Mimo wszystko myślisz o wakacjach? Hotel rezerwujesz na własną rękę? Ta opcja ci się przyda. Na wypadek koronawirusa i nie tylko…

Mimo wszystko myślisz o wakacjach? Hotel rezerwujesz na własną rękę? Ta opcja ci się przyda. Na wypadek koronawirusa i nie tylko…

Szacuje się, że ponad 60% Polaków wakacje organizuje sobie z pominięciem biur turystycznych. Szukamy ciekawych lotów, a miejsca noclegowe rezerwujemy za pośrednictwem serwisów takich jak np. Booking.com. Ale w przypadku, gdy musimy odwołać wyjazd z powodów nadzwyczajnych, np. epidemii wirusa, jesteśmy w gorszej sytuacji niż „zorganizowani” turyści. Dlatego warto pomyśleć o „polisie” od odwołania rezerwacji

W związku z zagrożeniem koronawirusem dużo uwagi poświęca się wycieczkom organizowanym przez biura podróży. Wyjazdy organizowane przez touroperatorów podlegają konkretnym regulacjom  dotyczącym np. tego, kiedy biuro podróży może odwołać wycieczkę, albo kiedy my możemy i z jakim wyprzedzeniem się z niej wycofać. O prawach turystów i o tym jak na zagrożenie koronawirusem reagują biura podróży, na „Subiektywnie…” pisaliśmy już wiele razy:

Zobacz również:

Przeczytaj też: Czy koronawirus Covid-19 sparaliżuje ruch turystyczny? Jeśli biura podróży i przewoźnicy nie zachowają się fair, to będą mieć kłopoty

Przeczytaj też: Koronawirus z Wuhan i wycieczka do Pekinu? Wielki test dla polskich biur podróży – czy można zrezygnować z wycieczki? I co z polisą?

Przeczytaj też: Biuro podróży zastrzega, że może podnieść cenę wycieczki? Ty możesz zażądać… jej obniżki! Ważna zmiana prawa już od lipca!

Ale tzw. zorganizowane wyjazdy (z biurem podróży) są w mniejszości. Jak wynika z ubiegłorocznego badania porównywarki rankomat.pl, wyjazdy na własną rękę organizuje sobie ponad 60% Polaków wyjeżdżających za granicę. Nieco ponad połowa wybierała do tego celu samolot. Jeśli chodzi o noclegi, to coraz chętniej korzystamy z ofert internetowych pośredników takich jak np. Booking.com.

A tutaj „turystyczne ustawy” nie obowiązują. Wybieramy intersującą nas ofertę, płacimy hotelowi, a pośrednik zabiera swoją prowizję. Jeśli zarezerwowaliśmy w ten sposób hotel, a tuż przed wyjazdem okazuje się, że nie możemy z niego skorzystać, bo w danym kraju czy regionie w powietrzu unosi się np. niebezpieczny wirus, przepisy nam tu nie pomogą. Zwykle kasa przepada.

Odwołanie rezerwacji – drożej, za to spokojniej

Jakiś czas temu podróżowałem z narzeczoną samochodem po Sardynii. Trasę zwiedzania wyspy planowaliśmy na bieżąco. Wieczorem zastanawialiśmy się, gdzie następnego dnia chcemy zrobić kolejny postój i na Booking.com szukaliśmy hotelu czy hostelu. A żeby zaoszczędzić, wybieraliśmy tańsze oferty, czyli bez możliwości bezkosztowej rezygnacji.

Wszystko działało… do czasu. Po tygodniu na Sardynii chcieliśmy przedostać się promem na Korsykę. Mieliśmy już zarezerwowany hotel. Pech chciał, że na Morzu Śródziemnym rozszalał się sztorm. Okazało się, że prom, którym mieliśmy płynąć, ze względów bezpieczeństwa nie popłynie. Zostaliśmy więc „uwięzieni” na Sardynii z zarezerwowanym hotelem na Korsyce bez opcji bezpłatnej rezygnacji. (przynajmniej oddali nam za bilety na prom).

Choć okoliczności były od nas całkowicie niezależne i poprosiliśmy o zwrot przelanych już pieniędzy, właściciel hotelu miał nas w nosie. Ale to było nasze świadome ryzyko. Bo zawsze, gdy korzystamy z tego typu serwisów, a wyjazd planujemy z dużym wyprzedzeniem, korzystamy z opcji bezpłatnego odwołania rezerwacji. Wygląda to tak, jak nieformalne ubezpieczenie od odwołania rezerwacji.

Przeczytaj też: PKO BP ulepsza swoje sztandarowe „Konto za Zero”. Będzie taniej? Raczej tak. Ale to, co postanowili zrobić przy okazji, jest do nich niepodobne

Przeczytaj też: Makau to Chiny, czy tylko takie trochę-Chiny? Przez tę zagwozdkę pan Patryk stracił ponad 500 zł i wkurzył się na sieć Plus

Ile kosztuje „polisa” od odwołania rezerwacji?

Problem w tym, że taka opcja zwykle jest istotnie droższa od oferty bezzwrotnej. Dlatego sporo osób wybiera tańszy hotel. Ile trzeba dopłacić? Sprawdziłem to na przykładzie tygodniowego wyjazdu dla dwóch osób w okresie od 6 do 12 kwietnia 2020 r.

Paryż. W hotelu Best Western Premier Kapital Opera cena hotelu w ofercie bezzwrotnej wynosi 4.411 zł. Za bezzwrotną musielibyśmy zapłacić już 5.163 zł, czyli za „polisę od anulowania rezerwacji” musimy zapłacić aż 752 zł. Właściciel hotelu ryzykuje tym, że gdy odwołamy rezerwację, nie dostanie ani grosza. Ale jeśli przyjedziemy, zarobi na tym całkiem nieźle. Turyści z kolei na pierwszy rzut oka przepłacają, ale jeśli musieliby odwołać wyjazd, straciliby w tym przypadku prawie 4.500 zł.

Wybierając opcję zwrotną, warto zwrócić uwagę na szczegółowe warunki. Hotel może zastrzec, że rezerwację można odwołać np. najpóźniej na dobę przed planowanym przyjazdem, albo do określonej godziny w dniu wyjazdu.

W innym paryskim hotelu (25 hours Hotel Terminus) tygodniowy pobyt w tym samym terminie w ofercie bezzwrotnej kosztuje 4.741 zł, w zwrotnej – 5.551 zł, czyli 810 zł więcej. Inny przykład, tym razem z Polski: Dębki, Dom Wakacyjny Fantazja w terminie od 3 do 9 sierpnia. Oferta bez możliwości odwołania kosztuje 3.262 zł, z bezpłatnym odwołaniem rezerwacji – o 360 zł więcej.

Przeczytaj też: Bankowe lokaty bez szans w walce z inflacją. A gdyby zrobić skok do konkurencji? Sprawdzam, ile na lokatach płacą największe SKOK-i

Przeczytaj też: Pan Bartek chciał zrezygnować z karty kredytowej. Wtedy bank bardzo się przejął jego… weryfikacją. To prawo czy wymysł banku?

Turyści odwołują 40% rezerwacji

Oczywiście nie jest tak, że zawsze mamy wybór. Są miejsca, które w ogóle nie oferują, nawet za dopłatą, możliwości odwołania rezerwacji. Ale jeśli jest taka opcja, to turyści korzystają z niej bardzo często. W ubiegłym roku firma D-Edge opublikowała raport na temat odwoływania rezerwacji. Raport analizował ponad 200 różnych kanałów dystrybucji (m.in. Booking.com, HRS, Expedia) i 680 hoteli w Europie. Wynika z niego, że w 2018 r. goście hotelowi odwołali średnio blisko 40% rezerwacji.

Najczęściej anulowano rezerwacje w serwisach Booking.com (prawie 50%) i HRS Group. Tu odsetek sięgnął aż 66%. Co ciekawe, najrzadziej (niespełna 20%) rezygnowaliśmy z hotelu, jeśli rezerwacji dokonywaliśmy bezpośrednio na stronie hotelu.

Twórcy raportu wręcz sugerowali hotelarzom i pośrednikom, by ograniczyli możliwość darmowej rezygnacji, bo jak tak dalej pójdzie, to mogą pójść z torbami. Czy wzięli sobie to do serca? Na pewno nie w Booking.com, który nawet do tego zachęca. Przy ofertach z opcją darmowego odwołania rezerwacji serwis wyświetla specjalny komunikat:

Źródło zdjęcia: Pixabay

Subscribe
Powiadom o
8 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marek
4 lat temu

Nie do konca darmowy zwrot za rezerwację,trzeba wziąć pod uwagę ze rezerwacji dokonujemy przez internet i za pomoca serwisów tranzakcyjnych.Moje odwołanie darmowe kosztowało mnie około 100 złotych ,rezerwacja 1340 a oddali na konto 1250,przy wiekszych sumach pewnie jest wiecej,z tego cieszą się banki i to one sponsorują te komunikaty.

Wiktor
4 lat temu
Reply to  Marek

Wydaje mi się, że mówimy tu dwóch różnych metodach odwołania rezerwacji. Generalnie np. na Booking.com bardzo dużo obiektów nie pobiera zaliczki za rezerwację i jest opcja bezpłatnego odwołania rezerwacji przed określoną data jak napisano w artykule. W takim wypadku jeżeli nie podbrano zaliczki nie ma problemu z jakimkolwiek kosztem związanym z jej zwrotem. To o czym Pan pisze wydaje mi się dotyczy sytuacji, gdy płaci się zaliczkę, która jest np w EUR , USD etc i oczywiście w dniu zapłaty zaliczki – dzień X kurs może być inny niż w dniu zwrotu zaliczki – dzień Y, ale w takim przypadku… Czytaj więcej »

adre
4 lat temu
Reply to  Marek

Są karty, za pomocą których nie zapłacisz haraczu bankowi.
Co nie zmienia faktu, że „otwierasz pozycję” na walucie – ale tu efekt może być różny. Można stracić, ale też i zyskać

Piotrek
4 lat temu

Myślę, że statystyki nie dają pełnego obrazu bo bardzo wiele osób odwołuje rezerwacje jeszcze na bardzo wstępnym etapie planowania wyjazdu. Coś się rezerwuje wstępnie, potem się szuka dokładniej i się zmienia. Rezerwacja noclegu 3 miesiące przed wyjazdem, a następnie anulowanie jej 2 miesiące i 3 tygodnie przed wyjazdem nie jest dla hotelarza dużym problemem. Na pewno nie takim jak odwołanie 3 dni przed datą pobytu.

Małgorzata
4 lat temu

Podróżuję turystycznie po Europie samochodem i zawsze mam zaplanowany pobyt w hotelach na całej trasie zwiedzania. Robię to przez Booking.com, który mnie do tej pory nie zawiódł. W hotelach europejskich zasadą jest możliwość odwołania rezerwacji 24 godziny przed przyjazdem, a nawet do północy (w moim przypadku zawsze tak było), jeśli wybrałam opcję z możliwością odwołania rezygnacji. Za pobyt płaciłam zawsze w dniu wyjazdu. Wyjątek to Livorno, kiedy po raz pierwszy spotkałam się z przypadkiem obciążenia mojej karty przed moim przybyciem, ale w terminie przyjazdu. Spotkałam się z taką praktyką, np. na Krecie. Zdarzyło mi się zarezerwować pobyt bez możliwości odwołania,… Czytaj więcej »

Olo72
4 lat temu

Myślę, że artykuł ewidentnie zawiera lokowanie produktu, bo np. booking to też pośrednik (czyli rezerwujesz na jego rękę), tylko taki który rzeczywiście działa bez gwarancji, którą posiada organizator, u którego na dodatek ubezpieczenie od rezygnacji kosztuje ~3%, a nie jak na wskazanym przykładzie w booking ~15 :-(. Ponadto pośrednicy rezerwacyjni przeważnie mają lepsze ceny na krótkie pobyty w miastach, ale dłuższe wakacje i wyższym standardzie przeważnie w pakiecie proponuję taniej organizator (który nie może ukrywać różnych opłat lub zamieszczać ich drobnym druczkiem). Myślę również, że pośrednicy rezerwacyjni są często drożsi, tylko zyskują na tym że nie trzeba od razu płacić… Czytaj więcej »

Jola
4 lat temu
Reply to  Olo72

Witam, nie do końca zgadzam się z pana opinią. Jeśli podróżują 2-3 os. to jeśli dobrze poszukać można znaleźć w miarę tanie oferty zorganizowane. Jeśli jednak tak jak w moim przypadku podóżuje rodzina wielodzietna to gwarantuję, że wakację na własną rękę są nie do pobicia, tak pod względem finansowym jak i miejsc, które można zwiedzić. Praktykuję to od kilku lat i polecam.

Kasia
4 lat temu

A ja i tak wolałabym jechać z biurem, nie widzę różnicy akurat jeśli idzie o kornowiarusa czy z biurem czy na własną rękę. Wystarczy, żeby biura stosowały się do zasad higieny podróży i bezpieczeństwa. Ostatnio byłam na wycieczce z Itaką i stosowali się do wszystkich procedur

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu