14 kwietnia 2023

„Odstąpiłem od umowy kredytu, a bank domaga się odsetek” – alarmuje pan Andrzej. Kto zawinił? I jak unikać takich sytuacji?

„Odstąpiłem od umowy kredytu, a bank domaga się odsetek” – alarmuje pan Andrzej. Kto zawinił? I jak unikać takich sytuacji?

Wypowiedzenie pożyczki ratalnej skończyło się dla mojego czytelnika zainteresowaniem działu windykacji. Co poszło nie tak? Kto przekombinował: bank z procedurami czy pan Andrzej z interpretacją prawa? Wyjaśniam, co to jest kredyt wiązany, i podpowiadam, jak bezpiecznie kupować na raty

Zobacz również:

Zgłosił się do nas pan Andrzej, który rok temu kupił zegarek i zdecydował się go sfinansować za pomocą pożyczki ratalnej. Kredytu udzielił bank Credit Agricole, a cała sprawa została załatwiona za pośrednictwem serwisu PayU. A potem pojawiły się problemy. I to grube. Zacznijmy jednak od początku.

Rozterki pana Andrzeja

Zakupy na raty przez internet nie są już niczym nadzwyczajnym. Znajdziemy je w niemal każdym sklepie z elektroniką i ponadto w formie „do wyboru do koloru” (np. raty 0%, duża liczba rat, pierwsza rata gratis, raty za pół roku itd.). W zakupach ratalnych pośredniczą też pośrednicy płatności, jak np. PayU, a cały proces jest błyskawiczny (oczywiście jeśli posiadamy zdolność kredytową).

Pan Andrzej skorzystał z dwudziestu nieoprocentowanych rat. To oznacza, że – jeśli spłacałby pożyczkę zgodnie z harmonogramem – nie zapłaciłby ani grosza odsetek. To ciekawa oferta w dobie wysokich stóp procentowych, bo czytelnik mógł zdeponować te środki na koncie oszczędnościowym i zgarniać odsetki.

A wcale nie mówimy o małej kwocie. Zegarek kosztował 1599 zł. Gdyby pan Andrzej odłożył taką kwotę na konto oszczędnościowe oprocentowane na 8% (są takie) i co miesiąc spłacał z niego ratę w wysokości 79,95 zł, to łącznie zaoszczędziłby około 90 zł! To jakieś 5% ceny zegarka!

Po kilku dniach czytelnik zmienił zdanie, odstąpił od umowy o kredyt i wtedy zaczęły się schody. Przypomnijmy, że – zgodnie z Ustawą o kredycie konsumenckim – każdy z nas ma prawo odstąpić od umowy o kredyt konsumencki w ciągu 14 dni od jej zawarcia (niezależnie od tego, czy była zawarta w oddziale czy przez internet).

Pan Andrzej założył, że odstąpienie od umowy w ustawowym terminie 14 dni spowoduje, że bank rozliczy się z PayU i ze sklepem, a on nie będzie musiał nic robić. Będzie mógł oddać zegarek lub zapłacić za niego w inny sposób. SMS, który przyszedł z banku, tylko go upewnił w tym przeświadczeniu.

Wypowiedzenie pożyczki w Credit Agricole
Wypowiedzenie pożyczki w Credit Agricole

Ku jego zdziwieniu, po dwóch miesiącach otrzymał pismo z banku z informacją, że jego zaległości utrzymują się już powyżej 60 dni. Czytelnik złożył stosowną reklamację, ale dowiedział się, że „nie stwierdzono nieprawidłowości po stronie banku”. Napisał wiec do nas z prośbą o pomoc.

Czytaj też: Myślisz, że chwilówka to dla Ciebie ostatnia deska ratunku? Wypowiedzenie pożyczki przyniesie Ci więcej korzyści! Podrzucam kilka „tańszych zamienników”. I radzę jak nie dać się utopić

Co to jest kredyt wiązany?

Pan Andrzej w rozmowie ze mną zwracał uwagę, że bank powinien stosować się do zapisów ustawy dotyczących kredytu wiązanego (m.in. art. 56). Z kolei bank ewidentnie stosował zapisy dotyczące zwykłych kredytów konsumenckich (a więc m.in. art. 53 i 54). Skąd się wzięła różnica w interpretacji?

„Bank jako kredytodawca występuje do sprzedawcy o zwrot środków wraz kopią oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Wtedy sprzedawca ma podstawę do zwrotu środków, a do mnie odzywa się, czy zostawiam towar czy go odsyłam”

– przekonuje mnie pan Andrzej. Postanowiłem zapytać w banku i w PayU o to, czy ta transakcja była kredytem wiązanym. Sam fakt, że były to zakupy na raty tego nie gwarantuje. W obu instytucjach dowiedziałem się, że nie, gdyż była to zwykła pożyczka ratalna.

Kredyty konsumenckie udzielane przez bank w modelu Raty PayU nie są kredytami wiązanymi w rozumieniu art. 5 pkt 14, ale pożyczkami. W związku z tym w razie odstąpienia od umowy kredytu konsumenckiego zastosowanie mają artykuły 53 oraz 54 UKK”

– wyjaśnił mi Przemysław Przybylski z Credit Agricole. Podobnej odpowiedzi udzieliła mi Justyna Grzyl z PayU:

„Umowa pożyczki ratalnej zawierana z pośrednikiem kredytowym PayU to kredyt konsumencki, wykorzystywany do dokonania płatności za zamówione towary.”

Mogę zrozumieć wątpliwości pana Andrzeja, bo – na chłopski rozum – zakupy na raty wydają się kredytem wiązanym. Niestety diabeł tkwi w szczegółach. Zgodnie z Ustawą o kredycie konsumenckim, umowa o kredyt wiązany to:

„Umowa o kredyt, z którego jest wyłącznie finansowane nabycie towaru lub usługi na podstawie innej umowy, a obie te umowy są ze sobą powiązane, zgodnie z którymi:
a) sprzedawca lub usługodawca udziela kredytu konsumentowi na nabycie towaru lub usługi od tego sprzedawcy lub usługodawcy, albo
b) nabycie towaru lub usługi jest finansowane przez kredytodawcę, który współpracuje ze sprzedawcą lub usługodawcą w związku z przygotowaniem lub zawarciem umowy o kredyt, albo
c) nabycie towaru lub usługi jest finansowane przez kredytodawcę, a towar lub usługa są szczegółowo określone w umowie o kredyt”.

Co z tego wynika? W umowie o kredyt wiązany, finansowany zakup powinien być bardzo dokładnie wskazany. Czyli w przypadku naszego czytelnika już w tej umowie powinno być wyszczególnienie, że kredyt jest przeznaczony na zakup konkretnego zegarka (wraz z podaniem modelu, marki itd.). W umowie pana Andrzeja tego zabrakło.

Dodatkowo umowy o kredyt wiązany najczęściej są tak nazwane. Jeżeli mamy wątpliwości to warto przeczytać dokładnie formularz informacyjny dołączany do takiej umowy. Umowa pana Andrzeja nie tylko nazywała się „umową pożyczki ratalnej”, ale na drugiej stronie formularza informacyjnego był zapis świadczący o tym, że to nie jest umowa o kredyt wiązany.

Kredyt wiązany czy pożyczka ratalna
Kredyt wiązany czy pożyczka ratalna

Czytelnik przeoczył te zapisy i powoływał się w reklamacji na złe artykuły z ustawy. A skoro ta pożyczka nie byłą kredytem wiązanym, to faktycznie pan Andrzej powinien ją zwrócić w ciągu 30 dni od odstąpienia od umowy kredytu. Tylko co zrobić z zegarkiem?

Czytaj też: Wniósł zastrzeżenia czy ich nie wniósł? Pana Romana z kurierem i ubezpieczycielem przepychanki. A gdzie w tym wszystkim jest interes klienta?

Jak powinno wyglądać wypowiedzenie pożyczki ratalnej?

Jeżeli zakupimy jakiś produkt na raty i chcemy odstąpić od tej umowy, to musimy zadać sobie pytanie, czy dalej chcemy korzystać z tego produktu i sfinansować go w inny sposób, czy rezygnujemy w ogóle z zakupu.

Jeśli chcemy zatrzymać produkt, to możemy odstąpić wyłącznie od umowy o kredyt. Wtedy spłacamy kredyt, a produkt zachowujemy. Pan Andrzej zdecydował się na takie rozwiązanie, bo chciał zatrzymać sobie zegarek. Niestety w tym wypadku powinien spłacić swoje zobowiązanie wobec banku.

Jeśli klient odstąpi wyłącznie od umowy kredytu konsumenckiego, to umowa sprzedaży pozostanie w mocy. W przypadku pożyczki ratalnej klient powinien w takiej sytuacji zwrócić bankowi kwotę pożyczki. Klient nie dochodzi od sprzedawcy zwrotu pieniędzy, bo jest właścicielem towaru. Jeśli klient odstąpi od pożyczki ratalnej oraz od umowy sprzedaży, to rozliczenie pożyczki odbywa się pomiędzy bankiem a pośrednikiem

– dowiedziałem się od Przemysława Przybylskiego z Credit Agricole. Podobną opinię wyraziła Justyna Grzyl z PayU:

„W sytuacji, kiedy Klient odstępuje od umowy zakupu, sklep zwraca środki do banku, za pośrednictwem PayU, na rachunek kredytu. W sytuacji, kiedy Klient zachowuje towar, sklep nie ma podstaw do zwrotu środków. W takiej sytuacji, kiedy następuje odstąpienie od umowy kredytu, Klient powinien spłacić kredyt we własnym zakresie.”

Czyli, jeżeli pan Andrzej zdecydował o pozostawieniu zegarka, to powinien samodzielnie rozliczyć kredyt. Jeżeli jednocześnie odstąpiłby też od umowy sprzedaży, to mógłby liczyć na to, że bank sam rozliczy się z pośrednikiem (chociaż osobiście polecałbym upewnić się, że do takiego rozliczenia doszło).

Czytaj też: Saga o kilku reklamacjach. Panu Tomaszowi nawaliły słuchawki. Sklep uznał reklamację, ale zwrócił o 200 zł za mało. „Bo płaciłem bonem” – żali się czytelnik. Wkraczam!

Wypowiedzenie pożyczki – wnioski dla nas

Niestety winnym zamieszania w powyższej historii jest pan Andrzej, który błędnie założył, że zawarł umowę o kredyt wiązany, podczas gdy była to po prostu pożyczka ratalna. W rezultacie nie spłacił zaciągniętego zobowiązania i naraził się na dodatkowe odsetki. Jeżeli spłacacie jakieś zobowiązanie (nawet w sytuacji odstąpienia od umowy), to zawsze zbierajcie potwierdzenia spłaty, które mogą się przydać w przyszłości.

Wizerunkowo nie pomaga też fakt, że przez kilka miesięcy pan Andrzej był w posiadaniu tego zegarka. Skoro założył, że kredyt w banku został spłacony, to dlaczego posługiwał się zegarkiem, którego nie opłacił w inny sposób? Jeżeli chciał go sobie zostawić, to powinien spróbować zapłacić za niego w inny sposób, a wtedy dowiedziałby się, że musi zapłacić bezpośrednio do banku. Nie wiem, czy to było zwykłe roztargnienie czy próba wykorzystania sytuacji, ale ostatecznie sytuacja obróciła się przeciwko naszemu czytelnikowi.

Chociaż, będąc szczerym, nie mogę nie zauważyć, że Credit Agricole też mógłby poprawić swoje procedury. Po pierwsze źle policzyli 30 dni, w czasie których pan Andrzej był zobowiązany do zwrotu środków. Wydawałoby się, że dodanie 30 dni do daty złożenia oświadczenia (1 września 2022 r.) nie jest niczym trudnym, ale bankowcom wyszła data 11 września 2022 r.

Czytelnik zwracał na to uwagę, ale nikt się do tego nie odniósł, zapewne wychodząc z założenia, że w banku nie mogą się pomylić. Nie dziwię się więc, że pan Andrzej z nieufnością podchodził do pism z banku. W związku z tym czytelnik powinien upewnić się, czy kwota odsetek została dobrze wyliczona.

Po drugie bank występuje z pozycji siły. Jeżeli pan Andrzej myślał, nawet mylnie, że to jest kredyt wiązany, to można mu było wyjaśnić, że pożyczka ratalna nie jest kredytem wiązanym w myśl ustawy. W zamian, w odpowiedzi na reklamację, czytelnik przeczytał, że bank… „nie odnotował zwrotu środków z udzielonej pożyczki”. Tyle to przecież wiedział.

Wreszcie, po trzecie, treść komunikatów z banku może być myląca. Pan Andrzej otrzymał SMS-a (screen powyżej) potwierdzającego odstąpienie od umowy, z którego wynika, że sprzedawca zwróci środki do banku, a konsultanci – podobno – informowali czytelnika, że wypowiedzenie umowy ratalnej automatycznie wypowiada umowę sprzedaży.

Zdjęcie główne: Maciej Bednarek

Subscribe
Powiadom o
19 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Radek
1 rok temu

„ Pan Andrzej otrzymał SMS-a (screen powyżej) potwierdzającego odstąpienie od umowy, z którego wynika, że sprzedawca zwróci środki do banku”

„Jeśli zostawiasz sobie zakupy, zapłać za nie w inny sposób.”
Zapłać za nie…
Złapać za nie…
Zapłać za nie…

Kim trzeba być, by „zapłać za nie” zrozumieć jako „sprzedawca zwróci środki do banku”? Chyba złodziejem, oszustem.

Ppp
1 rok temu
Reply to  Radek

Problem polega chyba na tym, KOMU ma zapłacić. Artykuł jest dla mnie zaskakujący, bo w opisanej sytuacji „organizatorem” jest sprzedawca. Zatem klient powinien zapłacić lub oddać towar sprzedawcy, a sprzedawca powinien rozliczać się z bankiem.
A bank zachowuje się tak, jakby klient miał zapłacić bankowi, a sprzedawcy nie!
Oskarżenia o chęć kradzieży bezsensowne – złodziej by się nie skarżył.
Pozdrawiam.

Mundial
1 rok temu
Reply to  Ppp

Przeczytaj jeszcze raz o Andrzejku-Złodziejku. Powoliiiii czytaj.

Umiejący czytać
1 rok temu
Reply to  Mundial

A ty może dokładnie przeczytaj treść smsa. Czy to bank sprzedał zegarek i to tam trzeba zapłacić za zakup czy może sprzedawca sprzedaje towar i to on powinien dostać zapłatę. Przeczytaj i może do tego twojego „rycerskiego” łba coś powoli dotrze.
Według twojego rozumowania to sprzedawca dostaje pieniądze dwa razy raz przez payu, a drugi raz zgodnie z smsem od kupującego. A po jakimś czasie wiadomość od banku, żeby oddać pieniądze. Załóż działalność, bo masz pomysł jak okradać ludzi

Kropek z CABP
1 rok temu

Po co powstał ten artykuł? Kupiono zegarek na raty żeby zrezygnować z rat i zostawic sobie zegarek i siedzieć cicho i liczyć na co? Że każdy zapomni i zegarek za 1600 zostanie nam na ręce? Wy straciliście czas na opisanie tego „przypadku” a ja straciłem czas na czytanie o „sprytnym” Andrzeju…

Andrzej
1 rok temu
Reply to  Kropek z CABP

A kto siedział cicho? Mam całą listę nagrań z rozmów z „mądrą” infolinią twierdzącą, że m.in. odstępując od umowy z bankiem odstępuje od umowy kredytu. Że konsultant sprawdzi to i następnego dnia zadzwoni. A umowa była wypowiedziana tylko z jednego powodu. Przez te kilka dni było kilkanaście telefonów dziennie od tego „eko” banku bez jakichkolwiek zgód marketingowych, a na dokładkę ten super eko bank wysłał ulotkę reklamową listem. Tylko pogratulować z bycia eko i mieć gdzieś brak zgód marketingowych co potwierdza też nagranie z infolinii, które mam, że nie wyraziłem żadnej zgody.Sprytni to są cwaniaki z banku. którzy głupieją przy… Czytaj więcej »

Adam
1 rok temu

Pan Andrzej Janusz

Hieronim
1 rok temu

Panie Redaktorze, jeśli faktycznie Pan Andrzej uznał, że może odstąpić od kredytu, ale zatrzymać zegarek i nie rozliczyć się z kredytodawcą… wróżę mu przyszłość w Ministerstwie Finansów przy opracowywaniu Polskiego Ładu 3.0.

Taki sobie
1 rok temu

Powinien za brak spłaty dostać karę ze 4000pln, to na przyszłość mniej by było takich „cwanych gap”.

Grzegorz
1 rok temu

Odstąpił od umowy, nie spłacał kredytu, zegarek zatrzymał i…? Dwa miesiące błąkał się po mieście z 1600 w kieszeni próbując komuś zapłacić zanim dostał wezwanie z banku?

Mundial
1 rok temu

Czemu zajęliście się oszustwem Andrzeja?

Sefan84
1 rok temu

Zegarek za tysiąc pińcet na 20 rat? Na pewno nie pomyliliście się o jedno lub dwa zera?

Przemo
1 rok temu

Jak dla mnie tekst jest do usunięcia, bo wstyd przynosi SoF…
Ewentualnie do przeredagowania z nieco inną narracją.

K.T
1 rok temu

Moim zdaniem tematem tego artykułu wcale nie jest pan Andrzej i jego kredyt, a bank, który kombinuje jak sprzedać kredyt wiązany jako pożyczkę gotówkową. W wielu krajach ocena prawna zależy od stanu faktycznego – na przykład jeśli coś wygląda i smakuje jak kredyt wiązany to tak jest traktowany nawet jeśli umowa drobnym drukiem nazywa to „pieniędzmi na czas od Ciotki Zenobii”. Pytaniem jest tutaj, czy Credit Agricole udzieliłby panu Andrzejowi pożyczki gotówkowej w wysokości 1599 zł gdyby ten nie zakupił rzeczonego zegarka. Szczerze – wątpię. Decyzja kredytową i warunki pożyczki były uwarunkowane zakupem. Jeśli to nie definiuje kredytu wiązanego, to… Czytaj więcej »

Admin
1 rok temu
Reply to  K.T

Słuszna konkluzja!

K.T
1 rok temu
Reply to  K.T

Zapomniałem dodać „pożyczki gotówkowej z oprocentowaniem 0%”. Bo gdyby oprocentowanie było rynkowe to można by było polemizować.

Andrzej
1 rok temu
Reply to  K.T

Nie było to żadne przeoczenie z mojej strony. Sprawa treści smsa była podjęta zaraz po otrzymaniu go tj. we wrześniu, bo coś mi nie pasował do zapisów w umowie. Pracownik banku stwierdził, że zadzwoni następnego dnia z wyjaśnieniem i tego telefonu nie ma do dzisiaj. Natomiast wczoraj przyszła odpowiedź na ostatnią reklamację, gdzie podniosłem, że pracownik banku na infolinii twierdził, że odstępując od umowy z bankiem rezygnuję też z umowy kupna-sprzedaży oraz to, że oni finansują ten zakup. W odpowiedzi przyznali mi rację, że zostałem wprowadzony w błąd przez pracownika infolinii i temat jest zamknięty bez jakichkolwiek dodatkowych opłat. Największym… Czytaj więcej »

Mundial
1 rok temu

Generalnie tutejsza redakcja nie ogarnia tematów. Kilka tygodni temu pisali, że są zasypywani codziennie dziesiątkami spraw, a publikują takie… taki nawóz.
Jeden ,,redaktor” nawet link do swego CV wkleił 🙂

Andrzej
1 rok temu
Reply to  Mundial

Wytłumaczę ci ma chłopski rozum jak to wyglądało po kolei. Może dotrze to wtedy do jak to ktoś wcześniej stwierdził do twojego „rycerskiego” łba: Kupno zegarka na raty Kilkanaście telefonów dziennie z banku po podpisaniu umowy (brak jakiejkolwiek zgody marketingowej) Człowiek ma dość i wypowiada umowę z bankiem, ale zostawia zegarek Po jakimś czasie przychodzi sms o tym, że jeśli zostawia się zakup to zapłać za ten zakup w inny sposób Telefon do sklepu. Mamy za to zapłacone. Coś tu nie gra z tym co jest w umowie. Telefon na infolinię, żeby wyjaśnić co to za sms. Zarejestrowane zgłoszenie na… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu