26 lutego 2022

Wysoki sezon dla cyberprzestępców! Oto sześć rzeczy, których nigdy nie możesz robić, jeśli nie chcesz, żeby Cię okradli albo oszukali

Wysoki sezon dla cyberprzestępców! Oto sześć rzeczy, których nigdy nie możesz robić, jeśli nie chcesz, żeby Cię okradli albo oszukali

Cyberwojna w pełni. Nasi wrogowie zwarli szyki i w najbliższym czasie wzrośnie zapewne ryzyko ataków na dane i pieniądze Polaków. Ale jeśli nie pomożemy cyberprzestępcom naszą własną nieostrożnością – pozostaniemy bezpieczni. Co robić lub czego nie robić w tych trudnych czasach, by nie skomplikować sobie dostępu do pieniędzy albo ich nie stracić?

Zobacz również:

Jeżeli wydaje się Wam, że nie jesteście celem dla przestępców, bo macie zbyt mało środków na koncie, to muszę Was wyprowadzić z błędu. Prawdopodobnie posiadacie jakąś zdolność kredytową, a – po przejęciu Waszych danych lub dostępu do aplikacji bankowej – przestępcy będą mogli szybko zaciągnąć kredyt na Wasze dane. Odkręcenie tego nie jest proste.

Równie łatwo jest pomyśleć, że „ja się przecież na taki trik nie nabiorę”. Wiele oszukanych osób też tak myślało. Przestępcy są bardzo dobrze przygotowani do ataków, stale je modyfikują i używają zaawansowanej socjotechniki. Inteligentni ludzie też są okradani. Nie traćcie czujności.

Skala cyberprzestępstw jest ogromna i systematycznie rośnie. W czasie pandemii wiele naszych aktywności przenieśliśmy do sieci, gdzie czekają na nas coraz większe rzesze oszustów. Od ponad 20 lat ataki cybernetyczne są badane przez CERT, czyli zespół szybkiego reagowania na ataki cybernetyczne, który działa przy NASK – Państwowym Instytucie Badawczym. Według raportu rocznego z działalności CERT Polska w 2020 r. (dane za 2021 r. jeszcze nie są znane) zarejestrowano w sumie 10420 incydentów cyberbezpieczeństwa, co stanowi wzrost o 61% w porównaniu z 2019 r.

Oznacza to w praktyce, że średnio częściej niż raz na godzinę dochodzi w polskim internecie do jakiegoś cybernetycznego incydentu. Ale widzimy to też w naszej redakcji po liczbie skarg i próśb o pomoc od czytelników, którzy dali się oszukać w sieci.

Przy omawianiu strategii przestępców podaję prawdziwe przykłady, ale nie uczcie się ich na pamięć, bo metody oszustw się zmieniają. Ważne, aby nabrać odpowiedniego nawyku i być przygotowanym na zmodyfikowany atak. Jak nie dać się oszukać?

Po pierwsze, zawsze sam wpisuj adres strony www. Nie ufaj reklamom

Przestępcy często przygotowują fałszywe strony internetowe na wzór tych prawdziwych. Jeżeli podszywają się, dajmy na to, pod Lot, to nie stworzą strony www.oszukujemycieteraz.pl, ale coś w stylu www.lọt.com (celowo nie dodaję hiperłącza).

Strona wygląda poprawnie, prawda? Ilu z Was zauważyło, że w adresie nie ma litery „o”? Zamiast tego wykorzystano „ọ”, które jest niemal identyczne (szczególnie na smartfonach). Poniżej powiększenie za Niebezpiecznikiem.

Dlatego, jeżeli chcecie odwiedzić stronę jakiejś firmy, zawsze jej adres wpisujcie w przeglądarkę ręcznie. Wyróbcie sobie taki nawyk. Adres trzeba wpisać cały (zakończyć go „.pl”; „.com”, itp.), bo gdy wpiszemy tam tylko jego część i naciśniemy enter, to najprawdopodobniej po prostu wyszukamy odpowiednie hasło w Google.

Ta zasada dotyczy także otrzymanych linków (np. w e-mailach, SMS-ach, komunikatorach), ale też po prostu wyszukiwarek internetowych. Sporo osób ma nawyk wpisywania nazwy strony docelowej w wyszukiwarkę (najczęściej Google) i klikania w pierwszy wyświetlony odnośnik. Wydaje im się, że jest to w pełni bezpieczne, bo przecież Google nie jest cyberprzestępcą.

Problem w tym, że pierwszym odnośnikiem zwykle jest reklama, a reklamę można po prostu wykupić. Zdarza się więc, że to przestępcy opłacają reklamę i tworzą stronę łudząco podobną do prawdziwej, a następnie nas oszukują (kradną dane dostępowe do banku, dane osobowe, namawiają do zainstalowania aplikacji itd.).

Oszustwa internetowe z wykorzystaniem reklamy to zresztą bardzo popularna metoda. Szczególnie na Facebooku możemy natrafić na reklamy różnego typu fałszywych inwestycji, darmowych bonów do sklepów, itd. Takie reklamy są uwiarygodnione przez znane firmy (np. „zainwestuj w Orlen”, „Biedronka rozdaje bony”) i znane osoby.

Takie osoby/firmy oczywiście nie mają nic wspólnego z oszustwem, a ich wizerunku użyto bez ich zgody. Podświadomie jednak chętniej „zainwestujemy” nasze pieniądze, gdy reklamują to znane marki lub twarze. Niestety to nawet nie będzie inwestycja, a zwykłe oszustwo z zerową szansą na sukces.

Czytaj też: Włamanie na konto Allegro. Oszustwa internetowe, w których nie pomogą ani SMS-y, ani tokeny w aplikacji, ani 3D Secure. Jak się bronić, by nie skończyć jak pan Piotr?

Po drugie, nigdy nie klikaj w linki z SMS-ów i e-maili, nie otwieraj załączników

Ten punkt jest bardzo ważny, bo niestety bardzo dużo linków jest wysyłanych przez prawdziwe firmy i łatwo się pomylić. Całkiem często zdarza się nawet, że rzeczywista wiadomość bardziej budzi naszą podejrzliwość niż oszustwa internetowe.

Najlepiej wyrobić sobie nawyk i nie klikać w żaden odnośnik otrzymany SMS-em, e-mailem czy innym komunikatorem. Jeżeli zainteresowała Was treść, to po prostu otwórzcie stronę nadawcy i poszukajcie odpowiedniej zawartości lub skontaktujcie się z nim telefonicznie w tej sprawie.

Zachęty do kliknięcia w link mogą być najróżniejsze. Ubezpieczyciel prosi o dopłatę składki, kurier o dopłatę za paczkę, Allegro wymaga weryfikacji konta, sklep daje bony za darmo, jakiś serwis włączył Wam subskrypcję i informuje, że można ją anulować, firma hostingowa planuje dezaktywować Waszą stronę, znajomy prosi o zagłosowanie na swoje zdjęcie, trafiliście na kwarantannę, itd.

W okresach przedświątecznych bardzo popularne są oszustwa internetowe dotyczące przesyłek kurierskich i pocztowych. W końcu wielu z nas oczekuje na dostawę paczki w tym czasie i jest większe prawdopodobieństwo, że ktoś uwierzy w taki atak. Widziałem już kilka wariantów tego oszustwa. Albo trzeba dokonać jakiejś małej dopłaty lub zmieniła się waga paczki, pojawił się problem z dostarczeniem albo pojawia się zachęta do pobrania aplikacji umożliwiającej odbiór czy śledzenie przesyłki.

Linki z SMS-ów najczęściej prowadzą do stron, które w jakiś sposób będą Was nakłaniały do zainstalowania złośliwej aplikacji w telefonie komórkowym. Taka aplikacja następnie wykradnie dane dostępowe do Waszego banku i wyczyści rachunki (mając dostęp do telefonu, będzie w stanie pozyskać SMS-y autoryzacyjne).

Uważajcie też na hiperłącza w mailach, na grupach w serwisach społecznościowych, w SMS-ach i w wiadomościach z komunikatorów (nawet od znajomych), które wprawdzie nie prowadzą do żadnej aplikacji mobilnej, ale przekierowują nas do stron wyłudzających dane osobowe, dane logowania lub (w szczególności) dane karty płatniczej.

Takie wiadomości najczęściej bazują na naszej naiwności (można coś otrzymać za darmo jak klocki na poniższym screenie) lub dobroduszności (znajomy prosi o zagłosowanie na jego zdjęcie w konkursie). Pamiętajcie, że fakt, iż znacie osobę, która wysyła taką wiadomość, nie jest żadnym zabezpieczeniem. Jeżeli ona dała się oszukać i podała swoje hasło, to boty automatycznie wysyłają te wiadomości dalej z jej konta do jej znajomych!

Wreszcie, nigdy nie otwierajcie załączników, na które nie czekacie. Nawet od znajomych. Jeżeli koniecznie chcecie zajrzeć do załącznika, to najpierw skontaktujcie się z nadawcą (najlepiej telefonicznie) i zapytajcie, czy faktycznie go wysłał.

Czytaj też: Kupujesz albo sprzedajesz na OLX? Możesz stracić wszystkie pieniądze ze swojego konta bankowego. Czy to z OLX jest coś nie tak czy z nami?

—————-

Postaw na bezpieczne płatności w sieci – pobierz aplikację Alior Mobile, załóż konto i otrzymuj natychmiastowe powiadomienia o każdej transakcji. Więcej informacji na https://www.aliorbank.pl/dodatkowe-informacje/bankowosc-elektroniczna/bankowosc-mobilna.html.

Zaprasza Alior Bank Partner cyklu edukacyjnego „Cyberbezpieczeństwo w Twoim portfelu”

—————-

 

Po trzecie, nie wierz w to, co widzisz. Oszustwa internetowe, czyli złudzenia optyczne

Ciągle mało osób wie, że bez większego problemu można podszywać się pod dane dowolnej osoby i instytucji. W rezultacie oszuści, organizując ataki, wysyłają e-maile z adresów banków, dzwonią z prawdziwych numerów telefonicznych banków i wysyłają SMS-y z nazwą prawdziwej firmy w polu nadawcy.

Dlatego gdy ktoś do Was dzwoni i proponuje zweryfikować numer telefonu na stronie internetowej (np. banku), to najlepiej od razu się rozłączcie, bo w najlepszym wypadku jest to niekompetentny pracownik. Następnie możecie sami wybrać numer infolinii i dowiedzieć się, o co chodziło (czasem się zdarza, że naprawdę dzwoni bank).

Sytuacja jest jeszcze gorsza, gdy macie zapisany w książce telefonicznej numer banku, bo wtedy Wasz telefon od razu wyświetli nazwę jako dzwoniącego. To bardzo podnosi wiarygodność takiego ataku.

Podobnie ma się sprawa z SMS-ami. Sporo firm i instytucji wysyła SMS-y z nazwą jako nadawcą. Bardzo łatwo się pod nie podszyć, a telefon połączy takie konwersacje z tymi prawdziwymi. W rezultacie SMS od przestępców trafi do rozmowy, w której zapisane są prawdziwe SMS-y! Tak jak na poniższym screenie (ponownie za Niebezpiecznikiem).

Widziałem już takie fałszywe SMS-y od fikcyjnych firm kurierskich, ubezpieczycieli, rządu, operatorów komórkowych, dyskontów, ale tak naprawdę w polu nadawca przestępcy mogą wpisać cokolwiek. Dlatego nie można ufać temu, co widzicie i najlepiej po prostu ignorować wszystkie telefony i wiadomości, na które nie czekamy.

Po czwarte, oszustwa internetowe są możliwe, bo „oni” często coś o Was wiedzą!

Ataki można podzielić na dwa rodzaje. Z jednej strony mogą być przeprowadzane masowo. W takiej sytuacji wykorzystywane są dane osobowe, które w przeszłości wyciekły z jakichś serwisów, i/lub kontakty osób, które udało się oszukać. W tym przypadku przestępcy wykorzystują efekt skali. Wysyłając do tysięcy osób SMS-y o zaginionej przesyłce, zapewne część z nich uda się oszukać.

Drugi typ ataku jest niestety bardziej spersonalizowany. Oszuści dokładnie wiedzą, do kogo dzwonią i mają już jakieś dane o nas (pozyskane z wycieków danych osobowych, poprzednich ataków lub od naszych znajomych).

W ten sposób oszustwa internetowe stają się dużo bardziej wiarygodne, bo złodzieje na przykład wiedzą, z jakiego banku korzystacie, podają ostatnie 4 cyfry Waszej karty płatniczej, adres, telefon, nazwisko, dane przelewów itd. To znacznie ułatwia im skłonienie Was do szybkiego działania.

Pamiętajcie, aby nigdy nie instalować żadnej aplikacji ani nie podawać żadnych wrażliwych danych tylko dlatego, że ktoś nam to podpowiada przez telefon. Może nam powiedzieć, że musimy szybko działać, bo na naszym koncie wykryto podejrzaną transakcję, że ktoś zaciąga na nas kredyt, że otrzymaliście podejrzane maile, że macie do wypłaty górę Bitcoinów itd., ale tak naprawdę jest wręcz odwrotnie – lepiej działać powoli, przemyśleć to i skonsultować się, korzystając np. z infolinii banku lub choćby bardziej doświadczonego znajomego. I nie ma znaczenia, czy dzwoniący podaje się za pracownika banku, policjanta, księdza, prezydenta czy za Waszą babcię.

Ja wiem, że to brzmi zabawnie, ale takie ataki naprawdę są wiarygodne. Szczególnie, że (jak pokazałem wyżej) oszuści dzwonią z numeru infolinii banku, a mogą jeszcze w to włączyć numer komisariatu (i osoba podająca się za policjanta uwierzytelni złodzieja). Ostatnio przestępcy uwiarygodniają swoje ataki nawet voicebotami (o zgrozo, bo łatwiej uwierzyć, że to prawda).

Dlatego otrzymując taki telefon, po prostu się rozłączcie. A jeżeli macie obawy, że to mogła być prawda, to po prostu sami wybierzcie numer odpowiedniej instytucji (znajdźcie go w internecie) i zapytajcie.

Czytaj też: To się nazywa mieć pecha. Złodzieje trzy razy próbowali okraść panią Annę. Dwa cyberataki im się udały. Zawiniła tylko klientka czy trochę też jej bank?

Po piąte, „kłódka” jest ważna, ale nie polegaj na niej

Znam wiele osób, które wchodzą na jakąś stronę internetową i pierwsze co robią, to najeżdżają kursorem na „kłódkę” w pasku przeglądarki. Wyświetla im się informacja, że „połączenie jest bezpieczne” lub jakiś podobny tekst i ze spokojem rozpoczynają wpisywanie haseł.

To bardzo mylne poczucie bezpieczeństwa. Taka „kłódka” jest oczywiście bardzo ważna (gwarantuje nam, że dane przesyłane pomiędzy przeglądarką a stroną internetową są szyfrowane), ale w żaden sposób nie gwarantuje bezpieczeństwa strony. Dopiero po naciśnięciu na „kłódkę” i na napis o bezpiecznym połączeniu dowiadujemy się szczegółów (które jeszcze musimy zrozumieć).

W rezultacie możecie w bezpieczny i szyfrowany sposób przesłać swoje loginy, hasła, dane karty kredytowej itd. bezpośrednio do przestępców. W dzisiejszych czasach większość stron internetowych posiada już odpowiedni certyfikat. Mamy go też na „Subiektywnie o Finansach”: .

Oczywiście jeżeli strona nie ma „kłódki”, to powinno Wam się zaświecić w głowie czerwone światełko, ale w żadnym wypadku nie powinniście ufać stronie internetowej tylko dlatego, że posiada „kłódkę”.

W praktyce sprawdzenie „kłódki” mogę przyrównać do sprawdzenia, czy ktoś nie stoi za nami podczas wypłaty gotówki z bankomatu i nie podgląda naszego PIN-u. Warto to oczywiście zrobić, ale poza tym wypadałoby sprawdzić, gdzie my w ogóle wkładamy nasza kartę płatniczą, bo może się okazać, że to nie jest bankomat, ale jakiś karton podstawiony przez oszustów.

Zdecydowanie lepszym pomysłem będzie sprawdzenie strony internetowej jako całości. Oszustwa internetowe często są robione niedbale lub przez zagranicznych przestępców, a więc można zauważyć pewne niedociągnięcia. Jakiekolwiek literówki, błędy językowe, pojedyncze wyrazy (lub całe zdania) w językach obcych, brak polityki prywatności i informacji o zwrotach, to wszystko powinno zwrócić Waszą uwagę na to, że coś z taką stroną jest nie w porządku.

Czytaj też: Fintechy – ułatwiają nam zarządzanie finansami, a przy okazji ułatwiają życie. Oto przegląd najciekawszych pomysłów fintechowych

Po szóste, sprzedający też są celem ataków

Oszustom jest tak naprawdę wszystko jedno, kogo okradną. Dlatego sprzedawcy też nie powinni czuć się zbyt pewnie. Ostatnio nasiliły się ataki skierowane właśnie w kierunku osób, które coś sprzedają (np. na OLX).

Oszuści kontaktują się ze sprzedającym (za pośrednictwem e-maila, SMS-a, na WhatsAppie), informują go, że chcą kupić wystawiony przedmiot i zapłacić elektronicznie. Następnie podsyłają link, w który trzeba wejść, aby niby odebrać płatność. Szerzej opisywaliśmy to tutaj.

Na stworzonej stronie (bo jest ona oczywiście fałszywa) wyłudzane są głównie dane karty płatniczej, a czasem dodatkowo inne dane pozwalające na kradzież większej sumy poprzez zalogowanie się na konto bankowe (nazwisko panieńskie matki, PESEL, nazwa banku). Poniżej przykład takiej witryny, ale oszuści podszywają się też pod inne firmy, np. kurierskie.

Dlatego warto pamiętać, że karta płatnicza służy do płacenia. Jeżeli podajecie gdzieś jej numer, to ktoś ściągnie z niej środki (pomijam sytuacje zwrotów czy przelewów na kartę). No i jeszcze raz muszę wrócić do nieklikania w linki, na które nie czekamy. Jeżeli jakiś serwis oferuje pośrednictwo w płatności, to wystarczy się zalogować na stronie głównej, aby wszystko zweryfikować.

Sprzedawcy są namawiani do kliknięcia w linki też na inne sposoby. Na przykład niedawno Zaufana Trzecia Strona opisała przypadek pana Wojtka, który sprzedawał komputer. Dostał on prośbę o raport na temat wydajności komponentów sprzętu, co przy drogim sprzęcie jest uzasadnione. Problem w tym, że do prośby był dołączony link kierujący na fałszywą (i złośliwą) stronę.

Są też oszustwa internetowe wymierzone jednocześnie w sprzedających i kupujących i polegają na tym, że przestępca w jakiś sposób występuje jako pośrednik pomiędzy stronami transakcji. W rezultacie kupujący wprawdzie przelewa środki do sprzedawcy, ale towar jest wysyłany do oszusta.

Oszustwa internetowe: jak się bronić?

Podsumowując, najlepszą ochroną przed kradzieżą naszych oszczędności będzie cierpliwość i opanowanie. Przestępcy bazują na naszych błędach i stosując sztuczki psychologiczne, nakłaniają nas do popełnienia błędu. Większość ataków udaje się, bo sami podamy przestępcom hasło, dane karty płatniczej, kod z SMS-a autoryzacyjnego lub zainstalujemy u siebie złośliwy program. Oszuści mogą nas tylko do tego zachęcać (lepiej lub gorzej).

Oczywiście mogę Wam doradzić, by włączyć dwuskładnikowe uwierzytelnienie (gdzie tylko można), posiadać inne hasła do różnych serwisów (szczególnie do banków), trzymać oszczędności w różnych miejscach, ale najważniejsze są: świadomość, że cyberprzestępcy działają, opanowanie i racjonalne myślenie.

Artykuł powstał w ramach cyklu
„Cyberbezpieczeństwo w Twoim portfelu”,
którego Partnerem jest Alior Bank

Zdjęcie główne: geralt / pixabay

Subscribe
Powiadom o
28 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Głos Rozsądku
2 lat temu

I tutaj konto PRP, czyli Podstawowy Rachunek Płatniczy ujawnia swoją wielką zaletę. Nie ma na nim produktów kredytowych, więc włamywacz nie będzie w stanie wziąć kredytu. Utrzymując zerowe saldo uniemożliwiamy wykonanie przelewu autoryzacyjnego do firm pożyczkowych.
Alerty BIK? Coraz bardziej przekonuję się, że nie warto, bo mnóstwo jest firm, które nie wysyłają zapytań do BIK.
Jako ochronę przed wyłudzeniami polecam abstynencję internetową, czyli najkrócej to ujmując: nie pisz pod swoim prawdziwym nazwiskiem.

Foo
2 lat temu

To nic nie da, jeśli jesteś na tyle naiwny, żeby nabrać się na SMS-y i inny phishing. Złodziei nie interesują twoje personalia, tylko pieniądze na koncie.

Last edited 2 lat temu by Foo
MarekB
2 lat temu

Dobry artykuł. Oby ich wiecej powstawało aby wyrobić sobie lepsze nawyki podczas codziennych zajęć.

Zachecam redakcje do publikowania tych samych materiałów dot. bezpieczeństwa co miesiac zamiast malo przemyslanych dywagacji na temat wiborow, frankow i innych chwytliwych (tu niech kazdy sobie wstawi dowolne slowo).

WQo:<fF7<yM5HqE<
2 lat temu

Można pisać takie artykuły a ludzie ciągle robią to samo.

Ulubione hasła Polaków w 2021:
1) 123456
2) 123456789
3) zaq12wsx
4) qwerty
5) 1234567
6) 12345
7) 1234567890
8) polska
9) qwerty123
10) qwerty1

Ulubione hasła Polek w 2021:
1) 12345
2) 123456
3) 123456789
4) qwerty
5) zaq12wsx
6) monika
7) karolina
8) misiek
9) agnieszka
10) natalia

Top 200 most common passwords (dane z 50 krajów)
https://nordpass.com/most-common-passwords-list/

Rafał
2 lat temu

Wciąż (za) mało osób stosuje menedżery haseł.

WQo:<fF7<yM5HqE<
2 lat temu

1) „ale to raczej hasła w firmach krzaczkach” Proszę się zapoznać z metodologią zestawienia: https://nordpass.com/most-common-passwords-list/ Zostało ono przygotowane przez NordPass. Jest to jeden z najlepszych menedżerów haseł w 2022. 2) „żaden bank nie pozwoli na takie hasło.” a) jakie banki Pan sprawdził? b) banki mają najbardziej bezsensowne zasady dotyczące tworzenia haseł – narzucają one ograniczenia co do długości hasła oraz rodzaju użytych znaków, czego zwykle nie robią inni usługodawcy online. c) cyberprzestępcy potrafią ukraść nasze pieniądze również dzięki przejęciu nie bankowych kont internetowych np. oszustwa na blik po przejęciu konta na Facebooku, wyłudzenia kredytów po znalezieniu skanu dowodu osobistego na… Czytaj więcej »

WQo:<fF7<yM5HqE<
2 lat temu

Faktycznie – wymogi banków co do rodzaju znaków, które ma zawierać hasło powodują, że większość tych haseł by nie przeszła.
Na https://haveibeenpwned.com/PwnedWebsites jest informacja tylko o 3 instytucjach finansowych, z których wyciekło hasło (z podobnych danych musiał korzystać NordPass):

  • Dave – digital banking app
  • Qatar National Bank
  • Upstox – broker

Przypuszczam, że to wystarczająca ilość danych aby zorientować się co ludzie robią z prostymi hasłami aby spełnić wymagania banków.
Prawdopodobnie popularne są hasła typu 123456B!, Polska22!, Polsk@21. Po wycieku takie hasło można złamać w kilka sekund.

dragon balls
2 lat temu

Dobrze, że banki wprowadziły 2FA – dwuetapową weryfikację podczas logowania i rekomendują powiadomienia typu „push” w aplikacjach bardziej niż mniej bezpieczne kody w wiadomościach SMS. Do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze U2F, czyli fizyczny nośnik (wyglądający jak mały pendrive) np. firmy Yubico, który należy mieć przy sobie i w odpowiednim momencie użyć.
Dużo innych poważnych aplikacji, m.in. klientów pocztowych już od dawna korzysta z takich rozwiązań, aby utrudnić przejęcie konta.
Oczywiście jest to mało wygodne dla większości użytkowników, lecz jeśli ktoś poważnie myśli o maksymalnym bezpieczeństwie w sieci, to rozumie i akceptuje te niewielkie niedogodności. „Safety first”.

gosc
2 lat temu

Skoro mowa o cyberbezpieczeństwie: Anonymous atakuje Rosję. Grupa hakerów wyłączyła stronę ministerstwa obrony https://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Anonymous-atakuje-Rosje.-Grupa-hakerow-wylaczyla-strone-ministerstwa-obrony Anonymous leaks database of the Russian Ministry of Defence | cybernews.com https://www.youtube.com/watch?v=Wu5YgEiwarc Anonymous message to Vladimir Putin | повідомлення Володимиру Путіну | сообщение Владимиру Путину https://www.youtube.com/watch?v=yy8Z_6gafrw Padła strona Gazpromu. „Dla wsparcia Ukrainy” https://www.money.pl/gospodarka/padla-strona-gazpromu-dla-wsparcia-ukrainy-6741454307658720a.html Ukraina werbuje hackerów z podziemia: Hakerzy będą wspierać Ukrainę. https://spidersweb.pl/2022/02/ukraina-prosi-hakerow-o-wsparcie.html Ukraina w obliczu zagrożenia zniszczenia infrastruktury krytycznej, zeszła do podziemia, prosząc hakerów o pomoc. Werbowanie do nowo powstałych jednostek odbywa się w imieniu Ministerstwa Obrony Ukrainy poprzez fora hakerskie, na których specjaliści z zakresu cyberbezpieczeństwa szukają ludzi wyspecjalizowanych zarówno w cyberobronie, jak i… Czytaj więcej »

Admin
2 lat temu
Reply to  gosc

Brawo! Jeśli uda się poskromić bandytę za pomocą cyberbroni z jednej strony oraz broni finansowej z drugiej strony:
https://subiektywnieofinansach.pl/sankcje-na-rosje-odetna-od-swift-rosyjskich-bankow-sparalizuja-bank-centralny/
To zacznę wierzyć, że może końca świata i nowej zimnej wojny nie będzie

anonymous
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Brawo? Popiera pan działalność cyberprzestępczą? Ponownie obraża pan głowę obcego państwa? Na to są paragrafy. Pisał pan że kasowane są wpisy łamiące prawo więc proszę być konsekwentnym i skasować swoje artykuły oraz komentarze łamiące prawo. Przypominam że ukraińcy są odpowiedzialni za większość phisingu.

Admin
2 lat temu
Reply to  anonymous

Nie można obrazić kanalii i zbrodniarza wojennego. Zamykam Pana udział w dyskusji. Z paragrafu: ruski troll

chennault
2 lat temu

„po przejęciu Waszych danych (…) – przestępcy będą mogli szybko zaciągnąć kredyt na Wasze dane.”

Jak to jest możliwe, że jakakolwiek instytucja może udzielić kredytu osobie, która nie złożyła własnoręcznego podpisu???

Admin
2 lat temu
Reply to  chennault

Istnieje coś takiego jak podpis elektroniczny

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A do tego słup.

dragon balls
2 lat temu

Taki system to byłoby coś. Póki co, aby zwiększyć bezpieczeństwo swoich danych możemy korzystać z Alertów BIK (głównie do kredytów/pożyczek bankowych) oraz BezpiecznyPESEL (usługa bezpłatna), w której blokujemy i chronimy nasze dane przed pożyczkami-chwilówkami. Jest jeszcze trzecia usługa Chroń Pesel (dosyć droga).

John
2 lat temu

O ole pamiętam w BIKu mozna zadeklarować taką niechęć do kredytu, ale niestety nie wszystkie instytucje sprawdzają BIK

Admin
2 lat temu
Reply to  John

To się nazywa Zastrzeżenie Kredytowe. Niestety tylko nieliczne instytucje są podpięte do tego systemu, zarządzanego przez BIK. Nie jest w Polsce obowiązkowy – niestety. I jest zarządzany przez prywatną firmą (BIK), która chce zań dużo kasy – niestety.

Jurek
2 lat temu

Jeżeli chodzi o oszustwa na Olx to dziś rano wystawiłem przedmiot. Z 6 osób które się zgłosiły, każda chciała mnie oszukać (zero negocjacji ceny tylko podaj dane to wyślemy ci link do „inpost”.

Admin
2 lat temu
Reply to  Jurek

Genialne! Czyli na Olx są już w zasadzie sami przestępcy 🙂

Wojciech
2 lat temu
Reply to  Jurek

Oni chyba już boty stosują odpisując na WhatsApp…

Foo
2 lat temu

Wysoki sezon? Czy to po polsku?

Andrzej
2 lat temu

Dzień dobry, Mam pocztę na Wirtualnej Poczcie i na Gmail oraz konto Allegro. Czy każdorazowo dla bezpieczeństwa należy logować się i wylogować? Czy może w przypadku gdy wyłącznie sam korzystam z telefonu nie jest to konieczne? Proszę o poradę w tej kwestii.

Admin
2 lat temu
Reply to  Andrzej

Jeśli telefon jest zabezpieczony biometrią i po krótkim okresie bezczynności (liczonym z sekundach) się blokuje, to chyba nie…

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Żaden odpowiedzialny sekurak nie powie, że jeden środek bezpieczeństwa zastąpi jakiś inny…

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu