26 stycznia 2022

Prezes NBP straszy: stopy procentowe powinny być wyższe, niż oczekują inwestorzy. To ostatni moment, by przesiąść się na kredyt ze stałym oprocentowaniem?

Prezes NBP straszy: stopy procentowe powinny być wyższe, niż oczekują inwestorzy. To ostatni moment, by przesiąść się na kredyt ze stałym oprocentowaniem?

Jeśli scenariusz rysowany obecnie przez Adama Glapińskiego się sprawdzi, za rok wskaźnik WIBOR może wynosić nawet 5%, a oprocentowanie kredytów hipotecznych – po doliczeniu marży – nawet 6-7%. Przed wzrostem stóp procentowych może chronić kredyt ze stałym oprocentowaniem. Ale czy na taki ruch nie jest za późno?

Kilka dni temu prezes NBP Adam Glapiński oświadczył w wywiadzie dla agencji Bloomberg, że stopy procentowe powinny wzrosnąć bardziej, niż przewiduje rynek. Prezes NBP mówił ostatnio różne ciekawe rzeczy, np. że spodziewa się raczej deflacji niż inflacji. Tymczasem ceny rosną w tempie prawie 9% rocznie. Mówił też, że za jego kadencji nie będzie podwyżek stop procentowych, a mieliśmy już cztery (z 0,1% do 2,25%). Przekonywał, że inflacja jest przejściowa i że w ciągu roku się z nią uporamy. Zamiast się z nią uporać, grozi nam dwucyfrowa eksplozja cen.

Zobacz również:

A teraz mówi, że stopy procentowe powinny być wyższe, niż oczekuje rynek. A czego rynek się spodziewa? Kontrakty terminowe na stopy procentowe sięgają obecnie 4,4%. To oznacza, że inwestorzy przewidują, iż mniej więcej w październiku 2022 r. (za 9 miesięcy) stopy procentowe banku centralnego osiągną poziom 4,5% (obecnie to 2,25%).

Co przy takim scenariuszu stanie się ze stawką WIBOR, od której bezpośrednio zależy oprocentowanie kredytów hipotecznych? WIBOR 3-miesięczny wynosi aktualnie (25 stycznia) 2,89%, a 6-miesięczny 3,26%, a więc różnica między stawką WIBOR a stopą referencyjną NBP sięga 0,6-1 pkt proc., w zależności od wariantu. Dla uproszczenia przyjmijmy, że pod koniec roku WIBOR wyniesie 5%.

Przeczytaj też: Stopy procentowe w górę, a prezes Glapiński obiecuje: „za rok będzie po kłopocie”. Czy można mu wierzyć? Sprawdzam, ile w przeszłości trwała walka z inflacją?

Rok temu wybraliście kredyt ze stałym oprocentowaniem? Możecie otwierać szampana

Co robić, żeby ochronić się przed wzrostem rat? Jest wyjście. Nowi kredytobiorcy mogą zaciągnąć kredyt ze stałym oprocentowaniem obowiązującą przez okres 5 lat, a dotychczasowi przejść ze stopy zmiennej na stałą. Trzeba tylko pamiętać, że powrót ze stałej stopy na zmienną w 5-letnim okresie (w kilku bankach 7-letnim) jest niemożliwy.

Kredytobiorcy (obecni lub przyszli) zadają sobie pytanie, czy wybór stałego oprocentowania się opłaci. Czy wybierając zamrożenie rat na okres 5 lat nie wyjdą na frajerów? Na to pytanie nie ma odpowiedzi, tę decyzję można ocenić dopiero z perspektywy czasu.

Można dziś powiedzieć, że osoby, które mniej więcej w połowie 2021 r. zdecydowały się na stałą stopę (wtedy kredyty o stałej stopie musiały pojawić się w ofercie wszystkich banków), ubiły niezły interes. Przypomnę, że w tamtym czasie stopy procentowe NBP wynosiły 0,1%, WIBOR ok. 0,25%, a prezes Glapiński wybijał wszystkim z głów możliwość podwyżek stóp.

Załóżmy jednak, że ktoś prezesowi nie uwierzył i postanowił zabezpieczyć się przed wzrostem stóp procentowych. W wakacje 2021 r. mógł wynegocjować stałe oprocentowanie na poziomie ok. 3,25-3,5%. Przy założeniu marży na poziomie 2%, oprocentowanie kredytu o zmiennej stopie wynosiło w tamtym okresie ok. 2,25% (WIBOR plus marża). Kredyty o stałej stopie banki wyceniały wówczas na ok. 1 pkt proc. wyżej, stąd podane przeze mnie stałe oprocentowanie na poziomie 3,25-3,5%. Dziś sam WIBOR zbliża się do tego poziomu, a trzeba przecież doliczyć jeszcze marżę. Za chwilę oprocentowanie sporej części kredytów o zmiennej stopie może więc dobić do poziomu 5%.

Przeczytaj też: Co zrobić, żeby inflacja wolniej zjadała nam oszczędności? W 2022 r. więcej wyciśniemy z lokaty bankowej. Jaką obrać strategię depozytową na najbliższe miesiące?

Czy na zamrożenie rat nie jest za późno?

Jeśli natomiast przewidywania rynku i groźby prezesa Glapińskiego się sprawdzą, pod koniec tego roku „zmienni” kredytobiorcy mogą płacić za kredyty hipoteczne nawet w granicach 7% w skali roku (WIBOR na poziomie 5%). Wypowiedź Adama Glapińskiego może więc skłonić część kredytobiorców do przejścia na stałe oprocentowanie. Pytanie tylko, czy na taki ruch nie jest za późno?

Wiele zależy od tego, jaką stawkę zaproponuje bank. W okolicach wakacji 2021 r. sprawdzałem różnicę między stałym i zmiennym oprocentowaniem. Sięgała ona od 0,8 do 1,5 pkt proc. Kilka miesięcy później różnice wzrosły nawet do ponad 2 pkt proc. Co jednak ciekawe, odsetkowy spread wrócił w okolice 1 pkt proc.

Np. ING Bank podaje na stronie internetowej, że oprocentowanie stałe kredytu wynosi 6,26%, a zmienne 4,99%, a więc różnica to „tylko” 1,27 pkt proc. W Santander Banku oprocentowanie stałe wynosi (w zależności od parametrów kredytu) od 5,89 do 7,09%, a oprocentowanie zmienne od 4,78 do 6,18%. Różnica to zatem 0,91-1,11 pkt proc.

Policzmy, która opcja może być bardziej opłacalna. Zaciągamy kredyt o wartości 350 000 zł (z 20-proc. wkładem własnym) na 25 lat. Oprocentowanie stałe wynosi 6%. W takiej sytuacji miesięczna rata wyniesie ok. 2255 zł, a więc suma rat w 5-letnim okresie wyniesie ok. 135 000 zł.

W przypadku kredytu o zmiennej stopie (te same parametry) załóżmy dla uproszczenia, że w pierwszym roku oprocentowanie wynosić będzie 4,9% (WIBOR 2,9% i 2% marży), a od drugiego wzrasta do 7%, czyli 2% marży i 5% oczekiwanej przez rynek stawki WIBOR. W pierwszym roku kredytobiorca „zmienny” odda bankowi kilka tysięcy złotych mniej niż „stały”, ale później raty będą wyższe niż w opcji stałego oprocentowania. Gdyby do końca 5-letniego okresu utrzymało się oprocentowanie na poziomie 7%, kredytobiorca spłaciłby ok. 144 000 zł, a więc o ok. 9000 zł więcej niż osoba spłacająca kredyt o stałej stopie.

Przeczytaj też: Rząd obniża VAT z 5% do 0% na produkty spożywcze. Ale koszty produkcji żywności wzrosły o ponad 13%. Koniec szans na niższe ceny żywności w lutym?

Kredyt ze stałym oprocentowaniem jak ubezpieczenie

Oczywiście do kalkulacji trzeba podchodzić bardzo ostrożnie. Nie można wykluczyć, że kredyty o zmiennej stopie będą oprocentowane wyżej niż 7%. Druga niewiadoma jest taka – kiedy inflacja i stopy procentowe zaczną spadać. Możemy sobie wyobrazić, że stopy procentowe będą wysokie np. przez dwa lata, a potem spadną np. do obecnych poziomów. Wówczas to posiadacz kredytu o zmiennej stopie byłby „na plusie”.

Jak było w przeszłości? Jedna z inflacyjnych fal przyszła wiosną 2004 r. W połowie roku rozpoczął się cykl podwyżek stóp procentowych. Inflację udało się okiełznać dość szybko, a stopy procentowe banku centralnego wróciły do poziomu sprzed podwyżek mniej więcej w ciągu 12 miesięcy. W przypadku fali inflacji, która nadeszła na początku 2007 r., powrót stóp procentowych „do punktu wyjścia” zajął ponad dwa lata. Podobnie było przy inflacyjnej fali, która przyszła na początku 2011 r.

Zobacz też wideo na ten temat:

Problem w tym, że obecna sytuacja jest bardzo nietypowa. W ostatnich 20 latach nie zdarzyło się, żeby inflacja była wyższa niż poziom stóp procentowych. Poza tym nie mieliśmy do czynienia z tak wysokim wzrostem cen. Możemy tylko przewidywać i kalkulować.

Może się okazać, że w obliczu wzrostu stóp procentowych ten swego rodzaju zakład wygrają kredytobiorcy, którzy wybiorą lub przejdą na stałe oprocentowanie. Być może koszt kredytu „zmiennego” i „stałego” w ciągu pięciu lat będzie zbliżony. Może być też tak, że prezes Glapiński tylko straszy, stopy nie wzrosną do poziomu 4-5% lub wyższego i wtedy „do przodu” będą posiadacze kredytów ze zmiennym oprocentowaniem.

W każdym razie opcja kredytu o stałym oprocentowaniu nie jest z góry skazana na porażkę. Warto spojrzeć na taki kredyt nie tylko jako szansę na tańszy kredyt, ale po prostu jak na kredyt z ubezpieczeniem od ryzyka wzrostu stóp procentowych.

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
50 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krzysztof
2 lat temu

Przecież wysokość stopy referencyjnej wpływa na inflację tylko poprzez odebranie ludziom, którzy ciągną ten upadający kraj za sobą, do przodu czyli: zmniejszenie budżetu klasy średniej a dzięki temu ograniczenie ich wydatków = mniejszy popyt wzrost bezrobocia poprzez upadki małych, nowych zadłużonych biznesów = mniejsza presja na wzrost płac Poza powyższym nie widzę dlaczego miałaby inflacja spadać a przytoczone nie zaspokaja warunków by ją w wyraźny sposób obniżyć. Zwyczajny antyRobinHood, zabieranie mieszczanom a dawanie masonerii. Przy tak wysokiej inflacji efektywne byłyby inne metody jak choćby cięcia wydatków budżetowych i stale obniżenie podatków w paliwie. Dróg nie budują, ale opłata za to… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Krzysztof

Inflacja nie może być za wysoka, bo wtedy nie da się zapewnić – poprzez transfery socjalne – realnego wzrostu dochodów ludziom uzależnionym od państwa (czyli w dużej mierze elektoratowi PiS). Im wyższa inflacja, tym droższe finansowanie zadłużenia i tym mniej pieniędzy zostaje na socjał. Dodatkowo spada wartość waluty, co dodatkowo rozwija inflację (drożeją towary z importu) i pogarsza sytuację. Można dodrukować pieniędzy, ale to dodatkowo rozwinie inflację i sytuacja się pogorszy.
Z tych względów nawet PiS nie będzie się cieszył z inflacji rzędu 9%, bo wtedy Naród nie doceni jego transferów i wywiezie go na taczkach

Tobiasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dlatego odpowiedzią na wysoką inflację ma być, w ocenie coraz większego grona politologów, dosypywanie jeszcze więcej kasy do programów społecznych, żeby osłodzić ludziom wzrost cen.

Admin
2 lat temu
Reply to  Tobiasz

To akurat jest potwornie głupie (z wyjątkiem dokładnie celowanej pomocy dla najbiedniejszych – to trzeba robić), bo przeważnie pochodzi albo z dodruku, albo z kieszeni posiadaczy oszczędności – czyli efektem jest przeznaczenie na inflacjogenną konsumpcję pieniędzy, które normalnie by były przeznaczone na inwestycje

Tobiasz
2 lat temu
Reply to  Krzysztof

Cięcie wydatków budżetowych jak najbardziej tylko rząd tego nie zrobi, bo to oznaczałoby konieczność czasowego wstrzymania programów socjalnych jak 13 emerytura czy 500+, co obniżyłoby poparcie dla PiS. Czasowe obniżenie kosztów paliwa to tylko działanie osłonowe. Nie przyczyni się do spadku inflacji, ponieważ po upływie okresu obniżenia podatków kupujący zderzą się z wysokimi cenami paliw.

Olaf
2 lat temu

Jednej rzeczy nie rozumiem. W opisanych wcześniejszych falach inflacji stopy zdecydowanie przekraczały 5, dochodząc do 6% i więcej, podczas gdy inflacja była niższa. Dlaczego w ogóle eksperci mają wątpliwości, czy stopy wzrosną powyżej 3-3,5%. Jaka może być skuteczność takiego działania?

Admin
2 lat temu
Reply to  Olaf

Gospodarka nie lubi szoków. Ponieważ inflacja zaczęła szybko rosnąć, a NBP uważał, że jest przejściowa, to zrobił się koszmarny rozjazd stóp i inflacji, który w dodatku dość długo trwał – a więc gospodarka zdążyła się przystosować do warunków taniego pieniądza. Tak jak narkoman do codziennej działki. Odwyk jest tym trudniejszy, im gwałtowniejszy. A obecna władza bazuje na głosach stosunkowo niezamożnych ludzi, w których kuracje odwykowe uderzają najbardziej. Na tym polega problem.

Olaf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

No tak, zgoda, ale to jest wyjaśnienie (a raczej opis) polityczno -socjotechniczne. Tylko w pewnym momencie, jak Pan sam powyżej napisał, nawet naszym rządzącym, z taką a nie inną bazą wyborczą, ta sytuacja przestanie się opłacać, jakoś realnie będą musieli ten problem rozwiązać. Czy taka „kosmetyczna”, biorąc pod uwagę skalę problemu, nie nasze portfele, zmiana stóp jakkolwiek przyczyni się do tego rozwiązania?

Admin
2 lat temu
Reply to  Olaf

Niespecjalnie. Ale gwałtowna zmiana też nic nie gwarantuje, bo nastąpi destabilizacja gospodarki

Olaf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli dalsze podwyżki stóp, ale rozłożone w czasie, tak?

Admin
2 lat temu
Reply to  Olaf

Tak myślę, ale tylko do momentu, jak zobaczą wyraźny wzrost bezrobocia. U mnie w okolicy bankructwo zapowiedziały dwie firmy (knajpa i pralnia), więc coś się dzieje niedobrego

Ppp
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Knajpa i pralnia zbankrutowały po otrzymaniu rachunków za gaz i prąd – w wielu miejscach internetu o tym piszą.
A w temacie: czym innym jest wysokość stóp, a czym innym czas dojścia do nich. Już tu pisałem, że dla mnie 5%, to „minimum rozsądku”, liczę na więcej – tu Olaf ma rację. Jednak spodziewam się tego w postaci stopniowego podnoszenia o 0,5% co miesiąc – zgodnie z Pańskim zastrzeżeniem o unikaniu szoku.
W sumie – obaj macie rację.
Pozdrawiam.

Admin
2 lat temu
Reply to  Ppp

Ogólnie się zgadzam: polityka pieniężna może działać szybko i skutecznie tylko wtedy, gdy realne stopy procentowe są dodatnie. Tylko tego teraz nie da się zrobić i zresztą nikt w Europie tego nie robi.

eax
2 lat temu
Reply to  Olaf

proba odwleczenia moze byc liczeniem na to, ze to poleci juz na konto kolejnego rzadu

stef
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W USA tak samo, jak tylko FED chce zmniejszyć QE to odrazu jest zjazd na giełdach.

Admin
2 lat temu
Reply to  stef

Tak, tylko że tam rynek obroni wzrost wyników finansowych spółek, które są innowacyjne i globalne

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tylko czy przypadkiem jak się okaże, że tabory nie dociągają Dolina Krzemowa nie wpadnie na pomysł secesji od (.,.)darmozjadów(…)? Zadaję to pytania, bo podobne zjawisko, ale w innej skali, występuje w Katalonii i Szkocji.

Admin
2 lat temu
Reply to  jsc

Takie tendencje będą zawsze. U nas też bywają pomysły, żeby stworzyć Silesię 😉

Lukasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, mało kto wie co dzieje się w firmach i realnej gospodarce. Ceny zakupu materiałów +300%, kupno samochodu używanego dostawczego +100%, zakup używanych części +100%. Brak części podzespołów podstawowych. Niemożliwy zakup samochodu ciężarowego/dostawczego będą za 12mc po zamówieniu bez gwarancji ceny(PRL) . Już mamy gospodarkę niedoborów i inflacje 15%-30%. W takim razie Wibor 7% to marzenie….. Kontener z chin kosztuje 100tys zlotych(wzrost o 1000% ceny) . Czyli cena ołówka i dlugopisu bedzie 100% wyższa. Przy zestawieniu podwyżek gazu oraz prądu inflacja bedzie Turecka. Pytanie brzmi czy nie przespalismy już czasu i niebedziemy mieli wariantu Tureckiego? Jeżeli będzie wojna na… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Lukasz

Ma Pan rację. Pytanie brzmi: jakie podwyżki cen będą w stanie zaakceptować nabywcy. Jeśli ja nie zapłacę za samochód 2x tyle, ile kosztował do tej pory (bo nie dostałem 2x podwyżki pensji i mnie nie stać), to producent samochodu może zbankrutować. I mamy stagflację.

Lukasz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Myślę że teraz stała stopa to podstawa na następne 5lat. Ponieważ ktoś trzęsie nam płynącą łódką w celowy i zaplanowany sposób. Mamy ostatnie miesiące gdzie można cokolwiek kupić za papier. Rząd napewno przy 7-9% wibor zamrozi dla gospodarstw domowych co jeszcze bardziej pogłębi kryzys. Następnie zostaje nam świat PRL i prężny gospodarczy marsz w kierunku socjalistycznego systemu KUBY lub WENEZUELI. Czyli czas pustego pieniądza za który nie da sie nic kupić. Hiperinflacja przepleciona z stagflacja. Mam nadzieję że sie mylę ale wyglada to na rok 1933-1936 gdzie pod ludzie mieli opaski i roznosili Tyfus a bank niemiec oderwał markę od… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  Lukasz

Oby się Pan mylił. Pozdrowienia!

jsc
2 lat temu
Reply to  Lukasz

(…)Następnie zostaje nam świat PRL i prężny gospodarczy marsz w kierunku socjalistycznego systemu KUBY lub WENEZUELI.(…)
To nam ostatecznie zamknie drogę do eurozony, a zatem zostanie nam tylko droga Salwadoru.

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Zaraz, zaraz… my nie mamy, żadnego Detroit.

stef
2 lat temu

PROPONUJE artykuł jak wzrosły ceny w dyskontach tym na B i na L. W poniedziałek 24.01.br. podniesiono ceny o 10-20% (dysponuje zdjęciem) bo nawet im się nie chciało starej ceny wyjąć. Teraz 1.02.22 ogłoszą spadek o 5% VAT i pewnie zrobią reklamę że dodatkowe 5 % sami obniżą.
Zadanie z matematyki było 2,85 jest 3,49 o ile % wzrosła cena i ile będzie wynosiła jak spadnie o 5%?

Admin
2 lat temu
Reply to  stef

Poprosimy o to zdjęcie (maciej.samcik@subiektywnieofinansach.pl)

Stef
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wyslane

Admin
2 lat temu
Reply to  Stef

Gracias!

jacek
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Panie Macieju, twitter Rafał Mundry (musi Pan chyba znać jego aktywność ze względów zawodowych)

Admin
2 lat temu
Reply to  jacek

Znam i cenię!

Michal
2 lat temu
Admin
2 lat temu
Reply to  Michal
Tobiasz
2 lat temu

Przejście na stałe oprocentowanie daje nam święty spokój – nie musimy po kolejnej konferencji RPP obawiać się o cenę kredytu przez 5 lat. Nie przejmowałbym się tą różnicą pomiędzy stałym a zmiennym oprocentowaniem (w wariancie pesymistycznym będzie to nie więcej niż 1,5% na korzyść kredytu o zmiennym oprocentowaniu). Stopy na pewno zostaną podniesione o co najmniej 2% 😉

Admin
2 lat temu
Reply to  Tobiasz

Tak, te różnice nie są wielkie – nawet jeśli będą in minus, to spokój ma swoją cenę i w tym przypadku ona nie jest jakoś szczególnie zaporowa

Olaf
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Gdy składałem wniosek o kredyt na przełomie sierpnia i września mój doradca odradzał mi mocno branie stałego %, które w najkorzystniejszym wariancie przekraczało wtedy niewiele ponad 3%. Korzystną różnicę miałem zainwestować w nadpłatę. Ponoć same banki nie spodziewały się tego armagedonu, co jest ciekawe, skoro inflacja nabierała już wtedy rozpędu. Świadczyć to możne o jakości analiz analityków…. Oczywiście od tego czasu codziennie „ciepło” myślę o panu doradcy :/

Admin
2 lat temu
Reply to  Olaf

Prognozowanie nie jest łatwym zajęciem, zwłaszcza jeśli dotyczy przyszłości

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Amerykanie coś o tym wiedzą…

Joanna
2 lat temu
Reply to  Olaf

myślę, że takie miał wytyczne z góry 😉

bartosho.eu
2 lat temu
Reply to  Olaf

dlatego właśnie analizy nie mają sensu. ja przerabiałem trzykrotnie ścianę pod tytułem badanie zdolności kredytowej. Pierwszy raz gdy brałem kredyt w CHF. Po kilku latach gdy zdecydowałęm się przewalutować na PLN bo nie chciałem już ponosić ryzyka kursowego, ale narażony byłem na wibor. Szcześliwym trafem wibor systematycznie spadał od tamtego czasu dzięki czemu szybko spłacałem kredyt. Teraz od półtora roku proszę bank o ustalenie oprocentowania na stopy stałe. Ponieważ deutsche bank działa tylko wirtualnie i z powodu pandemii nie ma spotkań z klientami więc negocjacje są bardzo rozciągnięte w czasie. Aby przejść na oprocentowanie stałe musiałem znowu być poddany badaniu… Czytaj więcej »

WKP
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Taka refleksja Panie Redaktorze, przy całym szacunku do Pańskiej pracy, chyba trochę nadmierna ekscytacja tą podwyższoną inflacją. Przynajmniej wśród czytelników tego portalu, zakładam wieloletnich już inwestorów w różne klasy aktywów. Proszę się pochwalić średnioroczną stopą zwrotu z ostatnich 10 lat z rynku akcji amerykańskich, polskich, metali szlachetnych, nieruchomości, walut obcych, obligacji korporacyjnych, sztuki i zegarków, itd. Na większości klas aktywów wieloletni inwestorzy dzięki QE zbili kokosy i dziwne nikt się tym na portalu nie chwali :-p Ale nad podwyższoną inflacją, zakładam w kilkuletnim okresie (scenariusz bazowy) – wykluczając warianty katastrofalne – trwa od miesięcy lament wielki ! A przez ile… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  WKP

To jest tak, że zaawansowany portfel inwestycyjny (taki, który „robił” po 10% rocznie przez ostatnich 10 lat) ma góra kilka procent Polaków. Inwestuje jakiekolwiek zauważalne pieniądze może kilkanaście procent. Połowa ma w banku 10 000-30 000 zł, czyli kasę, z którą trudno coś antyinflacyjnego zrobić (poza zakupem obligacji skarbu państwa). Myślę, że stąd wynika ta ekscytacja: stosunkowo mało Polaków chroni się przed inflacją posiadając kolekcję zegarków Rolex, a stosunkowo dużo – nie broni się przed inflacją, bo nie ma wystarczających aktywów, by posiadać portfel zegarków Rolex 😉

Zegarmistrz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Albo porffel zegarków Patek Philippe,albo Audemars Piguet,albo Vacheron Constantin,albo Jaeger – Le Coultre,albo Breguet.😁

Admin
2 lat temu
Reply to  Zegarmistrz

W Trójmieście podobno produkują zegarki luksusowe polskiej marki, ale nie pomnę nazwy firmy

Zegarmistrz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie wiem,nie znam,polskiego luksusu nie dotykam.😁

Admin
2 lat temu
Reply to  Zegarmistrz

Burżuj 🙂

Zegarmistrz
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak,ale z dobrym gustem.😁

Pan Krzysztof
2 lat temu
Reply to  Zegarmistrz

Panie ministrze, to Pan? 😁

Kolega
2 lat temu
Reply to  WKP

Cześć, mickpl.

Anna
2 lat temu

Mam 2 letni kredyt ze stałym 3,6 w ING. Doradca i bank wybałuszyli oczy na taki pomysł

Patrycja
2 lat temu
Reply to  Anna

Ja na koniec 2019 roku wzięłam w ING kredyt hipoteczny z oprocentowaniem stałym. 3,5%.w moim przypadku również wszyscy mocno się dziwili na ten pomysł. A teraz speu spokojnie nadplacajac kredyt.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu