8 kwietnia 2019

Tablica ofert po fińsku, czyli kolejny gracz na rynku agregatorów pożyczek. Czy Saverium postraszy Sławomira?

Tablica ofert po fińsku, czyli kolejny gracz na rynku agregatorów pożyczek. Czy Saverium postraszy Sławomira?

Rynek agregatorów pożyczek i kredytów bankowych zaczyna się zagęszczać. Do „weteranów”, czyli Bancovo i FinAI dołączyło ostatnio skandynawskie Lendo, a teraz do gry wchodzi serwis Saverium.pl, finansowany przez fińskiego pośrednika kredytowego Omalaina. Problem w tym, że miejsca na rynku dla wszystkich nie starczy

Agregatorzy pożyczek to następcy interentowych porównywarek. O ile w porównywarkach widniały ceny orientacyjne (bądź nawet zmanipulowane), to i agregatorów są oferty spersonalizowane, wiążące. W najbardziej zaawansowanym modelu cała procedura udzielania pożyczki dzieje się na platformie, a pożyczkodawcy zostaje tylko wypłata pieniędzy. W mniej zaawansowanym – po wypełnieniu wniosku i uzgodnieniu warunków klient jest odsyłany na stronę pożyczkodawcy, gdzie dopełnia ostatnich formalności.

Zobacz również:

Zwolennikiem bardziej kompleksowego rozwiązania jest Bancovo – to opcja wygodniejsza dla klienta, ale bardziej uzależniająca dla pożyczkodawcy (no i wymagające od niego lepszej technologii). Lendo zostawia pożykodawcom swobodę – mogą zostawić cały proces pożyczkowy w rękach pośrednika, albo w pewnym momencie „przejąć” klienta i dokończyć procedurę pożyczkową na swojej stronie internetowej.

Czytaj też: To będzie przebój sezonu w finansowaniu wyuzdanej konsumpcji? Sławomir co prawda jest goły, ale nie biega po bankach „za gotówką”

Czytaj też: Podgryzanie Sławomira? Na rynek wchodzi Lendo, pośrednik kredytowy, który podbił całą Skandynawię

Saverium, czyli tablica ofert po fińsku

Za moment na rynek oficjalnie wchodzi Saverium, kolejny agregator mający ambicję, by stać się największą w kraju „tablicą ofert” na rynku pożyczek i kredytów. Jego właścicielem jest największy pośrednik finansowy online w Finlandii – Omalaina. W zeszłym roku przez jej ręce przeszły pożyczki o wartości prawie miliarda złotych (200 mln euro), z czego 70% zostało wypłaconych przez banki, zaś 30% przez niebankowe firmy pożyczkowe. W Polsce firma działa pod nazwą LVS Brokers.

Saverium – podobnie jak Lendo – nie wymaga od swoich partnerów pożyczkowych pełnej integracji technologicznej. Większość z nich działa na takiej zasadzie, że klient wypełnia wniosek pożyczkowy na stronie Saverium i z niej wybiera jedną ze spersonalizowanych ofert, ale potem jest przesyłany na stronę pożyczkodawcy. Wypłata pieniędzy ma nastąpić tego samego dnia.

O ile Bancovo i Lendo walczą o umieszczenie na swoich platformach jak największej liczby banków (obie wystartowały mając po dwóch bankowych partnerów i kilku pozabankowych), o tyle Saverium na razie będzie się opierało na pozabankowych firmach pożyczkowych. Obecnie współpracuje z firmami Mash (Euroloan), Fellow Finance, PolCredit (Łatwy Kredyt), Aasa, Aventus (Pożyczka Plus, Rata na Plus), kolejne cztery firmy mają dołączyć w ciągu kilku najbliższych tygodni, a kolejne cztery tuż przed wakacjami.

Czytaj też: Porównują pożyczki, ale chcą też „uzbroić” klientów. W Bancovo za darmo i bez zobowiązań sprawdzisz swój status w BIK! Sprawdzam jak to działa

Możliwość wybierania jedynie spośród pożyczek pozabankowych oznacza oczywiście, że cena nie może być niska. Firma podaje orientacyjną cenę pożyczki w wysokości 5000 zł na rok na 564 zł miesięcznie, czyli trzeba oddać 6770 zł. Z kolei w przykładzie reprezentatywnym pojawiają się następujące wyliczenia:

„Przy założeniu, że kwota pożyczki wynosi 10 000 zł z oprocentowaniem 9,5%, okres trwania umowy to 5 lat, opłata za konto sięga 5 zł, a za jego otwarcie zapłacić należy 149 zł, kwota do spłaty pożyczki wynosi wówczas w sumie 13.050 zł, co stanowi 217,50 zł miesięcznie. Pożyczkodawcy przedstawiają spersonalizowaną umowę pożyczki każdemu klientowi. Rzeczywiste oprocentowanie w ciągu roku może wynosić od 47,1% do 144,5%, a czas spłaty od 4 do 24 miesięcy, zaś kwota pożyczek może wynosić od 1000 zł do 200.000 zł”

Ała. Dopóki LVS nie pozyska do platformy Saverium przynajmniej kilku banków, trudno mieć nadzieję, że wygra wyścig, którego stawką jest osiągnięcie pozycji rynkowej pozwalające przetrwać na relatywnie niedużym jeszcze rynku pożyczek online w Polsce. Owszem, firma ma szansę być największą „tablicą ofert” pożyczkowych, ale wygląda na to, że na razie będą to pożyczki z jednej kategorii – pozabankowych, czyli tych droższych.

Czytaj też: Tak nowe technologie zmieniły świat pożyczania pieniędzy. Oto dwa trendy, które zmienią go jeszcze bardziej

Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach”zapisz się na mój newsletter i bądźmy w kontakcie!

Bancovo, Lendo, FinAI, Saverium… Kto przyciągnie mainstreamowego klienta banków? Będzie trudno bez banków

Rynek agregatorów się rozwija, ale o jego przyszłości mogą zadecydować nie tyle klienci, co średniej wielkości banki, które – dołączając do wybranych platform – zapewnią im jakość w postaci możliwości wybierania przez klientów z nieco lepszą wiarygodnością finansową tańszych ofert, niż te, które są charakterystyczne dla rynku pożyczkowego.

Głęboko wierzę w to, że firmy agregujące przez internet spersonalizowane oferty pożyczek i kredytów mają przed sobą świetlaną przyszłość. W Skandynawii przejęły większość rynku pożyczek online (a jest to tam dominująca forma pożyczania pieniędzy), więc nie ma żadnego powodu, by inaczej miało być w Polsce. Wróć, jest jeden powód. Może się okazać, że u nas tego typu platformy nie przyciągną atrakcyjnych partnerów bankowych.

Czytaj też: Czy nowoczesne platformy pożyczkowe pomogą nam pożyczać pieniądze z głową? Odżywa odwieczny dylemat branży finansowej

Wtedy nie przyciągną też mainstreamowego klienta, a co najwyżej tego, który na codzień korzysta z ofert firm pożyczkowych. I to raczej nie tego z segmentu „pożyczek pozabankowych premium”, bo on w dużej mierze został już zagospodarowany przez firmy takie jak Vivus, czy Wonga (zwłaszcza ta ostatnia potrafi zaoferować stałym klientom pożyczki po cenach już nie tak odległych od bankowych).

„Elektoratem” agregatorów mogliby być klienci banków, którzy mają dobry scoring i wypłacalność, ale nie chcą zdawać się wyłącznie na ofertę z własnego banku (bądź nie mają czasu, by zbierać oferty u konkurencji). Oni bardzo chętnie skorzystaliby z usług platformy, która dzięki jednemu wnioskowi pożyczkowemu pozwoliłaby porównać oferty wielu banków. Pod warunkiem, że na tej platformie będzie tych banków siedem, osiem, czy dziesięć. A tego na razie żaden agregator nie dokonał.

Czytaj też: Jeden człowiek, taki sam pieniądz i… zupełnie inna cena. Dzesięć rzecz od których zależy cena kredytu lub pożyczki 

Więcej o rozsądnym pożyczaniu: Czytaj na stronie akcji „Pożyczaj z głową”

 

Subscribe
Powiadom o
7 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Zenont
5 lat temu

Nie musi być 10 banków. Wystarczy, że oferty będą konkurencyjne.
Jak takie platformy zyskają skalę, to będą w stanie ściągnąć banki zachodnie i wtedy mogą wystarczyć kilka ofert.

figa
5 lat temu
Reply to  Zenont

świadomy klient konkurencyjną ofertę bez problemu znajdzie na własną rękę, natomiast mniej świadomy i tak nie odróżni konkurencyjnej oferty od lichwy

Don Q.
5 lat temu

Mash (Euroloan), Fellow Finance, PolCredit (Łatwy Kredyt), Aasa, Aventus (Pożyczka Plus, Rata na Plus)

— WTF?! 😵

[…] Samcik (subiektywnieofinansach.pl), znany bloger ekonomiczny, opublikował opinie o Saverium i od razu pierwsze spostrzeżenie po przeczytaniu początku. Redaktor Samcik wymienia tylko 4 […]

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu