16 września 2021

Banki nie płacą za depozyty, ale… można od nich wyciągnąć pieniądze w inny sposób. Premie mogą sięgnąć kilku tysięcy złotych. Jak dobrać się do skarbca?

Banki nie płacą za depozyty, ale… można od nich wyciągnąć pieniądze w inny sposób. Premie mogą sięgnąć kilku tysięcy złotych. Jak dobrać się do skarbca?

Banki nie płacą dziś za depozyty wysokiego oprocentowania (największe banki nie płacą nic), ale zamiast odsetek można uzyskać od nich pieniądze z innych źródeł. Są na to co najmniej trzy sposoby. Warto je znać, bo do wzięcia – bez ryzyka – bywa więcej pieniędzy niż na porządnym depozycie

Powoli przyzwyczajamy się już do tego, że korzystanie z usług banków nie przynosi korzyści finansowych, a raczej jest kosztem. Era, w której bank płacił nam za użyczenie mu pieniędzy więcej, niż pobierał w opłatach i prowizjach, została brutalnie przerwana.

Zobacz również:

W największych bankach oprocentowanie depozytów zwykle wynosi zero, a w mniejszych można uciułać 0,5-0,8% w skali roku. Jeśli szukacie przyzwoitych warunków finansowych dla depozytów, to zapewne najszybciej znajdziecie je w małych bankach działających na licencji zagranicznej – Aion Bank, Facto czy InBank – albo w bankach samochodowych (np. Toyota Bank).

W którym banku najwięcej zarobisz na depozycie?

Pieniądze przechowywane w tego typu bankach, co prawda, też są objęte gwarancjami państwowymi, ale są to gwarancje zagranicznych odpowiedników naszego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (w razie czego trzeba będzie więc korzystać z procedur obowiązujących w kraju, gdzie bank ma siedzibę).

Każdy z nas musi sam zdecydować, czy woli wyższe odsetki od banku spoza rynkowej czołówki w Polsce czy też zero procent na koncie i w zamian depozyt w dużym banku z licznymi placówkami (jeśli o kwoty gwarancji państwowych dla depozytów, to wszędzie są takie same – równowartość 100 000 euro).

Dla osób zdeterminowanych, by wycisnąć z banku jak najwięcej, jest strategia „skoczka”, czyli przenoszenie pieniędzy z banku do banku w poszukiwaniu krótkoterminowych promocji obejmujących np. 30 000 zł przez trzy miesiące. Robiąc kilka „rund” między bankami z kwotą 30 000 zł można przez rok zarobić 366 zł. Pod tym linkiem pokazujemy, co trzeba zrobić, by taki wynik osiągnąć.

To z kolei wymaga poświęcenia czasu i sporej fatygi – trzeba pilnować terminów i regularnie otwierać i zamykać konta w różnych bankach, pamiętając jednocześnie o czytaniu regulaminów (by nie dać się złapać na jakieś dodatkowe warunki).

O ile za trzymanie w banku pieniędzy nie można dostać przesadnie wysokich odsetek, to korzystanie z usług bankowych (konta, karty do bankomatu, przelewów internetowych i aplikacji mobilnej oraz wypłat bankomatowych) przeciętnie płacimy 150-180 zł rocznie.

Za co banki zapłacą pieniądze?

Czy te pieniądze można odzyskać? Owszem, są na to sposoby – i to całkiem legalne. Banki płacą klientom pieniądze, ale nie za depozyty. Chodzi o to, by zamiast odsetek wycisnąć z banku kasę korzystając z innych źródeł. Znaleźliśmy na „Subiektywnie o Finansach” co najmniej trzy.

Po pierwsze – programy lojalnościowe. Płacąc kartą danego banku warto pamiętać, by przy okazji zbierać punkty lub rabaty w sklepach. Kupując to, co zwykle, możemy odzyskać do kilku procent wartości zakupów. W skali miesiąca może to być nawet kilkanaście złotych.

Niedawno sprawdzaliśmy, ile w skali miesiąca można uzyskać, korzystając z bankowych programów lojalnościowych. Przeciętnie było to 12-18 zł miesięcznie, ale zdarzają się banki, w których do wyjęcia jest więcej. Przegląd wszystkich bankowych programów lojalnościowych i wyliczenia zysków znajdziecie pod tym linkiem.

