Banki ścięły niemal do zera oprocentowanie depozytów w euro. Ale na ten rynek „wjechał na pełnej” nowy gracz. I nieźle zapłaci

Banki ścięły niemal do zera oprocentowanie depozytów w euro. Ale na ten rynek „wjechał na pełnej” nowy gracz. I nieźle zapłaci

Spadek stóp procentowych w strefie euro spowodował, że polskie banki nie są chętne, by płacić jakiekolwiek oprocentowanie za depozyty w euro. Tym ciekawsza na tym szarym tle jest propozycja austriackiego Raiffeisen Digital Banku, który „wjechał na pełnej” z ofertą depozytów terminowych w euro z oprocentowaniem 2,5%. Nie znalazłem na rynku lepszej – może poza private bankingiem – możliwości ulokowania oszczędności w euro

Jakkolwiek inflacja w Polsce nie męczy już tak jak w poprzednich latach, to wciąż trudno uznać ją za niską – w kwietniu wyniosła 4,3%. I wciąż trudno się przed nią obronić, wykorzystując standardowe depozyty bankowe, których średnie oprocentowanie krąży już wokół zaledwie 3% w skali roku. Jeśli ktoś nie jest „skoczkiem” wykorzystującym promocje i nie ucieka z częścią pieniędzy do obligacji skarbowych, szanse na ochronę przed inflacją ma niewielkie, by nie powiedzieć, że zerowe.

Zobacz również:

Oprocentowanie depozytów w euro zmierza ku zeru

Ale los posiadaczy oszczędności w złotych to pikuś w porównaniu z sytuacją, w jakiej znajdują się posiadacze oszczędności w euro. A jest ich niemało, bo wśród ludzi mających już poważniejsze zaskórniaki istnieje coraz większa świadomość, że wartość nabywcza złotego nie zawsze będzie rosła. Wystarczy przypomnieć sobie czas wysokiej inflacji, gdy w Polsce ceny wzrosły łącznie o mniej więcej 30% w ciągu niecałych trzech lat. Kto miał część oszczędności w euro, stracił o połowę mniejszą część siły nabywczej tych pieniędzy, bo w Eurolandzie inflacja w najgorszym momencie doszła „tylko” do 10%.

Obniżki stóp procentowych w strefie euro sprawiły jednak, że polskie banki całkiem straciły ochotę, by płacić cokolwiek za oszczędności w unijnej walucie. Niezerowe (ale też mikre, bo od 0,2% do 0,4%) odsetki znalazłem tylko w Velo Banku i w Citi Handlowym (w tym ostatnim tylko dla dużych oszczędności). Generalnie banki płacą już za euro symboliczne 0,01%. O tym, dlaczego polskim bankom kompletnie nie zależy na przyciąganiu oszczędności w euro, było w „Subiektywnie o Finansach” jakiś czas temu.

Nieco lepiej – aczkolwiek też nierewelacyjnie – prezentują się na tym tle banki działające na zagranicznych licencjach. Np. Revolut, który działa na licencji litewskiej (i obejmuje oszczędności litewskimi gwarancjami depozytowymi), w standardzie płaci za oszczędności w euro 1,1% w skali roku. Nie najgorszą ofertę znalazłem też w InBanku, który za trzymiesięczny depozyt zapłaci 1,9%, natomiast za roczny – 2,15%. W tym przypadku gwarantem depozytu jest estoński odpowiednik naszego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Kończy się też eldorado w najpopularniejszych platformach do inwestowania, które również płacą za przechowywanie wolnych środków w różnych walutach. Duński Saxo Bank ściął oprocentowanie pieniędzy przechowywanych na koncie platformy inwestycyjnej w euro do zera (kiedyś płacił naprawdę dobrze), a XTB oferuje za nie 2,5%, ale tylko przez trzy miesiące, później zaś już tylko 1%. Czeska firma Portu (specjalizująca się w inwestycjach w ETF-y) ma produkt o nazwie Rezerwa Inwestycyjna z oprocentowaniem 1,75%. Ale od zysku trzeba odliczyć 0,25% opłaty za zarządzanie.

Czytaj też: Myślisz o lokowaniu części oszczędności w euro, tak na wszelki wypadek? TFI Allianz uruchamia ciekawy sposób „parkowania” takich pieniędzy

Niezłe oprocentowanie depozytów w euro u Austriaka

Na tym tle dobrze wygląda nowa oferta Raiffeisen Digital Banku, austriackiej instytucji finansowej do tej pory wyróżniającej się na polskim rynku głównie ekspansywnymi promocjami depozytowymi i jednym z najtańszych kredytów konsolidacyjnych. Od kilku dni Raiffeisen oferuje również rachunki rozliczeniowe w euro i depozyty terminowe w tej walucie. Klienci mają do wyboru lokaty trzy-, sześcio- i dwunastomiesięczne. Każda z nich ma to samo oprocentowanie – 2,5% w skali roku.

Żeby założyć lokatę w euro, trzeba mieć najpierw w tej walucie konto rozliczeniowe. A żeby je otworzyć, trzeba mieć konto podstawowe w złotych (na szczęście otwarcie obu to dwa kliknięcia w aplikacji mobilnej). Wpłaty bank przyjmuje tylko z konta bankowego, nie ma żadnej możliwości wpłacenia gotówki (szkoda, przydałyby się walutowe wpłatomaty i bankomaty zresztą też). Jest to więc raczej oferta dla osób, które już mają euro, ale w innym banku i są w stanie zlecić przelew europejski SEPA (w większości banków jest za darmo, bo nie może być droższy niż złotowy).

Można otworzyć wiele lokat, ale ich łączna wartość nie może przekroczyć 100 000 euro, a więc maksymalnej kwoty objętej państwowymi gwarancjami depozytowymi. Minimalny depozyt to tylko 100 euro. Jeśli ktoś ma do ulokowania grubszą gotówkę, to zalecam, by podzielić ją na kilka rocznych depozytów – w razie konieczności uwolnienia jakichś pieniędzy nie będzie trzeba zrywać całego depozytu (bo wówczas przepadają odsetki). Ciekawą strategią może być też podzielenie pieniędzy na trzy transze i wpłacenie ich na trzy, sześć i dwanaście miesięcy.

Trzeba przyjąć założenie, że to promocyjna oferta, która nie „przetrwa” zbyt długo, ale tym bardziej warto na nią zwrócić uwagę już teraz. Do oszczędzania w euro z pomocą Raiffeisen Digital można się „zapisać” wyłącznie przez aplikację mobilną. Raiffeisen Digital Bank, jak sama nazwa wskazuje, nie ma fizycznych placówek i jedynym kanałem dostępu do jego usług jest właśnie smartfon.

W porównaniu z ofertami Revoluta czy InBanku pewną wartością dodaną oferty Raiffeisen Digital Banku jest fakt, że korzysta ona z austriackiej ochrony depozytów. Pewnie dla niejednego z posiadaczy oszczędności (zwłaszcza tych najbardziej obawiających się o swoje pieniądze) taka gwarancja może mieć mocniejsze podstawy niż litewska czy estońska, choć wszystkie te kraje są w Unii Europejskiej, więc zapewne ich systemy ochrony depozytów w sytuacji kryzysowej nie byłyby pozostawione same sobie.

Co prawda podstawą do założenia lokaty w euro jest konto rozliczeniowe w tej walucie, ale bank nie wydaje do niego kart walutowych, co oznacza, że trzymanie pieniędzy poza depozytem terminowym nie ma większego sensu. Z tego, co przeczytałem, wynika, że lokata jest odnawialna, a więc jeśli chcemy zakończyć oszczędzanie i otrzymać na konto rozliczeniowe kwotę główną i odsetki (a potem np. przelać je do innego banku) – trzeba zgłosić taką chęć najpóźniej na jeden dzień przed zakończeniem czasu trwania depozytu.

Jak uniknąć austriackiego podatku od polskiej lokaty?

Co z podatkiem? Tak samo jak w przypadku depozytów złotowych podatek jest domyślnie pobierany w Austrii, co jest o tyle złą wiadomością, że tam jest wyższy niż w Polsce – wynosi dla tego typu produktów 25%. Żeby bank nie pobrał tego podatku, trzeba wykonać procedurę analogiczną jak dla depozytów złotowych – wydrukować ze strony banku austriacki formularz podatkowy IS-QU1, uzyskać na nim podpis polskiego urzędnika skarbowego (najlepiej pójść do urzędu, w którym rozliczamy PIT) i wysłać ten papier na adres austriackiej siedziby banku w Wiedniu.

——————————-

SPRAWDŹ RANKING DEPOZYTÓW I KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH

Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? W którym banku jest najwyższe oprocentowanie pieniędzy na długo, a w którym na krótko? Który najlepiej zapłaci za nowe środki, a który „w standardzie”? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” w „Subiektywnie o Finansach”.

——————————-

ZOBACZ CO NOWEGO W HOMODIGITAL:

Obok „Subiektywnie o Finansach” stoi w internetach multiblog Homodigital.pl, czyli subiektywnie o technologii. Opowiadamy w nim to, co ważne dla Twojego cyfrowego bezpieczeństwa i jestestwa. Jeśli korzystasz z technologii, to wpadaj na Homodigital.pl, czytaj i komentuj artykuły, pomóż nam się rozwijać:

———————————-

ZOBACZ NASZE NOWE WIDEOCASTY:

„Subiektywnie o Finansach” jest też na Youtubie. Raz w tygodniu duża rozmowa, a poza tym komentarze i wideofelietony poświęcone Twoim pieniądzom oraz poradniki i zapisy edukacyjnych webinarów. Koniecznie subskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na platformie Youtube

zdjęcie tytułowe: Raiffeisen, Canva

Subscribe
Powiadom o
27 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Katarzyna
4 miesięcy temu

wydrukować ze strony banku austriacki formularz podatkowy IS-QU1, uzyskać na nim podpis polskiego urzędnika skarbowego (najlepiej pójść do urzędu, w którym rozliczamy PIT) i wysłać ten papier na adres austriackiej siedziby banku w Wiedniu.”
A to przećwiczone?
US-y chcą się podpisywać pod tym dokumentem?
Z tego co wiem, polskie USy wystawiają certyfikaty na polskich formularzach ang/pl i to bankowi wystarcza

Jarry
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

W przypadku, gdy nie jesteś zwolniony z austriackiego podatku, Twój dochód z odsetek został już opodatkowany w Austrii stawką 25% to nadal w Polsce musisz zadeklarować dochód z odsetek uzyskanych z Raiffeisen Digital Bank AG w swoim polskim zeznaniu.

Jarry
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie będzie podatku w Polsce ale mimo wszystko trzeba ten dochód wykazać w zeznaniu podatkowym.

Ola
4 miesięcy temu
Reply to  Jarry

I doplacic roznice miedzy stawka z umowy (a nie ta faktycznie zastosowana) a stawka obowiazujaca w Polsce. Np mimo ze Niemcy pobiora cos ponad 26% to w umowie jest przewidziana stawka 15% wiec nalezy doplacic w Polsce 4%.

Jarry
4 miesięcy temu
Reply to  Ola

O tym nie wiedziałem, teraz to już na pewno nie skorzystam:)

Hipolit
4 miesięcy temu
Reply to  Ola

Nieprawda, odliczasz pełną pobraną kwotę, do wysokości polskiej stawki. Ustawa o PIT nie przewiduje ograniczenia odliczenia do wysokości z umowy o podwójnym opodatkowaniu z danym krajem.

Ola
4 miesięcy temu
Reply to  Katarzyna

Trzeba zrobic tlumaczenie przysiegle takiego formularzs

Katarzyna
4 miesięcy temu
Reply to  Ola

Inni załatwiali to inaczej. Po prostu bank przyjmuje polskie certyfikaty rezydencji w wersji ang/pl bez tego formularza austriackiego. Może warto się spytać w samym banku. Jednak i tak rozlcizenia podatkowe eliminują dla mnie ten bank.

IRR
4 miesięcy temu

RDB ma kilka wad. Jedynym kanałem dostępu jest aplikacja mobilna. W przypadku gdy popsuje się smartfon lub padnie sieć komórkowa to na jakiś czas tracimy dostęp do pieniędzy. Nie ma możliwości kontaktu przez telefon. Kontakt jest możliwy tylko poprzez chat w aplikacji mobilnej oraz email. Jak wszystko jest ok to takie formy kontaktu wystarczą, ale w przypadku problemów z AML czy kradzieży środków brak kontaktu telefonicznego może bardzo utrudnić wyjaśnienie sprawy. Na takie problemy skarżą się w Internecie użytkownicy różnych fintechów.

Wojciech
4 miesięcy temu

Jest jeszcze Bunq, który od daje konto oszczędnościowe 2,26% na pół roku, a później 1,51% (tak w skrócie, szczegóły są tutaj: https://together.bunq.com/d/60114-eea-residents-can-earn-up-to-251-interest-on-savings). Odsetki dopisywane są co tydzień, nie jest pobierany żaden podatek (trzeba samemu później rozliczyć).

Konto jest darmowe, w pakiecie jest też darmowa karta wirtualna, przelewy SEPA instant.

Marcin
4 miesięcy temu

W euro inflacja jest dużo niższa, tylko co z tego? Trzymając euro przez 3 lata waluta ta straciła na wartości w stosunku do złotówki 8%. Do tego dochodzą wyższe ceny w Polsce o 30%.

Wojtek
4 miesięcy temu

Np. Revolut, który działa na licencji litewskiej (i obejmuje oszczędności litewskimi gwarancjami depozytowymi), w standardzie płaci za oszczędności w euro 1,1% w skali roku.” – a te środki nie są przypadkiem objęte gwarancjami belgijskimi Aiona? Revolut często tylko odsprzedaje ich oferte w tym zakresie. Lokaty walutowe Aiona tyłka nie urywają, ale warto o nich pamiętać 😉 (zwłaszcza gdyby Pan pisał tekst o lokatach w USD)

Jacek
4 miesięcy temu
Reply to  Wojtek

Tak są. Dokładnie Aiona

Jacek
4 miesięcy temu

Panie Macieju jest. Revolut 2,7% ale chyba dla wyższych poziomów niż standard. Bez warunków, bez limitów. Można wpłacać i wypłacać kiedy się chce bez utraty odsetek.

Monika
4 miesięcy temu

Raiffeisen dalej działa w Rosji, co wyklucza dla mnie ten bank z powodów etycznych, nawet gdyby dawał 10%.

Jerzy
4 miesięcy temu
Reply to  Monika

„Jest wielu Polaków, którzy bardziej nienawidzą Rosji, niż kochają Polskę”.
Roman Dmowski

karol
4 miesięcy temu
Reply to  Jerzy

Wyraznie Polska też nie jest bardzo do lubienia a Dmowski jak wiemy bardzo lubił rosje .Dlatego nie lubie dmowskiego i nie wejde do raifajsen.

karol
4 miesięcy temu
Reply to  Maciej Samcik

Fakt ale to tylko żarcik.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu