Ceny na Allegro rosną, ale cena Allegro – wręcz przeciwnie. Prezes odchodzi, a klientów nie przybywa tak szybko, jak powinno. W jakiej kondycji jest największa polska spółka e-commerce i jedna z dziesięciu największych tego typu platform na świecie? I czy problem Allegro coś mówi o zmianach w e-zakupach czy po prostu o zbyt optymistycznej wycenie firmy, gdy wchodziła na giełdę?
Coś nie działa na Allegro. Spółka debiutowała na GPW w październiku 2020 r. Swoje akcje sprzedawała po 43 zł i – jak sprawdziliśmy – już wtedy było Alle-drogo. Ale gdy Allegro weszło na parkiet, to po kilku dniach jego akcje osiągnęły niebotyczną cenę 90 zł za jeden papier, podwajając pieniądze inwestorów, którzy wzięli udział w ofercie publicznej!
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Wartość spółki, czyli ówczesne 100 mld zł, to do tej pory pory rekord polskiej giełdy. Dla porównania PKO BP dobił ostatnio „tylko” do 60 mld zł. Ale w miarę jak pandemia ustępowała, kurs Allegro spadał. I spada dalej. Cena akcji spółki to dziś ok. 29 zł, co oznacza, że wyceniana jest na ok. 27 mld zł. A więc w nieco ponad rok wartość rynkowa firmy obniżyła się o dwie trzecie.
Czy akcje Allegro ciągle są (za) drogie? Wskaźnik ceny do wartości księgowej wynosi 2,7 (średnia dla sektora e-commerce: 3,8). A wskaźnik cena do zysku – 27 (średnia dla sektora e-commerce – 38). Gdy Allegro debiutowało, szacowaliśmy wartość wskaźnika C/Z na 107 i to było koszmarnie dużo.
Kurs Allegro spada, więc przychodzi Allegro do lekarza. Co panu dolega?
A wyniki finansowe spółki za 2021 r.? Allegro osiągnęło 1,09 mld zł skonsolidowanego zysku netto (w porównaniu z 418,6 mln zł zysku rok wcześniej) przy przychodach ze sprzedaży w wysokości 5,35 mld zł w porównaniu z 3,99 mld zł rok wcześniej. Firma prognozuje, że w latach 2022-2026 jej przychody będą rosnąć o kilkanaście procent rocznie.
Jak podał Mediapanel Gemius w styczniu spadła liczba osób odwiedzających Allegro.pl i aplikację Allegro na smartfony (nie użytkowników, nie każdy odwiedzający musi kupować lub sprzedawać) o prawie 100 000, do 21,7 mln. Coraz mniej z nas wystukuje Allegro.pl, nawet by uprawić „window shopping”, czyli przeglądać oferty bez kupowania. W tym samym czasie spadła też liczba odwiedzających strony Amazon.pl (o 900 000, do 6,4 mln). A wzrosła nieznacznie… oglądalność AliExpress (12,4 mln).
Ale liczba osób przeglądających oferty na Allegro i tak jest olbrzymia. Jeszcze we wrześniu Allegro odwiedzało „tylko” 17,5 mln internautów, teraz już prawie 22 mln osób. Od kilku lat Allegro ma plan program lojalnościowy Smart, który ciągle puchnie i właśnie przekroczył 5 mln członków. Smart daje dostęp darmowych dostaw do Paczkomatów i Allegro One Box oraz punktów odbioru przy zakupie za min. 40 zł. Cena pakietu wynosi 10,99 zł miesięcznie albo 49,9 zł płatne z góry za cały rok.
Allegro chwali się, że liczba aktywnych kupujących w IV kwartale 2021 r. wyniosła 13,5 mln osób i wzrosła o 2,9% w stosunku do liczb sprzed roku. W przypadku takiej spółki jak Allegro to jest „tylko” 2,9%, bo ambicje w tym biznesie – który ma powoli wypierać tradycyjne zakupy – są znacznie większe.
Dlatego spółkę czekają zmiany. Prezes Francois Nuyts ogłosił, że odejdzie z przyczyn osobistych do końca tego roku. Wcześniej, we wrześniu z Allegro do grupy CCC, na stanowisko prezesa Modivo.pl i eobuwie.pl, przeszedł Damian Zapłata. Są też wzmocnienia. W ostatnich tygodniach do zarządu Allegro dołączyli Alvise Favara i David Roberts, którzy handlowe szlify zdobywali w Amazonie i Zalando.
Jaka jest diagnoza? „Wzrost e-handlu poniżej pandemicznej ścieżki”
Fundamentalne pytanie brzmi, czy wolniejszy od oczekiwań wzrost biznesu i liczby użytkowników to znak choroby, czy tylko drobna dolegliwość bez wpływu na ogólny stan zdrowia „pacjenta”? Tą przypadłością może być schłodzenie hossy w e-handlu po okresie zachłyśnięcia się w nim w czasie pandemii.
Sprzedaż detaliczna w styczniu wzrosła o 40,8% w porównaniu z tym samym okresem rok temu. W styczniu 2021 r. galerie handlowe były zamknięte, więc widać, że ludzi ciągle ciągnie do zakupów stacjonarnych. Jeszcze pół roku temu wydawało się, że pandemia mocno popchnęła e-commerce w górę i ten będzie rosnąć w tempie 12% rocznie.
Według prognoz tej firmy w 2026 r. wartość brutto polskiego rynku handlu e-commerce szacowana jest na poziomie 162 mld zł. Oznacza to średnioroczny wzrost o 12%. Już w 2020 r. kanał online miał 14% udziału w wartości sprzedaży detalicznej w Polsce. Ale coś się zaciera w tym mechanizmie.
Polski Instytutu Ekonomiczny, powołując się badania analityków z Mastercard, Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) oraz Harvard Business School, podał, że udział zakupów online w Polsce był o 0,2 pkt proc. niższy od poziomu, którego można było oczekiwać, biorąc pod uwagę przedpandemiczne trendy.
Jeśli chodzi o zmiany nawyków konsumentów, to trwałe zmiany powyżej trendu odnotowano w e-zakupach elektroniki i odzieży. „Zmiany nie były trwałe w szerokim zakresie zakupów” – brzmi konkluzja.
Recepta: potrzebna będzie „zmiana trybu życia”
Do tej pory e-handel to był samograj. Gdy Allegro sprzedawało swoje akcje, a te biły rekordy cenowe, inwestorzy sądzili (łudzili się?), że tłuste lata, które nastały wraz z pandemią, będą trwać. Na globalne trendy Allegro nie ma wpływu, ale jako spółka nie zasypia gruszek w popiele.
Po pierwsze, trwa transakcja przejęcia Grupy Mall, czyli jednego z większych sklepów internetowych w Europie Środkowo-Wschodniej oraz właściciela magazynów i kurierów marki WE|DO w Czechach, Słowacji, Węgrzech, Słowenii, Chorwacji i Polsce. Nie znamy dokładnych wyników Grupy Mall, ale wiadomo, że firma ma dodatni poziom zysku EBITDA. Mall oferuje 370 000 produktów, ale transakcja jest bardzo kosztowna, bo ma być warta 881 mln euro, czyli ok. 4 mld zł. Równolegle Allegro otworzyło angielskojęzyczną stronę umożliwiając klientom i sprzedawcom z Unii Europejskiej dostęp do platformy.
Po drugie, buduje własną infrastrukturę konkurencyjną wobec Paczkomatów InPostu – chodzi o automaty do odbioru przesyłek OneBox. Allegro chce ich mieć 3000 na koniec roku (teraz ma 1000). Dla porównania: liczba Paczkomatów InPostu w ciągu roku urosła z 12 300 do 20 400 sztuk, z czego blisko 4000 znajduje się poza granicami Polski.
Po trzecie, Allegro chce ułatwić zakupy w nowym modelu odroczonych płatności. Zamawiasz towary teraz, a płacisz potem – tak działa system Allegro Pay. Wartość udzielonych w ten sposób pożyczek ma się podwoić do 4 mld zł. To pomysł na dodatkową marżę.
Na papierze wygląda to dobrze, choć trochę przypomina plan minimum, czyli obronę pozycji. Paczkomaty, płatności odroczone, wyjście za granicę – to nie są pomysły, które wyznaczają trendy. Gdyby spojrzeć na dalekosiężne plany Allegro opisane w raportach, to nie ma tam nic nowego. Allegro w 2026 r. widzi siebie mniej więcej tu gdzie jest, tyle że na jeszcze bardziej stabilnych nogach: poprawa wyników finansowych, wzrost liczby użytkowników Smart, rozwój oferty z dostawą następnego dnia.
Czy to wystarczy, żeby być dochodową spółką przez następne 20 lat w warunkach rosnącej konkurencji, która na pewno nadejdzie z Azji? O tym, że Allegro brakuje wizji, pisaliśmy jeszcze przed debiutem.