30 grudnia 2021

Kto odpowiada za drastyczny wzrost cen uprawień do emisji CO2? Spekulanci? 400 zł rocznej „dopłaty” do rachunku za prąd

Kto odpowiada za drastyczny wzrost cen uprawień do emisji CO2? Spekulanci? 400 zł rocznej „dopłaty” do rachunku za prąd

To spekulacyjny wzrost cen uprawnień do emisji CO2 odpowiada za lwią część podwyżek cen prądu, które zobaczymy wkrótce na naszych rachunkach – przekonuje rząd. I apeluje do Unii Europejskiej, żeby zreformowała ten system i uniemożliwiła spekulowanie cenami uprawnień. Tylko czy to możliwe. I czy rzeczywiście wysokie ceny uprawnień do emisji CO2 są efektem spekulacji? A może po prostu tak wysoki jest popyt na energię?

Cena uprawnień do emisji CO2 (EUA) pozornie wysoką wartość osiągnęła już w styczniu 2021 r., było to wtedy ok. 34 euro za tonę – najwyższa cena od 10 lat. Od tamtego momentu – poza krótką pandemiczną przerwą – było już tylko gorzej. Nie tak dawno – tj. 8 grudnia – cena uprawnień do emisji 1 tony CO2 przekroczyła granicę 90 euro.

Zobacz również:

Biorąc pod uwagę trwający obecnie globalny kryzys energetyczny, jest się czym niepokoić. W szczególności tam, gdzie węgiel w dalszym ciągu odgrywa priorytetową rolę w krajowych miksach energetycznych, w tym m.in. Polsce, Czechach, Bułgarii czy też nawet pozornie „zazielenionych” Niemczech.

źródło: Sandbag

Jak działa system EU ETS?

Unijny rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla powstał w 2005 r. jako instrument mający na celu wsparcie procesu redukcji emisyjności europejskich gospodarek. Jego głównym założeniem jest sprzedawanie przez kraje włączone do systemu uprawnień do emisji CO2 emitentom zanieczyszczeń, czyli firmom energetycznym i przemysłowi (1 EUA uprawnia do emisji 1 tony CO2) i wykorzystywanie uzyskanych w ten sposób środków na cele związane z ochroną klimatu.

Dziś w rynek EU ETS włączone są sektory emitujące ok. 40% całkowitej, wspólnotowej emisji gazów cieplarnianych: elektroenergetyka, ciepłownictwo, przemysł i lotnictwo. Uprawnienia dzielone są pomiędzy uczestników rynku, proporcjonalnie do udziału ich emisji przy użyciu, tzw. puli darmowej oraz puli aukcyjnej. Pula przyznawanych uprawnień ulega z roku na rok pomniejszeniu.

Stopniowy spadek liczby przyznawanych uprawnień w sposób naturalny podnosi cenę EUA. Nie jest to jednak czynnik, który – głównie ze względu na jego skalę (ta redukcja przyznanych uprawnień wynosi 1,74% rocznie w latach 2013–2020 oraz o 2,2% rocznie od 2021 r.) – jest decydujący dla wzrostu cen uprawień do emisji CO2. W Europie zatem trwa dyskusja: co jest przyczyną tak drastycznych wzrostów?

Wzrost cen uprawnień do emisji CO2 (EUA): kto za tym stoi?

Przyczyn ogromnego wzrostu cen uprawień do emisji CO2 upatruje się w kilku czynnikach. Po pierwsze, ze względu na ograniczoną podaż energii ze źródeł odnawialnych oraz zawirowania na rynku surowcowym i niedobory energii (wynikające przede wszystkim z ograniczonego importu gazu ziemnego przy wysokim zapotrzebowaniu na energię), niektóre z krajów wspólnoty zmuszone są ze względów na ryzyko blackoutów bilansować swoje zapotrzebowanie energetyczne za pomocą elektrowni węglowych – zwiększając przy tym popyt na rynku uprawnień do emisji CO2.

Ma to spore znaczenie, głównie w zimie, która cechuje się podwyższonym zapotrzebowaniem na energię. Poza tym mamy obecnie do czynienia z popandemicznym pobudzeniem produkcji przemysłowej.

Po drugie pewnego rodzaju wpływ na obecny popyt na EUA i wynikające z niego wzrosty cen mogło mieć widmo proponowanych zmian zaprezentowanych w lipcu tego roku w ramach strategii „Fit for 55”, która od początku 2024 r. znacznie wpłynie m.in. na tempo redukcji puli uprawnień, a także –  być może – włączy do systemu transport oraz budownictwo. Niektóre podmioty mogły po prostu kupować uprawnienia „na zapas”, przewidując wzrost ich cen w przyszłości.

Po trzecie spekulacja ze strony instytucji finansowych. Jedną z przyczyn mogących mieć swoje odzwierciedlenie w rosnących cenach uprawnień jest podnoszone przez uczestników rynku ryzyko spekulacji. Wielu przedstawicieli branży energetycznej zaznacza, że Komisja Europejska nie panuje nad tym rynkiem i pozostawia go bez odpowiedniej kontroli.

W jaki sposób? Umożliwiając nieograniczony dostęp do rynku podmiotom nie objętym systemem (już blisko 30% udziału mają instytucje finansowe, które nie kupują uprawnień do emisji CO2 po to, żeby ich „użyć”, tylko w celu zarobienia na wzroście ich cen). Ograniczają one podaż uprawnień i zwiększają ceny, nastawiając się na zysk po sprzedaży EUA podmiotom zobowiązanym do rozliczania się z emisji dwutlenku węgla.

