20 grudnia 2020

Jak wygodnie i tanio wysłać świąteczną paczkę do rodziny? Poczta czy kurier? A może paczkomat InPost? Kto oferuje najwięcej opcji, ma najlepsze ceny i najmniej wkurza?

Jak wygodnie i tanio wysłać świąteczną paczkę do rodziny? Poczta czy kurier? A może paczkomat InPost? Kto oferuje najwięcej opcji, ma najlepsze ceny i najmniej wkurza?

Jeśli w ostatnich dniach przechodziliście w pobliżu placówek Poczty Polskiej, zapewne zauważyliście długi sznur ludzi chcących nadać paczki. A może szybciej, wygodniej i taniej byłoby nadać paczkę za pośrednictwem prywatnych firm kurierskich? Porównujemy, ile za dostarczenie paczki bierze państwowa poczta, a ile prywatny kurier

Grudzień to tradycyjnie okres, kiedy wysyłamy więcej paczek. Ten rok jest jednak nietypowy. Sporo osób zapewne wzięło sobie do serca rządowe apele, a raczej nakazy, by tegoroczne święta spędzić w kameralnym gronie, a więc zrezygnowało z wyjazdów do rodziny. Ale święta bez prezentów? Idziemy więc na pocztę nadać paczkę do rodziny ze świątecznymi upominkami. Ale dlaczego na pocztę? Być może młodsze pokolenie nie pamięta, ale kiedyś paczkę można było nadać tylko na poczcie, dopiero później do Polski zaczęła wchodzić pocztowa konkurencja.

Zobacz również:

Niewykluczone też, że w świadomości starszego pokolenia poczta jawi się jako jedyne miejsce, z którego można wysłać paczkę. Inną przyczyną kolejek może być przekonanie, że Poczta Polska gwarantuje bezpieczną dostawę, bo to polska, państwowa firma a nie jakieś tam zagraniczne „dehaele” czy „fedeksy”. No i że na poczcie jest najtaniej.

Rzeczywistość jest inna. Nie trzeba stać w kolejce na pocztę, bo paczkę może dostarczyć do adresata jedna z kilkunastu działających na polskim rynku firm kurierskich. Paczkę można nadać z domowego fotela (przyjedzie po nią kurier), w punkcie obsługi klienta czy za pośrednictwem paczkomatu. Z kolei koszt usługi zależy od wielu czynników. Na cenę wpływa waga i gabaryty przesyłki, miejsce dostarczenia, to, czy chcemy ją dostarczyć pod drzwi adresata, do paczkomatu czy do specjalnego punktu, np. sklepu spożywczego współpracującego z danym operatorem pocztowym, a także termin dostarczenia – za ekspresową dostawę trzeba ekstra zapłacić.

Od razu zaznaczę, że nie jestem ekspertem od rynku kurierskiego. Ostatni raz paczkę nadawałem – i to na poczcie – jakieś trzy lata temu. Wczułem się w rolę potencjalnego klienta i sprawdziłem opcję wysyłki paczki o wadze do 5 kg i wymiarach ok. 50/50/25 z Warszawy do Gdańska. Ile kosztuje wygoda, a więc nadanie paczki z domu? I jakie problemy zauważyłem sprawdzając ofertę firm kurierskich?

Zacznę od tego, ile zapłaciłbym za wysłanie paczki za pośrednictwem Poczty Polskiej. Poczta oferuje kilka wariantów, ale wybieram podstawową usługę, a więc „paczkę pocztową” w wersji ekonomicznej. Zapłaciłbym za to 19 zł, chyba że dopłacę złotówkę za ubezpieczenie. Przewidywany termin dostarczenia to trzy dni robocze.

Przeczytaj też: Taka sytuacja: kurier DHL przywozi whisky w ramach przeprosin! Jak to osiągnąć? Trzeba mieć dużego pecha w życiu

Przeczytaj też: Ktoś potwierdził odbiór przesyłki kurierskiej. W środku były dokumenty. „Byłem wtedy w Turcji!” – twierdzi adresat. Konsekwencje? Niewąskie

U konkurencji ceny prawie „pocztowe”

A jak jest u konkurencji? Biorę pod lupę ofertę DHL. Podstawowa cena przesyłki to 16,18 zł netto, ale system od razu podpowiada, że za dodatkowe 16,26 zł mogę zamówić dostawę za dwa dni robocze od dnia nadania. Adresat otrzyma wówczas paczkę do godz. 12.00 lub między 18.00 a 22.00, czyli w wygodnym „okienku”, bo wtedy zazwyczaj jesteśmy w domu i nie musimy martwić się o to, że kurier nas odwiedził akurat wtedy, kiedy wyskoczyliśmy coś załatwić.

W tym momencie mam dwie opcje dostarczenia przesyłki – albo zaniosę ją do punktu współpracującego z DHL (system pokazuje, że najbliższy to sklep zoologiczny niespełna 100 metrów ode mnie), a więc oprócz krótkiego spaceru to mnie nic nie kosztuje. Natomiast jeśli chciałbym, żeby spod drzwi paczkę odebrał kurier, muszę dopłacić 8,13 netto zł. Kurier może być u mnie następnego dnia.

Jeśli postawię na wygodę, zapłacę o 10 zł więcej niż na poczcie, ale jeśli zrobię kilka kroków do wskazanego punktu, oferta DHL (19,90 zł brutto) cenowo będzie porównywalna z pocztową. W przypadku tej firmy deklarowany czas dostawy wynosi to dwa dni robocze. Krócej niż na poczcie, ale pamiętajmy, że deklaracja – zwłaszcza w okresie przedświątecznym – to nie gwarancja.

firmie kurierskiej DPD podstawowa cena, a więc bez żadnych „przyspieszaczy”, za nadanie mojej przykładowej paczki to 18,99 zł. Wygląda jednak na to, że nie mogę nadać paczki spod drzwi. Firma DPD rozwinęła system punktów DPD Pickup, gdzie można odebrać i nadać przesyłki. To sklepy spożywcze i inne punkty usługowo-handlowe. Lepiej jednak opłacić przesyłkę online, gdyż punktów przyjmujących opłacone wcześniej przesyłki jest znacznie więcej niż tych, gdzie te formalności można załatwić na miejscu, czyli w punkcie DPD Pickup.

InPost? W przypadku tej firmy mam więcej możliwości wyboru. Mogę nadać paczkę przez kuriera, czyli spod drzwi, w tzw. PaczkoPunktach (PoP), czyli punktach handlowo-usługowych współpracujących z tym operatorem lub w paczkomacie. W tych samych kanałach paczkę można odebrać.

Za nadanie w paczkomacie lub PoP paczki o wymiarach maksymalnie 41 x 38 x 64 cm i wadze do 25 kg (maksymalne wymiary są nieco mniejsze niż w moim przykładzie) z odbiorem w paczkomacie lub PoP InPost liczy sobie 14,99 zł, natomiast jeśli chcemy, by przesyłka trafiła pod wskazany adres, cena rośnie do 19,99 zł. Jeśli natomiast cenimy sobie wygodę, a więc żeby paczkę spod drzwi odebrał kurier, musimy dopłacić 4,31 zł, a więc w sumie do zapłaty będzie 24,30 zł (paczka pod drzwi odbiorcy) lub 19,30 zł (odbiór w paczkomacie lub PoP). Pod lupę wziąłem jeszcze oferty UPS i FedEx, ale w łatwy sposób nie da się oszacować ceny usługi (jeszcze do tego wrócę).

Przeczytaj też: Amazon jak zepsuty odkurzacz. „Najpierw wsysali towar, potem większość zwrócili, ale prowizję wzięli od całości zamówienia”. Polski przedsiębiorca nie zarobił z Amazonem

Przeczytaj też: Revolut coraz częściej blokuje konta klientom. Ponoć dlatego, że coś podejrzewa. Ale czy przypadkiem Revolut nie strzela do klientów „banami” na oślep?

Pomylisz się o centymetr, wydrenują portfel

Ale nie trzeba przeglądać stron internetowych poszczególnych firm kurierskich, bo na tym rynku działają też pośrednicy, którzy w jednym miejscu oferują usługi kilku firm. Działa to tak: opisujemy wielkość paczki, jej wartość oraz to, skąd i dokąd ma dotrzeć. Następnie wyskakują oferty cenowe poszczególnych firm kurierskich.

Jedną z takich firm jest furgonetka.pl, która pokazała ofertę siedmiu firm, ale w sumie w dziesięciu wariantach. I tu przyznam, że się pogubiłem, bo ceny oferowane przez tego pośrednika różnią się od tych oferowanych bezpośrednio przez firmy kurierskie. Zrozumiałbym jeszcze, gdyby ceny były wyższe, bo oprócz kosztów kurierskich zarobić musi pośrednik. Koszt dostarczenia mojej przykładowej paczki wyceniony przez furgonetka.pl w DHL wynosi 18,44 zł (brutto), w DPD – 18,68 zł, a więc nieco mniej niż bezpośrednio u kuriera. Z kolei w InPost w opcji z odbiorem paczki przez kuriera zapłaciłbym 15,87 zł, co już nijak się ma do oferty ze strony operatora.

Jeśli nie ma jakiś ukrytych opłat, to portfel podpowiada, by skorzystać z oferty firmy kurierskiej przez pośrednika. Ale trzeba mieć świadomość dodatkowych opłat np. za inne niż podane w deklaracji gabaryty paczki. Historii, w których klienci nacięli się na tego typu opłatach, na forach internetowych jest sporo. Jeśli nadajemy paczkę na poczcie, albo w punkcie obsługi klienta firmy kurierskiej, sprawa wydaje się prosta. Wypełniamy kwity, paczka jest ważona i mierzona. Płacimy, a paczka leci do adresata.

Ale gdy nadajemy paczkę w np. w sklepie spożywczym, albo z odbiorem przez kuriera, albo jeszcze przez firmę pośredniczącą, to sami musimy paczkę zmierzyć i zważyć i te wartości w formularzu nadania przesyłki. A jeśli się pomylimy? Właśnie w takiej sytuacji znaleźli się niedawno nasi czytelnicy, którzy od lat korzystają z usług furgonetka.pl. We wrześniu wysyłali dwa obrazy, a usługę realizowała firma UPS.

„Usługa została opłacona, jak zwykle, z góry drogą elektroniczną. Zmierzone i zadeklarowane przez nas wymiary paczki, to 101 na 11 na 82 centymetry, waga 6 kilogramów. Zawartość paczki, to dwa obrazy o wymiarze 92 na 65 na 2,5 centymetra, waga około 2 kilogramów każdy, spakowane w karton owinięty folią stretch. Pozostała część wagi przesyłki to waga kartonu i wypełnienia z folii bąbelkowej. Przesyłka została odebrana z miejsca naszego zamieszkania przez kuriera firmy UPS. Kurier nie zgłaszał żadnych uwag, co do wymiarów, wagi, ani kształtu paczki. Nie zostawił żadnego potwierdzenia, ani pokwitowania odbioru przesyłki”

– opisuje pan Mikołaj. Dwa dni później serwis Furgonetka.pl obciążył konto klientów kwotą blisko 223 zł. Za co? Stwierdził bowiem, że nadana przesyłka była niezgodna ze zleceniem. Wymiary – według operatora – to 104 x 18 x 84 cm, a nie jak podali nasi czytelnicy: 101 x 11 x 82 cm. Ale jeszcze większe rozbieżności dotyczyły wagi przesyłki. Operator poinformował, że ważyła nie 6, a…  40 kg!

Na korzyść czytelników świadczyć miało to, że kurier UPS, który odbierał paczkę, nie dopatrzył się „wagowo-gabarytowych” nieprawidłowości. Nawet jeśli były kilkucentymetrowe rozbieżności w rozmiarze paczki i kurier mógł tego nie dostrzec gołym okiem, to – przyznacie – jest różnica między paczką 6-kilogramową a ważącą 40 kg. Furgonetka.pl, a na późniejszym etapie również firma UPS odrzuciły reklamację. Trzeba pamiętać, że kary za podobne przewinienia przewidują nie tylko pośrednicy, ale też firmy kurierskie.

Przeczytaj też: Gigantyczna awaria usługi Makler w ING Banku. Klienci wściekli, bo nie mogą składać zleceń. Niektórzy już zapowiadają pozwy. Jakie mają szansę na odszkodowanie?

Przeczytaj też: Chargeback jest dla oszukanych, którzy zapłacili kartą. Czy oszukanym, którzy zapłacili przelewem, mogą pomóc przepisy o „omyłkowym przelewie”?

„User experience” stron internetowych firm kurierskich

Od jakiegoś czasu bardzo popularnym zwrotem jest „user experience” (UX), co w dosłownym tłumaczeniu znaczy „doświadczenie użytkownika”. Każda firma, która coś sprzedaje próbuje mierzyć UX w odniesieniu do samego produktu, wygody korzystania czy obsługi. Nie lubię tego określenia, wolę po prostu „zadowolenie”, „satysfakcję” klienta. Na koniec chciałbym podzielić się tym, czym sprawdzanie ofert zamieszczonych na stronach firm kurierskich było przyjazne.

Moim zdaniem najbardziej przyjazną stronę internetową ma DHL. Działa to tak, że krok po kroku wypełniamy poszczególne pola, a więc adres nadawcy i adresata, informacje o wadze i gabarytach paczki itd. Po uzupełnieniu każdego pola pojawia się sumaryczna kwota do zapłaty. Jeśli na jakimś etapie wybierzemy jakąś usługę dodatkową, np. ubezpieczenie przesyłki, od razu wyświetli się finalna kwota uwzględniająca ten koszt.

I, co ważne, by poznać koszt przesyłki nie trzeba wcześniej się rejestrować i logować do serwisu. Dość przyjazną i intuicyjną stronę ma też InPost, ale… Chciałem zweryfikować ceny podane na stronie z ostateczną ceną do zapłaty. Dlatego postanowiłem zarejestrować się w serwisie i wypełnić formularz. Niestety nie dało się nawet zarejestrować, za co winę można zrzucić na przeciążenie strony w okresie przedświątecznym.

Natomiast nie udało mi się wybadać choćby orientacyjnych kosztów wysyłki w FedEx i UPS. W FedEx trzeba bowiem wcześniej zarejestrować kartę, która będzie źródłem płatności. Co ciekawe, nie dało się wpisać polskich znaków w nazwie adresu nadawcy i odbiorcy. Z kolei w UPS nie da się łatwo porównać cenowo różnych opcji dostawy. Najpierw trzeba podać konkretną metodę, po czym jesteśmy odsyłani do formularza.

Nie we wszystkich firmach da się więc łatwo uzyskać informację o cenie wysyłki, ale są one porównywalne, a nawet nieznacznie niższe niż na poczcie w opcji „paczka pocztowa”. Jeśli chcemy skorzystać z usług pocztowej konkurencji, ale nie chcemy narażać się na dodatkowy stres w postaci kar za przekroczenie gabarytów, najlepiej paczkę nadać w punkcie obsługi danego operatora (nie chodzi o np. sklepy spożywcze współpracujące z operatorem).

Problem w tym, że „autoryzowanych salonów kurierskich” jest stosunkowo niewiele, albo znajdują się w trudniej dostępnych miejscach. Dlatego chyba już rozumiem te kolejki przed placówkami poczty. Komuś, kto wysyła paczkę „od wielkiego dzwonu”, bardziej opłaci się stracić trochę czasu w kolejce niż szukać najlepszej oferty konkurencji, rejestrować się i logować do serwisu, żeby wypełnić formularz i dodatkowo ryzykować, że ktoś uzna, iż nasza paczka waży nie 6 a 40 kg.

Ale jak wspomniałem, to moje subiektywne spostrzeżenia, a w dodatku obejmujące tylko etap „obwąchania” ofert. Bo nawet jeśli bezproblemowo nadamy paczkę i zapłacimy za to stosunkowo niewielkie pieniądze, to pozostaje jeszcze jakość realizacji usługi, a więc np. czas dostarczenia, czy sposób informowania o losie przesyłki. Jakie Wy mieliście doświadczenia z wysłaniem paczek? Usługi których firm są godne polecenia, a które odradzacie? Który kurier daje radę? Piszcie w komentarzach.

———————————

ZAPRASZAM NA PODCAST „FINANSOWE SENSACJE TYGODNIA”

W tym odcinku podcastu przyglądamy się pomysłowi, by pieniądze na emeryturę (lub też na fundusz spełniania marzeń) zbierać dzięki posiadaniu… rachunku maklerskiego. I wspólnie z Michałem Wojciechowskim z biura maklerskiego mBanku odpowiadamy na podstawowe pytania, które się z tym wiążą. A jakie konkretnie?
>>> W jaki sposób można dzięki rachunkowi maklerskiemu inwestować oszczędności i jakich możliwości warto użyć (wbrew pozorom biuro maklerskiego to nie tylko akcje, ale też dużo łatwiejsze do ogarnięcia umysłem rzeczy),
>>> Czy żeby inwestować za pośrednictwem biura maklerskiego trzeba mieć doświadczenie, umiejętności i wiedzę oraz co zrobić, jeśli czujemy, że nam jej trochę brakuje?
>>> Czym różni się IKE oraz IKZE prowadzone w ramach biura maklerskiego od IKE lub IKZE, które możemy mieć w banku, firmie ubezpieczeniowej, czy towarzystwie funduszy inwestycyjnych

Zapraszam do posłuchania pod tym linkiem

———————————

Subscribe
Powiadom o
20 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Olek
3 lat temu

Pośrednicy bywają tańsi bo kupują hurtowo. Podobnie jak klienci z podpisaną umową. W jednej z firm w których pracowałem płaciliśmy 10,00 złotych netto za przesyłkę do 31,5 kg niezależnie od gabarytu. Jeszcze kurier podjeżdżał. Tylko dziennie wysyłaliśmy 50 paczek.

Z pośredników polecam bliskapaczka.pl i boxpoint.pl
Regularnie korzystam i jak na razie bez problemów. Wymiary zawsze podaje z lekkim nadmiarem.

Last edited 3 lat temu by Olek
BdB
3 lat temu
Reply to  Olek

Pośrednicy to i ryzyko, że po pół roku dostaniemy horrendalną fakturę, bo nasza przesyłka rzekomo była za duża lub zaciężka choć niekoniecznie taka była.

3 lat temu

Zdecydowanie paczkomat.
Szybko, wygodnie, bez pitolenia – ani dla klienta, ani kuriera. Win-win po całości.

BdB
3 lat temu
Reply to  Łukasz

O ile poprawili już proces. Gdy rok temu wysyłałem (ostatni raz, bo tak było zawsze) to po zamknięciu drzwiczek nic a nic – ani pokwitowania, ani potwierdzenia wysyłki na maila, ani nawet numeru przesyłki nic, tylko odbiorca coś dostawał.

someone
3 lat temu
Reply to  BdB

Wszystko dostaje na e-mail.

Radek
3 lat temu
Reply to  Łukasz

Uważam tak samo. Bez etykiet, wszystko z aplikacji (mega prosto i szybko). Paczkę zanoszę koło domu/pracy kiedy chcę i odbiorca też odbiera kiedy mu pasuje. Żadne tam czekanie przez klienta aż kurier przyjedzie gdy będzie optymalnie dla niego.

Stef
3 lat temu
Reply to  Łukasz

Teraz też bez drukowania etykiet o ile masz appkę.

Paweł
3 lat temu

A może by tak zrobić test reklamacji?

Wysłać 10 różnymi kurierami wazon z ubezpieczeniem 5000.

Jak przesyłka dojdzie to opisać stan paczki i wazonu. Złożyć reklamację jeśli wazon przyszedł uszodzony.

Opisać perypetie ile.wazonów przyszło całych a ile reklamowano i jaki był wynik reklamacji.
Wyniki porównać do ceny i wymagań określonych w regulaminie przewoźników dot. zabezpieczenia przesyłek.

Admin
3 lat temu
Reply to  Paweł

Pomysł OK, ale obawiam się, że to musiałaby być znacznie większa próbka

Paweł
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Można powtarzać co miesiąc przez rok czasu i wyciągnąć średnią. Trasa niezmienna.

BdB
3 lat temu
Reply to  Paweł

No to sam zrób taki test i podziel się wynikami.

Jakub
3 lat temu

Jak dla mnie to inPost i później długo długo nic. Paczkę przygotuję w domu i zanoszę do paczkomatu, wtedy kiedy mi jest wygodnie. Są oczywiście czasem problemy z dostępnością skrzynek, ale do ogarnięcia jak się pójdzie wysłać wieczorem. Teraz jak coś kupuję i nie ma kuriera pod drzwi (tylko nie PP) lub paczkomatu to rezygnuję z zakupu. Poczta ma też swoje plusy, kolejki, wypisywanie druków ręcznie i długi czas dostawy, a czasem Żabki nie przyjmują ich paczek, ale bywa, że jest to jedyna alternatywa. Szczególnie jak jest jakiś niestandardowy gabaryt. Kiedyś wysyłałem wanienkę dla niemowląt, kurierem ponad 100 zł ,… Czytaj więcej »

Joanna
3 lat temu

Nie polecam poczty polskiej! Czekam 6 tygodni na przesyłkę, nie odbierają telefonów i nie odpisują na maile! Zero kontaktu, dno totalne!

someone
3 lat temu
Reply to  Joanna

Na poczcie wiem że tylko ubezpieczenie. Wysyłając dokumenty do banku pierwsze zaginęły „w punkcie nadania”!!! Dostałem zwrot 1,7 PLN. Kolejna próba przesyłka identyczna kwota ubezpieczenia 500PLN. Przesyłka po 2 dniach w banku 🙂 Nie można tak od razu? 🙁

BdB
3 lat temu

DPD odradzam każdemu. Połowa przesyłek jakie miałem tą firmą w tym roku wiązała się z problemami. Największy to gdy paczkę wysłaną do Niemiec odesłali z powrotem gdy była już kilka km od adresata, nie podali nawet przyczyny, a kasę oddali dopiero po odwołaniu. Inne to opóźnienia, w tym jedna paczka leżąca w sortowni przez tydzień aż ponownie wysłane przez sklep zamówienie dotarło szybciej niż pierwotna paczka.

Paweł
3 lat temu
Reply to  BdB

W przypadku DPD to ja mam odwrotnie. Każda przesyłka, którą zamówiłem dotarła i była cała. Kurier w dużym mieście zawsze był w zadeklarowanym przedziale dwugodzinnym.

Xtz
3 lat temu

Pocztex przy umowie wychodzi nawet kilka złotych. Często w sklepach jest darmowa dostawa powyżej jakiejś kwoty pocztexem, a do kuriera trzeba dopłacać kilkanaście złotych.

Adrian
3 lat temu

InPost najlepszy, nigdy mnie nie zawiodl

Stef
3 lat temu

Nie rozumiem tych kolejek na poczcie. Paczki można nadać w paczkomacie, żabce, carrefour, punktach partnerskich, kurier może przyjechać po paczkę do domu lub pracy. , jeszcze orlen i ruch.

Last edited 3 lat temu by Stef
someone
3 lat temu

Od dłuższego czasu paczkomaty inpost. Kurier jak coś drogiego lub dużego. Jedyną wadą paczkomatów jest popularność tego, który mamy najbliżej. Odbieranie w punkcie, w busie, paczka magazynowana itp. Zmieniłem paczkomat na taki nieco na odludziu i problemy się skończyły. Największa zaleta to to że ja decyduje o terminie nadania odbioru. U kurierów to tylko w teorii. Jeśli na poczcie jest jak było 3-4 lata temu to nie żałuje. Nie są źli ale odkąd punkt pocztowy stał się centrum sprzedaży kalendarzy, rajstop, opłacania rachunków i temu podobnych. Kolejki urosły niebotycznie. A wystarczyło by okienko do odbiorów/nadań i inne dla całego badziewia.… Czytaj więcej »

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu