Od 3 kwietnia podwyżki opłat w mBanku. Za wypłatę z obcego bankomatu poniżej 300 zł klienci zapłacą 5 zł, a wypłaty BLIK będą traktowane tak samo jak wypłaty klasyczną kartą. Czy to sprawi, że dla fanów gotówki mBank stanie się „mega” drogim bankiem? Ile za obsługę gotówkową – wypłaty z bankomatów i w placówkach – liczą sobie inne banki?
Podwyżki opłat w mBanku wciąż budzą emocje. Choć o zmianach w cenniku mBank informował już pod koniec stycznia (taki ma obowiązek), a w ostatnich tygodniach przypominał o nich klientom poprzez e-maile i komunikaty w bankowości elektronicznej i mobilnej, to w internecie prawdziwa fala hejtu wylewa się teraz, a więc tuż przed wejściem podwyżek w życie. A stanie się to dokładnie 3 kwietnia. O szczegółach zmian w „mBankowym” cenniku pisałem chwilę po ogłoszeniu zmian.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Tu jedynie w żołnierskich słowach przypomnę najistotniejsze zmiany. Inna będzie definicja tzw. bankomatu własnego, a więc takiego z preferencyjnymi opłatami. Teraz są to bankomaty przy placówkach, urządzenia Planet Cash, Euronetu i Santander Banku. Od 3 kwietnia z tej puli wyłączone zostaną bankomaty Euronetu i Santandera.
Obecnie opłata za wypłatę zależy od wypłacanej kwoty. Granicą jest 100 zł, od kwietnia ten próg wzrośnie do 300 zł. Przy wypłacie mniej niż 300 zł w bankomacie obcym opłata wyniesie 5 zł (obecnie 7 zł), a w bankomacie własnym – 2,5 zł, a więc tyle, ile obecnie. W przypadku wypłat powyżej 300 zł z bankomatu obcego opłata wyniesie 5 zł (obecnie 7 zł), a jeśli z własnego – 0 zł, czyli jak obecnie.
W mBanku można wykupić usługę „wszystkie bankomaty za darmo”. Dziś abonament kosztuje 9 zł, od 3 kwietnia cena wzrośnie do 18 zł. Zaś posiadacze konta Intensive będą musieli więcej przelewać na konto (np. z tytułu wynagrodzenia), żeby uniknąć opłaty miesięcznej w wysokości 49,50 zł. Dziś wystarczy 7000 zł, po zmianach 10 000 zł.
Z 7 do 10 zł wrośnie też standardowa opłata za kartę do eKonta, choć nadal będzie można jej uniknąć na obecnych zasadach. Jest też zła wiadomość dla fanów BLIKa. Wypłata gotówki bankomatu cennikowo będzie traktowana tak jak wypłata klasyczną kartą. Jak widać, podwyżki opłat w mBanku będą dość „wielowątkowe”.
Podwyżki opłat w mBanku. Czy zasłużył na hejt? Jak jest w innych bankach?
Jeśli chodzi o podwyższanie opłat za transakcje gotówkowe, mBank nie jest wyjątkiem. Kilka banków zrobiło to już wcześniej. Obecną złość klientów mBanku można porównać do wprowadzenia wiele lat temu 2-złotowej opłaty za podstawową kartę debetową (słynnego delfinka), choć bez większego wysiłku można było tej opłaty uniknąć. Podwyżki opłat w mBanku zawsze są wydarzeniem, bo ma on klientów wyjątkowo świadomych i liczących swoje pieniądze.
Ale spójrzmy na problem obiektywnie. Przy okazji zmian cennika w mBanku sprawdziłem, ile na rynku kosztują usługi bankowe dla osób, które lubią bądź muszą obracać gotówką. Ile zapłacimy za wypłaty z bankomatów oraz operacje gotówkowe w bankowych placówkach.
To oczywiście zależy od rodzaju konta, a czasem od rodzaju karty debetowej wydanej do rachunku, ponieważ w niektórych bankach klienci mają wybór, np. pomiędzy kartą z logo Visa i Mastercard albo pomiędzy kartami o różnych funkcjonalnościach.
Zwykle rachunki dla dzieci, młodzieży czy studentów (lub osób w wieku studenckim) objęte są cennikowym parasolem ochronnym. Przyjrzałem się opłatom w ramach podstawowych rachunków dla dorosłych, a więc bez ulgowego traktowania. Czy mBank podwyższając opłaty, zasłużył na hejt? Jeśli tak, to może inne banki też zasługują na lanie za gotówkową drożyznę?
Banki przyjazne „gotówkowiczom” to…
Z reguły jest tak, że wypłata gotówki z bankomatu należącego do banku, w którym mamy konto, jest za darmo. Ta zasada dotyczy też wypłat z maszyn zlokalizowanych przy placówkach, choć bankomat może obsługiwać zewnętrzna firma. Inną kwestią jest polityka cenowa za wypłaty z bankomatów za granicą, ale to już temat na inne opracowanie. Skupiam się na transakcjach w Polsce.
Przypomnę: od 3 kwietnia klient mBanku, wypłacając z bankomatu poniżej 300 zł, zapłaci 5 zł (maszyna obca) lub 2,5 zł. W przypadku wypłaty powyżej 300 zł opłata wyniesie: 5 zł (bankomat obcy) lub 0 zł (maszyna własna). Te same zasady dotyczyć będą wypłat za pomocą BLIKa. A jeśli nie bankomat? Opłata za wpłatę i wypłatę w placówce mBanku kosztuje 10 zł, i to się nie zmieni.
Jeśli miałbym wskazać – spośród banków uniwersalnych i komercyjnych – najbardziej przyjazne banki dla osób obracających gotówką, wybór padłby m.in. na BOŚ Bank (Ekokonto bez Kosztów). Bo tam prawie wszystko, co gotówkowe, jest za darmo: wypłaty ze wszystkich bankomatów w Polsce oraz wpłaty i wypłaty w kasach banku.
Warto zwrócić uwagę na Santander Bank. Wypłata z bankomatu obcego kosztuje 3 zł, wypłaty BLIK są za darmo, podobnie jak wpłaty i wypłaty w oddziałach.
Atrakcyjna dla „gotówkowców” jest też oferta Alior Banku w przypadku „Konta Jakże Osobistego”. Standardowa opłata za wypłatę z bankomatu obcego wynosi 2,5 zł, ale można za to nie płacić. Wspomniane konto to tzw. rachunek kafelkowy. Klient spośród 11 korzyści może wybrać trzy, które będzie miał za darmo, a ściślej – w ramach opłaty za prowadzenie konta. Standardowo konto kosztuje 10 zł miesięcznie, ale opłatę zeruje wpływ co najmniej 1500 zł na konto, np. z tytułu wynagrodzenia. Wśród korzyści jest usługa „wypłaty ze wszystkich bankomatów za darmo”. Ponadto nic nie kosztują wypłaty z bankomatów BLIKiem oraz wypłaty gotówki w oddziale.
W przeszłości mekką dla osób obracających gotówką był Bank Pocztowy. Nic dziwnego, bo bank obsługiwał starszych klientów, którzy nie załapali się na bezgotówkową transformację. Jak jest dziś? Atutem banku wciąż jest szeroka sieć placówek, bo oprócz oddziałów banku jego klienci mogą korzystać również z placówek pocztowych. Za każdą wpłatę lub wypłatę w oddziale lub na poczcie Bank Pocztowy liczy sobie obecnie 6 zł, a za dostarczenie gotówki pod wskazany adres 12 zł.
Jeśli chodzi o wypłaty z bankomatów, klienci za darmo mogą korzystać z urządzeń Planet Cash oraz PKO BP, pozostałe wypłaty kosztują 2,5 zł.
Miłośnik gotówki mógłby zaczepić też oko na ofercie VeloBanku. Bezwarunkowo darmowe są wypłaty z bankomatów BLIKiem oraz klasyczną kartą z bankomatów sieci Planet Cash. Co więcej, wypłata ze wszystkich bankomatów w Polsce może być darmowa, o ile klient spełni warunki transakcyjności: pięć razy w miesiącu zapłaci kartą, telefonem lub BLIKiem. W innym razie koszt wypłaty gotówki z bankomatu obcego wynosi 5 zł, a więc tyle, co za chwilę w mBanku.
Nieco gorzej wygląda kwestia opłat za operacje w placówce. Co prawda pierwsza wpłata lub wypłata jest darmowa, ale każda kolejna kosztuje 10 zł. 1 czerwca wchodzi w życie nowy cennik VeloBanku, ale nie zauważyłem, by opłaty za transakcje gotówkowe miałby się zmienić.
Również Bank Millennium ma niezbyt wygórowane opłaty. Standardowa opłata za wypłatę z obcego bankomatu wynosi 5 zł, ale jeśli w poprzednim miesiącu klient wykona przynajmniej pięć transakcji kartą lub BLIKiem, może korzystać ze wszystkich bankomatów za darmo.
Chyba że korzysta z maszyn Planet Cash i Santandera – standardowa opłata za wypłatę to tylko 1 zł, ale po spełnieniu wspomnianych warunków transakcyjności nie płaci w ogóle. W Banku Millennium darmowe są też wypłaty BLIKiem, ale operacje gotówkowe w placówkach mogą trochę zaboleć – 11 zł od wypłaty lub wpłaty.
A może oferta Nest Banku? Jego klienci nie płacą za wypłaty gotówki z bankomatów Euronetu i za pośrednictwem BLIKa. Pozostałe operacje kosztują 6 zł. Co ciekawe, 19 marca weszła w życie nowa tabela opłat i prowizji. Zgodnie z nią darmowe mają być też wypłaty z bankomatów Planet Cash, ale o udostępnieniu tej funkcjonalności bank ma poinformować na stronie internetowej. Jak udało mi się ustalić, darmowy Planet Cash pojawi się w ofercie najpóźniej w ciągu dwóch miesięcy, a więc najpewniej jeszcze w maju. Natomiast za wypłaty gotówki w placówkach Nest Banku zapłacimy 10 zł.
Przy całej awanturze związanej z mBankiem umyka fakt, że wcześniej – bo już 1 kwietnia – zmiany w cenniku wprowadza bank BNP Paribas. Bank oferuje Konto Otwarte na Ciebie, a to, ile zapłacimy za różne usługi, w dużej mierze zależy od karty debetowej. Bank daje trzy do wyboru. Jedną z nich jest karta „Otwarta na Dzisiaj”.
Używając jej, klient nie zapłaci za wypłatę gotówki z bankomatów w centrach klienta i z maszyn Planet Cash, za pozostałe 7 zł. W przypadku pozostałych kart, wypłaty ze wszystkich bankomatów są za darmo. Z kolei wypłata i wpłata gotówki w placówce kosztuje aż 12 zł. Ale z początkiem kwietnia pojawi się miła zmiana – pierwsza „oddziałowa” wypłata w miesiącu w oddziale będzie darmowa.
Bank trochę drogi, trochę tani
Zarówno drogo, jak i bardzo tanio może być w Credit Agricole. Jeśli klient każdego miesiąca zapewni wpływy na konto na poziomie co najmniej 1500 zł i dokona pięciu transakcji bezgotówkowych, wszystkie bankomaty ma za darmo. Jeśli nie, za każdą wypłatę zapłaci 9 zł. Darmowe są też wypłaty BLIKiem. A wypłaty gotówki w placówkach? Te o wartości do 20 000 zł są bezpłatne. Wypłacając powyżej tej kwoty, też nie zapłacimy, jeśli taką wypłatę awizujemy, czyli wcześniej zamówimy. W przeciwnym razie prowizja wynosi 0,5% wypłacanej kwoty, ale nie mniej niż 150 zł i nie więcej niż 300 zł.
Podobnie – drogo i tanio – może być w Banku Pekao. Standardowa opłata za wypłatę gotówki z obcego bankomatu wynosi 2,3%, ale nie mniej niż 5 zł. Przy wypłacie np. 500 zł prowizja sięgnie aż 11,5 zł. Ale jeśli klient zapewni w miesiącu wpływy na poziomie 500 zł i co najmniej raz zapłaci kartą lub aplikacją PeoPay, dostaje w prezencie dwie wypłaty w miesiącu za darmo. Z kolei wypłata lub wpłata gotówki w placówce kosztuje 8 zł.
Dwa duże banki – PKO BP i ING Bank – mają dość prostą „gotówkową” tabelę opłat. Wypłaty z bankomatów własnych są oczywiście za darmo, a banki mogą pochwalić się (zwłaszcza PKO) dużą infrastrukturą bankomatową. Natomiast wypłaty z bankomatów obcych, wpłaty i wypłaty realizowane w placówkach kosztują 10 zł od sztuki.
Natomiast klientom banku Citi Handlowy, a konkretnie posiadaczom CitiKonta, radziłbym korzystać z obcych bankomatów z umiarem. Standardowa opłata za wypłatę kartą lub BLIKiem to 8 zł, ale w pakiecie klienci mają cztery pierwsze wypłaty za darmo. Nie mam pewności, czy limit czterech wypłat obowiązuje oddzielnie dla kart i BLIKa. Jeśli tak, to w sumie klient miałby aż osiem darmowych wypłat z obcych bankomatów. Zdecydowanie odradzam natomiast wycieczkę po gotówkę do placówki, ponieważ wypłata kosztuje aż 30 zł.
Podwyżki opłat w mBanku i… znikające oddziały z obsługą gotówkową
Czy podwyżki opłat w mBanku są czymś wyjątkowym? Jak zatem widzicie, nowy „gotówkowy” cennik mBanku wcale nie plasuje go wśród najdroższych banków. Myślę, że pod tym względem bank „wsunie się” mniej więcej w połowę stawki. A hejt – moim zdaniem – bierze się z tego, że mBank obsługuje miliony klientów, przez lata był bankiem internetowym (bez fizycznych oddziałów) i przyzwyczajał klientów do tego, że to, co internetowe i samoobsługowe, jest za darmo. Zresztą cały rynek bankowy przyłożył do tego rękę, co sprawia, że dziś nawet drobna podwyżka w bankowych cennikach wywołuje wściekłość klientów.
Poza tym na koszt obsługi gotówki należy patrzeć kompleksowo. Bo co z tego, że wypłaty ze wszystkich bankomatów możemy mieć za darmo, jeśli za kartę debetową – klucz do bankomatu – płacić musimy jak za zboże.
Warto też pamiętać, że nie tylko wyższe opłaty za transakcje gotówkowe mogą uwierać klientów, którzy są „cashlovers”. Z roku na rok zmniejsza się sieć oddziałów, które prowadzą obsługę gotówkową. Banki, co zresztą zapowiadały, idą w kierunku przekształcania placówek w punkty doradcze, miejsca, gdzie obsługuje się firmy, negocjuje warunki kredytów hipotecznych czy w centra edukacyjne, gdzie można nauczyć klienta korzystania z bankowości elektronicznej, żeby… później nie musiał przychodzić do oddziału.
Kilka lat temu potrzebowałem wypłacić gotówkę o konkretnym nominale. Już wtedy się zdziwiłem, bo na terenie Warszawy mój bank prowadził tylko kilka oddziałów gotowych spełnić moją zachciankę. Dziś wypłatę gotówki mógłbym zrealizować tylko w dwóch placówkach.
———————–
ZAPLANUJ SWOJĄ ZAMOŻNOŚĆ. Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
MYŚLISZ O WŁASNYM MIESZKANIU? MACIEJ SAMCIK POLECA:
>>> Kredyt na mieszkanie o stałym oprocentowaniu przez 10 lat sprawdź w BNP PARIBAS. To bank oferujący pieniądze na nieruchomości w sposób wygodny, bezpieczny i odpowiedzialny. „Subiektywnie o Finansach” wspólnie z nim edukuje Was jak pożyczać pieniądze na mieszkanie tak, by były inwestycją. Szczegóły bezpiecznego kredytu o stałym oprocentowaniu nawet przez 10 lat w BNP PARIBAS BANK POLSKA sprawdź tutaj.
>> Kredyt hipoteczny z niskim wkładem własnym na 35 lat – to jedna z ofert ALIOR BANKU, z którym „Subiektywnie o Finansach” wspólnie prowadzi Was przez meandry przedsiębiorczości, odpowiedzialnego pożyczania pieniędzy oraz cyfrowych usług finansowych. Szczegóły tej propozycji pod hasłem „Megahipoteka” sprawdź tutaj
————
GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl.
————
Posłuchaj też 203. odcinka podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” poświęconego rynkowi nieruchomości. Jesteśmy po silnym wzroście cen mieszkań wywołanych wybuchową mieszanką niskiej podaży mieszkań i „Bezpiecznego kredytu 2%”, który napompował popyt. Czy zapowiadany kolejny program tanich kredytów jeszcze bardziej wywinduje ceny? A może tym razem nie będzie już tak źle? Skąd bierze się mieszkaniowy fenomen Łodzi i czy inne aglomeracje mogłyby pójść jej śladem? Czy ten rok będzie sprzyjał zakupowi nieruchomości? Gościem Maćka Samcika był Marek Wielgo, ekspert portalu analitycznego (sprzedającego dane m.in. deweloperom) Rynekpierwotny.pl i portalu ogłoszeniowego GetHome.pl
Źródło zdjęcia: Maciej Bednarek