14 grudnia 2017

BZ WBK przejmie detaliczną część Deutsche Banku w Polsce. Klienci zapłaczą czy… wręcz przeciwnie?

BZ WBK przejmie detaliczną część Deutsche Banku w Polsce. Klienci zapłaczą czy… wręcz przeciwnie?
BZ WBK, należący do hiszpańskiego Santandera, przejmie za 1,3 mld zł detaliczną działalność Deutsche Banku w Polsce. „Zieloni” urosną dzięki temu o 10-15% i osiągną gabaryty Banku Pekao. Co ta transakcja oznacza dla klientów Deutsche Banku w Polsce, a także dla wszystkich posiadaczy kont, kredytów i oszczędności w polskich bankach?

 

Potwierdziły się nieoficjalne wieści z zeszłego tygodnia, iż to BZ WBK przejmie detaliczną część działalności Deutsche Banku w Polsce. Oficjalny komunikat w tej sprawie już jest i mamy sporo szczegółów, z których można wyczytać konsekwencje tej transakcji dla 360.000 klientów miemieckiego banku. W tym dla ponad 90.000 klientów z wyższej półki, którzy są tutaj „śmietanką”.

Zobacz również:

Czytaj też: Deutsche Bank sprzedany? Czy właśnie powstaje gigant, który kopnie w tyłek żubra? Szybka analiza

Deutsche Bank zostanie podzielony na dwie części – ta, która zajmuje się bankowością korporacyjną (obsługa dużych frm) oraz inwestycyjną (pośrednictwo w pozyskiwaniu kapitału przez te firmy) zostanie w niemieckim władaniu. W Deutsche Banku zostaną też walutowe kredyty hipoteczne. Wszystko inne kupi za 1,29 mld zł należący do grupy Santander BZ WBK.

Gotówki kupujący wydadzą niewiele – w 80% sfinansują zakup emitując nowe akcje, które obejmie Deutsche Bank. Będzie to oznaczało niewielkie „rozwodnienie” majątku dotychczasowych akcjonariuszy (nowa emisja powiększy liczbę akcji banku o 2-3%). Ale szefowie BZ WBK obiecują, że do 2021 r. ta transakcja i tak przyniesie 5% dodatkowego zysku na każdą akcję, więc udziałowcom się opłaci.

Ale my tutaj nie jesteśmy po to, by się rozczulać nad udziałowcami BZ WBK, lecz rozejrzeć się co ta transakcja oznacza dla klientów Deutsche Banku w Polsce, a także dla wszystkich posiadaczy kont, kredytów i oszczędności w polskich bankach. Mówimy bowiem o dealu, który może nie jest gigantyczny – przypomnijmy, że wartość niedawnego zakupu Banku Pekao przez konsorcjum PZU i PFR wyniosła 10,5 mld zł – ale może bardzo zmienić polski rynek bankowy.

BZ WBK osiągnie dzięki niemu wielkość zbliżoną do Banku Pekao. I razem z nim, a także z największym w kraju PKO BP, będzie rozdawał karty na bankowym rynku.

Którzy klienci Deutsche Banku przechodzą do BZ WBK?

Prawie wszyscy, którzy nie są korporacjami. BZ WBK kupuje bowiem całą bankowość detaliczną (235.000 klientów masowych, 80.000 zamożnych i 11.000 obsługiwanych przez private banking), bankowość dla małych firm (niemiecki bank obsługuje ich 40.000), portfele kredytów hipotecznych (ale tylko złotowych) i konsumpcyjnych a także biuro maklerskie oraz całą sieć placówek. Jeśli więc nie jesteś dużą korporacją, ani twoja relacja z Deutsche Bankiem nie ogranicza się do posiadania kredytu hipotecznego w euro lub franku – przechodzisz do „drużyny zielonych”

Jaki to majątek? Mówimy o 19 mld zł aktywów, które zasilą BZ WBK – bank zarządzający dziś aktywami rzędu 150 mld zł. Trzeci największy bank w Polsce dostanie też portfel prawie 18 mld zł kredytów (co stanowi 16% obecnego portfela) oraz 10,5 mld zł depozytów (to 9% osadu oszczędnościowego, którym już dziś dysponuje BZ WBK).

Czy 1,3 mld zł to dobra cena za Deutsche Bank?

Czy BZ WBK i Santander płacą za ten majątek dużo czy mało? Na pierwszy rzut oka cena jest z gatunku tych najniższych, które ostatnio się zdarzały. Przy cenie 1,29 mld zł wygląda na to, że kupujący biorą majątek poniżej jego wartości księgowej. Inna sprawa, że BZ WBK nie podał „gołego” wskaźnika P/BV, a jedynie taki, który jest skorygowany o wartości niematerialne i prawne (czyli wartość logotypów, praw autorskich itp.), ale wynosi on tylko 0,6 zł za jedną złotówkę kupowanego majątku.

Gdy Alior Bank kupował niedawno większość majątku Banku BPH (czyli rzecz o podobnych gabarytach do detalu Deutsche Banku – 600.000 klientów detalicznych, 12 mld zł depozytów i 9 mld zł kredytów), płacił 1,23 mld zł. I wtedy mówiono, że przejmuje majątek „w cenie złomu” (minimalnie poniżej jego wartości księgowej). Bank Pekao niedawno został sprzedany przy wskaźniku P/BV w wysokości 1,3. A gdy Santander przejmował kilka lat temu BZ WBK, musiał płacić cenę odzwierciedlającą aż 2,5-krotność wartości księgowej majątku, który przejmował.

Czytaj też: Bank Pekao sprzedany! Co to oznacza dla milionów jego klientów?

Czytaj też: Alior Bank trafia w ręce PZU. To początek budowy środkowoeuropejskiego imperium 

Czytaj też: Bank BPH sprzedany. Masz w nm kredyt hipoteczny? Uważaj, stracisz dostęp do placówek!

Inna sprawa, że na rynku nie ma zgody co do jakości „niemieckich aktywów”. Mówiono, że np. mBank nie skusił się na przejęcie działalności detalicznej Deutsche Banku, mimo że również był w grze. Klientelę Deutsche Banku w pewnej części stanowią „martwe dusze”, dla których jest to drugi lub nawet trzeci bank. Możliwość ich „uproduktowienia” jest mglista.

Owszem, jest też sporo zamożnych klientów, ale nie wiadomo jaka część z nich da się przenieść do nowego banku (zaręczam, że konkurenci już od dziś zaczną ich „łowienie”). Placówki? Fajna, ogólnopolska sieć, ale… tylko w dużych miastach, czyli tam, gdzie inne banki też już są. Część z placówek może się nadawać do zamknięcia (choć prezesi BZ WBK zapewniają, że nie mają tego w planach, zwłaszcza na Śląsku, gdzie historycznie BZ WBK był zawsze słabo rozwinięty, a Deutsche Bank ma tam stosunkowo najwięcej placówek).

Niepodważalną wartością jest za to portfel kredytów, do którego jakości Deutsche Bank zawsze bardzo się przykładał. Tam nie było missellingu, a warunki przyznawania kredytów są bardzo konserwatywne. BZ WBK dostanie więc bardzo wysokiej jakości, świetnie spłacany portfel kredytowy (w kredytach hipotecznych średnie LTV wynosi 75%, co oznacza, że klienci już na starcie mieli solidny wkład własny.

Co czeka klientów Deutsche Banku?

Przede wszystkim jakiekolwiek zmiany zaczną się dopiero pod koniec 2018 r., po uzyskaniu wszelkich zgód nadzorczych i ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jak już ruszą bankowe rewolucje, to – przynajmniej przez jakiś czas – klienci nie powinni spodziewać się zmiany numeru rachunków, ani żadnych zmian w umowach. BZ WBK będzie im zmieniał ofertę na swoją stopniowo.

Czego już dziś mogą się domyślać klienci Deutsche Banku? Nerwowości pracowników banku na dźwięk słów „odejść”, „zabrać pieniądze”, „zlikwidować konto”. W umowie między BZ WBK i Deutsche Bankiem jest zaszyty warunek, że cena może być zarówno obniżona, jak i podwyższona w zależności od tego czy nowi klienci i ich pieniądze będą do banku przybywać lub odpływać. Pracownicy Deutsche Banku będą więc mieli żywotny interes w tym, by nikt żywy z ich banku nie wyszedł.

Zapewne najbardziej obawiają się klienci Deutsche Banku „zdewaluowania” jakości obsługi. BZ WBK to masowy bank, tam nikt przed klientami nie rozkłada czerwonych dywanów. Inna sprawa, że w BZ WBK obiecują, że dla nich właśnie niemieckie standardy obsługi klienta zamożnego są najcenniejszą wartością i nie zamierzają nic w tej kwestii zmieniać. Jeśli ktoś jest VIP-em w Deutsche Banku, to będzie nim także w BZ WBK (mimo, że w tym banku warunki VIP-owości są bardziej restrykcyjne). A poza tym niech szanowny VIP pamięta, że… ;-))

Oby tylko tym razem obyło się bez molestowania klientów ;-)). W BZ WBK obiecują, że zachowają tyle ile się da z oferty produktów inwestycyjnych Deutsche Banku, w tym platformę, dzięki której klienci mogą wygodnie kupować fundusze inwestycyjne online. Co więcej, otwarta platforma inwestycji z całego rynku ma być przez BZ WBK zaoferowana wszystkim klientom – bank chce ją wykorzystać do rozszerzenia oferty dla posiadaczy oszczędności. Na tym mogą skorzystać „starzy” klienci BZ WBK.

Klienci Deutsche Banku dostaną do dyspozycji więcej placówek i nowocześniejszą platfomę do transakcji. Dziś BZ WBK jest w czołówce banków umożliwiających klientom płacenie telefonem, oferujących nowe funkcje w ramach bankowości internetowej i mobilnej (np. bilet na parkowanie można kupić w aplikacji mobilnej BZ WBK).

Czytaj też: Rewolucja w BZ WBK! Zostawią tylko jedno konto. Ale jakie?

Co się zmieni in minus? Większy bank to niższe oprocentowanie depozytów. W Deutsche Banku też nie było ono szalone, ale dziś banki głównie w obniżaniu oprocentowania naszych oszczędności szukają zwiększania własnej rentowności. Będąc trzecim największym bankiem w Polsce (o krok od pozycji numer dwa) BZ WBK na pewno nie będzie się napinał, by zaoferować wysoki procent na depozytach.

Trzeba się też spodziewać, że klienci Deutsche Banku, którzy traktowali ten bank jako „rezerwowy”, zostaną wyploszeni bądź skłonieni do zacieśnienia relacji z BZ WBK. To bank wyjątkowo sprawny w grillowaniu i „cross-sellowaniu” klientów. O ile z Deutsche Banku telefony z próbą sprzedaży nowej usługi zdarzają się od święta, o tyle BZ WBK się z klientami nie obcyndala. Musicie się przyzwyczaić do tego, że albo jesteście asertywni, albo w kwadrans dostaniecie kredyt gotówkowy z debetem i kartą kredytową w pakiecie.

Czytaj też: Wielki transfer klientów BPH do Aliora i… kłopoty. Wyższa kultura bankowości niedostępna

A co jeśli masz kredyt walutowy w Deutsche Banku?

Posiadaczy kredytów frankowych i eurowych czeka prawdopodobnie zmiana polegająca na trudniejszym dostępie do banku. BZ WBK nie będzie serwisował tych umów (a przynajmniej na razie nie ma tego w umowie), co oznacza, że nie będzie można pójść ze sprawą dotyczącą swojej „hipoteki” do dawnej placówki Deutsche Banku i załatwiać sprawy tak jak dawniej, mimo że pod nowym szyldem.

Zapewne Deutsche Bank pójdzie śladem wytyczonym przez BPH, który też został w Polsce przede wszystkim z kredytami walutowymi i z tej okazji zaoferował klientowi kontakt niemal wyłącznie przez stronę internetową oraz call-center. Przez pierwszych kilka miesięcy było to bolesne doświadczenie, bo nie można się było dodzwonić do banku. A opieprzyć za to nawet nie było kogo, bo bank nie ma już placówek detalicznych.

Mam nadzieję, że w Deutsche Banku nie mają zbyt wiele umów promocyjnych, w których oprocentowanie kredytu jest uzależnione np. od używania kart kredytowych. Realizacja tego typu warunków po wycofaniu się banku z działalności detalicznej jest trudna. A czym się może skończyć próba egzekwowania od klientów zobowiązań promocyjnych pokazała afera banku. DNB.

Czytaj też Już trzy lata walczą z bankiem, by honorował własną promocję. Teraz mają potężnego sojusznika

Jakie konsekwencje dla klientów innych banków?

Z polskiego rynku banków detalicznych wycofuje się bank znaczący, choć nie mieszczący się w pierwszej dziesiątce. Ma dziś tylko 1% rynku, ale wyróżnia się dość dobrą i tanią ofertą kredytów oraz produktów inwestycyjnych. Z banku „wyparuje” jeden z nielicznych banków rywalizujących o zamożnego, wymagającego klienta. Konkurencja się więc zmniejszy, choć w tym segmencie jest na tyle duża, że pewnie klienci z wyższej półki zbytnio tego nie odczują.

Jeśli zaś spojrzeć na sprawę od strony BZ WBK, to po wchłonięciu niemieckiej filii Deutsche Banku urośnie do prawie 170 mld zł pod względem aktywów. I niemal dogoni Bank Pekao. Trzy największe banki będą kontrolowały mniej więcej 700 mld zł spośród 1,7 bln łącznych aktywów polskiej bankowości.

Czytaj też: Kolejny bank do repolonizacji? Nikt nie chciał kupić Raiffeisena i nawet KNF się zlitował 

Powiedzieć, że zbliżamy się na wyciągnięcie ręki do oligopolu regulującego ceny usług bankowych byłoby przesadą, ale… Jeśli w odpowiedzi na „atak” BZ WBK prezes Pekao Michał Krupiński i szef Aliora Michał Chyczewski sfinalizują rozważane połączenie, to „wielka trójka” będzie kontrolowała już 42-43% rynku.

Czytaj też: Alior połączy się z Pekao? Trzy argumenty za i trzy przeciw

W dłuższej perspektywie znaczenie zakupu mniejszych banków przez kogokolwiek z „wielkiej trójki” jest bardziej doniosłe, niż połączenia średniaków. Zbliżamy się bowiem do sytuacji, w której znaleźli się klienci na Zachodzie – trzy duże banki kontrolują tam rynek detaliczny, zaś wokół nich krążą banki niszowe – specjalizujące się consumer finance, zakupach ratalnych, private banking, finansowaniu samochodów… Taka koncentracja rynku oznaczałaby tylko jedno – wzrost cen. Choć – powtarzam – jeszcze trochę nam do tej sytuacji brakuje.

Czytaj też: Jak duża musiałaby być koncentracja na polskim rynku bankowym, by zaczęło to być niebezpieczne? Analizuję!

 

Subscribe
Powiadom o
21 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Michał
6 lat temu

Wzrost cen ale też wolny rozwój – nietrudno zauważyć, że im większy bank, tym wolniej wdraża wszelkie nowinki. Taki Pekao do tej pory ma antyczny system transakcyjny w przeglądarce, a aplikację mobilną dopiero niedawno dostosowali do XXI wieku. Alior podobnie (przy czym i nowy system, i apka są nadal w wieku dziecięcym i wiele im brakuje). PKO BP też nie szaleje (ma apkę i płatności zbliżeniowe, ale już o powiadomieniach push w niej czy analizie wydatków w systemie transakcyjnym można zapomnieć). Taka koncentracja może więc oznaczać zastój w rozwoju od strony technologicznej, w którym do tej pory Polska przodowała gdy… Czytaj więcej »

Pekon
6 lat temu
Reply to  Michał

Alior akurat nową apkę robi. Serwis uważam za zaawansowany na tle konkurencji. Zawsze możesz sie do czegoś przyczepić.

zgryźliwy_tetris
6 lat temu

Ja się czuję wypłoszony na samą myśl o WBK i zamierzam oddalić się z godnością. Mała ciekawostka – mam debetówkę DB z promocji „dożywotnio bezpłatna” – ciekawe jak WBK wypłoszy jej użytkowników i co wobec tego z niemieckimi obiecankami.

Bankowiec
6 lat temu

A ja się zastanawiam nad nieporuszanym tu problemem. Pracownicy. Mówi się, że WBK zamknie 500 oddziałów w tym prawie wszystkie DB, a swój wzrost wartości akcji wypracuje zwalniając tysiące ludzi. To, co w tej chwili dzieje się w oddziałach Deutsche to szczyt hipokryzji. Im jest gorzej tym bardziej powtarzają, że wszystko jest i będzie super. Szkoda, że managerowie oddziałów i ich przełożeni nie myślą o swoich obecnych pracownikach. Powinni im pomóc w ewakuacji zanim okręt utonie. Ale widać w DB kapitan nie schodzi ostatni

zi00mus
6 lat temu
Reply to  Bankowiec

niestety ocena DB pod katem pracodawcy od lat idzie w dol… prawda jest, iz „ryba psuje sie od glowy” – to stare przyslowie zgadza sie w 100%. Pracownicy oddzialow i tak nie maja az tak zle, jak pracownicy tzw. Back i Middle office. Ludzie z oddzialu jesli byli dobrymi sprzedawcami (celowo uzywam tego sformuowania), to prace znajda bez problemu u konkurencji, czy nawet w samym BZ WBK, a z tymi gorszymi bank sie pozegna… takie fuzje zawsze daja dobre mozliwosci, zeby pozbyc sie „balastu” : (. Najgorsze jest to, ze osoby nieefektywne, ale praktykujacy networking tez sie gdzies pozaczepiaja… Pracownicy… Czytaj więcej »

Zielonogórzanin
6 lat temu

Michał, akurat BZWBK jest dużym bankiem w Polsce a mimo to szybko wdraża wszelkie nowinki. Często-gęsto przed konkurencją. * * * „O ile z Deutsche Banku telefony z próbą sprzedaży nowej usługi zdarzają się od święta, o tyle BZ WBK się z klientami nie obcyndala. Musicie się przyzwyczaić do tego, że albo jesteście asertywni, albo w kwadrans dostaniecie kredyt gotówkowy z debetem i kartą kredytową w pakiecie.” Mam konto w WBK od 1993 roku i w tym czasie dzwonili do mnie JEDEN raz – gdy po wygraniu licytacji w zagranicznym serwisie aukcyjnym płaciłem sporą kwotę przez PayPal – troskliwa pani… Czytaj więcej »

Sauk
6 lat temu

„Z banku „wyparuje” jeden z nielicznych banków rywalizujących o zamożnego, wymagającego klienta. Konkurencja się więc zmniejszy, choć w tym segmencie jest na tyle duża, że pewnie klienci z wyższej półki zbytnio tego nie odczują.”

Duża? A gdzie można pójść i mieć lepszą ofertę?

fang
6 lat temu
Reply to  Sauk

Co prawda nie czuję się osobą zamożną, ale z pewnością jestem wymagającym klientem i z czystym sumieniem mogę polecić Ci mille. Jedyne czego im brakuje, to platformy w stylu supermarketu inwestycyjnego z mbank.

a
6 lat temu

Nwoy system internetowy db to porażka (dlaczego? m.in. mniej funkcjonalności niż w db easy net, nie da się ustawić daty od kiedy zlecenie stałe jest ważne, stare wiadomości i komunikaty nie zostały zmigrowane z easynet) – pod tym względem czekam na migrację do bzwbk.

zgryźliwy_tetris
6 lat temu
Reply to  a

Chętnie korzystałem z systemu transakcyjnego DB, dopóki działał stary. Nawet lubiłem go za prostotę. W nowy nie mam powodu się wgłębiać, skoro mam dwa inne systemy obcykane. Będę się wgłębiał jak mi wszystko pozamykają.

erdwa
6 lat temu
Reply to  a

Najgorsze jest to że nie działa pod linuxem. Miliło kilkanaście minut i nie dało rady. Jak bank może sobie pozwolić na coś takiego to nie mam zielonego pojęcia, ale DB generalnie traci jakimiś undergroundowymi rozwiązaniami. Nie zamkniesz konta z poziomu panelu użytkownika tylkomusi sz wysyłać pisma. Jak wysłałem to zamknęli mi po 3 dniach od wysłania czyli bez 30-dniowego okresy wypowiedzenia. Dobrze że wyciąi pościągałem wczesniej

look-out man
6 lat temu

Czy w obecnej sytuacji mogą się zmienić warunki kredytu hipotecznego w złotówkach?

6 lat temu

Akurat 2 dni temu ja martwa dusza (rachunek darmowy, więc sobie był) z trudem otworzyłem do niego konto oszczędnościowe dbPlus na 2,55% na 4 miesiące dla nowych środków.
Może uratuje to skórę jakiemuś pracownikowi DB, ale to chyba jedyny bank gdzie dodanie takiego konta do rachunku wymaga wizyty osobistej – słusznie podkreślono w artykule, że w BZ WBK będzie to łatwiejsze

erdwa
6 lat temu
Reply to  blad201

@blad201 Nieprawda. Konto oszczędnosciowe możesz sobie w DB dodac telefonicznie – zakładając oczywiście że masz w umowie pakiet na bankowość internetową i ustanowione hasło telefoniczne, choć zapewne i bez tego konto byłbyś w stanie przez telefon założyć jak masz już osobiste. Ja jestem klientem DB i właśnie mam zagwozdkę. Pismo z wymówieniem umowy już jest w kopercie i zastanawiam się czy DB przed likwidacją i wchłonięciem przez WBK może jeszcze dac np atrakcyjną lokatę lub podwyższyć oprocentowanie konta osobistego. Nie wiem jak wygladała taka kwestia w przypadku innych banków ale skoro WBK to kupuje to chyba zależy im aby kupić… Czytaj więcej »

6 lat temu
Reply to  erdwa

Kanał Teleserwisu mam zablokowany we wszystkich bankowościach internetowych – ponieważ jest zawsze droższy i bardziej podatny na oszustwa.
Teoretycznie tym kanałem mogliby rach. oszczędnościowy podobno otworzyć, ale niczym by im nie groziło udostępnić taka prośbę o konto oszcz. po zalogowaniu się do rachunku

DL
6 lat temu

„Mam nadzieję, że w Deutsche Banku nie mają zbyt wiele umów promocyjnych, w których oprocentowanie kredytu jest uzależnione np. od używania kart kredytowych. Realizacja tego typu warunków po wycofaniu się banku z działalności detalicznej jest trudna. A czym się może skończyć próba egzekwowania od klientów zobowiązań promocyjnych pokazała afera banku. DNB.”

Odbieram nadzieję Panie Redaktorze: obowiązek „przelewu wynagrodzenia” (uwaga – wynagrodzenia a nie po prostu przelewu danej kwoty – ciekawe jak ktoś straci pracę i po prostu przeleje środki w wymaganej kwocie, czy nie zakwestionują) jest chyba w każdej umowie pseudokredytowej od 2008 roku wzwyż.

Monika
6 lat temu
Reply to  DL

Też myślę, że „wiązanych” kredytów walutowych db ma sporo. Ja w każdym razie taki mam (konto + obowiązek przelewania określonej kwoty). 2010 rok.

Wojtek
6 lat temu
Reply to  Monika

Mam tak samo. Kredyt walutowy plus drogie konto osobiste. Ciekawe czy będzie można wymiksować się z konta.

Dorota
6 lat temu

A co jeśli w umowie o kredyt hipoteczny walutowy jest wpisane posiadanie przez cały okres kredytu określonego pakietu konta? Bo takie zapisy ma w swoich umowach DB??

Czy po sprzedazy mozna by bylo uwolnić się od konta pomimo zapisu w umowie?

baret
6 lat temu
Reply to  Dorota

Można, trzeba tylko dać DB pełnomocnitwo do konta w innym banku. ; -)

baret
6 lat temu

„Niepodważalną wartością jest za to portfel kredytów, do którego jakości Deutsche Bank zawsze bardzo się przykładał. Tam nie było missellingu, a warunki przyznawania kredytów są bardzo konserwatywne. ” — taa.a… bardzo konserwatywne są też warunki przewalutowania kredytu. Przed wejściem ustawy o kredycie hipoteczncym, klient chcący przewalutować z chf na pln musiał wykazać że go stać na to, a jeśli go nie stać – to naraża się na wypowiedzenie umowy – lub niczym nieograniczone ryzyko kursowe. Bardzo konserwatywne podejście: nie stać cię na kredyt w pln – spłacaj w CHF.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu