11 kwietnia 2023

Marek Kondrat namawia do bezpiecznego bankowania, promując korzystanie z… biometrii behawioralnej. Czy to ma sens? Prześwietlam

Marek Kondrat namawia do bezpiecznego bankowania, promując korzystanie z… biometrii behawioralnej. Czy to ma sens? Prześwietlam

Marek Kondrat – twarz banku ING – zachęca nas do korzystania z biometrii behawioralnej. Co to takiego? W jaki sposób ta technologia może zwiększyć bezpieczeństwo korzystania z bankowości elektronicznej? Czy powinniśmy się jej obawiać?

Jeśli oglądacie telewizję, to zapewne natknęliście się na nową reklamę ING Banku (a jeśli nie, można ją obejrzeć w serwisie YouTube). Twarzą reklam banku z pomarańczowym lwem w logo nieustannie jest Marek Kondrat, który promuje różne produkty i usługi banku. Niedawno zachwalał m.in. konto oszczędnościowe.

Zobacz również:

W najnowszej odsłonie aktor mówi o tym, że Polacy dbają o swoje bezpieczeństwo na wielu polach codziennego życia. I zachęca, by zrobić to również na polu korzystania z usług bankowych. A konkretnie – korzystać z tzw. biometrii behawioralnej.

Nie jest to nowa usługa w ING Banku. W 2022 r. została udostępniona użytkownikom korzystającym z systemu operacyjnym iOS, a wcześniej była dostępna dla klientów korzystających z bankowości internetowej na komputerze oraz użytkowników aplikacji mobilnej na urządzeniach z systemem operacyjnym Android. Do tej pory bank się nią specjalnie nie chwalił. Nie wszyscy więc o niej wiedzą. Co to takiego?

Biometria to nie tylko odcisk palca

Stosunkowo niedawno biometria wydawała się być pieśnią przyszłości. Nie minęło kilkanaście lat, a z biometrii korzystamy powszechnie, choćby przy odblokowaniu telefonu odciskiem palca. Skanowanie linii papilarnych, a raczej układu naczyń krwionośnych palca, to tylko jedna z odmian biometrii.

Branża finansowa i technologiczna duże nadzieje wiąże z wykorzystaniem biometrii opartej na skanowaniu tęczówki, która też jest unikalną cechą człowieka. Np. fintech PayEye wykorzystuje tę technologię w połączeniu ze skanowaniem twarzy. Trwają też prace nad komercyjnym wykorzystaniem biometrii opartej na głosie.

Kolejnym typem jest tzw. biometria behawioralna, do korzystania z której zachęca właśnie Marek Kondrat. Można ją podzielić na dwie technologie: analizę behawioralną i biometrię pasywną. Pierwsza odmiana bada, na ile zachowania danego użytkownika są zgodne z wzorcem, czyli typowym rytmem dnia.

Jeśli ktoś nigdy nie robił zakupów przez internet w nocy i nagle postanowi pójść na nocny „shopping”, będzie to odstępstwem od wzorca. System takie zachowanie może zinterpretować na dwa sposoby: albo użytkownik zmienił sposób zachowania, albo nocnych zakupów nie robi on, tylko oszust. Teoretycznie bank mógłby zablokować „nocne transakcje” do wyjaśnienia.

Druga odmiana biometrii behawioralnej to biometria pasywna, która analizuje sposób interakcji użytkownika z urządzeniami, za pomocą których np. dokonuje zakupów. W tym przypadku mówimy więc o komputerze stacjonarnym, laptopie czy smartfonie.

Eksperci przekonują, że sposób pisania na klawiaturze, poruszania myszką, trzymania smartfonu to też unikalne cechy każdego z nas. Jedni piszą szybciej, inni wolniej, różne mogą być odstępy czasowe między wciśnięciem różnych klawiszy na klawiaturze. Pod różnymi kątami trzymamy telefon, poruszamy myszką.

Biometria pasywna może więc określić, z jakim prawdopodobieństwem np. login i hasło do bankowości elektronicznej wpisuje uprawniona do tego osoba. Jeśli odstępstwo od wzorca jest istotne, teoretycznie może to sygnał, że do systemu loguje się złodziej, który wcześniej poznał login i hasło.

„Na podstawie zebranych danych, w ciągu kilku sesji, tworzony jest unikalny profil zachowań – profil behawioralny. Porównanie profilu z bieżącym zachowaniem pozwala określić stopień pewności, że użytkownik korzystający z systemu jest osobą do tego uprawnioną. W sytuacji, gdy wykryje odstępstwo od typowego zachowania, system może uruchomić dodatkowe mechanizmy bezpieczeństwa”

– wyjaśniają eksperci ING Banku

Przeczytaj też: Biometria zmieni nasze zakupy. Odcisk palca, spojrzenie, głos, a nawet… zachowanie. Po tym nas rozpoznają na zakupach

Jakie dane bank zbiera, a jakich nie?

Od razu na myśl ciśnie się pytanie: a co się stanie, jeśli np. ktoś złamie rękę? To oczywiste, że będzie korzystał z urządzeń w inny sposób niż dotychczas. Technologia biometrii pasywnej jest dynamiczna, co oznacza, że cały czas się uczy naszych zachowań, w tym również zmian.

Wróćmy do przykładu złamanej ręki. System zauważy, że użytkownik nagle zaczął korzystać z komputera czy telefonu w inny sposób. Ale może też połączyć fakty. Jeśli bank nie dostanie sygnału o próbie wyłudzenia, zmianę sposobu pisania na klawiaturze czy poruszania myszką system może zakwalifikować jako „bezpieczną”.

Kolejna wątpliwość klientów może dotyczyć danych, jakie są zbierane przy wykorzystaniu biometrii pasywnej. System analizuje wyłącznie sposób, w jaki użytkownik używa klawiatury i myszy, w jaki korzysta z ekranu dotykowego. System zbiera też dane z akcelerometru i żyroskopu, dzięki temu wiadomo, jakie jest typowe dla użytkownika ułożenie urządzenia.

„Stosując weryfikację behawioralną bank nie sprawdza, co robi dany użytkownik, ale w jaki sposób to robi. Nie zbiera również żadnych danych osobowych. Zastosowane zostały przy tym algorytmy sztucznej inteligencji, które stale uczą się cech użytkownika i na bieżąco, podczas sesji klienta w aplikacji, uaktualniają profil behawioralny i weryfikują aktualne zachowanie z zapisanym profilem. Dzięki temu zwiększa się prawdopodobieństwo wykrycia, że pod klienta próbuje podszyć się cyberprzestępca”

– wyjaśnia bank.

Używanie biometrii behawioralnej tylko za zgodą klienta

Publikowane w „Subiektywnie o Finansach” artykuły o zastosowaniu biometrii zwykle wzbudzają duże kontrowersje, które często wynikają z braku zaufania do banku. No bo jeśli system jest w stanie analizować to, jak piszemy na klawiaturze, to wyobraźnia podpowiada, że może śledzić też inne nasze aktywności. Bankowcy zapewniają, że system bada naszą aktywność tylko w czasie logowania się do banku.

Jest też inne ograniczenie. Biometria behawioralna zadziała tylko wtedy, jeśli wyrazimy na to zgodę. A „śledzenie” w prosty sposób możemy włączyć (lub wyłączyć) w systemie bankowości elektronicznej.

Rozumiem te obawy, ale mnie zastanawia coś innego – czy banki (ING nie jest jedynym bankiem „romansującym” z biometrią behawioralną) potrafią zrobić z tej technologii praktyczny użytek, a więc zwiększyć bezpieczeństwo korzystania z bankowości elektronicznej czy robienia zakupów w internecie?

Co chwilę przekonujemy się o tym, że złodzieje nie śpią. Niektóre historie kradzieży opisywane na naszych „łamach” aż każą krzyczeć: „gdzie był bank!?”. Okazuje się np., że ktoś, kto nigdy nie robił zakupów przez internet, nagle przeprowadza serię transakcji, o dziwnej porze, w zagranicznym sklepie internetowym. Wielu kradzieży zapewne udałoby się uniknąć, gdyby lepiej zadziałały bankowe systemy antyfraudowe.

Myślę, że zaufanie do bankowych zabezpieczeń, w tym do biometrii behawioralnej, będzie rosło, jeśli bankowcy udowodnią, że ich stosowanie ma sens, a więc że realnie zwiększają bezpieczeństwo klientów.

Źródło zdjęcia: ING Bank/YouTube

Subscribe
Powiadom o
27 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wanda
1 rok temu

P. Kondratowi się nie dziwię – dostaje za reklamę $ i mówi, co mu kazali. ING też się nie dziwię, kolejny, jeszcze wyższy poziom kontroli nad finansami klienta, szersze jeszcze możliwości inwigilacji i blokowania rachunków. Dziwię się natomiast każdemu klientowi banku, który się na to zgadza. Ciekawa instytucja tzw. bank jak bankructwo to państwo wykupuje, jak zyski ze spekulacji to dywidenda dla akcjonariuszy, a jak pieniądze klientów trzeba chronić to zamiast brać ryzyko na siebie (w końcu do tego służyły banki – do przechowywania $ na %) to wymyśla kolejne poziomy inwigilacji aktywności klienta. Wielkie g ich to powinno obchodzić… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  Wanda

Płatności w domu publicznym lub na tacę w kościele dzięki biometrii zapewne można zautomatyzować i uczynić bezpieczniejszymi. Głębokie spojrzenie księdzu w oczy i stówka na kościół. Z drugiej strony są przypadki, w których biometria ułatwia kradzież: swego czasu modne było czyszczenie kont klientom klubów nocnych przez niekompletnie ubrane panie (swoją drogą – dlaczego tylko panie?), właśnie z użyciem biometrii (Apple Pay ;-))):
https://subiektywnieofinansach.pl/dwa-piwa-polnagie-dziewczyny-apple-pay-i-rachunek-na-kilkadziesiat-tysiecy-jak-walczyc-o-swoje-czasem-udaje-sie-wygrac-w-sadzie/

Alf
1 rok temu
Reply to  Wanda

No tak, bez biometrii to bank nie odróżnia Dużego Bena w piątek wieczorem od tacy w kościele w niedzielę rano i jest anonimowo. Oczywiste.

Wanda
1 rok temu
Reply to  Alf

To fakt rejestrują moje transakcje w ramach rozliczeń przy płatnościach kartą, na to się jeszcze godzę. Ale nie powinni tych danych w żaden sposób analizować, grzebać w nich, profilować klienta itd. Rolą banku jest przekazać z rachunku klienta X kasę z tytułu płatności kartą na rachunek kontrahenta Y. I pełna odpowiedzialność za powierzone środki. Na tym się kończy dla mnie bank.

A nie śmierdzące na kilometr historie o zwiększaniu bezpieczeństwa, kończące się zazwyczaj jeszcze większym rozmyciem odpowiedzialności banku za powierzone środki, jeszcze większa inwigilacja i kontrolą.

Wojciech
1 rok temu

Wtedy kiedy najbardziej potrzebujesz coś zrobić w sytuacji nietypowej/ podbramkowej biometria cię zblokuje….

Admin
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Pytanie czy zblokuje czy dodatkowo zweryfikuje

Stef
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

W Millenium czy alior przelew na dużą kwotę jest blokowany i za chwilę dzwoni konsultant. Tylko nie ma możliwości potwierdzenia że jest on pracownikiem banku. Przynajmniej w dwóch ww. Bankach.

Admin
1 rok temu
Reply to  Stef

To zdecydowanie nielogiczne

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Bo do oszusta może zadzwonić? Czy oszust poda się za pracownika banku?

Jacek
1 rok temu
Reply to  Jacek

Ktoś, kto to zminusował uważa, że pracownik banku postąpił niewłaściwie kontaktując się ze mną telefonicznie niedługo po tym jak zleciłem przelanie ok. 20 tysięcy złotych na rachunek w innym banku.

Alf
1 rok temu
Reply to  Stef

A jak dzwoni, to nie mówi z czym, tylko pyta najpierw o nazwisko panieńskie itp sekrety? Jeśli tak, to zdecydowanie źle.

Adam
1 rok temu
Reply to  Stef

W Aliorze jest hasło do weryfikacji zwrotnej banku.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Raczej zablokuje. Podejrzewam, że osoby, które doświadczą dyskomfortu z powodu BB zaraz ją wyłączą.

Admin
1 rok temu
Reply to  Wojciech

Podobny problem jest z biometrią głosową (jak delikwent jest chory)

Ppp
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Dlatego o takich eksperymentach bardzo przyjemnie się czyta, ale żeby to miało praktyczne znaczenie – wątpię. Chyba, że to będzie bardzo tolerancyjny system wykrywający jedynie grube przekręty typu „zakupy w Ameryce Południowej, w której klient nigdy nie był”.
Pozdrawiam.

jsc
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

No właśnie… ja na ten przykład słyszałem o gościu zablokowanym na granicy, bo leki onkologiczne (…)wymazały(…) odciski palców… https://kopalniawiedzy.pl/kapecytabina-Xeloda-linie-papilarne-odciski-palcow-nowotwor-onkolog,7616

koko
1 rok temu

…. dziekujemy za złożenie dyspozycji, niestety nie możemy zrealizowac twojego zlecenia gdyz nasz system wykrył zachowanie odbiegające od standardu zdefiniowanego w twoich usługach, dla twojego bezpieczeństwa zablokowalismy dostep do twoich środków, na temat mozliwości odblokowania dostępu możesz porozmawiac z naszym czatbotem ……
witamy w nowoczesnym bezpiecznym swiecie finansów

Admin
1 rok temu
Reply to  koko

To ryzyko. Po drugiej stronie jest starsza pani okradziona na 120 000 zł, bo ktoś jej wmówił, że jest pracownikiem banku i musi przelać pieniądze na nowo utworzone konto w tym banku…

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Takie akcje są często robione za pomocą wewnętrznych przelewów. Można to wyłapać bez BB i zareagować.

Stef
1 rok temu
Reply to  koko

Należy też dodać że ing zmniejszył o połowę limity maksymalnych kwot przelewu, też pod pozorem bezpieczeństwa.

Admin
1 rok temu
Reply to  Grzegorz

O tym też mamy gotowy artykuł 🙂

Wojciech
1 rok temu
Reply to  Grzegorz

Późno i opornie to idzie z niewiadomego powodu w bankach, no i same klucze przydalyby się tańsze…

Stef
1 rok temu

Do tej pory w ING już coś takiego funkcjonowało. Poniżej napisze jak:
1. Loguje się na stronie,
2.wpisuje nowy przelew do nowego odbiorcy na kwotę 35 000 (nigdy tak duża kwota nie była przelewana)
3. Wysyłam przelew (bez kodu)

Systemowi nje wydało się dziwne ze ktoś przelewa „duże” w stosunku do salda konta środki.

Innym razem system zablokował przelew na niecały 1000 zł.

Admin
1 rok temu
Reply to  Stef

Też się o to kiedyś odbiłem. Puścił przelew duży, a małego już nie chciał.

Jacek
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Na tę okoliczność jest powiedzenie: „Jak kraść, to miliony.”.
Dla mnie pewnym absurdem jest możliwość dodania odbiorcy jako zaufanego jeszcze przed zleceniem pierwszego przelewu na jego rachunek.
Tymczasem każda taka akcja w odniesieniu do rachunku wewnątrz banku powinna trafiać pod lupę. Jeśli gdzieś jest inaczej, to słabo.

Aleks
1 rok temu

Nie trzeba od razu złamać ręki, żeby nie móc zrobić przelewu kartą mbank, wystarczy „wyhodować” długie paznokcie 🙂

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu