jest optymistyczna i już za rok mamy zejść ze wzrostem cen w skali roku poniżej 5%. Czy – gdyby tym razem projekcja się sprawdziła – wciąż opłaca się kupować obligacje indeksowane inflacją? A może lepsze będą „trzylatki” o stałym oprocentowaniu? A co jeśli eksperci w NBP „przestrzelili”? I najważniejsze – czy obligacje zapewnią nam realny zysk? Liczę i analizuję różne scenariusze!

Zobacz również:

Najnowszą projekcję inflacji znajdziecie tutaj. NBP publikuje swoje raporty trzy razy do roku (marzec, lipiec, listopad). Trzeba do nich podchodzić z ostrożnością, bo niestety regularnie nie doszacowują poziomów przyszłej inflacji. Ponadto, na koniec tzw. horyzontu projekcji, inflacja zawsze „magicznie” wraca w okolice celu inflacyjnego. Niestety tylko na papierze. Tutaj komentował to Maciek Jaszczuk.

Mimo wszystko spadek dynamiki inflacji jest dosyć prawdopodobny i zgadzają się z tym też ekonomiści. Poziomy jednocyfrowe mamy zobaczyć jeszcze w tym roku i nikogo one nie zaskoczą. W związku z tym pojawia się pytanie, czy to dobry moment na zakup obligacji indeksowanych inflacją? A może lepiej wciąż obligacje o stałym oprocentowaniu? Dziś można kupić 3-letnie obligacje z oprocentowaniem 6,85% gwarantowanym na cały okres oszczędzania. Ale kiedy to się opłaci? Policzmy.

Inflacja 2024 – ile zarobimy na odsetkach z obligacji?

Zacznijmy od wyjaśnienia, po co w ogóle to liczę. Niestety ciągle panuje błędne przeświadczenie (niektórych może mylić nazwa), że obligacje indeksowane inflacją zapewniają nam ochronę przed inflacją. A wcale tak nie jest. Wręcz przeciwnie – oprocentowanie zależy od minionego wskaźnika inflacji i jest ustalane raz w roku (oprocentowanie w drugim i kolejnych okresach odsetkowych wyliczane jest na podstawie inflacji w ujęciu rocznym i ogłaszanej przez GUS w miesiącu poprzedzającym pierwszy miesiąc danego okresu odsetkowego).

To oznacza, że najlepsze warunki dla posiadaczy takich obligacji są wtedy, gdy inflacja spada. Po prostu inflacja obliczana jest za poprzedni rok, a oprocentowanie ustalane jest na przyszły rok. Jeżeli inflacja spada, to w danym roku będziemy mieć wyższe oprocentowanie od bieżącej inflacji. W rezultacie nawet po odjęciu podatku, posiadacze takich obligacji mają możliwość osiągnąć realny zysk.

Przejdźmy do obliczeń. Sprawdzę, które obligacje bardziej się opłacą. Zakładam w tym momencie, że NBP-owskie prognozy inflacji się sprawdzą. A na początku muszę też poczynić inne założenia, bo obligacje o stałym oprocentowaniu są 3-letnie, a te indeksowane inflacją 4-letnie (lub nawet 10-letnie – tutaj wyliczyłem, że 10-latki niemal zawsze będą lepsze niż 4-latki). Tutaj porównam 3-latki z 4-latkami.

W pierwszym kroku zakładam, że inwestuję w obligacje 3-letnie i po upływie tych trzech lat całą sumę uda mi się zainwestować jeszcze przez jeden rok z takim samym oprocentowaniem (6,85% w skali roku). To oznacza, że lokując 10 000 zł w obligacje 3-letnie o stałym oprocentowaniu 6,85%, zarobię jakieś 2434,85 zł (odsetki są kapitalizowane).

Jak to wyliczyłem? Po pierwszym roku odsetki wyniosą 685 zł, po drugim roku 731,92 zł, po trzecim roku 782,06 zł. Dopiero wtedy zapłacę podatek. Łącznie po trzech latach otrzymam 1781,18 zł odsetek (2198,98 zł minus 19% podatku). W czwartym roku otrzymam 653,68 zł odsetek (807,01 zł minus 19% podatku).

Alternatywnie mogę kupić za te 10 000 zł przykładowo 100 sztuk 4-letnich obligacji indeksowanych inflacją (COI). Ich oprocentowanie w pierwszym roku wyniesie 7%, a w kolejnych latach – marża 1,00% plus inflacja z poprzedniego roku. W tym wypadku odsetki są wypłacane co roku (podatek jest potrącany przy wypłacie tych odsetek).

Zakładając, że kupię te obligacje w lipcu 2023 r., to oprocentowanie przyszłych okresów odsetkowych będzie ustalane w oparciu o majową inflację (w czerwcu, czyli miesiącu poprzedzającym, GUS podaje inflację za maj). Zgodnie z projekcją inflacji, w 2024 r. będzie to około 5,3%, a w 2025 r. około 3,7%. Projekcja kończy się na IV kwartale 2025 r., więc jako inflację z 2026 r. przyjmę wartość końcową z projekcji – 3,3%.

Co się okazuje? Gdyby projekcja inflacji NBP się sprawdziła, to 4-letnie obligacje zapewnią mi łącznie 1806,30 zł odsetek (567,00 zł po pierwszym roku, 510,30 zł po drugim roku, 380,70 zł po trzecim roku i 348,30 zł po czwartym roku – kwoty już po odjęciu podatku).

 

To ponad 600 zł różnicy na korzyść obligacji 3-letnich o stałym oprocentowaniu! Ta różnica jest na tyle duża, że nawet gdyby za trzy lata nie udało nam się odnowić 3-letnich obligacji z takim samym oprocentowaniem (prawdopodobnie oprocentowanie będzie wtedy niższe – o czym więcej piszę niżej), to i tak są one korzystniejsze niż obligacje z oprocentowaniem uzależnionym od inflacji.

Ponadto, gdyby inflacja faktycznie spadała zgodnie z projekcją, to zarówno obligacje o stałym oprocentowaniu, jak i te indeksowane inflacją przyniosłyby nam realny zysk. Policzmy to. Inflacja w II kwartale 2024 r. wyniesie 5,3%, w II kwartale 2025 r. 3,7%, a w II kwartale 2026 r. 3,3%. Natomiast oprocentowanie obligacji będzie wyższe, nawet po zapłaceniu podatku.

Czytaj też: Jesienią obniżka stóp procentowych? To może być ostatni moment, aby zarezerwować sobie wysokie oprocentowanie. Gdzie będzie najkorzystniej?

A co jeśli ścieżka inflacji się „zepsuje”?

Oczywiście, przyszła ścieżka inflacji jest tylko projekcją NBP. To nawet nie jest prognoza (NBP przecież nie może prognozować tego, jak RPP będzie zmieniać stopy procentowe, bo prognozowałby sam siebie). W związku z tym projekcja inflacji jest tworzona przy pewnych założeniach. Między innymi zakłada się utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie (a przecież już niemal wszyscy spodziewają się ich obniżki).

W związku z tym projekcja niemal na pewno się „zepsuje”. NBP przedstawia projekcje inflacji na wykresach wachlarzowych. Na takim wykresie widać centralny scenariusz projekcji, który – wg NBP – jest najbardziej realny. Jest tam też pięć przedziałów rozkładu prawdopodobieństwa. Jak je czytać?

Projekcja inflacji lipiec 2023
Inflacja 2024-2025 wg projekcji NBP

Kolorem ciemnoniebieskim zaznaczony jest obszar pomiędzy 35 a 65 percentylem. Prawdopodobieństwo, że inflacja znajdzie się w tym obszarze, wynosi 30%. Następnie mamy rozłączne obszary w jaśniejszych kolorach. Obszary te pokazują, jakich wartości inflacji możemy się spodziewać odpowiednio z prawdopodobieństwem 60% i 90%.

Załóżmy trzy hipotetyczne scenariusze. W pierwszym projekcja inflacji „rozjeżdża się w górę”, ale nieznacznie (mniej więcej do 65 percentyla). W drugim scenariuszu inflacja zdecydowanie „rozjeżdża się w górę” (tak do 95 percentyla). W trzecim – chyba najmniej prawdopodobnym – scenariuszu inflacja też się „rozjeżdża”, ale „nieznacznie w dół” (tak do 35 percentyla). Co się okazuje?

Zacznijmy od ustalenia oprocentowania obligacji. W przypadku obligacji o stałym oprocentowaniu nic się nie zmieni. Nadal będzie to 6,85% przez trzy (a w naszym przykładzie przez cztery) lata. Natomiast zmieni się oprocentowanie obligacji 4-letnich, które będzie ustalane w oparciu o inflację z maja lat 2024–2026. Ta inflacja byłaby następująca:

CharakterystykaInflacja w maju 2024Inflacja w maju 2025Inflacja w maju 2026
Scenariusz 1 – Umiarkowany6,20%4,90%4,30%
Scenariusz 2 – Pesymistyczny9,30%7,80%7,60%
Scenariusz 3 – Optymistyczny4,00%2,40%2,20%

 

Teraz porównajmy, ile zarobimy na danych obligacjach w zależności od sytuacji. W każdym z powyższych scenariuszy zarobimy 2434,85 zł na obligacjach o stałym oprocentowaniu. Znacznie zmienia się natomiast zysk z obligacji indeksowanych inflacją. W umiarkowanym scenariuszu po czterech latach zarobimy 2057,40 zł odsetek,pesymistycznym scenariuszu będzie to 2810,70 zł odsetek, a w optymistycznym scenariuszu zaledwie 1506,60 zł odsetek. Jak widzicie – różnica jest spora.

 

To oczywiście kwoty netto – już po potrąceniu podatku „Belki”. Wychodzi na to, że aby 4-letnie obligacje indeksowane inflacją były korzystniejsze niż te o stałym oprocentowaniu, musiałby się spełnić czarny scenariusz dla gospodarki. Taki, który NBP ocenia zaledwie na kilka procent prawdopodobieństwa.

Oczywiście ja też poczyniłem pewne założenia. Przypomnę, że założyłem, iż po trzech latach uda nam się ulokować te środki dalej na 6,85%, co jest mało prawdopodobne. Jeśli spadną stopy procentowe, to spadnie również oprocentowanie depozytów. Gdyby w czwartym roku te środki ulokować na 2%, to łączny zysk z obligacji o stałym oprocentowaniu spadnie do 1972,03 zł. A w takiej sytuacji już w umiarkowanym scenariuszu wygrają obligacje indeksowane inflacją.

Czytaj też: Czerwcowa oferta Ministerstwa Finansów pozwala wycisnąć dodatkowy zysk z zakupu obligacji! Jaka będzie inflacja w 2024 r.? Ta okazja może nie trwać długo. Jak skorzystać?

Musicie więc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy podzielacie optymizm NBP? Jeżeli też wierzycie, że dynamika inflacji nadal będzie spadać i już niedługo zobaczymy jednocyfrowy poziom, to najlepszym wyjściem może być zakup obligacji o stałym oprocentowaniu. Zagwarantowanie sobie oprocentowania w wysokości 6,85% na trzy lata w takiej sytuacji wydaje się całkiem niezłą okazją, która powinna nam pozwolić realnie wygrać z inflacją.

Z drugiej strony, nie brakuje opinii, że dalsze zbijanie inflacji (z poziomów około 9% do celu inflacyjnego) będzie dużo trudniejsze niż dotychczasowe zbicie inflacji ze szczytu w okolicach 18% do poziomów jednocyfrowych. W rezultacie możemy zostać z wysoką inflacją (w okolicach 8-9%) na dłużej. Wtedy lepszym wyjściem będzie skorzystanie z oferty obligacji indeksowanych inflacją (4-letnich lub 10-letnich).

———————-

W TE WAKACJE UŁÓŻMY RAZEM FINANSOWE PUZZLE

Jak ochronić oszczędności przed inflacją? Gdzie oszczędzać, żeby zapewnić dobrą przyszłość dziecku? Jak zaprojektować domowy budżet? Ile trzeba pieniędzy zgromadzić – i skąd je wziąć – żeby zostać rentierem? Oto pakiet e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt”, w których znajdziesz konkretne odpowiedzi na te pytania, a także rady, wykresy, wyliczenia. Kliknij i zobacz, to może być najbardziej inspirująca lektura tych wakacji i nie tylko.

Jeśli ktoś czyta blog „Subiektywnie o Finansach” od lat, to już przekonał się, że można dzięki Maćkowi Samcikowi i jego Ekipie być „do przodu”. Takie e-maile i posty, jak poniżej, Maciek dostaje od czasu do czasu od długoletnich czytelników. W odróżnieniu od wątpliwej jakości kursów i ofert szybkiego wzbogacenia się, jakich pełno w internecie, u nas znajdziesz dobrą jakość w uczciwej cenie:

Zapraszam więc do bogacenia się razem z „Subiektywnie o Finansach”. Codziennie porady, interwencje w Waszych sprawach, recenzje produktów finansowych oraz podpowiedzi, a w Klubie – jeszcze dużo więcej. 

————

RANKING LOKAT – GDZIE DZIŚ DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT? 

Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:

>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów

>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych

Zdjęcie główne: master1305 / freepik

Subscribe
Powiadom o
61 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wiesoly Gienek
1 rok temu

Mi się wydaję, że bardziej opłacało się kupić obligacje EDO zamiast COI, bo mają wyższe oprocentowanie i roczną kapitalizacje odsetków (bo, dywidenda jest kumulowana, i przez to podatek nie jest pobierany, więc „pracuje” na rzecz naszego kapitału), a jak dojdzie do „scenariusz optymistycznego”, to wykupić i zainwestować gzie indziej

Rafał
1 rok temu

Ciekawe, choć zabrakło w porównaniu 10-latek. Tak, trzeba by uwzględnić 2 zł „kary” za przedterminowy wykup, ale w zamian mamy co roku wyższe oprocentowanie oraz kapitalizację odsetek.

Ryś58
1 rok temu
Reply to  Rafał

Nie każdy z inwestorów ma 10 letni okres inwestycyjny. Podpiram się tu wypowiedzią Pana Piotra Kuczyńskiego, który słusznie wskazał na wiek inwestora oraz elastyczność zmiany portfela inwestycyjnego. Pozdrawiam. Ryś58

Grzegorz
1 rok temu

Ja mam ROS/EDO/COI i teraz dokupie TOS zeby „wymieszac” i byc przygotowanym na rozne scenariusze jesli chodzi o obligacje.

Last edited 1 rok temu by Grzegorz
Ryś58
1 rok temu

Autor Pan Michał powinien przeanalizować jeszcze jedną zmienną, a mianowicie utrzymanie lub nie wszelkich tarcz, zerowych stawek VAT, blokad podwyżek cen na media itd i itp, które będą bardzo rzutowały w omawianym okresie na wysokość inflacji, a co jest wykładnią do obliczania oprocentowania czteroletnich obligacji indeksowanych. Brak tych założeń podważa sens tej analizy opisanej w tym artykule. Pozdrawiam. Ryś58

Ryś58
1 rok temu

Problem inwestycji w obligacje w Pana artykule nas potencjalnych inwestorów ( rolowanie i inwestowanie) jest tu i teraz a nie „kiedyś”. Proszę się postarać. Będę wdzięczny. Pozdrawiam. Ryś58

Stef
1 rok temu

Nie wiem czy NBP posiada jeszcze jakąkolwiek wiarygodność?

Maurcy
1 rok temu
Reply to  Stef

to jeszcze dodaj często powtarzany argument że podawana inflacja jest niewiarygodna i wyjdzie że nic nie da się obliczyć

Adzik
1 rok temu
Reply to  Stef

a GUS ma większą? 😉

Derko
1 rok temu

ale odsetki z obligacji 3letnich są wypłacane po 3 latach! a wg artykułu po każdym okresie rocznym. Chyba błąd?

Derko
1 rok temu

Posypuję głowę popiołem i przyznaję bez bicia do błędu. Za mało uważnie przeczytałem…

Marcin
1 rok temu

Artykuł super, akurat tego potrzebowałem.

Aleeeeee…, naprawdę bardzo brakuje porównania jeszcze z EDO. Wiem że w innym artykule porównywane były EDO i COI (i wygrywają te pierwsze), ale fajnie byłoby zobaczyć wszystkie 3 dla tych samych scenariuszy.

Pozdrawiam!

PawełS
1 rok temu

A czy Pan Autor zna pojęcie wartości bieżącej/przyszłej? Przy inflacji nawet rzędu 5% sumowanie pieniędzy otrzymanych za rok z tymi otrzymanymi za 4 lata jest, delikatnie mówiąc, mało sensowne 😉
I dlaczego niby wypłatę z 3-latek (razem z odsetkami) reinwestujemy, a kupony z 4-latek nie są reinwestowane?

PawełS
1 rok temu

No to policzmy tak, jak być powinno.  Dla obligacji 3-letnich, inwestując dzisiaj 10000 zł, za 3 lata dostaniemy 11781 zł uwzględniając Belkę. Wartość bieżącą tych pieniędzy (zakładając prawdziwość projekcji NBP): 11781/(1,053*1,037*1,033)=10444. Zakładanie, że po 3 latach przy inflacji 3,3% będziemy mogli zainwestować pieniądze na rok bez ryzyka na 6,85% świadczy o tym, że Autor nie myśli, tylko pisze, co mu klawiatura podsunie. W 4-letnich jest więcej liczenia. Ale chyba dam radę.  Po roku dostajemy 567 zł. Wartość bieżącą:567/1,053 = 538,46 Po drugim roku dostaniemy 510,3. Wartość bieżąca: 510,3/(1,053*1,037)=467,32 Po 3. roku 380,7. Wartość bieżąca: 380,7/(1,053*1,037*1,033)=337,50 Po 4 roku 10348,3. Wartość… Czytaj więcej »

PawełS
1 rok temu

No tak, przyjąć można dowolne założenia. I jakieś trzeba przyjąć, bo nikt szklanej kuli nie ma, z tym nie dyskutuję.

Ale przyjął Pan dwa założenia:
1) inwestujemy (a więc i reinwestujemy) w obligacje skarbowe, czyli teoretycznie 0 ryzyka
2) projekcja NBP się sprawdza, więc docelową inflację przyjmujemy 3,3%

W tym momencie zrobienie trzeciego założenia, że po tych 3 latach inflacja spada do 3,3 a my mamy nadal dostępne obligacje (i to roczne!!!) lub lokatę bankową na 6,85% jest praktycznie niemożliwe. Albo rybki, albo akwarium 😉

Jacek
1 rok temu

Ja odsetek nie przejadam, a wręcz tak je zawczasu kalibruję, aby (przy znanym wcześniej oprocentowaniu) wychodziły niemal równe setki, które potem przeznaczam na kolejne obligacje.

Jakub
1 rok temu

Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale skąd bierze się dla 4-letnich niższe oprocentowanie w drugim roku, skoro w pierwszym jest stałe 7%, a drugim liczone jest wg. wskaźnika inflacji z poprzedniego roku – w maju 2023 był 13%?

E.G
1 rok temu

Żadne wyliczenia ekonomistów nie mają sensu , o inflacji zadecyduje tylko kto wygra wybory . Jak PO to można oczekiwać walki z inflacją , jak Pis to pewny jest dodruk pieniędzy w zależności od potrzeb rządzących a te są zawsze duże tym bardziej że w 2024 kolejne wybory , Glap i RPP już się o to
zatroszczą .

James
1 rok temu
Reply to  E.G

A co jeśli wygra Konfederacja, która jako jedyna partia na obecną chwilę ma program wyborczy?. Poza tym wątpię żeby PO było zainteresowane walką z inflacją ich bardziej będzie obchodziło zajęcie/znalezienie intratnych posad w spółkach skarbu państwa dla swoich krewnych i znajomych. W końcu nastąpi przetasowanie stanowisk po pisich rodzinach.

Sroga zima
1 rok temu
Reply to  James

> jedyna partia na obecną chwilę ma program wyborczy?

Co ma? ????

James
1 rok temu
Reply to  Sroga zima

Program wyborczy który jest ogólnodostępny. Takich programów niestety nie odnalazłem dla innych partii. Chyba, że programem nazwiemy rozdawnictwo publicznych środków.

jsc
1 rok temu
Reply to  James

Podaj adres…

James
1 rok temu
Reply to  jsc

Jest dostępny na ich stronie. Chyba nie potrzebujesz bezpośredniego linka.

Sroga zima
1 rok temu
Reply to  James

Kiełbasa wyborcza to nie to samo co program wyborczy. Ile to jest warte, to pokazał Rychu Petru, który jest przecież politykiem w stanie spoczynku.

jsc
1 rok temu
Reply to  E.G

A co przewidujesz w wariancie braku większości?

Zenek
1 rok temu
Reply to  E.G

Autor w swoich prognozach zupełnie pominał najwazniejszą rzecz a minowicie możliwośc zmiany wladzy w Polsceąpo wyborach. To co zostało przedstawione dotyczy sytuacji po utrzymaniu obecnego rzadu. Notomiast po zmiany władzy zgodnie z zapowiedzią natychmiast zostanie zmieniony prezes NBP, prezes TK i Przydent RP. To sie stanie do końca roku, a skutkiem tych czynności jest likwidacja inflacji. W styczniu 2024 nowy prezes NBP ogłasza koniec inflacji. Całkowicie inaczej kształtują sie stopy % i oprocentowanie obligacji i depozytów. Prosze więc przedstawić scenariusz uwzględnaijący te wydarzenia

Zenek
1 rok temu

Scenariusz optymistyczny to za mało. W styczniu 2024 mozemy miec zero inflacji.
Inna polityka NBP przy nowym prezesie i nowej RPP..
Wiec wtedy jakie moga byc stopy %, jakie oprocentowanie obligacji, depozytów., jaki to bedzie miało wplyw na gospodarke, kursy walut

Admin
1 rok temu
Reply to  Zenek

Inflacji nie da się zniszczyć w drodze wyborów 😉

Zenek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Jak zmieni sie rząd na PO , to uchwali się odpowiednie ustawy, usunie sie prezesa NBP, TK i prezydenta i koniec z inflacją. To wszystko jest do zrobienia w ciągu max 3 mce od objecia rządów a praktycznie mozna zrobic w miesiąc.

Ppp
1 rok temu

Takie analizy ciekawie się czyta, ale o wiele praktyczniej jest zauważyć, że:
A – Od 1989r inflacji nie było tylko przez dwa lata, a kolejne dwa była bardzo niska. Czyli z 34 lat tylko przez cztery (= 11%) czterolatki były faktycznie nieopłacalne. W pozostałych 89% przypadków czterolatki były opłacalne i byłbym bardzo zdziwiony, gdyby teraz nagle było inaczej.
B – Dzięki corocznej wypłacie odsetek, czterolatki są ciut efektywniejsze od trzylatek, przy tym samym oprocentowaniu.
Zatem WYRAŹNA przewaga trzylatek jest bardzo mało prawdopodobna. Jak ktoś inwestuje po kilka-kilkanaście tys. PLN, pół procenta różnicy nie jest znaczący.
Pozdrawiam.

Admin
1 rok temu
Reply to  Ppp

Słuszna uwaga

Jacek
1 rok temu
Reply to  Ppp

Stabilna inflacja wysokości większej niż 5,26% to koniec zdolności COI do obrony realnej wartości oszczędności.
Obecnie tylko ograniczamy realną stratę.

Adzik
1 rok temu
Reply to  Ppp

To chyba odwrotnie, obligacje te są faktycznie=realnie opłacalne przy inflacji max.6% W innym przypadku jesteśmy stratni.

Stef
1 rok temu

Nie wiem czy warto ale ostatnio deweloperzy wypuszczają obligacje 3 letnie na ok. 12%(wibor +5%)

Admin
1 rok temu
Reply to  Stef

Stopy będą spadały, ale marża 5% jest godna

Fabian
1 rok temu

Teraz, w oczekiwaniu na spadek stóp procentowych, jest czas żniw dla funduszy obligacji. Najlepsze mają stopę zwrotu przekraczającą 3 % miesięcznie.

Admin
1 rok temu
Reply to  Fabian

Tak, w przypadku wielu funduszy jest jakieś 10% w skali roku.

Sroga zima
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Redaktorze, PPK też rośnie jak na dopalaczach 🙂

Admin
1 rok temu
Reply to  Sroga zima

Fajnie ;-). A tyle było stękania, że się nie opłaca i same straty 😉

James
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja do dzisiaj się zastanawiam dlaczego ludzie nie zostali w PPK, znaczy się Ci myślący zostali natomiast cała reszta chyba przeczytała jeden artykuł w stylu „PiS zajuma wasze pieniądze z ppk” i się z tego programu wycofali, co w mojej ocenie było głupotą, ale w zasadzie każdy odpowiada sam za siebie i podejmuje racjonalne z jego punktu widzenia decyzję (jak widać nie zawsze właściwe).

Admin
1 rok temu
Reply to  James

Też nie umiem tego zrozumieć

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Ja sobie dworuję z różnych rzeczy rozwijając te skróty, a tu iluś czytelników uwierzyło, że PPK = Prędko Podejmuj Kasę.
Zdecydowanie muszę obrać bardziej konstruktywny kierunek jak np. COI = Corocznie Odsetki Inwestuj! lub EDO = Eleganckich Doczekasz Odsetek.

Radek
1 rok temu
Reply to  James

Jeszcze „inwestycja” w ppk się nie zamknęła, centralny rejest emerytur nie zaczął działać a już podliczasz zyski i ustawiasz się jako ten jedyny myślący. Nie jest to zachowanie zbyt racjonalne podejście i pasujące do myślącego człowieka.

James
1 rok temu
Reply to  Radek

Moim zyskiem jest na przykład dopłata ze strony pracodawcy, nawet jeśli fundusz nie zarabia ale nie jest na stracie to ja co miesiąc dostaję 1,5% swojego wynagrodzenia. W każdej chwili mogę się również wycofać razem z tymi środkami których od firmy bym nie dostał. Więc nie rozumiem dlaczego miałbym na tym etapie nie podliczać zysków.

Radek
1 rok temu
Reply to  James

Dlatego, że to nie jest koniec inwestycji. Nie masz żadnych zysków tyko papierowy zapis, obietnice za realizacje których lub raczej za brak realizacji nie da się nikogo pociągnąć do odpowiedzialności. Wiem, że historia rynku kapitałowego w Polsce oraz systemu emerytalnego z ostatnich stabilnych 100…hmm, 50….9 lat (bo tyle minęło od zajumania pieniędzy z OFE) może być dla kogoś dobrym prognostykiem stabilnej inwestycji o 40 letnim horyzoncie ale wątpię 🙂 Nie jest problemem wykonanie kolejnych reform, dołożenie 25% podatku…pardon, daniny solidarnościowej przy wypłacie środków, pozbawienie/obnizenie waloryzacji czy 13 i 14 emerytury tym co uskładali coś na boku lub nawet obniżenie zusowskiej… Czytaj więcej »

James
1 rok temu
Reply to  Radek

Ale ja inwestycje mogę zakończyć w każdym dogodnym dla siebie momencie na przykład dzisiaj i wychodzę zarobiony o zysk funduszu oraz dopłaty że strony pracodawcy. Mogę wychodzić z inwestycji co miesiąc z zyskiem w postaci właśnie tej dopłaty. Nie uważam zatem, że jest to papierowy zapis.

Aleks
1 rok temu
Reply to  Sroga zima

wlasnie rosnie jak na dopalaczach,ale w moim przypadku wzrost tylko o 10% a jestem w systemie PPK 2,5r. – jak zacznie spadac – zostaje w PPK ale robie wyplate…
Wystarczy ze grupa Wagnera zrobi zamieszanie na granicy i bedzie ostry zjazd.

jsc
1 rok temu
Reply to  Aleks

Ciekawe, że wystarczyło, że wystarczyło parę dni, aby grupa Wagnera spowodowało u potomków husarzy zespół obsranej zbroi.

jsc
1 rok temu

Ciekawe, że WysokieNapięcie też poruszyło problem inflacji… i niestety dochodzą do nieciekawych wniosków…. https://wysokienapiecie.pl/89830-czy-ceny-ropy-naftowej-beda-sprzyjac-zwalczaniu-inflacji/ W przyszłym roku ma wywalić… nawet w Stanach. Wytłumaczenie? Efekt skali… 2022 był rokiem paniki, a dopiero 2023 jest rokiem (…)nowej normalności(…). A i z tą nową normalnością trzeba być ostrożnym, bo dochodzą takie czynniki, jak potencjalne odrodzenie gospodarcze w Chinach i zamieszanie na rynku żywnościowym związana choćby z wojną handlową z Ukrainy z Mocarstwem Solidarności czy upadek umowy zbożowej z Rosją, a do tego potencjalna jazda, gdy zabraknie gumy arabskiej… na niej siedzi całkiem sporo produktów. Nie zapominajmy też o chińskim embargu na german i… Czytaj więcej »

Zenek
1 rok temu

Autor w swoich prognozach zupełnie pominał najwazniejszą rzecz a minowicie możliwośc zmiany wladzy w Polsceąpo wyborach. To co zostało przedstawione dotyczy sytuacji po utrzymaniu obecnego rzadu. Notomiast po zmiany władzy zgodnie z zapowiedzią natychmiast zostanie zmieniony prezes NBP, prezes TK i Przydent RP. To sie stanie do końca roku, a skutkiem tych czynności jest likwidacja inflacji. W styczniu 2024 nowy prezes NBP ogłasza koniec inflacji. Całkowicie inaczej kształtują sie stopy % i oprocentowanie obligacji i depozytów. Prosze więc przedstawić scenariusz uwzględnaijący te wydarzenia

Adams
1 rok temu
Reply to  Zenek

Czyli przyjdzie rudy i zwolni Dudę. No ciekawe, ciekawe :)))
Chłopie co ty ćpiesz?
W scenariusz z usunięciem prezesa TK i NBP jeszcze mógłbym uwierzyć, ale co Wy wtedy zrobicie z koszulkami bolkowymi „KONSTYTUCJA”, buty będziecie nimi czyścić?

jsc
1 rok temu
Reply to  Adams

Z Dudą jest akurat najprościej… z 128 art. podpunkt drugi Konstytucji wynika wprost, że jest uzurpatorem.

Last edited 1 rok temu by jsc

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu