Coraz więcej awantur o fotowoltaikę. Ludzie zainstalowali na dachach instalacje, a wytwarzanego ze słońca prądu nie ma jak odebrać. Albo – co też się coraz częściej zdarza – prąd ten jest w ogóle niepotrzebny. Co poszło nie tak? I jak to powiedzieć prosumentowi, który chce zarabiać na produkcji prądu?
Rozwój fotowoltaiki jest uważany za jeden z dużych sukcesów naszego kraju w ostatnich latach. Udało się przekonać ponad milion Polaków, żeby założyli sobie na dachach panele (częściowo za własne pieniądze, a częściowo z dopłat od całego społeczeństwa. Te panele czasem produkują tyle prądu, że zaspokaja nam to większość potrzeb energetycznych.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Według ostatnich danych prosumenci fotowoltaiki dysponowali wiosną 1 253 832 instalacjami o łącznej mocy 9,5 GW. Do sieci prosumenci wprowadzają w tym roku o 32,9% więcej energii niż rok temu w kwietniu. Łącznie moc zainstalowana fotowoltaiki to już prawie 14 GW, czyli mniej więcej 55% wszystkich mocy OZE oraz prawie 22% całej mocy zainstalowanej w polskiej energetyce.
Skąd wziął się problem z nadmiarem energii ze słońca?
Są tylko dwa problemy. Pierwszy polega na tym, że nie jesteśmy (jeszcze) Hiszpanią, gdzie – przynajmniej na południu kraju, w Andaluzji – słońce świeci przez 80-90% dni w roku. U nas fotowoltaika pracuje tylko przez siedem miesięcy w roku, więc nie załatwi problemu dostępu do czystej energii w sposób strukturalny.
Nawet najlepszemu prosumentowi nie uda się korzystać tylko z własnego prądu, gdyż okresy zapotrzebowania na energię nie są dokładnie skorelowane z okresami jej produkcji w instalacji prosumenckiej. Można kupić magazyn energii, ale działa on w krótkim cyklu dobowym (magazynowanie w dzień – wykorzystanie w nocy), więc prędzej czy później jego posiadacz też będzie potrzebował energii z sieci – głównie zimą, gdy produkcja energii elektrycznej z paneli jest niewielka, a zapotrzebowanie na nią wysokie.
Drugi problem polega na tym, że część instalacji została wybudowana na terenach, na których nie ma dużych odbiorców (albo dużej liczby małych odbiorców) energii ze słońca, a inwestycje prosumentów w wielu przypadkach zostały przewymiarowane. A jednocześnie nie ma tam sieci energetycznej o dużej przepustowości – bo „normalnie” w czasach przed erą OZE nie była potrzebna.
Polski system elektroenergetyczny był budowany „pod” duże elektrownie, oparte o węgiel lub gaz, przyłączane głównie do sieci przesyłowej (czyli najważniejszych magistrali energetycznych, takich „autostrad”). Rola sieci dystrybucyjnej (czyli zwykłych „dróg” energetycznych) ograniczała się do rozprowadzania energii do odbiorców końcowych.
W ostatnich latach dynamicznie rosły inwestycje w rozproszone instalacje OZE, które są przyłączane do sieci średnich i niskich napięć, które nie były gotowe na taki boom inwestycyjny. Nie chodzi tylko o kwestię „wydajności” tych sieci (zostały sprofilowane pod w miarę stabilny popyt na energię), ale też o kwestię zmiany kierunku przepływu energii – w przypadku fotowoltaiki prąd płynie od sieci niskich napięć do sieci wyższych napięć. Tego projektanci sieci nie przewidzieli.
Jeśli więc mamy producenta prądu, który nie ma jak i nie ma komu tego prądu wysłać, to… mamy problem. Wynika on z niezrozumienia słowa „prosument”. To połączenie słów „producent” i „konsument” energii. Prosumentem co do zasady jest człowiek, który sam sobie produkuje energię i sam ją zużywa. Jak czasem trochę za dużo wyprodukuje, to oddaje nadwyżkę do sieci, a jak nie świeci słońce – to z sieci energię pobiera.
Polski prosument: wytwór chorego systemu
Ale my – zamiast takich „prawdziwych” prosumentów – wyhodowaliśmy sobie sporo „fotowoltaicznych landlordów”, którzy często mają przewymiarowane instalacje, przewyższające możliwościami produkcyjnymi wielokrotnie ich potrzeby energetyczne. To najczęściej od beneficjentów poprzedniego systemu rozliczeń fotowoltaiki słyszymy w mediach jak skarżą się, że firmy energetyczne nie umieją odebrać od nich prądu, bo sieci energetyczne są przestarzałe.
System wspierania fotowoltaiki jeszcze do zeszłego roku wyglądał tak, że prosumentowi opłacało się zainwestować w dużo większą instalację niż ta, której potrzebuje. Nie dość, że na samą inwestycję częściowo zrzucało się społeczeństwo (dopłaty i ulgi podatkowe), to jeszcze prosumenci otrzymali prawo, by większość wprowadzonej do systemu nadwyżki odebrać, gdy oni będą tego potrzebować (najczęściej na cele grzewcze w okresie zimowym).
Problem w tym, że system elektroenergetyczny nie jest „wirtualnym magazynem” i energia nie czekała na półce, aż zostanie odebrana np. zimą – w okresie jej produkcji i wprowadzania do sieci nadwyżek przez instalacje prosumenckie trzeba było odpowiednio ograniczyć produkcję w innych źródłach oraz ją na nowo wyprodukować, ale wówczas jej koszt był już dużo wyższy.
Farmy fotowoltaiczne powinny powstawać tam, gdzie jest sieć energetyczna o dużej przepustowości oraz w pobliżu dużych skupisk odbiorców energii lub dużych zakładów przemysłowych. Z kolei prosumenci powinni posiadać taką instalację, która będzie dostosowana do ich własnego zużycia.
Wtedy pieniądz wydany jest najbardziej efektywnie. W Polsce trochę zeszliśmy z właściwego kursu i fotowoltaikę z dopłatą od społeczeństwa można było sobie założyć nawet daleko od szosy i tam, gdzie potrzebne byłyby potężne inwestycje w sieć energetyczną, by w ogóle móc ten prąd odbierać (nawet gdyby było komu w pobliżu go zużyć).
Zgodnie z ustawą operator sieci nie ma prawa odmówienia przyłączenia mikroinstalacji (do 50 kW) odbiorcy końcowego. Ale już w przypadku większych instalacji OZE, inwestorzy już od dłuższego czasu mają kłopoty z uzyskaniem warunków przyłączenia do sieci. Według Urzędu Regulacji Energetyki w ubiegłym roku OSD zgłosili ponad 7 000 odmów wydania warunków przyłączenia na łączną moc 51 GW.
Nie jest to wyłącznie polski problem. „Financial Times” powołując się na dane brytyjskiej National Grid podał, że inwestorzy otrzymują informację, że czas przyłączenia OZE do sieci może wynieść nawet 13 lat, co zdaniem ekspertów zagraża inwestycjom i podważa możliwość i sens odejścia od paliw kopalnych. Niektórym projektom dotyczącym magazynowania, energii wiatrowej i słonecznej mówi się, że muszą czekać na połączenie do 2036 r.
———————–
CHCESZ ZAPLANOWAĆ ZAMOŻNOŚĆ? PRZECZYTAJ KONIECZNIE! Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej.
———————–
Ktoś podłożył „świnię” prosumentowi?
I mamy to, co mamy. Z jednej strony zaskoczeni ludzie, którym obiecano, że już nie będą musieli płacić za prąd, z drugiej strony firmy energetyczne, które nie dały rady zainwestować w sieć w taki sposób, by odpowiedzieć na boom inwestycji w panele słoneczne. Tłumaczą one, że nie wszędzie jest sens doprowadzać wysokoprzepustowe „druty”, by odbierać prąd od prosumentów. Bo oni ten prąd powinni sami zużywać.
Efekt tego, że decydenci i beneficjenci programów wspierających OZE nie zrozumieli znaczenia słowa „prosument”, jest taki, że z jednej strony trzeba teraz wydać pieniądze na zwiększenie przepustowości sieci w miejscach, gdzie normalnie nie byłoby to ani potrzebne, ani opłacalne. W dodatku – na zwiększenie przepustowości, która będzie w pełni wykorzystywana tylko w słoneczne dni przez pół roku.
Z drugiej strony trzeba też drogo kupować prąd od właścicieli przewymiarowanych instalacji. I tracić sporo pieniędzy przez to, że straty „na łączach” są tym większe, im dalej jest najbliższy potencjalny odbiorca. Prosumentowi jest wszystko jedno, dokąd prąd wysyła, ale dystrybutorowi energii już nie. Chociaż… dystrybutor przenosi wyższe koszty w taryfach na ogół odbiorców. Więc to głównie nam, konsumentom nie jest wszystko jedno.
Niestety, prawdziwi prosumenci też pośrednio tracą przez osoby, których instalacje są przewymiarowane – w słoneczne dni w miejscach z dużą liczbą paneli i małym zapotrzebowaniem na energię napięcie w sieci rośnie tak bardzo, że automatyka u prosumenta wyłącza produkcję z PV. Nawet osoby mieszkające w takich lokalizacjach nie posiadające paneli słonecznych odczuwają skutki wyższego napięcia w sieci – często spotkają ich wyłączenia sprzętu elektrycznego w domach – możliwość użycia piekarnika bywa rosyjską ruletką. Efekt jest taki, że tracą na tym wszyscy.
———————–
JAK DZIŚ OBRONIĆ OSZCZĘDNOŚCI PRZED INFLACJĄ? Wybrać depozyt o stałym czy o zmiennym oprocentowaniu? Zablokować pieniądze na krótko czy na długo? W banku z polską licencją, czy z zagraniczną (bo takie lepiej płacą)? Jak bezpiecznie wyciskać odsetki z oszczędności na obligacjach i jak „oszukać” inflację? Na czym polegają obligacje antyinflacyjne i kiedy się najbardziej opłacają? Gdy przeczytasz ten e-book, lokaty bankowe, konta oszczędnościowe i obligacje nie będą miały przed Tobą tajemnic. Można go ściągnąć z tej strony.
———————–
Posiadacze paneli słonecznych jak frankowicze?
Oczywiście mamy więcej taniej energii niż kiedyś, ale mamy ją rozlokowaną w sposób często nieefektywny, wymagający wysokich inwestycji i generujący duże straty energii. Wydaliśmy więc – i wydamy – znacznie więcej pieniędzy, niż można byłoby wydać.
To ani pierwszy, ani ostatni przykład działania, w którym nie przeanalizowano skutków długoterminowych. Dokładnie tak samo było z kredytami frankowymi. Władze, bankowcy i ludzie cieszyli się, że wreszcie pojawił się naprawdę tani kredyt i będzie można kupić mieszkanie na własność.
Teraz się okazuje, że koszty uboczne są liczone w dziesiątkach miliardów złotych, a mieszkania wcale nie są takie tanie. Inna sprawa, że ceny nie płacą ci, którzy skorzystali z „taniego kredytu”, który okazał się toksyczny, tylko my wszyscy. Podobnie zaczyna wyglądać sprawa z inwestycjami prosumentów.
Z tej historii płyną dwa wnioski. Pierwszy – potrzebne są dobrze zaplanowane inwestycje w sieci dystrybucyjne, bo bez tego wielki proces transformacji energetycznej „nie pojedzie” – i nie chodzi tutaj tylko o możliwość przyłączania coraz większej liczby instalacji OZE, ale także o bezpieczeństwo energetyczne, bo jeśli sieć nie będzie w stanie stabilnie obsługiwać zapotrzebowania na energię, to będziemy mieli problem.
Sieci przesyłowe i dystrybucyjne to infrastruktura strategiczna – potrzebuje gwarancji długoterminowego finansowania i specjalnego nadzoru. I dobrego planu, bo to nie są tanie rzeczy – jeśli już wydajemy dziesiątki miliardów złotych na modernizację sieci, to powinniśmy te pieniądze wydawać jak najbardziej racjonalnie. Rozlanie się po kraju przewymiarowanej fotowoltaiki to niestety utrudnia.
Drugi wniosek jest taki, że – jak się okazuje – potrzebna jest edukacja Polaków jeśli chodzi o prosumenckie inwestycje. Chyba powinniśmy sobie wreszcie wytłumaczyć kim jest prosument i jak może oraz powinien optymalizować autokonsumpcję energii, którą wytwarza. Wydawało się, że mając ponad milion prosumentów już to osiągnęliśmy, ale okazuje się, że jest wręcz przeciwnie.
——————————-
MACIEJ SAMCIK POLECA PORZĄDNE OFERTY:
>>> Prosto i tanio inwestuję w porządnych funduszach inwestycyjnych TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij w ten link i wpisz kod SAMCIK2023. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.
>>> Waluty obce kupuję po dobrych kursach na CINKCIARZ.PL, a potem płacę kartą Cinkciarz.pl za zakupy w zagranicznych sklepach. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna i wirtualna wielowalutowa karta płatnicza z możliwością legalnego udostępnienia jej na określony czas innej osobie. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl.
>>> Po leasing lub najem samochodu elektrycznego i kredyt uszczelnienie okien oraz ocieplenie domu idę do BNP PARIBAS BANK POLSKA. To najbardziej „zielony” bank w Polsce, który wspólnie z „Subiektywnie o Finansach” edukuje Polaków już od kilku lat. Bank umożliwia skorzystanie nie tylko z kredytu, ale też z różnych narzędzi w ramach programu finansowania efektywności energetycznej – PolREFF. Klienci mogą skorzystać np. z kalkulatora oszczędności energii, mają też do dyspozycji Wirtualnego Doradcę Technologicznego i mogą sprawdzić, jakie produkty będą dla nich najbardziej opłacalne i spełnią wymogi energooszczędności. Szczegóły kredytu „Czyste Powietrze” – tutaj.
>>> Gotówkę wypłacam bezpiecznie tylko w sieci bankomatów EURONET. Co potrafią nowoczesne bankomaty? Jak wpłacać pieniądze i transferować je na drugi koniec Polski za pomocą bankomatu? Jak w bankomacie wspomóc swoją ulubioną organizację charytatywną? W jaki sposób w bankomacie odebrać nagrodę z konkursu? Jak w bankomacie wymienić walutę? Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu? Jak wypłacać pieniądze na… odcisk palca? O tym wszystkim piszemy na “Subiektywnie o Finansach” w ramach akcji edukacyjnej #Cashlovers, której Partnerem jest sieć Euronet. Zapraszam na stronę tej akcji!
>>> Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. Maciek Samcik używa tego rozwiązania. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu. Kliknij w ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus przeczytasz tutaj. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.
>>> Pieniądze bezpiecznie przechowuję za granicą na koncie w SAXOBANK. Gdzie przechowywać pieniądze, by były bezpieczne niezależnie od wydarzeń w kraju? Maciej Samcik poleca miejsce, w którym sam trzyma część swoich oszczędności – duński Saxo Bank. To bank inwestycyjny z siedzibą w Kopenhadze, podlegający ścisłym regulacjom w 15 jurysdykcjach, w tym w Danii, Wielkiej Brytanii i Singapurze. Saxo Bank oferuje wysokie oprocentowanie depozytów (do 3,8% w dolarach i do 5,3% w złotych na rachunkach VIP). Konto można mieć bezpłatnie pod warunkiem dokonania raz na pół roku transakcji na platformie Saxo.
>>> W fundusze inwestycyjne z całego świata bez prowizji inwestuję poprzez platformę F-TRUST. Wygodnie – przez internet – oraz bez żadnych opłat (pomijając oczywiście opłaty za zarządzanie pobierane przez fundusze) lokować pieniądze w funduszach inwestycyjnych z całego świata? Skorzystaj z platformy F-Trust rekomendowanej przez „Subiektywnie o Finansach”. Inwestowanie bez opłat dystrybucyjnych na F-Trust jest możliwe po wpisaniu kodu promocyjnego ULTSMA.
>>> Punkty zbieram w multibrandowym programie lojalnościowym PAYBACK. Jednym z największych w Polsce programów lojalnościowych jest PAYBACK. Z jego pomocą możesz zbierać punkty w 1500 stacjonarnych sklepach popularnych sieci handlowych i ponad 250 sklepach online – łącznie obejmujących dużą część Twojego domowego budżetu. Maciek Samcik też to robi. Zbieranie punktów i ich wymienianie na zniżki na zakupach to szansa na „oszukanie” inflacji. Jeśli jeszcze nie jesteś w programie PAYBACK – zarejestruj się tutaj i go wypróbuj.
>>> Fotowoltaikę kupiłem od fachowców z POLENERGIA FOTOWOLTAIKA (jej klientem jest Maciek Samcik). To wiarygodny partner dostarczający instalacje fotowoltaiczne z montażem, serwisem, audytem i wsparciem na lata, a także innowacyjne rozwiązania z zakresu ciepła i optymalizacji zużycia energii. Spółka oferuje również w 100% zieloną energię wytworzoną w farmach wiatrowych i farmach fotowoltaicznych, z gwarancją ceny prądu na okres nawet 8 lat. Więcej szczegółów znajdziesz tutaj.
>>> Rachunki za parkowanie płacę i bilety kupuję w aplikacji MPAY. To najwygodniejsza i najbardziej ergonomiczna aplikacja do miejskiej mobilności i nie tylko. Pozwala płacić za bilety na kolejkę miejską, metro, autobusy i tramwaje, pociągi Intercity, za prywatne parkingi i autostrady. Ma planer podróży, doładowania telekomunikacyjne i rozrywkowe (VOD, platformy z grami). Pozwala wypłacić gotówkę w oddziale poczty, zrobić przelew, wykupić ubezpieczenie, zaciągnąć pożyczkę oraz opłacić comiesięczne rachunki za prąd, gaz, telefon, internet i kablówkę oraz czynsz do wspólnoty mieszkaniowej. mPay znajdziesz w sklepie z aplikacjami mobilnymi Apple, Android i Gallery (Huawei).
>>> Odnowiony smartfon w subskrypcji i kartą SIM oferuje PHOX. To jeden z pionierów odnawiania smartfonów, oferuje wynajem urządzeń mobilnych, subskrypcję usług telekomunikacyjnych (można zrezygnować w każdej chwili) i raz w roku gwarantowaną naprawę wynajmowanego telefonu. Więcej szczegółów o tej ofercie znajdziesz tutaj.
———————-
W TE WAKACJE UŁÓŻMY RAZEM FINANSOWE PUZZLE
Jak ochronić oszczędności przed inflacją? Gdzie oszczędzać, żeby zapewnić dobrą przyszłość dziecku? Jak zaprojektować domowy budżet? Ile trzeba pieniędzy zgromadzić – i skąd je wziąć – żeby zostać rentierem? Oto pakiet e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt”, w których znajdziesz konkretne odpowiedzi na te pytania, a także rady, wykresy, wyliczenia. Kliknij i zobacz, to może być najbardziej inspirująca lektura tych wakacji i nie tylko.
Jeśli ktoś czyta blog „Subiektywnie o Finansach” od lat, to już przekonał się, że można dzięki Maćkowi Samcikowi i jego Ekipie być „do przodu”. Takie e-maile i posty, jak poniżej, Maciek dostaje od czasu do czasu od długoletnich czytelników. W odróżnieniu od wątpliwej jakości kursów i ofert szybkiego wzbogacenia się, jakich pełno w internecie, u nas znajdziesz dobrą jakość w uczciwej cenie:
Zapraszam więc do bogacenia się razem z „Subiektywnie o Finansach”. Codziennie porady, interwencje w Waszych sprawach, recenzje produktów finansowych oraz podpowiedzi, a w Klubie – jeszcze dużo więcej.
————
RANKING LOKAT – GDZIE DZIŚ DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:
>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych
——————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZNAJDŹ NAS W MEDIACH SPOŁECZNOŚCIOWYCH
Jesteśmy także w mediach społecznościowych, będzie nam bardzo miło, jeśli zaczniesz nas subskrybować i śledzić: na Facebooku (tu profil „Subiektywnie o Finansach”), na YouTube (tutaj kanał „Subiektywnie o Finansach”) oraz na Instagramie (tu profil „Subiektywnie o Finansach”) i na Twitterze (tutaj profil Maćka Samcika i „Subiektywnie o Finansach”)
————
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu, i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się 150 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów – w każdy piątek nowy odcinek. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher)
————
POSŁUCHAJ FINANSOWYCH RAD MAĆKA SAMCIKA NA ŻYWO!
Jeśli chcesz, aby Maciek Samcik albo któryś z jego kolegów przeszkolił pracowników Twojej firmy z finansów osobistych – zarządzania domowym budżetem, wychodzenia z problemów finansowych, oszczędzania i inwestowania, zagadnień związanych z kredytami hipotecznymi – pisz na kontakt@subiektywnieofinansach.pl.
————
ZOBACZ NASZE WIDEOFELIETONY:
Zasubskrybuj kanał „Subiektywnie o Finansach” na Youtubie – w każdym miesiącu nagrywamy co najmniej dwa gorące wideokomentarze albo wideoporadniki, a także zapisy webinarów poświęconych inwestowaniu.
————
ZRÓBMY RAZEM AKCJĘ EDUKACYJNĄ!
Jeśli masz uczciwy, tani, rozwiązujący ważne problemy lub zaspokajający istotne potrzeby produkt albo usługę i chcesz wspólnie z nami edukować Polaków – napisz na kontakt@subiektywnieofinansach.pl. I zobacz na stronie o nas/współpraca co możemy Ci zaoferować. Nie obiecujemy, że się dogadamy (jesteśmy wybredni), ale przynajmniej poznasz nasz sposób myślenia o edukowaniu Polaków. Warto spróbować, „Subiektywnie o Finansach” to miejsce o porządnej reputacji w polskim internecie.
zdjęcie tytułowe: Bill Mead/Unsplash