Światowa gospodarka jest na rozdrożu. Wysokie stopy procentowe, efekty pandemii, inwazja Rosji na Ukrainę i ostre hamowanie niektórych wschodzących tygrysów – np. gospodarki chińskiej. Kto ma złe przeczucia, w takiej sytuacji kupuje złoto. Tymczasem jego cena jest najniższa od pół roku. To okazja czy pułapka?
Na ceny złota działają nie tylko czynniki rynkowe (czyli popyt na kruszec i podaż złota), ale też czynniki makroekonomiczne – inflacja w głównych gospodarkach, wysokość stóp procentowych po zakończeniu cyklu ich podwyżek na najważniejszych rynkach, siła dolara i problemy geopolityczne świata. Zwłaszcza geopolityka może nas mocno zaskoczyć. I to właśnie czynniki z nią związane uczyniły ostatnio złoto bezpieczną przystanią dla pieniędzy na czarną godzinę.
- Wymarzony moment, żeby inwestować w fundusze obligacji? Podcast z Pawłem Mizerskim [POWERED BY UNIQA TFI]
- Nowe funkcje terminali płatniczych. Jak biometria zmieni świat naszych zakupów? [POWERED BY FISERV]
- BaseModel.ai od BNP Paribas: najbardziej zaawansowana odsłona sztucznej inteligencji we współczesnej bankowości!? [POWERED BY BNP PARIBAS]
Potencjalne zyski z inwestycji w złoto są mocno limitowane – nie wypłaca ono dywidend, ceny zmieniają się znacznie mniej intensywnie niż innych aktywów. To raczej sposób przechowywania wartości (stosowany coraz chętniej przez banki centralne) oraz dla inwestorów szukających bezpiecznej alternatywy dla słabnącego dolara. Bo przeważnie jest tak, że jeśli dolar traci na wartości, to złoto zyskuje.
Złoto najdroższe było w samym środku pandemii, w lecie 2020 r., kiedy za uncję trzeba było zapłacić ok. 2000 dolarów. Kolejne szczyty notowań kruszcu to początek inwazji Rosji na Ukrainę i wiosna tego roku, kiedy w maju ceny ponownie zanotowały poziom 2000 dolarów. A teraz w ostatnich miesiącach ceny złota spadały, jego notowania po raz pierwszy od pół roku znalazły się właśnie poniżej 1900 dolarów.
Dlaczego złoto traci na wartości? Część posiadaczy kapitału po prostu wierzy w to, iż walka z inflacją już się udała i to bez wprowadzania światowej gospodarki w długą recesję. I że uda się uniknąć stagflacji, czyli sytuacji, w której gospodarka została „zarżnięta” wysokimi stopami procentowymi, a inflacji i tak nie udało się pokonać. W takiej sytuacji rzeczywiście najlepszą inwestycją są akcje spółek giełdowych, których zyski znów mogą pójść w górę.
Tylko czy to rzeczywiście jest ten scenariusz, który zobaczymy w przyszłości? Ostatnie dane o inflacji z USA mówią o jej odbiciu, amerykański i europejski bank centralny ostrzegają, że to jeszcze nie koniec walki z hydrą inflacji i że może ona być dłuższa, niż nam się wydaje (choć to niekoniecznie dobry sygnał dla złota, bo im dłużej będą wysokie stopy procentowe, tym bardziej atrakcyjne są inwestycje w obligacje – a to konkurencyjny sposób inwestowania do złota).
Poza tym coraz gorsze wieści nadchodzą z gospodarki chińskiej, a jeśli Chińczycy będą mieli kłopoty, to cały świat będzie je miał. I globalna gospodarka może wpaść w dłuższą recesję. To z kolei czynnik, który może zwiększyć popularność złota jako „poczekalni” na złe czasy. A te może też przynieść geopolityka.
Kraje arabskie dogadują się z Rosją i Chinami na handel ropą naftową rozliczany w chińskim juanie. Pojawiają się wieści o tym, że kraje wschodzące zgrupowane w BRIC chcą stworzyć alternatywną dla dolara walutę opartą na złocie (na razie są to mało konkretne zapowiedzi), a wojna w Ukrainie przestaje mieć oczywisty przebieg (Rosja gra na czas, licząc na zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach w USA i rozpad NATO). Obniżka ratingu dla dolara, która zwróciła uwagę świata na szybko rosnące zadłużenie USA to też czynnik, który może wesprzeć notowania złota.
Czytaj też: Euro po 4,5 zł, dolar w okolicach 4 zł? Czy to trwały trend umocnienia złotego?
Czytaj też: Czy złoto po 2000 dolarów za uncję to już będzie na świecie nowa normalność?
Złoto będzie znów warte 2000 dolarów za uncję?
Żeby ocenić perspektywy dla rynku złota w najbliższych latach, warto odpowiedzieć na pytanie, skąd wzięły się wzrosty zakupów tego kruszcu na rynkach jeszcze przed pandemią i przed kryzysem spowodowanym agresją Rosji na Ukrainę. Ceny złota zaczęły rosnąć właściwie już w roku 2016, na długo przed wzrostem inflacji, słabnięciem dolara amerykańskiego i presją Rosji na wzrost cen surowców.
Skąd ten trend? Rynkowym powodem były nadzwyczajnie niskie stopy procentowe utrzymywane przez amerykański bank centralny i inne wielkie banki świata po wielkim kryzysie finansowym. Zmniejszyło to opłacalność inwestycji w obligacje skarbowe USA i innych państw zachodnich. Alternatywą było złoto.
Wielkim inwestorem zainteresowanym w zakupie złota w tym czasie były Chiny. Chiński bank centralny znacznie powiększył swoje rezerwy w złocie, również dlatego, że poszukiwał – i wciąż poszukuje – alternatywy dla inwestycji w walutę mocarstwa, z którym toczył wówczas – i toczy obecnie – wojnę handlową, a także rywalizuje o pozycję największego supermocarstwa na świecie.
Te powody doprowadziły do eksplozji cen złota i umożliwiły wielu inwestorom osiąganie dużych zysków. A późniejsze wydarzenia, tak jak pandemia, wojna na Ukrainie i presja Rosji na wzrost cen surowców energetycznych tylko pogłębiły ten trend. W maju 2023 r. cena uncji złota ponownie przekroczyła symboliczną poprzeczkę 2000 dolarów. A 4 maja mieliśmy najwyższą cenę od dekady – 2062,8 dolara za uncję.
Dobry czas dla złota chyba jeszcze się nie skończył, bo nie wiadomo, w jakim kierunku podąży gospodarka na świecie. Gdyby Chiny dynamicznie wkroczyły w nową fazę rozwoju, globalizacja ruszyła z kopyta, a gospodarka amerykańska zaczęła bardziej dynamicznie się rozwijać przy niższych stopach procentowych, wiele innych inwestycji na rynkach finansowych byłoby bardziej opłacalnych niż zamrażanie pieniędzy w złocie. W czasach koniunktury więcej zarobić można na akcjach czy surowcach strategicznych.
Ten scenariusz poczeka jeszcze na realizację. Na razie na horyzoncie majaczy ryzyko recesji, a przynajmniej – spowolnienia na największych rynkach świata. Inwestorzy wstrzymują się z decyzjami, tym bardziej że w nakładach na infrastrukturę prywatnych graczy wyręczają państwa. Środki publiczne płyną wartkim strumieniem do gospodarki amerykańskiej i krajów europejskich w ramach programów odbudowy po pandemii i inwestycji w zieloną transformację.
Gdybyśmy więc wzięli pod lupę te czynniki, które doprowadziły do silnych wzrostów złota w kilku ostatnich latach, to okaże się, że powinny one wciąż pchać cenę złota w górę. Czas obniżek stóp procentowych przez banki centralne USA, strefy euro, Wielkiej Brytanii czy Szwajcarii nie jest jeszcze blisko. Ale rynki będą przygotowywać się do nieco luźniejszej polityki pieniężnej, a stopy procentowe w końcu spadną. To spowoduje spadek rentowności obligacji, a mechanizm rynkowy przekierowuje wówczas uwagę inwestorów na zakupy złota.
Prawdopodobnie w oczekiwaniu na zakończenie cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej przez Fed i na spadki stóp procentowych utrzyma się słabsza pozycja dolara. Niższa wartość dolara oznacza automatycznie wyższą wartość złota. Gdy dolar traci na wartości, złoto staje się bardziej atrakcyjne dla kupujących korzystających z innych walut.
Czytaj też: Wojna o chipy rozpala świat. To będzie najdroższa waluta kolejnych dekad?
Czytaj też: Cena ropy naftowej jednak nie rośnie? Nieskuteczna jest presja producentów?
Nie widać też na razie żadnych powodów, dla których wielkie banki centralne na świecie miałyby zaprzestać kupowania złota, aby chronić rezerwy walutowe przed zagrożeniami geopolitycznymi i zmniejszyć swoją zależność od amerykańskiej waluty. Tak działały Chiny przez ostatnie lata i sytuacja na świecie wyraźnie wskazuje, że ta tendencja się trzyma. Złoto pozostanie jednym z najważniejszych składników rezerw dewizowych banków centralnych.
Największe banki centralne świata starają się zwiększać swoje rezerwy w złocie i traktują ten kruszec jako dobrą alternatywę dla rezerw w głównych walutach. Tym bardziej w czasach, kiedy niepewność na rynkach powoduje duże wahania kursów walutowych. Szczególnie spadek wartości dolara amerykańskiego w ciągu ostatnich dwóch lat doprowadził do zauważalnego wzrostu ceny złota na rynku, co zachęciło inwestorów do zwiększania udziału złota w ich portfelach.
Metale rzadkie pociągną dodatkowo ceny złota?
Szczęśliwie mamy na razie za sobą windowanie cen ropy naftowej i gazu w związku z działaniami Rosji przed inwazją na Ukrainie i tuż po niej. Ceny surowców energetycznych spadły, ale w zamian za to w najbliższym czasie mogą wzrastać ceny metali strategicznych. Zwłaszcza tych, które są potrzebne do inwestycji w zieloną energię lub do utrzymania produkcji czystej energii z atomu. Największe zasoby metali takich jak lit czy nikiel znajdują się w krajach, które albo znajdują się w sferze działań wojennych albo w krajach, które mogą znacznie ograniczać sprzedaż swoich zasobów, jak np. Rosja czy Chiny.
Niger, stosunkowo mało znane państwo w Afryce saharyjskiej, może np. niemal z dnia na dzień stać się kluczowym ośrodkiem zainteresowania dla światowych potęg gospodarczych, bo jest to ważny producent uranu, koniecznego dla europejskich, głównie francuskich elektrowni atomowych.
Nawet jeśli osłabnie trwale presja na wzrosty cen surowców w zakresie tradycyjnych paliw kopalnych, jak ropa naftowa, gaz ziemny czy węgiel kamienny, to może ona wzrosnąć w innym miejscu – tym bardziej strategicznym w kolejnych latach transformacji energetycznej. I USA, i Unia Europejska chcą przeznaczać w przyszłości gigantyczne środki na budowę nowej gospodarki opartej na zielonej energii i transporcie elektrycznym.
Zielona transformacja będzie niemożliwa bez łatwego i stosunkowo taniego dostępu najbardziej rozwiniętych państw do rzadkich, strategicznych metali. Na tym tle złoto wcale nie traci. Mimo że nie jest typowym metalem rzadkim zielonej transformacji, ale może zyskiwać na fali zainteresowania rynkami surowców strategicznych.
Tu jednak ważne zastrzeżenie – nie można traktować złota jako jednego z metali strategicznych. Złoto bowiem jest bardziej wszechstronną inwestycją. Jest dobre na czas dekoniunktury, kiedy spada zapotrzebowanie na metale strategiczne niezbędne dla gospodarki. Ale – złoto dobrze sprawdza się również w czasach koniunktury – kiedy jest dobrą alternatywą dla bardziej ryzykownych inwestycji na rynku finansowym. Pełni wtedy funkcję zabezpieczenia, rezerwy na czarną godzinę, bezpiecznika inwestycyjnego.
Wykres poniżej pokazuje cenę litu, metalu niezbędnego w zielonej transformacji, używanego do produkcji baterii do samochodów elektrycznych i cenę złota. Ceny litu spadły w sierpniu poniżej 255 000 juanów za tonę (cena podawana w juanach ze względu na to, że Chiny są największym producentem litu na świecie), najniżej od prawie trzech miesięcy, w obliczu nasilających się oznak niskiego popytu ze strony kluczowych producentów baterii. Jest to metal bardzo pożądany, ale też bardzo zależny od chwilowej koniunktury w gospodarce.
Dlaczego lit nie był aż tak pożądanym materiałem w ostatnim okresie? Produkcja baterii do samochodów elektrycznych nieco spowolniła, bo spadł popyt na nowe samochody, a wcześniej producenci zapewnili sobie spore zapasy litu. Ostatnie dane makroekonomiczne z Chin wskazują na to, że ta druga największa gospodarka świata, od której w dużym stopniu zależy koniunktura na globalnych rynkach, mocno straciła na dynamice.
Nie widać oczekiwanego ożywienia. Cena litu odbija brak popytu, być może chwilowy, bo jednocześnie Chiny zapowiadają wielkie rządowe inwestycje w centra zielonej energii w całym kraju.
Jak zachowuje się cena złota? Można powiedzieć, że odbija nieco inne zapotrzebowanie – nie na metal używany do konkretnej produkcji, ale metal będący sam w sobie inwestycją finansową. Notowany ostatnio wspólny kierunek cen – w dół – odbija dla złota prawdopodobieństwo kolejnych podwyżek stóp proc. przez Fed, co zwiększa rentowność obligacji skarbowych USA, a dla litu – spadek zakupów metalu z powodu spowolnienia w produkcji baterii elektrycznych:
Jakie perspektywy dla złota na 2024 r.?
W przyszłym roku złoto powinno przede wszystkim być lustrem, w którym odbija się to, co stanie się ze stopami procentowymi w USA i dolarem amerykańskim. Jeśli Stany Zjednoczone nie unikną recesji, a firmy znacznego pogorszenia koniunktury gospodarczej, to na ratunek inwestorom na świecie podąży złoto. Gdyby Fed już w 2024 r. rozpoczął luzowanie polityki pieniężnej i obniżał stopy procentowe, to dalej osłabiałby się dolar, a złoto mogłoby dążyć do nowych rekordów cenowych. I byłoby to tym razem pewnie znacznie powyżej poziomu 2000 dolarów za uncję.
——————————-
MACIEJ SAMCIK POLECA „ZŁOTE” OFERTY:
>>> Sztabki złota kupuję wygodnie „po kawałku” na GOLDSAVER.PL. W tym sklepie internetowym (należącym do renomowanego sprzedawcy złota, firmy Goldenmark) każdy może kupić sztabkę złota we własnym tempie i bez zobowiązań. Maciek Samcik używa tego rozwiązania. To dobry pomysł dla osób, które chcą lokować kapitał w fizycznym złocie, ale nie chcą lub nie mogą przeznaczać jednorazowo sporych pieniędzy na zakup kruszcu. Kliknij ten link, załóż konto, a otrzymasz bonus w wysokości 100 zł. Możesz także wpisać kod „SoF” w formularzu rejestracji. Więcej o tym, jak działa bonus, przeczytasz tutaj. Subiektywna recenzja tego rozwiązania jest tutaj.
>>> Prosto i tanio inwestuję w porządnych funduszach inwestycyjnych TFI UNIQA. W ramach programu „Tanie oszczędzanie” można kupić fundusze inwestujące na całym świecie bez opłat dystrybucyjnych. Opłata za zarządzanie wynosi – dla niektórych funduszy w ramach „Taniego oszczędzania” – 0,5% w skali roku. Żeby założyć konto „Tanie oszczędzanie” i zacząć inwestować pieniądze przez internet, kliknij ten link i wpisz kod SAMCIK2023. W TFI UNIQA konto IKZE ma Maciek Samcik.
>>> Waluty obce kupuję po dobrych kursach na CINKCIARZ.PL, a potem płacę kartą Cinkciarz.pl za zakupy w zagranicznych sklepach. „Subiektywnie o Finansach” poleca fintech Cinkciarz.pl oferujący m.in. usługę portfela walutowego. Na Cinkciarz.pl kupisz dolary i euro – i kilkadziesiąt innych walut – po bardzo dobrych kursach, w ofercie są też karty walutowe. Dostępna jest fizyczna i wirtualna wielowalutowa karta płatnicza z możliwością legalnego udostępnienia jej na określony czas innej osobie. Zarejestruj się tutaj i przetestuj portfel walutowy Cinkciarz.pl.
>>> Po leasing lub najem samochodu elektrycznego i kredyt uszczelnienie okien oraz ocieplenie domu idę do BNP PARIBAS BANK POLSKA. To najbardziej „zielony” bank w Polsce, który wspólnie z „Subiektywnie o Finansach” edukuje Polaków już od kilku lat. Bank umożliwia skorzystanie nie tylko z kredytu, ale też z różnych narzędzi w ramach programu finansowania efektywności energetycznej – PolREFF. Klienci mogą skorzystać np. z kalkulatora oszczędności energii, mają też do dyspozycji Wirtualnego Doradcę Technologicznego i mogą sprawdzić, jakie produkty będą dla nich najbardziej opłacalne i spełnią wymogi energooszczędności. Szczegóły kredytu „Czyste Powietrze” – tutaj.
>>> Gotówkę wypłacam bezpiecznie tylko w sieci bankomatów EURONET. Co potrafią nowoczesne bankomaty? Jak wpłacać pieniądze i transferować je na drugi koniec Polski za pomocą bankomatu? Jak w bankomacie wspomóc swoją ulubioną organizację charytatywną? W jaki sposób w bankomacie odebrać nagrodę z konkursu? Jak w bankomacie wymienić walutę? Jak bezpiecznie korzystać z bankomatu? Jak wypłacać pieniądze na… odcisk palca? O tym wszystkim piszemy na “Subiektywnie o Finansach” w ramach akcji edukacyjnej #Cashlovers, której Partnerem jest sieć Euronet. Zapraszam na stronę tej akcji!
———————-
W TE WAKACJE UŁÓŻMY RAZEM FINANSOWE PUZZLE
Jak ochronić oszczędności przed inflacją? Gdzie oszczędzać, żeby zapewnić dobrą przyszłość dziecku? Jak zaprojektować domowy budżet? Ile trzeba pieniędzy zgromadzić – i skąd je wziąć – żeby zostać rentierem? Oto pakiet e-booków „Finansowe puzzle, czyli jak osiągnąć dobrobyt”, w których znajdziesz konkretne odpowiedzi na te pytania, a także rady, wykresy, wyliczenia. Kliknij i zobacz, to może być najbardziej inspirująca lektura tych wakacji i nie tylko.
Jeśli ktoś czyta blog „Subiektywnie o Finansach” od lat, to już przekonał się, że można dzięki Maćkowi Samcikowi i jego Ekipie być „do przodu”. Takie e-maile i posty, jak poniżej, Maciek dostaje od czasu do czasu od długoletnich czytelników. W odróżnieniu od wątpliwej jakości kursów i ofert szybkiego wzbogacenia się, jakich pełno w internecie, u nas znajdziesz dobrą jakość w uczciwej cenie:
Zapraszam więc do bogacenia się razem z „Subiektywnie o Finansach”. Codziennie porady, interwencje w Waszych sprawach, recenzje produktów finansowych oraz podpowiedzi, a w Klubie – jeszcze dużo więcej.
————
RANKING LOKAT – GDZIE DZIŚ DOSTANIESZ NAJLEPSZY PROCENT?
Obawiasz się inflacji? Zastanawiasz się, co zrobić z pieniędzmi? Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – to aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także kont osobistych, rachunków firmowych i kart kredytowych. Wszystkie tabele znajdziesz w zakładce „Rankingi” na stronie głównej www.subiektywnieofinansach.pl. Zacznij zarabiać w bankach!:
>>> Tutaj ranking najwyżej oprocentowanych depozytów
>>> Tutaj ranking najlepszych kont oszczędnościowych
——————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY:
>>> Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o Finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na weekendowy newsletter Maćka Samcika i bądźmy w kontakcie! W każdą sobotę lub niedzielę dostaniesz e-mailem najnowsze porady dla Twojego portfela.
>>> Zapisz się też na nasz „powszedni”, poranny newsletter „Subiektywnie o świ(e)cie” – przy porannej kawie przeczytasz wszystkie najważniejsze wieści dla Twojego portfela, starannie wyselekcjonowane i luksusowo podane przez Macieja Danielewicza i ekipę „Subiektywnie o Finansach”.
————
Źródło zdjęcia:Alexander Grey/Unsplash