19 lutego 2025

Europa za słaba na Rosję? Bez Ameryki nie damy rady obronić się przed armią Putina? Niemcy i Francja są światowymi potęgami w produkcji broni. Skąd strach?

Europa za słaba na Rosję? Bez Ameryki nie damy rady obronić się przed armią Putina? Niemcy i Francja są światowymi potęgami w produkcji broni. Skąd strach?

Działania prezydenta USA Donalda Trumpa – czyli negocjacje z Rosją w sprawie ewentualnego pokoju w wojnie z Ukrainą – zaszokowały ostatnio wielu polityków europejskich. Europa odsunięta od negocjacji? A w przyszłości pozostawiona bez wsparcia wojsk amerykańskich? Strach przed agresją Rosji stanął nam w oczach. Ale Europa – najbogatszy na świecie kontynent – ma gigantyczny potencjał produkcji broni. Czym dysponują Niemcy i Francja, główni producenci uzbrojenia w Unii Europejskiej? I co na to Rosja?

Ostatnie tygodnie to spore zamieszanie w światowej polityce, ale przede wszystkim – w polityce transatlantyckiej. Zwłaszcza konferencja w bawarskim Monachium, jednym z centrów niemieckiego przemysłu, przyniosła sporo pytań. Przede wszystkim – jaka tak naprawdę jest obecna architektura bezpieczeństwa państw Zachodu i NATO? Na co może liczyć Europa, jeśli chodzi o wsparcie wojskowe USA? Na co może liczyć Ukraina, która już trzy lata odpiera, przy ogromnym wsparciu Stanów Zjednoczonych, inwazję rosyjską?

Zobacz również:

W produkcji broni rządzą USA? Nie tylko!

To prawda, że USA dysponują najnowocześniejszym uzbrojeniem na świecie i nikt nie jest w stanie im dorównać. Wydają na badania i rozwój technologii wojskowych oraz na produkcję broni ogromne pieniądze – budżet Pentagonu to prawie bilion dolarów (podczas gdy cały budżet państwa amerykańskiego to niecałe 7 bilionów dolarów). Europa zaś szczyci się wysokim poziomem życia, długimi urlopami wypoczynkowymi, hojnymi świadczeniami społecznymi. Na zbrojenia państwa Unii Europejskiej wydają niewiele w porównaniu z Ameryką.

Ale to nie jest tak, że w Europie nie ma broni. Europa produkuje mnóstwo broni. Tyle że dotąd… sprzedawała ją całemu światu i świetnie na tym zarabiała. Może nie jest to tak zaawansowane uzbrojenie jak amerykańskie (samoloty F-35 czy systemy przeciwrakietowe Patriot), ale to bardzo przyzwoita broń przydatna na polu walki i wielokrotnie sprawdzona w działaniu w wielu regionach świata. Broń, która może być wykorzystana w warunkach wojny na wschodzie Ukrainy.

Produkcja uzbrojenia i jego eksport to w Unii Europejskiej domena Francji, która od dekad jest niekwestionowanym liderem, drugim po USA eksporterem uzbrojenia na świecie. Według danych francuskiego Ministerstwa Sił Zbrojnych 2024 r. był drugim najlepszym w historii sprzedaży uzbrojenia za granicę. Zamówienia przekroczyły wartość 18 mld euro, z czego prawie 10 mld euro dotyczyło flagowych produktów, takich jak samoloty myśliwskie i okręty podwodne.

W 2022 r. Francja wyeksportowała systemy uzbrojenia o wartości 27 mld euro. Największe zamówienie to dostawa 80 samolotów Rafale do Zjednoczonych Emiratów Arabskich (16 mld euro, wliczając broń zainstalowaną w samolotach). W tym roku Irak kupuje od Francuzów śmigłowce Caracal (te same, którymi Polska wzgardziła za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy). Francuski minister sił zbrojnych Sébastien Lecornu spodziewa się, że rok 2025 będzie rekordowy pod względem sprzedaży broni przez francuskie koncerny zbrojeniowe.

Na zamówienia nie narzekają tacy giganci francuskiego przemysłu zbrojeniowego jak Dassault Aviation (produkuje myśliwce Rafale), Airbus Helicopters (śmigłowce Caracal), Naval Group (atomowe łodzie podwodne Barracuda) czy MBA (rakiety). Każde nowe zamówienie oznacza przychody na poziomie kilku miliardów euro. Eksport uzbrojenia to od dekad też sposób na poprawę bilansu handlowego i tworzenie nowych miejsc pracy we francuskim przemyśle. I okazja do prowadzenia badań nad nowymi rodzajami broni.

Niemcy oszczędzają na zakupach. Wolą sprzedawać broń innym

Eksport to ulubiony sport Niemców i przez dekady im się to udawało. Są jedną z najbardziej eksportowych gospodarek na świecie. Jednak sprzedaż uzbrojenia na zagraniczne rynki to nieco inna sprawa niż np. eksport samochodów. Nie sprzedaje się zaawansowanej technologicznie broni państwom, które są uznane za wrogie. Mimo tych ograniczeń Niemcy w 2023 r. zatwierdziły licencje na eksport broni o rekordowej wartości 12,2 mld euro. Niemcy są jednak pod względem przejrzystości informacji o sprzedawanym uzbrojeniu bardziej niż Francuzi powściągliwi. Być może wynika to z obciążeń przeszłością.

Jeśli deklarowaną przez niemieckie władze kwotę planowanej sprzedaży w 2023 r. porówna się z eksportem niemieckiego flagowego produktu, czyli samochodów, to jest to kilkanaście razy mniej. Niemcy są pierwszym światowym eksporterem samochodów, w czym swój udział ma też polski przemysł dostarczający do tych aut części i podzespoły. Niemiecka produkcja samochodów i ich eksport łapie jednak w ostatnich latach lekką zadyszkę. Za to eksport uzbrojenia rozwija się całkiem dynamicznie. Bardzo cenione i kupowane są np. niemieckie czołgi Leopard.

Głównymi klientami niemieckich producentów obronnych były w 2023 r.: następujące kraje: Ukraina (4,4 mld euro, czyli jedna trzecia przyznanych licencji), Norwegia (1,2 mld euro), Węgry (1 mld euro), Wielka Brytania (0,7 mld euro), Stany Zjednoczone (0,5 mld euro), Polska (0,3 mld euro) i Francja (też 0,3 mld euro). To najwierniejsi odbiorcy niemieckiego sprzętu wojskowego.

Rekord ten został pobity w 2024 r., kiedy rząd niemiecki wydał licencje eksportowe na łączną kwotę 13,3 mld euro. Ta wielkość może jednak mylić. W ogólnej kwocie zawarta jest także pomoc dla Ukrainy, która wyniosła ok. 8,2 mld euro. Następni w kolejności odbiorcy niemieckiego uzbrojenia to Singapur (1,2 mln euro), Algieria (0,6 mld euro), Stany Zjednoczone, Turcja i Indie. Eksport broni to poważna sprawa ze względów strategicznych, więc za każdym razem sprzedaż za granicę wymaga oddzielnej decyzji politycznej. Tym bardziej jeśli chodzi o zaawansowane technologicznie komponenty.

Czytaj więcej o tym: Świat się zbroi na potęgę, a inwestorzy na tym zarabiają. Jak można zainwestować w producentów broni? Opcji nie brak, ale tanio (już) nie jest

Ciekawe, że Francja, uważana za najbliższego sojusznika politycznego Niemiec w UE, wcale nie jest w gronie największych odbiorców niemieckiego uzbrojenia. W ostatnich latach Paryż nie znajduje się nawet w pierwszej dziesiątce klientów niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Z kolei francuski eksport zbrojeniowy do Niemiec ma się znacznie lepiej. Wartość zamówień Niemiec z francuskiej branży zbrojeniowej w latach 2014–2023 osiągnęła w sumie 1,2 mld euro.

Jarosław Wolski, ekspert w dziedzinie wojskowości i znany youtuber, zwrócił ostatnio uwagę, że niemiecki koncern zbrojeniowy Rheinmetall w zeszłym roku zwiększył produkcję pocisków o średnicy 155 mm do 700 000 pocisków rocznie, a w 2027 r. ma to być już 1,1 mln pocisków tego typu rocznie. W 2022 r. Rheinmetall produkował tylko 70 000 takich pocisków. A to największy holding amunicyjny w Europie.

Więcej o kryzysie niemieckiej gospodarki w poniższej rozmowie (pod wideo ciąg dalszy tekstu):

Polska na rynku produkcji broni. Szału nie ma, ale…

Na sytuacji z Ukrainą korzysta również polska zbrojeniówka, która zwiększa produkcję. W 2024 r. przychody przemysłu zbrojeniowego wzrosły o rekordowego poziomu. Przychody Polskiej Grupy Zbrojeniowej wyniosły w 2024 r. znacznie ponad 13 mld zł, a zysk netto PGZ powinien wynieść 1,2 mld zł (nie ma jeszcze ostatecznych danych). Rok wcześniej przychody wyniosły 10 mld zł, ale w 2022 r. tylko 8,3 mld zł.

Z Francją czy Niemcami konkurować bezpośrednio nie możemy, ale PGZ w ostatnich latach znalazła się pod względem skali produkcji w gronie 50 największych firm zbrojeniowych świata. PGZ produkuje np. transportery Rosomaki, systemy radiolokacyjne i broń strzelecką. To już jest coś, bo to przemysł bardzo intratny.

Drugi potentat tej branży to Huta Stalowa Wola, która specjalizuje się w produkcji systemów artyleryjskich, w tym samobieżnych armatohaubic Krab i moździerzy Rak. Kraby są polskim hitem eksportowym, w 2024 r. sprzedawaliśmy ich aż 54 na rzecz armii ukraińskiej, co było największym kontraktem eksportowym polskiej zbrojeniówki po 1989 r.

Produktem eksportowym są też ręczne zestawy przeciwlotnicze Piorun. To jeden z najbardziej innowacyjnych systemów przeciwlotniczych na świecie. Przed obecną wojną Polska produkowała 300 Piorunów rocznie, teraz ma to być 1000 albo nawet więcej. Producent to Zakłady Metalowe Mesko w Skarżysku-Kamiennej. W Polsce działają też zakłady produkujące amunicję, to m.in. Zakłady Chemiczne Nitro-Chem w Bydgoszczy, jeden z największych producentów trotylu.

To, czego w Polsce brakuje, to większa produkcja amunicji. W przypadku prowadzenia wojny jest to bardzo potrzebny element. Mamy kilka lat, by w produkcję dużych ilości amunicji zainwestować.

Ile Europa inwestuje w broń? To już jest wyścig zbrojeń

Produkcja i eksport unijnego uzbrojenia to nie tylko Francja i Niemcy. To również inne kraje. Mówi o tym raport przygotowany przez The European External Action Service (EEAS), instytucję wspierającą służby dyplomatyczne UE. Tutaj można się z nim zapoznać. Łączna kwota eksportu uzbrojenia z Unii Europejskiej wyniosła w 2023 r. ponad 298 mld euro. W 2022 r. sprzedaż wyniosła tylko 176 mld euro. Na kraje unijne w sumie przypada ok. jednej czwartej światowego handlu bronią.

Według ośrodka badawczego IISS (The International Institute for Strategic, Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych z siedzibami w Londynie i Waszyngtonie, think tank współpracujący z NATO) w latach 2023–2024 europejskie wydatki na obronę wzrosły o ​​11,7% w ujęciu realnym. Znaczny wzrost budżetu obronnego Niemiec o 23,2% w latach 2023–2024 sprawił, że stał się on czwartym co do wielkości budżetem obronnym na świecie.

Raport IISS podaje przykład Polski, która tak znacznie zwiększyła swój obronny budżet, że stał się on 15. na świecie, awansując z 20. pozycji w 2022 r. Z kolei całkowite rosyjskie wydatki wojskowe wzrosły o 41,9%, realnie do 145,9 mld dolarów. Pozycję krajów UE w zakresie budżetów obronnych pokazuje poniższa grafika:

Po długim okresie, kiedy siły zbrojne w najważniejszych krajach europejskich NATO były wręcz redukowane, od trzech lat widać coraz większe zakupy broni, ale również prace nad nowymi typami uzbrojenia. Jednak, zdaniem think tanku IISS, wysiłki podejmowane w całej Europie w celu regeneracji zdolności bojowych nie będą szybkie, ponieważ są trudności w dostawach elektroniki i stali pancernej. Podobnie jest z produkcją amunicji w Europie. Wojna w Ukrainie spowodowała takie potrzeby europejskich armii, że nie sposób ich zaspokoić tylko w ramach przemysłu europejskiego.

To stworzyło możliwości dla dostawców z USA, którzy mogą albo dostarczać sprzęt szybciej niż ich europejscy konkurenci, albo produkować sprzęt, którego żadne europejskie firmy obecnie nie mają, np. nowoczesne wyrzutnie rakietowe (MRL). Od lutego 2022 r. do końca października 2024 r. południowokoreańskie firmy zabezpieczyły kontrakty produkcyjne od państw europejskich na 18 mld dolarów. Zakupy Europa robi również w firmach z Izraela, które w tym okresie zdobyły kontrakty o wartości ok. 6,85 mld dolarów.

Czytaj też: Ile wydaje na prowadzenie wojny Rosja? Czy Putin finansowo ma już dość? Ile musi płacić żołnierzom? Analizuję budżet Rosji na 2025 r.

Czytaj też: Rosja nie chce kończyć wojny. Ale czy wojna się Rosji opłaca, czy ją wykańcza? Skąd Putin ma pieniądze na prowadzenie wojny? Czy w tej kasie jest dno?

35 lat temu upadł przez to ZSRR, kto upadnie teraz?

Ale zbroi się nie tylko Europa. Według szacunków Stockholm International Peace Research Institute, który zajmuje się m.in. zbieraniem danych o wydatkach na uzbrojenie na całym świecie, szacowane globalne wydatki wojskowe wzrosły dziewiąty rok z rzędu w 2023 r. Przekroczyły wówczas oszałamiającą kwotę… 2,4 biliona dolarów. Ta wartość to głównie wynik wojny rosyjsko-ukraińskiej i zwiększonych napięć geopolitycznych. Jednak, pomimo wzrostu popytu na broń i presji na zaspokojenie tego popytu, firmom zbrojeniowym w krajach zachodnich trudno było zwiększyć produkcję.

Globalne obciążenie wojskowe, czyli wydatki wojskowe jako udział w światowym produkcie krajowym brutto (PKB), wzrosło do 2,3%. Rządy przeznaczały średnio 6,9% budżetów na wojsko. Czyli – 306 dolarów na osobę. Stany Zjednoczone na cele wojskowe wydały 916 mld dolarów. Drugi co do wielkości kraj – Chiny – wydał na uzbrojenie trzy razy mniej.

Europejczycy przyzwyczajeni do wysokiego i wciąż rosnącego poziomu życia, będą musieli oddać część swojego bogactwa na wydatki wojskowe. Okres pandemii i wysokiej inflacji już uszczuplił portfele konsumentów. Ale nasze portfele będą w najbliższych latach obciążane coraz wyższymi rachunkami nie tylko za droższą energię, ale też za większe zbrojenia.

Dane SIPRI dobrze pokazują przerażające trendy. Ostatni okres spektakularnego wzrostu globalnych wydatków na zbrojenia to lata 80. XX w. Wtedy, z powodu niepowodzenia w rywalizacji z Ameryką, upadł ZSRR. Nie dał rady dogonić wydatków amerykańskich. Gdzie jesteśmy w wyścigu zbrojeń? Wolumen międzynarodowych transferów broni w pięcioletnim okresie 2019–2023 był o 3,3% niższy niż w latach 2014–2018, ale o 3,2% wyższy niż w latach 2009–2013. Wolumeny transferów broni są wciąż o ok. 35% niższe niż w szczytowym okresie zimnej wojny.

Z infografiki poniżej widać, że okres rosnących wydatków zbrojeniowych, jeśli poziom miałby przypominać ten z ostatniego okresu zimnej wojny, jest jeszcze przed nami. Kolejne lata mogą wywindować wydatki zbrojeniowe do niebotycznych rozmiarów. Kto tym razem nie wytrzyma tempa i będzie musiał odpuścić sobie marzenia o dominacji nad światem? Czy ponownie będzie to Rosja? Czy jednak w tej nowej rozgrywce nie chodzi już o Rosję, ale o Chiny, które w międzyczasie wyrosły na głównego rywala Stanów Zjednoczonych?

SIPRI identyfikuje 66 państw jako eksporterów broni w latach 2019–2023, ale większość z nich to eksporterzy drugorzędni. Pięciu największych — Stany Zjednoczone, Francja, Rosja, Chiny i Niemcy — odpowiada za 75% „obrotów” w tej dziedzinie gospodarki. USA pozostaną niekwestionowanym największym eksporterem broni w nadchodzących latach, a Francja umocni swoją pozycję na drugim miejscu. W latach 2019–23 pięcioma największymi importerami broni były Indie, Arabia Saudyjska, Katar, Ukraina i Pakistan, które łącznie odpowiadały za 35% całkowitego importu broni.

Czytaj też: Wojna tu, wojna tam. Nie masz dobrych przeczuć? Czy już czas, by wycofywać pieniądze z akcji i kupować dolary, franki i złoto? A może… na odwrót?

Czytaj też: Politycy szykują nas na kryzys. Ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej: jak wpłynie na nasze bezpieczeństwo i… portfele? Wydamy na nią miliardy

A co z bronią, której nikt nie sprzedaje, a której wszyscy się boją?

Gdyby Rosja nie miała broni atomowej w swoim arsenale, nie miałaby szans na skuteczne odstraszanie Zachodu. To właśnie atomowy arsenał, często pochodzący jeszcze z czasów zimnej wojny, jest skutecznym straszakiem. Prezydent Rosji kilkakrotnie groził użyciem tej broni, np. w kontekście wkroczenia wojsk ukraińskich na teren Rosji czy ewentualnego udziału w konflikcie sił zachodnich, a nawet tylko zachodniego uzbrojenia. Mimo przekraczania przez wojska ukraińskie kolejnych czerwonych linii atomu nie użył.

Broń atomowa to szczególny rodzaj uzbrojenia. Z powodów historycznych nie mają jej Niemcy, a dostęp wielu krajów na świecie jest bardzo limitowany. Np. pozbawiony jest jej cały region środkowo-europejski, a Ukraina wyrzekła się posiadania arsenału jądrowego na początku lat 90. XX w. w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA, Wielkiej Brytanii i Rosji. Pewnie teraz politycy ukraińscy tego żałują.

Na początku 2024 r. dziewięć państw na świecie posiadało broń atomową. Były to Stany Zjednoczone, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan, Korea Północna i Izrael. To łącznie ok. 12 121 sztuk broni jądrowej, z czego 9585 uważano za potencjalnie dostępne operacyjnie. Trudno jednak mówić w przypadku tej broni o produkcji i eksporcie.

Liczba głowic jądrowych na świecie systematycznie spada i to głównie dlatego, że USA i Rosja demontują stare głowice. Te dwa kraje łącznie mają prawie 90% całej broni jądrowej, Realizują szeroko zakrojone programy wymiany i modernizacji głowic jądrowych, systemów przenoszenia pocisków, samolotów i okrętów podwodnych oraz zakładów produkujących broń jądrową, ale nie dzielą się tą bronią. W trakcie modernizacji sił jądrowych są też Chiny i prawdopodobnie ich zapasy będą rosły w ciągu najbliższych lat. Niektóre prognozy sugerują, że Chiny mogłyby potencjalnie rozmieścić co najmniej tyle samo międzykontynentalnych rakiet balistycznych co Rosja lub USA.

Ta broń w Unii Europejskiej jest tylko we Francji, i to na tym kraju ewentualnie mogłaby być oparta europejska obrona atomowa w ewentualnym konflikcie z Rosją. Żadne inne państwo europejskie nie otrzyma prawa do dysponowania głowicami nuklearnymi. Oczywiście są na terenie Unii Europejskiej głowice jądrowe, które należą do wojska amerykańskiego i są zarządzane przez armię USA. Głównym obszarem ich rozlokowania są Niemcy.

Na infografice poniżej, autorstwa ekspertów SIPRI, pokazane są zasoby głowic jądrowych na świecie według stanu na styczeń 2024 r. W kolejnych kolumnach chodzi o pierwsze testy nuklearne, następnie – zapasy wojskowe (rozmieszczone i składowane), w kolumnie przedostatniej są głowice wycofane, ostatnia kolumna jest podsumowaniem całości zasobów.

Ciekawe jest, że USA weszły w posiadanie broni atomowej w ostatniej fazie II wojny światowej (wykorzystały ją do ataków na Japonię) dzięki pracy niemieckich uczonych, co widzieliśmy niedawno w filmie Oppenheimer (Einstein był wiązany z powstaniem tej broni, ale zaprzeczał, że pracował przy jej powstawaniu) jednak same Niemcy tej broni nie mają

Czytaj też: Pieniądze na wypadek wojny: jak się przygotować? Kupować nieruchomości na południu Europy? Dolary i złoto? Mieć konto za granicą? Pięć rad

Jak zmierzać w stronę europejskiego bezpieczeństwa?

Unia Europejska od dawna ma w planach większe usamodzielnienie się od USA w zakresie produkcji uzbrojenia, jednak nie do końca jej to wychodzi. Sektor obronny składa się nie tylko z wielkich firm, ale też z ogromnej liczby małych i średnich przedsiębiorstw, które działają w ściśle powiązanych ze sobą biznesowo ekosystemach. Powinny być to jednak ekosystemy na poziomie nie tylko krajowym, ale też europejskim. Komisja Europejska chce, aby do 2030 r. 50% sprzętu wojskowego zamawianego przez państwa członkowskie było dostarczane przez przemysł europejski. Obecnie 70% kupowanego w UE uzbrojenia pochodzi z USA.

Produkcja broni w Europie to jedno, a rozbudowa armii i szkolenie żołnierzy to drugie. Nie uwierzycie, ale poza liczącą milion ludzi armią ukraińską, drugą największą armią w Europie jest… polska. Mamy ponad 200 000 żołnierzy, minimalnie więcej niż trzeci duży gracz – Francja. Inna sprawa to jakość i zdolności bojowe tej armii. Ile z tych żołnierzy, razem ze sprzętem i uzbrojeniem moglibyśmy w ciągu tygodnia-dwóch wysłać na front? Na to pytanie nie znam odpowiedzi, ale prawdopodobnie musimy nad tą zdolnością mocno popracować.

Wydatki na badania, produkcję i zakupy uzbrojenia powinny być zwolnione z regulacji ograniczających dług publiczny. Jeśli Polska wydaje obecnie rocznie ponad 100 mld zł na zakupy broni, to ta kwota nie powinna powodować, że jesteśmy objęci procedurą nadmiernego deficytu. Jednak zostaliśmy nią objęci, co zmusi polski rząd do oszczędności w kolejnych budżetach. Czy społeczeństwo zaakceptuje obniżenie innych wydatków kosztem obrony?

We Francji poprzedni rząd Michela Barniera zaplanował na 2025 r. 50 mld euro wydatków na wojsko, czyli 2% francuskiego PKB. Ten budżet zakładał jednak oszczędności w innych sferach życia społecznego, nie został więc zaakceptowany przez większość parlamentu. Rząd Barniera upadł, o czym pisałem tu. Kolejny rząd w Paryżu głowi się teraz, jak skonstruować budżet z dużymi wydatkami na obronność, ale bez radykalnych oszczędności wynikających z procedury nadmiernego deficytu, którą objęta jest też Francja. Być może trzeba będzie zwiększyć deficyt i przygotowywać się sensownie do obrony, niż czekać na atak Rosji ze zrównoważonym budżetem.

Czytaj też: Świat się zbroi, wydatki na wojsko i cyberbezpieczeństwo rosną. Jak to uwzględnić w portfelu inwestycyjnym? Szukam ETF-ów inwestujących w obronność

Czytaj też: Gospodarka niemiecka w recesji, a rząd się rozpadł. Mamy problem… gospodarczy z Niemcami? Eksperci NBP spróbowali policzyć jak duży

Zobacz też rozmowy o tym co nas może czekać:

———————–

ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY

>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.

>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.

——————————-

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

———————————-

PodcastPOSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:

>>> FST (251): KTO WYGRA WYŚCIG O SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ? Trwa w najlepsze wyścig o dominację na rynku sztucznej inteligencji. Czy na końcu tego wyścigu będzie superinteligencja, która będzie w stanie przejąć nad nami władzę? Na jakim etapie rozwoju są dziś modele językowe sztucznej inteligencji? Czy dziesiątki miliardów dolarów, które zainwestowały wielkie korporacje cyfrowe w rozwój sztucznej inteligencji, kiedykolwiek się zwrócą? Maciej Danielewicz rozmawia z prof. Jakubem Growcem ze Szkoły Głównej Handlowej. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (252): GOSPODARCZA STRATEGIA RZĄDU. CZY LECI Z NAMI PILOT? Specjalne wydanie podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia”, w którym komentujemy nową gospodarczą strategię dla Polski, ogłoszoną w poniedziałek przez premiera Donalda Tuska oraz ministra finansów Andrzeja Domańskiego. Co jest z nią nie tak? Czy leci z nami pilot? I jak powinna wyglądać strategia, dzięki której za 30 lat znów moglibyśmy powiedzieć: „Polska rozwijała się najszybciej w Europie!”. Zapraszam do posłuchania!

strategia gospodarcza rządu

>>> FST (250): SAM SAMCIK W WASZYCH SPRAWACH. Sam Samcik opowiada o najciekawszych interwencjach w sprawach czytelników „Subiektywnie o Finansach”, które trafiły na biurka Ekipy Samcika. Pechowy przelew BLIK, który trafił nie na to konto, na które powinien. Umowa leasingu z pułapką, która kosztowała klienta 4000 zł. Zawyżone prognozy w rachunkach za energię. Zaniżone kwoty w ogólnych warunkach ubezpieczenia auto-casco. I ryzykowne inwestycje w ziemię. Zapraszam do posłuchania!

>>> FST (249): DLACZEGO NIE OPŁACA SIĘ MIEĆ DZIECI? W najnowszym odcinku naszego podcastu Ekipa Samcika – w składzie Maciek Danielewicz, Piotr Rosik oraz sam Samcik – omawia sprawy ważne dla świata, ale też dla naszych portfeli. W co inwestować pieniądze w erze Donalda Trumpa? Czy akcje w USA mogą być jeszcze droższe? Czy Trump zniszczy wartość dolara czy też wyniesie ją na nowe szczyty? Ale nie samym Trumpem ciułacz żyje, a w związku z tym przyglądamy się też katastrofie na rynku diamentów oraz zaskakującym badaniom naukowców, z których wynika, że nie mamy dzieci, bo nam się to już… nie opłaca. Zapraszam do posłuchania.

>>> FST (247): OBNIŻEK STÓP PROCENTOWYCH NIE BĘDZIE? W najbliższych latach – nie w najbliższym roku, lecz latach! – nie będzie przestrzeni do cięć stóp procentowych banku centralnego – mówi w rozmowie z Maciejem Danielewiczem prof. Joanna Tyrowicz, członkini Rady Polityki Pieniężnej. Inflacja wciąż jest podwyższona, a obecny poziom stóp procentowych – zdaniem prof. Tyrowicz – nie gwarantuje sprowadzenia jej do celu NBP, który wynosi 2,5%. Duża dawka rzetelnej wiedzy od wybitnej ekspertki od polityki pieniężnej i rynku pracy. Warto posłuchać i się czegoś nauczyć. Tu można wysłuchać podcastu.

——————————-

ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM

Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.

————————————

Źródło zdjęcia: Daniel/Unsplash

Subscribe
Powiadom o
49 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ppp
18 dni temu

Problemem jest STRACH oraz – w krajach zachodnich – brak świadomości zagrożenia. Widzieliście tego niemieckiego polityka, co się rozpłakał przy przemówieniu? On właśnie zderzył się z rzeczywistością i to była jego reakcja na nią!
O ile sobie przypominam, przed wojną Rosja miała gospodarkę wielkości Belgii – jakby nasi politycy mieli nico odwagi i zdecydowania, samymi sankcjami gospodarczymi byśmy ich roznieśli! Możliwości albo są, albo łatwo można je nabyć – trzeba tylko chęci i odwagi.
Pozdrawiam.

Admin
18 dni temu
Reply to  Ppp

Sankcje częściowo można obchodzić, więc wolniej działając. Ale to, co ostatnio pisała niejaka Nabulina, czyli szefowa banku centralnego Rosji, o stanie rosyjskiej gospodarki, świadczy, ze sankcje działają

Chl
17 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Na pewno działają, co widzimy po rachunkach gazu. A jak wyszła Polska i Europa na tych sankcjach? Straciliśmy więcej czy mniej niż Rosja…… I jak ocenić decyzję ukraińskiego rządu, który właśnie zdecydował się się od tych sankcji wyłamać i zapłacić Rosji 2,5 mld zł? Komputer Świat podał: Umowa najwyraźniej będzie opiewać na ogromną sumę co najmniej 600 mln euro i spotkała się z pewnymi krytycznymi głosami w samej Ukrainie, jako że reaktory, które chce kupić nasz sąsiad, są rosyjskiej produkcji. Aprobując tę inicjatywę, prezydent Zełenski stwierdził jednak, że taka krytyka pochodzi od osób, „dla których tania energia w Ukrainie po… Czytaj więcej »

Admin
16 dni temu
Reply to  Chl

Reaktory nie mają być kupowane od Rosji. Są tylko rosyjskiej produkcji. Nawet jeśli to jest złamanie sankcji to bym tego nie krytykował

TomR
16 dni temu
Reply to  Ppp

przed wojną Rosja miała gospodarkę wielkości Belgii” – gospodarka Rosji to jest dużo różnego rodzaju zasobów, które znajdują się wewnątrz skorupy ziemskiej. I one są czymś wielkim, znacząco przekraczającym gospodarkę Belgii. Plus ogromny obszar do pobierania zasobów odnawialnych – drewna, żywności.

Zbyszek
18 dni temu

Na dłuższą metę nie może być tak, że 450 milionów Europejczyków prosi 340 milionów Amerykanów aby bronili ich przed 140 milionami Rosjan.
PKB UE to 22 biliony, PKB USA to 26 bilionów a PKB Rosji 4 biliony [USD]

Trzeba przyspieszyć integrację, zrobić tarczę wschód przy udziale EU pieniędzy i obsadzić PL armią lądową wraz EU korpusami oraz wykorzystać przewagę lotnictwa EU. W końcu to wschodnia granica EU, bronimy i siebie i unii.

Admin
18 dni temu
Reply to  Zbyszek

Dobry plan. Tarcza „Wschód” pilnie do urzeźbienia, mamy na to pięć lat

Rafał
18 dni temu
Reply to  Zbyszek

Dobrze napisane. Trump przywódców zachodniej Europy wyprowadził prawy prosty między oczy i bardzo dobrze.
Tylko jak oni mają teraz wytłumaczyć swoim spasionym socjalem obywatelom, że trzeba ograniczyć socjal na rzecz zbrojenia ? Jak im wyjaśnić, że trzeba ograniczyć ten kosztowny zielony ład? Jak im powiedzieć, że trzeba więcej pracować, aby bylo za co się zbroić?

Zbyszek
18 dni temu
Reply to  Rafał

Zacznijmy może od siebie. Ponieważ to całe nowe uzbrojenie, jakie za ciężką kasę kupujemy, nie będzie strzelać samo, ktoś to wszystko musi obsłużyć, oblatać, zaprogramować, pilotować drony itp itd. Ponadto potrzebujemy sporą armię lądową, lekką piechotę uzbrojoną w ppk itp. Zatem odpowiedzmy sobie na kluczowe pytanie – wszyscy czujemy, że aby Polska była bezpieczna, należy przywrócić powszechną służbę wojskową. Aby mieć dobre rezerwy (żołnierze zawodowi nie wystarczą) trzeba uczynić służbę wojskową, na wzór Izraela (porównanie uprawnione, oni są otoczeni krajami arabskimi, a my jesteśmy ciśnięci przez rusków, białorusinów oraz być może północnych koreańczyków), powszechną i obowiązkową i dla mężczyzn i… Czytaj więcej »

Last edited 18 dni temu by Zbyszek
Tomasz
18 dni temu
Reply to  Zbyszek

Proszę wziąć pod uwagę, że po odpaleniu bomby atomowej przez Rosjan PKB oraz liczba mieszkańców unii europejskiej może się znacząco zmniejszyć. Chyba że wtedy UE wraz z USA odpali swoje bomby atomowe, Rosja kolejne swoje itd. Poza tym założenie, że wszystkie kraje są przeciwko Rosji jest błędne.

Zbyszek
18 dni temu
Reply to  Tomasz

Polska musi mieć własny program jądrowy, choćby po to aby lewarować USA. To co USA teraz osiągnie poprzez swoje mizianie się Putinem, to proliferacja broni atomowej. Korea, Japonia a być może Australia, a także Polska, Finlandia, Szwecja właśnie obserwują jak USA wrzuca porzuca kolejnego sojusznika (Ukraina). Napewno wyciągną wnioski.

artur3789
6 dni temu
Reply to  Zbyszek

Zbyszek, jesteś „niezły” 😀 Polska i program jądrowy 😀 Skąd ty żeś się urwał 😀 My nawet elektrowni atomowej nie mamy, a ty programy jądrowe chcesz realizować 😀

artur3789
6 dni temu
Reply to  Zbyszek

[CENZURA-red] Ukraina nie jest żadnym sojusznikiem USA… bzdur nie opowiadaj! Wrzuć szukanie na Googla (np Wikipedia) i się dowiesz, kto jest sojusznikiem Stanów Zjednoczonych! I jeszcze taka niespodzianka: to Trump w 2019 roku przedłożył projekt ustawy w Kongresie USA o nadaniu Ukrainie statusu „specjalnego sojusznika” (definicja istniejąca… nie jakiś wymysł), ale przyszedł Biden i temat zaorał!

artur3789
6 dni temu
Reply to  Zbyszek

Zbyszek, bzdury opowiadasz tak, jak nasz premier! Nie patrz na ilość ludności… patrz na ilość uzbrojenia, jej nowoczesność i to, ile USA wydaje pieniędzy na uzbrojenie. Cała Europejska cześć NATO wydaje KILKUKROTNIE MNIEJ pieniędzy niż same USA! Poczytaj sobie: Francja i Niemcy przeznaczają również wielkie pieniądze na broń tyle, że… WIĘKSZOŚĆ IDZIE NA EKSPORT!!! Europa nie ma tej broni!!! Europa od dawna się nie zbroi!!! Zamiast tego wydają na Zielony Ład i korki przy butelkach pogrążając gospodarczo Europę!!!

Zorro
18 dni temu

Drobna poprawka-ten koncern to MBDA, a nie MBA 🙂

Admin
18 dni temu
Reply to  Zorro

Dzięki za czujność i poprawkę!

Pawceluto
18 dni temu

Ludzie lubią żyć w bańkach i nie widzą tego że czas działa na ich niekorzyść. Im dalej od II wojny światowej tym większe szanse na rozpoczęcie nowej. W 1939 roku także w Polsce była masa ludzi którzy publicznie nie bali się głosić tez jakoby do zbliżającego się wybuchu miało nigdy nie dojść. Co z tego że Francja czy Niemcy produkują duże ilości broni jak robią to w warunkach pokoju? Ile będą w stanie wyprodukować po odcięciu dopływu np. stali z Chin? Ile wytworzą amunicji bez materiałów i gazu ziemnego? Jak szybko są w stanie dorzucać niezbędne uzbrojenie na front? Kwoty… Czytaj więcej »

Admin
18 dni temu
Reply to  Pawceluto

Co do produkcji broni w warunkach wojennych – rzeczywiście, nie udowodniono, że te fabryki nie staną. Bolesna prawda jest taka, że żeby produkować broń trzeba mieć dostęp do surowców. My go nie mamy. I to chyba jest główny problem. Z tego powodu raczej będziemy zawsze „podwykonawcą” jednej ze stron.

TomR
16 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Stara technologia nie używała rzadkich lub deficytowych surowców. Nowsza używa. Normy ekolgiczne, efektywności itp. wymuszają stosowanie nowej technologii, opartej o lepsze materiały, czyli wrażliwszej na niedobory surowców, w tym rzadkich, egzotycznych.

Jak się chce mieć odporną na brak surowców gospodarkę, to trzeba priorytetyzować technologie odporne na niedobory surowców, a nie żyłować normy.

Admin
16 dni temu
Reply to  TomR

Słusznie. Aczkolwiek nie wszędzie to tak chyba działa – czasem nowa technologia (np. drony) jest wielokrotnie bardziej skuteczna niż stara (kałasznikowy)

Zorro
18 dni temu
Reply to  Pawceluto

Zatem w celu zachowania równowagi my jako Europa powinniśmy zbliżyć się do Chin.

Zbyszek
18 dni temu
Reply to  Zorro

Obie gospodarki są nastawione na handel i eksport. Więc są naturalnym sojusznikiem, kapitalizm EU oraz Chinom służy.

Kapitalizm nie służy już USA (stąd cła) oraz Rosji – i jak widać właśnie w tym momencie, oba te kraje chcą wywrócić ład światowy ustanowiony po IIej wojnie światowej. Prawo międzynarodowe już nie działa, USA właśnie łapie za rękę Putina. Od teraz decyduje siła.

artur3789
6 dni temu
Reply to  Zbyszek

Zbyszek, jesteś moim ulubionym głosicielem BZDUR! Europa nie jest żadnym eksporterem, tylko IMPORTEREM i to właśnie głównie z Chin! Gospodarczo Europa nie ma z Chinami szans! Dwie największe gospodarki Europy – Niemcy i Francja – zaliczyły ujemne PKB! I kto ma uzbroić militarnie Europę 😀

Admin
6 dni temu
Reply to  artur3789

Akurat przemysł obronny w Europie mamy nie najgorszy, tylko nastawiony na eksport, a nie na wewnętrzną „konsumpcję”:
https://subiektywnieofinansach.pl/europa-boi-sie-rosji-ale-jest-potega-w-produkcji-broni/

Marcin
18 dni temu

Z jednej strony jesteśmy jako Europa dużym producentem, ale chyba mimo wszystko niegotowym na poważny konflikt zbrojny. Jeśli wierzyć doniesieniom prasowym rosjanie zużywali w starciu z Ukrainą nawet 40-60 000 pocisków artyleryjskich dziennie, więc cała, nawet poważnie zwiększona w Europie produkcja starcza na maksymalnie kilkanaście tygodni bardzo intensywnej walki… Prawdziwy kłopot mamy chyba jednak w solidarności i podejściu do walki „za ojczyznę”. rosja z kłopotami, ale jednak znajduje kandydatów na mięsne szturmy, nie wyobrażam sobie by takie zarządzanie armią i dbanie o żołnierzy skończyłoby się w „normalnej” armii czym innym niż rebelią, dymisjami, w porywach do samosądów. Nie wierzę też… Czytaj więcej »

Admin
18 dni temu
Reply to  Marcin

Produkcja rakiet rzeczywiście nie wystarczy na długą wojnę, ale Rosja też zużywa wszystko na bieżąco, a magazyny ma puste. Nam brakuje armii – więcej żołnierzy, przeszkolenie, wyposażenie, opłacenie (bo tutaj nie nikt nie będzie nadstawiał głowę za darmo)

Alf
16 dni temu
Reply to  Maciej Samcik

Większość informacji medialnych jest takich, że Rosja ma niedobory sprzętu i musi wysyłać żołnierzy na hulajnogach. Sam do tej pory tak myślałem, ale tu jest inny punkt widzenia. Gen Konornicki w wywiadzie dla „Defence24”, mówi: „Odbudowują to przez cały czas. Przecież oni cały czas produkują, tylko że nie wysyłają tego na wojnę. To idzie w tej chwili do magazynów, do jednostek, które są odtwarzane.” I w ogóle dementuje ogólne przeświadczenie o tym, że Rosja słabnie. O ile zgadza się, że ogólnie gospodarka Rosji osłabnie, to przemysł wojenny i siła militarna wzrośnie. A co można zrobić ze słabą gospodarką i silną… Czytaj więcej »

Admin
16 dni temu
Reply to  Alf

Ciekawy link, dzięki, poczytamy. Co można zrobić z silną armią i słabą gospodarką? Ja nie wiem czy jest możliwa silna armia ze słabą gospodarką. Jest możliwa liczna, ale czy silna?

Ola
18 dni temu
Reply to  Marcin

Oczywiscie ze nie bede za nikogo umierac. Na mieso niech ida politycy, dosc tej retoryki wojennej. Zawsze mozna stad wyjechac zawczasu a nie dac sie przerabiac na miecho. Po co? Dla kogo? Jak ktos ma umrzec w interesie tych co na wojnie zarabiaja to co go obchodzi co bedzie po jego smierci. Ja poprosze o zapewnienie odpowiedniego poziomu edukacji i opieki zdrowotnej a za zbrojenia i agitacje wojenna dziekuje. Na szczescie jest czas zeby wyjechac.

Zbyszek
18 dni temu
Reply to  Ola

Wiesz co, to wyjedź. Ja nie zamierzam pozwalać aby ruskie [CENZURA-red]

Zbyszek
18 dni temu
Reply to  Zbyszek

rozgościły się w moim domu.

Być może u Oli mogą się ruskie rozgościć, ale nie u mnie.

Adam
14 dni temu
Reply to  Ola

Ola darmowe studia pewnie chętnie pobierałaś ale jak trzeba coś zrobić dla kraju to jesteś obywatelką świata i uciekasz?

Zbyszek
14 dni temu
Reply to  Adam

Ola ucieka, pewnie (a jakże) na zgniły zachód… który tak bardzo krytykuje… stając się uchodźcą… wpuszczanie których (przez UE) tak bardzo krytykuje… na szczęście jest obywatelką kraju UE i skorzysta z dobrodziejstwa swobodnego przepływu osób… które też krytykuje (bo zabiera pracę miejscowym)

Taka to pokrętna logika konfederacko-pisowska 🙂

artur3789
6 dni temu
Reply to  Zbyszek

[CENZURA-red] Oczywiście nie popieram ucieczki w razie ataku np. ruskich, ale osobiście OLI (i jej dzieciom) kazałabym wyjechać w bezpieczne miejsce, a ja, jako facet, bym walczył. Ty pewnie byś OLĘ puścił przodem, a sam ukrył się za jej plecami 😀

Rafał
18 dni temu

Ukraina wyrzekła się posiadania arsenału jądrowego na początku lat 90. XX w. w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony USA, Wielkiej Brytanii i Rosji.

Jeśli teraz również się skończy na gwarancjach bezpieczeństwa, to oby były więcej warte…

Admin
18 dni temu
Reply to  Rafał

Oby.

Alf
18 dni temu
Reply to  Rafał

Niestety, ja nie widzę tego dobrze. Albo nie będzie rozejmu (w pokój w ogóle nie wierzę) albo Ukraina okupi go bardzo drogo. I. Amerykanie: podchodzą czysto biznesowo (chcą zapłaty za dotychczasową pomoc – dostęp do surowców, bez gwarancji bezpieczeństwa z ich strony) wykluczają udział ich wojsk, jako pokojowych wykluczają przyjęcie Ukrainy do NATO coraz bardziej wyraźnie przechylają się na stronę rosyjską rozmawianie z Putinem jak z równem, wspominanie o kolejnym resecie wznawianie stosunków dwustronnych z Rosją i ani słowa o odpowiedzialności rosyjjskiej wypominanie Zełeńskiemu, że dotąd nie doprowadził do pokoju OBARCZANIE Ukrainy (!) winą za NIEUNIKNIĘCIE wojny (czyli de facto… Czytaj więcej »

cynik
17 dni temu
Reply to  Alf

Ale nie będzie żadnych sił stabilizacyjnych, putin na to nie pozwoli. To co wypisujesz to jest taki sam koncert życzeń jak Zełenskiego czy polityków UE.

Alf
17 dni temu
Reply to  cynik

To już inna sprawa.
Przedstawiłem tylko problemy ze strony „aliantów”: albo działanie wręcz wbrew interesom ukraińskim (Amerykanie) albo pozorowane ruchy (20tys. sił stabilizacyjnych (!) – Europa).
To, na co Putin będzie próbował się godzić lub nie, to inna sprawa.
Ale gdyby była ostrzejsza postawa USA (nie łudźmy się – tak naprawdę prawie wszystko w sprawie Ukrainy zależy od nich) – nie mówię, że od razu wojna, ale nie spolegliwa – to Putin też by to brał pod uwagę.

Jacek
18 dni temu

Była okazja wyrwać Białoruś z orbity rosyjskiej, jednak koncertowo to zaprzepaszczono.
Nie wierzę w jedność Europy – kraje takie jak Polska są rozgrywane przez sąsiadów, jesteśmy przedmiotem, a nie podmiotem polityki zagranicznej. Nawet takie karzełki jak Litwa są za mocne dla rządów ekip spod znaku dwóch obecnych faworytów sondażowych. Nie potrafimy prowadzić wielowektorowej polityki, stawiamy tylko na jedną opcję i druga strona bezlitośnie to eksploatuje.
I nie sposób tego wszystkiego wytłumaczyć oddaniem suwerenności Brukseli – nawet mniejsze kraje należące do UE mają własne zdanie. Nie będzie lepiej, dopóki Polską nie zaczną rządzić ludzie zainteresowani czymś więcej niż tylko osobistym interesem.

QVX
18 dni temu

Elity zachodnioeuropejskie przypominają trochę francuską arystokrację z Wersalu. Oni oczekują, że król (prezydent USA) zapewni im warunki do intryg dworskich, „niebezpiecznych związków” etc. (te skrajne pomysły socjalne, ekologiczne etc.), w których będą się wyżywali. A król zaczyna się powoli na nich wypinać.

Rafał
17 dni temu

W kwestii „Europa za słaba na Rosję?”. Według mnie to nie Europa jest za słaba, tylko jej rządzące pseudo elity są za słabe i niewiele warte – z tego wynika jej słabość…

Admin
16 dni temu
Reply to  Rafał

Pewnie bym wolał rozpatrywać sprawę elit country by country, bo np. we Włoszech p. Meloni wydaje się być dość dobrze osadzona. W Niemczech jest drżączka, we Francji rządzi już polityczne zombie, ale w Wielkiej Brytanii przywództwo jest dość sterowne

Zbyszek
16 dni temu
Reply to  Rafał

Ale to się trzeba na coś zdecydować. EU to strefa wolnego handlu – chcemy aby była czymś więcej. Wybór jest taki: federalizacja – wtedy PL granica jest broniona nie tylko przez PL ale także wojska sojusznicze albo rozpad – i wtedy każdy sobie rzepkę skrobie, co dla nas musi oznaczać że albo jesteśmy sami, albo zawiązujemy sojusz z UA i być może innymi chętnymi (Finlandia, Szwecja, Rumunia) USA się na Europę wypina, chce ją skłócić i podzielić… a potem podzielone państwa, jedno po drugim przyciągnąć za smycz „do nogi” po drodze wycofując swoją obecność wojskową. Zostanie „być może” tam gdzie… Czytaj więcej »

TomR
16 dni temu

Podstawową wadą europejskiej broni jest zdecydowanie za mały zasięg. Tak jakby projektowali ją do walki ze sobą w Europie, a nie do walki z Rosją czy USA. Np. zasięg europejskiego pocisku Taurus to 500 km, StormShadow – 560 km, podczas gdy amerykański AGM129A ma 3500 km, Tomahawk – 1300 km, rosyjski 3M14K Kalibr – 2500 km, irański Shahib 3 to 1300 km. Ukraina ma drony o zasięgu 2000 km. Dopiero niedawno w UE zorientowali się, że coś o większym zasięgu jest potrzebne. https://www.reuters.com/world/europe/four-european-nations-agree-jointly-develop-long-range-cruise-missiles-2024-07-11/ Problem niedoborów logistycznych środków bojowych o większym zasięgu okazał się wielkim problemem w kontekście obrony Ukrainy przed… Czytaj więcej »

Admin
16 dni temu
Reply to  TomR

Uwagi o zasięgu oczywiście słuszne. Dlatego musimy używać amerykańskich Patriotów

Ajron
15 dni temu

Wystarczy poczytać komentarze polskojęzyczne i rosyjskojęzyczne żeby zobaczyć jaka przepaść mentalna nas dzieli. Niestety…

Adam
14 dni temu

Decyzja o rezygnacji z Caracali być może ocaliła życie naszych żołnierzy:

https://tvn24.pl/swiat/blizniak-caracali-ma-smiertelna-wade-moze-odpasc-kluczowa-czesc-ra648865-ls3186469

_Ja_
3 dni temu

Ponoć wroga najlepiej pokonać jego własną bronią. W Polsce nie wolno używać broni palnej. Tak w Polsce, jak i w USA to przeklęty wynalazek. W Polsce jest teraz moda na broń biologiczną. Trzeba więc użyć broni biologicznej, ale wobec fanatyków życia (wg ich definicji – trwania), bo to jest obecnie wróg. Ta broń jest już używana, jakaś część społeczeństwa jest nią bombardowana, tylko właśnie nie ta, co trzeba. Najpierw trzeba fanatyków zmotywować do wyjazdu poza Polskę (niektórzy już wyjechali do PE, po tym, jak zrobili karierę w Polsce), potem zaczerpnąć od nich albo od cudzoziemców trochę tej ich „czystości”, rozmnożyć… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu