Decyzja kredytowa w 15 minut, wniosek składany przez internet. Nie, nie chodzi o kredyt, a o leasing. Kiedyś ta usługa zarezerwowana była dla większych firm, a kwoty finansowania zaczynały się od kilkudziesięciu tysięcy złotych. Dziś leasingiem można sfinansować środki trwałe już za kilka tysięcy złotych. Leasing zaczyna trafiać pod strzechy?
Jakiś czas temu kupowałem laptopa w znanym salonie ze sprzętem elektronicznym. Koszt: ok. 3.500 zł. Do ostatniej chwili zastanawiałem się czy sobie tego zakupu nie skredytować. Bo taką opcję oferował salon, czyli można było zaciągnąć klasyczny kredyt ratalny. Ale zaciekawiło mnie to, że oprócz kredytu ratalnego, ów laptop mogłem sfinansować również leasingiem.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Podobnie, jak pewnie większości z was, leasing do niedawna kojarzył mi się przede wszystkim z finansowaniem zakupu samochodów, maszyn i urządzeń o wysokiej wartości. Miałem też w głowie mit, że to produkt finansowy przeznaczony dla większych przedsiębiorców. Ale to już przeszłość: tak oferta leasingowa wyglądała kilka lat temu. Finansowanie środka trwałego, czyli np. samochodu czy maszyny, miało sens, gdy ich wartość sięgała kilkudziesięciu tysięcy złotych. W mniejsze inwestycje firmy leasingowe nie wchodziły. Ale świat się zmienia, leasing też.
Teraz możliwy jest już leasing komputera za kilka tysięcy złotych, a widziałem w internecie oferty leasingu wyposażenia biurowego za kilkaset złotych. Zmienia się też kanał dystrybucji i forma podpisywania umowy. Kiedyś umowę leasingu podpisywało się w placówce leasingodawcy, banku (jeśli miał w grupie spółkę leasingową), czy w salonie samochodowym, przy specjalnym stanowisku. Dziś jest to możliwe np. podczas wizyty w sklepie, czyli tak, jak korzystając z kredytu ratalnego.
A jeśli nie w sklepie, to – podobnie, jak w przypadku kredytów – wniosek o leasing i całą procedurę coraz częściej można przejść prawie całkowicie online. Prawie, bo w przypadku leasingu – nie wiedzieć dlaczego – prawo wciąż wymaga jeszcze podpisania umowy na piśmie. Ale i ten problem da się obejść. Czyli może być tak, jak z umową z bankiem przy otwieraniu konta – wszystkie formalności załatwiamy online, a wymagane dokumenty papierowe dostarczy nam kurier.
Firmy technologiczne wytyczają kierunek rozwoju leasingu
Ale technologiczna rewolucja w leasingu dopiero rusza z kopyta. Gdy wpiszemy w internetowej wyszukiwarce hasło „leasing”, na pierwszych stronach wyskoczą wyniki takie jak „szybki leasing” czy „leasing w 15 minut”. Nie można dać się jeszcze temu zwieść. Owe 15 minut może oznaczać czas, w ciągu którego uzyskamy wstępną decyzję kredytową.
Przełomem było pojawienie się w ubiegłym roku w Polsce firm technologicznych, które zaproponowały nowy proces, w którym wniosek o leasing składa się przez internet, a algorytm weryfikuje tożsamość użytkownika, analizuje zawarte we wniosku dane finansowe oraz automatycznie odpytuje bazy dłużników. Następnie wydaje wstępną decyzję kredytową. Gdy jest ona pozytywna, w panelu klienta udostępniana jest umowa leasingowa. Oczywiście trzeba ją w sposób tradycyjny podpisać i to jest jedyna słabość tego procesu.
Zalety digitalizacji procesu przyznawania leasingu zaczęły też doceniać „rodzime” firmy leasingowe, w tym banki, z których część ma w grupie spółkę leasingową. Np. Bank Pekao we współpracy z Pekao Leasing zaoferował niedawno swoim klientom z grupy małych i średnich firm „Leasing na klik”. Jak zapewniają w Pekao, proces jest szybkim, bo wniosek składa się zdalnie, a bank nie wymaga przekazywania dokumentów finansowych, wystarczy oświadczenie o wysokości osiągniętego zysku. Przedsiębiorcy mogą wyleasingować niemal dowolną ruchomość (samochody, maszyny, sprzęt IT) o wartości do 750.000 zł.
——————————
ZAPROSZENIE:
Jeśli zastanawiasz się nad inwestycjami w firmie, a nie chcesz „wystrzeliwać się” z płynności finansowej przez najbliższych kilka miesięcy, to wypróbuj „Leasing na Klik” – wspólną ofertę Banku Pekao oraz Pekao Leasing. Jej podstawową zaletą jest to, że ten leasing jest dostępny… zdalnie, z ograniczonymi do minimum formalnościami. W ramach „Leasingu na Klik” klienci mogą skorzystać z przyznanego im prelimitu leasingowego z wkładem własnym zaczynającym się od 0% (czyli bez konieczności wnoszenia własnego kapitału). Dodatkowo w ofercie dostępne są pakiety ubezpieczeń.
A pod linkami obok więcej informacji o leasingu w Banku Pekao dostępnym dla małych i średnich firm oraz o propozycjach leasingu dla mikroprzedsiębiorców, w tych tych, którzy niedawno rozpoczęli działalność
——————————-
Leasing na trudne, pandemiczne czasy?
Dlaczego leasing warto rozważyć jako alternatywę dla kredytu? Sprzęt, który finansujemy w ten sposób, jest własnością firmy leasingowej. Czyli z niego korzystamy i płacimy raty za jego wypożyczenie. To ma oczywiście pewne minusy (trzeba dbać o wypożyczony sprzęt), ale i plusy – to na firmie leasingowej spoczywa obowiązek ubezpieczenia, serwisowania i naprawiania sprzętu, jeśli się zepsuje.
Ta usługa finansowa wpisuje się więc obecny trend: korzystać, a nie posiadać. Ostatnie lata to rozkwit w Polsce usług np. car-sharingowych oraz wynajmu długoterminowego samochodów. Żeby przejechać z punktu A do punktu B, nie musimy mieć swojego samochodu, ani korzystać z taksówki. Auto możemy „na chwilę” lub na dłużej wypożyczyć.
Zaletą leasingu jest jego elastyczność. Leasingobiorca może dopasować okres leasingu do swoich możliwości finansowych, by płacić niższe raty leasingowe, a po wygaśnięciu umowy wziąć kolejny sprzęt w leasing, albo płacić co miesiąc wyższe raty, a na koniec wykupić na własność przedmiot leasingu, np. za symboliczną złotówkę.
Za leasingiem przemawiają też kwestie podatkowe. W tzw. leasingu operacyjnym (to najpopularniejsza jego odmiana, ale jest też leasing finansowy czy zwrotny), pierwsza wpłata (wkład własny) i raty leasingowe firma może w całości wrzucić w koszty działalności. Firma ma też możliwość płacenia i rozliczania VAT wraz z kolejnymi ratami, a nie „w całości i z góry”, co poprawia jej płynność.
Często czytając o zaletach leasingu można trafić na stwierdzenie, że jest łatwiej dostępny niż kredyt. Nie jest to zapewne generalną zasadą, ale za łatwiejszą dostępnością – co podkreślają leasingodawcy – przemawia fakt, że przedmiot leasingu należy do firmy leasingowej. Jeśli przestaniemy spłacać raty, po prostu będziemy musieli zwrócić np. leasingowany pojazd.
Rzecz jasna, leasingobiorca – podobnie jak przy zaciąganiu kredytu – jest prześwietlany w dostępnych bazach, sprawdza się, czy nie jest zadłużony po uszy i jaka jest jego kondycja finansowa. Jeśli faktycznie leasing jest w bliższym zasięgu niż kredyt, może to mieć znaczenie zwłaszcza w erze pandemii.
Nie podpisuj umowy na łapu-capu
Na co uważać? Na opłaty i prowizje, które mogą znaleźć się w umowie leasingowej. Trzeba pamiętać, że leasing jest produktem finansowym dla firm, a więc umów nie obejmuje prawo konsumenckie i karząca ręka Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Trzeba przed podpisaniem umowy sprawdzić dokładnie sekcję, w której są prowizje za dodatkowe, jednorazowe czynności, które mogą być niezbędne podczas używania przedmiotu leasingu (np. jakieś zaświadczenia itp.).
Na koniec warto wiedzieć, że prawie zerowe stopy procentowe sprzyjają nie tylko kredytobiorcom, ale też leasingobiorcom. Głównym kosztem są zwykle odsetki, a oprocentowanie – podobnie jak przy kredytach – jest sumą marży i wskaźnika WIBOR, który wynosi dziś ok. 0,25%.
Niewykluczone, że pandemia będzie dla leasingu przełomowym czasem. Te banki i firmy leasingowe, które do tej pory nie inwestowały w cyfryzację, zrozumiały, że nie ma od tego ucieczki – leasing w wielu miejscach był bardzo tradycyjnym produktem finansowym, wszystkie formalności załatwiało się w oddziale firmy leasingowej, a dokumenty były papierowe.
Z drugiej strony bardzo ostrożna polityka banków jeśli chodzi o udzielanie kredytów może sprawić, że więcej chętnych będzie na leasing. Zwłaszcza, gdy można go uzyskać w ramach procedury online, bez kłopotliwej wymiany dokumentów. I gdy można nim sfinansować nawet drobne inwestycje, np. „wynająć” w ramach leasingu komputer, smartfona, czy inny sprzęt IT.
Jeśli jesteś przedsiębiorcą i myślisz o rozwoju swojej firmy, to pamiętaj, że leasing jest elastycznym rozwiązaniem finansowym, które pozwala utrzymać płynność finansową (najważniejsza rzecz w trudnych czasach) i maksymalizować korzyści podatkowe.
————————————————–
Artykuł powstał w ramach rubryki tematycznej „Co słychać?”, której Partnerem jest Bank Pekao