6 grudnia 2022

Czytelnik otrzymał rachunek za telefon na niemal 1000 zł. „Nie wykonywałem tych połączeń!”. Operator zrzuca winę na… wirusa. Jakie jest wyjście z tego pata?

Czytelnik otrzymał rachunek za telefon na niemal 1000 zł. „Nie wykonywałem tych połączeń!”. Operator zrzuca winę na… wirusa. Jakie jest wyjście z tego pata?

Czytelnik alarmuje, że otrzymał zbyt wysoki rachunek telefoniczny. Powód? Połączenia międzynarodowe. Problem w tym, że nigdzie za granicę nie dzwonił, a do tego zablokował możliwość wykonywania takich połączeń. Co poszło nie tak? Pomagam i podpowiadam. Co zrobić, gdy faktura za telefon budzi grozę i podejrzenia?

Zobacz również:

Napisał do mnie pan Adam, który prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą. Jego przeciętne rachunki telefoniczne wynosiły ok. 100 zł miesięcznie, ale w wakacje otrzymał fakturę za telefon na kwotę 930,50 zł. Inflacja jest wysoka, ale nie aż tak. Czytelnik nie przypominał sobie żadnej dodatkowej aktywności, a kwota go przeraziła. Szybko sprawdził biling w poszukiwaniu przyczyny.

Okazało się, że były to… połączenia na numery międzynarodowe (różne kraje: Senegal, Maroko, Dania itd.). Pan Adam zarzeka się, że nikt tych rozmów nie wykonał. Nie ma ich też w historii połączeń telefonu. Czym prędzej zadzwonił do operatora z nadzieją, że to po prostu jakiś błąd techniczny. Niestety nie.

Operator reklamację uznaje, a potem… odrzuca

Na infolinii pan Adam dowiedział się, że w telefonie prawdopodobnie zostało jakoś zainstalowane złośliwe oprogramowanie, które wykonuje połączenia międzynarodowe. Podczas rozmowy konsultantka zablokowała dalszą możliwość wykonywania takich połączeń i zapewniła, że faktura za telefon zostanie skorygowana i opłaty będą anulowane. Czytelnik oczywiście był zadowolony z takiego rozwiązania sprawy. Domyślacie się zapewne, że skoro czytacie ten artykuł, to na tym się nie skończyło. I faktycznie – oddajmy głos panu Adamowi:

„Po czterech dniach dzwoni inna pani w sprawie tego samego zgłoszenia. Podczas rozmowy wychodzi, że rzekomo dzwoniłem np. do Senegalu, Maroko i że operator prawidłowo wykonał usługi. Rachunek ewentualnie mogą rozłożyć na raty. Pani twierdzi, że widocznie mam w telefonie wirusa i proponuje, abyśmy wrócili do ustawień fabrycznych i przeskanowali telefon programem antywirusowym.”

Po zwróceniu uwagi, że poprzednia konsultantka uznała reklamację, przekazano sprawę do dalszego rozpatrzenia, w wyniku którego zaproponowano klientowi… rabat w wysokości 30 zł. Wygląda na to, że ktoś u operatora uznał, że 1000 zł to za dużo, a z małym rabatem klient i tak będzie zadowolony. Z tego rozwiązania pan Adam był już dużo mniej zadowolony i zwrócił się do mnie po pomoc.

Czytaj też: Makau to Chiny czy tylko takie trochę-Chiny? Przez tę zagwozdkę pan Patryk stracił ponad 500 zł i wkurzył się na sieć Plus

Wysoka faktura za telefon. Wkraczam i pytam

Zapytałem w biurze prasowym operatora o powyższą sytuację. Dowiedziałem się, że każdy z nas może stać się ofiarą złośliwego oprogramowania, bo wystarczy „kliknięcie w nieznany link z podejrzanej wiadomości, otworzenie załącznika czy zainstalowanie niesprawdzonej aplikacji pobranej spoza oficjalnego sklepu dla danego systemu operacyjnego”. Dowiedziałem się też, że:

„Operatorzy z poziomu swoich systemów billingowych widzą jedynie aktywność użytkownika, natomiast nie mają informacji na temat tego, czy jest ona wykonywana z pełną świadomością, czy może jest efektem nieuprawnionego dostępu do telefonu przez osoby trzecie (np. dzieci bawiące się telefonem), przypadkowe okoliczności (odblokowanie i wybór numerów, choćby w kieszeni spodni lub torbie) czy właśnie złośliwe oprogramowanie.”

Potwierdziłem też, że blokada połączeń międzynarodowych może zapobiec ich wykonywaniu. Warto ją włączyć (razem z innymi blokadami usług premium), jeżeli nie dzwonimy za granicę. Niestety nie ustrzeże nas to przed innymi nadużyciami (np. kradzież danych z telefonu). Żeby było śmieszniej: pan Adam miał ustawione odpowiednie blokady i ustalony niższy limit kredytowy, ale… okazało się, że przy przedłużaniu umowy takie ustawienia się resetują do ustawień domyślnych i każdorazowo w takiej sytuacji musimy to zrobić od nowa.

„My blokujemy połączenia premium, usługi międzynarodowe, bo nam to nie potrzebne, nigdy z nich nie korzystaliśmy, a operator przy okazji przedłużenia umowy wykorzystuje ten fakt do odblokowania tych usług”

– żali się pan Adam i chyba ma rację, bo do tej sytuacji mogło w ogóle nie dojść, gdyby operator przedłużał umowę bez zmian lub chociaż informował o konieczności ponownego zablokowania drogich usług. Zdecydowanie zabrakło odpowiedniej komunikacji. A czym u operatora tłumaczą zmianę decyzji o uznaniu reklamacji?

„Zgodnie z procedurą, pracownik przyjmujący zgłoszenie o reklamacji nie jest odpowiedzialny za jej analizę i formalne rozpatrzenie. W tym przypadku, przyjmując reklamacje, konsultantka wyraziła jedynie przypuszczenie co do możliwych przyczyn, co mogło spowodować, że Klient potraktował to jako ostateczną odpowiedź z naszej strony. Dopiero po właściwej analizie zapadła pierwsza i jedyna decyzja w sprawie uznająca, że opłaty zostały naliczone prawidłowo, a także przyznająca klientowi rekompensatę w wysokości 30 zł.”

Nie otrzymałem żadnej informacji, czy operator jakoś przychylniej spojrzy na czytelnika, ale dwa tygodnie później pan Adam poinformował mnie, że otrzymał zwrot całej kwoty, a faktura za telefon została skorygowana. Nie wiem, na ile pomogła moja interwencja, a na ile upór czytelnika (ciągle składał kolejne reklamacje, napisał też na profilu Facebookowym operatora), ale rezultat jest pocieszający.

Czytaj też: Zagadkowe blokady na wczasach w Egipcie. Klient doładował telefon pre-paid, ale nie mógł skorzystać z pieniędzy, bo pobrali mu… kaucję

Chroń swój telefon, bo masz w nim całe życie

Bardzo mnie cieszy pozytywne zakończenie sprawy pana Adama, ale postanowiłem pogrzebać jeszcze trochę w sprawie tego złośliwego oprogramowania. W końcu każdy z nas posiada telefon komórkowy i jest narażony na podobne oszustwa. I to nie tylko takie, bo w telefonie mamy masę danych osobowych (zdjęcia, wiadomości e-mail, SMS-y, skany dokumentów) oraz finansowych (aplikacje bankowe i inne). Dlatego musimy należycie chronić te urządzenia.

Pan Adam potwierdził mi, że zakupiony telefon był nowy, ze sklepu z elektroniką, ale wcześniej został przez kogoś zwrócony (ktoś skorzystał z 14-dniowego prawa do zwrotu i miał te urządzenie w ręce, a więc teoretycznie mógł coś wgrać, co przeoczono później w sklepie). Dowiedziałem się też, że czytelnik nie instalował żadnych aplikacji poza aplikacją mobilną banku (czyli gdyby trafił na inny rodzaj złośliwego oprogramowania, to mógłby stracić dużo więcej pieniędzy). Zapytałem o ten przypadek redakcję portalu zajmującego się bezpieczeństwem: ZaufanaTrzeciaStrona.pl.

„Opisywana sytuacja nie jest wyjątkowa. Słyszałem nie raz o analogicznych przypadkach. Bez analizy urządzenia nie sposób jednoznacznie ustalić przyczyny zdarzeń, jednak najczęściej przyczyny mogą być dwie: złośliwe aplikacje wgrane na urządzenie przez nieuczciwego producenta/dostawcę oprogramowania wbudowanego (na etapie produkcji/brandingu) lub złośliwe aplikacje pobrane przez użytkownika ze sklepu Google Play lub spoza sklepu. W przypadku taniego telefonu chińskiej produkcji, zagmatwanych okoliczności nabycia (sprzęt mógł być niewiadomego pochodzenia) i zakładając kredyt zaufania dla ofiary incydentu (deklaracja, że nie instalował potencjalnie podejrzanych aplikacji) skłaniam się ku pierwszemu wariantowi”

– odpisał mi Adam Haertle, redaktor naczelny serwisu ZaufanaTrzeciaStrona.pl. Nie podaję więc nazwy operatora, bo wygląda na to, że w telefonie pana Adama faktycznie znalazło się złośliwe oprogramowanie i te połączenia miały miejsce. Operator wykazał się więc dobrą wolą, zwracając te koszty (pomimo kiepskiego kontaktu z klientem).

W dzisiejszych czasach musimy chronić swoich telefonów jak oka w głowie. Nie udostępniajcie ich nikomu, zabezpieczcie je odpowiednio (kod PIN, biometria lub hasło, a nie wzorek w postaci jednej kreski lub – o zgrozo – brak zabezpieczenia) i oczywiście nie klikajcie w żadne linki, których się nie spodziewacie (ani od znajomych, ani od obcych; ani w SMS-ach, ani w e-mailach). Adam Haertle dodaje też, że:

„Aby uniknąć takiej sytuacji rekomenduję używanie telefonów renomowanych producentów, unikanie aplikacji o małej liczbie instalacji ze sklepu Google Play, zaniechanie instalowania jakichkolwiek aplikacji spoza sklepu – lub przejście do klubu Apple, gdzie takie incydenty się nie zdarzają”.

Od siebie przypomnę jeszcze, że operatorzy umożliwiają zablokowanie połączeń międzynarodowych (i innych usług premium), ale koniecznie sprawdźcie, czy macie aktywną taką blokadę, bo – jak się okazuje – mogła się ona anulować po przedłużeniu umowy.

Czytaj też: Egzotyczne wakacje i 1900 zł rachunku telefonicznego. „Ale ja w ogóle nie korzystałam z telefonu!” – mówi pani Sabina. Operator odrzuca reklamację. Wkraczam!

Zdjęcie główne: QuinceCreative / pixabay

Subscribe
Powiadom o
25 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sylwester
2 lat temu

Malware bardzo możliwy. Już kilka lat temu znajomy resetował telefon do fabrycznych po tym, jak dał wczesnoszkolnemu dziecku do zabawy w aucie. Dziecko oczywiście zainstalowało jakieś darmowe gierki, a przy okazji malware, który dobrał się później do banków itp. Znajomy szybko się nauczył, że kupno dziecku tabletu jest tańsze (chociaż mu mówiłem, że lepiej by przyzwyczaił do czytania książek, no ale… trudno) niż wojowanie z bankami, operatorami itp.

Jakub
2 lat temu

Jeśli chodzi o cofanie blokad przy przedłużaniu umowy to ja ostatnio miałem podobny przypadek 'ustawień domyślnych’ tylko że z mBankiem. Miesiąc przed wyjazdem za granice otrzymałem od banku nową kartę debetową bo stara traciła ważność. Aktywowałem ją i korzystałem z niej jak dotychczas. Mam rachunek walutowy w EUR a mbank oferuje usługę że za granicą jak się płąci kartą w EUR to sam rozpoznaje czy pobrać PLN z rachunku PLN, czy może EUR z rachunku EUR, tak by nie dochodziło do niekorzystnego przewalutowania. I z tą usługą pojawił się problem, bo stara karta miała ją włączoną, a świerzo aktywowana karta… Czytaj więcej »

Jacek
2 lat temu
Reply to  Jakub

Bo chodzi przecież o to, aby to klient musiał się martwić o skonfigurowanie usług w taki sposób, jaki mu odpowiada. Jak zapomni, to zapłaci więcej. Dlatego telekomy lubią domyślnie włączać jakieś bzdety i liczyć na to, że użytkownik nie zdąży się ich pozbyć nim minie darmowość.

Jacek
2 lat temu
Reply to  Jakub

Podejrzewam, że wznowiona karta mimo tego samego nadrukowanego numeru jest tak naprawdę następną w kolejności, czyli osobnym bytem w bazie danych, któremu ustawiane są domyślne wartości.

Jacek
2 lat temu

Używanie smartfona do bankowości internetowej to też kiepski pomysł zwłaszcza wtedy, gdy to samo urządzenie wykorzystywane jest do autoryzacji operacji.

Sebastian
2 lat temu
Reply to  Jacek

Trzeba się wykazać dość dużym zaangażowaniem, żeby takiego wirusa chwycić. Albo ktoś instalował że sklepu co popadnie i wtopił choć Google dość dobrze sprawdza zawartość,albo aplikacje z nieznanych źródeł. Na koniec i tak trzeba aplikacji przyznać uprawnienia do wykonywania połączeń.

Jacek
2 lat temu
Reply to  Sebastian

I wiele osób da te uprawnienia, bo inaczej nie uruchomią czegoś, co w ich przekonaniu jest im niezbędne. Albo dadzą akcept bez zastanowienia, bo mają to w zwyczaju.

Zenek
2 lat temu

a potem zdziwienie że klienci wybierają ofertę na kartę, robię doładowanie raz na 3 mce, wszystko bez obsługowe, nie wstukuje kodów, nie szukam promek, max potencjalna strata to 100zł

Dociekliwy
2 lat temu

> (…) bo do tej sytuacji mogło w ogóle nie dojść, gdyby operator przedłużał umowę bez zmian lub chociaż informował
> o konieczności ponownego zablokowania drogich usług. Zdecydowanie zabrakło odpowiedniej komunikacji.

Panie Redaktorze, przecież to nie jest brak komunikacji, tylko modelowa nieuczciwa praktyka rynkowa. Operator wykorzystuje niewiedzę klienta, w celu maksymalizacji przychodu.

AEP
2 lat temu

Czy dobrze zrozumiałem, że można dostać maila wyglądającego jak maile wysłane przez operatora komórkowego z linkiem lub załącznikiem z którego ścianie się jakieś gxxno które nabije rachunek i operator za to będzie oczekiwał że klient ma zapłacić?
Czyli zaniechanie operatora na rachunek klienta.

AEP
2 lat temu

My to wiemy, tylko ile osób będących na emeryturze to wie.
A teraz perpetum mobile do zarabiania kasy przez operatorów komórkowych. Przez zaniechanie w zabezpieczeniu maili którymi przesyłają faktury, bo jak normalny człowiek na rozpoznać ten prawdziwy od fałszywego, zainfekować telefony klientów aby dzwonił zagranicę jak to jest w artykule. A potem fv do klienta i operator jest zarobiony. Proste.
Kiedyś w SOF czytałem że jest jakieś rozwiązanie do znakowania maili, czyli jednak sami pisaliście że się da. Tylko operatorzy muszą chcieć chronić nas klientów.

Jacek
2 lat temu
Reply to  AEP

Fałszywa strona nie jest zawiniona przez operatora. Chodzi o wyłączenie blokad na niepożądane usługi, o którym klient nie został poinformowany.

AEP
2 lat temu
Reply to  Jacek

Ale ja nic o stronach www nie pisałem.
Nie wiem do czego jest ta odwiedź?

Jacek
2 lat temu
Reply to  AEP

Założyłem, że wiadomość jest w postaci HTML jak strona www – stąd to uproszczenie.

Sebastian
2 lat temu

Dlatego prepaid. Nie rozumiem z jakiego powodu ktokolwiek bierze telefon w abonamecie? Jest drożej, a prepaid + stałe doładowanie działa ok. Można mieć nolimit i 25GB poniżej 30zl. Jeżeli ktoś już musi mieć telefon na, który nie potrafi odłożyć to jest pełno ofert rat 0%. Nie ma ryzyka za wysokiego rachunku i jest taniej.

Bogusław
2 lat temu
Reply to  Sebastian

W prepaid jest czasem kłopot z przesyłem danych w roamingu, więc może dlatego abonament.

Tomasz Piotr
2 lat temu

Mała taka uwaga Proszę uważać na gry dla dzieci a zwłaszcza na grę ,, maikraft,, czy jak to się pisze w J angielskim.. Chodzi o zakupy w grze za wirtualnie pieniądze a jak się potem okazało za prawdziwe .. I na dodatek w tej grze była też inna gra .. Efekt Sklep google Play wystawił fakturę ..za to i za takie aplikacje .. które jak się okazało nie istnieją ..kwotą ponad 1000 zł Siostra na raty spłacała ..to wszystko ..drugi raz Telefon był kupiony z internetu ..tj od operatora przezdluzenie umowy abonament ..poprzez telefonicznie ..od razu mówiono o włączeniu blokad… Czytaj więcej »

Jan
1 rok temu

A ja prowokacyjnie. A może klient jest sprytny, nadzwonił tyle i postanowił się powadzić z operatorem? Liczył, że coś się uda ugrać? Znam te zdziwienie „jak to internet za granicą? ja nie korzystałem”. A jak się podrąży temat nagle klient sobie przypomina, że był w Egipcie i wrzucał focie na fejsika.

Bożena
1 rok temu

A ja mam taką historię:
Siostra mieszka we Francji. Wczoraj dostała telefon na stacjonarny od swojego operatora z informacją, że jest awaria na linii. Aktualnie wymieniają tam łącza na światłowody… Przemiła pani poprosiła Siostrę o wykonanie kilku połączeń potrzebnych rzekomo do usunięcia awarii. Teraz na granicy zawału czekamy na fakturę… Jaka jest nadzieja, że zostanie ona anulowana. Fakt już zgłoszony i na Policji i u operatora (SFR). Co jeszcze możemy zrobić? POMOCY ( Siostra jest emerytką z najniższą kwotą)

Admin
1 rok temu
Reply to  Bożena

Ale numer… Myślę, że niewiele więcej możecie zrobić, bądźmy dobrej myśli

Bożena
1 rok temu
Reply to  Maciej Samcik

Dzięki wielkie… A może wiesz, czy jest możliwość, żeby operator nie przekazywał pieniędzy za te telefony, (Siostra ma ustawioną płatność na polecenie zapłaty) za wszelkie wskazówki będę wdzięczna… nie chcę niczego pominąć…

Admin
1 rok temu
Reply to  Bożena

Jeśli operator wystawi fakturę, to i tak będzie żądał jej zapłacenia, co najwyżej potem może ją anulować…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu