Zamrożone ceny prądu również w 2024 r.? To całkiem realny scenariusz. Jakie stawki za każdą zużytą kilowatogodzinę i jakie limity nas czekają? Ministerstwo Klimatu i Środowiska złożyło projekt ustawy w tej sprawie. Jednak – niezależnie od tych zabiegów mających złagodzić nasz ból w portfelu – trzeba się przygotować na stopniowy wzrost cen prądu
W tym roku korzystamy z zamrożonych cen prądu. Gdybyśmy mieli płacić rynkową cenę, to nasze rachunki byłyby wyższe o kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Przeciętne gospodarstwo domowe na zamrożeniu cen energii zaoszczędziło w tym roku ok. 2000 zł (choć to oczywiście uśredniona liczba, jedni zaoszczędzili więcej, inni mniej)
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Taryfy, na jakie zgodził się Urząd Regulacji Energetyki w 2023 r., opiewały na kwoty ok. 1,05 zł netto za kWh, podczas gdy przez cały ten rok płacimy za prąd ok. 40 gr netto za kWh (plus opłaty dystrybucyjne). Wiele osób – nie spodziewając się zamrożenia cen energii – chroniło się na własną rękę i postanowiło skorzystać z promocji gwarantujących stałą cenę prądu.
Wyszli na tym, jak Zabłocki na mydle (przynajmniej do tej pory), bo życie ukarało ich wysokimi opłatami handlowymi (do kilkuset złotych miesięcznie), ale przynajmniej mają gwarantowane stałe stawki także na kolejne lata. Niektórzy dowiedzieli się o tym, że są w finansowych tarapatach dopiero po kilku miesiącach od podpisania „promocyjnych” umów, gdy dostali wyrównanie rachunków za ostatnie kilka miesięcy.
Zamrożenie cen prądu nie było jedyną niespodzianką dla gospodarstw domowych. Tuż przed wyborami rząd Prawa i Sprawiedliwości ogłosił kolejne zmiany, które korzystnie wpłynęły na nasze rachunki. Podniesiono limity zużycia energii, do których obowiązywała niższa, zamrożona stawka. Otrzymaliśmy też jednorazową obniżkę faktury za prąd o 125 zł. W tym tekście pisałam o tym, co należy zrobić, żeby odczuć ją możliwie szybko.
Zamrożone ceny prądu w 2024 r.? Coraz bardziej realny scenariusz
Co chwilę jednak w debacie publicznej przewijał się wątek zamrożenia stawek na rok 2024. Wprawdzie ceny energii na giełdzie spadły, ale wciąż są na dużo wyższym poziomie, niż wynika to z zamrożonych stawek na naszych rachunkach. Przywrócenie rynkowych stawek oznaczałoby podwyżki cen dla milionów gospodarstw domowych. Jak duże? Nie wiadomo, bo Urząd Regulacji Energetyki jeszcze nie zatwierdził stawek.
Według opinii ekspertów Forum Energii w przyszłym roku powinniśmy za prąd płacić ok. 90 gr za kWh, a do tego należałoby doliczyć ok. 70 gr za dystrybucję. Przy zużyciu na poziomie 2500 kWh rocznie oznaczałoby to miesięczny rachunek o ok. 140 zł wyższy niż dotychczas. Póki jednak nie mamy informacji o nowych taryfach zatwierdzonych przez URE na 2024 r., nie ma co wpadać w panikę. Zwłaszcza że wydatki na prąd to jednak nie jest główna część domowego budżetu Polaka-szaraka.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości pytani jeszcze niedawno o sprawę zamrożenia cen prądu odpowiadali, że ruchów w tym zakresie należy spodziewać się dopiero po wyborach. Brzmiało to jak wygodna wymówka, ale wygląda na to, że dotrzymali słowa. W wykazie prac legislacyjnych pojawił się projekt „Ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii” złożony przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
W projekcie czytamy, że choć aktualna sytuacja na rynku „uległa względnej stabilizacji”, to nadal obserwujemy podwyższone ceny energii, które mogą być odczuwalne przez społeczeństwo. A przygotowane w projekcie rozwiązania mają zapewnić „ochronę szerokiej grupie beneficjentów w zakresie cen energii, ale również paliw gazowych oraz ciepła”. Brzmi nieźle, prawda?
Rozwiązanie ma polegać właśnie na zamrożeniu cen prądu oraz opłat dystrybucyjnych niezależnie od tego, jakie stawki czekają nas w nowych taryfach na 2024 r. Stawki za samą energię oraz opłaty dystrybucyjne, zgodnie z projektem, miałyby pozostać na takim samym poziomie co dotychczas – czyli obowiązywałyby stawki z 2022 r. W praktyce oznacza to, że nasze rachunki w 2024 r. nie będą nie różnić od tych, jakie płaciliśmy w ostatnich miesiącach.
Gdyby nowa ekipa rządowa przejęła ten projekt – nie zmieniłyby się również limity, w ramach których obowiązują zamrożone stawki. W przypadku większości gospodarstw będzie to 3000 kWh, dla gospodarstw z osobą z niepełnosprawnością limit wyniesie 3600 kWh, zaś dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników 4000 kWh. Po przekroczeniu limitu zapłacilibyśmy 69 gr za kWh, czyli również tak samo jak w tym roku.
Na razie to tylko projekt, a jego planowany termin przyjęcia przypada na ten kwartał, więc czasu jest niewiele. Ale niewiele czasu pozostało też do wygaśnięcia aktualnie obowiązujących stawek. Decyzja będzie w rękach posłów nowej kadencji. A wcześniej zapewne wypowie się na ten temat nowy rząd (gdy już się ukonstytuuje). Czy nowo powstający rząd poprze taką ustawę i czy będzie zadowolony z takiego rozwoju spraw?
Przypuszczam, że gdyby Ministerstwo Środowiska nie zgłosiło projektu, to prędzej czy później nowa koalicja i tak musiałaby zająć się cenami prądu. Rozpoczęcie kadencji przy podwyżkach rachunków za prąd o 100–200 zł miesięcznie dla gospodarstwa domowego raczej nie wpłynęłoby dobrze na nastroje społeczeństwa. Czy jednak nowy rząd sam zaproponowałby przedłużenie warunków cenowych na takich samych zasadach jak w 2023 r.?
Ceny energii dwa razy wyższe, ale nie wiadomo kiedy
Jeśli przyjmiemy, że faktycznie nowe taryfy zaproponowane przez firmy energetyczne przyjmą stawkę 90 gr za kWh, będzie to oznaczało dopłatę ok. 50 gr do każdej zużytej kWh. W Polsce jest ok. 13 mln gospodarstw domowych. Przy przeciętnym zużyciu na poziomie 2500 kWh rocznie, na każde gospodarstwo domowe przypadnie dopłata rzędu 1250 zł. W skali całego kraju to ponad 16 mld zł. Ta kwota będzie jeszcze wyższa po uwzględnieniu opłat dystrybucyjnych.
Nowy rząd raczej nie będzie zadowolony z tych wydatków, tym bardziej że niedługo po swojej wygranej mogliśmy usłyszeć głosy o wielkiej dziurze w budżecie i informacje, że nie da się zrealizować wszystkich obietnic. Ale wyjścia za bardzo nie ma, głosowanie przeciw zamrożeniu cen prądu chyba byłoby strzałem w kolano dla partii, które dopiero zaczną swoją kadencję. Pytanie, czy zamrożone ceny prądu w 2024 r. będą obowiązywały aż do grudnia czy też np. w połowie roku zacznie się ich powolne odmrażanie przynajmniej dla części gospodarstw domowych?
Na razie mamy tylko projekt odchodzącego rządu, być może pewne zapisy ulegną jeszcze zmianie. Na razie przedstawiciele nowej koalicji zapewniają, że ceny prądu na razie pozostaną zamrożone. Ale czy dla wszystkich i na jak długo? To się okaże. Niewykluczone, że nie każdy załapie się na zamrożone stawki lub nie każdy otrzyma tak wysoki, jak dotychczas limit zużycia. Mimo wszystko w przyszłym roku regulacje cen prądu dla gospodarstw domowych są bardzo prawdopodobne.
Na dłuższą metę i tak musimy się pogodzić ze wzrostem cen energii w naszych domach – zapewne docelowo będą dwukrotnie wyższe niż obecne. Ale nie wiadomo jak długo potrwa dochodzenie do tego poziomu i jakie będą osłony dla tych, dla których ceny energii są największym obciążeniem w domowym budżecie.
Czytaj też w „Zielonym Portfelu” o tym, na co pójdą pieniądze z wyższych (kiedyś) rachunków za prąd. Energia, w którą chcą inwestować polskie firmy (m.in. Orlen i KGHM), będzie za droga, żeby na niej zarobić? Coraz więcej wątpliwości.
Zobacz też to: energetyka wiatrowa na zakręcie. Znikające projekty, spadające wyceny. Czy wiatraki na morzu, od których miała zależeć rewolucja energetyczna, przestaną się opłacać?
Posłuchaj też naszego podcastu. Stopy procentowe spadły, ale czy potaniały też pożyczki i kredyty mieszkaniowe? Kontrowersyjna usługa DCC: nie taki diabeł straszny jak go malują? Przygoda Maćka Samcika z przedłużeniem ubezpieczenia i prosta recepta na to, jak łatwo można stracić klienta. Zapraszają Maciek Samcik i Maciek Bednarek
Czytaj też w Homodigital.pl: Powstaje europejski portfel tożsamości cyfrowej. Co to takiego i jak będzie działać? Zabraliśmy najważniejsze informacje na ten temat