Pan Mikołaj podpisał ugodę do kredytu frankowego w mBanku. Jednym z dokumentów przy całym procesie było oświadczenie podatkowe, które nasz czytelnik niepoprawnie wypełnił. Bank skutecznie uniemożliwił mu korektę dokumentu i na jego podstawie wystawił klientowi PIT. Dodatkowy podatek do urzędu skarbowego miał wynieść 30 000 zł, pomimo że ugoda czytelnika spełniała warunki zwolnienia z podatku. Dlaczego mBank nie pozwolił naszemu czytelnikowi złożyć korekty?
Czytelnik „Subiektywnie o Finansach” w 2006 r. zaciągnął kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich. Pomimo wahań kursu tej waluty nie miał problemów z regularną spłatą rat, ale gdy bank wyszedł z propozycją ugody – postanowił przyjąć propozycję. Podczas finalizowania ugody musiał wraz z żoną złożyć również oświadczenie majątkowe.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Podpisywanie ugody zbiegło się w czasie wejściem w życie rozporządzenia Ministra Finansów dotyczącego opodatkowania ugód frankowych. Zgodnie z tym rozporządzeniem kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyt na cele mieszkaniowe, są zwolnieni z podatku od umorzonego kapitału. Jakie warunki trzeba spełnić?
Warunki zwolnienia z podatku w przypadku ugody: cztery, ale proste
Wynikają one z Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 11 marca 2022 r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od niektórych dochodów (przychodów) związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe.
Rozporządzenie wymienia wiele warunków, w tym cztery podstawowe, które dotyczą sytuacji kredytobiorcy i jego umowy z bankiem: kredyt powinien dotyczyć tzw. jednej inwestycji mieszkaniowej, kredytobiorca powinien potwierdzić, że nie skorzystał z ulgi na inną inwestycję mieszkaniową, zadeklarować, w jakiej części zaciągnął kredyt na tzw. wydatki kwalifikowane (np. na remont) oraz potwierdzić, że umowę zabezpiecza hipoteka.
Zgodnie z prawem bank musi przygotować informację PIT-11 dla kwoty umorzenia, której nie obejmuje ulga. Nie przesyła informacji o przychodzie z tytułu ugody, gdy kredytobiorca spełnia wszystkie warunki z rozporządzenia dla całej kwoty umorzenia.
„Jeśli więc kredytobiorca nie złożył oświadczenia albo było ono niekompletne, musimy przygotować informację PIT-11. Postąpimy podobnie, gdy kredytobiorca oświadczył, że wykorzystał ulgę na inną inwestycję, czyli nie spełnił podstawowego warunku z rozporządzenia. Możemy też wystawić informację PIT-11 tylko dla części kwoty umorzenia. Przykładem będzie ugoda, gdy kredytobiorca spełnił warunki dla 95% kwoty umorzenia, a 5% odpowiadało ubezpieczeniu, którego nie obejmuje ulga”
– dowiedziałam się w mBanku, który ostatnio takich ugód procesuje po kilkaset miesięcznie. Zgodnie z prawem o przychodzie z tytułu ugody bank powiadamia kredytobiorcę i jego urząd skarbowy.
„Taki przychód ustalamy na podstawie dokumentów zebranych w programie ugód. Jest nim m.in. wspomniane już oświadczenie, w którym kredytobiorca potwierdził fakty i uprzedził nas o swoim prawie do ulgi. To kredytobiorca jest podatnikiem PIT. Powinien więc samodzielnie obliczyć i zadeklarować podatek PIT (np. w zeznaniu PIT-37). Może też określić swój przychód lub prawo do ulgi inaczej niż to wynika z oświadczenia i informacji PIT-11. Powinien jednak samodzielnie uzasadnić swoje rozliczenia, jeżeli urząd skarbowy będzie badać wpływ ugody na jego obowiązki jako podatnika PIT.”
Pomyłka na wagę utraty zwolnienia z podatku
Wróćmy do sprawy czytelnika „Subiektywnie o Finansach”. W dniu podpisywania umowy pracownik banku nie wiedział o tym, że rozporządzenie już weszło w życie, ale zasugerował czytelnikowi, że prawdopodobnie będzie tak, jak w roku ubiegłym, czyli podatku do zapłaty nie będzie. Oświadczenie podatkowe zostało podpisane. Jak podaje nasz czytelnik, jego kredyt spełnia warunki rozporządzenia, więc faktycznie nie było obowiązku zapłaty podatku.
Kilka miesięcy później pan Mikołaj otrzymał telefon z banku z informacją, że jego oświadczenie podatkowe zostało nieprawidłowo wypełnione i trzeba będzie wypełnić je jeszcze raz. Nasz czytelnik od razu zapytał gdzie w dokumencie tkwił błąd, ale pracownik infolinii nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie. Zapewnił jednak, że w najbliższym czasie skontaktuje się z nim kolejny przedstawiciel działu ugód i umówi z nim spotkanie, na którym będzie mógł poprawić oświadczenie.
Niestety mijały miesiące, a nikt z banku się nie kontaktował. Nasz czytelnik próbował więc samodzielnie skontaktować się z oddziałem, w którym podpisał ugodę. Nie miał bezpośredniego kontaktu do doradcy, więc jedyną drogą kontaktu pozostawała infolinia. Niestety umówienie wizyty przez infolinię w oddziale okazało się niemożliwe. Pracownicy infolinii nie mają możliwości skontaktowania się z pracownikami z oddziałów i nie mogą przekazać bezpośredniego numeru.
Numeru kontaktowego do oddziału nie znajdziemy również w internecie ani w żadnych innych materiałach. Jak zatem Pan Mikołaj miał zdobyć numer? Naszemu czytelnikowi bardzo zależało na wyjaśnieniu sprawy, więc w drodze wyjątku pracownik infolinii obiecał, że wyśle mail do odpowiedniego pracownika z prośbą o kontakt. Czy wysłał, tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że nikt z panem Mikołajem się w tej sprawie nie skontaktował.
Połączenie z oddziałem mBanku: mission impossible
Utrudnianie kontaktu klienta z oddziałem banku wydało mi się co najmniej dziwne. Może pan Mikołaj trafił po prostu na nieuprzejmego pracownika? Sama postanowiłam sprawdzić, czy uzyskanie kontaktu do doradcy faktycznie jest takie trudne. Po wpisaniu konkretnego oddziału w wyszukiwarce wyświetla się numer telefonu, w moim przypadku akurat numer komórkowy.
Niestety wbrew moim oczekiwaniom numer komórkowy nie okazał się numerem do oddziału. Telefon „odebrał” bot, przedstawiając się imieniem Marek. Zapytał, czy jestem klientem banku i w jakiej sprawie dzwonię. Odpowiedziałam wyraźnie „kredyt hipoteczny”, żeby bot na pewno połączył mnie z odpowiednią osobą. Jednak i tak trafiłam na ogólną infolinię, nie wiem więc, po co w ogóle „Marek” pytał mnie o temat.
Gdy konsultant odebrał słuchawkę, od razu poprosiłam o połączenie z konkretnym oddziałem lub przekazanie numeru kontaktowego. Dostałam stanowczą odpowiedź, że nie ma takiej możliwości. Zapewniałam, że naprawdę zależy mi na połączeniu się z konkretnym doradcą, ale konsultant był nieugięty. Zaproponował że przełączy mnie do osoby zajmującej się kredytami hipotecznymi, ale nadal miała to być osoba z centrali, a nie z konkretnego oddziału.
Po 10 minutach oczekiwania odebrała kolejna konsultantka, raz jeszcze zapytałam, czy może połączyć mnie z konkretnym oddziałem. Niestety ponownie potwierdziły się słowa pana Mikołaja – jest to niemożliwe. Zapytałam dlaczego, pani odpowiedziała, że niestety nie jest to pytanie do niej. Ale chyba sama z tego faktu nie jest zadowolona, bo wspomniała, że bardzo często klienci dzwonią i próbują przez infolinię skontaktować się z oddziałem. Dlaczego połączenie jest tak trudne? O to również zapytałam w mBanku i dostałam odpowiedź, choć przyczyna nie została jasno podana:
„Na infolinii nie podajemy numerów do placówek. Część klientów ma w banku przypisanego opiekuna z oddziału i może się z nim swobodnie kontaktować. Jego numer można znaleźć w aplikacji mobilnej w zakładce kontakty. Klient podczas wizyty w oddziale może też poprosił doradcę, z którym załatwia temat o jego numer telefonu, niezależnie, czy jest on jego opiekunem czy nie.”
Skoro już byłam połączona z osobą od kredytów, to zapytałam, czy mogę dostać ofertę na kredyt hipoteczny. Niestety pani konsultantka nie mogła mi pomóc w tej sprawie. Jasno odpowiedziała, że w sprawie oferty muszę kontaktować się z oddziałem, ale ona numeru nie ma. Zasugerowała pozostawienie swojego numeru na stronie internetowej w zakładce kredyty, podobno w ciągu 48 godzin powinien oddzwonić do mnie doradca.
Wygląda na to, że faktycznie połączenie telefoniczne z oddziałem było niemożliwe. Pan Mikołaj się jednak nie poddawał i po prostu wybrał się razem z żoną do oddziału. Po wejściu poprosił o spotkanie z jakimkolwiek pracownikiem, który pomoże mu poprawić oświadczenie podatkowe. Niestety dowiedział się, że w tej chwili wszyscy pracownicy są zajęci, ale zaproponowano spotkanie za kilka dni.
To już kolejna podejrzana praktyka mBanku. Nie możemy załatwić sprawy na infolinii, ale wizyta w oddziale w ciemno również nie ma sensu. Trzy dni później nasz czytelnik zjawił się w oddziale celem ponownego złożenia oświadczenia. Od razu zapytał, jakie błędy zostały popełnione w poprzednim dokumencie, żeby mógł ich tym razem uniknąć.
Niestety obsługująca go doradczyni nie potrafiła tego powiedzieć. Odmówiła również jakiejkolwiek pomocy przy wypełnianiu dokumentu, bo jak zapewniała, jej ingerencja stanowiłaby doradztwo podatkowe, a bank nie świadczy takich usług.
————
WEBINAR: Jak lokować pieniądze, gdy inflacja spada (?) a banki się „składają”?
Zastanawiasz się jak ulokować pieniądze w erze spadającej (???) inflacji? Chciał(a)byś wiedzieć jak wpłynie na Twoje oszczędności duży spadek inflacji, a jak zadziała umiarkowany? A jak będzie stagflacja? Czy przejmować się upadającymi bankami? Na te pytania – oraz wszystkie inne, dotyczące inwestowania, które chodzą Ci po głowie, odpowiemy wspólnie z ekspertem podczas webinaru, który odbędzie się w czwartek, 30 marca o godz. 19.00.
Gościem specjalnym społeczności „Subiektywnie o Finansach” będzie Paweł Mizerski, wiceprezes UNIQA TFI, firmy zarządzającej aktywami, należącej do UNIQA Polska, który odpowiada za kilkumiliardowy portfel oszczędności klientów (w tym oszczędności emerytalnych). Paweł jest moim stałym gościem na webinarach, więc macie pewność, że będzie moc ciekawych danych, wykresów i inspiracji inwestycyjnych. Wszystko zupełnie za darmo i w wersji unlimited. Zapraszam w czwartek 30 marca o godz. 19.00.
Żeby wziąć udział i ewentualnie otrzymać link do nagrania – o ile zdecydujemy, że takie się pojawi – trzeba się zapisać pod tym linkiem. Im wcześniej, tym lepiej, bo może się zdarzyć, że nie wszyscy zmieszczą się w wirtualnym „pokoju”. Warto! Kto bywa na naszych webinarach, wie że to content high quality.
————
Bank nie pomógł klientowi w uzyskaniu zwolnienia z podatku
Czy przedstawiciel banku faktyczne nie może pomóc klientowi w wypełnieniu oświadczenia?
„Bank może wspomóc klienta, jak formalnie wypełnić oświadczenie podatkowe (np. gdzie złożyć podpis). Nie może jednak wskazać, jaka powinna być treść tego oświadczenia (np. odpowiedzi „TAK” lub „NIE”). Bank nie może doradzać klientom w sprawie podatków. Nie możemy więc udzielać porad, opinii i wyjaśnień z zakresu obowiązków podatkowych klienta. Dotyczy to na przykład treści oświadczenia podatkowego klienta lub opodatkowania przychodu klienta w jego zeznaniu rocznym (np. PIT-37). Gdyby klient potrzebował więcej informacji, powinien skonsultować się z doradcą podatkowym lub prawnym. To zadaniem klienta jest tzw. samoobliczenie podatku.”
Taką informację otrzymałam z mBanku. Nie byłam przy tym, jak pan Mikołaj składał swoje oświadczenie, ale z tego, co mi przekazał, to raczej nie oczekiwał w oddziale doradztwa podatkowego, ale raczej instrukcji wypełnienia formularza.
Pan Mikołaj wypełnił więc oświadczenie zgodnie ze swoją wiedzą i opuścił oddział, licząc na to, że tym razem wszystko zostało poprawnie uzupełnione. Niestety się przeliczył, bo po tygodniu otrzymał kolejny telefon z banku z informacją, że jego oświadczenie podatkowe jest nieprawidłowe. Pracownik nie wiedział jednak, czy chodzi o oświadczenie złożone kilka miesięcy temu czy może o to nowe sprzed kilku dni. Nie potrafił również powiedzieć, o jakie dokładnie błędy chodzi. Zapewnił, że pracownik z oddziału na pewno się skontaktuje.
Pan Mikołaj miał jednak wątpliwości, czy tym razem faktycznie pracownik od ugód frankowych zadzwoni i niestety te wątpliwości się potwierdziły. Ponownie brak jakiegokolwiek kontaktu i ponownie brak pomocy na infolinii. Cała sytuacja zaczęła wyglądać, jakby znalazł się w jakimś programie rozrywkowym i zaraz ktoś miał powiedzieć, że to tylko żart.
Niestety naszemu czytelnikowi wcale do śmiechu nie było. Ponownie próbował poprzez infolinię załatwić sprawę i ponownie zderzył się ze ścianą. Pracownicy infolinii nie potrafili mu pomóc, nie mogli też przekierować go do oddziału ani podać numeru do placówki.
Poirytowany całą sytuacją postanowił złożyć reklamację. W swojej reklamacji podkreślił, że kontakt z pracownikami jest praktycznie niemożliwy, poprosił również o umówienie wizyty w oddziale, żeby ponownie złożyć korektę oświadczenia, Niestety i tym razem nasz czytelnik żadnego kontaktu się nie doczekał.
Dostał jednak odpowiedź na reklamację, z której dowiedział się, że odnośnie ugody nie ma żadnych zastrzeżeń, ale oświadczenie zostało dwukrotnie zakwestionowane. Wg mBanku pracownik poinformował go, jak prawidłowo wypełnić oświadczenie. Zapewnił też, że na pewno pracownik placówki wkrótce się z nim skontaktuje.
Po przeczytaniu odpowiedzi nasz czytelnik niezwłocznie złożył kolejną reklamację, bo w tej nie znalazł żadnych sensownych informacji. Nie łudził się już, że ktoś faktycznie się z nim skontaktuje. Raz jeszcze podkreślił, że mBank utrudnia, a właściwie zupełnie uniemożliwia kontakt z pracownikami zajmującymi się ugodami i podkreślił, że przy wypełnianiu oświadczenia pracownik nie chciał mu pomóc.
W swojej reklamacji zapytał również, kto w całej sprawie poniesie ewentualne konsekwencje podatkowe braku korekty, skoro poprawienie oświadczenia jest niemożliwe.
Po miesiącu bank odpisał na reklamację, ale nadal żaden pracownik nie skontaktował się celem poprawy oświadczenia. Odpowiedź banku była bardzo krótka i właściwie nie stanowiła odpowiedzi na większość pytań naszego czytelnika. Dowiedział się za to, że termin składania oświadczenia podatkowego już minął i nie było już możliwości poprawy poprzedniego dokumentu.
„Jeśli Pan się nie zgadza z PIT-em, jaki wystawił bank, może Pan go skorygować w Urzędzie Skarbowym” – przeczytał w piśmie. Autor pisma zapewnił również, że jest mu przykro, że jakość obsługi nie spełnia oczekiwań klienta. Pismo z banku właściwie nic nie wnosiło. Nasz czytelnik chciał więc złożyć kolejną reklamację, aby w końcu wyjaśnić całą sprawę, ale dowiedział się, że wyczerpał już ścieżkę reklamacji, a pracownik infolinii nie potrafił mu już pomóc.
—————————-
NOWY ODCINEK PODCASTU „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”
W podkaście zastanawiamy się też, czy kredyt hipoteczny na 2% – czyli nowa propozycja rządu – ma jakiś głębszy sens, bo to, że spowoduje wzrost cen nieruchomości, jest pewne jak w banku. A na koniec użalamy się nad losem pierwszej ofiary nowego kryzysu bankowego. Do wysłuchania podcastu zaprasza skład „4M”, czyli Maciek Samcik, Maciek Danielewicz, Maciek Jaszczuk i Maciek Bednarek.
—————————-
30 000 zł niesłusznie naliczonego podatku. Happy end?
Poirytowany Pan Mikołaj postanowił złożyć skargę do KNF, napisał również do nas. Skontaktowałam się więc z mBankiem, a w międzyczasie dostałam od naszego czytelnika kolejne niepokojące wiadomości. Okazało się, że mBank na podstawie błędnych oświadczeń podatkowych wystawił panu Mikołajowi i jego żonie PIT-y, na podstawie których Urząd Skarbowy naliczył im dodatkowy podatek do zapłaty w wysokości 30 000 zł! Dlaczego bank wystawił niepoprawny PIT, choć wiedział, że w oświadczeniu klienta tkwił błąd?
Nasz czytelnik zadzwonił od razu do urzędu skarbowego, żeby dowiedzieć się, jak może je skorygować, w końcu mBank zapewnił, że tylko on sam może dokonać korekty. Pracownik urzędu powiedział jednak, że jedynie bank może dokonać korekty, a ingerencja pana Mikołaja może wiązać się z odpowiedzialnością karną oraz skarbową.
Czytelnik ponownie więc zadzwonił na infolinię mBanku, na której konsultantka zapewniła, że wyśle prośbę o pilny kontakt do działu ugód. Jak możecie się już domyślać, nikt z panem Mikołajem się nie skontaktował. W takiej sytuacji żona naszego czytelnika wybrała się do oddziału, tam dowiedziała się od doradcy, że w systemie widnieje tylko oświadczenie podatkowe z marca, nie ma tego, które wspólnie wypełniali w listopadzie. Doradca nie potrafił pomóc, ale zapewnił, że wyśle prośbę o pilny kontakt do działu ugód. Nie muszę już chyba pisać, czy do kontaktu doszło.
Kilka dni po mojej wiadomości do mBanku dostałam mail od pana Mikołaja – mBank wycofał nieprawidłowe formularze PIT. Nasz czytelnik mógł więc spokojnie się rozliczyć i nie grozi mu już niesłusznie naliczony podatek do zapłacenia. Niestety pomimo tak wielu reklamacji i próśb o kontakt, nikt nie pofatygował się z wyjaśnieniem sprawy. Pomogła dopiero reklamacja złożona za pośrednictwem Commerzbanku (właściciela mBanku), który najwyraźniej przekierował sprawę do mBanku z prośbą o wyjaśnienie klientowi całego zamieszania.
Nasz czytelnik otrzymał w końcu odpowiedź na swoją reklamację. Bank przeprosił za zaistniałą sytuację, zapewniając że miała ona charakter jednostkowy i wynika z błędów pracowników. Okazuje się, że poprawione oświadczenie podatkowe złożone w listopadzie nie zostało w ogóle przesłane do odpowiedniego działu. Przedstawiciel banku potwierdził, że to najnowsze oświadczenie było poprawne, dlatego bank mógł wycofać błędne PITy.
Ludzki błąd kosztował pana Mikołaja kilka miesięcy nerwów, a przecież mógł zostać naprawiony w ciągu jednego dnia. Niestety sprawa ciągnęła się w nieskończoność, bo zawiódł cały system komunikacji między klientem a bankiem. Pracownik infolinii, na którą siłą odsyła się klientów, nie zawsze może pomóc. To sprawia, że wszelkie nietypowe problemy stają się właściwie niemożliwe do rozwiązania.
————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZOBACZ OKAZJOMAT SAMCIKOWY:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 130 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)
————
ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), Twitterze (tu Maciek Samcik, tu Maciek Danielewicz, tu Maciej Jaszczuk) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”) i Linkedin (tu Maciek Samcik, tu Maciek Danielewicz, tu Maciek Jaszczuk).
————
zdjęcie tytułowe: Tumisu/Pixabay