Poziom surrealizmu wokół działalności NBP narasta. Tym razem Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych o 0,25 pkt proc. To zostało przyjęte z oddechem ulgi przez rynki i przez… Ministerstwo Finansów. Nikt już chyba nie przejmuje się tym, że samo cięcie stóp jest w obecnej sytuacji dość absurdalne. Jest tylko ulga, że tym razem obyło się bez kolejnego wariactwa. Czego się spodziewać w kolejnych miesiącach i jak w tych oparach absurdu zarządzać pieniędzmi?
Przedwyborcze posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej niosą posiadaczom oszczędności sporo emocji. We wrześniu bez żadnego uprzedzenia i bez poważnego uzasadnienia Rada Polityki Pieniężnej przegłosowała obniżenie stóp procentowych o 0,75 pkt proc. Złoty zaczął się gwałtownie osłabiać, rząd musiał interweniować, by zahamować spadki, a ekonomiści drapali się w głowę, zastanawiając się, jakie będą kolejne ruchy RPP.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Surrealistyczne sceny przed i po decyzji w sprawie stóp procentowych
Tym razem średnia prognoz analityków instytucji finansowych zakładała małą obniżkę stóp procentowych na październikowym posiedzeniu – o 0,25 pkt proc. Ale NBP już wcześniej zadbał o to, by nie traktować go poważnie, więc nerwowo było nawet w rządzie. W środę ok. godz. 14:45 pojawiła się dość nieoczekiwana informacja, że wiceminister finansów Artur Soboń o godz. 16:30 skomentuje decyzję RPP.
Najwyraźniej w rządzie wyciągnęli wnioski z poprzedniego miesiąca i woleli być w pogotowiu, żeby ewentualnie ratować złotego. To jak z lądowaniem awaryjnym samolotu – gdy pilot zgłosi problemy, wokół pasa startowego zbierają się wozy strażackie i karetki. Tak na wszelki wypadek. Okazało się jednak, że tym razem RPP nie zdecydowała się wykręcić beczki przed lądowaniem, a Ministerstwo Finansów odwołało konferencję.
Przeczytaj też: Frank się osłabiał, ale radość była krótka. Złoty znowu traci. Globalna sytuacja nam nie sprzyja, ale czy to nie sami sobie robimy krzywdę?
Wprawdzie złoty nie przeżywa takiego dramatu, jak po poprzedniej obniżce stóp procentowych (a nawet przez chwilę się umocnił), ale nie można powiedzieć, że jest okazem silnej waluty. Kurs EUR/PLN zakończył dzień mniej więcej na poziomie sprzed decyzji Rady, czyli ok. 4,61 zł. Warto przypomnieć, że przed wrześniowym cięciem stóp procentowych złoty oscylował wokół 4,45 zł za euro.
Pierwsza reakcja złotego (chwilowe umocnienie względem innych walut) zdaje się sugerować, że inwestorzy byli już gotowi na dalszy ciąg szaleństw Rady Polityki Pieniężnej i zakładali głębszy spadek stóp procentowych. Jeśli inwestorzy spodziewają się obniżek stóp, to zwykle notowania waluty spadają. Ale jeśli zaś okaże się, że cięcia są mniejsze, niż zakładano – waluta umacnia się. I tak było w pierwszych minutach po decyzji RPP.
Wnioski? Wśród posiadaczy kapitału panuje dziś totalna niepewność. Nikt nie wie, co zrobi NBP, czym będzie się kierował i czy w banku centralnym ktoś w ogóle się zastanawia nad skutkami swoich decyzji. W pogotowiu jest rząd, żeby ewentualnie gasić pożar, a inwestorzy na rynku walutowym cieszą się jak dzieci, gdy dowiedzą się, że tym razem nie będzie kolejnej odsłony jakiegoś szaleństwa. Co to oznacza dla naszych pieniędzy?
Dawno nie było takiej niepewności dla naszych pieniędzy
Od lata 2022 r. i słynnego „Traktatu Sopockiego” polska polityka pieniężna była przewidywalna. Można krytykować jej kurs, ale przynajmniej nie było zaskoczeń, w którą stronę zmierza. Ale zaskakującym cięciem z września 2023 r. RPP znowu zniszczyła odbudowujące się powoli zaufanie rynku.
Przeczytaj też: „Wygraliśmy z inflacją” – mówi nam prezes NBP, obniżając stopy procentowe. Oto cztery rzeczy, które powinien sprawdzić, zanim znów to powie
W normalnych okolicznościach dwie obniżki stóp procentowych z serii należałoby traktować jako początek trendu. A więc przygotować swoje pieniądze na niższe stopy i niższą inflację. Unikać kredytów o stałym oprocentowaniu (chyba że byłoby bardzo niskie), preferować długoterminowe (nawet dwuletnie) depozyty o stałej stopie oraz obligacje o stałym oprocentowaniu (a nie te antyinflacyjne). I znów zacząć kochać fundusze obligacji, napakowane papierami o stałym, wyższym oprocentowaniu, niż te obecnie oferowane.
Czytaj więcej o tym: Stopy znów pójdą w dół? Które fundusze obligacji będą najlepsze na kolejną wojnę z inflacją? A które zarobią, gdy wysoka inflacja jednak już nie wróci?
Kłopot w tym, że ostatnie decyzje RPP wcale nie dają rękojmi, że są częścią jakiegokolwiek trendu! Całkiem możliwy jest scenariusz, że uzasadnienie obniżek jest przede wszystkim polityczne – prezes NBP chciał wspomóc swoją partię w kampanii wyborczej, ogłosić koniec inflacji i ulżyć kredytobiorcom. Jeśli tak rzeczywiście jest, to nie będzie żadnego trendu, a kto zakłada dalsze znaczące obniżki stóp, może dać się złapać w pułapkę.
Dlaczego tak uważam? Jeśli to polityka jest uzasadnieniem luzowania polityki pieniężnej w sytuacji tak wysokiej inflacji – oficjalnie ponad 8-procentowej, ale realnie znacznie wyższej ze względu na sztucznie zaniżane ceny paliw i energii – to Rada Polityki Pieniężnej będzie musiała wkrótce odkręcić tę sprężynę z powrotem, tylko dużo mocniej. A więc możemy znów zobaczyć podwyżki stóp procentowych (zwłaszcza jeśli wybory wygra opozycja).
Chyba że… RPP ma jednak jakieś analizy, z których wynika, że do Polski idzie potężna globalna recesja i wyprzedzająco obniża stopy, by przygotować gospodarkę na tę falę tsunami. A być może RPP kieruje się jakimiś analizami, których nie zdradza, może ma jakieś nowe pojmowanie praw rządzących ekonomią, może realizuje inne cele niż te, zapisane w ustawie i dokumentach?
Ponieważ jednak nie możemy traktować poważnie tego, co mówi prezes Adam Glapiński, ani tego, co pisze Rada Polityki Pieniężnej w uzasadnieniach swoich decyzji – znaleźliśmy się w największej niepewności od dawna.
Świat na opak, czyli co robić z pieniędzmi w oparach absurdu?
Pisaliśmy w „Subiektywnie o Finansach”, że początek cyklu obniżek stóp procentowych może być ostatnim momentem na skorzystanie z wysokiego oprocentowania obligacji skarbowych i lokat bankowych. Ale oferta Ministerstwa Finansów, wbrew rynkowej logice… poprawiła się po wrześniowej decyzji RPP. To kolejny element tej absurdalnej sytuacji: stopy NBP poruszają się nieprzewidywalnie, kurs złotego szaleje, oprocentowanie obligacji detalicznych zmienia się irracjonalnie…
Co w tej sytuacji robić z pieniędzmi? Skoro niepewność jest większa, to raczej lepiej uciec do bezpiecznych sposobów inwestowania i do stałego dochodu. Obligacje skarbowe są w tej chwili atrakcyjne (im niższa będzie inflacja, tym bardziej), bankowe lokaty także. Nie można jednak wykluczyć sytuacji, w której stopy procentowe niedługo ruszą w górę i w przyszłości oprocentowanie będzie bardziej atrakcyjne.
Z każdym tygodniem tego chaosu i niezrozumiałych, irracjonalnych decyzji dotyczących naszych pieniędzy, rośnie znaczenie dywersyfikacji. Warto dobrze poukładać oszczędności, by nie stać się ofiarą rosnącej zmienności na rynku. Dopóki nie wiemy, jaka jest realna inflacja i w którą stronę zmierzają stopy – czeka nas jazda bez trzymanki.
Działalność NBP w ostatnich miesiącach daje wyłącznie wzrost nieprzewidywalności. Przy tak wyzutej z logiki aktywności najważniejszych instytucji gospodarczych, „trafienie” z jakąś inwestycją jest właśnie „trafieniem”. Nie ma w tym zasługi ani winy inwestora.
Dlatego jeśli dzisiaj zdecydujecie się „zamrozić” pieniądze w obligacjach albo na lokacie, to miejcie do siebie żalu, jeśli NBP czy Ministerstwo Finansów uczyni coś nielogicznego, nierynkowego, czy idiotycznego. Zapewne ten chaos przyniesie też okazje do zarobienia pieniędzy, więc przyda się mieć finansową płynność. A o tych okazjach dowiecie się pierwsi z „Subiektywnie o Finansach”, więc warto wpadać do nas codziennie – nowe lokaty złotowe i walutowe, produkty strukturyzowane, obligacje, ciekawe fundusze inwestycyjne na niepewne czasy – o tym będziemy pisali w najbliższych tygodniach.
————
RANKING LOKAT – GDZIE DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:
>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych
>>> Tutaj ranking najlepszych kart kredytowych dla konsumentów
>>> Tutaj ranking najlepszych bankowych kont osobistych
>>> Tutaj ranking najlepszych kont dla małej firmy
——————-
Zobacz też najnowsze wideo „Subiektywnie o Finansach”:
Źródło zdjęcia: „BrainChain”, Willem den Broeder/Wikimedia Commons