8 listopada 2022

mBank pokazał kolejne gigantyczne straty. Aż półtora miliarda złotych na minusie. Głównym powodem wcale nie są wakacje kredytowe

mBank pokazał kolejne gigantyczne straty. Aż półtora miliarda złotych na minusie. Głównym powodem wcale nie są wakacje kredytowe

mBank zanotował prawdopodobnie najgorsze wyniki wśród wszystkich banków po „naliczeniu” w rachunku wyników wakacji kredytowych. Ale nawet po uwzględnieniu braku wpływu „wakacyjnych” odsetek utrzymuje niezłą marżę odsetkową. Wykorzystał też kwartał, w którym i tak wszyscy spodziewali się straty, by dodatkowo „dociążyć” rezerwy frankowe. W efekcie po trzech kwartałach mBank jest aż 1,5 mld zł na minusie. Ale wciąż pozostaje maszynką do robienia pieniędzy

Powiedzieć, że mamy w branży bankowej kolejne – po ex-Getin Banku – „brzydkie kaczątko” byłoby grubą przesadą, ale z pewnością to na wyniki finansowe mBanku analitycy patrzą teraz z największym zainteresowaniem – głównie z powodu największego obciążenia tej instytucji „problemem” frankowym. Tym razem jednak głównym „tematem” są wakacje kredytowe. Okazuje się, że ich wpływ na działalność banku jest mniejszy, niż można się było spodziewać.

Zobacz również:

mBank w raporcie kwartalnym podał, że z powodu wakacji kredytowych nie wpłynęło i nie wpłynie na jego rachunek 1,34 mld zł odsetek i innych należności z tytułu złotowych kredytów hipotecznych. Wygląda groźnie, ale… chyba bankowi nie grozi z tego powodu nic strasznego. Bo wie, gdzie musi przycisnąć klientów, żeby na nich mimo wszystko zarabiać.

Z powodu wakacji kredytowych mBank zarabia mniej na odsetkach…

Przychody odsetkowe banku wyniosły w trzecim kwartale 1,87 mld zł i były o pół miliarda złotych mniejsze niż w poprzednim kwartale. A ponieważ dwukrotnie (do 1,14 mld zł) wzrosły też odsetki wypłacane klientom od depozytów, to bank zanotował ponad dwa razy mniejszy zysk odsetkowy – ale wciąż mocno dodatni, wynoszący 724 mln zł. Pół miliarda złotych kwartalnie z okładem – dokładnie 555 mln zł w poprzednim i 521 mln zł w ostatnim – mBank zarabia na prowizjach. Od tego trzeba odjąć mniej więcej miliard złotych kwartalnie kosztów działania banku.

Mamy więc sytuację, w której z powodu wakacji kredytowych – inna sprawa, że nie mamy pewności czy pieniądze z ich tytułu trafiają do rzeczywiście najbardziej potrzebujących kredytobiorców – bank nie zarabia 1,7 mld zł na marży odsetkowej kwartalnie (czyli różnicy między oprocentowaniem depozytów i kredytów), tylko ponad dwa razy mniej. Ale wciąż zarabia i to naprawdę nieźle. A do tego ma wysokie zyski prowizyjne, co łącznie powoduje, że – nawet uwzględniając niemałe koszty działania banku – brak odsetek „wakacyjnych” nie sprowadza jego wyników na minus.

Czytaj też: Wakacje kredytowe zjadły „Żubrowi” prawie całą marżę odsetkową w trzecim kwartale roku. Co „Żubr” na to? I dlaczego „Lew” nakrył go grzywą?

Czytaj też: W jakiej kondycji są banki po „zaksięgowaniu” wakacji kredytowych? Pierwszy z nich odkrył karty. Jest trochę strasznie – jak przed Halloween

Dobry – dla banku – wniosek jest więc taki, że pomimo wakacji kredytowych jest maszyną do zarabiania pieniędzy. Nie wiem, czy ktoś w banku przewidział, że rządowi przyjdzie do głowy „wakacyjny” pomysł, czy też po prostu w planie było agresywne zarabianie na marży odsetkowej w czasie podwyżek stóp procentowych, ale mBank zrobił dokładnie to, co próbują zawsze zrobić banki – tak napompował przychody odsetkowe (podwyższając oprocentowanie kredytów i przez dwa kwartały trzymając blisko zera oprocentowanie depozytów), że teraz nawet jednorazowe spisanie na straty 1,3 mld zł „niewpłyniętych” odsetek nie powoduje poważniejszych kłopotów.

