9 marca 2023

Bank pobrał 4500 zł za przedłużenie kredytu. „Opiekun rachunku obiecał, że przypilnuje terminu” – żali się czytelniczka. Czy taka obietnica bankowca jest wiążąca?

Bank pobrał 4500 zł za przedłużenie kredytu. „Opiekun rachunku obiecał, że przypilnuje terminu” – żali się czytelniczka. Czy taka obietnica bankowca jest wiążąca?

Nasza czytelniczka przegapiła termin prolongaty kredytu odnawialnego, przez co jest w plecy 4500 zł tytułem prowizji. Zapewnia, że czujność uśpił opiekun rachunku, który obiecał jej, że przypilnuje terminu wypowiedzenia umowy. Ale czy „pilnowanie kalendarza” klientów znajduje się w ogóle na liście obowiązków bankowego doradcy? I czy taka obietnica – jeśli już została złożona – może być przez klienta uznana za wiążącą?

Pani Agata prowadzi firmę. Rok temu pożyczyła w mBanku, w którym ma rachunek, 150.000 zł w formie kredytu odnawialnego. Produkt ten działa w taki sposób, że kwotę kredytu bank dopisuje do środków dostępnych na rachunku. Można powiedzieć, że do czasu, gdy klient korzysta ze swoich pieniędzy, kredyt jest prawie darmowy. Bank zaczyna naliczać odsetki dopiero wtedy, gdy klient zacznie korzystać z pieniędzy kredytowych. A jeśli na konto wpłynie odpowiednia kwota, która „przykryje” kredytowy pieniądz, naliczanie odsetek się wyłącza.

Zobacz również:

Oprócz odsetek kosztem tego kredytu jest prowizja, którą bank pobiera w momencie jego uruchamiania oraz przy każdym rocznym jego odnowieniu. I to jest niebezpieczny mechanizm. Dlaczego? Banki, firmy ubezpieczeniowe czy telekomunikacyjne coraz lepiej informują nas o przypadającej za chwilę płatności raty kredytu czy faktury. Nigdy natomiast nie słyszałem, by banki przypominały klientom o nadchodzącym za chwilę przedłużeniu umowy kredytu odnawialnego.

Zwykle dowiadujemy się o tym, gdy w historii rachunku pojawi się pobrana opłata za przedłużenie. Jeśli nie potrzebujemy już kredytu, powinniśmy przypilnować „rocznicy” odnowienia i wypowiedzieć umowę – wówczas dostępne na koncie środki skurczą się o kwotę przyznanego limitu kredytowego.

Teoretycznie jest drugi sposób na uniknięcie opłaty, nawet jeśli przegapimy „rocznicę”. Mam na myśli ustawę o kredycie konsumenckim, która weszła w życie ponad dekadę temu. Zgodnie z nią, jeśli klient spłaca kredyt wcześniej, niż wynika to z umowy, ma prawo do odzyskania proporcjonalnie poniesionych kosztów.

Ale kością niezgody między klientami i bankami stała się prowizja. Bankowcy twardo stali na stanowisku, że zwrot prowizji się nie należy, bo nie jest on powiązany z okresem kredytowania. Prowizja ma pokryć koszty uruchomienia kredytu – argumentowali. Nic nie dały opinie i stanowiska Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i Rzecznika Finansowego. W końcu sprawa trafiła do polskich sądów, a te poprosiły o interpretację przepisów Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE stanął po stronie konsumentów.

Banki zaczęły rozliczać się również z prowizji. Nie można jednak mówić o tym, że sprawa jest definitywnie zamknięta. Czytelnicy donoszą, że banki nie chcą zwracać prowizji w przypadku wypowiedzenia umowy o kredyt odnawialny w rachunku osobistym, choć i w tym przypadku opinia Rzecznika Finansowego jest jednoznaczna – powinny to robić.

Dlatego napisałem, że druga metoda jest teoretyczna. Gdyby banki rozliczały się z prowizji również w przypadku kredytów odnawialnych, moglibyśmy wyobrazić sobie taką sytuację: klient przegapił dzień prolongaty kredytu, a bank pobrał prowizję. Klient wypowiada umowę, a bank zwraca proporcjonalną wartość prowizji. Jeśli zrobi to w miarę szybko, powinien odzyskać prawie całą kwotę prowizji.

Przeczytaj też: Kredyt odnawialny a zwrot prowizji po wcześniejszym rozwiązaniu umowy: bank nie chce oddawać pieniędzy, a kolejni klienci się skarżą. Kto ma rację?

Opiekun rachunku obiecuje, że przypilnuje sprawy

Ale w przypadku pani Agaty druga metoda i tak by się nie sprawdziła. Mówimy bowiem o przepisach ustawy o kredycie konsumenckim, który nie obejmuje przedsiębiorców. Naszej czytelniczce zostaje więc pilnowanie daty, kiedy kredyt się odnowi. Jak przekonuje, straciła czujność, bo zaufała pracownikowi banku, który miał jej o tym przypomnieć.

„Już we wrześniu [2022 r. – red] przypominałam się z tym tematem mojemu opiekunowi w banku, ale on mnie uspokajał i zapewniał, że będzie trzymał rękę na pulsie. Niestety, termin został przeoczony i z mojego konta zniknęło 4500 zł tytułem prolongaty umowy. Mój opiekun nie odbiera telefonu, od innego pracownika banku otrzymałam odpowiedź, że na zwrot tej prowizji nie mam szans, nawet gdybym zrezygnowała z umowy i totalnie zamknęła rachunki. Jestem zdruzgotana – co ja mogę w tej sytuacji zrobić?”

– napisała pani Agata. Po wielu próbach udało jej się w końcu skontaktować z opiekunem rachunkiem. Okazało się jednak, że od jakiegoś czasu nie pracuje już w banku, poza tym wyparł się, iż kiedykolwiek zobowiązał się przypilnować terminu zakończenia umowy kredytowej. Gdy zainteresowałem się sprawą, pani Agata została zaproszona do oddziału banku w celu wyjaśnienia sprawy. Złożyła reklamację i czeka na jej rozpatrzenie.

Przeczytaj też: Nasz czytelnik wpadł w inflacyjną pułapkę podwyżek: „Wprowadzili nową opłatę, moje koszty się nagle podwoiły”! Pazerny kontrahent, a może nieuważny klient? 

Co zrobi, a czego nie zarobi za nas doradca?

Kibicuję pozytywnemu rozpatrzeniu reklamacji, bo – patrząc na sprawę tak po ludzku – dlaczego pani Agata ma płacić za kredyt, którego chciała się pozbyć? Poza tym opiekun rachunku uśpił jej czujność, coś jej obiecał, choć się tego wypiera. Sprawa pewnie inaczej by wyglądała (na korzyść klientki), gdyby ślad tych obietnic pozostał na piśmie, np. w mailowej korespondencji albo na bankowym czacie.

Ale czy w obowiązkach opiekunów czy doradców bankowych jest w ogóle pilnowanie „kalendarza” klientów”? Rola i zaangażowanie doradcy zależy oczywiście od tego, do jakiego segmentu klientów nas zaszufladkowano.

„Doradców mają klienci indywidualni, którzy posiadają w banku co najmniej 100.000 zł w aktywach lub mają rachunek Aquarius. W przypadku klientów firmowych jest więcej kryteriów jak np. obroty czy rodzaj formy działalności. Doradcę mają firmy o wyższych obrotach”

– tłumaczy Emilia Kasperczak z mBanku. Klient może sprawdzić, czy ma swojego doradcę w aplikacji mobilnej banku. Doradca może samodzielnie inicjować kontakt z klientami. W mBanku oczekuje się od doradców, by kontaktowali się ze swoimi „podopiecznymi” przynajmniej raz na kwartał. Ale również klient może zadzwonić do swojego doradcy – numer telefonu znajdzie w aplikacji mobilnej.

Doradca mBanku może przyjąć od klienta określone dyspozycje i wprowadzić je do systemów lub aplikacji bankowych – szczególnie podczas rozmów nagrywanych, ale zawsze decyzja leży w gestii klienta i jest realizowana na podstawie jego dyspozycji. Bank ma też obowiązki wynikające z różnych przepisów, wówczas doradca musi klienta o czymś powiadomić, np. o konieczności uzupełnienia jakichś danych brakujących lub dokumentów czy o procesowanym wniosku kredytowym.

Na doradcy nie leży jednak obowiązek przypominania klientom o jakimś zdarzeniu na ich koncie. Jeśli doradca zobowiązał się do takiej czynności to przekroczył swój zakres obowiązków”

– podkreśla Kasperczak. I o tym powinniśmy pamiętać – pilnowanie kalendarza nie jest rolą doradcy czy opiekuna. Jeśli nie chcemy mieć kłopotów, np. takich, w jakie wpadła pani Agata, sami musimy zadbać o swoje sprawy. Czy w tej sytuacji klientka mogłaby domagać się od banku zadośćuczynienia? Cóż, obietnica „trzymania ręki na pulsie” nie została złożona na piśmie – gdyby tak było, można byłoby się zastanawiać nad tym, czy nie została złożona oficjalnie w imieniu banku. Ale w takim przypadku trudno byłoby to udowodnić.

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
32 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Salome
1 rok temu

A co za bank z automatu odnawia limit w rachunku bieżącym? W X bankach pracowałem (i pracuję) jako opiekun podmiotów i zawsze konieczne był współudział (czy to wniosek czy aneks) klienta.
A co to za bank, który prócz prowizji i odsetek nie pobiera opłaty z tytułu niewykorzystanej kwoty limitu.
Oj, Autorze drogi, służę wsparciem merytorycznym następnym razem.
Aha, klientom indywidualnym każdy bank odda proporcjonalnie prowizję w przypadku wypowiedzenia umowy tzw. odnawialki. Każdy.
Jeszcze raz polecam się na przyszłość, bo czytać coś takiego…

Heniek
1 rok temu
Reply to  Salome

Salome,
Co za bank, autor artykułu podał – po co ta zaczepka? Cześć pozostałej Twojej odpowiedzi jest nie tylko zaczepna, ale też nieprawdziwa.

A co za bank z automatu odnawia limit w rachunku bieżącym? (…) zawsze konieczne był współudział (czy to wniosek czy aneks) klienta.

A co to za bank, który prócz prowizji i odsetek nie pobiera opłaty z tytułu niewykorzystanej kwoty limitu.

Salome
1 rok temu
Reply to  Heniek

Heniu, a czemu autor nie zarzuci mi braku wiedzy?
No?

Jacek
1 rok temu
Reply to  Heniek

kiedyś mieliśmy w mBank konto firmowe i wpierw propozycja przydzielenia kredytu bez prowizji po roku miało automatycznie nastąpić przedłużenie z prowizją po rozmowie z opiekunem rozwiązałem umowę aby potem nie zapomnieć i chcieli mi dowalić kilka tysi za wcześniejsze zakończenie umowy , dopiero reklamacja że opiekun podczas rozmowy jak i również podczas rozwiązywania umowy nie poinformowano mnie o kosztach reklamacja uwzględniona .

jan.lew@protonmail.com
1 rok temu
Reply to  Salome

mbank tak robi od wielu wielu lat, zawsze mi automatycznie kredyt odnawialny przedłużano

Salome
1 rok temu

Osobie fizycznej. Różnica.

Salome
1 rok temu

W jakim banku przedłużono Ci automatycznie limit w rachunku firmowym?

Salome
1 rok temu

I mówimy o limicie kredytowym w wysokości…? Zdradź proszę wysokość limitu i formę prowadzenia działalności gospodarczej (JDG?). Frapuje mnie temat i gotów jestem pomyśleć, że piszesz o DSD, a nie obrotówce 😉

PawełS
1 rok temu

„Poza tym opiekun rachunku uśpił jej czujność, coś jej obiecał, choć się tego wypiera”

Czy Pan Redaktor ma na to dowód, czy po prostu uznajemy w ciemno, że Pani Agata cacy, a doradca be?

Admin
1 rok temu
Reply to  PawełS

Zapewne słowo przeciwko słowu

Jacek
1 rok temu

Doradca obiecał, ale nawet jeśli to wszystko prawda i miał szczere chęci, to przestał pracować w banku. Miał kontaktować się z bohaterką artykułu jako kto?

Sosna
1 rok temu
Reply to  Jacek

Jeśli obiecał, to powinien przekazać odpowiednie informacje osobie, która przejęła jego obowiązki.

Przemo
1 rok temu
Reply to  Sosna

Jakiś CRM tam chyba istnieje?

Marek
1 rok temu

Salome masz rację ,jeżeli chodzi o kredyty firmowe ja mam w mbanku rachunek indywidualny i nie ma opłaty za niewykorzystany limit a kredyt odnawia się automatycznie.Pozdrawiam

Salome
1 rok temu
Reply to  Marek

Tak, odnawialny dla firmy i dla osoby fizycznej to dwie różne bajki.

Hans
1 rok temu

Każdemu do kontaktów z bankami (i nie tylko – z wszystkimi gdzie w rozmowie są robione telefoniczne ustalenia) polecam zakup za kila stówek używanego telefonu z możliwością nagrywania rozmów. Wiem zaraz się znajdą tacy co powiedzą, że „nie wolno” – proponuję iść do prawnika i zobaczyć, że jeśli chodzi o własne rozmowy z kimś, to można zarówno ich treść zapisywać na kartce a także nagrywać (nie można tylko ich upubliczniać) Ile mi już spraw załatwiło krótkie zdanie „Ale ja mam nagraną naszą rozmowę” to nawet nie jestem w stanie opisać 🙂 Po tym zdaniu dotychczas 100% (!) spraw gdzie rozmówca… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Hans

Nagranie często nie jest niestety traktowane jako wiarygodny dowód w sądzie

Hans
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Być może, ale jak wyżej napisałem dotychczas u mnie w 100% sytuacji gdy ktoś twierdził co innego niż faktycznie ustalaliśmy wcześniej – zadziałało – i nawet dalsze kroki nie były potrzebne, więc moim subiektywnym zdaniem warto.

Last edited 1 rok temu by Hans
Michał
1 rok temu
Reply to  Hans

Rozmówca musi wyrazić zgodę na nagrywanie lub trzeba mieć zgodę sądu 😉
Nawet jeśli sąd wysłucha nagrania to jeżeli nie dokumentuje to przestępstwa karnego np zabicie kogoś to ma zerowa wartość dowodowa.

Robert
1 rok temu

Pani Agata ma pretensję do całego świata, że sama nie ogarnia terminów. Jak ta jej działaność gospodarcza tak wygląda to wolałbym nie mieć z nią do czynienia bo jak coś sama zawali to zrobi mi awanturę na pół Polski oraz w całym internecie…..

Marcin
1 rok temu

Niepoważna kobieta. Nie ma jak cedować swoje obowiązki na kogoś innego. Jestem w szoku, że w ogóle można się tak tłumaczyć. Co dalej? Nie zapłaci za gaz, prąd, bo jej nikt nie przypomni? Swoją drogą, w czasach gdzie każdy ma telefon, który o wszystkim przypomni, takie tłumaczenia są tak BARDZO żenujące…

Przemo
1 rok temu
Reply to  Marcin

Za gaz i za prąd przypomną. Niektórzy od komórek to nawet kilka razy przed upływem terminu płatności.

Tomaszek
1 rok temu

Ja zawsze nagrywam rozmowy z takimi instytucjami jak banki, urzędy itp. Do ewentualnej reklamacji zawsze dołączam plik MP3 z taką rozmową, jeśli ten czy inny cymbał wypiera się tego co powiedział. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby reklamacja nie została rozpatrzona na moją korzyść. Jak się nie przyda, bo wszystko jest w porządku to plik kasuje i po sprawie. Informuję zawsze po przywitaniu, że z mojej strony rozmowa również jest nagrywana.

Admin
1 rok temu
Reply to  Tomaszek

No, przy reklamacjach to rzeczywiście może pomóc. Zwłaszcza jeśli oni widzą, że nie mogą ściemnić

Tomaszek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Dokładnie. To zmienia całkowicie układ sił.

Przemo
1 rok temu
Reply to  Tomaszek

Ja nie informuję, bo masowo nagrywani nie wyrażają zgody. Im wolno, nam nie…

Jacek
1 rok temu
Reply to  Przemo

Ciekawe czy rejestrowane są rozmowy tych wszystkich naciągaczy zapraszających na prezentacje będące tak naprawdę próbą sprzedania po zawyżonej cenie mało asertywnym ludziom rzeczy, bez których mogliby się obejść? Pewnie tak, ale informacji o nagrywaniu raczej nie ma.

Przemo
1 rok temu
Reply to  Jacek

W tych przypadkach zwykle pytanie o NIP formy powoduje zakończenie rozmowy 🙂

Swoją drogą ostatnio zadzwoniła pani, a że miałem dobry humor, to postanowiłem się podroczyć.
Bo zaczęła, że ma dla mnie telewizor w prezencie. No więc grzecznie przerwałem i powiedziałem, że podaję adres do wysyłki.
Niestety, nie spotkało się to ze zrozumieniem, bo zaraz się okazało, że są jakieś dodatkowe warunki…
Podziwiam ludzi, którzy pracują w takich firmach i dają z siebie robić idiotów przez całą zmianę.

Tomaszek
1 rok temu
Reply to  Przemo

Zdarzyło mi się i to. Wtedy rozłączam się żegnając grzecznie i dzwonię jeszcze raz… tym razem już nie informując o nagrywaniu.

T1000
1 rok temu

„Zapewnia, że czujność uśpił opiekun rachunku, który obiecał jej, że przypilnuje terminu wypowiedzenia umowy. Ale czy „pilnowanie kalendarza” klientów znajduje się w ogóle na liście obowiązków bankowego doradcy?”

Tak, znajduje ponieważ tak obiecał.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu