To miał być rok ETF-ów. I może jest – na warszawskiej giełdzie jest ich notowanych już pięć, z czego trzy oparte na polskich indeksach – ale inwestorzy-klienci polskich biur maklerskich chętniej wybierają ETF-y zagraniczne. Czy ta „inwestycyjna zdrada stanu” może się opłacić? A może lepiej być patriotą? Napisał do nas czytelnik: „mówicie co chcecie, ale ja wspieram polskie, prywatne spółki. Dokupuję co miesiąc ETF mWIG40TR”
Fundusze ETF to pomysł na proste i tanie inwestowanie. Proste, bo nie różni się niczym od kupowania akcji, zaś sam sposób wyceny certyfikatów funduszy jest transparentny: mają odzwierciedlać notowania np. indeksów giełdowych, na których są oparte. Tanie, bo opłaty za zarządzanie są ledwo zauważalne (0,1-0,3% wartości aktywów rocznie), a prowizje pobierane przy zakupie – równe tym giełdowym, czyli 0,25-0,4% dla maklera. Chcesz zarabiać na wzroście wartości akcji, ale nie brać na siebie ryzyka błędnego doboru spółek? Kup jednostki ETF.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Na warszawskiej giełdzie jest notowanych kilka ETF-ów, ale mimo prostoty, niskich kosztów i możliwości błyskawicznej „ucieczki” z inwestycji, ten rodzaj inwestowania nie cieszy się powodzeniem. Dzienne obroty ETF-ami na polskiej giełdzie wynoszą ok. 600.000-700.000 zł. Inwestorzy proszeni o odpowiedź w ramach Ogólnopolskiego Badania Inwestorów, w rankingu inwestycji wskazali ETF-y na szarym końcu (inwestuje w nie 6% badanych, mniej niż w obligacje, instrumenty pochodne, czy zagraniczne akcje). Dla porównania: w klasyczne fundusze inwestycyjne inwestuje aż 20% badanych.
Ten rok mógł przynieść ożywienie na krajowym rynku, ale zmiany dzieją się powoli.
ETF-ów notowanych w Warszawie przybywa. Czym się różnią?
Na początku roku pojawił się pierwszy polski fundusz ETF stworzony przez Agio Funds, z know-how firm Beta Securities i DM BOŚ. ETF odzwierciedla notowania dywidendowego indeksu WIG20. Tym samym fundusz dołączył do będących w ofercie produktów firmy Lyxor opartych o indeksy amerykańskiej giełdy S&P500, niemieckiego DAX i dywidendowego WIG20TR. W sierpniu do tej ekipy dołączył piąty ETF- mWIG40TR, czyli ETF odzwierciedlający dywidendowy indeks średnich spółek.
Dwa ETF-y oparte na polskim indeksie WIG20 nie zachwycają. To oczywiście nie ich „wina”, po prostu sam indeks zachowuje się nie najlepiej, bo inwestorzy z całego świata nie kupują na potęgę największych polskich spółek.
Wykres nieco zniechęca. Wiele osób z zasady unika inwestowania w WIG20, bo nie chcą lokować pieniędzy w spółki z udziałem skarbu państwa i tym samym dodawać do czynników ryzyka, ryzyko jakiś nieprzewidzianych politycznych zawirowań.
Na tym tle sierpniowa nowinka, czyli ETF mWIG40TR to zupełnie inna bajka. Fundusz inwestuje w spółki średniej wielkości, prawie wyłącznie w sektor prywatny. Dziesięć spółek o największej wadze w portfelu to:
- ING Bank Śląski – 10%
- Bank Millennium – 7%
- Asseco Poland – 7%
- AmRest – 5,9%
- Kęty – 5%
- Kruk – 5%
- Enea – 4%
- InterCars – 3%
- GTC – 3,3%
- Grupa Azoty – 3,3%
5 powodów, dla których ETF polskich średnich spółek jest wart uwagi
Napisał do nas czytelnik, który zamanifestował, że jest wielkim fanem tego ETF-a i że chciałby zachęcić wszystkich do tego, by włączyli go do portfeli inwestycyjnych. Wymienił pięć powodów, dla których mWIG40TR jest wart uwagi. Ciekaw jestem, czy podzielacie jego entuzjazm.
Po pierwsze: niższe koszty (opłaty za zarządzanie), niż w funduszach inwestycyjnych – 0,8% rocznie (choć to akurat powyżej ETF-owej średniej rynkowej). Dla porównania, przeciętny fundusz inwestycyjny akcji pobiera 3,5% rocznie
Po drugie: mniejsze podatki: jeśli jednostki funduszu kupimy poprzez rachunek IKE/IKZE, można rozliczyć zyski i straty z innymi inwestycjami. Tutaj (na dole strony) można sprawdzić, które biura maklerskie oferują prowadzenie taki kont. Straty generowanej przez „zwykły” fundusz inwestycyjny nie da się skompensować z zyskami z inwestycji w akcji, bo to dwa oddzielne „worki”
Po trzecie: można inwestować w największe prywatne spółki notowane na polskiej giełdzie. W odróżnieniu od indeksu WIG20, który jest zdominowany przez państwowe koncerny (z których część ma już wpisane w strategię „rolę strategiczną na rzecz państwa”), tutaj mówimy o spółkach zarządzanych na rynkowych zasadach
Po czwarte: rozłożenie ryzyka. Nie trzeba tracić czasu i nerwów na analizy i wybieranie jednych spółek kosztem drugich, albo na obwinianie zarządzających funduszu inwestycyjnego za to, że źle dobrał inwestycje. Można kupować cały „rynek” co miesiąc za stałą kwotę.
A minusy? W przeciwieństwie do „ociężałych”, dużych spółek, indeks mWIG40 (a to na nim oparty jest ten ETF) notuje duże wahania. Po drugie: na horyzoncie czekają zmiany, które dociążą przedsiębiorców (zniesienie 30-krotności składek ZUS, składki PPK, wzrost płacy minimalnej), które mogą się odbić na marżowości biznesu, wskaźnikach, a w końcu na wycenach. Bardziej co prawda jest narażony indeks spółek małych, ale średnie też mogą dostać rykoszetem.
Czytaj też: Emerytura z dywidend? 5000 zł, dobry pomysł, IKE, IKZE i… gotowe! Poradnik dla rozsądnych
Zagraniczne ETF-y dla polskich inwestorów. Które są najpopularniejsze?
OK, ale na dwóch ETF-ach odzwierciedlających WIG20 i jednym opartym na indeksie mWGI40 świat się nie kończy. Zapytaliśmy w DM BOŚ i w XTB jakie ETF-y wybierają ich klienci. Co się okazało?
Klienci na fali powtarzających się kasandrycznych wizji o nadciągającej recesji uciekają w metale szlachetne, które mają zapewnić ochronę wartości majątku w niepewnych czasach. Ci, którzy nie chcą troszczyć się o miejsce w skarbu, czy przyszły kłopoty z szukaniem kogoś, kto odkupi od nas sztabki, kupują fundusze.
„Widzimy, że klienci budują ekspozycje na metale szlachetne (złoto, srebro) czy obligacje. Ta pierwsza kategoria to najpopularniejsze w tej chwili ETF-y. Ta druga, czyli obligacje, jest najmniej popularna, ale zainteresowanie nimi rośnie”
– mówią w XTB. Obecnie trzy najpopularniejsze wśród polskich klientów XTB ETF-y to:
- iShares Physical Silver (fundusz zarządza 109 mln dol. aktywów) – wynik w ciągu ostatnich 12 miesięcy – 25% zysku
- iShares Physical Platinum (fundusz zarządza35,5 mln dol. aktywów) – wynik w ciągu ostatnich 12 miesięcy – 18% zysku
- iShares Physical Gold (fundusz zarządza 6,6 mld dol. aktywów) – wynik w ciągu ostatnich 12 miesięcy – 27% zysku
Wszystkie notowane są na giełdzie w Londynie i fizycznie replikują notowania surowców poprzez zakup sztabek. Opłata za zarządzanie to 0,25% (fundusz złota) do 0,4% (platyna i srebro). Fundusze radzą sobie tak, jak fluktuują ceny surowców, a ostatni rok, a w zasadzie kwartał to wzrost cen metali szlachetnych, stąd solidne, dwucyfrowe wzrosty.
Prowizje maklerów za transakcje zagranicznymi ETF-ami wynoszą 0,12%, minimum 4,99 EUR. Dodatkowo biuro maklerskie pobiera 0,5% prowizji za przewalutowanie transakcji.
Kolejna co do popularności „indeksowa inwestycja” w XTB to ETF inwestujący w małe spółki wydobywające złoto lub srebro – VanEck Vectors Junior Gold Miners. Ten ETF ma w zarządzaniu 4 mld dol. aktywów i pobiera 0,53% opłaty za zarządzanie. W jego zainteresowaniu są spółki głównie kanadyjskie, australijskie i południowoafrykańskie. W ciągu roku dał zarobić 48%, prawie dwa razy tyle, co ETF oparty na czystych surowcach.
Ale warto pamiętać, że ani ETF-y, ani klasyczne fundusze inwestycyjne kupujące spółki wydobywające lub handlujące złotem nie odzwierciedlają zmian cen surowców – ogromny wpływ na ich zachowanie ma koniunktura na całej giełdzie. Jeśli na rynku panuje trend spadkowy, to przeważnie takie spółki też tracą na wartości, nawet jeśli na rynku surowców panuje hossa.
Następne w kolejności to ETF-y replikujące popularne indeksy: iShares NASDAQ 100, iShares S&P 500, iShares Core DAX. Czyli klasyczne ETF-y, które replikują indeksy światowe
W DM BOŚ podobnie: na czele są ETF-y surowcowe i akcji amerykańskich, ale… klienci „Bossy” upodobali sobie inwestowanie z lewarem. Tak, nawet coś tak prostego jak ETF można „podkręcić” i wprowadzić inwestowanie z dźwignią. Symbol przy ETF-ie 3X daily oznacza, że jeśli akcje wzrosną jednego dnia o 10%, to wycena ETF zmieni się razy trzy, czyli o 30%. To działa też w drugą stronę: spadek indeksu o 5% to strata ETF o 15%. To oczywiście sprawia, że inwestowanie jest bardzo ryzykowne i przeznaczone tylko dla doświadczonych inwestorów, którzy mogą „poświęcić” część portfela bez żalu na wypadek straty.
W DM BOŚ popularne ETF-y to:
- Xtrackers S&P 500 2x Inverse Daily Direxion
- Daily S&P Biotech Bear 3X ETFS
- Physical Silver db x-trackers
- ShortDAX x2 Daily Swap UCITS ETF
Dom maklerski zastrzega, że ETF-y emitentów z USA są dostępne tylko dla klientów profesjonalnych.
źródło zdjęcia:PixaBay