Płacą za to deponenci. mBank jest mistrzem arbitrażu odsetkowego – płaci nawet 8% za nowe środki i nowym klientom, ale dotychczasowy klient za swoje „stare” środki, przechowywane w banku dostaje najwyżej 1%, zaś przedsiębiorcy jeszcze mniej. Bank ciśnie też, jak tylko się da, wszystkich niehipotecznych kredytobiorców. Oprocentowanie kredytów, limitów w rachunku, kart kredytowych jest tak wysokie, jak tylko pozwala na to prawo.

Czytaj też: Pieniądze z wakacji kredytowych – co z nimi zrobić? Przejeść, nadpłacić kredyt czy… zainwestować? Czy „wakacyjna” inwestycja emerytalna ma sens?

…ale mBank wykorzystał okazję i dociążył rezerwy frankowe

mBank skorzystał jednak z okazji i z faktu, że i tak wszyscy spodziewali się po nim straty i… dokonał też „gruntownego przeglądu metodologii” (tak to zostało określone w raporcie kwartalnym), jeśli chodzi o ocenę kosztów ryzyka związanych z pozwami frankowiczów, co spowodowało wzrost utworzonych rezerw na ten cel o 2,3 mld zł. I to głównie z tego faktu – kolejnych rezerw frankowych – wynika jego strata po trzech kwartałach.

W tym roku prawie nie tworzył nowych rezerw na franki, ale w poprzednich latach utworzył już 4,1 mld zł rezerw. To oznacza, że teraz zwiększył rezerwy frankowe o jedną trzecią. I chyba ma po temu powody. Bank podał, że na koniec trzeciego kwartału toczyło się już 17 100 indywidualnych postępowań sądowych o franki (o ponad 1 000 więcej niż w czerwcu), a ich wartość to 5,25 mld zł. Na razie mBank ma „na koncie” 1 338 prawomocnych orzeczeń w sprawach frankowych, z tylko tego 95 rozstrzygnięć było korzystnych dla niego. Do tego dochodzi jeszcze 1 700 klientów, które walczą z bankiem w ramach pozwu zbiorowego.

mBank spodziewa się, że w sumie 58% wszystkich frankowiczów mających aktywny kredyt będzie kwestionowało jego zgodność z prawem (mniej więcej połowa z nich już to zrobiła). I że awanturować będzie się 12% spośród tych, którzy już spłacili swój kredyt frankowy. mBank próbuje „rozbroić” tę bombę i zaczął program ugód z frankowiczami. Każdy frankowicz ma dostać propozycję odwalutowania kredytu i jego zamiany na kredyt złotowy (m.in. stałoprocentowy, oprocentowanie ma się zaczynać od 4,99% w skali roku). Bank szacuje, że jedna trzecia klientów „wejdzie” w ugody.

To optymistyczne założenie. Zasady ugód w przeprowadzonym wcześniej pilotażu były takie, że klient i bank dzielili się ryzykiem związanym z kredytami frankowymi mniej więcej po połowie, w efekcie czego kapitał do spłaty mógł obniżyć się o ok. 20–30%, ale w zamian klient musiał zaakceptować „złotowe” oprocentowanie pozostałej części kredytu w przyszłości. I zrezygnować z roszczeń sądowych. W „Rzeczpospolitej” wyczytałem, że tylko 8% klientów, którym zaproponowano ugody, ją przyjęło. Ale bank proponował ugody głównie klientom już „wzburzonym”.

Wygląda na to, że mBank przełknie jakoś frankowy problem. Co prawda po kolejnej fali rezerw kapitał własny mBanku spadł do 11,1 mld zł (z 13,4 mld zł na koniec zeszłego roku), ale koszt wynikający z rezerw jest jednorazowy, a bank z kwartału na kwartał zarabia pieniądze. Jego współczynnik wypłacalności zjechał aż o 2 pkt procentowe – do 14,7% (groźnie byłoby, gdyby zjechał do jednocyfrowych wartości). Wciąż jednak pozostaje maszynką do zarabiania pieniędzy.

mBank podał w raporcie, że gdyby wyłączyć z jego rachunku wyników kredyty frankowe (wpływ rezerw na dochód banku) oraz wakacje kredytowe, to w trzecim kwartale pokazałby 1,3 mld zł zysku netto. Ma też aż 5,64 mln klientów detalicznych płacących abonamenty, spready i prowizje za przelewy oraz liczący 125 mld zł portfel kredytowy, który – jak akurat nie jest na wakacjach – pozwala nieźle zarabiać. Bank chwali się, że pozyskał 59 000 nowych klientów, poza tym obsługuje też 33 000 klientów korporacyjnych.

Źródło zdjęcia: Maciej Bednarek

Subscribe
Powiadom o
65 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Alfred
2 lat temu

Czy zyski z mBanku w Czechach i na Słowacji trafiają od razu do Niemiec do Commerzbanku, czy mBank Polska tym zarządza?

Przemo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Oddziały, filie 🙂 Dywizje to walczą na wschodzie…

Przemo
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie, tylko od dawna denerwuje mnie zastępowanie polskich słów słowami obcymi w przypadkach, gdy jest prosty polski odpowiednik.
Dlatego tak dla piłkarskiego AUT, ale już nie dla CORNER.
Podobnie rzecz ma się z DYWIZJĄ 🙂 Są proste polskie słowa na to samo.

Aleks
2 lat temu

„płacą za to deponenci (mBank jest mistrzem arbitrażu odsetkowego – płaci nawet 8% za nowe środki i nowym klientom, ale dotychczasowy klient za swoje „stare” środki, przechowywane w banku dostaje najwyżej 1%”

dlatego srodki przenioslem do innego banku,a mbank mam tylko do rozliczen krajowych – wysokie koszty placenia w $ ograniczylem poprzez np. Revolut

jan.lew@protonmail.com
2 lat temu
Reply to  Aleks

facta bank !!

Kris
2 lat temu
Reply to  Aleks

Nie do końca to prawda. Lokaty dla stałych klientów obecnie mają na 7,2%, fakt że na nowe środki. Przy koncie wielowalutowym nie płacę nic za przelewy zagraniczne

Jacek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wprawdzie nie widzę tu jakiegoś szałowego oprocentowania uwzględniając jeszcze opłatę za przedterminowy wykup, ale rzeczywiście można tak zrobić w celu ewentualnej nadpłaty hipcia, gdyby WIBOR 3M miał jednak ruszyć w górę.

Marcin
2 lat temu
Reply to  Aleks

7% jest w mbanku na stare środki. Wczoraj zakładałem lokatę na 3 miesiące. 3 miesiące temu miałem lokatę na 6% 3 miesięczną i właśnie się skończyła. We wiadomościach przysyłają propozycję wystarczy tam kliknąć i założyć. Bo oczywiście sami to przedłużą lokatę na 0,5%.

pozwałemBank
2 lat temu

Tyle razy powtarzałem ToWarzyszowi prezesowi Stypułkowskiemu, żeby nie szedł tą drogą 🙂 Scenariusz był możliwy do przewidzenia. Pisałem też wielokrotnie lata temu na Pana blogu, czym się zakończy sprawa kredytów ,,CHF” od strony prawnej. Prezes wybrał totalne zwarcie z klientami i zakrzywianie rzeczywistości. Teraz mBank ma, to co ma 🙂 Jeszcze są wypłacalni. Jeśli ktoś chce odzyskać swoje pieniądze, to nie powinien czekać ze założeniem pozwu.

pozwałemBank
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Część. Pytanie czy nie stanie im w gardle 🙂

Fabian
2 lat temu

Exodusem klientów posiadających ETFy zagraniczne w ich banku nie chwalą się?
Jestem jednym z nich (z IKE wytransferowałem do innego maklera równowartość ponad 160.000 PLN).

Jagna
2 lat temu

Prawdopodobieństwo zwrotu kapitału z wynagrodzeniem na poziomie 70%. 😁 Ciekawe co oni łykają, że na takiej dawce optymizmu jadą.

pozwałemBank
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Szczególnie mBank 🙂 Oni mają jesień średniowiecza 🙂

pozwałemBank
2 lat temu
Reply to  Jagna

Do tego zakładają złowienie 1/3 aktywnego portfela na ugody 🙂 Ugody dla mjeleni 🙂 Prezes biegacz i do tego fantasta 🙂

robcio
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Sztuczne pompowanie kapitału do spłaty za pomocą pseudofranka, a potem wepchnięcie klienta w ten pseudodług ale z oprocentowaniem jak dla normalnego kredytu jest ewidentnie ZŁĄ OFERTĄ Panie subiektywny.

robcio
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A w ogóle jak można „odwalutować” coś niewalutowego ? Jak ja kocham te kłamstwa założeniowe w stylu „walutowe kredyty hipoteczne” w przeróżnych sprawozdaniach i raportach. Mam JEDNO JEDYNE pytanie :
Czy chciałbyś Pan Panie subiektywny, żeby ktoś z Ciebie i Twoich bliskich przez kilkanaście lat robił idiotę ?

Jagna
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju wrócimy do tematu determinacji w polowie przyszłego roku (po wyroku TSUE w sprawie wynagrodzenia). Część osób tylko to wstrzymuje. Ci ktorzy nie mieli w planach sądzić się z bankiem być może skorzystają z ugód, Ci którzy podjęcli decyzję, że ida do sądu odmówią. Osobiście uważam, że te ugody nie będą zbyt atrakcyjne a przynajmniej nie na tyle, żeby zawrócić z obranej drogi sądowej. Naprawdę bardzo nieliczni z tych co są w sądach, mogą się teraz dogadać, bo w grę wchodzą koszty, które juz poniesli. Często bywam ironiczna 😉 ale tu bez zlośliwości napiszę, że zarząd Mbanku przespał czas… Czytaj więcej »

Marian
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

TSUE wyda wyrok po myśli frankowiczów. Z prostego powodu. Osłabi to polskie banki a tym samym Polskę a to jest teraz celem unionistów.

Jagna
2 lat temu
Reply to  Marian

a które to sa te polskie banki?

Bogdanow
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

To się okaże. Zależy stóp procentowych w PL, Helwecji, oraz kursu franka do złotówki. Jak ktoś ma zdolność do przewidywania dowolnego z tych parametrów chociażby z miesięcznym wyprzedzeniem to gratuluję.

Jagna
2 lat temu
Reply to  pozwałemBank

moze 1/3 tego co jeszcze nie znalazlo się w sądach 😉 i sumie nigdy nie miało się znaleźć…

Angrist
2 lat temu

W mbanku jestem jeszcze tylko ze względu na IKE i IKZE , bo właściwie brak w tym kraju konkurencji …. przenosić sie do BOSSY nie mam zamiaru bo co to za konkurencja która prowizje ma tylko promocyjną a opłate za utrzymanie zagranicznych ETF czy akcji obiecuje nie pobierać przez parę lat a później kto wie …. także płać i płacz ….

Karol
2 lat temu

Lichwa a nie banki. Zapominacie że wakacje kredytowe to odroczenie w czasie rat które i tak trzeba będzie spłacić bo bank wydłuża okres kredytowania więc wcale mi ich nie szkoda i tak doją swoich klientów.

Gre
2 lat temu

Wczesniej Millenium, teraz mBank pokazują że to nie wakacje kredytowe są przyczyną slabych wyników a nieuczciwe praktyki rynkowe. W tytule artykułu dalej wakacje są wspomniane tak jakby autor antycypował inaczej, że to jakieś zdziwienie. Od początku widac było że banki uzywaly karty wakacji kredytowych jako zabójcy zysków tylko po to żeby rząd pozwolił im dalej zarabiać bajeczne sumy na kredytobiorcach zbierając na odszkodowania dla frankowiczów.

Duda
2 lat temu

Mam ostatnio zniknęło około 30000 tys zł z firmowego konta.

Waldek
2 lat temu
Reply to  Duda

Czyli 30 mln. Może wydaliście na kawę w starbuniu i zapomnieliście?

Ppp
2 lat temu

Statystyka wyroków: 95:1338! 7,1% wygranych – piękna katastrofa!
Rozumiem, że podane dane nie obejmują jeszcze wypłaty dla zwycięskich klientów.
Pozdrawiam.

Daniel
2 lat temu

Przenoszę się do Aliora, dość mBanku.

Jan
2 lat temu

2,3 mld dodatkowych rezerw na ryzyko prawne w sprawie kredytów w CHF tylko potwierdza, że bardzo dobrze zrobiłem pozywając bank. Wiedzą, że nie mają szans……

Łukasz
2 lat temu

Biedny bank, tak mi go żal

Mateusz
2 lat temu

„bank nie zarabia 1,7 mld zł na marży odsetkowej kwartalnie (czyli różnicy między oprocentowaniem depozytów i kredytów)”
Wedlug mnie jest to dosc niejasne, bank powinien zawiązac rezerwe dotyczacą calego wplywu okresu obowiazywania wakacji kredytowych

Adam
2 lat temu

Dzisiaj dostałem propozycję ugody z mBank. Darują mi resztę kredytu, która została do spłaty czyli jakieś 21 tyś przy obecnym kursie franka oraz dodatkowo wypłacą mi na konto 30 tyś. Co o tym sądzicie? W sądzie do wygrania mam ok 100 tyś.

Bartek
2 lat temu
Reply to  Adam

Mógłbyś napisać jak otrzymałeś ugodę? Czy przypominałeś się, masz złożony pozew, czy jednak sam z siebie bank wysłał propozycję? Jestem zainteresowany ich ofertą, ale nic do mnie na razie nie dotarło. Na tą chwilę kontaktowałem się tylko z kancelarią, która określiła koszty procesu na ok. 30 tyś za całość. (ok.5 tyś na początku + ok.24 tyś na koniec po prawomocnym wyroku). Decyzja co dalej zależy od oferty mbanku…

Jagna
2 lat temu
Reply to  Adam

Prosze napisac ile Pan dostał kredytu i ile już spłacił, co to znaczy, że do wygrania jest 100 tyś zł?
Przepraszam za pytania, ale coś mi tu kwotowo nie styka.

Dawid
2 lat temu

I że awanturować będzie się 12% spośród tych, którzy już spłacili swój kredyt frankowy.

Proszę darować sobie takie sformułowanie. Awanturowały to się opłacone przez bank farmy trolli, które przez lata służyły do wywierania społecznej presji na oszukanych ludzi, sugerując im, że zamiast szukać rozwiązań systemowych, mają iść do sądu. mBank sam sobie ten bat ukręcił i zawodzenie bankowych trolli, że dochodzenie sprawiedliwości przed sądem jest „awanturowaniem się” tego nie zmieni.

Hieronim
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie reaktorze, z drugiej strony, może przez 15 lat dawali szansę bankowi na wyciągnięcie ręki, tego nie wiemy 🙂

Dawid
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę wybaczyć, ale to jest klasyczny victim blaming. Chciałbym wytłumaczyć to ignorancją z Pana strony, ale obawiam się jednak, że to zła wola.

Może dam w takim razie Panu szansę przedstawienia swojej argumentacji: co powinien zrobić oszukany klient, aby Pana zdaniem, nie zostać uznanym za „awanturnika”. Co miało się zadziać przez te 15 lat?

Jagna
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju normalnie jakbym czytała odpowiedz banku na moj pozew … oni tez uwazają, ze skoro splacałam to znaczy, że się z tym zgadzałam i nie przeszkadzało mi, otóż nie. Spłacałam, bo inaczej wypowiedzieliby mi umowę, wpisali do BIK i skomplikowali mocno życie. Spłacanie to nie jest godzenie się na bezprawie. gdyby tak było to nie spotkalibyśmy się w sądzie. Jesli ktoś kto spłacił kredyt i idzie do sadu to znaczy, że 1. umowa ma wady o ktorych być może właśnie się dowiedział, 2. nie doszedł z bankiem do porozumienia. tylko tyle. Więc prosze oszczędzic sobei komentarze, że „mu tak… Czytaj więcej »

Jagna
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wkurzony klient, który właśnie się dowiedział, że bank go przez cały czas trwania umowy dymał. A prawnik mu w tym pomoże. (Pominęłam słówko chciwy)

Kamil
2 lat temu

Oj powalczą obecni w sądach za to, że są dym…

John
2 lat temu
Reply to  Kamil

Bardzo śmieszne… Dorośli ludzie wiedzieli co podpisują a teraz robią wielkie halo

LCDRT
2 lat temu

Jakich?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu