GUS podał ostateczne dane o sierpniowej inflacji, które są zbieżne ze wstępnym odczytem: ceny wzrosły średnio o 16,1% w porównaniu z ubiegłym rokiem i o 0,8% w porównaniu z lipcem. Ile może wynieść inflacja we wrześniu? Wybrałem się z kalkulatorem na zakupy, żeby to sprawdzić
Większość ekonomistów przewidywała, że sierpień będzie przełomowy, a więc galopada cen przynajmniej się zatrzyma, a najwięksi optymiści – że tempo wzrostu cen wręcz nieco przyhamuje. W sierpniu bowiem dość wyraźnie spadły ceny paliw, które wpływają nie tylko na koszty transportu, ale pośrednio też np. na ceny żywności. Okazało się jednak, że inflacja z 15,6% w lipcu przyspieszyła do 16,1%. Ja też się zdziwiłem, ponieważ mój prywatny koszyk zakupowy w sierpniu był nieco tańszy niż w lipcu.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Na liście blisko 80 towarów i usług, które monitoruje GUS, tylko jedna pozycja była tańsza niż rok temu. Chodzi o sprzęt telekomunikacyjny, który w ciągu roku staniał o 8,3%. To nic nadzwyczajnego, bo od dawna ten asortyment tanieje. W lipcu tańszy był też sprzęt audiowizualny, fotograficzny i informatyczny, ale w sierpniu i tę kategorię zaatakowała inflacja.
Przeczytaj też: Inflacja w sierpniu zamiast spadać – nadal rośnie. I wynosi już 16,1%! Ale może nie każdy zanotował kolejne przyspieszenie wzrostu cen?
Opał, cukier, masło na inflacyjnym podium
Co zdrożało najbardziej? Obserwując w ostatnim czasie problemy z dostępnością węgla, nikogo raczej nie zdziwi, że „liderem” zestawienia jest opał, którego cena w ciągu roku poszła w górę aż o 157%, a w porównaniu z lipcem o 12%.
Pamiętacie jeszcze panikę cukrową? To dobry przykład tego, jak przewaga popytu nad podażą winduje ceny. Cukier podrożał aż o 109% w skali roku i o 41% w skali miesiąca.
Na podium wskoczyły jeszcze tłuszcze roślinne (wzrost o 49%), a dalej: mąka (45%), gaz do domowych kuchenek (37%), masło (33%), mięso drobiowe (33%) i wołowe (32%), olej napędowy (31,5%) i pieczywo (30%), zaś zorganizowane wycieczki zagraniczne były droższe o 29% w porównaniu z ubiegłymi wakacjami.
Przeczytaj też: Inflacja zżera realną wartość pieniędzy. Ale zwiększa nominalną wycenę naszego dobytku. Jak nie wpaść w lukę ubezpieczeniową?
Ile może wynieść inflacja we wrześniu?
Co nas czeka we wrześniu? Ankieterzy GUS wyruszyli w teren monitorować ceny, a wstępne dane o inflacji poznamy dopiero pod koniec miesiąca. Ja to robię z wyprzedzeniem. Od początku roku w połowie każdego miesiąca monitoruję ceny w okolicznych sklepach i na stacji benzynowej, a następnie tworzę prywatny koszyk zakupowy składający się głównie z produktów spożywczych. Dzięki temu wcześniej mogę przynajmniej wybadać cenowe trendy w skali miesiąca.
Przesłanką za stabilizacją inflacji jest dalszy spadek cen paliw, a przynajmniej benzyny. We wrześniu litr kosztował 6,43 zł, a więc o 4,3% mniej niż w sierpniu. Należy spodziewać się jednak dalszego wzrostu cen żywności, które mogą podbić wrześniową inflację. Niepokojący jest wzrost cen pieczywa. Już w sierpniu zdrożało ono o 30% w skali roku. We wrześniu w mojej piekarni chleb podrożał o ponad 9% w skali miesiąca, a bułka kajzerka o ponad 70%.
We wrześniu da też o sobie (jeszcze) znać panika cukrowa. W sierpniu kilogram cukru w moim sklepie kosztował 5,99 zł, a miesiąc później aż 7,59 zł, czyli zdrożał o 27%. Drożały też warzywa (ogórki i pomidory), ale w tym przypadku wahania cen można tłumaczyć „sezonowością”. W symbolicznej skali staniała też mąka i jaja.
Za cały koszyk zakupowy (wraz z paliwem) we wrześniu zapłaciłbym 595 zł, o 1,5% mniej niż w sierpniu. To oczywiście głównie zasługa tańszego paliwa. Mogę więc zaryzykować prognozę, iż we wrześniu inflacja przynajmniej nie wyrwie się spod kontroli. Jeśli wziąć pod uwagę koszyk tylko z produktami spożywczymi, to jego cena wyniosła we wrześniu 273 zł, o 1,9% więcej niż w sierpniu.
Podobnie było w sierpniu, gdy obserwowaliśmy wyraźny spadek cen paliw przy wzroście cen żywności. Jak się okazało, tańsze paliwo nie zbiło inflacji. Poza tym moja prywatna inflacja to analiza cen w mikroskali. Nie biorę pod uwagę np. cen opału i energii, którymi w ostatnich miesiącach karmi się inflacja.
Źródło zdjęcia: Maciej Bednarek