Rząd ogłosił, że od soboty 1 sierpnia można aktywować bon turystyczny – 500 zł na każde dziecko w rodzinie. Wstałem w sobotę skoro świt, żeby napisać Wam, jak to działa i co musicie zrobić, żeby aktywować swój bon. Zalogowałem się do PUE ZUS i… Uwaga, są pułapki!
Pełną parą w ostatnich dniach trwała w ZUS „produkcja” bonów turystycznych. Rząd ogłosił, że w sobotę nad ranem powinien już być gotowy do aktywacji: mój własny (a właściwie mojego dziecka) bon urlopowo-wypoczynkowy o wartości 500 zł. Bezdzietni znajomi mogą teraz patrzeć na mnie z zazdrością, bo oni, choć sporo w podatkach oddają, na bon turystyczny nie mają co liczyć.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Możliwość aktywacji bonów pierwotnie miała ruszyć o północy z piątku na sobotę, ale ZUS zrobił sobie przerwę techniczną (może zabrakło czasu na wygenerowanie wszystkich bonów?) i od godz. 22 do 3 nad ranem na platformie trwały prace serwisowe.
Ale na szczęście w sobotę bladym świtem platforma ZUS już działała. Obawiając się,że w pierwszych godzinach działania usługi serwery mogą nie wytrzymać wzmożonego ruchu (tak było w przypadku startu usługi Twój e-PIT), zalogowałem się skoro świt żeby przetestować dla Was zasysanie bonu turystycznego.
Tym razem, w przeciwieństwie do co miesięcznego świadczenia 500+, czy programu „ Dobry Start” (czyli 300 zł na wyprawkę szkolną) nie trzeba składać żadnych wniosków – (prawie) wszystko za naszymi plecami załatwiło państwo. Naszym zadaniem jest tylko bon aktywować w internetowym systemie o nazwie Platforma Usług Elektronicznych ZUS. To portal do obsługi różnych „zusowskich” spraw: możemy w nim podejrzeć stan konta emerytalnego, sprawdzić stan zwolnień lekarskich, złożyć wniosek o zasiłek itp.
Jak za pomocą PUE ZUS aktywować bon turystyczny? Czy to skomplikowane? Trzeba znać jakieś PIN-y, hasła i loginy? Czy system działa płynnie i gładko? Sprawdziłem to na własnej skórze.
Czytaj też: Bon turystyczny w pytaniach i odpowiedziach. Wakacje bez dzieci, luksusowe hotele, płatności
Bon turystyczny i moje pierwsze potknięcie
Pierwsze, od czego trzeba zacząć to uzyskanie dostępu do platformy PUE ZUS. Pozornie nie ma nic prostszego. Polska się cyfryzuje, mamy w telefonie już dowód osobisty, dowód rejestracyjny, możemy sprawdzić online historię pojazdów – uniwersalnym „kluczem” do tych wszystkich usług jest Profil Zaufany, który poświadcza naszą tożsamość w internetowych relacjach z urzędami. Profil Zaufany można założyć banalnie prosto, przy pomocy bankowości elektronicznej każdego z dużych banków (trzeba wybrać fiszkę „urząd” i potwierdzić, że chcemy, by nasz bank „żyrował” naszą tożsamość).
Ale czy to wystarczy do zalogowania się do PUE ZUS? Wiele osób może zaliczyć falstart. PUE ZUS wymaga oddzielnej rejestracji konta użytkownika – można to zrobić za pomocą Profilu Zaufanego i podać kilka dodatkowych danych. Szczegóły krok po kroku tutaj. Zajmuje to kilka chwil, ale jeśli ktoś myślał, że zaloguje się z marszu, może się zdziwić. Takich osób może być sporo, bo Profil Zaufany ma w Polsce ponad 5 mln osób (po pandemii znacznie przybyło tempo rejestracji nowych użytkowników), ale już konto PUE ZUS – jedynie 1,25 mln osób.
Gdy już je założymy – możemy się logować oddzielnym loginem i hasłem (przyznanym przez ZUS), ewentualnie przy pomocy bankowości elektronicznej (używając „bankowego” loginu i hasła oraz kodu SMS wysłanego przez nasz bank) lub podpisem kwalifikowanym (ale to wymaga dodatkowego „oprzyrządowania”, więc nie polecamy). Uwaga – PUE ZUS ma własną bramkę do logowania się przy pomocy bankowości elektronicznej, ale nie ma tam wszystkich banków. Zamiast tego polecam korzystanie z logowania przy pomocy Profilu Zaufanego, który obsługuje wszystkie dostępne banki.
W poszukiwaniu magicznego „guzika”. Ze świecą go szukać
Po zalogowaniu zacząłem poszukiwania „guzika” do aktywacji bonu. Każdy, kto korzystał z PUE ZUS, wie, że ów portal z ergonomicznością jest co najmniej na bakier. Szukam, szukam i… pierwsze co rzuciło mi się w oczy to… brak guzika. Podobno nowa funkcjonalność miała być po lewej stronie menu głównego, ale tam nic nie znalazłem. Jest za to informacja dla przedsiębiorców, którzy mogą zarejestrować w ZUS swoją firmę żeby móc akceptować płatności bonami.
Ba, jest nawet napisana czerwonymi literami adnotacja, że „jeśli jesteś turystą i chcesz aktywować bon turystyczny, NIE DOKONUJ rejestracji”. Brakuje natomiast ciągu dalszego, który powinien brzmieć: „jeśli chcesz aktywować bon, kliknij tutaj”. Szukam więc dalej.
Wyszukiwarka PUE ZUS pod hasłem „bon turystyczny”, „turystyczny”, „bon”, czy „aktywacja” znajduje tylko wniosek dla firm, więc chyba jednak naprawdę zostałem bonu pozbawiony. A jeśli on jednak gdzieś został ukryty – to jeszcze gorzej, skoro przeciętny użytkownik nie może go znaleźć. I tak oto nie aktywowałem swojego bonu.
I kiedy traciłem nadzieję, coś mnie tknęło. Zgodnie z zapowiedziami, bon przysługuje dziecku, któremu jest przyznane świadczenie 500+. Problem w tym, że to nie ja składem wniosek o 500+, od strony formalnej zrobiła to moja żona. Może więc „guzik” jest na jej koncie w PUE ZUS? Byłoby to trochę bez sensu, bo bon – jak zapewnia rząd – przysługuje dziecku. A rodzic – mama lub tata – ma go tylko aktywować. Dlaczego miałby mieć taką możliwość tylko jeden z rodziców?
Może to i bez sensu, ale tak właśnie jest to wymyślone przez ZUS. Bon się „znalazł” – na koncie mojej żony na platformie PUE ZUS. Aktywować może go jedynie ta osoba, która składała wniosek o 500+. To trochę nie fair, ale już trudno. Bon wygląda tak jak poniżej. Jak widać, nie trzeba go wydać na raz, w jednej transakcji, tylko „po trochu” o czym świadczy wysokość zmieniającego się salda.
Aktywuje się go poprzez podanie danych kontaktowych, ale jest pewien problem – pole na adres mailowy jest krótkie i w niektórych przypadkach trzeba sobie stworzyć nowy, krótszy adres tylko po to, żeby ZUS-owi się „spodobał” przy aktywacji bou. Po podaniu danych aktywowany bon – w formie pliku pdf, na którym jest numer – przychodzi na adres mailowy i gotowe.
Wyszukiwarka usług, czyli zabawa w ciuciubabkę
Teraz czas sprawdzić, jak mógłbym wykorzystać bon. A więc: jakie firmy turystyczne akceptują płatność bonem. Do tego służy ta wyszukiwarka na stronie bonturystyczny.polska.travel. Dostępny jest też telefon infolinii: 22 11 22 111.
Wyszukiwarka ruszyła już po północy. Wyszukiwanie firmy, która akceptuje bon, jest na pozór proste: możemy wyszukiwać po nazwie przedsiębiorstwa albo według miejscowości. Czy to się sprawdza? Niestety, z punktu widzenia konsumenta, to taka raczej ogromna baza danych, w której odnalezienie tego, czego tak naprawdę szukamy, wcale nie jest takie proste. Dlaczego?
Wiele ośrodków wypoczynkowych czy hoteli rodzice „znają z widzenia” – kojarzą właścicieli, wiedzą gdzie jest, znają go na wylot, ale nie zastanawiają się nad tym, jaka firma go prowadzi. Często może być tak, że podmiot, które zarejestrował się w systemie, ma inną nazwę lub inny adres, niż ośrodek, wtedy namierzenie tego właściwego może zająć trochę czasu i wymagać wykonania kilku telefonów. Np. czy jeśli zapłacę firmie Usługi Hotelarskie Jan Nowak z Wejherowa, to na pewna zapłacę za pobyt na ulubionym kempingu? Nie wiadomo.
Rządowi zależało na czasie i ograniczył rejestrację do krótkiego zgłoszenia danych rejestrowych firmy, ale „surowość” listy jest jednak trochę odstraszająca. Jeśli nie znam danych ośrodka, do którego chcę jechać, muszę wklepywać w Google nazwę firmy i mieć nadzieję, że wyszukiwarka poradzi sobie z jej identyfikacją (a nie każdy z małych pensjonatów ma stronę internetową). Idealnie byłoby gdy lokalizacje firm/hoteli umieścić pinezkami na mapach Google, ale do tego ZUS-owi droga daleka, jak mi się wydaje.
Jest jeszcze jednak rzecz, która mnie niepokoi. Wpisałem w wyszukiwarkę miejscowość „Hel”, żeby sprawdzić w ilu obiektach mogę tam przenocować. Okazało się, że w Helu zarejestrowało się jedynie ośmiu przedsiębiorców. Owszem, to nieduża miejscowość, ale osiem pensjonatów to można tam znaleźć przy jednej ulicy. Dla porównania wpisałem „Hel” w Booking.com. I się mocno zdziwiłem. Portal rezerwacyjny znajduje 83 obiekty!
Czyli w teorii 10% właścicieli bazy noclegowej zarejestrowało się do możliwości przyjmowania płatności bonem! Cóż, może z czasem chętnych przybędzie? Poza tym jedna firma może być właścicielem kilku pensjonatów, więc dane mogą być niedoszacowane. Ale na start to i tak marny wynik. Oczywiście, przykład może nie być reprezentatywny, ale Hel to jednak jedna z bardziej popularnych miejscowości w Polsce, więc można się było spodziewać czegoś więcej.
Zdaniem Ministerstwa Rozwoju będę mógł nim płacić docelowo za usługi w 100.000 różnych firmach: hotelach, pensjonatach, kempingach, biurach podróży, ośrodkach kolonijnych, ale też za wstęp do parku rozrywki, o ile ten oferuje miejsca noclegowe. Do tej pory w systemie zarejestrowało się 6.000 podmiotów, więc wybór jest raczej skąpy. Nie wiadomo ile ostatecznie firm się na to zdecyduje.
Sama płatność ma przebiegać dwuetapowo. Mając kod nadawany w momencie aktywacji bonu, otrzymywany e-mailem (albo też SMS-em to jest niejasne) używamy w trakcie opłacenia za usługę. Potem jeszcze dostajemy SMS-em kod do potwierdzenia płatności i gotowe. Tyle w teorii. Czekamy na pierwsze relacje pionierów, którzy za wakacje zapłacili bonem – być może już w ten weekend, o ile komuś udało się bon aktywować.
źródło zdjęcia: PixaBay