Gdy chcemy załatwić coś z usługodawcą przez telefon, musi on mieć pewność, że rozmawia z uprawnionym do składania dyspozycji klientem. Banki czy firmy telekomunikacyjne stosują różne metody weryfikacji telefonicznej. Jedną z nich są szczegółowe pytania o produkty i usługi, z których klient korzysta (bądź nie). Ale czy czasem te pytania nie są zbyt szczegółowe. Czy mogą być łatwym źródłem wiedzy i finansach klientów dla potencjalnych złodziei?
Dostawcy prądu czy gazu zwykle proszą – oprócz imienia i nazwiska – o podanie numeru abonenta. W firmach telekomunikacyjnych praktykuje się weryfikację w oparciu o hasło klienta ustanowione w momencie zawierania umowy.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
W bankach jest różnie. Niektóre proszą o podanie specjalnego loginu do tele-rozmów. Ale coraz popularniejsze stają się wyrywkowe pytania o posiadane w banku produkty.
Przeczytaj też: Trzymasz oszczędności w Idea Banku i Getin Banku? Czekają cię niemiłe zmiany w kwotach państwowej gwarancji depozytów
W jednym z banków, którego jestem klientem, pytany jestem o nazwisko panieńskie mojej mamy oraz o to, czy posiadam np. konto dolarowe. Innym razem o to, czy mam lokatę w euro. Jeśli podam złą odpowiedź, konsultant powinien zakończyć rozmowę i zaproponować wizytę w oddziale.
Problemy z pytaniami o produkty finansowe
Podobnie jest w T-Mobile Usługi Bankowe. Jeden z naszych czytelników doniósł nam niedawno o niepokojących praktykach tego banku podczas weryfikacji na infolinii. Jego zdaniem, bank niechcący może – przy okazji weryfikacji klienta – ujawniać informacje o klientach potencjalnym oszustom.
„Zwykle pytania – o imię i nazwisko, PESEL, adres e-mail i telefon – mnie nie niepokoją. Problem mam natomiast z pytaniami o posiadane przeze mnie produkty finansowe”
– pisze pan Łukasz. Jego zdaniem, pytania, jakie zadają konsultanci na infolinii T-Mobile Usługi Bankowe, są zbyt szczegółowe. I podaje przykład: „Czy posiada Pan produkt o takim-a-takim limicie?”
„Za każdym razem są to pytania, na które prawidłowa odpowiedź brzmi „tak”, a przynajmniej moje ostatnie rozmowy zawsze przebiegały w ten sposób. Ostatnio podczas weryfikacji dostałem pytania: czy posiadam kartę kredytową z limitem X, czy posiadam drugą kartę kredytową z limitem Y, czy posiadam rachunek w dolarach?”
Przeczytaj też: Bank chciał, żeby korzystanie z bankowości elektronicznej było bezpieczniejsze. Niechcący niektórym klientom odciął dostęp do konta
Infolinia – źródło wiedzy dla niepowołanych osób?
Czym to grozi? Jeśli przestępcy poznają podstawowe dane klienta (nazwisko, PESEL, adres e-mail), mogą w ten sposób próbować dowiedzieć się więcej o „stanie posiadania” swojej ofiary. A jeśli – jak sugeruje nasz czytelnik – przy weryfikacji na wszystkie pytania wystarczy odpowiedzieć twierdząco, to już prosta droga do tego, by oszust pozytywnie przeszedł weryfikację.
Może być oczywiście tak, że konsultant – pytając o to, czy karta kredytową klienta ma limit 5000 zł – doskonale wie, że przyznany limit to np. 2000 zł. Ale to i tak sygnał dla oszustów, że klient na pewno ma kartę kredytową. Bezpieczniej zadać pytanie czy klient w ogóle ma kartę albo pożyczkę w banku.
Przeczytaj też: Swoje dane znalazła w banku, któremu ich… nigdy nie przekazała. RODO kontra brutalna rzeczywistość bankowego biznesu
Przeczytaj też: Bank nie przyznał kredytu? Wkrótce będzie musiał szczegółowo wyjaśnić powód takiej decyzji. Będzie uczciwiej? Niekoniecznie
Czy pan Łukasz słusznie obawia się o bezpieczeństwo swoich danych w T-Mobile Usługi Bankowe? Zwróciłem uwagę na ten problem bankowi. Oto jego stanowisko w tej sprawie:
„Staramy się, aby weryfikacja klientów na infolinii była jak najbardziej dokładna i staranna. Dlatego poza pytaniami podstawowymi – jak imię, nazwisko czy hasło – na liście znajdują się również dodatkowe pytania uzupełniające, które konsultanci zadają klientom. Zapewniamy, że T-Mobile Usługi Bankowe tak tworzy procedury, by były one wygodne dla klienta, a jednocześnie by wraz z wieloma innymi elementami i systemami bezpieczeństwa, gwarantowały odpowiedni poziom ochrony. Wdrożone procedury okresowo weryfikujemy, dlatego tym bardziej dziękujemy za sugestie klienta, w szczególności te dotyczące zrezygnowania z tzw. pytań zamkniętych o produkty podczas weryfikacji”
Czy Was też zaniepokoił sposób, w jaki banki weryfikują Was na infolinii? Jeśli tak, piszcie do mnie na adres: maciej.bednarek@subiektywnieofinansach.pl. Będę naciskał na zmianę bankowych procedur.
Źródło zdjęcia: Pixabay.com