Promocja-widmo na Circle K? W aktualnej promocji, którą szeroko reklamuje Circle K, można zdobyć atrakcyjne gadżety NASA. Tyle tylko że albo ich nie ma, albo jest na stacjach tyle, co kot napłakał. „Od prawie miesiąca nie ma na żadnej stacji właściwie żadnej nagrody” – piszą wkurzeni klienci na stronie facebookowej tej sieci stacji benzynowych. Czy tą promocją Circle K wystrzeli w kosmos swoją reputację?
„Czy kiedykolwiek będą dostawy nagród, czy mam już wyrzucić naklejki?” – denerwuje się jeden z internautów. Nie on jeden. Tak się składa, że i ja regularnie tankuję na Circle K. Za każdym razem, gdy tam jestem, otaczają mnie miliony plansz z reklamą obecnej promocji, które wołają do mnie „Przygoda w kosmosie czeka!”. Z tą przygodą to może lekka przesada, bo mówimy jednak o zwykłym zbieraniu naklejek, ale i tak zabawa jest przednia.
- Szwecja radośnie (prawie) pozbyła się gotówki, przeszła na transakcje elektroniczne i… ma poważny problem. Wcale nie chodzi o dostępność pieniędzy [POWERED BY EURONET]
- Kiedy bank będzie umiał „czytać w myślach”? Sztuczna inteligencja zaczyna zmieniać nasze relacje z bankami. I chyba wiem, co będzie dalej [POWERED BY BNP PARIBAS]
- ESG w inwestowaniu: po fali entuzjazmu przyszła weryfikacja. BlackRock mówi „pas”. Jak teraz będzie wyglądało inwestowanie ESG-style? [POWERED BY UNIQA TFI]
Promocja polega na tym, że za każde wydane na tych stacjach 50 zł (z wyłączaniem niektórych towarów) dostaje się naklejkę. Jak się ich uzbiera 10 i naklei w katalogu, to można za nie kupić gadżety z logotypem NASA: torby, plecaki termosy, czapeczki. Mając naklejki, dostaje się te rzeczy z rabatem nawet do 70%.
Szybki rachunek mówi, że żeby dostać te gadżety, trzeba wydać na paliwo minimum 500 zł. Nie jest tajemnicą, że pracownicy stacji hojną ręką wydają te naklejki, więc takich kompletów uprawniających do zniżek mam już obecnie trzy. Pomyślałem, że przyda mi się termos obiadowy, który – według informacji z katalogu Circle K – kosztuje prawie 150 zł, ale z naklejkami już tylko niecałe 60 zł. Jest okazja, ale, co ciekawe, w tym samym katalogu znajduje się informacja, że najniższa cena od wprowadzenia produktu do sprzedaży to tylko… 49,99 zł. To oznacza, że kiedyś dało się go kupić taniej niż w tej „promocji”.
Tak czy owak, termosu nie było. Od kasjerki dowiedziałem się, że dostawy są w czwartek i wtedy na pewno będzie. Ale dostawa się nie pojawiła. W całym Lublinie – tam mieszkam – nie było go na żadnej stacji tej sieci. Szybko okazało się, że z pozostałymi gadżetami też jest nie za bogato. A w zasadzie nie ma żadnego.
Zadzwoniłem na infolinię, gdzie dowiedziałem się, że gadżety będą. Kiedy – nie wiadomo. Ale mój rozmówca nie widział problemu i wskazał na zapis regulaminu promocji, gdzie jest napisane, że obowiązuje ona do wyczerpania zapasów. Czyli jak nie ma, to nie ma, ale firma dotrzymała warunków promocji.
Zacząłem zgłębiać temat i okazało się, że podobne problemy są w całej Polsce. Circle K na początku października na swój profil na Facebooku wrzuciło post z reklamą tej promocji… i się zaczęło.
„Zbierałam z ogromną radością naklejki, mam ich naprawę dużo na minimum cztery nagrody. Przyszedł czas na wymianę, ale niestety to było jak cios obuchem w głowę. Od miesiąca, a nawet dłużej, szukam w Olsztynie promocyjnych produktów z serii NASA, których nie ma. W ostatnim czasie miała być dostawa, niby była, ale nic nie przyszło. Po co takie konkursy, skoro nie mają nagród?”
– komentuje Pani Ewelina.
„W Jastrzębiu i Żorach wszystkie nagrody wybrane, dostaw brak. Ile można chodzić i sprawdzać sytuację, skoro do najbliższej stacji mam 10 km?”
– to z kolei pani Joanna.
„W Krakowie objechałem dzisiaj wszystkie znane mi stacje Circle K i na żadnej plecaka, nawet tego droższego nie znalazłem. Ta promocja to trochę ściema chyba. Jestem rozczarowany. Wracam na Orlen i BP”
– skarży się pan Dominik, którego „zeznanie” potwierdza, że promocja została zaprojektowana bardzo dobrze i na poziomie pomysłu jest strzałem w dziesiątkę – przeciąga klientów z innych stacji. Sporo lat temu podobnym hitem była zabawa organizowana przez Shella, w której nagrodami były samochodziki Formuły 1. Takich wpisów pod postem jest kilkadziesiąt. Zapytałem więc, co się dzieje i czy „zbieracze” naklejek mogą liczyć na możliwość zakupu promocyjnych artykułów NASA ze zniżką.
„Kolekcja NASA cieszy się ogromnym zainteresowaniem, co faktycznie spowodowało przejściowe problemy z dostępnością produktów na wybranych stacjach. Robimy, co w naszej mocy, by zapewnić ich dostępność. Nowe dostawy produktów w przyszłym tygodniu zostaną dostarczone na stacje Circle K”
– odpisało nam biuro prasowe tej sieci. Stacja nie ma sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o zapisy regulaminowe, bo – jak zresztą wcześniej napisałem – przewiduje on sytuację, w której ludzie zostaną z naklejkami jak Himilsbach z angielskim.
„Z uwagi na fakt, że dostępność każdego z produktów jest ograniczona, odpowiednie zapisy na ten temat zostały zawarte w regulaminie akcji, który klient akceptuje przed wzięciem w niej udziału. Zapisy te są standardowymi zapisami stosowanymi na polskim rynku przez wiele podmiotów na wypadek wyczerpania się artykułów przed datą zakończenia promocji”
– tłumaczy biuro prasowe Circle K. A ja sprawdzam i…bardzo się dziwię. W regulaminie promocji o oficjalnej nazwie „Kosmiczna kolekcja” czytamy, że do 4 grudnia będzie można zbierać znaczki. Natomiast do 18 grudnia będzie można wykupić promocyjne gadżety. Ale ten termin nie jest sztywny, bo promocja może też obowiązywać „do wcześniejszego wyczerpania Produktów”.
Coś ewidentnie poszło nie tak. Produkty można wymieniać do połowy grudnia, a zaczęło ich brakować… w połowie października. Jak Circle K zamierza dociągnąć do grudnia? Sieć nie odpowiedziała, ile przygotowała kuponów promocyjnych i produktów promocyjnych, zasłaniając się tajemnicą handlową.
Można się tylko domyślać, że naklejek jest bardzo dużo, a deficyt produktów powstał albo z powodu nieoczekiwanego sukcesu frekwencyjnego na stacjach, albo dlatego, że kupony „wyciekają” w znacznie szybszym tempie, niż wynikałoby to z zakupów benzyny na stacjach. A przede wszystkim szybciej, niż sieć jest w stanie zakontraktować prezenty.
Jest i kolejne pytanie, czy kupony będą wydawane nadal, nawet jeśli zapasy produktów promocyjnych zostaną wcześniej wyczerpane? Jeśli tak, to jaki to ma sens? Oczywiście finansowy sens ma – drukowanie nalepek nie kosztuje dużo, a jeśli skuszeni reklamami klienci kupią na Circle K więcej paliwa – firma więcej zarobi. Przynajmniej w krótkim terminie. Druga strona tego medalu jest taka, że uczestnik akcji, który nie będzie w stanie uzyskać nagrody mimo wykonanego wysiłku, będzie się czuł oszukany i może więcej na stację tej marki nie wrócić.
Bardzo jestem ciekaw, czy uda się zamówić więcej produktów, żeby dostali je wszyscy ci, którzy wydali na stacjach minimum 500 zł i chcieliby dostać obiecany przedmiot z kolekcji NASA w szczególnie dobrej cenie. Być może błąd leży w zbyt niskim „progu wejścia” – jeśli stosunkowo łatwo zasłużyć na nagrodę, to z jednej strony działa to na klientów jak lep na muchy (łatwiej namówić ich na „transfer” z innych stacji), a z drugiej powoduje, że rośnie ryzyko trudności z nabyciem nagrody.
To jedna z najgorszych rzeczy, które mogą się wydarzyć. Inwestujesz w promocję, w reklamę, w ciekawe nagrody. A potem okazuje się, że tych nagród brakuje i dostajesz wizerunkowy strzał w stopę. Nauczka na przyszłość dla wszystkich, którzy organizują tego typu promocje: dbajcie o to, żeby nagród było raczej za dużo niż za mało. Może sukces frekwencyjny będzie mniejszy (bo ludzie mniej chętnie będą korzystali z promocji, widząc wyższy „próg wejścia”), ale za to nie stracicie szansy na zrobienie dobrego wrażenia.
Zapytałem Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów o ocenę tej sytuacji, ale instytucja ta, swoim zwyczajem, nie chciała się wypowiadać na temat konkretnego przypadku przed zbadaniem sprawy. A na razie nie dotarły też do urzędu żadne skargi konsumentów, więc sprawy nie badał:
„UOKiK może ocenić daną konkretną sprawę po szczegółowej analizie, np. w trakcie postępowania wyjaśniającego. Nie wpłynęły dotąd do nas skargi dotyczące opisywanej promocji Circle K. Jeśli konsumenci czują się wprowadzeni w błąd, zachęcamy do zawiadomienia Urzędu i przedstawienia informacji na ten temat.”
O wprowadzeniu w błąd chyba mówić nie można, bo regulamin wyraźnie dopuszcza sytuację, w której naklejek nie da się wymienić na nagrodę. Ale zapewne można mówić o bolesnym rozczarowaniu.
——————————-
ZAPISZ SIĘ NA NASZE NEWSLETTERY
>>> W każdy weekend sam Samcik podsumowuje tydzień wokół Twojego portfela. Co wydarzenia ostatnich dni oznaczają dla Twoich pieniędzy? Jakie powinieneś wyciągnąć wnioski dla oszczędności? Kliknij i się zapisz.
>>> Newsletter „Subiektywnie o Świ(e)cie i Technologiach” będziesz dostawać na swoją skrzynkę e-mail w każdy czwartek bladym świtem. Będzie to podsumowanie najważniejszych rzeczy, o których musisz wiedzieć ze świata wielkich finansów, banków centralnych, najpotężniejszych korporacji oraz nowych technologii. Kliknij i się zapisz.
——————————
ZAPLANUJ ZAMOŻNOŚĆ Z SAMCIKIEM:
Myślisz, że nie masz szans na żywot rentiera? Że masz za mało oszczędności? Że za mało zarabiasz? Że nie umiał(a)byś dobrze ulokować pieniędzy, gdybyś je miał(a)? W tym e-booku pokazuję, że przy odrobinie konsekwencji, pomyślunku i, posiadając dobry plan, niemal każdy może zostać rentierem. Jak bezboleśnie oszczędzać, prosto inwestować i jak już teraz zaplanować swoje rentierstwo – o tym jest ten e-book. Praktyczne rady i wskazówki. Zapraszam do przeczytania – to prosty plan dla Twojej niezależności finansowej. Polecam też trzy inne e-booki: o tym, jak zrobić porządek w domowym budżecie i raz na zawsze wyjść z długów, jak bez podejmowania ryzyka wycisnąć więcej z poduszki finansowej i jak oszczędzać na przyszłość dzieci.
———————–
POSŁUCHAJ „FINANSOWYCH SENSACJI TYGODNIA”:
>>> FST (238): Dlaczego po kiepskim 2023 r. polska gospodarka tak anemicznie zbiera się do wzrostu? Kiedy uruchomi się silnik inwestycji? Dlaczego słabnie silnik konsumpcji? Czego obawia się polski konsument? Dlaczego to, co widzimy w danych o stanie gospodarki, tak bardzo zaczęło rozjeżdżać się z tym, co czują i widzą ludzie w sklepach i na bazarkach? O strachach polskich konsumentów i nie tylko – Maciej Danielewicz rozmawia z Andrzejem Kubisiakiem z Polskiego Instytutu Ekonomicznego
>>> FST (239): Czy złoto stało się właśnie aktywem spekulacyjnym i czy to powinno zmienić nasz do niego stosunek? Jak wzrost cen złota wpływa na popyt producentów biżuterii i konsumentów? Czy możliwe jest, że powstanie złoto syntetyczne, które zmieni układ sił na rynku? Jakie są szanse na to, że powstanie waluta zabezpieczona rezerwami złota? Co się musi stać, żeby złoto znów spadło poniżej 2000 dolarów za uncję? O tym wszystkim Maciej Samcik rozmawia z Michałem Teklińskim, ekspertem Goldenmark i Goldsaver.pl.
——————————
zdjęcie tytułowe: Circle K