Maksymalna ilość uprawnień do emisji jest określona odgórnie, przez co podaż jest ograniczona. A popyt ze strony „konsumentów CO2” jest nieelastyczny (ciężko w krótkim okresie zmienić emisyjność procesu produkcji lub źródło generowania energii w przedsiębiorstwie). W dodatku nie ma określonej maksymalnej ceny tych uprawnień, a firma, która wyemituje CO2 bez uprawnień, oprócz tego, że zapłaci karę w wysokości 100 euro za każdą tonę CO2, to jeszcze zobowiązana jest zakupić zaległe EUA.

Instytucje finansowe, wiedząc o tym, mogą kupować uprawnienia, obniżając podaż i zwiększając cenę, aby później na rynku wtórnym sprzedać uprawnienia z zyskiem.

ESMA: to nie fundusze „zrobiły” wzrost cen uprawnień do emisji CO2

Podsumowując: mamy tutaj nieelastyczny popyt, ograniczona podaż, brak ceny maksymalnej i obowiązek wśród części kupców, by zakupić pakiet uprawnień. Jednak Europejski Nadzór Giełd niedawno przyglądał się sprawie i doszedł do wniosku, że klasycznej spekulacji na rynku uprawnień do emisji CO2 nie było (choć to wstępny raport, pełen raport ESMA ma być na początku 2022 r.).

Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) na prośbę Komisji Europejskiej i krajów członkowskich z 13 października przeprowadził wstępną ocenę rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla i ich instrumentów pochodnych. W podsumowaniu raportu czytamy, że „wzrost liczby uczestników rynku nie może być traktowany jako dowód na jakiekolwiek nieprawidłowości w handlu lub nadużycia występujące na rynku uprawnień do emisji C02”.

EMSA podaje, że instytucje finansowe są aktywne głównie na rynku kontraktów terminowych na ceny uprawnień do emisji CO2 (w rękach firm inwestycyjnych, w zależności od badanego okresu, było 40-47% kontraktów terminowych). Kontrakty terminowe to jedynie „zakłady” inwestorów o przyszłą cenę uprawnień, takie „zakłady” nie rzutują na cenę tzw. aktywa bazowego. Np. jeśli założę się z kimś, że kurs złotego nie przekroczy za pół roku 5 zł, to nasz „zakład” – na którym mogę zarobić wielokrotność wzrostu kursu lub stracić wszystko – nie wpływa na cenę złotego.

Według ESMA udział funduszy inwestycyjnych na rynku samych uprawnień EUA utrzymuje się na niskim poziomie. W 2018 r. było to 6%, a w trzecim kwartale 2021 r. – 8%. Zdaniem krytyków EU ETS, to właśnie fundusze inwestycyjne, chcąc zarobić, miały dopuścić się spekulacji, co miało przełożyć się na skokowe wzrosty cen. „Udział firm i funduszy inwestycyjnych na rynku ETS nie zwiększył się od 2018 r. (kiedy cena EUA zaczęła szybko rosnąć –red.) i jest zasadniczo zgodny z oczekiwanym funkcjonowaniem rynku” – czytamy w podsumowaniu.

źródło: IPCC Special Report on Renewable Energy Sources and Climate Change Mitigation

Jak wysokość cen uprawnień do emisji CO2 wpływa na ceny energii?

Rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 można rozpatrywać dwojako – z jednej strony stanowią one przychód dla budżetu państwa, z drugiej natomiast – ze względu na to, że są skutkiem wzrostu cen energii – stanowić mogą poważne zagrożenie, szczególnie dla funkcjonowania mniejszych przedsiębiorstw, wpływając na poziom ich konkurencyjności. Udział procentowy wartości EUA w całkowitej cenie jednostki energii zależy od charakterystyki rynku. W systemach energetycznych niskoemisyjnych jest on znacznie niższy niż w tych o wyższym poziomie emisji.

Według Fransa Timmermansa –  wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej – wzrost cen uprawnień odpowiada w jednej piątej za całkowity wzrost kosztów energii. Natomiast zgodnie z analizą przeprowadzoną przez Biuro Maklerskie Banku Pekao rekordowe ceny emisji CO2 stanowią już niemal trzy czwarte całkowitego kosztu produkcji energii w Polsce. I te dane nie są ze sobą sprzeczne. Po prostu Polska – ze względu na liczbę potrzebnych jej uprawnień do emisji CO2 – cierpi bardziej niż inne kraje.

Źródło: Biuro Maklerskie Banku Pekao

Według danych zgromadzonych przez KOBiZE w 2019 r. na każdą 1 kWh energii elektrycznej wyprodukowanej w elektrowniach i elektrociepłowniach trzeba było wyemitować 758 gramów CO2. Co – uogólniając na potrzeby porównania – przy koszcie EUA wynoszącym 90 euro (i przyjmując kurs 1 euro na 4,60 zł) daje 31 groszy na 1 kWh.

Porównując powstały przez taką podwyżkę koszt produkcji energii dla gospodarstwa domowego wykorzystującego średnio 2000 kWh energii elektrycznej – różnica wysokości rachunków za prąd przy średniej rocznej cenie uprawnień do emisji CO2 wynoszącej 30 euro i 90 euro wynosi aż 420 zł. Oczywiście przełożenie nie jest w skali 1:1, bo po drodze jest jeszcze Urząd Regulacji Energetyki, który zatwierdza podwyżki cen energii dla gospodarstw domowych.

Czy Polska zostanie wyłączona z systemu EU ETS i dzięki temu uniknie opłat?

