Inwestowanie w złoto niejedno ma imię. Złoto jest obecnie jednym z najbardziej modnych pomysłów inwestycyjnych. Pod jakimi postaciami w nie inwestować? Niektórzy wybierają złoto w sztabkach i monetach, inni kupują je pod postacią biżuterii, ale popularne są też inwestycje w „papierowe” złoto, czyli udziały funduszy inwestycyjnych, ETF-y, kontrakty CFD oraz akcje spółek wydobywających złoto. Kiedy taka forma lokowania w złoto jest najbardziej odpowiednia?
Niedawno Goldsaver oszacował, że Polacy kupili w pierwszej połowie roku mniej więcej 7 ton złota. Przy obecnych cenach wartość takiej ilości złota przekracza 2,1 mld zł. Zapewne jednak łączna wartość naszych prywatnych inwestycji w złoto jest znacznie większa. Nie sposób oszacować ile złota Polacy kupili za pomocą ETF-ów oraz akcji spółek zajmujących się wydobywaniem złota (są one notowane na zagranicznych giełdach), natomiast wartość krajowych funduszy inwestycyjnych lokujących w surowce (głównie w złoto) sięga już 2,9 mld zł.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Tak czy owak – w złoto, pod różnymi postaciami, inwestujemy grube miliardy złotych rocznie. Moda na „królewski” kruszec bierze się z jego rosnących szybko cen. A przyczyny „złotej hossy” to z jednej strony geopolityka (koniec ery spokoju i współpracy na świecie i początek ery wojen), z drugiej strony spadające zaufanie do tradycyjnych walut (z powodu inflacji i ich stałego dodruku), zaś z trzeciej strony – rosnący popyt ze strony banków centralnych i państw, które chcą dywersyfikować swoje rezerwy walutowe.
„Złota hossa”, czyli kruszec drożeje najszybciej w historii
Ten popyt zgłaszają zwłaszcza państwa koalicji BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA), globalnego południa oraz Saudowie, czyli kraje, które obawiają się, że w przypadku „podpadnięcia” Stanom Zjednoczonym lub Unii Europejskiej władze tych obszarów walutowych zrobią to, co zrobiły Rosji po jej inwazji na Ukrainę – zablokują rezerwy walutowe przechowywane w obligacjach amerykańskich i europejskich. Poza tym kraje BRICS próbują stworzyć wspólną walutę, która miałaby mieć częściowe pokrycie w złocie. A do tego potrzebne jest… złoto.
Co mogłoby zakończyć „złotą hossę”? Na pewno pokój na świecie i szybki rozwój gospodarki światowej przy relatywnie niskiej inflacji i przy spadającym poziomie zadłużenia świata. Wtedy inwestorzy – nie czując żadnego strategicznego zagrożenia dla swoich pieniędzy – woleliby je przechowywać w aktywach, które płacą odsetki albo dywidendy (czyli akcjach i obligacjach). Ale czy to prawdopodobny dziś scenariusz? Kto nie wierzy w uspokojenie sytuacji na świecie, kupuje złoto.
W ciągu ostatniego roku złoto podrożało z ok. 1900 dolarów za uncję do ponad 2500 dolarów, czyli nawet szybciej niż akcje giełdowych spółek mierzone amerykańskim indeksem S&P500. Trudno więc się dziwić, że dla inwestorów jest to ostatnio jedna z największych „namiętności”. A możliwości zakupu złota jest przecież wiele.
Najwięksi tradycjonaliści kupują fizyczne złoto pod postacią sztabek i monet. Ich zdaniem to najbezpieczniejsza formuła, bo pieniądze można mieć zawsze przy sobie. Oczywiście są i minusy. Po pierwsze konieczność zapewnienia bezpiecznego miejsca przechowywania złota, a po drugie wysokie spready w przypadku konieczności jego sprzedaży. Złoto fizyczne nadaje się do przechowywania na lata i dekady, do aktywnego kupowania i sprzedawania nadaje się znacznie mniej.
Inwestowanie w złoto niejedno ma imię. Kto lubi „papierowe” złoto?
Inwestorzy, którzy zakładają, że ich inwestycja w złoto będzie miała horyzont inwestycyjny liczony w miesiącach albo najwyżej kilku latach, często wybierają lokowanie kapitału w „papierowe” złoto. Można stać się jego właścicielem, dosłownie wykonując kilka kliknięć na ekranie komputera lub swojego smartfona. I to jest podstawowa zaleta takiego inwestowania. Jakie możliwości są do wyboru?
>>> „kopalniany” fundusz inwestycyjny, ETF na indeks „złotych” akcji lub udziały spółek wydobywających złoto. Popularnym sposobem lokowania w złoto jest zakup udziałów w kopalniach, które to złoto wydobywają. Zmienność ich wartości jest co prawda większa niż zmienność notowań samego złota, ale im wyższa cena złota, tym większe marże na tym rynku (analogicznie do rynku bankowego, gdzie im wyższe stopy procentowe, tym wyższa marża odsetkowa). Poza tym spółki często reagują z opóźnieniem na wzrost cen złota, wtedy rozwiązaniem może być kupno udziałów w spółkach, które je wydobywają;
>>> fundusz inwestycyjny lub ETF kopiujący indeks cen złota. Nie trzeba mieć złota, żeby korzystać na wzroście jego wartości (lub tracić, gdy ta wartość spada). Zwolennicy takiego spojrzenia na inwestowanie w złoto wybierają fundusz inwestycyjny, który nie kupuje fizycznego złota, lecz jakiś instrument (np. kontrakt terminowy), który kopiuje cenę złota. Notowania takiego funduszu powinny mniej więcej odzwierciedlać zmiany cen fizycznego złota, ale nie musi to być dokładne odzwierciedlenie (zwłaszcza jeśli w portfelu funduszu lub ETF-u są stale rolowane kontrakty terminowe na indeks złota);
>>> fundusz inwestycyjny lub ETF mający fizyczne złoto. Są też narzędzia do inwestowania, które gwarantują, że w środku jest „prawdziwe” złoto, czyli udziały kupione przez inwestorów mają pokrycie w kruszcu. To oczywiście zwiększa dokładność śledzenia kursów złota, ale nie oznacza, że uczestnicy mogą dostać do ręki swoje sztabki. Zabezpieczenie inwestycji fizycznym złotem oznacza, że dany fundusz lub ETF ma bardzo niewielkie ryzyko utraty płynności. W przypadku jakiegoś kryzysu instrumenty finansowe nie zawsze będą dostępne do sprzedaży, a fizyczne złoto zachowa płynność;
>>> kontrakt CFD. To narzędzie do inwestowania dla zaawansowanych graczy o relatywnie krótkim horyzoncie inwestycji. Kontrakt CFD charakteryzuje się dźwignią, czyli każde zainwestowane 100 zł jest „lewarowane” – zmiana kursu aktywa bazowego (złota) o 1% może wywołać zmianę wartości inwestycji np. o 10 zł (czyli o 10%). Kontrakty CFD mają też inną wyróżniającą je cechę – można grać „na krótko”, czyli obstawiać nie tylko wzrosty, ale i spadki danego aktywa. Są one jednak bardziej ryzykowne niż wiele innych instrumentów finansowych – charakteryzują się bardzo wysoką zmiennością. Zatem każda decyzja odnośnie do wykonanego ruchu na tym instrumencie powinna być przez tradera solidnie przemyślana. Można zarówno dużo stracić, jak i dużo zyskać.
Jak rozsądnie inwestować pieniądze w złoto? Złote zasady
Inwestowanie w złoto niejedno ma imię. Osobiście jestem zwolennikiem jazdy na kilku koniach naraz, więc w moim prywatnym portfelu mam zarówno złoto fizyczne, jak i „papierowe”, poprzez fundusze inwestycyjne i ETF-y. O ile złoto fizyczne kupiłem po to, by je po prostu mieć i być może nawet przekazać dzieciom, o tyle złoto „papierowe” to rodzaj inwestycji, z której być może za jakiś czas wyjdę, gdy uznam, że potencjał wzrostu cen złota się chwilowo wyczerpał.
Oczywiście takie inwestycje zawsze trzeba przeprowadzać i planować na chłodno. A więc zawczasu ustalić sobie cenę docelową i kaskadowo wystawić zlecenia sprzedaży przy cenach zbliżających się do tej właśnie ceny docelowej. Wtedy być może nie osiągniemy maksymalnego możliwego zysku (możemy sprzedać za wcześnie), ale też nie zostaniemy z „papierem” w przypadku jakiegoś nagłego załamania ceny (które jest zawsze możliwe).
Inwestowanie w złoto „papierowe” jest megawygodne. Wystarczy mieć dostęp do dowolnej platformy inwestycyjnej lub biura maklerskiego, które oferuje możliwość inwestowania na światowych rynkach i mieć pieniądze na koncie. Potem już tylko kilka kliknięć dzieli nas od zakupu funduszu, ETF-u, akcji „złotej” spółki czy kontraktu CFD (w tym ostatnim przypadku pamiętaj, że to ryzykowna gra, w której możesz stracić wszystkie pieniądze – dźwignia bywa zdradliwa).
Jeśli chcesz zainwestować w złoto „papierowe”, to polecam Ci platformę XTB, na której znajdziesz kilka możliwości inwestowania w królewski kruszec pod postacią papierów wartościowych. Mają tam np. akcje spółki Barrick Gold, czyli największej na świecie sieci kopalń złota oraz akcje 10 innych właścicieli kopalń (minimalna wartość transakcji to 10 dolarów). Fani ETF-ów z pokryciem w fizycznym złocie mogą zainteresować się również renomowanym ETF iShares Physical Gold ETC (denominowanym w euro, kod: EGLN.UK lub denominowanym w dolarze, kod: IGLN.UK), który jest dostępny w XTB.
XTB w swojej ofercie posiada także ETF iShares Gold Producers UCITS, czyli fundusz indeksowy śledzący indeks cen akcji producentów złota (kod: IS0E.DE) oraz dwa podobne ETF-y od innej firmy zarządzającej aktywami, czyli VanEck (kody: GDX.UK oraz GDXJ.DE), a wreszcie i kontrakt CFD na złoto (kod: IAU.US).
Złoto „na jeden klik”? Inwestowanie w złoto niejedno ma imię
Jak widzicie, możliwości jest sporo, ja niezmiennie przypominam o dywersyfikacji. Złoto co do zasady jest jednym z najmniej zmiennych aktywów, ale jeśli inwestujecie w nie za pomocą akcji spółek lub w ramach kontraktów CFD, to pamiętajcie, że zmienność może być bardzo duża. No i że nigdy nie dostaniecie do ręki swojego złota – ono zawsze będzie dostępne do sprzedaży „na jeden klik”, ale wciąż w „papierowej” postaci.
W bezpiecznym, porządnie zdywersyfikowanym portfelu złoto (w formie „papierowej” i fizycznej) powinno zajmować nie więcej niż 10%. Jest to zabezpieczenie na kiepskie, nerwowe, niestabilne czasy. Złoto zwykle świetnie amortyzuje portfel w czasie kryzysów, gdy inne aktywa spadają o 30-40%. Mając kilka procent złota w portfelu (pod warunkiem, że jest to instrument oparty na notowaniach złota, a nie kontrakt CFD czy akcje spółek), możemy zmniejszyć wahliwość całego naszego portfela, czyli ograniczyć jego ryzyko.
———————————————-
ZAPROSZENIE:
Inwestowanie w złoto niejedno ma imię. Jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat inwestowania w złoto, to polecam e-book autorstwa analityków XTB.
Złoto od lat pozostaje popularną składową portfeli inwestycyjnych wielu inwestorów. To, w jaki sposób rynek złota zareagował na okres po pandemii oraz późniejszy epizod inflacyjny, rozczarowało część uczestników rynku. Inni – tak jak na przykład banki centralne – wykorzystały okazję do tego, by uzupełnić swoje skarbce cennym metalem. Jak wygląda obecna sytuacja fundamentalna na rynku złota oraz co stanie się z ceną kruszcu, gdy Rezerwa Federalna zacznie obniżać stopy procentowe? O tym w e-booku, który możesz przeczytać, klikając ten link.
———————-
ZAPROSZENIE:
Przetestuj Plany Inwestycyjne w ramach aplikacji mobilnej XTB. To prosty mechanizm, który pozwala inwestować na całym świecie bez konieczności podejmowania zbyt wielu decyzji, poświęcania czasu oraz nabywania specjalistycznej wiedzy. Jak to wygląda i jak działa?
Ściągasz aplikację mobilną XTB, wybierasz opcję „Plany Inwestycyjne” (w aplikacji druga ikona od lewej na dole), wybierasz jeden lub kilka spośród ETF-ów obejmujących inwestowanie w różnych regionach świata, wybierasz podział pieniędzy w ramach portfela (albo zostawiasz automatycznie podpowiadany podział po równo), wpłacasz pieniądze (BLIKiem, przelewem ekspresowym, PayPalem, kartą płatniczą…) i gotowe. Inwestujesz na całym świecie.
Plany Inwestycyjne to nowy intuicyjny w użyciu produkt XTB służący do pasywnego inwestowania oszczędności. W ramach Planów Inwestycyjnych można mieć kilka różnych portfeli składających się z różnych funduszy ETF. Można korzystać m.in. z ETF-ów marki iShares (czyli pochodzących od BlackRock, największej na świecie firmy zarządzającej aktywami) albo samodzielnie wybrać ETF-y do portfela.
Jeden przelew zasila cały portfel. Możesz ustalić automatyczne zasilanie portfela, a więc inwestować systematycznie niewielkie kwoty bez poświęcania na to uwagi. Po wybraniu ETF-ów (a przed zainwestowaniem pieniędzy) widzisz, jakie wyniki za ostatnie lata osiągnąłby taki portfel do tej pory. Obecnie testuję Plany Inwestycyjne na kilkudziesięciu tysiącach własnych złotych prywatnych oszczędności (wkrótce opublikuję przewodnik step by step dla najmniej zaawansowanych). Jeśli chcesz tego spróbować razem ze mną, KLIKNIJ TUTAJ, ŻEBY WYPRÓBOWAĆ.
A na koniec jeszcze argument finansowy dla tych, którzy nie lubią wysokich prowizji i opłat za zarządzanie. Do miesięcznego obrotu 100 000 euro nie płacisz żadnych opłat manipulacyjnych ani prowizji maklerskich za zakup ETF-ów na platformie XTB. Transakcje powyżej tego limitu zostaną obciążone prowizją w wysokości 0,2% (min. 10 euro). Kupując ETF-y, możesz natomiast napotkać 0,5% kosztu przewalutowania
———————
WAŻNY DISCLAIMER: Pamiętaj, to nie są porady inwestycyjne ani tym bardziej rekomendacje. Jestem tylko blogerem i dziennikarzem, nie mam licencji doradcy inwestycyjnego i nie mogę wydawać rekomendacji. Dzielę się po prostu swoim doświadczeniem i tylko tak to traktujcie. Twoje pieniądze to Twoje decyzje, a ja – o czym się już wielokrotnie przekonałem – nie jestem nieomylny, mimo ponad 20-letniego doświadczenia w inwestowaniu własnych pieniędzy. Weź to, proszę, pod uwagę, czytając ten i inne teksty o inwestowaniu.
W ramach usługi Plany Inwestycyjne w aplikacji XTB możesz oglądać wykresy z wynikami poszczególnych ETF-ów i portfeli. To pouczająca ilustracja tego, co mogło się dziać z Twoimi pieniędzmi, gdybyś w przeszłości zainwestował je w dany sposób. Ale musisz pamiętać o tym, że wyniki osiągnięte w przeszłości nie stanowią wiarygodnego wskaźnika przyszłych wyników. To, co zdarzyło się w przeszłości, nie musi odzwierciedlać przyszłych zysków.
Kontrakty CFD są złożonymi instrumentami i wiążą się z dużym ryzykiem szybkiej utraty środków pieniężnych z powodu dźwigni finansowej. 76% rachunków inwestorów detalicznych odnotowuje straty pieniężne w wyniku handlu kontraktami CFD u niniejszego dostawcy CFD. Zastanów się, czy rozumiesz, jak działają kontrakty CFD i czy możesz pozwolić sobie na wysokie ryzyko utraty pieniędzy.
———————
Niniejszy artykuł jest częścią akcji edukacyjnej, której Partnerem jest XTB, aplikacja do inwestowania, którą poleca zwolennikom globalnych inwestycji ekipa „Subiektywnie o Finansach”
zdjęcie tytułowe: Joshua Sortino/Unsplash