Podczas budowy domu trzeba liczyć się z nieoczekiwanymi kosztami. Jednak kwota dodatkowego rachunku za prąd zwaliła naszego czytelnika z nóg. Faktura na 50 000 zł i zużycie na poziomie 15 000 kWh! A w nowo wybudowanym domu nawet jeszcze nikt nie zamieszkał. To przecież zwykły dom jednorodzinny a nie budowa wielkiej fabryki. Skąd tak wysoki pobór mocy?
W ciągu ostatnich kilku miesięcy opisaliśmy wiele spraw związanych z cenami prądu. Pisaliśmy m.in. o umowach z gwarantowaną ceną, które mogą okazać się pułapką czy o wysokich opłatach handlowych, które powiększają rachunek nawet o 100-200 zł. Kilkaset złotych rachunku za prąd to duże obciążenie, ale spora część osób poradzi sobie jednak z takim rachunkiem. Problem z zapłatą faktury za prąd może jednak mieć nasz inny czytelnik, pan Jarema, który otrzymał ostatnio fakturę na uwaga… 50 000 zł!
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Zdobycie prądu, gdy planujemy budowę domu, bywa nie lada wyzwaniem. Jeśli kupujemy działkę, która jest nieuzbrojoną, to na skrzynkę elektryczną możemy czekać nawet kilkanaście miesięcy. Jeśli ktoś planuje szybko postawić dom i szybko się sprowadzić, to może się nieźle zdziwić. Jednak na czas budowy i tak powinniśmy korzystać z tzw. prądu budowlanego w ramach droższej taryfy C.
Uzyskanie takiej instalacji jest możliwe szybciej, ale taki prąd jest nawet dwukrotnie droższy niż w standardowej taryfie G. Alternatywą na szybkie zdobycie prądu może być też agregat prądotwórczy. Wiele osób korzysta też z bardziej nieformalnego rozwiązania i „pożycza” prąd od sąsiadów, oczywiście za ich zgodą, a potem się z nimi rozlicza. Warto jednak być świadomym, że takie rozwiązanie jest tak naprawdę nielegalne.
Faktura na 50 000 zł od Tauronu. Jak to możliwe?
Rachunki za prąd podczas budowy mogą być wysokie, bo choć w domu nikt nie mieszka, to my kupujemy drogi prąd, a ekipy budowlane często korzystają ze sprzętów, które pożerają dużo mocy. To właśnie energochłonne sprzęty początkowe obwinił nasz czytelnik, gdy po raz pierwszy zobaczył niestandardowo wysoki rachunek za prąd.
Wszystko zaczęło się od pewnej awarii. W połowie maja podczas prac budowlanych na terenie działki naszego czytelnika koparka zerwała kabel doprowadzający prąd do domu. Sytuacja bardzo frustrująca, ale niestety podczas budowy zawsze pojawi się jakieś nieprzewidziane zdarzenie. Na szczęście dosyć sprawnie udało się naprawić tę usterkę. Gdy już wszystko zostało naprawione, to monter musiał rozplombować licznik i założyć nową plombę.
Jakiś czas po tym zdarzeniu nasz czytelnik zauważył w swoim elektronicznym biurze obsługi klienta (eBOK), że miał podejrzanie wysokie zużycie prądu w kwietniu (19 x większe niż marcu), ale pomyślał, że może ekipa używała jakichś bardzo energożernych narzędzi. Jednak to, co zobaczył na swoim koncie w kolejnym miesiącu, zwaliło naszego czytelnika z nóg. Zużycie za maj wyniosło 15 000 kWh! Za jeden miesiąc! Podczas gdy statystyczna polska rodzina zużywa przez cały rok 2500-3000 kWh.
Taki poziom zużycia może przyprawić o zawał serca. Termin płatności przypadał jeszcze na czerwiec, a więc niewiele było czasu na wyjaśnienie tej sprawy. Pan Jarema od razu zadzwonił na infolinię, ale niestety nie uzyskał rzeczowej pomocy. Konsultantka poradziła spokojnie poczekać na fakturę i ewentualnie złożyć pismo o sprawdzenie licznika. Tauron w końcu faktury wystawił…na kwotę ponad 50 000 zł! Niestety ponowny telefon na infolinię niewiele pomógł. Konsultantka poradziła złożyć wniosek o sprawdzenie licznika, jeśli nie zgadza się z odczytem.
Nasz czytelnik zaczął dokładnie analizować dane w systemie. Okazało się, że 11 000 kWh zostało pobrane w dzień założenia nowej plomby na licznik przez Tauron. Skąd wziął się taki poziom licznika? Czy zawinił monter? Nasz czytelnik nie znał odpowiedzi na to pytanie, nie dowiedział się też tego na infolinii, więc napisał do nas. Skontaktowałam się więc z Tauronem z prośbą o szybkie przyjrzenie się sprawie.
To nie był błąd, to był (wiel)błąd
Wprawdzie naszemu czytelnikowi udało się przesunąć termin płatności na lipiec, ale przecież nie mógł tak po prostu zapłacić 50 000 zł za prąd, którego nie zużył. Takie zużycie jest po prostu nierealne. Dzień po mojej wiadomości do Tauronu, pan Jarema zauważył, że na jego koncie nagle pojawiły się inne poziomy zużycia prądu, choć faktura nadal była wystawiona na ponad 50 000 zł. Następnego dnia również faktura uległa korekcie. Kwota do zapłaty wynosiła już trochę ponad 3200 zł i uwzględniała korektę za poprzednie miesiące (w pierwotnym zestawieniu przez pierwsze miesiące roku nasz czytelnik miał bardzo niskie zużycie, dopiero w kwietniu pojawiły się astronomiczne poziomy).
Ostatecznie Tauron wysłał wyjaśnienie naszemu czytelnikowi. Okazało się, że monter wprowadził do systemu nieprawidłowy odczyt z jego zabudowy a inkasent, który dokonywał odczytów, nie zauważył tego błędu. Działania, jak podaje Tauron, nie były celowe, a wynikały z błędu pracownika. Sprawa więc się wyjaśniła, ale cała sytuacja była prawdopodobnie mocno stresująca. Faktura na 50 000 zł z miesięcznym terminem do zapłaty to nic przyjemnego. W tak krótkim czasie nie jest łatwo wyjaśnić sprawę, tym bardziej że początkowo infolinia okazała się mało pomocna.
Pracownik, który dowiedział się o tym, że klient otrzymał fakturę na taką kwotę, od razu powinien wyczuć, że coś się nie zgadza i możliwie szybko skierować ją do wyjaśnienia i wstrzymać termin płatności, zamiast odsyłać klienta do standardowej ścieżki reklamacyjnej. Co, gdyby sprawa przeciągała się do terminu płatności? Nikt raczej nie chce płacić 50 000 zł w oczekiwaniu na wyjaśnienie reklamacji.
Zdjęcie tytułowe: Freepic/pvproductions
————
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
ZOBACZ RANKING LOKAT, KONT OSZCZĘDNOŚCIOWYCH I BANKOWYCH OKAZJI:
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać na bankach:
>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Ranking najlepszych kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?
>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek? I co trzeba zrobić w zamian?
———————————–
POSŁUCHAJ NASZYCH PODCASTÓW:
Ekipa „Subiektywnie o Finansach” co środę publikuje nowy odcinek podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” (w skrócie: FST). Rozmawiamy o tym, co nas zbulwersowało albo zaintrygowało w minionym tygodniu, i zapowiadamy przyszłe sensacje wokół naszych portfeli. Do tej pory ukazało się ponad 150 odcinków podcastu, zaprosiliśmy też kilkudziesięciu gości.
Poza cotygodniowym podcastem możesz też posłuchać tekstów z „Subiektywnie o Finansach” czytanych przez ich autorów. Ten cykl podcastowy nazywa się „Subiektywnie o Finansach do słuchania” (w skrócie: SDS). Wszystkie podcasty znajdziesz pod tym linkiem, a także na wszystkich popularnych platformach podcastowych w tym Spotify, Google Podcast, Apple Podcast, Overcast, Amazon Music, Castbox, Stitcher).
————