Po drugie – karty kredytowe. Zakładając w banku kartę kredytową bardzo często możemy uzyskać bonus na start. Bank zapłaci nam nawet kilkaset złotych tylko za to, że założymy kartę i będziemy jej używać (choćby w stopniu bardzo umiarkowanym).

O co tu chodzi? Oczywiście za każdą transakcję kartą bank ma niewielką prowizję od sklepu, w którym zrobiliśmy zakupy. Dalej, część klientów używających karty kredytowej nie spłaci długu w terminie i będzie można naliczyć im odsetki.

No i jeszcze przeważnie karty kredytowe łatwo dostać za darmo w pierwszym roku, ale za jej przedłużenie na kolejny rok trzeba już zapłacić. Kto nie chce płacić opłaty za drugi rok użytkowania karty, musi mieć pieniądze na spłatę całości zadłużenia i pamiętać o wypowiedzeniu umowy w terminie (nie wystarczy samo zniszczenie karty i jej nieużywanie).

Gdzie tu finansowe korzyści dla klienta? Nietrudno znaleźć bank, w którym za założenie karty i wykonanie kilku transakcji zapłacą – w ramach jakichś bonów lub voucherów – nawet 300-400 zł.

Mając więc w danym banku konto bankowe i kartę kredytową, dzięki promocji kartowej możemy zwykle zrefundować sobie w całości koszty korzystania z konta (oczywiście kartę kredytową można mieć w dowolnym banku, niekoniecznie w tym, w którym mamy konto osobiste). Więcej szczegółów jest pod tym linkiem:

Czytaj też: Jak zarobić na karcie kredytowej? Prześwietlamy promocje „kredytówek”

Po trzecie – premie za otwarcie konta. Banki czasem wolą zapłacić klientowi premię za założenie konta na próbę i liczyć na to, że polubi interfejs oraz aplikację mobilną niż wydawać pieniądze na reklamę w telewizji.

Premia za założenie konta to przeważnie kwota, którą można porównać z nie najgorszym depozytem bankowym (oczywiście w zależności od tego, jaką kwotę na tym koncie trzymamy). Przegląd aktualnych promocji dotyczących rachunków bankowych znajdziecie pod tym linkiem. Jak zobaczycie, w grę wchodzi nawet kilkaset złotych na start.

Jeszcze więcej banki płacą klientom, którzy zdecydują się założyć konta premium i zdeponować naprawdę duże pieniądze. W przypadku takich klientów mówimy już o premiach liczonych w tysiącach złotych. Bodaj najbardziej hojnym bankiem w tej dziedzinie jest dziś Citi Handlowy, który jest gotów zapłacić nawet 3000 zł.

—————

ZAPROSZENIE: JAK WZIĄĆ 3000 ZŁ OD BANKU?

Każdy nowy klient prestiżowej linii Citigold w banku Citi Handlowy dostaje 1500 zł powitalnego bonusu od banku – wymagane jest jedynie utrzymywanie średniomiesięcznego salda w banku na poziomie 400 000 zł.

Nie trzeba trzymać tych pieniędzy na rachunkach w banku. Do wyboru są: konto osobiste, oszczędnościowe, depozyt terminowy, dowolne inwestycje poczynione za pośrednictwem banku albo jego biura maklerskiego np. akcje lub obligacje, ubezpieczenie inwestycyjne. Trzeba też raz w miesiącu zalogować się do aplikacji mobilnej banku.

Gdyby potraktować 1500 zł bonusu jak rodzaj „odsetek” (bo w zasadzie dlaczego nie?), to mówimy o równoważniku trzymiesięcznej lokaty terminowej z oprocentowaniem prawie 1,5% w skali roku (po uwzględnieniu podatku Belki).

W ramach ulepszonej wersji promocji – można dostać kolejne 1500 zł jeżeli klient utrzyma saldo 400 000 zł przez następne trzy miesiące i zaloguje się do aplikacji mobilnej Citi oraz wyda bankowi zgody marketingowe. Łącznie „zbunkrowanie” 400 000 zł na nowo założonym koncie Citigold i minimalna aktywność dają 3000 zł bonusu w ciągu pół roku. Szczegóły oferty oraz możliwość zarezerwowania sobie bonusu finansowego znajdziecie pod tym linkiem.

Kolejne 500 zł można dostać za każde skuteczne polecenie nowego klienta (o ile ten klient też przyniesie do banku 400 000 zł). Jeśli uda nam się namówić kogoś do założenia podstawowego rachunku CitiKonto, to nagroda dla obu stron wyniesie po 50 zł. Jeśli to będzie Citigold – polecający dostaje 1000 zł, a polecony – 500 zł. A jeśli uda nam się przyciągnąć do banku klienta private banking – polecający dostaje 6000 zł, a polecony – 2000 zł. Szczegóły znajdziecie pod tym linkiem.

W ramach pakietu Citigold jest przyznany indywidualny doradca oraz można korzystać ze specjalnej palety usług:

  • preferencyjne kursy wymiany walut poprzez Citikantor (to taki kantor internetowy, w którym można wymieniać waluty wewnątrz banku)
  • preferencyjna oferta kredytu hipotecznego z niską marżą
  • dostęp do analiz rynku z komentarzami ekspertów oraz webinaria
  • wsparcie osobistego opiekuna i ekspertów z obszaru rynków kapitałowych, walutowych, ubezpieczeniowych i usług maklerskich oraz dostęp do bezpłatnej usługi doradztwa inwestycyjnego.

Advertisement

Subscribe
Powiadom o
45 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Przemysław
3 lat temu

” wymagane jest jedynie utrzymywanie średniomiesięcznego salda w banku na poziomie 400 000 zł.” – serio?

tom
3 lat temu
Reply to  Przemysław

Serio – tyle sobie życzą. Inna sprawa, że Citi bardzo kreatywnie podchodzi do własnej TOiP (przynajmniej w przypadku kart kredytowych). Ciekawe, czy ktoś wynegocjował obniżenie/anulowanie opłat przy koncie Citigold.

Przemo
3 lat temu

Premie trzeba brać od fintechów. Tam są prawdziwe frukty…

Artur
3 lat temu
Reply to  Przemo

Przemo, a co polecasz?

Przemo
3 lat temu
Reply to  Artur

Wiele, ale to nie to forum… Niestety…

BdB
3 lat temu
Reply to  Przemo

Wie, ale nie powie 😂

Przemo
3 lat temu
Reply to  BdB

Tu nie mogę. To oczywiste.
A większość ofert działa wyłącznie na zasadzie polecenia. Bez linku czy kodu polecającego żadna ze stron bonusu nie otrzyma.
Chyba, że RedNacz jakiś nowy dział wymysli…

Przemo
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Z linkiem? Nie widzę problemu. Od jutra zacznę…
A gdyby powstał nowy dział to biorę franczyzę na wyłączność i fifty/fifty…

Przemo
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie miałem na myśli spamu. Nie w tym rzecz. Polecanie jest dla świadomych osób.
Ale może mógłby powstać taki dział „poleceniowy”, gdzie zawartość byłaby przesyłana w określonym czytelnym formacie. Mam na myśli oferty pewne i sprawdzone, nie jakies airdropy z księżyca wzięte.
A zadowoleni autorzy mogliby częścią zysków wspierać redakcję lub cele charytatywne.
Wszystko jest do ustalenia i wszystko da się skontrolować w obecnych czasach.

Przemo
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To chyba jest do ogarnięcia. Poza tym polecający też anonimowy nie jest i jakąś odpowiedzialność moralna ponosi za swoje propozycje.

Przemo
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W sumie to ma Pan rację. Ale ok. Jutro coś zaproponuję sprawdzonego i bezpiecznego.
Z opisem ewentualnego ryzyka, które prawie nie istnieje.
Każdy przeczyta i oceni czy to dla niego.
A propozycja będzie dla wielu osób przydatna.

Jak pisałem wcześniej, nie zamierzam reklamować gruszek na wierzbie.
I jeszcze proszę pomyśleć na jaki cel pójdzie uzgodniony % od potencjalnych zysków.

adam
3 lat temu
Reply to  Przemo

na drzewo

tom
3 lat temu
Reply to  BdB

I ma rację. W sumie, i tak za dużo napisał, ale naprawdę zainteresowanym wskazał dobry kierunek.

Przemo
3 lat temu
Reply to  tom

Dziękuję za dobre słowo…

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Artur

@Artur, wiele (może wręcz większość) fintechów ma programy poleceń, możesz pogooglać, żeby się dowiedzieć, jakiego kodu trzeba użyć, jakieś premie za założenie konta z kodem dają/dawały Curve, Revolut, Twisto, Vivid, BlackCatCard… Ale @Przemo chyba o czymś innym pisze, bo te premie od fintechów są malutkie, często to nawet kilka euro czy funtów, najwięcej chyba było w tych dwóch ostatnich, 20 € plus marny moneyback, czyli żadne „frukty”, szczególnie w porównaniu z bankami, które np. za założenie kart kredytowej dają 200, 300, a nawet, jak teraz Citi (w formie bonu do Lidla), 600 zł.

Przemo
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Pozwolę sobie pozostać w lekkiej opozycji. Była mowa o niecałych 400 PLN z żonglowania przez rok kwotą 30 k PLN. Premie od fintechów i innych tzw. apek są różne. Czasem mniejsze, czasem większe. Zdarza się, że nic nie ma. Ale ogólnie jak się rynek śledzi to można za cenę KYC wyciągnąć całkiem fajny bonus. * Bo czy np. 15 EUR premii za założenie konta w niemieckiej apce mająj rachunki w Solarisbanku, wpłacenie tam Revolutem 6-7 Euro i obrócenie tym w minutę parę razy w relacji FIAT/CRYPTO ze stratą ok. 0,5 Euro to jest zła oferta? Tym bardziej, ze akurat w… Czytaj więcej »

Przemo
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Zapomniałem dopisać, ale N26 w przez ostatnie chyba 10 dni sierpnia dawał 30 Euro (Polakom) za założenie konta i wydanie w jednej i pierwszej transakcji też 30 Euro. Ko chciał, to wiedział jak to obejść, a pozostali mogli zrobić zakupy za takie 30+troszke Euro z prawie 100% refundem.

BdB
3 lat temu
Reply to  Przemo

Ale napisz coś o tych „prawdziwych fruktach” od fintechów, a nie wspominasz tylko jakieś promocyjne grosiki.

Przemo
3 lat temu
Reply to  BdB

Ale Ty mnie łapiesz za słówka. Jeżeli czytam, że okazją do zarobienia niecałych 400 PLN jest żonglowanie przez rok kwotą 30k PLN, to opcja zarobienia 10-50 Euro za prosty lead i bez trwałego blokowania środków (zwykle trzeba obrócić jakąś niewielką kwotą) jest IMO atrakcyjna.

Przemo
3 lat temu
Reply to  Przemo

Składam reklamację… Powyżej był jeszcze jeden komentarz, bez niego ten ostatni mój jakby traci sens.

Maher
3 lat temu
Reply to  Przemo

Dobra gostek, idź stąd [CENZURA-red]

jsc
3 lat temu

Ponoć najlepsze są triki wzorowane na akcjach w stylu Bagsika… https://subiektywnieofinansach.pl/depozyty-w-aion-bank-po-pierwszym-miesiacu/

Tobiasz
3 lat temu

Generalnie nie opłaca trzymać pieniędzy w bankach, bo przy dzisiejszej wysokiej inflacji i tak tracimy. W ogóle na dzień dzisiejszy jakiekolwiek oszczędzanie jest nieopłacalne (chyba że lokujemy w czymś fizycznym np. złoto, junk silver czy niesławna platyna, która kiedyś podrożeje). Najrozsądniejszą propozycją jest karta kredytowa (czyli wydawanie) i wyszukiwanie promocji na takową, bo oprocentowanie na krótkoterminową pożyczkę będzie z reguły niższe niż inflacja (np. ING miał swego czasu taką opcję, że jeśli spłaciło się dług z karty w ciągu 30 dni, to pożyczka nie była oprocentowana). Minus tego rozwiązania to oczywiście konieczność zwrotu długu.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Tobiasz

„Minus tego rozwiązania to oczywiście konieczność zwrotu długu” — to rzeczywiście wada, a mogło być tak pięknie!😃

Tobiasz
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Zawsze zostaje upadłość konsumencka 😀

adam
3 lat temu

„to korzystanie z usług bankowych (konta, karty do bankomatu, przelewów internetowych i aplikacji mobilnej oraz wypłat bankomatowych) przeciętnie płacimy 150-180 zł rocznie.”
Naprawdę daleki jestem od reklamy ale konto w Credit Agricole zero złotych i zero za wypłaty ze wszystkich bankomatów

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„bardzo dużo osób jednak płaci za usługi bankowe” — jak dużo? Znane są takie dane?

A Credit Agricole rzeczywiście pod względem oferty jest bardzo fajnym bankiem, wystarczy tam wpływ 10 kzł/mc, a konto z kartą jest bezpłatne (nie trzeba płacić debetówką, co dla osób płacących kartami kredytowymi jest ważne); do tego bezpłatne są przelewy ekspresowe.

(Inna sprawa, że ja to kont zamknąłem po przetestowaniu, bo mam równie dobre Konto Wyższej Jakości w Alior i Select w Santander.)

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„wystarczy spojrzeć na dochody prowizyjne poszczególnych banków z tytułu prowadzenia rachunków bankowych” — a czy takie dane są podawane? Bo „wynik z opłat i prowizji” zawiera też (chyba) prowizje od kredytów, czyli coś zdecydowanie innego, niż „korzystanie z usług bankowych (konta, karty do bankomatu, przelewów internetowych i aplikacji mobilnej oraz wypłat bankomatowych)”.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Jeszcze jedno: rzeczywiście pewnie akurat w PKO BP wyjątkowo dużo klientów wyjątkowo dużo płaci zaprowadzenie konta z kartą. Po przeciwnej stronie jest właśnie Credit Agricole, który już za czasów Lukas Banku wyróżniał się tym, że był bankiem tanim, można zgadywać, że Lukas/CA często wybierały osoby, które nie chcą płacić za usługi bankowe.

adam
3 lat temu

sobie tak pykam: oppo za 700 o citi, ing 160 za konto plus 50 za przelewy plus 50 za kartę dla dziecka, paribas 300 za konto, santander 200 za kredytówkę. taka zabawa:)))

Tomasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Raczej niewiele – zlozenie wniosku to kilka minut, spelnienie warunkow – kolejne kilka. Traktujac to jako regularna, dodatkowa prace po godzinach mozna miec stabilne kilka tysiecy miesiecznie, ale wtedy juz zaprowadzamy arkusz kalkulacyjny i siedzimy kilka godzin dziennie.

Sylwester
3 lat temu
Reply to  Tomasz

Z tym, że te utworzone konta trzeba później obsługiwać, czasem nawet rok, pamiętać, by przelać na nie kasę, to nie jest kilka minut, chyba, że liczyć te kilkanaście minut miesięcznie per każde konto. Takie rozwiązanie jest dla osób, które swoje życie mają ustawione z zegarkiem w ręku.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  adam

ING się „zepsuł”. Kiedyś swoim klientom ciągle dawali jakąś premię (przeważnie 100 zł albo wielokrotność): za regularne oszczędzanie, regularne inwestowanie, wpływ pensji czy tego typu rzeczy…

Piotr
3 lat temu

Myślę, że jako zysk z banku można zaliczyć benefity niefinansowe, które dają spore oszczędności. Ja mam np. w karcie kredytowej ubezpieczenie podróżne, ubezpieczenie wynajmu auta (zniesienie wkładu własnego) czy ubezpieczenie od rezygnacji z podróży. Przy dwóch wyjazdach w roku to jest oszczędność 1500-2000 zł albo nawet więcej. Do tego Priority Pass i mogę powiedzieć, że w bilansie z bankiem wychodzę na + To przy założeniu, że musiałbym zapłacić za usługi, ale na szczęście wpływ na konto + obrót na karcie zwalniają z wszystkich opłat, więc ten bilans jest mocno dodatni

marcin
3 lat temu
Reply to  Piotr

„ubezpieczenie wynajmu auta (zniesienie wkładu własnego)” –> w ktorym Banku? jaki to produkt?

Piotr
3 lat temu
Reply to  marcin

PKO BP – Mastercard Platinum/Visa Infinite. Oba produkty maja podobne benefity, tyle że MC nie ma Priority Pass i stawki ubezpieczenia są niższe niż na Visa.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu