Mistrzostwa Świata to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdego piłkarza. Dla takich asów jak Lewandowski, czy Błaszczykowski to być może reprezentacyjna kulminacja kariery. Sukces – np. awans do czwórki najlepszych drużyn na świecie – pozwoli im zapisać się na wsze czasy w historii najpopularniejszej dyscypliny sportu w Polsce (i jednej z pięciu najpopularniejszych na świecie).
To zapewne też gra o wielkie pieniądze. Polski Związek Piłki Nożnej wypłaci piłkarzom i trenerowi całkiem konkretne premie za osiągnięcie dobrego wyniku na Mundialu. Ich wartość jest już znana piłkarzom, ale na razie nie przeciekła do wiadomości publicznej. Możemy jedynie spekulować o ich wysokości, odnosząc się do informacji dotyczących innych reprezentacji.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
A te płacą całkiem sporo. Hiszpańscy piłkarze ustalili z rodzimą federacją, że za zdobycie mistrzostwa świata każdy z zawodników dostanie 800.000 euro premii. Z kolei Niemcy za obronę tytułu mistrzowskiego sprzed czterech lat przewidują wypłatę po 350.000 euro na głowę, a za wicemistrzostwo – 200.000 euro.
Za awans FIFA płaciła 7 mln euro. Za mistrzostwo świata zapłaci…
Punktem odniesienia może być też sytuacja sprzed Mundialu, czyli poprzedni „podział łupów”. Przupomnijmy, że Polacy za awans do finałów Mistrzostw Świata w Rosji otrzymali jedną trzecią tego, co PZPN dostał przelewem od FIFA w ramach nagrody „federacyjnej”. Owa „działka” od FIFA wyniosła 7 mln euro, z czego do piłkarzy trafiło 11 mln zł, dzielonych na zasadach specyficznego dodawania punktów za osiągnięcia.
Czytaj też: Reprezentacja Polski warta… miliard złotych! Jakie premie za awans na Mistrzostwa Świata?
Czytaj też: Ile dostaje najlepiej zarabiający piłkarz grający w Polsce? Dużo, bo dobrze motywuje
Czytaj też: 30.000 ludzi na świecie ma więcej, niż Lewandowski zarabia. A 1% z nich… ci to pożyją
Najlepsi z Polaków zainkasowali za awans premie rzędu 600.000 zł. Trener Adam Nawałka, jak się później dowiedzieliśmy, otrzymał za przygotowanie ekipy nagrodę w wysokości 4 mln zł. Roczny kontrakt selekcjonera opiewa na 1,1 mln zł.
Dla porównania: trener Niemców Joachim Loew ma kontrakt opiewający na 3,8 mln euro (a więc kasuje półtora miliona złotych, ale miesięcznie). trener Francuzów Didier Deschamps ma 3,4 mln euro pensji, trener Hiszpanii miał 3 mln euro (ale go zwolniono), zaś Stanisław Czerczesow trenujący Rosjan – 2,5 mln euro (czyli prawie milion złotych miesięcznie). Adam Nawałka jest drugim najniżej wynagradzanym trenerem na mistrzostwach, więc gigantyczna premia za awans nie dziwi.
Tutaj więcej: o zarobkach trenerów reprezentacji narodowych
Jeśli podział będzie taki, jak po eliminacjach, to najlepsi mogą wziąć… nawet dwa miliony premii
Jak może być w przypadku finałów Mistrzostw Świata? Spójrzmy na finansową drabinkę wypłat z FIFA. Przewiduje ona, że zespoły, które wyjdą z grupy, ale odpadną w 1/8 finału dostaną po 11 mln euro. Dotarcie do ćwierćfinału i odpadnięcie na tym poziomie zostało wycenione na 14 mln euro. Zespół, który zajmie czwarte miejsce otrzyma 19 mln euro (za trzecie miejsce jest ciut więcej). Wicemistrz świata zainkasuje 25 mln euro, a mistrz – 31 mln euro.
Gdyby przełożyć ten system na wypłaty dla polskich piłkarzy przy założeniu tego samego mnożnika, który obowiązywał w eliminacjach, mówilibyśmy o trzy razy większych premiach dla drużyny za osiągnięcie półfinału, niż te zainkasowane za awans na Mundial. Oznaczałoby to wypłaty rzędu półtora miliona złotych dla piłkarzy z podstawowego składu, którzy zagraliby wszystkie mecze.
Gdyby Polska zdobyła mistrzostwo świata, a do zawodników miała trafić jedna trzecia premii wypłaconej przez FIFA – czyli jakieś 10 mln euro – mówilibyśmy o czterokrotności premii wypłaconych za awans na Mundial. Czyli o wypłatach przekraczających 2 mln zł dla najlepszych, podstawowych zawodników. I taka jest maksymalna stawka w tej grze.
Oczywiście: szanse na taki obrót wydarzeń nie są duże. William Hill wycenia prawdopodobieństwo mistrzostwa świata dla Polski na 50:1. A więc stawiając na taki scenariusz w przypadku wygranej można z każdego 1000 zł zrobić 50.000 zł.
Wróćmy na ziemię. Nie sądzę, by PZPN płacił piłkarzom za wyjście z grupy (a jeśli tak, to niewiele), ale za osiągnięcie ćwierćfinału zapewne można już sporo zarobić. Być może nawet więcej, niż za awans na Mundial? Wypłata z FIFA za ćwierćfinał jest dwa razy większa, niż za awans, więc… Po milionie na głowę najlepszych zawodników?
Czytaj złą wiadomość: Cała nasza reprezentacja warta mniej, niż jeden… Neymar. Zarabia 7 zł na… sekundę
Mundial czyli… „trzynastka” dla piłkarza?
Cóż, wszystko jest owiane mgłą tajemnicy. Pozostaje nam trzymać kciuki za to, by Polacy mieli co dzielić. Powiedzmy sobie szczerze: większość z nich zarabia w klubach takie kokosy, że nawet półtora miliona złotych premii za awans do kluczowej fazy turnieju nie jest rzeczą, która może im pętać nogi na boisku.
Przypomnijmy: Robert Lewandowski rocznie zarabia 15 mln euro za samego tylko biegania po boisku (nie licząc dochodów z kontraktów reklamowych). To oznacza mniej więcej milion złotych tygodniowo. A jego koledzy? Wynagrodzenia Kamila Glika, Wojciecha Szczęsnego prawdopodobnie oscylują wokół 3-3,5 mln euro, czyli miliona złotych miesięcznie. Kilku innych zawodników, jak Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, czy Kamil Grosicki ma niewiele mniejsze dochody.
Sukces na Mundialu oznacza dla nich mniej więcej tyle, ile wypłata trzynastej pensji dla zwykłego pracownika. Tu gra nie idzie jednak o pieniądze, lecz o sławę i nieśmiertelność. Dlatego trzymajmy kciuki za polskich piłkarzy, niech im się na mistrzostwach darzy. Także finansowo.