16-17 grudnia na posiedzeniu Rady Europejskiej z inicjatywy polskiego rządu wystąpił premier Mateusz Morawiecki. Proponując reformę rynku handlu emisjami CO2, zwrócił m.in. uwagę na potrzebę ograniczenia dostępu do rynku dla podmiotów innych niż te objęte systemem EU ETS (czyli dla instytucji finansowych) czy konieczność zwiększenia zabezpieczeń oraz umożliwienia interwencji na rynku w przypadku wzrostu cen (tak jak np. banki centralne interweniują w celu wzmocnienia waluty). Czy te zmiany zostaną wprowadzone? Póki co nie wiadomo. Wzrost cen uprawnień do emisji CO2 znacznie bardziej dotyka Polskę niż inne kraje, więc nie jest to pewne.

Opuszczenie systemu EU ETS przez Polskę wydaje się jednak niemożliwe i musiałoby być zapewne równoznaczne z wyjściem naszego kraju z UE, co i tak nie przyniosłoby zamierzonego efektu ze względu na powiązanie z wspólnotowym rynkiem i projektowane obecnie cło od śladu węglowego (Carbon Border Adjustment Mechanism). Przy okazji spowolniłoby również krajową transformację energetyczną, bo dzięki tym pieniądzom sfinansowano np. program „Mój Prąd”, który wpłynął na dzisiejszy, imponujący stan fotowoltaiki. W latach 2013-2020 na aukcyjnej sprzedaży uprawnień do emisji Polska zarobiła prawie 35 mld zł, a 2021 rok  będzie rekordowy – budżet państwa zyska około 20 mld zł – dwukrotnie przekraczając założenia z ustawy budżetowej na 2021 r., które wynosiły 10,4 mld zł. Dla porównania koszt budowy 1000 MW w elektrowniach jądrowych w Europie kosztuje ok. 40 mld zł.

Propozycja, by usunąć z rynku emisji CO2 bardziej spekulacyjnie nastawionych inwestorów finansowych, z pewnością jest do rozważenia. Ale jedno jest pewne – nawet po przebudowie rynku ceny uprawnień będą coraz to bardziej niekorzystne. Zatem środki, które trafiają do budżetu państwa z tytułu uprawnień do emisji CO2, rząd powinien w jak najwyższym stopniu inwestować w dekarbonizację krajowego miksu energetycznego. Do 2030 r. szacuje się, że będzie to kosztowało ponad 200 mld zł.

——-

„Finansowe sensacje tygodnia”: lista rzeczy, które trzeba zrobić w grudniu, żeby zaoszczędzić pieniądze

W najnowszym podcaście „Finansowe sensacje tygodnia” spisujemy listę rzeczy, które warto zrobić jeszcze w grudniu, żeby zaoszczędzić pieniądze (jest ich trochę i można schować do kieszeni niemałe kwoty!), analizujemy, jak zmieniają się zwyczaje płatnicze Polaków (i czy grozi nam na serio koniec ery gotówki), oraz zastanawiamy się nad tym, o ile mogą wzrosnąć ceny prądu po ewentualnym ogłoszeniu nowych taryf przez URE. Zapraszamy do posłuchania pod tym linkiem! Podcast jest dostępny także na platformach Spotify, Google Podcasts, Apple Podcasts oraz na kilku innych. Na Spotify’u nasz podcast jest w dziesiątce najpopularniejszych w kategorii newsowej).

źródło zdjęcia tytułowego: Marek Piwnicki/licencja Unsplash

Subscribe
Powiadom o
83 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Stef
3 lat temu

Lepsze pytanie kto odpowiada za wzrost cen gazu w Polsce skoro mamy kontrakty terminowe? Czyżby to ten super gaz z USA i Kataru.?

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

Kontrakt PGNiG z Gazpromem – po wyroku Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie z marca 2020 r. – jest indeksowany do europejskich cen gazu, a to duża część polskiego zużycia…

Last edited 3 lat temu by Agata Samcik
Edward
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Należy dodać, iż na wniosek polskiego rządu…

jsc
3 lat temu
Reply to  Stef

Ciekawe jakie ceny będą jak się okaże Baltic Pipe niegotowy, a Jamał zrobi… prrrr.

Stef
3 lat temu

Zabrakło info, że rząd zamiast przekazać krajowe prawo do emisji energetyce, sprzedał je na wolnym rynku.(tanio).
Teraz energetyka musi je od kupować po cenach rynkowych (drogo), bo w międzyczasie cena wystrzeliła.

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

Słuszna uwaga, dołożymy tę informację. Ona jest rozproszona w kilku miejscach, ale powinna dawać po oczach

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak jest zbudowany system tylko część uprawnień może być darmowa. Sposób ustalania ceny w aukcji jest też dziwny, podają najwyższy cenę ale jej niepłacące te jest trochę jak hazard dopóki ktoś daje niska cenę i mieści się w puli yo nawet jak podasz 1000 EUR za tone to jej nie płacisz gorzej jest gdy przy braku uprawnień firmy zaczynają spekulować i daja nierealne ceny żeby się załapać na pulę tragedia będzie gdy wszystkie wpiszą taka cene i aukcja się na tym zakończy dla zainteresowanych na stronie kobize jest algorytm wyznaczania ceny

Admin
3 lat temu
Reply to  Jarosław

W sumie te aukcje są ciekawym tematem same w sobie

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W dniu 15 grudnia 2021 r. giełda European Energy Exchange (EEX), w imieniu Polski, przeprowadziła ostatnią w 2021 r. aukcję uprawnień do emisji (EUA). Do sprzedaży na aukcji przeznaczonych zostało 2 074 000 EUA. Cena rozliczeniowa aukcji została ustalona na poziomie 79,29 EUR/EUA, a zakres ofert kształtował się między 56 EUR a 99,99 EUR za tonę CO2. Link do oficjalnej strony z opisem aukcji itp https://www.kobize.pl/pl/article/aukcje/id/392/informacja-ogolna Cena rozliczeniowa Każda aukcja jest organizowana w systemie jedno-rundowym (ang. single-round). Oznacza to, że zostaje otworzone tylko jedno okno ofertowe (w ramach jednej rundy), a w trakcie trwania rundy (w ciągu ok. 2 godzin)… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Jarosław

Dzięki, pouczające! (przynajmniej dla mnie)

Flaku
3 lat temu
Reply to  Stef

A dlaczego rząd miałby przekazywać je energetyce? Gdyby przekazał, energetyka nie miałaby bodźca do dekarbonizowania się.

Radek
3 lat temu
Reply to  Flaku

a to nie jest tak, że energetyka jest rządowa? i sprzedaż uprawnień energetyce, to sprzedaż samemu sobie i fikcyny zysk? i tak to rząd a nie jakaś tam energetyka musi sypnąć pieniądze na inwestycje. Póki co dekarbonizujemy CPK, ale zaraz potem pewnie Enea, Orlen, Tauron itd ruszą z inwestycjami 🙂

Admin
3 lat temu
Reply to  Radek

„Dekarbonizacja CPK” – bardzo mi się to podoba 😉

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Radek

Problem jest większy nikt zwiazany z węglem i węglowodorami w niedługim czasie nie uzyska kredytowania z banków. Te ostatnie na wyścigi informują o tym.

Admin
3 lat temu
Reply to  Jarosław

Pytanie czy to nie jest marketingowe obrzydzenie. Choć rzeczywiście ryzyko kredytowania „brudnych” branż rośnie

Stef
3 lat temu
Reply to  Flaku

To jeśli sprzedał to powinien kasę przeznaczyć na dekarbonizacje a nie pieniądze gdzieś się rozeszły.

Admin
3 lat temu
Reply to  Stef

Tak jest!

Marek
3 lat temu

Uprawnienia CO2 to idealny przedmiot spekulacji. Ograniczona ilość, przewaga popytu nad podażą. A płacą za to wszyscy, w cenach prądu i towarów produkowanych dzięki niemu.

I w sytuacji, kiedy 30% uprawnień jest w rękach spekulantów, na rynku na którym tych uprawnień brakuje tłumaczenie, że ich obecność nie wpływa na cenę jest kłamstwem.
Zresztą wystarczy spojrzeć na wykres cen, 2018 rok to czas kiedy spekulanci mogli zacząć kupować uprawnienia:
comment image

Admin
3 lat temu
Reply to  Marek

No, ale z tego tekstu wynika, że tu raczej nie ma spekulacji, tylko w miarę normalny mechanizm rosnącego popytu i spadającej podaży

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

no ale jak wytlumaczyc,ze nagle popyt rosnie kilka razy w ciagu kilku miesiecy? i to w sytuacji gdy wszyscy od dawna inwestuja w oze? prosze zobaczyc na wykres ceny co2 od 2013 do 2018, cena zmein aila sie minimalnie i to pomimo silnego wzrostu gospodarczego a potem nagle mamy 2018 i ta sama gospodarka( jeszcze przed pandemia) nagle potzrebuje go 2 razy wiecje bo cena wzrasta dwukrotnie? cos tu nie gra…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

W tym tekście jest kilka czynników wymienionych – popyt na te certyfikaty ze strony instytucji finansowych był jednym z nich, ale ich jest z pięć albo sześć. Proszę dokładnie przeczytać ten tekst, to jest wyjaśnione

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

czytalem, ale to dalej nie tlumaczy dlaczego dokladnie w momencie sprzedazy certyfikatow instytucjom finansowym cena nagle rosnei dwukrotnie, a potem nawet pieciokrotnie.zwlaszcza,ze przez kilka lat utrzymywala sie na stalym poziomie…widac pozostaale czynniki( w wiekszosci wystepujace przez caly czas ich obowiazywania) nie wplywaja na ceny certyfikatow tak mocno jak spekulacja instytucji finansowych, to jedyny logiczny wniosek

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

No nie, nie przeczytał Pan. W poprzednich latach nie było szoku popytowego, ani gazowego, ani nie trzeba było uruchamiać elektrowni węglowych w Europie, żeby uniknąć blackoutów

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

a przypomni Pan kto spowodowal ten szok popytowy wdrazaniem eko? bo chyba Eu, a potem jak sie zaczal robic syf to jeszcze dopuscila spekulacje certyfikatami i oczywiscie winnych nie ma…
zgadza sie?

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

A jest w ogóle coś, za co Wy odpowiadacie i na co macie wpływ? :-). Bo z tego co Pan pisze to jesteście jak dzieci we mgle, które nic nie mogą, nic nie umieją, za nic nie odpowiadają… Totalnie bezradne towarzystwo. Może się po prostu podajcie do dymisji, skoro jesteście tacy bezradni i bezużyteczni? 🙂

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

no tak zaraz sie okaze,ze pis ma decydowac o unijnych trakatatach,…dobre.
w jednym tekscie pan placze,ze zle bo ejstesmy za malo eko a w nastepnym placze,ze pis nic nie moze a przecie zon tylko i cala eu podlega radosnej tworczosci unijnych politykow…
no ale dobrze Pan napisze jak pis ma zawalczyc o cene inijnych certyfikatow co2,, czekam.
ps: mzoe lider najwiekszej partii w europarlamencie cos moze? bo ostatnio plakal nad cena gazu, moze zadzwoni do swoich kumpli i ja obnizy? on w pzreciwienstwie do nieudacznikow z pisu cos moze i na pewno to zrobi…zgadza sie?

jsc
3 lat temu
Reply to  krzysztof

(…)no tak zaraz sie okaze,ze pis ma decydowac o unijnych trakatatach,…dobre.(…)
Oczywiście, ale może zadecydować o ich stosowalności w Polsce… wystarczy jedno referendum.

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Niech PiS się zapisze do największej frakcji w Europarlamencie, może coś będzie mógł. Oh, wait, nikt go tam nie chce :-)). Biedni jesteście – tacy nic-nie-mogący 🙂
Kłopot w tym, że ludzie też już to widzą.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

niech pokaze krol Europy co potrafi….bo na razie z jego znajomosci i mocy nic nie wynika, a jak mogl walczyc z certyfikatami czy NS2 TO UDAWAL GLUPA…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Na razie niech pokaże Jarosław „nic nie mogę” Kaczyński, bo to on rządzi. A w zasadzie nie rządzi, tylko stęka i „złorzeczy” 🙂
PS. Już wiemy, że to z budżetu Funduszu Sprawiedliwości został kupiony Pegasus, więc jesteśmy coraz bliżsi ustalenia tożsamości członków grupy przestępczej.
Czytaj: Jak Ziobro kupował Pegasusa dla CBA: https://wyborcza.pl/7,75398,27966080,jak-ziobro-kupowal-pegasusa-dla-cba.html
Zamykam Pański udział w tym wątku. Dalsze Pańskie wynurzenia będą usuwane.

Sylwester
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Mylisz związek przyczynowo-skutkowy z korelacją. To, że spekulanci przystąpili do gry w tym samym czasie nie znaczy, że mieli wpływ na efekt. Spekulantów jest zbyt mało, aby mogli wywołać taki skutek – to jasno wynika z tekstu.

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

A z innych tekstów wynika co innego. Mogę mieć własne zdanie na podstawie kilku przeczytanych, zamiast bazować na jednym, jedynie słusznym? Proszę tak uczciwie przyznać, czy w cenie energii powinien być większy wkład wydobycia surowca energetycznego, jego transportu, wytworzenia energii, pracy ludzi przy tym wszystkim, czy też wymyślonych certyfikatów. Według Fransa Timmermansa ceny tych certyfikatów powinny wynosić znacznie powyżej 50 euro i „niewidzialna ręka rynku” już cel znacznie przekroczyła. Przecież rynek może wywindować ceny certyfikatów w nieskończoność, elektrownie i tak muszą je kupić, bo prąd musi być a czas budowy bardziej ekologicznych to lata. Jedyny czynnik ryzyka to politycy zmieniający… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Marek

Generalnie ma Pan rację – cena powinna być „realna” (koszt plus marża) a nie „papierowa” (koszt plus marża plus papier wartościowy, dobrze, że nie instrument pochodny). Natomiast – jeśli dobrze rozumiem ideę – to zostało tak zrobione, żeby te certyfikaty były coraz droższe (jest ich coraz mniej, a popyt coraz większy) i żeby to motywowało kraje do transformacji (która im się na dłuższą metę opłaci). To zostało tak zaprojektowane, żeby rządy dostawały kasę ze sprzedaży tych certyfikatów i ją inwestowały w transformację energetyczną. Tylko wyszła pandemia, dodruk pieniędzy, wszystko się zatkało, do tego ceny paliw, OPEC, Rosja, polityka – i… Czytaj więcej »

Marek
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę zauważyć, że 3-krotny wzrost mieliśmy do czynienia też w latach 18-19 gdy nie było jeszcze covida. Obecny wzrost ceny jest uzasadniony, bo wobec wysokich cen gazu nawet przy wysokich cenach certyfikatów energia węglowa jest bardziej opłacalna, więc elektrownie węglowe produkują energii ile mogą. Jest „trochę” duża dysproporcja pomiędzy ESMA a innymi danymi (w tym też i podanymi w tym wpisie (8% vs 30%)). Natomiast ten wzrost jest na rękę Unii, gdyby cały czas były tanie to by nie było motywacji do oszczędzania. I wzrost powinien być, ale raczej liniowy i przewidywalny, a nie skokowy. Dlaczego zawieszać? Nie lepiej wprowadzić… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Marek

Tak, słusznie, ceny gazu nakręciły moc tradycyjnej energetyki i uprawnienia nagle zaczęły być potrzebne.
Zasada jednej transakcji danym instrumentem do mnie przemawia. Na pierwszy rzut oka mogłoby wystarczyć, przynajmniej przejściowo, dopóki mamy cenowy ścisk pośladków

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Tak występuje pewien problem nie ma gwarancji po ile będą uprawnienia może być nagle tapniecie ceny i teraz jak firmy mają do tego podejść jak zaplanować biznesplan jeżeli nie wiedzą ile zysków strat będą miały z podjęcia decyzji o przestawieniu się na gospodarkę zeroemisyjna czy nie przegrają z konkurencją która niż nie zrobi a może z tą która przejdzie do krajów które zazielenią węgiel wydając fałszywe certyfikaty lub będąc po za systemem ets. To powoduje właśnie wolniejsza trasformacje ale politycy mogą powiedzieć to nie my ustawiamy ceny uprawnień no niewidzialna ręka rynku

Admin
3 lat temu
Reply to  Jarosław

Tak, zwraca Pan uwagę na ważny problem – jak się zaplanować biznesowo, gdy ceny uprawnień tak się wahają. Choć po to chyba powstały instrumenty pochodne na uprawnienia do emisji, które pozwalają na hedging…

Pawel
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

I to jest największy problem i przyczyną większości problemów, fundusze hedgingowe. Ten kto pozwala na zakłady w tak ważnej dla ludzi kwestii powiniem zobaczyć scenę na wysypisku z filmu Psy , gdzie Olo tłumaczy młodemu pewna kwestie. Nie zgadzam się z tym , że cena nie zależy od zakładu.

Jarosław
3 lat temu

Transport i budownictwo będą włączone do ets i to nie jest pytanie czy. Będą włączone w pierwszej kolejności rolnictwo też kiedyś zostanie włączone. Eu postanowiła być neutralna pod względem co2 do 2050 roku to oznacza że emisję który h nie da się wykluczyć np w branży chemicznej budowlanej czy rolnictwie będzie trzeba zrównoważyć wychwytem i geologicznym składowaniem

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Jarosław

czyli znow zaplacimy wiecje za domu, za jedzenie i oczywiscie bedzie to wina pis…to,ze wzrost cen domow i jedzenenia spowoduje wzrost inflacji nawey nie wspominam…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

No a czyja? Rządzący za coś w ogóle odpowiadają? Bez przerwy słyszę „wina Tuska, wina Tuska”, a jak się okazuje, że PiS nie dowozi, to z kolei „a co rząd może zrobić? przecież ceny same rosną”. Ceny domów to wynik polityki prowadzonej przez rząd (podatkowej, mieszkaniowej, zatrudnienia, a nawet infrastrukturalnej). A że ten wzrost cen domów powoduje inflację to rzecz oczywista. Dlatego – proszę się skupić – jeśli ceny domów to wynik polityki rządu, a z powodu cen domów rośnie inflacja to kto jest winny inflacji? 🙂

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wszystkie rządu wyrzucają kasę z helikoptera a potem zdziwienie że inflacja. Panie Macieju wzrost cen przedewszystkim jest od wzrostu cen energii, cena domu nie wpływa na cenę chleba a energia owszem. Oczywiście jest teoria spiskowa że glapcio że swoimi blondbendem wywołał inflację bijaca kilkudziesięcioletnie rekordy na całym świecie ja jednak jestem innego zdania. Patrz wzrost cen energii

Admin
3 lat temu
Reply to  Jarosław

No, ale wzrost energii jest wszędzie taki sam, a inflację mamy dwa razy wyższą, niż inni (z wyjątkami)

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Np Niemcy 6% usa 6,8 %. Powiem tak można dobierać dowody do też albo tezy do dowodów dla statystyki jako królowej kłamstw to wszystko jedno

Admin
3 lat temu
Reply to  Jarosław

W większości krajów jednak jest 4-5%. A u nas zaraz będzie 10%. To jednak jest różnica

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

w krajach sasiadujacych i to tak bogatych i rzekomo prowadzacych dobra polityke, inwestujaca w OZE, nie rozdajaca tylko socjalu jak Niemcy mamy 6% a u nas niecale 8%…wiec chyba 2 razy wiecej nie jest…10% jeszcze nie ma wiec prosze porownywac fakty a nie urojenia,

ps: prosze popatrzec na inflacje w krajach baltyckich, pomimo bycia w strefie Euro…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Średnia europejska to 4,5%. Ale to są didaskalia. Najważniejsze jest to, że nasza inflacja zajdzie wyżej i utrzyma się dłużej, niż w innych krajach. To jest miara nieudolności rządu i władz monetarnych. Nawet prezes Glapiński zdał sobie już z tego sprawę:
https://subiektywnieofinansach.pl/prezes-nbp-adam-glapinski-bez-ogrodek-bardzo-wysoka-inflacja-przez-caly-2022/

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

w strefie Euro srednia to 4,9 wiec prosze bajek nie opowiadac…natomaist porownujac kraje takie jak Polska, ktore weszly do Eu to wszedzie jest podobnielub gorzej niz u nas, a zwlaszcza w krajach baltyckich gdzie przyjeto Euro…troche uczciwosci..

jsc
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Stoję na stanowisku, że tak małych krajów jak Pribałtyka nawet cała własna waluta wystawianie się na dramatyczne ryzyko szoków kursowych. Wystarczy wspomnieć, że one są tak małe, że do zalania ich kontrabandą wystarczą same mrówki.

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Strefa euro – 4,9%. Polska – 8% i rośnie. Zamykam dyskusję.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

tylko,ze dolozenie do kosztow budowy domow kosztu certyfikatow co2, ktore zdrozaly 10 razy to czyja wina?i o ile procent wtedy zdrozeja te domy nakrecajac inflacje?to Eu dolozy te koszty nie Pis…
to tak jakby Panu dowalono podatek w wysokosci 25% przychodow na cos tam i potem sie zdziwiono,ze posniosl Pan ceny reklam, a procownikom obnizyl stawki…przecie zto Pana wina bo Pan podnisol ceny, zgadza sie? a podatek tak wysoki nie ma na to wplywu…

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Zaraz zaraz, przed chwilą twierdził Pan, że jak „Polski Ład” podnosi małym przedsiębiorcom podatki, to oni nie podniosą cen i żadnej inflacji z tego nie będzie :-). To jak się dowali ceny uprawnień to nie będzie tak samo? Oj, panie Krzysiu, opuszcza się Pan w propagandzie 😉

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

to Pan sie opuszcza: bo skoro niewielki relatywnie wzrost podatkow w polskim ladzie ma spowodowac gigantyczna inflacje i drozyzne to jaki wzrost inflacji spowoduje wzrost ceny certyfikatow co2, ktore sa glownie uzywane w budownictwie? ale Pana zadaniem nie spowoduje to inflacji…logika level master

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Niech Pan się skupi na tym, na co mają wpływ Pańscy nieudolni koledzy, a nie na tym, na co wpływu nie mają. Żal mi było jak czytałem sprawozdania z wywiadu z Jarosławem Kaczyńskim, którego nowa ksywa to „nic nie mogę”. Wy naprawdę wierzycie, że da się ludziom wcisnąć kit, że nic nie możecie, za nic nie odpowiadacie?
Do poczytania:
https://oko.press/jaroslaw-nic-nie-moge-kaczynski/

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

dlaczego sie Pan nie odniesie do tego co napisalem? bo wie Pan,ze mam racje i tak naprawde za wiekszosc czesc inflacji odpowiada cena energii, ktora kosztuje tyle bo Eu bawi sei w eko a nie przyszly polski ład…na cene uprawnien Polska wplywu nie ma wiec jak mzoe temu zapobiegac? ale nie przyzna Pan,ze to Eu ponosi wine za te drozyzne i inflacje tylko suka Pan winnych wszedzie… podobnie jak panski idol Tusk, ktory bredzi,ze ludzie nei wytrzymaja podwyzek gazu a sam w 2008 i 2014 podpisywal z Eu dokumenty na ten temat…niech teraz pisze do swoich kumpli w partii a… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  krzysztof

Energia odpowiada za 5% inflacji – a najniebezpieczniejsza jej część – windująca inflację do 8-10% – to wynik polityki PiS.
Dobra, kończymy dyskusję. Niech Pan wyrabia trollerskie limity gdzieś indziej 😉

Stef
3 lat temu
Reply to  Jarosław

Skończy się jak z cementem. Nie produkujemy co2 przy jego wytwarzaniu w Polsce a na Białorusi.
Przy wiatrach ze wschodu i tak syf leci do nas.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  Stef

ano tak bedzie ael zdaniem Samcika jest ok, i drozszy importowany cement plus utrata miejsc pracy w Polsce to wina PIS-U a nie unijnych urzednikow, ktorzy wprowadzili takie radosne rozwiazania…

Bogdan
3 lat temu

A kto te ceny podnosi tylko UNIA EUROPEJSKA oni chcą tych ubogich ludzi doprowadzić do jeszcze wiekszego ubustwa , unia mówi zróbcie tak bo my każemy . Ro……bać tą unie

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Bogdan

Lol widzę że Polska to ostatnio PiS albo antyPiS patrzcie globalnie czytajcie artykuły i wyciągajcie własne wnioski

Ppp
3 lat temu

ETS, uzależnienie od gazu i kilka innych czynników – liczenie procentów, kto ile zawinił nie ma jednak sensu.
Właśnie skończyłem słuchanie filmu na „Analizach.pl” i po raz kolejny padło twarde stwierdzenie, że Europa będzie miała w 2022 bardzo poważne problemy. Kilka rządów może przedterminowo zakończyć działalność – właśnie z tego powodu.
Rządzący muszą zrozumieć – ekologia tania albo żadna. Ludzie chcą normalnie żyć, mają do tego prawo i będą o to walczyć.
Pozdrawiam.

Jarosław
3 lat temu

Obecna sytuacja na rynku swiatowym gazu spowodowała że bardziej się opłaca wytwarzać energię z węgla niż z gazu gdzie ceny podskoczyły kilkukrotnie. Nie cieszyłbym się ze w Polsce ceny dla konsumentów są jeszcze regulowane. Po pierwsze już są przymiarki żeby odejść od tego, dwa to że Kowalski zapłaci 50% albo tylko 20% rynkowej ceny nie zmieni faktu że kupuje towary od przedsiębiorców ktorze zapłacą 100% i przeniosą koszty w cenie towaru. Np w Holandii masa sprzedawców energii i gazu musiała ogłosić upadłość pozamykano szklarnie które są ogrzewane gazem. Czasem smiac mi się chce jak czytam komentarze lub artykuły które nie… Czytaj więcej »

jsc
3 lat temu
Reply to  Jarosław

(…)Obecna sytuacja na rynku swiatowym gazu spowodowała że bardziej się opłaca wytwarzać energię z węgla niż z gazu gdzie ceny podskoczyły kilkukrotnie.(…)
Skoro tak to dlaczego Chińczycy nie korzystają z okazji tylko odjaniepawlają jakieś blackouty?

Jarosław
3 lat temu
Reply to  jsc

Chiny to inna liga. Po pierwsze one nic nie muszą. Po drugie maja skale ( jak w powiedzeniu maja rozmach…) Po trzecie maja tyle zielonej makulatury że ich stać. Po czwarte zarządzanie centralne może przynieść klęskę jak z wróblami albo ułatwić sukces odgórnej transformacji bez oglądania się na koszty społeczne polityczne i ekologiczne. Chiny mogą realizować plany wieloletnie politycy Zachodni tylko do następnych wyborów i to pod warunkiem że trudne decyzję podejmują na początku

jsc
3 lat temu

(…)Przy okazji spowolniłoby również krajową transformację energetyczną, bo dzięki tym pieniądzom sfinansowano np. program „Mój Prąd”, który wpłynął na dzisiejszy, imponujący stan fotowoltaiki.(…)
Dyrydymały… przecież od dawna wiadomo, że DobraZmiana nie dostanie kasy z UE.

Jarosław
3 lat temu
Reply to  jsc

Uwielbiam polityczne wypowiedzi gdzie powinno się skupiać na faktach i wiedzy. Polska dokonała ogromny skok w fotowoltanice i to zdziwieniu wszystkich z rządem włącznie. Za pomocą ochłapów doplat uruchomiono wielomiliardowe prywatne inwestycje Polaków. Sukces był tak duży że zabolała od tego głowa szefów firm dystrybucji energii bo nasze sieci nie są do tego dostosowane istna plaga dobrobytu

jsc
3 lat temu
Reply to  Jarosław

(…)Uwielbiam polityczne wypowiedzi gdzie powinno się skupiać na faktach i wiedzy.(…)
To, że zablokowali nam KPO to fakt.

krzysztof
3 lat temu
Reply to  jsc

i to bezprawnie to tez fakt

One breath
3 lat temu

Taniej i lepiej jest zastosować breathtime.info

Mateusz
3 lat temu

Oczywiście że jest ostra spekulacja na CO2, kolega był kiedyś mocno zdziwiony, że ja mogę sobie kupować kontrakty na CO2, myślał że tylko elektrownie itp. mogą kupować. Poza jak w tym w 2018 czytałem artykuł o tych emisjach kosztowały bodajże 5€ , i tam jasno pisali, że cena w 2020 ma wynosić ( strzelam bo nie pamiętam, a nie mogę tego znaleźć ) 25€, w 2025 to już 75€, a w 2030 ma być 150€. Argumentacja była taka, że ma to przyspieszyć odejście od węgla. Także to działa tak jak miało działać… a teraz wciskają kit ciemnemu ludowi, tak jak… Czytaj więcej »

Admin
3 lat temu
Reply to  Mateusz

Jasne, tak to miało działać. Ale wolniej. Jak to Pan może kupować sobie uprawnienia do emisji? To ja też mogę? O ile mi wiadomo, muszę być zarejestrowany przez jakiś organ Unii Europejskiej, żeby być dopuszczonym do tego rynku. Chyba, że mówi Pan o kontraktach terminowych na ceny uprawnień – to pewnie gdzieś jest kwotowane (na jakichś rynkach instrumentów pochodnych)

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Instrumenty pochodne minimum 1 tysiąc ton

Admin
3 lat temu
Reply to  Jarosław

Szkoda, że nie ma na to ETF-ów ;-). Skoro są na kontrakty na bitcoina…

Jarosław
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Proszę sobie sprawdzić raport z rynku kobize za listopad 2021 instytucje finansowe i fundusze hedgingowe to już ponad 50% rynku uprawnień popyt jest półtora razy większy niż podaż

Admin
3 lat temu
Reply to  Jarosław

No dobra, ale na rynku uprawnień czy kontraktów terminowych na ceny uprawnień?

Remek
3 lat temu

Pytanie czy da się efektywnie i niskoemisyjnie spalać węgiel jak twierdzi branża górnicza. Zastanawia mnie też czy nie było mimo wszystko błędem porzucenie budowy węglowego bloku w Ostrołęce. Dużo jest hipokryzji w tym wszystkim. Chiny nie oglądają się na siebie a wytwarzają CO2 przeważające ilości.

Last edited 3 lat temu by Remek
Tomasz
3 lat temu

Jedno mnie zastanawia… czy Polska nie może zamiast sprzedawać na giełdzie przynależnych jej certyfikatów, przekazać je naszym elektrowniom? Tak, żeby nie musiały kupować tych certyfikatów po cenie rynkowej?

Admin
3 lat temu
Reply to  Tomasz

Mogłaby, ale wtedy nie można by tych pieniędzy wydać na nic innego, a to są chłopaki o lepkich rączkach 🙂

Tomasz
3 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

W ten sposób można za pieniądze ze sprzedaży certyfikatów przeznaczyć na tarczę antyinflacyjną, która ma za zadanie m.in. zniwelować skutki wzrostu cen prądu. Osiągamy podwójny cel: pokazujemy jaka ta Unia zła oraz pokazujemy jak to dbamy o ludzi tworząc tarczę inflacyjną.

jsc
3 lat temu
Reply to  Tomasz

A ja bym wolał inwestycję w KSE tak, aby nie doszło do takiej sytuacji, w której po pewnej wichurze przez jakieś półtora tygodnia ceny prądu były moim najmniejszym problemem energetycznym…

Last edited 3 lat temu by jsc
Bartek
2 lat temu

Dlaczego Unia nie wprowadziła mechanizmów kontrolujących na co idą pieniądze ze sprzedaży uprawnień? (tak jak jest to – wydaje mi się – w przypadku funduszy celowych)
Jakby kraje mogły przekazać fundusze tylko i wyłącznie na OZE czy innowacje środowiskowe to problem chybaby zniknął zupełnie ? Czy źle rozumiem?

Admin
2 lat temu
Reply to  Bartek

Wydaje mi się, że to by było trudne do wyegzekwowania, ale idea słuszna

jsc
2 lat temu
Reply to  Maciej Samcik

Wbrew pozorom łatwo… wystarczy pozbyć się pośredników, w tym wypadku państwa.

Subiektywny newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślę ci powiadomienie o najważniejszych tematach dla twojego portfela. Otrzymasz też zestaw pożytecznych e-booków. Dla subskrybentów newslettera przygotowuję też specjalne wydarzenia (np. webinaria) oraz rankingi. Nie pożałujesz!

Kontrast

Rozmiar tekstu