OLX, jedno z najpopularniejszych ostatnio miejsc do kupowania i sprzedawania przedmiotów, jest jednocześnie jednym z bardziej… niebezpiecznych miejsc w internecie. Nieważne, po której stronie transakcji jesteś. Konstrukcja serwisu sprzyja nie tylko tanim zakupom, ale i atakom oszustów na twoje pieniądze. Nie pomaga nawet usługa „Przesyłki z OLX”. Czy to jest ten moment, w którym trzeba powiedzieć: nie chcesz kłopotów, to staraj się nie mieć nic wspólnego z OLX? A może to nic nie da?
Czym różni się OLX od innych platform, na których kupujemy i sprzedajemy rzeczy? Przede wszystkim tym, że firma stara się pozostać czystą tablicą ogłoszeń. Nie chce pośredniczyć między sklepami internetowymi a kupującymi, nie prowadzi systemu rekomendacji i wzajemnego oceniania się przez użytkowników, nie chce też ingerować w płatności. Tutaj układ ma być przejrzysty: sam dogadujesz się w sprawie odbioru rzeczy i płatności.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Największą zaletą OLX była taniość i prostota (im więcej regulacji i usług „uzupełniających”, tym wyższa prowizja i ostateczny koszt transakcji dla kupującego – najlepiej wiedzą o tym ci, którzy oddają po 20-25% obrotów platformie Allegro). Ale to stało się też przekleństwem OLX.
Kliknij w link, żeby zapłacić albo przyjąć zapłatę. I… strać wszystkie oszczędności
W XXI wieku największą plagą i najpopularniejszym sposobem okradania nas z pieniędzy (a czasem z danych) jest podsyłanie fałszywego linku ułatwiającego sfinalizowanie transakcji. Wariantów kradzieży jest wiele, natomiast ich wspólny mianownik jest jeden: musisz kliknąć w podesłany przez domniemaną drugą stronę transakcji (a tak naprawdę złodzieja) link.
Potem dzieją się różne rzeczy: albo podstawiają fałszywą stronę banku (podajesz login i hasło, a potem hasło SMS i tracisz wszystkie pieniądze), albo fałszywą stronę pośrednika płatności.
Ostatnio zgłosiło się do mnie kilkoro użytkowników OLX, którzy padli ofiarą kradzieży. Za każdym razem chodziło o kilkanaście, kilkadziesiąt tysięcy złotych wyprowadzonych z konta. Nie wiem, jaka może być skala procederu, ale mam wrażenie, że wśród użytkowników OLX odsetek przestępców jest niemały. Nic nowego pod słońcem. Kradzieże z użyciem tego sposobu opisywaliśmy na „Subiektywnie o Finansach” już w 2017 r.
Co z tym zrobić? Można do upadłego powtarzać ludziom, by nie klikali w żadne linki, żeby jedyną formą dobicia targu był odbiór osobisty i przekazanie z ręki do ręki przedmiotu lub kasy albo po prostu przelew bankowy na numer konta podany przez kupującego. A wciąż znajdą się ludzie, którzy pod hasłem ułatwienia płatności będą przesyłali fałszywe linki, a także kupujący, którzy nie orientują się, jak niebezpieczne jest klikanie w link podesłany przez nieznaną osobę, o której wiemy tylko tyle, ile mówi o niej adres e-mail.
Co ciekawe, oszustwa i kradzieże są plagą nie tylko wśród kupujących (gdy wysyłasz pieniądze po kliknięciu w link i myślisz, że płacisz za zakupiony towar, a tak naprawdę dajesz złodziejom dostęp do całego salda konta bankowego), ale i wśród… sprzedających. Ostatnio Niebezpiecznik.pl opisywał przypadki, w których sprzedający myśleli, że po kliknięciu w link „przyjmują płatność” na kartę płatniczą. Oczywiście zamiast tego tracili wszystkie pieniądze z konta powiązanego z tą kartą.
„Przesyłki z OLX” nie pomagają. A banki…? Ręce opadają
OLX próbuje walczyć z plagą, wprowadził usługę „Przesyłki z OLX”, w której pieniądze wysłane przez kupującego lądują na czymś w rodzaju konta powierniczego i są uwalniane dopiero po tym, jak przedmiot trafi w jego ręce. Ale przestępcy i tutaj znaleźli miejsce, żeby okradać użytkowników.
Można by powiedzieć, że OLX i jego model działania jest źródłem zła i po prostu trzeba omijać tę platformę. Kupować u konkurencji jest drożej, ale za to korzystając z dodatkowego komponentu, jakim jest pośrednictwo w płatności (kompletniejsze niż „Przesyłki z OLX”) oraz program ochrony kupujących. Jeśli pieniądze przechodzą przez zaufanego pośrednika, który weryfikuje dane obu stron i bierze na siebie ryzyko fraudu, to ryzyko spada (a koszty rosną).
Tyle że nawet zniknięcie OLX nie spowoduje, że ten model oszustwa zniknie. Bardzo popularną – pokrewną – metodą kradzieży jest „na dopłatę dla kuriera”. Złodziej podszywa się pod firmę kurierską i przesyła link do płatności np. brakujących 2 zł za jakąś paczkę. Oczywiście link jest fałszywy, a login, hasło i kod SMS do przelewu rzekomych 2 zł podajemy złodziejom. Przelew oczywiście na znacznie wyższą wartość i jeśli ktoś nie czyta uważnie SMS-ów autoryzacyjnych – może stracić wszystkie pieniądze z konta.
Może czas na dużą kampanię edukacyjną finansowaną przez urzędy zajmujące się ochroną konsumentów, pod hasłem „nie klikaj w żadne linki”? No tak, ale jak tu edukować, kiedy poważny bank, jeden z największych w Polsce, niedawno poinformował klientów, że będzie im wysyłał – trzymajcie się mocno poręczy – aktywne linki, w które można sobie kliknąć i przejść do jakiejś bankowej promocji. Ręce opadają.
————————
Posłuchaj najnowszego podcastu Ekipy Samcika!
W najnowszym odcinku podcastu „Finansowe sensacje tygodnia” Ekipa blogu „Subiektywnie o Finansach” w składzie Maciej Bednarek, Irek Sudak, Michał Wachowski i Maciek Samcik walczy z następującymi zagadnieniami:
02:09 – „Temat tygodnia”: Dane GUS kontra dane z PIT-ów, czyli ile tak naprawdę zarabiają Polacy?
09:57 – „Liczba tygodnia”: NBP kupuje złoto. Co to oznacza i czy my też powinniśmy?
19:10 – „Dwie strony medalu”: Czy pieniądze rzeczywiście szczęścia nie dają? Naukowcy znów to sprawdzili i… się zdziwili
25:10 – „Poradnik Ekipy Samcika”: Testy na przeciwciała Sars-Cov-2 w Biedronce. Za jaką wiedzę płacimy 50 zł?
35:39 – „Ciekawostka tygodnia”: Czy przeciętny klient firmy deweloperskiej może liczyć na „obajtkowy” rabat przy zakupie mieszkania?
Zapraszamy do posłuchania po kliknięciu w ten link
zdjęcie tytułowe: screenshot z reklamy OLX