10 listopada 2021

Złapał (frankowy) kozak (bankowego) Tatarzyna. Sąd zabezpiecza powództwo, ale zmienia zdanie. A potem… zabezpiecza brak zabezpieczenia

Złapał (frankowy) kozak (bankowego) Tatarzyna. Sąd zabezpiecza powództwo, ale zmienia zdanie. A potem… zabezpiecza brak zabezpieczenia

Nasz czytelnik, zgodnie z decyzją sądu, przestał płacić raty swojego kredytu frankowego. Ale bank się odwołał od tej decyzji i… zaczął windykację zaległości. Jak mówi pełnomocnik czytelnika – bezprawnie. W związku z tym frankowicz założył bankowi podwójnego Nelsona. A sąd na to… Ten pojedynek z bankiem jest jak dobry thriller. Niestety, z elementami brazylijskiej telenoweli

Nad Polską cały czas przechodzi frankowe tornado. Niektóre banki coraz śmielej proponują klientom ugody, inne przyjęły strategię na przeczekanie, a jeszcze inne próbują kontratakować. W razie niekorzystnego dla siebie wyroku pozywają klientów za korzystanie przez nich z kapitału. Być może tym sposobem bankowcy będą próbowali dopłynąć do brzegu bez konieczności tworzenia znacząco większych rezerw niż do tej pory – a to już ponad 6,3 mld zł.

Zobacz również:

Ale ostatnio frankowicze muszą się zmierzyć z nowym wyzwaniem: kto przestał – zgodnie z decyzją sądu – regulować raty, ma teraz na głowie windykatora i wizję gorzkiego wpisu do BIK.

Czytaj też: Frankowicze w wieloletnich kolejkach po sprawiedliwość. Komu pomogą specjalne wydziały frankowe w sądach? Czy od mieszania ta herbata stanie się słodsza?

Frankowicz i szybki koniec „wakacji kredytowych”. Został kac?

Na salach sądowych trwa pojedynek między prawnikami banków a pełnomocnikami klientów. Właśnie dostaliśmy „sprawozdanie” z takiego pojedynku czytelników z Deutsche Bankiem. Bank zza Odry wycofał się jakiś czas temu z obsługi klientów indywidualnych, ale zostawił oddział m.in. do obsługi kredytów frankowych.

Główna walka toczy się o unieważnienie umowy. Ale jest też wątek poboczny – czy do czasu wyroku trzeba regulować raty kredytu czy nie. Chodzi o wnioski o zabezpieczenie powództwa. Skoro jest duża szansa, że umowa zostanie unieważniona, to niektórzy frankowicze składają do sądu wniosek o zabezpieczenie powództwa, który zagwarantuje zwolnienie z płacenia rat do czasu zakończenia procesu. Sądy coraz częściej takiego zabezpieczenia udzielają.

O kulisach takiego rozwiązania, które na pozór jest lepsze niż „wakacje kredytowe”, pisaliśmy w tym tekście. Taką drogę wybrali nasi czytelnicy – małżeństwo, które postanowiło pozwać w ubiegłym roku swój bank. Sąd przystał na propozycję, ale… Frankowicz opowiada:

„Przez czas obowiązywania zabezpieczenia nie płaciliśmy rat kredytu. Bank kilkukrotnie odwoływał się od decyzji sądu, w wyniku czego po ośmiu miesiącach, 26 lutego 2021 r., sąd wydał decyzję o uchyleniu zabezpieczenia.  Od marca 2021 r. regulujemy bieżące raty, z ostrożności dodatkowo opisując je w tytule przelewu jako raty bieżące za każdy miesiąc płatności. Tymczasem Deutsche Bank, po uchyleniu zabezpieczenia, od razu wezwał nas do zapłaty całej kwoty (osiem miesięcy wstrzymanych rat) pod rygorem rozwiązania umowy kredytowej. Bank przystąpił też do działań windykacyjnych tj. wysyła pisma, dzwoni, a nawet wysyła windykatora terenowego!”

Zdaniem prawnika naszych czytelników, skoro sąd podjął decyzję o uchyleniu, a nie o odwołaniu zabezpieczenia, to windykować zaległych rat nie można. W zupełności wystarczy, że klienci znów zaczęli płacić raty bieżące. Jak tłumaczy się bank? Po prostu księguje wpłacane przez klientów raty na poczet tych płatności, które nie były dokonywane w okresie obowiązywania zabezpieczenia. Tym samym robiąc klientom niedopłaty, jeśli chodzi o raty bieżące. Zgodnie z zasadami „klasycznej” bankowości – uważa bank – wpłaty klientów muszą być księgowane zaczynając od najstarszego zobowiązania.

„Rozmowy z bankiem nie przynoszą żadnego rezultatu, ponieważ bank nie przyjmuje postanowienia sądu i okopuje się na swojej pozycji. Ekipo „Subiektywnie o Finansach”, my oczywiście tak tego nie zostawimy, bo to już jest jazda po bandzie, ale niech inni się zabezpieczą na przyszłość gdyby chcieli tego typu działania podejmować”

– skarży się frankowicz. Co na to bank? Nie chciał komentować sytuacji konkretnych klientów:

„W ocenie Banku, na skutek uchylenia postanowienia o zabezpieczeniu w postaci wstrzymania obowiązku uiszczania rat, Kredytobiorca jest zobowiązany do zapłaty rat za okres objęty wstrzymaniem. Udzielone zabezpieczenie powoduje tylko i wyłącznie zawieszenie, a nie wyeliminowanie obowiązku zapłaty poszczególnych rat kredytu. Błędnym jest założenie, że udzielone zabezpieczenie (którego celem jest uregulowanie praw i obowiązków na czas trwania procesu przez okres obowiązywania udzielonego zabezpieczenia) wywołuje nieodwracalne skutki tzn. na stałe modyfikuje prawa i obowiązki stron. Bank księguje wpłaty od Kredytobiorców na poczet rat najdalej wymagalnych i jest to zgodne z umową kredytową oraz z obowiązującymi przepisami: art. 451 § 1 Kodeksu Cywilnego”.

Czytaj też: Sąd Najwyższy: koniec nadziei na ujednolicenie „frankowego” orzecznictwa. Co to oznacza? Dalej czy bliżej do ugód w sprawie kredytów frankowych?

Czytaj też: Frankowicze na Zachodzie mają lepiej? Jeden sąd, jeden proces, jedno odszkodowanie i jeszcze pieniądze za straty moralne. Franki z Francji kontra propozycja KNF

7 rat brak, ale wpisu do BIK też

Niezależnie od tego, jak zinterpretujemy coraz częściej spotykane postanowienia sądów o wstrzymaniu płatności rat kredytowych, jest to kolejna bitwa, którą klienci z bankami coraz częściej wygrywają. Uwzględnienie przez sąd takiego wniosku o zabezpieczenie dość jednoznacznie wskazuje, jak patrzy on na sprawę, i daje klientom dość dużą szansę na to, że ostateczny wyrok również będzie po ich stronie. Ale jeśli sytuacja w kolejnej instancji się zmieni – klient może być zmuszony do zapłaty zaległych rat.

Jednak w tej sprawie klient przeprowadził kontratak. Mec. Grzegorz Walków, reprezentujący czytelników, wystąpił do sądu o kolejne zabezpieczenie tj. o uzyskanie sądowego zakazu rozwiązania umowy z tytułu braku płatności rat oraz zakazu wpisywania klientów do BIK. I sąd na to przystał! A więc do czasu prawomocnego wyroku (albo do czasu, aż sąd zmieni zdanie np. na wniosek banku), klienci nie będą musieli uregulować spornych 7 rat. 

Czytaj też: Sąd Najwyższy się łamie? Nie ma decyzji w sprawie kredytów frankowych, jest gra na czas i proszenie innych o opinie. Zły znak dla frankowiczów?

Czytaj też: Klient zamyka ubezpieczenie i chce zwrotu pieniędzy. Firma mówi, że ich… nie ma. Sąd Najwyższy przychodzi z pomocą?

To niestety nie koniec telenoweli. W sprawie naszych czytelników sąd stwierdził, że chce poczekać z wyrokiem na orzeczenie Sądu Najwyższego. Ale orzeczenia nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie. Być może sprawa trafi do TSUE, co wydłuży proces o kolejne 2 lata, a na końcu może się okazać, że orzeczenie Sądu Najwyższego i tak będzie kwestionowane przez jedną ze stron, bo zostanie wydane przez sędziów powołanych niezgodnie z prawem.

Niestety, w sprawie franków pogłębia się chaos prawny. To, czy można czy nie można płacić rat, to tylko jedna z kwestii do ogarnięcia, którą mógłby się zająć Sąd Najwyższy. Bo na końcu chodzi o to, czy klienci będą blednąć ze strachu na myśl o tym, że bank ich pozwie albo zacznie windykować za brak wpłat.

Sąd Najwyższy, ale orzeczenia średnie

Inny problem do rozwiązania to kontropozwy za korzystanie z kapitału. Niektórzy twierdzą, że już teraz są orzeczenia polskich sądów, które wykluczają w takich sytuacjach kontrpozwy. Bo nie po to sąd unieważniał umowę, żeby bank karał potem konsumenta. Z drugiej strony w grudniu 2019 r. Sąd Najwyższy, rozpatrując jedną ze spraw frankowych, zasugerował bankom, że mogą występować z roszczeniami o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy.

Sprawę mógłby ostatecznie rozstrzygnąć Sąd Najwyższy. I miał nawet takie plany 8 listopada, ale sprawa spadła z wokandy. Jak pisała „Gazeta Wyborcza”, nowa prezeska Izby Cywilnej chce wyznaczyć własny, nowy skład do tej sprawy. Nowy termin rozprawy ma być wyznaczony w bliżej nieokreślonej przyszłości, ale jest ryzyko, że w składzie, który pochyli się nad problemem roszczeń zasiądą neosędziowie powołani przez upolitycznioną i zakwestionowaną przez TSUE KRS. I wyroki mogą być kwestionowane.

—————————-

Posłuchaj kolejnego odcinka podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”

W tym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” zastanawiamy się dlaczego jeszcze nie jest w Polsce normalnym, iż umowy najmu, papiery kredytowe w banku oraz inne kontrakty podpisuje się wyłącznie elektronicznie, bez kartki papieru i długopisu. Co stoi na przeszkodzie, by elektroniczne podpisywanie dokumentów było powszechne, domyślne i nie powodowało zaniepokojenia? Jak to wygląda za granicą? Czym się różnią od siebie różne podpisy elektroniczne? Gdzie są honorowane? Ile to kosztuje? I czy ich używanie pozwala oszczędzać pieniądze w małej i większej firmie?

Maciej Samcik rozmawia o tym z panią Darią Prochenką, która jest właścicielką szczecińskiej firmy Clochee, produkującej kosmetyki naturalne oraz Marcin Szulga, specjalista od podpisów elektronicznych w firmie Asseco, która m.in. dostarcza rozwiązania do bezpapierowego podpisywania wszystkiego, co się da. Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem! A także na popularnych platformach podcastowych: na Spotify (tam nasz podcast jest w dziesiątce najpopularniejszych w kategorii newsowej), Apple Podcast, Google Podcast i na kilku innych.

źródło zdjęcia: PixaBay

Subscribe
Powiadom o
53 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
dawa
3 lat temu

Pytanie czy kredytobiorca spłacił tyle ile dostał z banku ? Jeżeli jeszcze nie spłacił to może spłacać, ale jeżeli spłacił to zdecydowanie nie powinien więcej płacić. Może po prostu nie odzyskać nadpłat.

Radek
3 lat temu
Reply to  dawa

Słusznie. Ciekawe ile franków klienci pożyczyli i ile już oddali.

Hieronim
3 lat temu
Reply to  Radek

Ile pożyczyli franków? Okrągłe 0 🙂

Adam
3 lat temu
Reply to  Hieronim

Jak byś się więcej uczył… Jeżeli wogóle byś się kiedykolwiek uczył… w co wątpię… to znałbyś funkcję Diraca !!! ZERO w warunkach brzegowych może równać się NIESKOŃCZONOŚĆ !!! A teraz poważnie… Problemem tzw. frankowiczów NIE JEST forma i treść zawartej z Bankami umowy… Waszym problemem jest UWOLNIENIE KURSU CHF przez Narodowy bank Szwajcarii !!! Jak mieliście raty DUŻO NIŻSZE niż my, którzy braliśmy wiele lat temu kredyty w złotówkach… TO BYŁO OK !!! Wam nie chodzi o FORMĘ I TREŚĆ podpisanej umowy… Wam chodzi, żeby ktoś, Bank, Rząd… ktokolwiek SPŁACIŁ WASZE KREDYTY !!! Kodeks Karny ma taką kwalifikację czynu zabronionego:… Czytaj więcej »

Tomek
3 lat temu
Reply to  Adam

Adamie, gdybyś się choć trochę interesował tematem, który komentujesz, to byś wiedział, że kredyty „frankowe” były udzielane w złotych. Różnica jest taka, że ty masz WIBOR, a my LIBOR oraz dowolnie ustalany kurs franka.

Reszty nawet nie komentuję, bo to czysty absurd. Nazywanie ochrony konsumenta
wyłudzeniem. Retoryka rodem z ciemnych kazamatów trolli bankowych sprzed kilku lat.

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Tomek

No tak, i nie zastanowiło Cię to, że w momencie, kiedy brałeś kredyt, ten sam kredyt nie powiazany w zaden sposób z CHF miał kilkaset zlotych wyższą ratę miesięczną? Przy tych samych warunkach kredytu. Dziwne co? Analogicznie jak ludzie wplacali oszczednosci życia do Amber Gold na 12% oproc., gdzie najbardziej adresywne banki dawały wówczas 6 proc. Jak to jest, że części osób zapaliła się czerwona lampka, a część myślała, że zarobi podwójnie. Więcej niż sąsiad, kuzyn… W mojej ocenie Amber Gold to takie samo cwaniactwo/glupota/naiwność co kredyty frankowe… A niektóre oczekiwania obecnych frankowiczów uważam już za szczyt cwaniactwa. Czyli nieruchomość… Czytaj więcej »

Dek
3 lat temu
Reply to  Pibloq

To zamień się i weś sobie ten świetny produkt kredytów podobny zarobisz [CENZURA-red]

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Dek

A Ty WEŚ słownik ortograficzny i ostudź emocje. Czytanie działa kojąco…

Robert
3 lat temu
Reply to  Tomek

Widziały gały co brały? Czy nie widziały?

Tomek
3 lat temu
Reply to  Robert

Widziały. Widziały również gały co dawały. Miały od tego sztaby prawników. Chytry traci dwa razy, więc banki wcześniej czy później zapłacą za swoje oszustwa.

Polski parobek
3 lat temu
Reply to  Tomek

Czyli wiedziałeś o tym wszystkim, ale umowę podisales, tak? W takim razie Adam ma racje. Świadomie wyłudziłem pieniądze od banku, nie mając zamiaru spłacać zadłużenie, gdy zmieni się kurs franka. Dla mnie każdy frankowicz to głupiec albo oszust.

Dek
3 lat temu
Reply to  Polski parobek

[CENZURA-red] kredyt to nie gra w kasynie bo ja brałem kredyt w banku a nie w kasynie i nie chcę by ktokolwiek grał moim i mojej rodziny życiem w kasynie puknij się w głowę [CENZURA-red]

Hieronim
3 lat temu
Reply to  Adam

Jest dokładnie jak piszesz, znajomy frankowicz wparował do gabinetu dyrektora banku, przystawił mu lufę pistoletu do skroni i kazał na cito przygotować umowę kredytową z nielegalnymi zapisami. I cóż mógł w tej sytuacji ten biedny dyrektor zrobić…

Srx
3 lat temu
Reply to  Adam

Nie no nie szalej. Proponuję przewalutowanie pożyczki na złotówkowy w dniu zawarcia umowy. Wystarczy wywalić Franka z umowy i zastąpić złotówkami. Oczywiście banki będą się pluły bo zamiast zarobić 4x więcej zarobią tyle co na złotówkach. Same są sobie winne umieszczając klauzulę niedozwolone. Kara jakąś musi być.

CHFstein
3 lat temu
Reply to  Adam

Oj, jaki podniecony sie zrobiłes…..

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Adam

Mocne, dosadne. Ale generalnie zgadzam się. Tak jak kilka lat temu spora część frankowiczów brała kredyt nie rozumiejąc, co podpisuje, będąc przekonanymi, że przechytrzą „system”, a zwłaszcza tych frajerów, co to w PLN biorą kredyty, tak dziś ta sama grupa frankowiczów myśli, że przechytrzą ” system” i odstąpią od umów, oddając jedynie kapitał, bo warunki się zmieniły i te warunki teraz im nie odpowiadają. A rzesza prawników utwierdza ich w przekonaniu, że to możliwe. Wszak Papuga walczy o swoje i swoją dolę zawsze zarobi. Albo ją ściągnie od pozwanego albo od powódki… W tym opisywanym wątku 7 wstrzymanych rat i… Czytaj więcej »

Jan
3 lat temu
Reply to  Pibloq

Polak wszystko wie lepiej, raz od lekarza, innym od bankowca. Ty wiesz lepiej od sędziego co jest zgodne z prawem a co nie… A jeżeli boisz się, że teraz będziesz mieć w banku drożej to pomyśl, że do tej pory miałeś taniej bo bank utrzymywali Frankowicze, więc banki mogły ci zaoferować usługi po kosztach. Fajnie się korzystało, ale jak mają to wyrównać to już tak miło nie jest? Więc kto tu kogo okrada? Nieważne, czy zgodne z prawem czy nie, żeby tylko ktoś nie miał lepiej… Nie?

Gryzlak
3 lat temu
Reply to  Adam

drogi Adamie dlaczego ma mnie wogóle interesować uwolnienie kursu CHF jeśli moje zobowiązanie wobec banku jest w złotówkach Skoro mówisz o wyłudzeniu czemu żaden z banków się na to nie powołuje? Czyżby mieli prawdziwych prawników a nie takich domorosłych?

jsc
3 lat temu
Reply to  Gryzlak

(…)drogi Adamie dlaczego ma mnie wogóle interesować uwolnienie kursu CHF jeśli moje zobowiązanie wobec banku jest w złotówkach(…)
Co za logika… jak bank splajtuje to będziesz się domagał od BGK ochrony do równowartości 100 tys. Euro i nawet konta złotówkowego.

Cze 15
3 lat temu
Reply to  Adam
jsc
3 lat temu
Reply to  Cze 15

Dlaczego Panie Samcik puszczasz gołe adresy e-mail?

Admin
3 lat temu
Reply to  jsc

Akceptuję mnóstwo komentarzy, zakładam, że to odpowiedź na jakieś zapytanie

jsc
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A mi się wydaje, że żadnego (…)jakiegoś zapytania(…) nie ma… ergo to zwykły spam.

Janusz
3 lat temu
Reply to  Adam

No właśnie jakbyś miał odrobinę wiedzy w tej materii to byś głupot nie pisał , jak frank kosztował tyle ile było w umowie to nikt w umowy nie wnikał jak zaczął drożeć jeszcze przed decyzją banku szwajcarskiego to ludzie poszli do sądu i co się okazało – umowy niezgodne z prawem ( klauzule niedozwolone ) Jak chciałeś kredyt w złotówkach nie miałeś zdolności kredytowej a kredyt w złotówkach ale przeliczany po kursie franka to było ok. Jak sądzisz dlaczego …… ? w pierwszym przypadku banki bały się , że mogę być niewypłacalny a w drugim wariancie już się nie obawiały… Czytaj więcej »

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Janusz

Myślę, że kazdy na swoich doswiadczeniach buduję argumentację i obraz sytuacji. W tamtych czasach, w moim banku oferowali mi dwa kredyty, jeden tańszy z CHF, drugi droższy w PLN. Wszyscy mówili, bierz franki, jesteś frajer… Nieliczni mówili, bierz kredyt w walucie, w której zarabiasz. Wybralem 2 opcję.

Pewnie były banki, które oferowały tylko w CHF, podobnie jak swego czasu polisolokaty… Ale to patologia, a nie obraz calego ówczesnego rynku

Mariusz
3 lat temu
Reply to  Adam

Zawiść przez Ciebie przemawia bo był taki moment gdzie banki twierdziły że klient nie miał zdolności w złotówkach ale we frankach już tak i dużego wyboru nie było jeśli ktoś potrzebował pieniędzy to z bólem dupy brał krechę. A artykuł tak z dupy napisany już z tezą że frankowicz ma płacić i płakać z tym że teraz to już wielu po prostu nie stać na tak duży wydatek. I nie brońcie banków bo one żyją z legalnej lichwy, stworzyli system w którym na nic nie ma nas stać tylko brać od nich aby zarabiali. A teraz chcą iść dalej i… Czytaj więcej »

Adam
3 lat temu
Reply to  Mariusz

Mariusz… Świat dzieli się na ruchanych… i RUCHAJĄCYCH !!! Ważne jest, żeby być po właściwej stronie… Ja, jak brałem kredyt hipoteczny 20 lat temu, to mi pani w PKO BP proponowała kredyt „ALICJA” „- Będzie Pan do końca kredytu płacił taką samą STAŁĄ RATĘ” Wbij sobie w Google „kredyt alicja” To są dramaty tysięcy ludzi… Mechanizm był prosty… Przy podwyżce stopy % różnica w racie była dodawana do kapitału do spłaty… Raty były annuitetowe… procent składany… i takie tam Arytmetyka finansowa… A ONA JEST BEZWZGLĘDNA !!! Jak byś się uczył… To byś wiedział, Mariusz, o czym piszę !!! Poszedłem inną… Czytaj więcej »

Kris
3 lat temu
Reply to  Adam

Ale o co chodzi ? Zaden frankowicz nie idzie do banku walczyć o to że frank zrobił się drogi po uwolnieniu kursu (bo nie można o to walczyć), tylko o nieprawidłowe zapisy w umowie. W każdej umowie jak masz syf – idż powalcz o swoje. Jesteśmy narodem baranow który daje się golić każdemu, a jest to o tyle łatwe, że sami patrzymy po sobie – zazdrość komu może uda się trochę oszczędzić, albo reszta cieszy się że komuś podwinęła się noga. Debilizm. Banków żałować nie można. Po 2008 bezprecedensowa chciwość tych ^%W$ nie została w żaden sposób rozliczona, „too big to… Czytaj więcej »

Robert
3 lat temu
Reply to  Radek

Tylko 2%kredytow walutowych to wypłata w CHF. Tych akurat umów ten artykul nie dotyczy.

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  dawa

Jeśli taka „nadpłata” będzie to zawsze ją odzyska 😉 Scenariusz upadłości jakiegokolwiek banku w Polsce to raczej Science Fiction.

Tomek
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

Mylisz się. Są już u nas banki wydmuszki jak taki DB właśnie. Część indywidualna to tylko kredyty, więc nie posiada kapitału. Jak ludzie przestaną płacić, to nie będzie z czego oddawać. Nasz nadzór pozwolił kilku bankom na taki myk, więc zagraniczny inwestor spieniężył zyski, a ewentualne straty pokryjemy my. Osoby za to odpowiedzialne z KNFu powinny odpowiadać własnym majątkiem za pokrywanie strat jakie wszyscy poniesiemy.

Toja
3 lat temu
Reply to  Tomek

Banki musza miec pokrycie w gotowce aby udzielac kredytow. Jak upadnie to te fundusze ida na pokrycie

Tobiasz
3 lat temu

Jeśli chodzi o uchwałę SN to ona nigdy nie zapadnie w składzie mieszanym, niezależnie od tego czy mówimy o uchwale 7 sędziów SN (dotyczącej tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału), czy składu Izby Cywilnej (tak na marginesie nie ma nawet uzasadnienia tych pytań o wadliwość składu do TSUE). Z pewnością będzie wyrok TSUE na jesieni 2022 roku (o ile termin nam się nie przesunie) dotyczący tzw. wynagrodzenia za kapitał. Moim zdaniem w chwili obecnej najlepiej jest iść z tym kredytem do Rzecznika Finansowego i wystąpić tam z wnioskiem o mediację z bankiem. Zaoszczędzi się cenny czas i nerwy.

Tomek
3 lat temu

Dziękujemy PiSowi za „naprawę” wymiaru sprawiedliwości.

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Tomek

Ale dzięki nielegalnym w sądach ma Pan pewność, że wygra przed ETPC za naruszenie prawa do sądu 😉

McGregor
3 lat temu

Trzeba było brać kredyt w PLN, ale „cfany” polak wziął złotówki, bo rata dziś tu i teraz sporo niższa. A teraz płaczą i się sądzą.. moja babcia mówiła „jak się nie ma miedzi, to się na d… siedzi”. Mam swoje zranieni banksterach, ale żeby nie banksterzy i ich kreowany pieniądz, to 90% społeczeństwa nie miało by własnego m2… No chyba, że by zapracowali, odłożyli i kupili sobie wlana nieruchomość na stare lata.. ja brałem CHF po 2.5pln, spłaciłem cały kredyt w CHF po 3.40 ( ale musiałem sobie odmówić przez jakiś czas wakacji, nowego auta, nowego iphona, nowego TV 50”).… Czytaj więcej »

IOK
3 lat temu
Reply to  McGregor

Czytając tego bloga, a teraz portal od 10 lat mogę jedno powiedzieć jak bank może wyr…ć klienta to na pewno to zrobi. Więc jak pojawiła się możliwość, aby to klient wyr….ł bank to nic komukolwiek do tego.

I te zdanie powinno zamykać całą dyskusję na temat moralności pozywania banków.

Możemy oczywiści pisać jacy do walutowicze poszkodowani, ale prawda jest taka, że żyjemy w brutalnym świecie i jeżeli jest okazja to czemu z niej nie skorzystać. Każdy ma prawo do sądu nawet w najbardziej głupiej sprawie, ale i wtedy kiedy moralność takiego posunięcia jest wątpliwa.

Hieronim
3 lat temu
Reply to  McGregor

Ale co właściwie w tym wpisie chciałeś czytelnikom przekazać? 😀

Talarek
3 lat temu
Reply to  McGregor

Ale biorąc kredyt we frankach taki Mrosi z Bydgoszczy uratował rodzinę od spania pod mostem jest bohaterem w ich domu za franki…

Piotr
3 lat temu
Reply to  McGregor

Bredzisz człowieku . kiedy brałem kredyt zarabiałem oo 30- 40 tyś. Miesięcznie. Rata kredytu była 2.8 tyś zł. Nie było mnie stać ? Dochody stabilne. Cały system był w 2008 taki żebym zdolność miał w CHF.

Arturro
2 lat temu
Reply to  Piotr

Dokładnie tak. Banki próbowały „nagarniac na CHF” odmawiając PLN nawet przy wysokich dochodach argumentując, ze UOP to jest lepsze zabezpieczenie… :))) i dochody z działalności są zdecydowanie niżej oceniane :))) czyt. Mniej bezpieczne…
Logika Kalego… podobnie jak „pseudo-Experci” jak taki Adaś i spółka, którym teraz żółć zazdrości na Januszowe lico wybija, ze Frankersi o swoje poszli i może na dobre wyjdą bo kapitał spłacili a w sądzie z próbą oszustwa wygrali…
Kargul Vs Pawlak się tu przejawia w wielu komentarzach. A rak naprawdę banki jak PiS metoda „dzieł i rządź” naród dzielą…

Gryzlak
3 lat temu
Reply to  McGregor

wiele osób miało zaproponowane tylko CHF Kto miał 14 lat temu znać się na tym temacie UOKIK orzekł abuzywność klauzul w 2013? po wpisie widać że Ty znasz się na wszystkim i nie przeszkadza Ci że cię bankierzy obrobili

Pan Krzysztof
3 lat temu
Reply to  Gryzlak

Jakiś czas temu kolega brał kredyt. Tłukłem do łba, żeby sprawdził czy z jego wkładem da radę wziąć kredyt na stałą stopę, bo za kilka miesięcy będą podnosić. E tam, ten jest droższy, a stóp nie podniosą…. W banku nawet nie zapytał, a pani zaproponowała ze zmienną stopą, bo korzystniejszy 😁 No takie dawali i pani nie przedstawiła oferty na stałą stopę. A podobno to dobra znajoma co się zna, a ja zmyślam teorie spiskowe.

Robert
3 lat temu
Reply to  Gryzlak

A umowy byly po polsku czy po chińsku…? Trzeba bylo czytać ze zrozumieniem

Admin
3 lat temu
Reply to  Robert

W sumie można powiedzieć, że jakąś chińszczyzną były pisane, choć akurat co do istoty kontraktu – czyli indeksacji powodującej możliwość nieograniczonego wzrostu wysokości raty – chyba trudno było mieć wątpliwości. Inna sprawa co tam było zaszyte w środku (spready itp.)

Gryzlak
3 lat temu

artykuł napisany w tonie sensacyjnego opowiadania a jednak sprawa dotyczy ludzi, którzy nie śpią po nocach bo w państwie bezprawia banki robią co im się podoba

Robert
3 lat temu

Widzę kolejna grupa wsparcia frankowych naciągaczy, którzy jak kurs był zadowalający żyli szczęśliwie na kredyt a jak wzrósł to zaskoczeni i żebrają w imie rzekomo braku świadomości ryzyka kursowego… Ludzie, minimum godności…

Last edited 3 lat temu by Robert
Polski parobek
3 lat temu

Czytam komentarze mam wrażenie, ze każdy jest mega ekspertem. ” o tu mnie o ło łoszukali, banksterzy” to jak wszystko wiedzieliście, to po chorobę podpisywaliście niezgodne z prawem umowy? Ktoś wam do skroni w banku pistolet przyłożył?

bartosho.eu
3 lat temu

deutsche bank to bank wyjątkowo świński. mają wyjątkowo kłopotliwe dla klienta procedury. np teraz jestem w trakcie negocjowania ugody z nimi w oparciu o propozycję KNF. nie chcą przedstawić swoich wyliczeń, podają tylko kwotę obniżenia salda. do wyliczeń używają wysokiej marży, nie mam pojęcia skąd taką wzięli: 3,15% (!!) . Jeśli kredyt w PLN był aż tak drogi to nic dziwnego że ludzie dali się nabierać na tani frankowy z marżą 2%..

Ralf
3 lat temu

Bankowe trolle nie próżnują, ciągle te bzdury o cwaniakach frankowiczach, którzy wbrew wszystkim i wszystkiemu brali kredyty w walucie, której na oczy nie widzieli. I o tym, że powinni w godzinę rozkminić umowę, nad którą od kilkunastu lat główkuje całe prawnicze lobby i końca nie widać. Skończcie, bo oczy bolą od czytania tych farmazonów. A jeżeli nie są to trolle, tylko światły, elokwentny, polski, katolicki elektorat, to odsyłam do Przypowieść o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-16) Dziś banki wydymają frankowiczów, a jutro Was. Taki mamy klimat. Skoro jest okazja walczyć o swoje, to trzeba walczyć, bo skala nieprzestrzegania prawa… Czytaj więcej »

Adam
3 lat temu
Reply to  Ralf

Masz kredyt frankowy ?
Spłacisz go co do ostatniego CHF pożyczonego od Twojego Banku !!!

Arturro
2 lat temu
Reply to  Adam

Dzban jesteś Adaś. Nadal nie rozumiesz co to ChF a co to derywatywa 😉
A tak poważnie to zakładam, ze „Adam” to pseudonim Bota do automatycznego komentowania na social media wiec nie oczekujmy inteligencji od Bota

Pibloq
3 lat temu
Reply to  Ralf

Odezwał się wojownik. Może jesteś na prowizji w kancelariach prawnych od frankowiczów? Bo to dopiero niezły, nieetyczny biznes.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu