Główny Urząd Statystyczny potwierdził wstępne dane o inflacji we wrześniu. W skali roku ceny skoczyły średnio o 17,2%. Pod koniec miesiąca poznamy wstępny odczyt inflacji w październiku. Tradycyjnie udałem się z kartką i długopisem na zakupy, żeby z wyprzedzeniem oszacować wynik. Nie mam dobrych wiadomości
Dla tych, którzy nie śledzą mojej stałej rubryki w „Subiektywnie o Finansach”, czyli monitoringu prywatnej inflacji, kilka słów wyjaśnienia. Od początku 2022 r. w połowie każdego miesiąca odwiedzam z kartą i długopisem pobliski sklep spożywczy, piekarnię i stację benzynową. Spisuję ceny kilkudziesięciu produktów, głównie spożywczych. Mój sklep do tanich nie należy, dlatego podkreślam, że kupuję w nim tylko najpotrzebniejsze produkty.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Dzięki temu dwa tygodnie przed publikacją wstępnego odczytu inflacji przez GUS mogę zbadać inflacyjne trendy w mikroskali. Zwykle pokrywają się z tym, co chwilę później pokazuje GUS. Co ważne, zmiany cen mojego prywatnego koszyka zakupowego pokazuję w skali miesiąca. Pierwszy odczyt roczny będę mógł zaprezentować w styczniu 2023 r.
Rekordowa inflacja we wrześniu
Kilka dni temu GUS podał ostateczne dane o inflacji we wrześniu 2022 r. Ceny wzrosły średnio o 17,2% w porównaniu z wrześniem 2021 r. O blisko 30% wzrosły koszty użytkowania mieszkania lub domu oraz nośniki energii. Średnio o 19,3% więcej płaciliśmy za żywność i napoje bezalkoholowe, o 17,8% więcej za hotele i restauracje i o 16,4% więcej za transport.
Pełny odczyt inflacji pozwala nam zerknąć na dynamikę cen ponad stu towarów i usług. Na poniżej grafice zebrałem dziesięć pozycji, które we wrześniu zdrożały najbardziej. Króluje – podobnie jak w poprzednich miesiącach – opał, który w ciągu roku podrożał o ponad 172%. Na drugim miejscu uplasował się „bohater” ostatniej paniki zakupowej, czyli cukier (wzrost cen średnio o blisko 107%).
Inflacja w październiku nie wyhamuje
Zajrzyjmy zatem do mojego prywatnego koszyka zakupowego. Co na jego podstawie mogę wysondować na temat inflacji w październiku? Zakupy były droższe niż we wrześniu. O ile w poprzednim miesiącu pozytywnie zaskoczyła kierowców cena benzyny, to październik wywindował cenę „95” znowu w okolice 7 zł za litr (jeszcze więcej zmartwień mają posiadacze samochodów z silnikiem diesla, gdyż litr oleju napędowego dobija już do 8 zł za litr). O ile we wrześniu za litr benzyny płaciłem 6,43 zł, to w październiku już 6,93 zł, czyli o 7,8% więcej.
Mocno zdrożały też owoce i warzywa, na co wpływają oczywiście czynniki sezonowe. W moim sklepie cena pomidorów poszła w górę o prawie 67% w skali miesiąca, ogórków o blisko 57%, cytryn o 50%, a cebuli o 21%. Z mojej listy owocowo-warzywnej staniały jedynie jabłka – o 38%.
Dobrą informacją może być stabilizacja cen pieczywa, które mocno zdrożało na przełomie sierpnia i września. Nieznacznie zdrożała bułka kajzerka, a popularny chleb baltonowski potaniał o ponad 5%. Stabilizuje się tez cena oleju, masła, ale wzrosła – o prawie 27% – cena jaj. A na produkty takie jak makaron czy sok pomarańczowy była promocja.
O ile więcej zapłaciłem za mój koszyk zakupowy w październiku? Za cały, a więc produkty spożywcze i paliwo, zapłaciłbym 626 zł, czyli o 5,2% więcej niż we wrześniu. Wartość koszyka spożywczego to 280 zł, czyli o 7 zł (+2,6%) więcej niż we wrześniu.
Jak więc widzicie, nie mam dobrych wiadomości. Gdy pod koniec października GUS poda wstępne dane o inflacji w październiku, raczej na pewno zobaczymy kolejny inflacyjny rekord. Coraz częściej ekonomiści mówią o tym, że już wkrótce zobaczymy inflację na poziomie 20%. Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej, który był gościem naszego podcastu „Finansowe Sensacje Tygodnia” uważa, że w pierwszym kwartale 2023 r. inflacja może sięgnąć nawet 24-25%.
Wynika to z tego, że w lutym tego roku wprowadzono tarcze antyinflacyjne, które obniżyły inflację, co sztucznie obniżyło podstawę liczenia, a to oznacza, że inflacja w lutym 2023 r. skokowo powiększy się o kilka punktów procentowych. Zdaniem Ludwika Koteckiego, w bardzo optymistycznym scenariuszu, roczna dynamika inflacji osiągnie poziom 10% w grudniu 2023 r.
zdjęcia: Maciej Bednarek