21 października 2021

Fundusz inwestycyjny czy ETF? Która z tych opcji pozwoli skuteczniej inwestować oszczędności na polskim rynku? Odpowiedź jest zaskakująca!

Fundusz inwestycyjny czy ETF? Która z tych opcji pozwoli skuteczniej inwestować oszczędności na polskim rynku? Odpowiedź jest zaskakująca!

W Polsce narasta moda na ETF-y. O ile sprawdzają się one w inwestowaniu pieniędzy na giełdach amerykańskich i azjatyckich, o tyle na polskim rynku nie radzą sobie zbyt dobrze. Większość oszczędzających lepiej wychodzi na powierzeniu pieniędzy zwykłemu funduszowi inwestycyjnemu, który – choć często pobiera wyższe opłaty za zarządzanie niż ETF – nierzadko potrafi też wygenerować „alfę”, czyli wyższy ekstra-zysk ponad punkt odniesienia (benchmark). Dlaczego tak się dzieje? Dziś próbujemy rozwiązać dylemat dotyczący lokowania pieniędzy na polskim rynku: wybrać fundusz inwestycyjny czy ETF?

Ostatnio zawrotną karierę w portfelach polskich inwestorów robią ETF-y, czyli automatyczne „fundusze inwestycyjne”, które tym różnią się od tych tradycyjnych, że nie wybierają spółek do inwestowania, lecz kupują cały indeks. Cel, który im przyświeca, jest oczywisty: chodzi o to, żeby osiągnąć mniej więcej taki sam wynik jak średnia całego rynku.

Zobacz również:

Wydaje się, że jest to cel mało ambitny, ale po pierwsze wielu inwestorom taki „średni” wynik wystarczy, a po drugie taka „automatyczna” strategia bardzo ogranicza koszty zarządzania. Nie zatrudniając analityków i „żywych” zarządzających ETF, może brać od inwestorów mniejsze opłaty za zarządzanie i tym samym łatwiej mu rywalizować z „klasycznymi” funduszami inwestycyjnymi.

Po części właśnie wyższe koszty zarządzania sprawiają, że większość tradycyjnych funduszy inwestycyjnych nie jest w stanie osiągać wyników porównywalnych z indeksami giełdowymi (odzwierciedlającymi średnią rynkową). Koszty związane z pracą analityków i zarządzających są wyższe niż tzw. alfa, czyli wartość dodana powstająca w wynikach funduszu właśnie dzięki temu sztabowi zatrudnionych fachowców.

ETF-y zdobywają nasze serca i portfele

Ze światowych statystyk wynika, że mniej więcej 85-90% funduszy inwestycyjnych nie jest w stanie pobić indeksu giełdowego. W tym samym czasie ETF-y pokazują, siłą rzeczy, wyniki zbliżone do tych indeksów. I w tym tkwi tajemnica rosnącego sukcesu ETF-ów. Na światowych rynkach już ponad połowa nowych pieniędzy od inwestorów płynie do ETF-ów (choć oczywiście siła „starych” pieniędzy sprawia, że to w tradycyjnych funduszach wciąż jest 85% wszystkich oszczędności).

ETF-y zapewne stracą trochę ze swojego blasku wraz z nadejściem gorszych czasów dla rynku akcji. Statystyki z przeszłości pokazują, że – o ile w czasie hossy, gdy większość akcji rośnie – ETF-y nie miewają problemów z biciem funduszy inwestycyjnych, o tyle w czasach kiepskiej koniunktury rośnie znaczenie „żywych” zarządzających, którzy potrafią wybrać z setek spółek kilkanaście tych, które są relatywnie mało podatne na kłopoty gospodarki.

No i pewnie przewaga ETF-ów będzie tym mniejsza, im większa część wszystkich zainwestowanych przez świat pieniędzy będzie się w nich znajdowała. Dziś ETF-y „walczą” z rynkiem (na którym większość pieniędzy jest w tradycyjnych funduszach), ale jeśli będzie w nich już więcej niż połowa wszystkich pieniędzy inwestorów, to one same staną się rynkiem i nie będzie im już tak łatwo bić średniej rynkowej.

Bardzo ciekawą sytuację mamy w Polsce. Żaden z ETF-ów, stworzonych po to, by odzwierciedlać indeksy warszawskiej giełdy, nie osiągnął wielkiego sukcesu. Co więcej, ze statystyk wynika, że – inaczej niż na całym rozwiniętym świecie – w Polsce ETF-y wcale nie biją wynikami na głowę tradycyjnych funduszy inwestycyjnych!

Jest to tym dziwniejsze, że przecież polskie fundusze inwestycyjne od lat kojarzą się z wysokimi opłatami za zarządzanie. Jak to możliwe, że te „drogie” fundusze inwestycyjne nie przegrały do tej pory w Polsce z ETF-ami?

Fundusz czy ETF? Jeśli chodzi o polski rynek, to odpowiedź jest zaskakująca

Dziś na polskim rynku jest notowanych 10 ETF-ów, z których cztery odzwierciedlają notowania indeksów zagranicznych (niemieckiego DAX i amerykańskiego S&P 500), zaś pozostałych sześć to ETF-y odzwierciedlające zachowanie polskich indeksów akcji – WIG20 (w kilku odmianach, których tutaj nie będziemy omawiali), WIG40 oraz technologicznego WIGTech. Jeden z ETF-ów na WIG-20 (od francuskiego Lyxora) został w kwietniu tego roku wycofany z obrotu, bo jego emitentowi prawdopodobnie nie opłacało się nim zarządzać. A był to najstarszy „polski” ETF, notowany na giełdzie od 2010 r.

Wartość aktywów netto funduszy ETF w Polsce na koniec sierpnia wynosiła raptem 293,6 mln zł. To mało nawet jak na jeden „zwykły” fundusz inwestycyjny, a co dopiero na cały rynek? Wartość światowego rynku ETF-ów wynosi obecnie ok. 9 bilionów dolarów.

Na ten paradoks zwrócił mi uwagę Andrzej Nowak zarządzający funduszem Uniqa Selektywny Akcji Polskich. To fundusz, który – jak sama nazwa wskazuje – jest antytezą ETF-ów. Gdy one „kupują” cały rynek, to fundusz selektywny robi dokładnie odwrotnie: wybiera stosunkowo nieliczne spółki, które powinny w najbliższych latach zachowywać się lepiej niż średnia rynkowa.

W świecie inwestycji fundusze selektywne uważa się za bardziej ryzykowne i wahliwe niż „zwykłe” fundusze akcji. Bo taki typowy fundusz akcji skupia się przeważnie na największych spółkach notowanych na danym rynku, zamiast uprawiać „skoki w bok”, raczej trzyma się blisko inwestycyjnego mainstreamu. Fundusze selektywne właśnie „żyją” z inwestycji w spółki spoza głównego nurtu: starają się zauważyć niedowartościowane okazje wcześniej, niż inni.

W ostatnich pięciu latach (wcześniej fundusz skupiał się na inwestycjach w największe polskie spółki, więc miał totalnie inną strategię) Uniqa Selektywny Akcji Polskich zanotował 77,6% zysku dla swoich klientów. Fakt, że był to dobry czas dla warszawskiej giełdy – i w ogóle dla rynków akcji na świecie, ale nawet w porównaniu z indeksami giełdowymi fundusz ma się czym pochwalić. W tym samym czasie indeks WIG zanotował 57% wzrostu, zaś indeks największych spółek WIG20 – 43%. Średnia wszystkich funduszy akcji wyniosła niewiele mniej niż zmiana tego ostatniego indeksu – 41%.

Fundusze, które ETF-om (i indeksom) się nie kłaniały

To oznacza, że selekcja się opłaciła. O tym, na jakie branże postawił zarządzający tego funduszu – aktualnie mieszczącego się na czwartym miejscu wśród 40 funduszy polskich akcji notowanych w rankingu pięcioletnim – oraz na jakie stawia dziś, w perspektywie kolejnych lat, rozmawiałem w podkaście, który z nim nagrałem. Do posłuchania pod tym linkiem

Nowak zwraca uwagę na dwie inne rzeczy niż dobre wyniki funduszu. Otóż już w tym pięcioletnim rankingu widać, że wszystkie polskie fundusze akcji mają wyniki zbliżone do średniej rynkowej (mierzonej indeksem WIG20). A więc – jako cała grupa, bo oczywiście są w tym „peletonie” lepsi i gorsi – wcale nie odstają od indeksów giełdowych. A przecież właśnie to odstawanie jest na całym świecie „paliwem” dla ETF-ów.

Z kolei w trzyletnim rankingu średnia funduszy akcji to 35% zysku dla klientów, podczas gdy indeks WIG20 pokazał tylko 12,5%, a indeks całej giełdy WIG – niecałe 32%. Mamy więc jeszcze ciekawszą sytuację – średnia wyników funduszy inwestycyjnych jest powyżej obu najpopularniejszych indeksów.

Fundusz Uniqa Selektywny Akcji Polskich na tle innych funduszy akcji i indeksów
Fundusz Uniqa Selektywny Akcji Polskich na tle innych funduszy akcji i indeksów

To niejedyny przykład. Do podobnych wniosków prowadzi porównanie ze średnią rentownością funduszy akcji ETF-u opartego na notowaniach indeksu WIG20…

ETF i indeksy kontra fundusze akcji
ETF i indeksy kontra fundusze akcji

…jak również podobnego porównania funduszu indeksowego inPZU, który w ostatnim czasie nieco odstaje zarówno od notowań indeksu, którego notowania ma śledzić, jak i od średniej funduszy akcji.

Fundusz pasywny inPZU kontra indeksy giełdowe i fundusze akcji
Fundusz czy ETF? Wyniki pasywnego funduszu inPZU kontra indeksy giełdowe i fundusze akcji

Więcej fajnych wykresów i danych znajdziesz na Analizy.pl (stamtąd wziąłem powyższe wykresy)

To oznacza, że inwestowanie w ETF-y na polskim rynku przynosi znacznie mniejszą efektywność niż inwestowanie w porządny fundusz akcji. Być może to jest wyjaśnienie tajemnicy niskich aktywów w polskich ETF-ów – skoro nie widać, by miały lepsze wyniki niż fundusze, to też i nie rośnie nadzwyczajnie ich popularność.

Zobacz też tutaj: dowiedz się więcej o funduszu Uniqa Selektywny Akcji Polskich. Może powierzysz mu kawałek swoich długoterminowych oszczędności? Długoterminowy wykres osiągnięć funduszu znajdziesz tutaj. Warto pamiętać, że pięć lat temu zmienił on strategię działania.

Pytałem Andrzeja Nowaka o przyczyny tego nietypowego stanu. Jego zdaniem jest ich kilka, ale w najbliższym czasie ich znaczenie będzie się zwiększało, a nie zmniejszało. A więc ETF-om w Polsce będzie jeszcze trudniej o sukces, a nie łatwiej.

——————————

Posłuchaj podcastu „Finansowe sensacje tygodnia”. Nasz gość: Andrzej Nowak

Inflacja się rozpędza, akcje na światowych giełdach są drogie, na obligacjach prawie się nie zarabia, zbliżają się podwyżki stóp procentowych. Co w tej sytuacji robić z długoterminowymi oszczędnościami? Czy obecnie mamy dobry klimat do inwestowania w akcje? Czy warto brać pod uwagę polskie akcje jako część portfela długoterminowych inwestycji? Czy w polskie akcje lepiej inwestować poprzez ETF-y czy „po bożemu”, czyli za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych? W które spółki inwestuje zarządzający jednego z najlepszych (ostatnio) funduszy w Polsce? W ramach „Finansowych sensacji tygodnia” rozmawiamy z Andrzejem Nowakiem z TFI UNIQADo posłuchania pod tym linkiem oraz na Spotify, Google Podcast, Apple Podcast i pięciu innych popularnych platformach podcastowych. Zapraszam!

——————————

Jak to możliwe, że fundusze są lepsze od ETF-ów?

Wśród najważniejszych przyczyn Nowak wymienia niską płynność obrotu na polskiej giełdzie. To oznacza, że ETF-y, które muszą odwzorować możliwie jak najwierniej wskazania indeksów, mają problem ze zbudowaniem wystarczająco „dokładnego” portfela. Albo jest to kosztowne. I odbija się na prowizjach pobieranych od klientów (i tym samym na wynikach).

O ile w USA ETF-y przeważnie pobierają opłaty za zarządzanie w okolicach 0,1% w skali roku, o tyle w Polsce zdarzają się i takie, które biorą 0,5%. A to już jest opłata zbliżona do najtańszych „normalnych” funduszy inwestycyjnych.

Drugą przyczyną jest fakt, że im więcej jest „smart” inwestorów, którzy właściwie wyceniają spółkę (w dużym uproszczeniu instytucjonalnych), tym rynek jest bardziej efektywny (lepiej wycenia spółki, szybciej dostosowuje wyceny do nowych informacji), tym trudniej jest „zrobić alfę”, czyli pobić rynek. Jeżeli mamy z kolei wielu inwestorów „amatorów” – tych, którzy nie wiedzą, ile spółki są warte, źle je wyceniają, nie reagują na informacje cenotwórcze bądź reagują błędnie (najczęściej mali inwestorzy oraz inwestorzy pasywni), to tym „smartinwestorom” łatwiej jest zarabiać pieniądze.

Suma strat (w stosunku do benchmarku) „amatorów” równa jest sumie zysków inwestorów „smart”. Jeżeli „smart” jest na rynku 90%, to straty 10% amatorów mogą nie wystarczyć na odrobienie opłat. Jeżeli sytuacja jest odwrotna: 10% „smart” zarabia (cały czas mówimy o wyniku w stosunku do benchmarku) na błędach popełnianych przez 90% „amatorów”, to potencjalna „alfa” będzie bardzo duża. I odpowiedź na pytanie „fundusz czy ETF” może być pozytywna dla funduszy.

W Polsce udział instytucji w obrotach na giełdzie jest relatywnie mały na tle udziału inwestorów detalicznych i zagranicznych (w dużym stopniu są to inwestorzy pasywni lub gorzej zorientowani w realiach panujących na polskim rynku). Stąd właśnie krajowi inwestorzy instytucjonalni dość łatwo odrabiają wysokie opłaty jeszcze lepszymi wynikami.

Udział inwestorów w obrotach na GPW
Udział inwestorów w obrotach na GPW

Ostatnim aspektem, na który zwraca uwagę Andrzej Nowak, są spadające opłaty za zarządzanie polskimi funduszami akcji. Wymuszają je przepisy prawa i regulacje Komisji Nadzoru Finansowego. Jeśli najdroższy fundusz akcji w Polsce nie będzie mógł wkrótce pobierać więcej niż 2% rocznej opłaty za zarządzanie (a jeszcze kilka lat temu dość typową opłatą było 4% rocznie), to fundusze będą miały mniejszą stratę do nadrobienia w stosunku do ETF-ów.

A – jak pokazałem powyżej – już dziś te straty w zasadzie nie występują. Jeśli w przyszłości opłaty pobierane przez fundusze spadną, zaś efektywność zarządzania utrzyma się obecnym poziomie, to wyniki funduszy w wyścigu z ETF-ami powinny być jeszcze lepsze niż dziś.

Fundusz z twarzą

Czy to dobrze czy źle, że ETF-y ułatwiające inwestowanie w Polsce nie podbiły serc posiadaczy oszczędności? To się okaże. Z punktu widzenia odbiorcy końcowego – klienta, który powierzył pieniądze w zarządzanie – nie ma większego znaczenia, w jakiej formie działa firma zarządzająca jego pieniędzmi. Dla niego najważniejszy jest efekt oraz łatwość wyboru właściwego rozwiązania (jeśli musi wybierać spośród kilkunastu, kilkudziesięciu funduszy inwestycyjnych – prawie na pewno zrezygnuje).

No i może też zaufanie do konkretnego człowieka, który stoi za funduszem inwestycyjnym, zarządza oszczędnościami jego klientów. Stąd chętnie na „Subiektywnie o Finansach” pokazujemy funduszowe success-stories, czyli fundusze, które potrafią zarabiać pieniądze sprawniej niż konkurencja, oraz ludzi, którzy za tymi sukcesami stoją.

Oczywiście nie ma żadnej gwarancji, że przez kolejne lata ten czy inny fundusz będzie taką gwiazdą jak do tej pory. Ale jest na to szansa, bo ostatnich pięć lat to był wyjątkowo trudny okres na rynkach. Mieliśmy największą wahliwość rynków kapitałowych w historii, więc zarządzający funduszami przeszli poważny chrzest bojowy. Tym niemniej odpowiedź na pytanie „fundusz czy ETF” za kilka lat będzie wymagała kolejnych badań, bo żaden trend na rynkach nie trwa wiecznie.

————-

ZAPROSZENIE:

Oszczędzaj na emeryturę i dostań 400 zł „samcikowej” premii. Załóż przez internet konto IKE albo konto IKZE i ulokuj pieniądze w jednym z tanich funduszy UNIQA. To TFI pobiera jedne z najniższych w Polsce opłaty za zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (dla części funduszy 0,5%). Nie ma też żadnych opłat przy zakupie (a kupujesz nie ruszając się z fotela). Koniecznie wpisz kod promocyjny: msamcik2021. Za zainwestowania w IKE lub IKZE co najmniej 2000 zł, dostaniesz w prezencie 200 zł na koncie IKE i 200 zł na koncie IKZE.

Tutaj możesz założyć przez internet konto IKZE, wpłacić na nie pierwsze pieniądze i zagwarantować sobie ulgę podatkową (odpis 17% lub 32% wpłaconej kwoty od podatku PIT za 2021 r.). Zwróć uwagę na roczne limity wpłat na konto IKZE: 6310,80 zł (w przypadku osób samozatrudnionych limit jest wyższy i wynosi aż 9466,20 zł)

Tutaj możesz założyć przez internet konto IKE i – jeśli utrzymasz pieniądze do wieku emerytalnego – nie zapłacisz podatku Belki od osiągniętych w tym czasie zysków.

Jeśli nie chcesz blokować oszczędności aż do emerytury – załóż przez internet konto „Tanie oszczędzanie” w TFI UNIQA: te same fundusze z niskimi opłatami, ale bez obowiązku „mrożenia” pieniędzy aż do emerytury. Maciek Samcik, Ojciec Dyrektor bloga „Subiektywnie o Finansach” trzyma tam kawałek swoich prywatnych oszczędności.

Zerknij też: Na stronie akcji edukacyjnej „Wyciskanie emerytury” znajdziesz ważne wieści dla Twojej przyszłości finansowej. Jak zbudować bezpieczeństwo finansowe? Czy można być rentierem jeszcze przed emeryturą? Jak lokować oszczędności?

Czytaj też: Jak stać się klientem funduszu inwestycyjnego? To nie jest trudne, w tym poradniku opisuję krok po kroku jak to zrobić nie ruszając się z fotela

Czytaj też: Chcesz inwestować pieniądze? Musisz poznać to słowo, bo inaczej grozi Ci, że prędzej czy później stracisz pieniądze. Czym jest makroalokacja i jak „włożyć” ją do swoich oszczędności?

Czytaj też: Czy inwestowanie w fundusze, które lokują pieiądze w akcje spółek działających odpowiedzialnie społecznie, może się opłacić?

Czytaj też: Jak wybrać fundusz inwestycyjny, który nie okaże się wielką pomyłką? Tak to robi sam Samcik

———————

Cykl edukacyjny „Wyciskanie emerytury”, którego częścią jest niniejsza publikacja, od trzech lat wspierała AXA TFI, pośrednik w inwestowaniu pieniędzy na spełnianie marzeń i na emeryturę, oferujący m.in. bardzo tanie fundusze inwestycyjne w ramach programu „Tanie Oszczędzanie”. U progu wiosny 2021 r. AXA w Polsce połączyła się z austriacką firmą ubezpieczeniową UNIQA i przyjęła jej nazwę. Dlatego to właśnie TFI UNIQA jest teraz patronem akcji „Wyciskanie emerytury”

zdjęcie tytułowe: Qimono/Pixabay

Advertisement

Subscribe
Powiadom o
68 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Lesko
3 lat temu

„To oznacza, że inwestowanie w ETF-y na polskim rynku przynosi znacznie mniejszą efektywność, niż inwestowanie w porządny fundusz akcji.”

Proszę zdradzić czytelnikom, który fundusz będzie porządny w najbliższych 12 miesiącach.

Andrzej
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Czyli możemy śmiało napisać że ten co zarabiał będzie wciąż zarabiać, a ten co tracił zadłuży się jeszcze bardziej ;).

Lesko
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dorobek naukowy ostatnich wielu dekad wprost przeczy temu założeniu.

Piotr
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dane historyczne mówią wprost przeciwnie. W długim terminie wyniki wracają do średniej i te którym zdarzyło się pobić benchmark raczej właśnie wrócą do średniej poniżej benchmarku.

Piotr
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Opłaty są coraz niżej ze względu na regulacje prawne. Natomiast wspomniany fundusz Uniqa nadal pobiera 2,5% rocznie. Nie wiemy jaka będzie opłata w latach następnych. To jaki rynek czeka nas w przyszłości to kolejne wróżenie z fusów. To jaki wynik ma fundusz w rok, dwa, trzy czy pięć nie ma żadnego związku z jego długoterminowym wynikiem. Jeżeli ktoś inwestuje na emeryturę to co mu po 5 latach kiedy fundusz delikatnie pobił indeks skoro w całym horyzoncie można mieć praktycznie pewność, że fundusz NIE POBIJE indeksu? Spekulacje, domysły i manipulacja danymi. Cały ten artykuł przeczy jakiejkolwiek dziennikarskiej rzetelności i powinien być… Czytaj więcej »

Marek
3 lat temu

Każdy z zamieszczonych wykresów ma inną datę rozpoczęcia. Wniosek z artykułu jest jeden: zawsze da się tak dobrać datę początkową, aby wykres zgadzał się z wcześniej postawioną tezą. Czy jednak teza jest prawdziwa? Na pewno nie da się tego dowiedzieć z tego wpisu. „W ostatnich pięciu latach (wcześniej fundusz skupiał się na inwestycjach w największe polskie spółki, więc miał totalnie inną strategię)”. A obecnie najwięcej środków ma w PKO BP, Dino, PeKaO SA, LPP i Santander. Wszystko z Wig 20, faktycznie małe spółki. Jakby ktoś chciał się dowiedzieć jak wyglądał wykres osiągnięć funduszu przez cały czas funkcjonowania, to karta informacyjna poniżej, nie zmanipulowana, podkolorowana… Czytaj więcej »

Paweł
3 lat temu
Reply to  Marek

Wypadałoby też dodać w artykule, że wykresy pochodzą z portalu analizy.pl

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Marek

Karta funduszu zawierająca zdjęcie „Lidera portfela”, do tego zarośniętego jak ci od „kierowniku, na piwko poratuj”, to rzeczywiście niecodzienna rzecz.

A jeszcze do tego, że zawsze się da dobrać odpowiednią datę rozpoczęcia dodam, że jak TFI ma wiele funduszy, to może też nimi żonglować…

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„Po prostu w Polsce fundusze dużo łatwiej pokonują ETF-y” Proszę zauważyć, że tam gdzie Pan pisze „średnia wyników funduszy inwestycyjnych jest powyżej obu najpopularniejszych indeksów.” mamy wykres obrazujący tą tezę (wykres 1). Ale już na wykresie 3, gdzie był odrobinę inny punkt początkowy, ta teza jest już nieprawdziwa. „Jeśli chciałby Pan postawić zarządzającemu zarzut, że w warunkach rosnącej inflacji i spodziewanych podwyżek stóp procentowych ma przeważony w portfelu sektor bankowy – to bym na Pańskim miejscu nie ryzykował.” Ja mam tylko jeden zarzut: że fundusz działa od 10 lat. Wcześniej szło mu kiepsko, więc twierdzimy, że zmienił strategię i teraz… Czytaj więcej »

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Rys. 3 porównywałem wartości liczbowe, patrząc kolorami: te szare. Z nich wynika, że średnia funduszy jest równa wzrostowi indeksu, czyli jakby mieć dobry etf to wyszłoby na to samo.

Fundusz niech zmienia strategię i co roku, to nawet dobrze, wszak ma się dostosować do zmian na rynku. Ale zmiany te nie mogą być wytłumaczeniem kiepskich wcześniejszych osiągnięć. Jak utrzyma swoją przewagę przez kolejne 5-10 lat to wtedy można zacząć mówić, że strategia się sprawdza. Tak krótki czas nie świadczy o niczym.

Kamil
3 lat temu

Ostatnio był tekst o funduszach obligacyjnych i że w najbliższym czasie nie będę sobie dobrze radzić. A co Pan sądzi o trzymaniu funduszy obligacji, ale korporacyjnych, na długą metę (dorzucając do IKZE)? Mam akurat Uniqa obligacji amerykańskich korporacyjnych i zastanawiam się, czy kontynuować, czy na razie się z nim wstrzymać.

Kamil
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Dzięki!

Artur
3 lat temu

Czemu nie ma porównania TFI do ETH na MWIG40TR?

RobS
3 lat temu

Warto dodać, że analizowany jest dość krótki okres czasu i że zarządzający może popełniać błędy a rynek w długim terminie się nie myli… Nie przekreślałbym tak łatwo ETF’ów. Jest wiele narzędzi gdzie można dokonać porównania wyników funduszy w długim okresie vs np WIG. Nie zawsze jest tak różowo dla funduszy. Może lepiej wybrać ETF niż kiepski fundusz.

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„Przeciętny ETF jest zawsze lepszy, niż kiepski fundusz. Ale w polskich warunkach średnio-dobry fundusz przeważnie bywa lepszy, niż ETF.”
To tak, jak w polskich warunkach trafiony kupon na totolotka jest lepszy, niż żaden…

Fabian
3 lat temu

Nie wszystko złoto co się świeci. Zarządzający funduszem też ma zmienne szczęście z doborem spółek do portfela, a koszty zarządzania w funduszu akcyjnym ( 4-5% rocznie) są – w porównaniu z rynkami rozwiniętymi – bardzo wysokie. ETF powoduje zejście do akceptowalnego poziomu kosztów (to ważne, bo inwestor je ponosi nawet gdy giełdy spadają), a wyniki często są podobne. Przykład: akcyjny BETAM40TR, który posiadam na GPW jako uzupełnienie portfela IKE ETF zagranicznych, przez ostatni rok (21.10.2020 – 21.10.2021) wzrósł z niecałych 50 zł do 80 zł, przy maksymalnej rocznej opłacie za zarządzanie 0,8%. Wzrost o 60% przy kosztach jak w funduszu… Czytaj więcej »

Misiek
3 lat temu

Tragedia ten „artykuł”. Może lepiej napisać na górze „reklama – treść dostosowana do sponsorowanej tezy”

Jerry
3 lat temu

W pierwszym zdaniu wpisu jest gigantyczny błąd, który warto by poprawić: „Ostatnio zawrotną karierę w portfelach polskich inwestorów robią ETF-y, czyli automatyczne „fundusze inwestycyjne”, które tym różnią się od tych tradycyjnych, że nie wybierają spółek do inwestowania, lecz kupują cały indeks.” ETF-y to fundusze notowane na giełdzie. Są wśród nich fundusze pasywne (jakieś 70%) i aktywne (jakieś 30%). Nie ETF-y, a fundusze pasywne różnią się zatem od tradycyjnych tym, że nie wybierają spółek do inwestowania. We wpisie podobny błąd występuje wielokrotnie, co sugeruje, że autor nie rozumie do końca tematu, o którym pisze. Dodatkowo, raporty SPIVA dotyczą nie tylko ETF-ów, a wszystkich funduszy pasywnych, również tradycyjnych.… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Jerry

„Nie ma funduszy pasywnych na większość polskich indeksów (są tylko na W20 i mW40)” — to warto by chyba było było uzupełnić informacją na temat ETF indeksowych syntetycznych i fizycznych; ale akurat te informacje się na tym blogu już pojawiały, po prostu teraz mamy do czynienia z tekstem reklamowym nie dotyczącym ETF czy funduszy pasywnych.

Puotr
3 lat temu

Proszę pokazać wyniki tych wspaniałych TFI w ostatniej dekadzie i zestawić to z ich kosztami. Tak będzie uczciwiej.

Łukasz
3 lat temu

Chciałem jeszcze zauważyć, że UNIQA oferuje tańsze jednostki poza kontami emerytalnymi (D) i jeszcze tańsze na kontach emerytalnych (E).

Koszt rzeczywiście robi różnicę, a jest tendencja, że można skorzystać coraz więcej, gdy ma się dostęp do odpowiednich jednostek, co widać po wykresach. Na IKE w Investors niektóre fundusze akcyjne i mieszane (aktywne) mają opłatę za zarządzanie 0,6%, a opłaty bieżące 0,7-0,8% (jeśli dobrze ekstrapoluję z kosztów jednostek podstawowych), czyli kosztowo konkurują z ETF-ami pasywnymi i funduszami pasywnymi zarejestrowanymi w Polsce.

image (2).png
Ftx
3 lat temu

Za kilka tygodni ruszy ETF na swig80.

Ppp
3 lat temu

Bardzo dobra analiza, zabrakło tylko jednej kwestii – dostępność. Fundusze TFI są prostsze w obsłudze: nie trzeba mieć konta inwestycyjnego w domu maklerskim, nie trzeba samemu rozliczać podatków.
Poza tym w PL ETF-ów jest mało dostępnych, a konta w domach maklerskich otwartych na świat są droższe i jeszcze dochodzą problemy z podatkami od zysków zagranicznych.
Wolę kupić fundusz z polskiego TFI, zapłacić 2% i mieć spokój. Zwłaszcza, że udało mi się zmontować portfel z dobrych funduszy, które nie odstają negatywnie od rynku.
Pozdrawiam.

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Akurat rozliczenie podatków może być plusem ETF-ów. Wyobraźmy sobie sytuację, że nagle potrzebujemy gotówkę. Sprzedajemy jednostki funduszu, który jest na minusie. I możemy zapomnieć o sprawie. Sprzedajemy ETF, który jest na minusie. I stratę możemy rozliczyć w następnych (chyba pięciu) latach.

zenek
3 lat temu
Reply to  Ppp

Jest tutaj parę błędów nie wiem czy to brak wiedzy czy świadome wprowadzanie w błąd konto maklerskie można otworzyć przy koncie bankowym mbank, ing, itd itd, dla tfi też musisz je otwierać. jest wiele kont za darmo jw nie musisz rozliczać żadnych podatków, nic nie musisz robić (mówimy o bm w Polsce) art jest o inwestowaniu w akcje pln więc po 1 etf na każdy indeks to warunek wystarczający jest bardzo mało funduszy które pobierają 2% – najczęściej jest to 2% + np 20% success fee, w przypadku zagranicznych te fundusze często kupują po prostu 100% zagranicznego funduszu w firmie… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  zenek

„konto maklerskie […] dla tfi też musisz je otwierać” — i po co kłamiesz? A może nie kłamiesz, tylko jesteś gimnazjalistą, który nie ma o tych rzeczy pojęcia? Jednostki FIO i SFIO można kupić bez posiadania konta maklerskiego; nie wiem, jak to obecnie wygląda przy FIZ, ale chyba tu dużych zmian nie ma, ciągle są nawet takie zupełnie nienotowane publicznie (czyli tym jak najbardziej dostępne bez konta maklerskiego). „nie musisz rozliczać żadnych podatków, nic nie musisz robić (mówimy o bm w Polsce)” — i po co kłamiesz? Podatek od dywidendy wypłacanej przez zagraniczny ETF trzeba rozliczać i opłacać samodzielnie, nawet… Czytaj więcej »

floridian
3 lat temu

Niestety w Polsce TFI mają dosyć marną reputację i to całkiem zasłużenie. Głównie ze względu na słabe zwroty i wysokie koszty obsługi. Na szczęście tak nie jest zawsze i wszędzie. Chociaż powszechnie wiadomo, że ponad 80% aktywnie zarządzanych funduszy akcyjnych w USA traci w porównaniu do S&P 500, to jest także sporo takich, które biją ten indeks zarówno w krótkim jak i w długim okresie. Żeby nie być gołosłownym podaję kilka z nich, których jestem właścicielem od dawna (proszę przeczytać moje komentarze sprzed paru lat): PXSGX, TRLGX, EGFIX, DRGTX, PHSZX, HLGEX i parę innych. Oczywiście poza funduszami inwestujemy także w… Czytaj więcej »

Adam
3 lat temu

Nie jestem stałym czytelnikiem, ale dałem się podpuścić sponsorowanemu linkowi na fb. Pytanie w tytule powinno brzmieć: „Fundusz inwestycyjny czy ETF na WIG20 w ostatnich 3 latach?” Bo tego dotyczy artykuł i „analiza” w nim zawarta. Odpowiedź na pytanie jest trywialna, choć tu nie padła – wystarczy spojrzeć na spółki wchodzące w skład indeksu, reprezentujące generalnie starą gospodarkę, mało innowacyjne (w przeciwieństwie np. do SP500) – siłą rzeczy w okresie hossy będą miały mniejszy potencjał wzrostowy niż cała polska giełda, mająca zawsze parę niedoszacowanych perełek (z tym się akurat zgodzę z panem z Uniqi). Opowieści pana eksperta z Uniqi, niezweryfikowane… Czytaj więcej »

Adam
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nie będę polemizował co do możliwości uogólnienia różnic w stopach zwrotu między funduszami a ETF, gdyż sam nie przeprowadziłem kompleksowej analizy w zakresie wyników ETFów na polskie indeksy GPW vs wyniki funduszy akcji, nie widzę też takiej analizy w artykule, być może ma Pan rację, być może nie 🙂 Sprawdziłem jedynie wyniki dla funduszu Santander Akcji Polskich za ostatnie 5 lat – jest on dla mnie o tyle istotny że pracodawca w ramach PPE (nie PPK) dorzuca mi 7% wynagrodzenia w formie j.u. z kilku dość kiepskich funduszy Santandera do wyboru. Wartość aktywów to blisko 800 mln zł, więc jakaś… Czytaj więcej »

erdwa
3 lat temu

Na polskim rynku jest trochę dobrych funduszy , ktore nawet po uwzględnieniu kosztów mają takie wyniki że bawienie si w ETF-y dostępne na GPW nie ma sensu. Natomiast inną sprawą są etf-y na zagranicznych giełdach, ale tu niestety koszty zleceń, prowizji i sprawa hedżu walutowego oraz rozliczania podatków sprawia ze to rozwiązanie mocno kłopotliwe. Ja mam takie pytanie. Czy kupując w polskim domu maklerskim etf z polskiej giełdy (np na Wig20) to dostanę w pewnym momencie pit 8c zdaje się. I teraz muszę rozliczyć się z podatku . PIT 38. Czy mając zaufany profil i dostęp do e-PIT od razu… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

„A giełdowe PIT-y są w ogóle wyliczane przez »Twój PIT” — nie. „Czy kupując w polskim domu maklerskim etf z polskiej giełdy (np na Wig20) to dostanę w pewnym momencie pit 8c zdaje się. I teraz muszę rozliczyć się z podatku” — ściśle rzecz biorąc, to jak tylko kupujesz i nie sprzedajesz ani nie dostajesz dywidendy, to rozliczać się nie musisz. „sprawa hedżu walutowego” — ja osobiście uważam za zaletę, że środki ulokowane w giełdach zagranicznych są w innych walutach, dla mnie to część zabezpieczenia przed deprecjacją PLN. „kupując w polskim domu maklerskim etf z polskiej giełdy (np na Wig20)”… Czytaj więcej »

Last edited 3 lat temu by Don Q.
erdwa
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Nigdy nie bawiłem się w etf-y ani kupowanie akcji na giełdzie bo ja generalnie myślę dobrze tylko za wolno 🙂 Na funduszach jest mniejsze ryzyko popełnienia błędu nie tylko inwestycyjnego ale i technicznego. zwłaszcza jak się zaczyna. Nigdy więc nie rozliczałem pit-a z zysków giełdowych. Wydawało mi się że jeśli dom maklerski przysyla pit-8c (jak mi się wydaje) to też i do skarbówki a w usłudze e-PIT pojawia się wypełniony pit-38 i wystarczy posprawdzać dane i odprowadzić podatek tak jak dzieje się to z dochodami z pracy. W etf-ach to jeszcze dywidendy trzeba chyba zliczac jeśli to nie jest TR.… Czytaj więcej »

Piotrek
3 lat temu

Mnie akurat interesują wyłącznie etfy. Na akcyjnych mam do dyspozycji lewar i mogę realizować strategię opartą na interwale dziennym. Przez parę miesięcy bawiłem się w fundusze inwestycyjne i to było okropne, że zlecam sprzedaż a kasa jest za parę dni. TFI są kompletnie nieprzydatne do swingtradingu.

len
1 rok temu
Reply to  Piotrek

fundusze maja zbyt wysoki koszt obsługi, lepszy zakup to goły ETF polecam

waciak
3 lat temu

Panie Macieju mam takie pytanie. jeśłi ktoś ma IKE w domu maklerskim i kupuje etfy-y to jak ten mechanizm wygląda? W TFI można sobie zamieniac fundusze, byle nie sprzedawać, ale na takim koncie maklerskim IKE gdzie bezpośrednio się na giełdzie inwestuje to jak ktoś kupi etf-a to musi go trzymać do emerytury żeby nie zapłacić podatku? Coś to źle rozumiem chyba. Może chodzi o to że jest konto IKE i środki na nim i można swobodnie tymi środkami obracać i sprzedawać te etf-y, ale nie można ich z tego konta przelać poza DM? jak to działa? BO jakoś nie wyobrażam… Czytaj więcej »

Don Q.
3 lat temu
Reply to  waciak

„Może chodzi o to że jest konto IKE i środki na nim i można swobodnie tymi środkami obracać i sprzedawać te etf-y, ale nie można ich z tego konta przelać poza DM?” — tak. To jest szczególnie ważne w przypadku ETF (lub akcji) wypłacających dywidendę; oszczędzając na emeryturę robiąc tylko dopłaty poza IKE niby podatek Belki się płaci tylko na końcu, ale właśnie problemem są te dywidendy. Na IKE wpadają na rachunek maklerski, z którego można za nie znowu kupić jakieś papiery. Dlatego właśnie IKE może być korzystne nawet bez czekania na emeryturę, bo np. przez kilka lat te papiery… Czytaj więcej »

waciak
3 lat temu
Reply to  Don Q.

Dzięki – interesował mnie ten mechanizm. Czyli to funkcjonuje tak: Zakładam IKE w domu maklerskim i robię wpłatę na to konto. Mam saldo na rachunku i z tego rachunku kupuję papiery. Jak mi się znudzi to papier mogę sprzedać (bo zamienić jak w funduszu się nie da). I ten przychód ze sprzedaży może sobie nawet leżeć na tym rachunku byle nie zabierać ich poza IKE (za wyj. transferu do innego IKE)? Dopiero od niedawna tym się zainteresowałem i nie wiem jak to działa bo w funduszu to masz obowiązek określenia alokacji i każda wpłata dzielona jest na poszczególne fundusze więc… Czytaj więcej »

Piotrek
3 lat temu
Reply to  waciak

Jeśli kupujesz fizyczne etfy od Vanguarda, Blackrocka (tickery iShares) albo State Street (tickery SPDR) to ryzyko wystawcy jest praktycznie zerowe.

waciak
3 lat temu
Reply to  Piotrek

Pewnie gdy był jakis kryzys sytemowy to taki instytucje byłyby ratowane przez rządy. Pytanie ile byłyby wtedy warte spółki w tych etfach 🙂

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu