Wysokie ceny energii – oraz niewielkie szanse na to, że ona potanieje – każą zastanawiać się nad inwestycją we własne źródło energii. Niezależnie od tego, ile wyniesie koszt zakupu i montażu instalacji (obniża go dotacja państwowa oraz ulga podatkowa), produkcja darmowego prądu prędzej czy później sprawi, że interes się opłaci. Jak wybierać instalację i jej dostawcę, chcąc zostać prosumentem, zagwarantować sobie możliwie szybki zwrot inwestycji i nie tracić przy tym nerwów? Oto check-lista
Produkowanie własnej energii zawsze ma znaczenie dla domowego budżetu. W zależności od tego ile tej energii powstanie oraz ile uda się wykorzystać na własne potrzeby – inwestycja zwróci się prędzej lub później. Jest kilka najważniejszych rzeczy, które decydują o tym czasie. Nie sposób oszacować dokładnie, kiedy ten moment nastąpi, ale z pewnością można wyznaczyć kryteria, które o tym decydują.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Jak wybierać instalację fotowoltaiczną? Jako osoba, która przetestowała to na własnej skórze – czyli prosument – postanowiłem, wspólnie z ekspertami od tych spraw, zrobić check-listę. Wbrew pozorom cena paneli i koszty instalacji wcale nie są najważniejsze. W tej branży najtańsza oferta niekoniecznie okaże się tą dobrą. Powód jest prosty: mówimy o instalacji, która musi przez kilkanaście lat pracować z możliwie wysoką wydajnością. A to oznacza, że tanie, niskiej klasy komponenty mogą się wcześniej „zmęczyć” niż te z wyższej półki.
Jak wybrać instalację fotowoltaiczną?
Najważniejszą cechą porządnej instalacji jest wydajność. Kupując telewizor, zwykle jesteśmy w stanie zapłacić o 500 zł więcej za zaufaną, wiarygodną markę. Kupując smartfon, przyjmujemy ze zrozumieniem, że kultowy brand i przewidywalna jakość przekładają się na cenę o 1000-2000 zł wyższą niż w przypadku konkurencyjnych smartfonów o niższej renomie. W przypadku dużych inwestycji – w tym w fotowoltaikę – o tej zasadzie często zapominamy.
Wśród moich znajomych jest kilkoro takich, którzy już fotowoltaikę mają. Niektórzy skorzystali z tańszych ofert wśród tych uzyskanych od firm instalacyjnych i już w drugim, trzecim roku narzekają na zaskakująco niską wydajność instalacji. Znacznie niższą od tej, którą obiecywano im przy zakupie.
Ustalenie przyczyny niezbyt dobrego działania instalacji jest trudne – trzeba na swój koszt zamawiać audytora i po kolei sprawdzać poszczególne elementy (falownik, panele, okablowanie). A na koniec i tak może okazać się, że nie wiadomo, dlaczego instalacja nie produkuje tyle prądu, ile by mogła. Dlatego, jeśli ktoś mnie pyta, jak wybierać instalację fotowoltaiczną, podpowiadam, by patrzeć nie tylko na cenę produktu, ale także na kilka innych kryteriów. Dlaczego? Wyjaśniam poniżej.
Oczywiście przeciętny konsument nie jest w stanie odróżnić oferty wysokojakościowej od średniej. Pewną wskazówką może być cena i serwis poinstalacyjny (w moim przypadku różnica w cenie między najtańszą a najdroższą ofertą wyniosła aż 6000 zł, czyli ponad 20% kosztu instalacji), ale najlepszą rękojmią jest po prostu gwarancja uzysku, którą może wystawić firma fotowoltaiczna. Są już w Polsce firmy, które taką gwarancję wystawiają. Jeśli instalacja w skali roku nie wyprodukuje określonej ilości energii – klient otrzymuje refundację.
Gwarancja uzysku łączy się bezpośrednio z indywidualnym projektem wykonanym przez doświadczonego i wykwalifikowanego inżyniera, który firma fotowoltaiczna powinna przygotować dla klienta i określić szacowany uzysk. W moim przypadku wyglądało to tak, że najpierw przyjechał doradca z dronem, dokładnie obfotografował dach, a potem otrzymałem na e-mail pierwszą wersję projektu. A potem drugą. I potem jeszcze trzecią.
Korzystanie wyłącznie z map Google do projektowania mikroinstalacji może odbić się na wydajności – wykonanie zdjęć dachu bezpośrednio daje pewność, że projekt jest wykonany optymalnie. Mój dach wymagał pogłówkowania, by „wykręcić” największą wydajność.
Generalnie położyć panele na dachu albo innym podłożu to zdaniem niektórych dość proste zadanie – wystarczy mieć uprawnienia elektryka (tzw. SEP) oraz do pracy na wysokości. Nieobowiązkowy jest certyfikat instalatora wydany przez UDT, ale świadczy o kompetencjach instalatora. Jednak im „trudniejszy” dach, tym większe pole do popisu ma projektant. Im więcej na koncie firmy takich projektów – odpowiadających na wymagania skomplikowanego położenia dachu, tym lepiej.
Duzi, renomowani instalatorzy, którzy obsługują również biznes, mają w tym zakresie większe doświadczenia i możliwości wymiany wiedzy, jeśli coś pójdzie nie tak. Projektant powinien także posiadać uprawnienia budowlane do projektowania w zakresie sieci, instalacji, urządzeń elektrycznych i elektroenergetycznych lub certyfikat w zakresie projektowania systemów PV wystawiony przez Urząd Dozoru Technicznego dla instalacji powyżej 50 kWp.
To ważna informacja dla przedsiębiorstw, które planują zainwestować w fotowoltaikę. Jeżeli projekt nie został wykonany przez uprawnionego do tego specjalistę, a prac montażowych nie przeprowadziły osoby z uprawnieniami SEP, system może nawet nie zostać przyłączony do sieci energetycznej.
Poza obligatoryjnymi elementami instalacji są też elementy, na których tańszym firmom łatwo oszczędzić, mimo że mogą one być z perspektywy klienta bardzo ważne – jak choćby dobór i montaż odpowiednich zabezpieczeń instalacji, takich jak np. wyłączniki nadprądowe, ograniczniki przepięć czy optymalizatory.
Znaczenie mają też gwarancje producentów poszczególnych komponentów. Fotowoltaika to nie samochód, dlatego mało kto potrafi skutecznie ocenić, czy użyte podzespoły wyprodukowała porządna firma. Nazwy producentów po prostu nic nam nie mówią. Ale warto pytać, czy np. moduły są z tzw. listy Tier1 i czy posiadają gwarancję mocy szczytowej.
Niektórzy producenci dają na wszystkie moduły gwarancję na minimum 12 lat, zaś na wybrane – na 25 lat. Pamiętać należy, że najczęściej gwarancje będzie realizować firma, z którą zawarliśmy umowę na realizację instalacji. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której pakuję niedziałający moduł i wysyłam go do Chin. Stąd warto zadać sobie pytanie, czy za 5, 10, 20 lat będę miał do kogo zadzwonić w sprawie realizacji gwarancji.
A jeśli coś pójdzie nie tak? U mnie poszło…
Jest jeszcze jeden wyróżnik „serwisowy” wpływający na to, jak wybierać instalację. Mianowicie po instalacji paneli na dachu (do której zwykle jest wynajmowana zewnętrzna firma) przysyłany jest audytor, który sprawdza, czy wszystkie elementy są właściwie zainstalowane.
W moim przypadku zdarzyło się, że jeden z elementów szwankował. Firma instalacyjna poprawiała robotę dwa razy, zanim audytor dopuścił instalację do użytku. Nie chcę myśleć, co by było, gdyby tego audytora nie było w ofercie – zakładam, że prędzej czy później przynajmniej część instalacji byłaby do wymiany.
Obserwując z bliska pracę ludzi, którzy instalowali panele oraz całe oprzyrządowanie (kable, falownik), widziałem, że to – wbrew pozorom – nie jest banalna robota. Dlatego obecność kontrolera, który spojrzy na efekty instalatorów świeżym, niezależnym okiem – jest bezcenna. I za to też warto trochę więcej zapłacić, zwłaszcza jeśli mówimy o instalacji, która ma działać na wysokiej wydajności przez kilkanaście lat.
Podobnie jak samochód, który przynajmniej raz w roku wiozę do zaufanego mechanika, instalację fotowoltaiczną powinien obejrzeć fachowiec. Dlatego każdemu przyszłemu prosumentowi radzę, by wybierać takich dostawców, którzy nie tylko oferują zainstalowanie paneli, ale też będą chcieli je serwisować.
Jak przyspieszyć zwrot z inwestycji w fotowoltaikę?
Ostania rzecz, ale równie ważna – kwestia komfortu użytkowania instalacji fotowoltaicznej. Generalnie chodzi o to, żeby jak najszybciej się zwróciła. A to – w obecnym systemie, zwanym net-billing – w głównej mierze zależy od tego, ile jestem w stanie sam zużyć wyprodukowanej energii. Potrzebne są narzędzia, które pozwalają wygodnie monitorować, kiedy i ile prądu się produkuje.
Służą temu aplikacje mobilne, które pozwalają w czasie rzeczywistym obserwować działanie instalacji. To jest nieodłączny element całego systemu, by świadomie korzystać z wyprodukowanej na własnym dachu, czy przydomowym ogródku, energii. Najczęściej takie aplikacje oferują producenci falowników. Ekipa, którą wybierzecie do montażu powinna pomóc Wam taką aplikację uruchomić.
Można powiedzieć, że to gadżet. Ale tylko wtedy mogę wykorzystać instalację optymalnie, jeśli w każdej chwili mam możliwość zajrzenia do aplikacji i ustalenia, że w danym momencie produkuje np. 1 kWh energii, a wtedy mogę włączyć np. pralkę albo piekarnik. Jeśli wiem, ile – mniej więcej – energii zużywają sprzęty, które mam w domu, a jednocześnie wiem, ile energii w danej chwili produkuje moja instalacja, to jestem w stanie wycisnąć maksimum tego, co się da, z autokonsumpcji.
Dla tych, którzy zarażą się pasją do zielonej energii cenną informacją będzie także dostęp do statystyk. Po pewnym czasie widać pewne prawidłowości w pracy instalacji, a wyciągając z tego wnioski – można tak zaplanować pracę niektórych sprzętów w domu (zwłaszcza tych, które da się programować zdalnie), by z dużym prawdopodobieństwem wykorzystywać własną energię, zamiast kupować ją z sieci energetycznej.
Wszystko to, o czym tutaj piszę, jest w zasadzie bardzo proste. Każdy większy zakup i każda poważna inwestycja powinna spełniać te warunki. Gwarancja wydajności, porządny producent (oferujący więcej niż standard, jeśli chodzi o trwałość i gwarancję na komponenty), dający święty spokój na lata serwis oraz dostęp do informacji o działaniu sprzętu, by móc oceniać jego wydajność.
Tylko tyle i aż tyle. W przypadku instalacji fotowoltaicznej różnice w cenie potrafią sięgać 6000-8000 zł, więc są to trudne decyzje. Ale mówimy o kilkunastoletniej inwestycji, dlatego warto zastanowić się, czego od naszego źródła energii oczekujemy.
—————————-
Artykuł powstał w ramach cyklu edukacyjnego Go Green realizowanego wspólnie z firmą Polenergia Fotowoltaika dostarczającą innowacyjne rozwiązania z zakresu fotowoltaiki, ciepła i optymalizacji zużycia energii. Spółka oferuje również w 100% zieloną energię wytworzoną w farmach wiatrowych i farmach fotowoltaicznych Grupy Polenergia, z gwarancją ceny prądu na okres nawet 8 lat. Więcej szczegółów znajdziesz TUTAJ.