2 sierpnia 2018

Energetyczne Centrum z cofniętą koncesją na handel gazem. Akwizytorzy firmy robili klientów w bambuko

Energetyczne Centrum z cofniętą koncesją na handel gazem. Akwizytorzy firmy robili klientów w bambuko

Urzędnicy pokazali pazur i cofnęli koncesję firmie Energetyczne Centrum na handel gazem. To wynik skarg klientów na nachalnych i nieuczciwych akwizytorów firmy. Centrum Energetyczne zapowiedziało odwołanie, a tymczasem URE zastanawia się, czy nie cofnąć firmie licencji na obrót energią elektryczną

Scenariusz zawsze jest bardzo podobny. Dzwonek do drzwi, miły uśmiech, pan mówi, że jest z gazowni w sprawie aktualizacji umowy albo podpisania aneksu. Albo że ma nową, absolutnie wyjątkową ofertę. Klient najpierw się waha, ale skoro usłyszał, że zmiana umowy to obowiązek, w końcu się łamie. I zmienia sprzedawcę prądu lub gazu.

Zobacz również:

Czytaj też: Zmiana taryf na prąd to tylko kwestia czasu. Zdradzamy sposoby, jak się bronić przed podwyżkami!

URE cofa licencję Energetycznemu Centrum

W połowie lipca Urząd Regulacji Energetyki poinformował, że cofnął koncesję na handel gazem firmie Energetyczne Centrum. Spółka jest na rynku od 2011 roku i chwali się, że ma już 200 tys. klientów. Kiedyś miała siedzibę w Radomiu, teraz w Warszawie.

Prezes URE stwierdził, że firma „rażąco” naruszyła warunku działalności, wykorzystywała niewiedzę klientów i ich błędne przekonania co do przysługujących im uprawnień. Cel był jeden – złowienie na wędkę jak największej liczby „leszczy”. W tym celu firma, zdaniem URE, stosowała nieczyste chwyty. Oto jak urzędnicy opisali praktyki Centrum Energetycznego:

W trakcie wizyt akwizycyjnych wszystkie zachowania przedstawicieli spółki były nakierowane na doprowadzenie do podpisania umowy z odbiorcami, którzy byli umyślnie wprowadzani w błąd, zarówno co do celu wizyty, jak i charakteru podpisywanych dokumentów. Gdy odbiorca chciał się upewnić, że umowa jest zawierana z dotychczasowym sprzedawcą gazu, przedstawiciele spółki potwierdzali, że tak rzeczywiście jest.

Odbiorcom, którzy w porę zorientowali się, że dokonano zmiany sprzedawcy gazu wbrew ich woli i wiedzy, spółka utrudniała lub uniemożliwiała skorzystanie z uprawnienia do odstąpienia od umowy. Nie sposób uznać, że były to zachowania nieświadome, przypadkowe lub jednorazowe.

Wręcz przeciwnie, dopuszczano się ich z rozmysłem, z pełną świadomością bezprawności, zaś wielość konsekwentnie następujących po sobie, powtarzalnych zachowań, stanowi o znacznym stopniu nacechowania złą wolą.

Energetyczne Centrum odpowiada: było, minęło

Nie wygląda to najlepiej. URE przypomina, że Energetyczne Centrum miało już na pieńku z regulatorem, a konkretnie z UOKiK-iem, który nakładał kary m.in. za to, że firma nie przekazywała klientom formularzy odstąpienia od umowy.

Przypomnijmy – nawet jeśli coś podpisaliśmy, to nie koniec świata. Mamy 14 dni na odstąpienie od umowy bez podawania przyczyny, jeśli zawarliśmy ją poza siedzibą firmy – czyli na przykład w domu albo przez internet. W tym celu najlepiej wysłać list polecony.

Jak firma zareagowała na zarzuty URE? Poprosiliśmy Centrum Energetyczne o komentarz:

Do decyzji URE przyczyniły się przesłane przez Klientów skargi wynikające z nieprawidłowości prowadzenia procesu sprzedaży przez Energetyczne Centrum w latach 2014-2015. Spółka skorzystała z prawa odwołania się od decyzji, która nie jest prawomocna. 

Do URE wpłynęło około stu pięćdziesięciu skarg na Energetyczne Centrum SA. Spółka obsługuje ponad 50 000 Klientów gazowych. Od tego czasu Energetyczne Centrum S.A. podejmuje nieustanne działania ukierunkowane na zagwarantowanie Klientom spółki wysokiej jakości świadczonych usług. Spółka w ostatnich kilku latach wprowadziła wiele istotnych zmian doskonalących procesy sprzedaży i obsługi Klienta oraz wyeliminowała nieprawidłowości. W latach 2015-2018 liczba reklamacji dotyczących sprzedaży spadała o 90%. Nieliczne skargi dotyczące jakości sprzedaży rozpatrywane są na korzyść Klientów.  

W 2016 i 2017 roku spółka zrealizowała plan naprawczy skonsultowany z Departamentem Rozwoju Rynków i Spraw Konsumenckich w Urzędzie Regulacji Energetyki. Spółka również wykonuje na bieżąco zalecenia wynikające z decyzji Prezesa UOKiK z końca 2017 r. dotyczące usprawnień procesów sprzedażowych i wyeliminowała większość niewłaściwych zachowań przedstawicieli handlowych.

Wygląda na to – przynajmniej w warstwie deklaracji – że firma „poszła do Canossy”. Jednak mleko już się rozlało, URE podjął decyzję, teraz może ją cofnąć tylko sąd.

Jak zmienić sprzedawcę, żeby nie bolało?

Zmiana sprzedawcy nie jest sama w sobie zła – wręcz przeciwnie, konkurencja jest dobra dla rynku i konsumenta – ceny spadają, jakość obsługi rośnie, nowe oferty rosną jak grzyby po deszczu. Niektóre z nich prześwietlamy, np.  prąd z pomocą lekarza, fachowca, czy warszawską nowość Lumi od PGE. Na zmianę sprzedawcy prądu zdecydowało się ponad 573 tys. gospodarstw domowych, a gazu prawie 137 tys.

Czytaj też:  Czy jesteśmy u progu rewolucji? Przez coraz wyższe ceny prądu energia ze słońca może być… tańsza niż ta z węgla!

Czytaj też: Prąd z pomocą lekarza, psychologa, a nawet pranie, gotowanie i sprzątanie. Awangardowa oferta Energi

Ale gdy niektóre firmy naciągają klientów, to trzeba bić na alarm. Grupy energetyczne dostają dziennie nawet po kilkaset zgłoszeń od oszukanych klientów. Zdaniem urzędu liczba zmian jest wprost proporcjonalna do aktywności marketingowej i akwizytorów poszczególnych firm.

W kwietniu jeden z sądów utrzymał w mocy karę 10 mln zł nałożoną przez UOKiK na na firmę Polski Prąd i Gaz  (dawniej Polska Energetyka PRO). UOKiK stwierdził, że firma oszukiwała klientów, głównie seniorów. Nieuczciwe firmy bierze też pod lupę prokuratura.

Konsumenci sami z siebie nie są skorzy do zmian. Dlatego zmiana sprzedawcy prądu i gazu to coś dla świadomych konsumentów, którzy poświęcą przynajmniej pół godziny na lekturę nowej oferty.

Źródło zdjęcia: Pixabay.com

Subscribe
Powiadom o
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacek
6 lat temu

Zdaje się, że teraz to URE zrobiło pewną część klientów Energetycznego Centrum w bambooko.
Klienci Energetycznego Centrum, ostatnio podpisujący umowy, którzy nie otrzymali kopii Umowy podpisanej przez EC nie mają najmniejszych szans na zmianę Operatora. Każdy z Operatorów rezerwowych, do podpisania z nimi umowy, wymaga numeru umowy z EC. Zatem „kontrakt” na drogi prąd i gaz stał się bezterminowym. W moim mieście nawet Rzecznik Praw Konsumentów nie potrafił „nakreślić szkicu” prawnych działań jakie należy podjąć aby rozsupłać ten węzeł gordyjski.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu