14 listopada 2019

Dlaczego przelew waluty z banku do banku idzie kilka dni? I dlaczego nie wiadomo, ile za niego zapłacimy? To przez SWIFT. Ale idą zmiany!

Dlaczego przelew waluty z banku do banku idzie kilka dni? I dlaczego nie wiadomo, ile za niego zapłacimy? To przez SWIFT. Ale idą zmiany!

Jeśli przesyłamy pieniądze w ramach tego samego banku, operacja przebiega w czasie rzeczywistym. Gdy przesyłamy kasę z banku do banku, na realizację trzeba czekać kilka godzin, najpóźniej pieniądze dojdą następnego dnia roboczego. Mówimy o przelewach w złotych. Sytuacja się komplikuje, jeśli robimy przelewy walutowe – na przelew trzeba czekać nawet kilka dni – skarżą się czytelnicy. Dlaczego?

Ze zlecaniem przelewów złotowych nie mamy zwykle problemów. Najpopularniejszym systemem w Polsce jest Elixir. Sercem tego systemu jest Krajowa Izba Rozliczeniowa. W lipcu 2019 r. KIR rozliczył w systemie Elixir ponad 166 mln transakcji o wartości blisko 504 mld zł. Przelewów z roku na rok jest coraz więcej – rok temu wartość przepuszczonych przez Elixir przelewów była aż o 55 mld zł mniejsza niż dziś.

Zobacz również:

Elixir ma też swoją wersję „ekspresową”, dzięki której pieniądze nie biegną przez kilka godzin, lecz docierają do innego banku w ciągu najdalej kwadransa (w większości banków za taki „ekspres” płaci się kilka złotych prowizji). W systemie przez Express Elixir miesięcznie „leci” 2,3 mln przelewów o wartości 3,9 mld zł (wzrost o 1,4 mld zł przez ostatni rok).

Jest też system Euro Elixir, który obsługuje rozliczenia krajowe i zagraniczne w walucie euro. W ramach Euro Elixiru rozliczono 3,6 mln przelewów o wartości 20 mld euro. (przez rok wzrost o 4,5 mld zł). Jeśli chcemy przelać euro z konta walutowego w jednym banku na konto w drugim – najczęściej używamy właśnie tego systemu.

Problemy pojawiają się, gdy musimy przesłać z banku do banku walutę inną niż złotówki lub euro. A wynika to z tego, że nasze pieniądze przechodzą przez jeszcze inny system. W tej sprawie napisał do mnie pan Artur.

„Mam w mBanku konto walutowe w funtach brytyjskich. W kantorze internetowym kupiłem 100 funtów. Kantor zakupioną kwotę wysłał ze swojego konta – również w mBanku – w poniedziałek przed godziną 8 rano. Ale na moje konto pieniądze dotarły dopiero w środę po godzinie 8. Czy jest możliwe, żeby przelew w tym samym banku szedł ponad dwie doby?”

Kantor internetowy, którego pan Artur jest klientem, sugerował, że przyczyną może być fakt, iż jedno konto w mBanku jest firmowe, drugie dla klienta indywidualnego. Ale to wyjaśnienie się nie sprawdza, by kiedy ten sam bank przelewa pieniądz do kantoru, to robi to w kilkanaście minut.

Przeczytaj też: Nadałem przelew ekspresowy i słono za niego zapłaciłem. Pieniądze, które miały dotrzeć do odbiorcy w 5 minut, szły prawie dwie godziny!

Przeczytaj też: Przelew ekspresowy nie tylko w złotych, ale i w euro? Może już w tym roku! Co warto wiedzieć o „ekspresach”, żeby na pewno dotarły do celu?

Z podobnym problemem zwrócił się do mnie pan Bartosz, który pyta jakim cudem przesłanie dolarów z konta w jednym banku na konto dolarowe w innym banku może trwać kilka dni.

„Chodzi o przelewy pomiędzy moim rachunkiem w dolarach w mBanku a rachunkiem dolarowym polskiego oddziału XTB w Banku Pekao. Transakcja trwa kilka dni. Jeżeli ktoś chce szybko zainwestować, bo otoczenie rynkowe nagle się zmienia, to nie zdąży. Z przelewami we frankach też są podobne problemy. Przelew z mBank do Deutsche Bank – polskie konta w CHF w obu przypadkach – też trwa kilka dni. Nie można zdążyć z zasileniem rachunku pod kredyt we franku.”

To nie zwykły przelew, to SWIFT

Ponieważ w obydwu przypadkach pojawia się mBank, poprosiłem ten bank o wyjaśnienie, dlaczego pieniądze idą tak długo. Przelewy, których dokonywali pan Artur i pan Bartosz, przekazywane są w systemie SWIFT.

SWIFT to skrót od Society for Worldwide Interbank Financial Telecommunication, czyli  Stowarzyszenia na Rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej. Instytucję założyło w 1973 r. 239 banków z 15 krajów świata, żeby usprawnić i koordynować wymianę informacji między sobą. Obecnie SWIFT pośredniczy w transakcjach między bankami, domami maklerskimi, giełdami i innymi instytucjami finansowymi, a zrzesza blisko 8.300 instytucji finansowych z 208 krajów.

Wymiana informacji o przelewach w ramach SWIFT odbywa się za pośrednictwem depesz. W obrębie SWIFT nie ma jednego banku centralnego, ani wspólnego dla całej organizacji agenta rozliczeniowego. Struktura SWIFT przypomina raczej pajęczą sieć, gdzie każdy bank może być pośrednikiem na trasie przelewu do innego banku, pod warunkiem tylko, że ma konto nostro lub loro banku nadawcy i odbiorcy przelewu u siebie. („nostro” to rachunek, który bank otwiera w innym krajowym lub zagranicznym banku. Określenie „nostro” w stosunku do rachunku używa bank, który jest jego właścicielem. W przypadku gdy bank prowadzi rachunek „nostro” innego banku, określa się go jako rachunek „loro”).

Przeczytaj też: Tak ma działać system bankowy w XXI wieku? Przelew 5.500 euro do banku w Indonezji ginie i nikt nie umie go znaleźć. Śmiać się czy płakać?

Przeczytaj też: ING odcina części klientów dostęp do usługi HaloŚląski. Czy to początek końca bankowych przelewów zlecanych przez telefon?

Ścieżka przelewów w systemie Elixir jest przewidywalna. Systemem zawiaduje operator (KIR), do którego podłączone są konkretne banki. W przypadku przelewów typu SWIFT, droga przelewu może się wydłużyć, ponieważ czasem trzeba znaleźć dodatkowy bank pośredniczący.

„W efekcie przelew może dotrzeć praktycznie do każdego banku na świecie, ale nie ma do końca pewności, ile potrwa ta podróż, ani jakie będą finalne koszty przelewu. To drugie zależy od liczby banków korespondentów danego przelewu, ich indywidualnych taryf opłaty za pośrednictwo oraz opłat pobieranych przez bank odbiorcę przelewu. Sytuację komplikuje dodatkowo sposób pokrycia koszów przelewu”

– tłumaczą bankowcy z mBanku.

Przeczytaj też: Karta wielowalutowa: mBank, Alior, PKO i inne – jak działają i która jest najlepsza

OUR, SHA, BEN, czyli kto płaci?

Nadawca przelewu SWIFT może określić, kto ma pokryć koszty przelewu. Wybierając tzw. opcję OUR, wszystkie koszty pokrywa nadawca. To oznacza, że po jakimś czasie klient będzie musiał opłacić „rachunki” wystawione przez banki uczestniczące w przelewie, niezależnie od prowizji za przelew, którą klient już zapłacił w swoim banku (trzeba się liczyć z kwotą kilkudziesięciu dolarów).

Druga opcja to SHA, w której koszt przelewu dzielony jest pomiędzy nadawcę i odbiorcę – każda ze stron pokrywa koszty przelewu swojego banku (w przypadku przelewów w euro do krajów Europejskiego Obszaru Gospodarczego stosuje się wyłącznie tę opcję). Jest jeszcze opcja BEN – koszty ponosi odbiorca przelewu.

Przeczytaj też: Dzięki temu trikowi złodzieje ukradli nam co najmniej 260 mln zł. A banki nie palą się do walki. Bo „przelewów jest za dużo”. To liczymy!

Przeczytaj też: Klienci Banku Pocztowego dopieszczeni: wejdą do EnveloBanku, awizo dostaną SMS-em, a po list polecony nie będą musieli iść na pocztę

Tak skonstruowany system sprawia, że często trudno jest przewidzieć nie tylko, kiedy adresat zobaczy pieniądze na swoim koncie, ale też, ile będzie kosztował. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że prowizje pobierane są z kwoty przelewu, a więc adresat może dostać niepełną kwotę widniejącą np. na fakturze.

To utrudnienie zwłaszcza dla przedsiębiorców, którzy rozliczają się z kontrahentami w obcych walutach, jak np. firma pana Pawła. Firma na podstawie faktury zapłaciła kontrahentowi za usługę, ale pojawił się problem.

„Dowiedzieliśmy się o tym otrzymując przedsądowe wezwanie od naszego bardzo ważnego klienta, choć z naszego konta wypłynęła cała kwota. Po drodze zniknęło 25 dolarów. Jak mamy robić przelewy, skoro banki nie umieją nam określić, ile pieniędzy zostanie potrąconych? Zupełne szaleństwo. Rozmawialiśmy o tym z różnymi bankami i żaden nie mógł nam zagwarantować, że cała kwota przez nas zlecona dotrze do naszego kontrahenta, gdyż nie mają żadnego wpływu na banki pośredniczące, cokolwiek by to miało znaczyć. Martwi nas ta sytuacja, gdyż realizujemy teraz serię ważnych projektów, w których rozliczamy się z polskimi klientami w dolarach. Myślę, że problem dotyczy bardzo wielu firm.”

Nadchodzi SWIFT GPI, czyli łatwe i szybkie przelewy międzynarodowe

Eksperci z Krajowej Izby Rozliczeniowej przyznają, że SWIFT – nie jest idealny. Ale i ten system się zmienia. Nadzieję na poprawę obsługi płatności zagranicznych w dowolnej walucie może dać SWIFT global payment innovation (GPI), czyli nowy standard płatności transgranicznych.

Banki, które należą do GPI, mogą swoim klientom korporacyjnym oferować nie tylko szybsze przesyłanie środków (nawet w ciągu jednego dnia przy założeniu, że zleceniodawca i beneficjent przelewu są w tej samej strefie czasowej) i transparentność pobieranych opłat. GPI pozwala też śledzić, co dzieje się ze zleceniem od momentu jego złożenia do realizacji.

Ale żeby to zadziałało, bank, z którego wysyłamy przelew i bank, który prowadzi rachunek odbiorcy, muszą być podłączone do systemu SWIFT GPI. To dokładnie tak jak np. z systemem przelewów Express Elixir. Dzięki niemu można w kilka minut przesłać pieniądze z banku do banku, ale obydwie instytucje muszą oferować ten system. Z moich informacji wynika, że SWIFT GPI w Polsce oferują (lub są w trakcie wdrażania) zaledwie trzy banki.

SWIFT GPI to sposób banków na obronę przed alternatywnymi sposobami przesyłania pieniędzy na drugi koniec świata, np. tymi opartymi na kryptowalutach. Taki transfer jest wykonywany w czasie rzeczywistym i nie pochłania wysokich prowizji (bo nie ma po drodze pośredników). Nie ma jeszcze żadnego globalnego systemu kryptowalutowego, ale niektóre banki już nad takimi systemami dla klientów korporacyjnych pracują.

Źródło zdjęcia: Pixabay.com

Subscribe
Powiadom o
21 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Sosna
5 lat temu

W grę wchodzić mogą jeszcze inne, ciekawe czynniki. W moim przypadku były dwa przelewy: oba z kantoru Aliora (konto w USD) do mBanku (również konto w USD), oba zlecane ok. miesiąc temu. Pierwszy (na 1000 USD) zlecony w piątek rano doszedł w piątek wieczorem (tego samego dnia). Drugi (na 9000 USD) zlecony w sobotę, doszedł dopiero we wtorek wieczorem. Dokładnych godzin zleceń już nie pomnę, nie mniej jednak drugi przelew zamarudził gdzieś po drodze półtora dnia (w porównaniu z pierwszym). Skąd ta różnica? Dodatkowa ręczna kontrola ze względu na wartość przelewu? Dodam, że to były moje pierwsze w życiu przelewy… Czytaj więcej »

Don Q.
5 lat temu
Reply to  Sosna

A udało się chociaż za darmo (Alior Kantor za wysłanie zakupionych walut opłat nie pobiera, ale jak z przyjęciem przez mBank)?

Sosna
5 lat temu
Reply to  Don Q.

Tak, za darmo. Kantor Aliora nie pobiera opłat od przelewu walut, które zostały u nich wymienione. mBank nie bierze opłat za przyjęcie. Za to będzie opłata przy ewentualnej wypłacie z mBanku (0,35% od kwoty przelewu lub 9 zł za wypłatę w gotówce).

gosc
5 lat temu

Każde rozwiązanie ma plusy i minusy. Minusem błyskawicznych przelewów zagranicznych będzie to, że jeśli ktoś ukradnie nasze pieniądze i przeleje je na konto w zagranicznym banku to znacznie spadnie szansa na ich odzyskanie. Zanim okradziony klient się zorientuje, powiadomi swój bank a bank wyśle swift z prośbą o zablokowanie pieniędzy może się okazać, że już ich nie będzie na koncie.
Powtórzy się sytuacja z szybkimi przelewami w PLN. One znacznie ułatwiły życie przestępcą okradającym konto bankowe.
Będziemy czytali wtedy skargi klientów: mój bank nie dał rady odzyskać moich pieniędzy.

Aleksander
5 lat temu

To naprawdę ważna kwestia! Aż dziw, że w XXI wieku, z dostępną technologią blockchain, mamy wciąż do czynienia z takim średniowieczem!!!

Wojciech
5 lat temu

BNY Mellon oraz Wells Fargo przelewy zlecone w poniedzialek na kontach Erste Bank we wtorek (zlecenie rano wg czasu est, w Austrii na koncie po poludniu czasu gmt+1) sprawdzone wielokrptnie i odpowiednio działa także w druga stronę – przelew jest dostępny w następnym dniu roboczym. Podobnego rodzaju siatki – a nawet szybsze – istnieją pomiędzy różnymi grupami bankowymi przykładowo w Citi. to oczywiście nie jest żaden powód do dumy bo za te pieniadze, które wyciągają od klientow powinny być przelewy księgowane w czasie rzeczywistym pomiędzy Europa a USA. Umówmy sie -ile warte kliknięcie i przeksięgowanie cyferek – doją nas i… Czytaj więcej »

Małgorzata
5 lat temu
Reply to  Wojciech

Prawdopodobnie ten przelew był wykonany za pomocą systemu TARGET (europejskiego systemu rozliczeń płatniczych Trans-European Automated Real-time Gross settlement Express- Transfer).

anonymous
5 lat temu

W millenium z oszczędnościowego na ror pieniądze idą kilka godzin. Z sandałera nadany express elixir przychodzi od razu ale z pieniędzy nie da sie od razu skorzystać.

Sosna
5 lat temu
Reply to  anonymous

Z Millennium korzystam często, nie zaobserwowałam problemu, o którym piszesz.

Don Q.
5 lat temu
Reply to  Sosna

A ja zaobserwowałem — nocą, a nawet wieczorem, choć nie wiem dokładnie, od której są problemy.

anonymous
5 lat temu
Reply to  Don Q.

Wykonywałem przelew po północy żeby zaliczyły się odsetki za cały poprzedni dzień. Teraz zrobiłem przelew z eko na ror w getinie celem zasilenia lokaty mobilnej i już prawie godzinę czekam aż ten przelew wewnętrzny dojdzie.

Sosna
5 lat temu
Reply to  anonymous

Nie wiem, jak w Getin, ale w Millennium możesz z KO zlecić przelew z datą przyszłą. I się spokojnie wyspać 😉

Don Q.
5 lat temu
Reply to  Sosna

„w Millennium możesz z KO zlecić przelew z datą przyszłą”
― fascynującym jest, jak pracownicy banków potrafią wady sprzedawać jako zalety. W tym przypadku przelewy trzeba zlecać odpowiednio wcześnie z przyszłą datą, poprawne zdanie brzmiałoby „w Millennium musisz z KO zlecić przelew z datą przyszłą, tak samo późniejsze przelewy z ror na zewnątrz”.

anonymous
5 lat temu
Reply to  Sosna

Czyli mam już zawsze zlecać przelewy z wyprzedzeniem bo banki nie potrafią przełożyć środków z lewej kieszeni do prawej w czasie rzeczywistym? A co jeśli będę potrzebował środków na teraz a nie na jutro?

someone
5 lat temu
Reply to  anonymous

Z Millennium do Millennium? Nie zgodzę się. Przelew wewnętrzny idzie od razu i nie jest obwarowany limitami.

anonymous
5 lat temu
Reply to  someone

Jest odpowiedź z banku: „Przelewy wewnętrzne są realizowane natychmiastowo, codziennie od 07:00 do 22:00”.

Michał
5 lat temu

Tak czytam i nie widzę wyjaśnienia problemu pana Artura – przelew na 100 funtów z jednego konta w mBanku na inne konto w mBanku szedł 2 dni. Zapewne pierwszy mBank nie ma konta nostro w drugim mBanku ani drugi mBank nie ma konta loro w pierwszym mBanku – czy z tego powodu przelew SWIFT idzie przez jakiś inny bank, z którym mBank koresponduje? Jakieś rozdwojenie bankowej jaźni. Czy tylko mi wydaje się to dziwne?

Bdb
5 lat temu

„20 mld euro. (przez rok wzrost o 4,5 mld zł)” – łatwiej porównać gdyby trzymać się jednej waluty

„walutę inną niż złotówki” – złotówkami możemy potocznie nazwać pieniądze (lub monety 1 zł), ale nie walutę, walutą są złote

Admin
5 lat temu
Reply to  Bdb

Jak to mówią: „słuszna racja”. Poprawimy

Małgorzata
5 lat temu

Chciałabym wyjaśnić kilka spraw związanych z transakcjami międzybankowymi. Wiele osób wie, co to jest ELIXIR i EuroElixir, ale prawie nikt nie wie, że wszystkie przelewy, które KIR rozlicza za pomocą systemu płatności detalicznych ELIXIR, trafiają w formie wynettowanej (bank jest w sesji uznawany lub obciążany) do NBP do systemu płatniczego SORBNET(obecnie Sorbnet2), gdzie następuje rozrachunek na rachunkach bieżących banków. Dopiero po pozytywnym rozliczeniu sesji, do KIR jest wysyłana informacja o rozrachunku na rachunkach bankowych. Od tego momentu banki księgują płatności na rachunkach klientów. Sesje rozliczeniowe mają miejsce o godz. 10.30, 14.30 i 17.00. To są godziny graniczne. Przelew wykonany w… Czytaj więcej »

Najaczek
4 lat temu

Spotkał się ktoś z takim przypadkiem aby przelew na koncie międzynarodowym szedł nawet do 2 tygodni?

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu