11 listopada 1918 r. odzyskaliśmy niepodległość, ale dopiero od nieco ponad 30 lat żyjemy we względnym poczuciu bezpieczeństwa (zburzonym ostatnio przez pandemię). Święto Niepodległości to okazja, by przedstawić sposoby na finansowy patriotyzm. Czyli podejmowanie takich decyzji związanych z naszym portfelem, by przysłużyć się dobrze swojemu krajowi
Patriotyzm to dość górnolotne określenie, które wielu z nas kojarzy się z walką o wolność czy oddawaniem życia za kraj. Na szczęście w dzisiejszych czasach nie musimy przelewać krwi, żeby móc nazwać siebie patriotą. Czasem wystarczą nawet drobne działania, dzięki którym sprawimy, że nasz kraj stanie się choć trochę lepszym miejscem do życia. Jak możemy to zrobić? Na przykład poprzez podejmowanie właściwych decyzji finansowych. Bo także z pieniędzy i zamożności bierze się niezależność kraju i jego siła.
- Szwecja radośnie (prawie) pozbyła się gotówki, przeszła na transakcje elektroniczne i… ma poważny problem. Wcale nie chodzi o dostępność pieniędzy [POWERED BY EURONET]
- Kiedy bank będzie umiał „czytać w myślach”? Sztuczna inteligencja zaczyna zmieniać nasze relacje z bankami. I chyba wiem, co będzie dalej [POWERED BY BNP PARIBAS]
- ESG w inwestowaniu: po fali entuzjazmu przyszła weryfikacja. BlackRock mówi „pas”. Jak teraz będzie wyglądało inwestowanie ESG-style? [POWERED BY UNIQA TFI]
>>> Płać podatki. Podatki to temat bardzo kontrowersyjny, bo zdecydowana większość z nas ma zastrzeżenia do tego, w jaki sposób są one dzielone. Niektórzy mówią wprost, że pobieranie przez państwo jakichkolwiek środków z naszych ciężko zarobionych pieniędzy to zwykła kradzież. I faktycznie możemy nie zgadzać się ze strukturą wydatków budżetu państwa, ale prawda jest taka, że bez podatków nie mielibyśmy publicznej ochrony zdrowia, przedszkoli, wojska, ładnych parków w miastach czy pieniędzy na emerytury.
Na co dokładnie idą nasze podatki? Prawie 1/5 budżetu to różne rozliczenia, w ramach których środki przekazywane są m.in. do samorządów. To te środki, które potem rozdysponowują miasta czy gminy. Samorządy przeznaczają je potem na edukację, żłobki, pomoc społeczną, utrzymanie komunikacji miejskiej, kulturę czy gospodarkę komunalną.
Dwie kolejne duże kategorie to ubezpieczenia społeczne i wsparcie rodzin. I te trzy pozycje stanowią prawie połowę całego budżetu. Z budżetu finansowane jest też wojsko i służby mundurowe, sądownictwo czy szkolnictwo wyższe.
Jeśli mimo wszystko nadal uważasz, że to kradzież, bo jesteś zdrowym 30-latkiem, który nie planuje posiadania dzieci, to… No cóż, patriotyzm polega m.in. na tym, żeby mieć na uwadze nie tylko potrzeby swoje, ale też potrzeby innych Polaków. Bez wyedukowanego społeczeństwa, za to z emerytami umierającymi na ulicach, ciężko o rozwój kraju.
>>> Wspieraj budżet obywatelski w Twoim mieście. Głównym źródłem dochodów miast są podatki dochodowe. PIT i CIT razem stanowią ok. 30% ich całkowitego budżetu. Dlatego, jeśli zależy Ci na tym, żeby Twoja miejscowość się rozwijała, to pamiętaj o tym, żeby płacić podatki tam, gdzie mieszkasz. Na wydatki budżetu centralnego mamy bardzo niewielki wpływ, ale trochę więcej możemy zrobić z budżetem miasta.
Źródła dochodów Gdańska
Źródła dochodów Warszawy
Mamy też wpływ na budżet obywatelski, czyli pieniądze, o których przeznaczeniu decydują mieszkańcy w ramach głosowania. Każdy mieszkaniec może zgłosić swój pomysł, a te z największa liczbą głosów są potem realizowane. Budżet obywatelski Gdańska na rok 2022 to niecałe 21 mln zł. Warszawa z kolei przeznaczyła na ten cel 83 mln zł w 2021 r. Są to kwoty, za które można wprowadzić w mieście kilka fajnych zmian, ale niestety w tę inicjatywę nie angażuje się zbyt wiele osób. Podczas edycji 2021 w głosowaniu wzięło udział 109 025 mieszkańców. Wydaje mi się, że to raczej niezbyt dużo jak na prawie dwumilionowe miasto.
>>> Przy zakupach bierz paragony. Dochody z podatku VAT stanowią ponad 1/3 całego budżetu centralnego. Biorąc paragon, mamy pewność, że część kwoty, którą zapłaciliśmy za produkt, trafi potem do naszej wspólnej kasy. A z niej na usługi, z których potem korzystamy.
>>> Zatrudniaj legalnie. Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika, że w Polsce 1,4 mln osób bierze pensję pod stołem. A w 2019 r. aż 1,2 mln osób było zatrudnionych wyłącznie w ramach umowy o zlecenie lub o dzieło. Z założenia konstrukcja umów cywilnoprawnych nie jest zła. Istnieją zawody, w których faktycznie sprawdza się umowa o dzieło, np. artyści. Problem pojawia się wtedy, jeśli na pracowniku wymuszamy taki rodzaj zatrudnienia, podczas gdy jego praca jest typową pracą etatową.
Przy takim zatrudnieniu pracownikowi nie jest odprowadzana składka chorobowa, nie przysługuje mu też urlop. Zatrudniając pracowników na śmieciówkach lub – co gorsza – bez umowy, przyczyniasz się też do dwóch kluczowych problemów młodych ludzi w naszym kraju. Pierwszy jest taki, że w Polsce aż 1/3 trzydziestolatków mieszka z rodzicami. Bez umowy o pracę z godziwym wynagrodzeniem, młoda osoba nie ma zdolności kredytowej, a więc nie jest w stanie kupić mieszkania i się usamodzielnić.
Drugim bardzo istotnym problemem polskiej gospodarki jest niski wskaźnik dzietności. Przez ostatnie 12 miesięcy urodziło się najmniej dzieci od czasów drugiej wojny światowej. Jedną z głównych przyczyn takiego stanu rzeczy jest niepewna sytuacja finansowa. Kobiecie zatrudnionej na śmieciówce nie przysługuje urlop macierzyński, a więc istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że w takiej sytuacji zdecyduje się ona na dziecko.
>>> Kupuj polskie produkty. Według raportu „Miliardy zostawione w Polsce” przygotowanego przez Grant Thornton z każdej złotówki wydanej na polski produkt w naszej gospodarce zostaje 79 gr. Jeśli decydujemy się na produkty importowane, to ta wartość spada do 25 gr. Autorzy analizy szacują, że jeśli 1% wartości konsumpcji polskich gospodarstw przesunąłby się z produktów importowanych na rodzime, to nasza gospodarka zyskałaby dodatkowe 6,6 mld zł rocznie.
źródło: 590powodow.pl
Zakupy polskich produktów to idealny sposób na finansowy patriotyzm. Dzięki temu mamy nie tylko większe wpływy do budżetu i lepsze zarobki dla polskich pracowników, ale też wspieranie polskiej przedsiębiorczości i przyczynianie się do budowania globalnych marek. Jak pisał Maciek Samcik, o bogactwie kraju decyduje nie tylko innowacyjność gospodarki, ale wartość krajowych marek. Im bardziej będziemy wspierać finansowo nasze rodzime marki, tym większe prawdopodobieństwo, że staną się one globalne.
Wybierając polskie produkty, wspieramy też niezależność gospodarczą. Bo najlepiej by było nie liczyć wyłącznie na napęd gospodarki pieniędzmi z zagranicy, bo wiele zagranicznych firm otwiera w Polsce fabryki i biura, bo jest tu dość tania siła robocza. Istnieje więc ryzyko, że jak tylko biznes w Polsce przestanie się opłacać, to zagraniczne korporacje przeniosą swoje zakłady np. do Rumunii. No i będzie problem…
Czytaj też: „Made in Poland” ma znaczenie? Czy Polacy na zakupach są patriotami? (subiektywnieofinansach.pl)
Czytaj też: Dobre, bo polskie? Policzyli, ile wart jest nasz patriotyzm gospodarczy (subiektywnieofinansach.pl)
>>> Kawa w lokalnej kawiarni. Finansowy patriotyzm to także korzystanie z usług oferowanych przez naszych rodaków. Kupując kawę w Starbucksie, wspierasz największą na świecie sieć kawiarni, która osiąga rocznie przychody rzędu ponad 20 mld dolarów. I nie ma w tym nic złego, ale zamiast tego możesz zdecydować się na kawę z lokalnej kawiarni i wspierać polskiego przedsiębiorcę, który swoje zarobione pieniądze wyda w Polsce. Polskie firmy, w przeciwieństwie do globalnych korporacji, dużo częściej korzystają z usług innych polskich usługodawców i dostawców, a więc przy okazji napędzamy cały polski łańcuch dostaw.
>>> Wspieraj organizacje charytatywne. To też jest finansowy patriotyzm! Choć prawie 60 mld zł z budżetu państwa wydawane jest na programy socjalne, to nadal wiele polskich rodzin żyje w ubóstwie. Dlaczego? Bo rząd nie umie efektywnie pomagać, a samo rozdawanie pieniędzy nie działa. Osoby w skrajnej biedzie często zupełnie nie potrafią zarządzać pieniędzmi, nie mają tez wielu innych umiejętności, które pomogłyby im w odnalezieniu się się na rynku pracy.
Na szczęście mamy w kraju wiele organizacji charytatywnych, których wolontariusze oferują takim osobom realną pomoc, nie tylko finansową. Wiele fundacji pomaga osobom niepełnosprawnym, kombatantom wojennym czy samotnym matkom. Inne wspierają dzieci w nauce i budowaniu poczucia własnej wartości. Jednak żeby realizować swoje cele, takie organizacje często potrzebują pieniędzy, a my możemy je wspierać.
Dlatego, mając na uwadze jakość życia naszych współobywateli, możemy założyć sobie w naszym rocznym budżecie określoną kwotę, którą będziemy przeznaczać na wybraną organizację charytatywną.
Pamiętajmy też, że przy okazji rocznego rozliczenia podatkowego możemy przeznaczyć 1% naszego podatku na wybraną organizację pożytku publicznego. To nic nas nie kosztuje, a może pomóc potrzebującym. Choć 1% to niewielka wartość, to w skali całego kraju może się z tego uzbierać bardzo pokaźna kwota. Rozliczając zeszłoroczny PIT, 15,3 mln osób zdecydowało się na przekazanie części swojego podatku na cele charytatywne, łącznie przekazując 972 mln zł, co było kwota aż o 64 mln zł większa niż rok wcześniej.
>>> Wspieraj polską kulturę. Patriotyzm to też pamiętanie o historii i dbanie o kulturę. I tu również nasze decyzje finansowe odgrywają istotną rolę. Pójście do kina na polski film, wyjście do teatru, wycieczka do muzeum lub pójście na koncert polskiego wykonawcy to przekazywanie środków na rozwój polskiej kultury.
A jakie wy macie sposoby na finansowy patriotyzm?
zdjęcie tytułowe: Krzysztof Kowalik/Unsplash